Dziś w południe Nexto wystartowało z akcją, która ma według nich na celu zmianę oblicza polskiego rynku e-książek. Przez 30 dni będą codziennie sprzedawać jeden bestseller za 9,90 zł.
Mówiąc po ludzku, dostaliśmy odnowioną Okazję Dnia, w której dzisiaj jest „Miasteczko Salem”, w ramach pierwszego dnia promocji.
Cytując informację prasową:
Po raz kolejny widzimy ogromną przepaść jaka dzieli nas od rozwiniętych krajów zachodnich, w których e-czytelnictwo zaczyna wieść prym. – mówi Bartłomiej Roszkowski, prezes NetPress Digital – Pomimo, że zwolenników ebooków w Polsce nie brakuje, to często są oni traktowani jak klienci drugiej kategorii. Z tego powodu wynika sytuacja, że e-książki, których koszt jednostkowy jest praktycznie zerowy , są sprzedawane w tych samych cenach co książki papierowe. Pragniemy pokazać, że można sprzedawać więcej za mniej.
[od rd: chodzi o koszt replikacji pliku – patrz sprostowanie niżej]
Promocja „Czas na ebooki, Polacy!” ma dwa główne cele – pokazać wydawnictwom ile ebooków można sprzedać ustalając ich cenę na odpowiednim poziomie oraz promować e-czytelnictwo pośród osób, które do tej pory nie miały zbyt dużej z tym styczności. Obydwa priorytety zostaną osiągnięte bez większych trudności dzięki szeroko zakrojonej akcji promocyjnej oraz atrakcyjnym cenom bestsellerowych tytułów. Przez 30 dni codziennie pojawiać się będą, za 9,90zł, książki takich autorów jak Stephen King, Stieg Larsson, Harlan Coben czy Terry Pratchett.
Co się jeszcze zmieniło w stosunku do poprzedniej Okazji dnia:
- Koniec limitów. Dotąd, gdy książka była popularna, mogła zostać wykupiona przed końcem promocji – teraz już do tego nie będzie dochodzić.
- Można będzie łączyć zamówienia w koszyku, czyli razem z książką promocyjną zamówić też inną. A to się wiąże z konkursem opisanym niżej.
Konkurs z czytnikiem
Codziennie jedna osoba wygrywa czytnik ebooków Onyx Boox i62 Espresso. Jest to flagowy model Onyxa z ekranem dotykowym, którego właśnie też testuję.
Posiadaczem czytnika zostanie codziennie osoba, która opłaci największe zamówienie zawierające w sobie promocyjną książkę z Okazji Dnia. Szczegółowy regulamin promocji znajduje się na stronie Nexto. Zwycięzcy będą ogłaszani codziennie na fanpage Nexto.
Plan promocji do 18 października
Nexto opublikowało już listę książek, które znajdą się w promocji w kolejnych dniach.
