Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

Czy w roku 2017 zobaczymy jakiś nowy czytnik Kindle?

Nie ma roku bez tradycyjnego wróżenia z fusów na temat nowego modelu czytnika Kindle. Pomyślmy, co mogą przynieść nam najbliższe tygodnie.

Zacznijmy od przypomnienia najważniejszych rzeczy.

  • Tak ze dwa lata temu Amazon odszedł od tradycji prezentowania czytników na jesieni. Trzy ostatnio przedstawione modele – PW3, Oasis i K8 miały premierę w połowie roku. Właściwie nic nie stoi też na przeszkodzie, aby jakiś czytnik pojawił się w listopadzie – choć ze względu na zakupy przedświąteczne, zwykle jesienne premiery miały miejsce we wrześniu.
  • To już nie są czasy konferencji Jeffa Bezosa, gdzie czytniki prezentowane są jako awangarda amazonowej myśli technicznej. Po prostu – czytniki pojawiają się na stronach sklepu, wcześniej dostają je zaufani dziennikarze, którzy w dniu premiery publikują testy. Być może ludzie z The Verge czy Engadget wiedzą już wszystko, ale nie mogą niczego powiedzieć. :-)
  • Ostatnio często przed pojawieniem się nowych czytników Amazon wypuszczał kontrolowane przecieki – np. rok temu przed premierą Oasis wiedzieliśmy o tym czytniku już niemal wszystko.

Bez plotek i trzy poszlaki

Ostatnio nie było żadnych wiarygodnych plotek – ale one pojawiają się tuż przed premierą.

W kwietniu wypłynęło rzekome zdjęcie Paperwhite IV z fabryki oraz informacja, że Voyage i Oasis będą wycofane ze sprzedaży, a ich następcy pojawią się dopiero w przyszłym roku. Wciąż trudno powiedzieć, czy to prawda, ale innych sensownych informacji nie mamy.

Ostatnie wygaszenie Oasis jest pierwszą poszlaką, o której trzeba myśleć. Z drugiej strony może być tak jak z Kindle DX – czytnik po cichu znika ze sklepu i następcy nie ma.

Drugą poszlaką i to według mnie ważniejszą jest ogłoszona przez Amazon zmiana warunków programu partnerskiego. Tu trzeba Wam wiedzieć, że od paru lat firma obniża stawki dla partnerów promujących Kindle. Z punktu widzenia producenta nie ma w tym nic dziwnego: produkt jest dojrzały, wie o nim już niemal każdy, po co więc płacić dużo za promocję? Tymczasem od 1 września dla partnerów z USA ogłoszono zmianę – dla urządzeń Kindle oraz Fire zwiększono dwukrotnie stawkę. Tak nagła zmiana może wskazywać na potrzebę promocji nowych modeli.

Z drugiej strony – też niekoniecznie. Może po prostu Amazon wysłuchał narzekań partnerów (a jest ich wielu w Stanach) którzy z promowania ich produktów zrobili sposób na życie i po obniżeniu stawek zostali na lodzie. Warunków nie zmieniono również w Europie, co mogłoby świadczyć o tym, że wcale nie będzie globalnej premiery, albo że Amazonowi zależy na promocji tylko w Stanach.

Trzecia poszlaka pojawiła się wczoraj – na stronach amerykańskiej Federalnej Komisji Handlu opublikowano dokumenty wskazujące na wprowadzenie do sprzedaży nowego tabletu Amazonu. Nic o nim nie wiadomo, poza tym że będzie miał WIFI, Bluetooth i slot na kartę SD. Przypominam, że do kart SD w przypadku tabletów Amazon wrócił dwa lata temu. Autor bloga The Digital Reader spekuluje, że chodzi o ekran 10-calowy, bo aktualizację mniejszych tabletów Amazon wypuścił w tym roku już wcześniej. Nawet o tym nie pisałem, bo nie było za bardzo o czym. Może jednak jeszcze będzie w tym roku duża premiera tabletowo-czytnikowa.

Przejście z 7 do 8 generacji

Spróbujmy się zastanowić, co nas może czekać. W tym roku w sprzedaży mieliśmy cztery modele Kindle. Dwa określane jako „7 generacja”:

I dwa określane jako „8 generacja”:

Zmiana generacji mogłaby wskazywać na jakieś rewolucyjne zmiany – tymczasem nie ma ich wcale. Wszystkie obecne czytniki korzystają z tej samej wersji oprogramowania i mają w zasadzie te same funkcje, z wyjątkiem sytuacji, w których się różnią fizycznie – przyciski, ekran itd.

Jedyna różnica funkcjonalna między czytnikami ósmej i siódmej generacji to łącze Bluetooth, które jednak nie jest używane, ma jedynie ułatwiać dostępność urządzeń dla osób niewidomych czy słabowidzących.

Ta kwestia „generacji” wskazuje jednak na to, że powinniśmy zobaczyć następców Paperwhite i Voyage.