- 19.09: Miasteczko Salem – Stephen King (-65%)
- 20.09: Jedenaście – Mark Watson (-69%)
- 21.09: Ciemne sekrety – Hans Rosenfeldt, Michael Hjorth (-71%)
- 22.09: Zdobądź więcej – Stuart Diamond (-66%)
- 23.09: Czas żyć, czas zabijać – Miroslav Żamboch (-73%)
- 24.09: Kroniki Jakuba Wędrowycza – Andrzej Pilipiuk (-66%)
- 25.09: Sekrety Watykanu – Corrado Augias (-75%)
- 26.09: Dzienniki Kołymskie – Jacek Hugo-Bader (-75%)
- 27.09: Jedyna szansa – Harlan Coben (-61%)
- 28.09: Pomnik Cesarzowej Achai – Andrzej Ziemiański (-76%)
- 29.09: Bez mojej zgody – Jodi Picoult (-61%)
- 30.09: Ojciec nieświęty. Krytyczne głosy o Janie Pawle II – Piotr Szumlewicz (-50%)
- 01.10: Pod kopułą – Stephen King (-74%)
- 02.10: Kosiarz – Terry Pratchett (-58%)
- 03.10: Modlitwa za Owena – John Irving (-67%)
- 04.10: Droga – Cormac McCarthy (-60%)
- 05.10: Wielki szort – Michael Lewis (-67%)
- 06.10: Jeden dzień – David Nicholls (-64%)
- 07.10: Barça. Za kulisami najlepszej drużyny świata – Graham Hunter (-69%)
- 08.10: Desperado – Tomasz Stańko, Rafał Księżyk (-77%)
- 09.10: Byle dalej – Marta Owczarek, Bartłomiej Skowroński (-64%)
- 10.10: Na gorącym uczynku – Harlan Coben (-65%)
- 11.10: Woda dla słoni – Sara Gruen (-65%)
- 12.10: Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął – Jonas Jonasson (-66%)
- 13.10: Dlaczego tyjemy i jak sobie z tym poradzić? – Gary Taubes (-60%)
- 14.10: Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet – Stieg Larsson (-71%)
- 15.10: Blog osławiony między niewiastami – Artur Andrus (-70%)
- 16.10: Sekrety La Roja – Miguel Ángel Díaz (-69%)
- 17.10: Muzyka duszy – Terry Pratchett (-66%)
- 18.10: Czarna bezgwiezdna noc – Stephen King (-66%)
Pamiętajcie, aby kupować przez stronę Okazji Dnia bo tylko tam możemy dodać do koszyka książkę z rabatem, o cenie 9,90 zł.
Czytaj dalej:
- Legimi kończy możliwość opłacenia abonamentu przez Orange i Plus
- Internet Archive przegrało proces z wydawcami w sprawie „kontrolowanego wypożyczania” e-booków
- Omnibus: pierwsze interwencje UOKiK w sprawie prezentacji cen w sklepach – wpłyną też na księgarnie?
- Czy do polskich księgarń dotarły już e-booki generowane przez ChatGPT?
- Jak (nie) sprzedają się książki w Polsce. Jaki udział mają e-booki? ArtRage podaje wyniki Fossego i innych swoich autorów
- Nie, z badań Biblioteki Narodowej nie wynika, że „e-booki wymierają”. Choć cudów nie ma…
Z tym konkursem to całkiem dobry biznesplan. Nie ma to jak samospełniająca się przepowiednia.
Szkoda tylko, że te książki są tak fatalnie złożone.
Np. „Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet” – poszarpana szpalta, wiszące spójniki. Czy dodanie w css’ach „text-align:justify” i zadbanie o twarde spacje przekracza możliwości polskich wydawców ? :(
Tylko że w przypadku czytników, które nie obsługują podziału po sylabach, justyfikacja wygląda bardzo nieciekawie – wielkie przerwy między wyrazami.
@Satanowski:
Przy tej promocji sprawdzaliśmy ebooki pod kątem ich jakości. Są one poprawnie przygotowane i bez błędów. Jeśli jednak, gdzieś i coś by się miało stać z książką, to natychmiast to poprawimy :-)
Drogi Satanowski,
Wszystkie książki w promocji zostały dokładnie sprawdzone przez nasz dział konwersji i poprawione. Wiemy, że konwersja niektórych książek pozostawia wiele do życzenia, dlatego dołożyliśmy wszelkich starań, żeby były one przygotowane według wszelkich standardów. Jestem pewien, że nie będziesz miał zastrzeżeń :)
Fajnie, fajnie, ale pisanie o zerowych kosztach jednostkowych to lekkie nadużycie. Honorarium autora zazwyczaj jest procentem od ceny detalicznej.
Niestety, poziom usług niektórych firm konwertujących książki jest hm hm hm dość daleki od ideału, niektórym się wydaje, że można to zrobić jednym kliknięciem.
Sprawdzam i pierwszy tytuł 28 zł zamiast 9,99 …
Czytać artykuły do końca :)
Cyt: Pamiętajcie, aby kupować przez stronę Okazji Dnia bo tylko tam możemy dodać do koszyka książkę z rabatem, o cenie 9,90 zł.
No bo tak jak pisałem – trzeba wchodzić przez stronę Okazji dnia.
Trzeba kupować przez „Okazję dnia”
Tak, potwierdzamy. Poniżej opisu oferty jest możliwość zapisania się na powiadomienia e-mailowe z Okazji Dnia.
Kasiu,musisz kupić z zakładki „Okazja dnia”, i będzie za 9,90…
Robert:
Podział po sylabach nie ma tu nic do rzeczy. Wyrazy nie muszą być dzielone żeby wyrównać szpaltę i przybliżyć wygląd ebooka do prawdziwej książki. Wystarczy stosować twarde spacje i odpowiednie wyrównanie tekstu. Większe gdzieniegdzie odstępy między wyrazami nie psują książki tak bardzo jak poszarpana chorągiewka na brzegu szpalty.
Drogie Nexto:
Zerknąłem do kodu próbki. Nie ma w ogóle twardych spacji, a tekst wyrównany jest do lewej. Nie chciało mi się już bawić ze spacjami więc dodałem tylko jedną linię do css’a i wygląd od razu się poprawił: http://i.imgur.com/00QVt.gif
Nie wiem co mówią standardy o kształcie szpalty, ale sieroty na końcach linii to ewidentny błąd składu … mam więc pewne zastrzeżenia do pracy waszego działu konwersji.
Nie raz poprawiałem sobie zakupione ebooki ale coraz bardziej przestaje mi się to podobać. Pomijając tę promocję … jeśli za ebooka mam zapłacić niewiele mniej niż za wersję papierową i jeszcze samemu sobie go poprawiać albo czytać tak jak jest i z każdą stroną denerwować się, że zapłaciłem za coś co zostało zrobione na „odwal się” … to wolę kupić papier, postawić na półkę, ściągnąć nielegalnie wersję elektroniczną z netu i też ją są sobie poprawić.
Pozdrawiam :)
Hmm…. a próbowałeś w tradycyjnej książce zmieniać wielkość czcionki, albo czy kupujesz tradycyjne książki w różnych formatach (tzn. jedną i tę samą, ale o różnych wielkościach stron)? E-book to treść, którą się czyta na ekranach od 2″ do powiedzmy 24″ i to o różnistych rozdzielczościach. Jeżeliś tak genialny, to stwórz uniwerslane oprogramowanie i format, który da w efekcie dobrze wyglądający tekst na każdym ekranie. Wszyscy będą wdzięczni.
Aż dziw bierze, że czytasz komentarze, blogi i co tam jeszcze w sieci siedzi. W końcu znakomita większość tekstu jest równana do lewej.
Nie muszę nic tworzyć. Justowanie + plus twarde spacje działają na wszystkim co potrafi interpretować poprawnie HTML’a.
Skład książek jest unormowany (http://www.poligrafia0.republika.pl/normy.html).
Niektórzy nie lubią płacić za badziewie. Badziewie mogę sobie poczytać ZA DARMO, np. komentarze pod tym postem.
Sorry, ale bez implementacji reguł dzielenia wyrazów samo justowanie i twarda spacja nie zapewni dobrego wyglądu e-booka, a dokładniej, nie da swobodnej możliwości zmiany wielkości czcionki oraz ekranu.
Wyeliminuje chorągiewkę i sieroty. To zawsze coś.
Te normy dotyczą druku, a w obecnej generacji czytników i w ogóle tekstu elektronicznego nie wszystko się sprawdzi. Normy dla tekstu elektronicznego nie przewidują justowania przy braku dzielenia wyrazu. Normy dla tekstu elektronicznego ZALECAJĄ wyrównanie do lewej. Wystarczy wejść na dowolna stronę dotyczącą typografii i spojrzeć, że na 99% tekst nie będzie wyrównany.