Nowe funkcje?

Funkcji, które Amazon mógłby do czytnika dodać nie jest wcale dużo.

Oczywiście zmiany mogą być też kosmetyczne. Przypomnijmy że w przypadku Kindle 8 było to zmniejszenie wagi i rozmiarów – i na tym koniec zauważalnych różnic.

32 GB pamięci – możliwe, że Kindle Paperwhite 4 będzie miał po prostu więcej pamięci na książki, podobnie jak japońska edycja Kindle Paperwhite Manga. W ten sposób Amazon przygotuje czytnik promowany jako urządzenie do czytania komiksów.

Inna sprawa, że nie wiemy, jaka była popularność KP Manga w Japonii. Na stronie produktu zobaczymy, że wersja 32 GB ma 499 recenzji, podczas gdy oryginalny Paperwhite III ponad 2000. Co więcej, w recenzjach jest trochę narzekania, że czytnik do mangi jest trochę za mały. Mimo takich technologii jak Panel View, pozwalających na oglądanie komiksu ramka po ramce. Czy zatem wprowadzanie e-inkowego urządzenia do komiksów w rozmiarze 6 cali miałoby sens?

Inna sprawa, że ja nie czytam komiksów na czytniku, a z większej pamięci bym się ucieszył, pewnie jak wielu z Was.

Zmiana barwy oświetlenia – tę funkcję wprowadził jako pierwszy Kobo Aura One, ma już ją także Tolino Vision 4 i parę innych czytników. Tłumaczenie, że możliwość zmiany barwy oświetlenia ułatwia zaśnięcie jest trochę bałamutne, bo akurat czytniki nie świecą jak tablety – ale argumentem sprzedażowym jest niezłym. Zresztą sam Amazon wykorzystywał go przy sprzedaży „czytelniczej” wersji tabletu Fire HD8.

Wodoodporność – na to liczyliśmy od paru lat, bo przecież czytniki z tą funkcją nie są niczym niezwykłym. Na dobrą sprawę w takim Voyage wystarczyłoby zagumować przycisk włączania, uszczelnić ramkę i dodać klapkę na USB. Z drugiej strony – przypadek choćby PocketBooka Aqua (który na początku sprzedawany był jako czytnik premium, potem skończył z cenami wyprzedażowymi) świadczy o tym, że wodoodporność nie jest cechą, za jaką czytelnicy chcą dużo dopłacać.

Większy ekran – to teoretycznie najprostsza zmiana – wprowadzenie Kindle 6,8″ albo 8″ nie jest żadną rewolucją technologiczną, bo przecież takie czytniki od dawna istnieją. Ale jak widać po wieloletnim braku aktywności w tym kierunku – jakoś się to Amazonowi nie opłaca.

Kolorowy ekran – a może jednak sprawdzą się te oczekiwania związane z przejęciem przez Amazon firmy Liquavista i przygotowaniami do produkcji seryjnej ekranów, które zaczęły się przecież już 1,5 roku temu?

Potrafię sobie wyobrazić mocną premierę:

  • nowego Kindle z monochromatycznym ekranem Liquavista
  • nowego Fire z kolorowym ekranem Liquavista

Urządzenie do czytania z ekranem lepszym (?) niż e-papier oraz urządzenie do wszystkiego – ale czytelne w słońcu. Wciąż nie wiem, czy takiego się doczekamy.

Podsumowanie

Amazon w ostatnich latach nie rozpieszczał nas innowacjami w swoich czytnikach. Czy coś ciekawego pojawi się w tym roku? Alternatywą jest oczywiście brak nowego modelu – ale czegoś takiego nie było dotąd nigdy. Za parę tygodni będziemy pewnie wiedzieć.

A na jakie cechy nowego czytnika Wy liczycie? A może już nie liczycie? :-)

Czytaj dalej:

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Kupno Kindle i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

100 odpowiedzi na „Czy w roku 2017 zobaczymy jakiś nowy czytnik Kindle?

  1. waro pisze:

    Nie żebym liczył bo wiem, ze nigdy ale chciałbym natywną obsługę ePub w kindle

    9
  2. Mario pisze:

    Jak ma się ta rycina do treści artykułu?

    0
  3. ihor pisze:

    Jak dla mnie Amazon powinien pójść w stronę zróżnicowania wielkości ekranów – budżetowy model 5″, obecna seria 6″ plus drogi i wypasiony 6,8″; a dla 'miłośników’ PDF-ów jakaś niszowa 10″.
    Dodawanie kolejnych 'ficzerów’ nie ma sensu – przecież to urządzenie do czytania, ma być lekkie, proste i wygodne, a nie udawać domowe centrum rozrywki/

    13
  4. Marek pisze:

    Jakiś potencjał byłby też w powracających funkcjach. Nie wiem jak np. z syntezatorem czy innymi mp3, ale jakby wróciły fizyczne przyciski, to z miejsca brałbym takiego kindle’a.