Obecnie chorągiewkę czyta się o niebo lepiej od tekstu wyjustowanego. Wyjustowanie tekstu bez dzielenia wyrazów, powoduje zmianę odstępu między wyrazami prawie w każdym wierszu, a co za tym idzie zaburzany jest rytm czytania. Zatem wyrównanie tekstu powinno być sterowane z poziomu czytnika, tak by czytelnik mógł wybrać jak mu wygodnie.
Druga sprawa to twarde spacje. Spotkałem się z ebookiem w którym były twarde spacje i wymuszone justowanie. To był najgorszy ebook jaki w życiu czytałem. Twarda spacja miała zawsze tą samą szerokość, a inne odstępy między wyrazami różną w zależności od ilości tekstu w wierszu.
Z jednej strony, wiszące spójniki to 5 minut roboty – „znajdź i zamień” ze zwykłą spację na nie łamiącą w całym dokumencie. Z drugiej, po takiej zamianie dokument może wyglądać jeszcze gorzej. Nie mam teraz możliwości zgrania zrzutu ekranu z kindle, a w programie ebook-viewer (podgląd z calibre) justowanie wygląda znacznie lepiej niż na czytniku.
Przykład książki tak sformatowanej (robiona przez virtualo):
http://www.nexto.pl/ebooki/prowadzacy_umarlych__opowiesci_prawdziwe__chiny_z_perspektywy_nizin_spolecznych_p31646.xml
Zabawne, wygląda na to, że na czytniku zmiana justowania left/full w ogóle nie daje efektu. Zmniejszałem tylko marginesy, ale nawet przywrócenie oryginalnych, zmianą w „Words per Line” nie pomogło.
Justowanie nie działa ani w książkach amazońskich, ani żadnych innych. Pewnie ustawiłem to w reader.pref i nieda się odkręcić z poziomu menu.
„Zabawne, wygląda na to, że na czytniku zmiana justowania left/full w ogóle nie daje efektu”
Jeśli książka ma ustawione w CSS justowanie tekstu, to na Kindle nie da się tego zmienić. Tak samo z wyrównaniem do lewej. Aby była możliwa zmiana z poziomu czytnika, w CSS nie może być to narzucone (tzn. nie może być justowania ani wyrównania do lewej).
@Satanowski:
Już odpowiadam. Nad ogólnym wyglądem odpowiada wydawca (i firma, której zlecono konwersję). My weryfikujemy poprawność techniczną i treściową plików, nie ich projekt graficzny :) Prawda jest jednak taka, że sugerujemy wydawcom tego typu poprawki – i w „Mężczyznach” takie naniesiono.
W całym tym szale przygotowań zapomnieliśmy jednak kompletnie o wygenerowaniu nowych wersji darmowych fragmentów! :)
Normalnie szacun za radzenie sobie z marudzeniem :)
A jak brzmi ta linijka? Może się komuś przydać.
Justowanie bez słownikowego dzielenia wyrazów ma sens tylko w takiej postaci, jak robi to Kindle – tam gdzie odstęp między wyrazami nie będzie zbyt duży wyjustować, tam gdzie odstęp między wyrazami przekroczy zdroworozsądkową granicę rozciągnąć linię na ile się da i tak zostawić… a nie justować na siłę.
Lepiej się czyta taki strzępek tu i ówdzie, niż tekst justowany na siłę.
Twarde spacje wyglądają fatalnie
Troche dystrybutorzy przesadzają z tym: „których koszt jednostkowy jest praktycznie zerowy, są sprzedawane w tych samych cenach co książki papierowe”
Zeby przygotowac ksiazke – trzeba zaplacic licencję (jednorazowa platnosc, tlumacza, redaktora, korekte i przygotowanie ebooka.
Juz nie wspomne o tym (ciszej nad tą trumną?) o prowizjach dystrybutora – NEXTO ma najwyzsze !
Przy kilkutysiecznej sprzedazy to on moze i jest jednostkowy. NIemniej jednak wydawca musi to wszystko oplacic na początku. A pozniej musi wyznaczyc cenę, od której Nexto bierze….. no wlasnie. Ile? Śmiało…. Ile Nexto bierze z ksiązki, która kosztuje powiedzmy te 15 pln? Czyli ile zostaje dla tego, który przygotował całość
Dokładnie! Koszt zerowy? To jakaś bzdura! Rzeczywiście – odpadają może koszty druku czy magazynowania, ale pozostałe? Dodajmy jeszcze fakt, że ebooki nie sprzedają się w takich nakładach jak papier, więc koszt licencji/korekty/tłumaczenia podzielony przez liczbę sprzedanych egzemplarzy jest chyba tym wyższy?
Nawet jeśli ustalone są stałe tantiemy od każdego sprzedanego egzemplarza, to chyba nie wynoszą one ZERO złotych?!
Ktoś tu się chyba nie popisał znajomością rynku…
Może dla wybranych ebooków Nexto nie pobiera tego dnia prowizji od sprzedanych książek? Ale to ciągle nie jest zerowy koszt.
„Promocja „Czas na ebooki, Polacy!” ma dwa główne cele – pokazać wydawnictwom ile ebooków można sprzedać ustalając ich cenę na odpowiednim poziomie oraz ”
A moze to wydawcy zrobią kampanie pokażmy Czytelnikom jaką prowizję pobiera pośrednik.
Bo patrze na tę umowę z Nexto (wciaz nie podpisaną) i patrze na umowe z wydawcą, od którego kupuje licencje i wychodzi na to, ze z ceny detalicznej muszę oddać…..
Ciekawe, czy ktoś zgadnie….
(podpowiedz)
I tak sobie mysle, ze zeby Czytelnik dostal ksiazke za 15 PLN, czyli netto 12.2, to muszę sprzedać 2000 kopii, zeby pokryć koszt tłumaczenia książki takiej 10-arkuszowej. I jakoś mi to się zupełnie nie skleja w moim biznesplanie. Bo nie kazda ksiązka jest bestsellerem. (a srednia sprzedaz papierowej ksiazki w Polsce to 3500 szt)
A jeszcze sklad, korekta. No tam zysk wydawcy to juz blahostka.
Więc drogie NEXTO – nie przeginaj z tą demagogią. Bo ksiązki mogłyby być tańsze, gdyby nie pazerność dystrybutorów (najpierw empik, a teraz ma godnych naśladowców)
Z czegoś trzeba w końcu te 20 Booxów sfinansować. :-)
Drodzy Państwo,
Z powodu gorącej dyskusji jaką wywołało niefortunnie użyte stwierdzenie, Bartłomiej Roszkowski, założyciel NetPress Digital, postanowił wystosować sprostowanie do dzisiejszej informacji prasowej. Zamieszczone zostało także na naszym blogu, gdzie dla każdego jest dostępne do przeczytania: http://blog.nexto.pl/2012/09/19/sprostowanie-do-informacji-prasowej-z-dn-19-09-2012r/
Nexto od zawsze stało po stronie wydawnictw i podkreślało koszta, które wchodzą w skład przygotowania tytułu.
Z poważaniem
Maciej Wróblewski
Panie Macieju
brawo za szybką reakcje :) (zlosliwie bym zapytal, czy moze jednak są rzeczy o których nie chce się mowic).
A swoją droga, naprawde zejscie z marży przez dystrybutora wyszło by na dobre wszystkim. Jestem zwolennikiem takiej starej szkoly, ktora mowi, ze mniejsza marża to wyzsze obroty. A przez to i wyższy zysk
Wyższe obroty przy mniejszej marży to nie zawsze wyższy zysk vide elastyczność cenowa popytu.