    4
  5. Athame pisze:

    Zewnątrz: 6″ ale mniejszy niż obecne – ramki góra/dół/lewo 1mm, prawo – max. 18 mm i tu przyciski o szerokości min. 14 mm.

    Więcej pamięci np. 32 GB. Lepszy e-ink (czy inny wyświetlacz) – o szybszej reakcji, więcej ilości poziomów szarości (lub dodanie choćby jednego dodatkowego koloru). BT do audiobooków (MP3, AC3 itp.).

    Poważny akumulatorek, a nie to co jest w Oasis…

    Soft może być obecny (jak mi czegoś będzie brakowało to sam sobie dodam). Procesor też – następca jest po prostu słabszy.

    To w sumie wystarczyłoby, żebym bez większego żalu przesiadł się z Voyage. Najważniejsze by czytnik był mniejszy, bez zmniejszania samego ekranu i miał przyciski.

    PS. Bardziej niż na nowego Kindle’a czekam na dodanie wsparcia dla języka polskiego w formacie KFX.

    8
  6. bq pisze:

    Polska wersja jezykowa. Alexa na pokladzie.

    3
    • Athame pisze:

      Dwa elementy, których nie chciałbym nigdy widzieć w czytnikach Amazona.

      0
      • Robert Drózd pisze:

        Alexa Alexą, ale dlaczego nie chciałbyś oficjalnego polskiego menu?

        1
        • Athame pisze:

          Nieoficjalne polskie menu to całe dobrodziejstwo inwentarza + polskie menu, a oficjalne polskie menu to trudne do przewidzenia (a łatwe do wyobrażenia), potencjalnie brzydkie konsekwencje, poczynając od ryzyka zmonopolizowania polskiego rynku książek poprzez np. wyłączenie wsparcia dla KF8 w nowej wersji FW (z pozycji Amazona byłoby to bardzo logiczne posunięcie).

          PS. Oczywiście widzę też ewentualne pozytywy np. oficjalne polskie słowniki, czy szansę na wspieranie języka polskiego w przyszłych rewizjach formatu KFX.

          0
          • Doman pisze:

            Wyłączenie wsparcia dla starszych formatów, zwłaszcza takie gwałtowne uderzyłoby nie tylko w zewnętrzne księgarnie (na pewno najmocniej), ale też różne instapapery i tym podobne rozwiązania, dokumenty prywatne, stare backupy itp. Z tego korzystają głównie poweruserzy, ale oni na peno podnieśliby duży krzyk w sieci i mam nadzieje, że ze strachu przed tym Amazon tego nie zrobi.

            0
            • Athame pisze:

              Tu właśnie chodzi o uderzenie w konkurencję. Amazon normalnie sprzedawał programy na Kindle i niespodziewanie zablokował (przez DRM) ich działanie w PW3 czy Voyage, mimo że te czytniki mają wszystkie biblioteki potrzebne do działania tych aplikacji. Skoro mógł bez zapowiedzi uderzyć we własnych klientów, to może tym bardziej uderzyć w innych.

              Pomijając plotki krążące po sieci, wyraźnie widać że następuje domykanie ekosystemu Amazona, a format KF8 wymknął się spod kontroli. Co innego format KFX, który już dojrzał do tego by być głównym – wspiera typografię i gramatykę dla wszystkich języków w jakich sprzedawane są książki w Kindle Store.

              Amazon może sobie spokojnie pozwolić na taki krok, bo obecnie np. na takim kliencie jak ja zarabia tyle co kosztuje czytnik (w cenie dumpingowej). Utrata takich klientów to zrzucenie balastu, a nie problem dla takiej korporacji.

              0
              • Doman pisze:

                No ok, ty jesteś z punktu widzenia Amazonu balastem, żeby nie napisać pasożytem, ja pewnie też choć mniejszym (bo jednak od czasu do czasu coś tam u nich cyfrowego kupię), ale wielu z ludzi, którzy korzystają z KF8 nie jest, oni używają tego jako dopełnienia.

                0
          • Robert Drózd pisze:

            Nie widzę zwiazku między polskim menu, a monopolizowaniem rynku. W końcu wydawcy na zachodzie wciąż sprzedają książki w MOBI, choć oczywiście nie tak powszechnie jak w Polsce.

            Brak polskiego menu to ostatnia bariera dla wielu osób i często jedyny argument dla sprzedawców innych czytników. No, ale nie jest to cecha sprzętu, a oprogramowania. Jeśli Amazon zechce to menu wprowadzić, to nawet nie musi oznacząć polskiego sklepu – w końcu Kindle ma też język rosyjski czy norweski.