Wszystko fajnie, tylko z tymi bestselerami to się nie popisali. Chyba inaczej się przedstawiają listy bestselerów w polskich księgarniach.
Może chodziło o bestsellery wszechczasów (ostatnich kliku lat), choć przyznam, że kilka tych książek raczej szerokim echem się nie odbiło :)
Holy crap… No to by było na tyle z mojego planu niekupowania książek w najbliższym czasie ;)
Trochę szkoda, że lista jest jawna na cały miesiąc. Jednak jak podobną akcję robił Antyweb, to codzienne emocje związane z „ciekawe co dali” były fajne.
Odnośnie uwag dot. kosztów – dostałem właśnie sprostowanie do informacji prasowej, które cytuję w całości:
Akcja fajna, brawo do Nexto. Jedno ale mam: jak tworzycie informacje prasowe, to dajcie to jakiemuś korektorowi do sprawdzenia, żeby nie straszyły np. przecinki w „pomimo że”. Pozdrawiam
Najpierw fakty:
Miasteczko Salem’
Salem’s Lot
Autor Stephen King
Miejsce wydania Stany Zjednoczone
Język angielski
Data I wyd. 1975
Wydawca Doubleday
Typ utworu horror
Data I wyd. polskiego 1991
Pierwszy wydawca polski Amber
Przekład Arkadiusz Nakoniecznik
Stephen King Miasteczko Salem, wyd. Prószyński i S-ka, 2008
Czyli – pierwsza pozycja z listy, wydana została po polsku 21 lat temu.
Czyli została przetłumaczona co najmniej 21 lat temu.
Koszt tłumaczenia dawno się zwrócił.
O kosztach i trudnościach stworzenia pliku Epub czy MOBI dyskutowaliśmy wielokrotnie i nie ma co tego powtarzać – są na tyle niewielkie, że można je pominąć, niemniej kreatywna księgowość może je wywindować pod niebiosa.
O praktycznie zerowych kosztach powiedział nie Jasio z Pcimia, ale Bartłomiej Roszkowski, prezes NetPress Digital. Wiedział, co mówi.
…Koniec limitów. Dotąd, gdy książka była popularna, mogła zostać wykupiona przed końcem promocji – teraz już do tego nie będzie dochodzić.
Pisałem już kiedyś o tym – sprzedaż ebooków to „stoliczku nakryj się” – niewyczerpalny nakład, prawie „perpetuum mobile”
Prawie…, bo jednak potrzeba trochę prądu… ;)
O to chodzi.
„Czyli – pierwsza pozycja z listy, wydana została po polsku 21 lat temu.”
Ale e-book o osobne pole eksploatacji i wymaga osobnej licencji. Dlaczego tłumacz miałby oddać za darmo?
Jesteś przekonany, że tłumacz dostaje kasę dwa razy? Jakoś nie chce mi się wierzyć. :)
Ale to zależy czy w umowie przekazał prawa na wszystkich polach eksploatacji.
Pola eksploatacji należy wskazać wprost w umowie, nie można zapisać „na wszystkich polach eksploatacji”. W związku z tym są jednak duże szanse, że tłumacz 21 lat temu nie przeniósł autorskich praw majątkowych do tłumaczenia na polu eksploatacji „internet”. Pytanie, czy dzisiaj tłumacz zdaje sobie z tego sprawę… ;-)
To prawda. Dlatego niektóre rzeczy w e-bookach się nigdy nie ukażą … bo nie :-)
Z drugiej strony są takie wydawnictwa jak Rosetta Books (wydali np. ostatni KDD o III Rzeszy), które wykupowały w swoim czasie wyłącznie prawa do e-booków – a teraz na tym profitują.
Ciekawe, czy jest takie wydawnictwo w Polsce.
I jeszcze takie kwiatki, jak „Starcie Królów ” G.R.R. Martina. Ebook jest za 49 zł, a wersję papierową w twardej oprawie kupiłem w księgarni w galerii handlowej za 42,50 zł. Tłumaczenie parę lat już ma, nakład też raczej większy niż to średnie 3500.