            2
        • kanis pisze:

          Jeżeli ktoś jest młody, oczytany i po szkole i nie potrafi poruszać się po czytniku w jego najprosztszym, podstawowym języku angielskim to może niech zostawi nową technologię i przerzuci się na książki. Polskie menu dla ludzi starszych – rozumiem. Ale dla młodego człowieka? Przecież nie trzeba być geniuszem, żeby zorientować się w angielskim menu, już nie mówiąc o tym, że łyknięcie odrobiny obcego języka nie zaszkodziłoby.

          0
          • Robert Drózd pisze:

            No własnie brak polskiego menu jest barierą dla osób starszych, czy mniej obytych z technologiami.

            Aha, a gdzie jest granica między młodym i oczytanym, a starszym, który już nie musi uczyć się języka? :-)

            A jak młody i nieoczytany, to już ma z czytnika nie korzystać? Chyba lepiej żeby korzystał.

            1
            • kanis pisze:

              Wydaje mi się, że posiadacze czytników to w większości miłośnicy literatury, czyli ludzie oczytani. W dzisiejszych czasach podstawy angielskiego powinno się znać. Zresztą nie jest nawet wymagana znajomość języka, by nauczyć się poruszać po angielskim menu. Kwestia rozgryzienia urządzenia, potem się już wie, gdzie jakie funkcje się znajdują. Czytnik jest naprawdę prosty w obsłudze. Polskie menu byłoby pomocne dla ludzi starszych i ten argument przyjmuję bez zastrzerzeń. Jednak gdy słyszę kogoś młodego narzekającego na angielskie ustawienia w urządzeniu to ja się pytam, co robił w szkole na zajęciach z angielskiego? Spał?

              0
              • Robert Drózd pisze:

                „Posiadacze czytników to w większości miłośnicy literatury, czyli ludzie oczytani” – projekcja. :) Przecież można czytać tylko prasę, książki zawodowe, albo dopiero zaczynać przygodę z literaturą. Albo wyobraź sobie np. młodą mamę, która gdzieś w powiatowej Polsce miała przypadkowych nauczycieli angielskiego, niewiele się nauczyła, teraz po prostu chciałaby coś poczytać przy usypianiu dziecka. Nazwiesz ją oczytaną miłośniczką literatury?

                Owszem, można nauczyć się obsługi Kindle bez znajomości angielskiego, moi rodzice nie znają, a obsługują i starego Kindle DX i nowszego Paperwhite. Ale musiałem im pewne rzeczy pokazać. Polskie menu to wszystko ułatwia.

                1
              • kanis pisze:

                Wątpię, by ktoś, kto dopiero zaczyna przygodę z literaturą kupił sobie czytnik za kilkaset złotych (no chyba, że go stać).
                I wątpię, by ktoś kto czyta tylko prasę, również zbierał w tym celu pieniądze na czytnik. Miłośnicy prasy to zazwyczaj posiadacze tabletów, dlatego, że prasę, z kolorowymi zdjęciami lepiej się czyta po prostu na tablecie.
                W dobie internetu to żaden problem sprawdzić na youtube jak wygląda obsługa danego urządzenia lub w słowniku online wyszukać wyrazu, którego się nie zna. Mój ojciec zawsze powtarzał, że najgorsze jest kiedy człowiek sam z siebie robi kalekę. W końcu ustawienia nie są napisane chińszczyzną. Gdyby tak było, to nawet nic bym nie mówił. Ech, ludzie od zawsze mieli lenia, by się czegokolwiek nauczyć (wiem to po sobie) i to się nie zmieniło. Niestety. Już jeśli chodzi o angielski jesteśmy w tyle Europy. Przeraża mnie ta niechęć Polaków to nauki kilku słów w języku obcym i mówię tutaj o młodych ludziach, nie o emerytach, gdyż starsze osoby doskonale rozumiem. Ale młodzi? Wstyd.

                0
  7. tattwa pisze:

    Chyba największa rewolucja, jaką Kindle mogłoby wprowadzić kiedykolwiek to e-papier z możliwością wyświetlania kolorów :) I jak to wprowadzą, zmienię czytnik na inny model, nieważne za jakie pieniądze XD

    Byłby idealny do czytania komiksów (tylko przydałaby się większa matryca) i albumów. W zasadzie taki czytnik powinien być własnie większy, formatu przynajmniej a5. A ja chętnie kupiłabym i większy, żeby zastąpić papierowe albumy i komiksy elektronicznymi odpowiednikami. Póki co robię to na iPadzie, ale jednak lubię e-papier i wolałabym mieć to w tej wersji.

    1
  8. Anna pisze:

    W sumie jest mi wszystko jedno. Dopóki działa mój PWIII, nie widzę potrzeby zmieniania czytnika. Zresztą pewnie i tak zastąpiłabym go PWIII, bo niczego mi w nim nie brakuje. Żadne wodotryski mi niepotrzebne.

    4
    • asymon pisze:

      Ano…

      Choć zacząłem zaglądać na Warehouse Deals, może po Bożym Narodzeniu trafi się jakaś partia nieotwieranych Voyage po 100€?