Najniższa cena za tego ebooka to 33,87 zł, wystarczy wpisać w wyszukiwarkę. A to, że ktoś wystawia po 49zł to jego problem i tych którzy się na to łapią…
Kiedy kupowałem tę książkę, nie było za 33 zł. Swoją drogą to dalej dużo, biorąc pod uwagę, że to nie jest nowy tytuł.
Używaną książkę w bardzo dobrym stanie (wcześniejsze wydanie) można kupić jeszcze taniej.
Takie sytuacje są na porządku dziennym i to właśnie jest największa bolączka rynku ebookow. Nie chodzi o jakieś akcje, promocja dnia itd. To oczywiście super sprawa. Ale potrzeba rozwiązań systemowych. (1) Nie ma ebook w dniu premiery wydania papierowego (wtedy ebook może kosztować nawet 90% ceny papierowej); (2) jak się coś ukazuje po x miesiącach czy x latach od premiery papierowej to powinno kosztować odczuwalnie mniej, 50-60% mniej (właśnie wspomniana Gra o tron i kilka późniejszych tomów wydanych kupe lat temu przez ZYSK), a nie jakieś 8 zł mniej, (3) tłumaczenie że się nie da taniej bo koszty, tłumaczenia licencje jakoś nie pasuje, skoro można wydać „wydanie kieszonkowe” książki papierowej bez szczególnej promocji i cena takiej pozycji wynosi 30% normalnej książki; skoro więc bez promocji i żadnych super akcji mogę papierową książkę w formie kieszonkowej kupić za 30% ceny normalnego wydania, to powinien móc kupić ebook po 20%-25% ceny normalnego wydania. Im więcej loginczych argumentów, tym po drugiej stronie więcej nielogicznych odpowiedzi. To po prostu obrona starego systemu, dlatego to nie trafia do nikogo. Więc w pewnym sensie napisałem się niepotrzebnie :) I z pewnością nic odkrywczego nie wniosłem. Ale nosi mnie zawsze jak widzę właśnie takie „hity”, „akcje dnia” – bo dla mnie są mydleniem oczu trochę, zamiataniem i odsuwaniem w czasie konieczności kompleksowanego, fundamentalnego rozwiązania tej kwestii.
Racja, ale nie dotyczy to tylko ebookow, ale rynku ksiazek. Mieszkam w UK i mam porownanie. Ksiazka pojawia sie w hardbacku jako nowosc, potem tanieje, potem pojawia sie paperback, ktory po kilku tygodniach tanieje a jesli jest na tyle dobry, zeby sie utrzymac po 2 latach to jest w cenie £8.99. W Polsce wchodze do EMPIKu zeby kupic ksiazke wydana 4 lata temu a cena jest taka sama jak w dniu wydania. Czy to wina tego, ze w Polsce sa marze bardzo niskie, czy, ze generalnie mniej ksiazek sie wydaje i rynek jest mniejszy ???
do tego należy jeszcze pamiętać, że póki co ebooki wypożyczamy, nie kupujemy – nie możemy ich legalnie odsprzedać ani nawet pożyczyć innej osobie!
O tym była szeroka dyskusja:
http://swiatczytnikow.pl/rynek-wtorny-e-bookow-legalny/
Hm, a dlaczego ten news znalazł się w kanale „Świat Czytników bez promocji”, skoro poświęcony jest promocji za 9,90?
Bo znalazł się też w kategorii „Książki na czytniki”. To nie jest (wyłącznie) promocja dnia, tylko duża akcja z punktu widzenia całego rynku.