      0
      • Anna pisze:

        Voyage raczej mnie nie interesuje, chyba prędzej Oasis, ale też jakoś bez przekonania.
        Tak teraz myślę, że jedyne, co mogłoby ułatwić mi życie, to usprawnienie obsługi folderów, ale tyle lat jakoś sobie radzę bez tego, że na pewno nie byłby to argument do wymiany czytnika. Niech sobie ten PW działa jak najdłużej.

        3
        • Athame pisze:

          Niesłusznie. Voyage jest lepszym czytnikiem od Oasis. Na minus jest tylko waga, ale cała reszta (włączając w to rozmiary czytnika) są na korzyść Voyage.

          5
          • Anna pisze:

            Możliwe. Szczerze mówiąc, nie czułam potrzeby bliższego analizowania nowości. Oasis wydawał mi się trochę ładniejszy ;)

            0
  9. dfs pisze:

    Może inżynierom Amazonu uda się w końcu zaimplementować przenoszenie wyrazów?

    1
    • Athame pisze:

      Ależ to już im się udało. Przenoszenie wyrazów działa w plikach KFX, w plikach MOBI (6/7) i nawet w reflow PDF. Reguły dzielenia oczywiście właściwe dla języka angielskiego lub innego wspieranego (lista jest krótsza, niż lista języków menu – są tam jeszcze tylko francuski i hiszpański). Bez umożliwienia użycia języka polskiego w formacie KFX (zadeklarowanie go w metadanych), automatycznego dzielenia wyrazów nie będzie.

      2
    • Stormbringer pisze:

      Mnie też brakuje dzielenia wyrazów. Co prawda rozwiązuję tę kwestię przy użyciu Calibre, ale byłoby miło, gdyby czytnik miał kiedyś możliwość robienia tego automatycznie.

      0
      • kanis pisze:

        Ja nigdy z tej opcji calibre nie korzystam, bo jej nie lubię. Mi brakuje większych możliwości w ustawieniach tekstu. Np. mamy do wyboru tylko 3 szerokości, przy czym z drugiej i trzeciej mało kto korzysta, więc zostaje ta pierwsza. Chciałbym aby Kindle miał suwak, tak aby każdy mógł sobie ustawić taką szerokość marginesów jaka mu pasuje.

        0
  10. KecajN pisze:

    Moja lista życzeń:

    Hardware:
    – ekran 300dpi 8″ z podświetleniem
    – fizyczne przyciski
    – wieksza pojemność (32GB byłoby fajne ale 16GB też bym nie pogardził)
    – opcjonalnie: wodoodporność

    Software:
    – obsługa folderów (kolekcje też się, oczywiście, przydadzą)
    – zarządzanie kolekcjami z zewnętrznej aplikacji (przynajmniej tak, jak się dało zrobić na starszych czytnikach)
    – porządna obsługa PDF

    6
  11. Darth Artorius pisze:

    – zwiększenie odpornosci ekranu
    – 32 GB pamięci
    – wodoodporność
    – odczyt mp3 (audioboki i muza)
    – fizyczne przyciski
    – możliwość użycia rysika do notatek na książce, aplikacja notatnik.
    – alarm, budzik
    -„wchodzenie” na Dropbox, Box inne dyski chmurowe
    – wysyłanie emaili i odbiór
    …no wiem, że się zagalopowałem :)

    3
    • Athame pisze:

      Nie zagalopowałeś się – wszystko realne, choć akurat nie spodziewam się po Amazonie „utabletowiania” czytników.

      5
    • Dumeras pisze:

      :-)
      Powiedziałbym, że piszesz o jakimś smartfonie, gdyby nie te fizyczne przyciski. Przyciski? W XXI wieku? To może jeszcze korbkę do ładowania? ;-P
      Teraz to moda na ładowanie bez kabelków – patrz premiera nowego „jabłka” ;-)

      A w nawiązaniu do ostatniej głośnej premiery telefonu. Rozpoznawanie twarzy zaimplementowane w czytniku. Przerzucanie stron. Oblizuje wargę z prawej na lewą – do przodu :-) Mam znudzoną minę, kasuje książkę i uruchamia następną – i weź tu z takim systemem przeczytaj jakąś lekturę, np. „Nad Niemnem”.
      :-D

      3
  12. maria pisze:

    Mam classica, miałam przejścia z dotykowcami i wróciłam do classica. Doceniam podświetlenie ale nie kosztem klawiszy fizycznych. Jeśli wprowadzą dotykowca z przyciskami w cenie tanich modeli a nie premium (jak Voyage) to go kupię.

    Nic innego nie przychodzi mi do głowy. No może głośnik do audiobooków – do nauki angielskiego.

    1
  13. Stormbringer pisze:

    Moja lista życzeń jest krótka i niepilna:
    – większa pojemność (tak na wszelki wypadek),
    – automatyczne dzielenie wyrazów.

    0
  14. Robert pisze:

    * Polska klawiatura do robienia notatek z polskimi znakami
    * Więcej opcji dotyczących marginesów (wolałbym mieć możliwość ustawienia mniejszych)
    * No i mogliby naprawić wyświetlanie okładek dla plików kupowanych w polskich księgarniach — tych automatycznie wysyłanych i pobieranych z chmury

    1
    • Athame pisze:

      Wymieniłeś 3 elementy z niedługiej listy, które skłoniły mnie do zmodyfikowania oprogramowania…

      3
    • MiCuzz pisze:

      „* Polska klawiatura do robienia notatek z polskimi znakami”

      Nie mam teraz czytnika przy sobie, a nigdy wcześniej o tym nie pomyślałem (notatek też nie robię). Jak to jest, gdy chcemy się połączyć z siecią WiFi, do której hasło ma polskie znaki?

      0
      • Athame pisze:

        Jeśli nie masz zmodyfikowanego czytnika, to wpisanie hasła z polskimi znakami jest niemożliwe, chyba że akurat te znaki ograniczają się do trzech możliwych do uzyskania („ó”, „ł” i cośtam jeszcze).

        0
      • Robert Drózd pisze:

        To dobry argument, aby w hasłach nie używać polskich znaków, drugi to taki że one mogą być różnie kodowane i weryfikowane.

        A w takim przypadku można jeszcze skorzystać z WPS, o ile oczywiście mamy tę funkcję w routerze.

        1
  15. WrobelSwirek pisze:

    Jedyne… jedyne co można byc nazwać obecnie rewolucją to kolorowy ekran.

    0
    • Athame pisze:

      Potrzebujemy rewolucji?

      2
      • kanis pisze:

        Mi osobiście kolorowy ekran nie jest aż tak specjalnie potrzebny, gdyż niewiele książek posiada zdjęcia, a jeśli już to są one dodatkiem do fabuły. Kolorowy ekran prędzej czy później się pojawi, to jest nieuniknione.

        0
  16. tusiek1 pisze:

    Chciałbym, aby okładkę obecnie czytanej książki, można było ustawić jako wygaszacz.

    14
    • kanis pisze:

      Czy to potrzebne? Jak ktoś ma okładkę z magnesem to i tak nie widzi ekranu tylko po otwarciu wyświetla mu się odrazu tekst. Jak dla mnie niepotrzebny bajer. Wolałbym aby zmiany były w oprogramowaniu, a nie w kosmetyce. Na przykład możliwość swobodnego ustawiania marginesów.

      1
      • tusiek1 pisze:

        Na moim PW3 po otwarciu, przez jakieś pół sekundy widać wygaszacz. Poza tym często zdarza mi się zostawić otwarty czytnik. Chodzi w tym o to, aby jakoś przyswoić sobie wizualnie (jestem wzrokowcem) książkę, która właśnie czytam, bo jak zdarzy mi się wejść do księgarni analogowej, to mam wrażenie, że nic nie znam.

        0
    • Dumeras pisze:

      Mam taką funkcję w bardzo starym czytniku Kobo – bajer :-)
      Szkoda, że sam czytnik już ciężko używać :-(

      0
  17. R pisze:

    A mi się tam gdzieś w serduszku marzy
    -Kindle note 8 – z profesjonalnym rysikiem do obsługi, rysowania po książce, robienia notatek na ekranie blokady. I oczywiście te dwa cale więcej. Podobieństwo z nazwą pewnego telefonu przypadkowe ;P
    -Kindle PW 5 cali – bo małe jest piękne, miałem raz w ręce podajrze kobo mini i gdyby miał on podświetlenie to pewnie kupił bym go zamiast kindla.

    4
    • Robert Drózd pisze:

      Kindle Note, bardzo ładna nazwa. :)

      Co do mniejszego czytnika przestałem mieć nadzieję. Ekran 5 cali nie kosztowałby mniej niż 6 cali (a może i więcej, bo większa gęstość pikseli i mniejsza produkcja), czyli taki czytnik nie byłby wcale tańszy od zwykłego Paperwhite.

      2
  18. R pisze:

    Ahhh, nie zdążyłem zmodyfikować, chciałbym jeszcze aby Amazon zatrudnił Athame i dał mu wolną rękę jeśli chodzi o oprogramowanie. [Zgryźliwie, z ironią i zazdrością] Bo czytanie o tym że jako jedna z trzech osób na świecie potrafi manipulować oprogramowanie Kindla siła swojej woli, napewno nikomu nie pomaga. ;P. Z gorącymi pozdrowieniami dla Ciebie. R.

    10
    • mjm pisze:

      Athame (+ jego dwóch kolegów) kończy właśnie łatkę, dzięki której jego kindle będzie miał kolorowy wyświetlacz. A i jeszcze doda tryb, w którym wszystkie kropki są zamieniane na wielokropki.
      ;-)

      2
      • Athame pisze:

        Jeśli już, to nad modami pracuję z koleżankami…

        A jak interesują cię pomysły z włożeniem do Kindle kolorowego ekranu (nie e-ink), to zapoznaj się z rosyjskim i powęsz na tamtych forach.

        4
    • debros pisze:

      Idąc dalej tym tropem można mniemać, że nawet Chuck Norris moduje swojego Kindla u Athame… ;-)

      10
  19. Karambola pisze:

    Jak robimy koncert życzeń to ja poproszę ;-)
    – syntezator mowy Ivona , oczywiście z obsługą języka polskiego
    – kolorowy epapier (przy czytaniu przewodników byłby dla mnie przydatny)
    – fizyczne przyciski oprócz obsługi dotykowej
    – no i menu po polsku, bo po prostu powinno być i już :-)

    1
  20. debros pisze:

    Tak sobie myślę (biorąc pod uwagę, że są już elastyczne ekrany e-ink – choć nie wiem jak bardzo), że ciekawą koncepcją byłby czytnik otwierany jak książka. Można by było na nim wyświetlić od razu 2 strony (dajmy na to 2 x 6″), po lewej przeczytana a po prawej czytana, a w razie potrzeby szybko zmienić na 1 stronę o rozmiarze 12″.

    1
    • Athame pisze:

      Też bym tak chciał, ale póki co brakuje technologii.

      Pewnym rozwiązaniem byłyby dwa ekrany bez ramki po wewnętrznej stronie, tak by po otworzeniu oba stykały się ze sobą, a driver ekranów umożliwiałby np. wyświetlenie wiersza na linii styku. To jest wykonalne i aż dziwne, że nikt tego nie produkuje.

      1
      • debros pisze:

        Okazuje się, że mój pomysł jest niestety wtórny i spóźniony.
        Wystarczy wpisać na YouTube „Foldable 10.2″ E Ink e-reader” i już w pierwszym wyniku można oglądać działający egzemplarz w pełnej krasie.
        Co prawda ma kilka słabych punktów, np.: strasznie błyszcząca powłoka ekranu, licho wyglądające zawiasy czy grubość (to ostatnie wynika zapewne z konieczności określonego promienia gięcia), ale kierunek jest słuszny.

        Z koncepcją o której wspominasz wystartowała kiedyś firma PlasticLogic z czytnikiem 2 x 10,7″ czy też Printless Plan z czytnikiem Zephyr, ale nie były to niestety urządzenia typowo konsumenckie.
        A szkoda…

        1
  21. Branford pisze:

    A ja bym po prostu chiał, żeby ekran jeszcze bardziej podobny się stał do papieru, bielszy bez włączonego podświetlenia.

    2
  22. Tomek pisze:

    1 kolor
    2 polskie menu
    3 wodoodporność
    4 szybsze działanie przy większych bibliotekach
    5 dotyk plus fizyczne klawisze

    1
    • kanis pisze:

      Polskie menu? Gubisz się w angielskim? Ludzie, uczcie się języków obcych, to nie boli. Zwykłe podstawy do obsługi czytnika co trzeci powinien znać. Przynajmniej co trzeci młody człowiek, oczytany i po szkole. Wstyd.

      0
      • Dumeras pisze:

        Tak, zwłaszcza jak się kończyło edukację za czasów jednego słusznego systemu, z jednym najważniejszym językiem na świecie, gdzie ten zgniły kapitalistyczny język był na mocno cenzurowanym.
        A teraz jak taka osoba chce kupić urządzenie za paręset złotych, co może stanowić sporą część wypłaty lub większość emerytury to jeszcze musi iść na szkolenie.
        Jak rozumiem na lekcje języka polskiego do szkoły nie trzeba już uczęszczać, bo po co uczyć się martwego języka, dla hobbystów razem z łaciną go zostawić. W szkołach powinien być teraz tylko mandarynski.

        ;-P

        2
        • asymon pisze:

          Ale kończąc edukację za starych, dobrych czasów każdy powiniem mieć opanowany podstawowy rosyjski, c’nie? A rosyjski można wybrać jako język systemu kindla. Więc?

          0
          • Dumeras pisze:

            Z własnych obserwacji: gro osób nawet podstaw tego jednego słusznego języka nie pamięta, więc jeden grzyb.
            Brak polskiego jest wadą.

            0
            • asymon pisze:

              Tak się zastanawiam, czy polskie menu na kindlach może się pojawić przy okazji tej hipotetycznej umowy z Legimi?

              1
              • Athame pisze:

                Na razie mamy kontrolowaną plotkę, z której nie wynika by istniała jakakolwiek umowa.

                3
            • Athame pisze:

              Dla kogo wadą?

              Jak ktoś nie obsłuży menu po angielsku, to tym bardziej nie poczyta książek po angielsku, a przypomnij mi – w jakim języku jest najwięcej pozycji w Kindle Store? I przy okazji ile pozycji liczy sobie tam katalog książek po polsku?

              0
        • kanis pisze:

          Polskie menu dla seniorów – jak najbardziej. Ale jak ktoś młody ma problem w poruszniu się po angielskich ustawieniach, to co robił na zajęciach angielskiego w szkole? Zresztą każdy ma teraz komputer, można w słowniku znaleźć co dana nazwa w ustawieniach oznacza. Po paru dniach każdy już będzie znał na pamięć funkcje czytnika. Orientował się, że „brightness”, to aha – jasność, „settings” – ustawienia. Ja gdy kupiłem sobie pierwszy telefon komórkowy z angielskim menu, byłem kompletnie zielony ale po jakimś czasie zorientowałem się (z pomocą słownika), co dane ustawienia oznaczają. Jak się człowiek raz nauczy obsługiwać jedno urządzenie po angielsku, tak nie będzie już problemu z innymi. A po polsku masz przecież książki, które czytasz na kindlu, więc nie rozumiem twojego ostatniego zdania. Ale skoro nawet taki antygieniusz jak ja potrafi poruszać się po angielskim menu, to chyba każdy do 40 jest w stanie się tego nauczyć.

          0
          • Robert Drózd pisze:

            A Ty swoje. :) Jasne, da się to opanować – ale brak menu jest dla niektórych osób barierą – może bardziej psychologiczną niż realną. EOT.

            0
  23. HerC pisze:

    A może możliwość wysyłania pliku z jednego czytnika na drugi?

    0
    • Athame pisze:

      Prowokujesz?

      0
    • Robert Drózd pisze:

      Z punktu widzenia Amazonu gdzie centrum jest chmura/konto Kindle – rzecz nieopłacalna. Bo przecież jeśli książkę masz w chmurze (czy to amazonową czy własną), możesz ją pobrać na każdy czytnik.

      Fajnie byłoby w ten sposób organizować pożyczanie między różnymi osobami (co czytasz? ja też chcę!), ale na to Amazon się zdecydowanie nie zgodzi. :)

      0
  24. Carpenter pisze:

    A ja mam takie malutkie marzenie: Classic z podświetleniem…

    0
    • Eczytanie pisze:

      Podpisuje się pod tym obiema rękami, prosty niedotykowy czytnik z parami przycisków do zmiany stron. Niestety nie wydaje mi się, by Amazon odważył się na na wypuszczenie na rynek bezdotykowego czytnika.

      0
  25. Zui pisze:

    Przymierzam się do kupna czytnika, ale kindle nie ma polskiego menu ?

    0
    • kanis pisze:

      Ma angielskie menu ale jest ono banalne w obsłudze. Po kilku dniach już będziesz znała wszystkie funkcje na pamięć.

      0
      • mjm pisze:

        I nie będziesz w stanie wyszukiwać polskich słów w treści książek?

        0
        • kanis pisze:

          Wyszukiwanie polskich słów w treści książek działa. Przed chwilą to sprawdziłem. Angielskie menu nie ma z tym nic wspólnego. To odrębna kwestia. Klawiatura w czytniku posiada polskie czcionki.

          0
          • Athame pisze:

            W jakim czytniku?

            0
            • kanis pisze:

              Kindle Voyage.

              0
              • Athame pisze:

                I możesz wpisać np. literkę „ą”?

                1
              • kanis pisze:

                Faktycznie „ą” nie ma, podobnie jak „ę”. Ale to żadna wada jak dla mnie. Czytnik służyć ma do czytania książek, a nie robienia notatek. Bez polskich znaków zresztą notatki też można robić.

                0
              • mjm pisze:

                Mowa była o wyszukiwaniu słów, a nie robieniu notatek.
                I jeśli dobrze rozumiem twoje wypowiedzi, to klawiatura kindle ma wszystkie polskie znaki i nie ma problemu z wyszukiwaniem. Ponadto nie ma liter ą i ę.
                Zgadza się?

                0
              • Athame pisze:

                No to, jeśli można, spróbuj wyszukać słówko „żółć”.

                0
              • kanis pisze:

                mjm – klawiatura kindle nie ma wszystkich polskich znaków niestety. Wyszukiwanie słów działa ale nie każdy wyraz uda się znaleźć, bo nie każdy wyraz da się poprawnie po polsku wpisać. Jednak dużą część polskich słów da się wyszukać.

                0
              • asymon pisze:

                Z „polskich” znaków diakratyczych są ó,ć,ś. Prawdopodobnie to francuskie akcenty, ale słowa typu „pójść” się wyszukują.

                0
  26. Misiek pisze:

    Przyciski fizyczne jak w classicu, oraz pasek postępu czytania książek z jego wersji systemu.

    No i oczywiście bardziej sensowne marginesy.

    0
  27. Kasia pisze:

    Ja czekam na voyage bez srebrnego napisu kindle 😂😂😂

    0

Skomentuj Robert Drózd Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.