Gorąco polecam Wielki szort Michael’a Lewis’a. Gdybym nie miała książki papierowej z pewnością kupiłabym czytnikową. Autor świetnie prezentuje i tłumaczy przyczyny ostatniego kryzysu w Stanach. Książka jest tak napisana, że nie trzeba być wybitnym ekonomistą/finansistą żeby zrozumieć absurdy jakie zdarzały się w amerykańskich korporacjach finansowych. Skala przekrętów nieporównywanie większa niż w przypadku naszego amber gold.
Chyba dam się skusić.
I jak zwykle wszyscy marudzą. Rynek ebooków jest młody, rodził się w bólach, dojrzewa w męczarniach. Zamiast chwalić promocje, to jak zwykle nasze polskie …. narzekania. Kinga kupiłem, ale chyba czytnika nie wygram. A swoją drogą jaki duże zakupy trzeba zrobić aby się stać posiadaczem Onyxa. Pozdrawiam ;)
Nexto będzie podawać na swoim fanpage ile wynosi aktualne najwyższe zamówienie.
https://www.facebook.com/Nextopl
Wczoraj było koło 80 zł, ale pewnie wygrało wyższe.
Cenę ok 10 zł za książkę uważam za optymalną i dającą szanse na rozwój całej branży. Stanie się to samo co z fotorgrafią cyfrową, która spowodowała powrót zainteresowania u ludzi fotografią w ogóle. Dopóki ceny kliszy fotogr. były zaporowe to było to hobby niszowe.
Dlatego nie innej drogi jak zejśc z ceny a lud wróci do czytania książek.
Interesujące jest to, że jest już pewna, choć wąska, oferta e-booków w „niepromocyjnych” cenach 10 zł i mniej. Jednak fakt ich istnienia nie jest znany większości czytelników.
Książki te są wydawane przez autorów niezależnych oraz wydawnictwa e-bookowe. Niestety nadal, wielu czytelników nie jest przekonanym do takich pozycji – a wystarczy pobrać darmowy fragment takiej książki i przekonać się, że tanie czytanie „na co dzień”, bez promocji, również jest możliwe.
Czy Nexto to ta dziwna księgarnia, w której po wejściu w kategorię lub skorzystaniu z wyszukiwarki nie ma pola „Autor” i trzeba go szukać na okładce książki?
A co ma piernik do wiatraka? Na stronie okazji dnia nazwisko autora jest.
Może gość ma zasadę, że nawet jakby za darmo dawali, to nie weźmie, bo przy skróconym opisie książki nie ma autora. Wiesz – zasady w życiu są ważne i trzeba je szanować ;) A w skrócie: nie karmić trola…
Jednak to jest faktycznie spore niedopatrzenie ze strony Nexto, że nie ma autora w opisie książki. Nie wspomnę już o czymś tak niebywałym jak link do wszystkich książek danego autora :)
Autor jest dostępny w opisie książki na stronie produktu. Link do wszystkich książek autora również jest dostępny, wystarczy kliknąć na jego imię i nazwisko na stronie produktu.
Sprawdź:
http://www.nexto.pl/ebooki/bog_imperator_diuny_p33428.xml
Faktem jest, że autor w chwili obecnej nie jest podany w wynikach wyszukiwania/przeglądania kategorii, ale to się zmieni, kiedy wprowadzimy nowy layout.
Oczywiście racja. Źle się wyraziłem. Chodziło mi o autora w spisie książek:
http://www.nexto.pl/ebooki/fantastyka_c1221.xml tutaj nie widać.
Fajna pomysł, pewnie kilka tytułów wyhaczę. Ciemne sekrety już kupiłem :-)
wedrowycz (swietny zreszta) byl za darmo w chipie i chyba wersja audio.
Generalnie slabe promocje. Po za kingiem nic nie znalazlem ciekawego czego bym juz dawno nie kupil. Zero nowosci i marniutko z iloscia. Ale cos jest.
Klasyczne, polskie podejście… W sprzedaży są BESTSELLERY – z założenia nie mogą to być nowości, wiec zażalenie raczej mało trafione. W Chipie było za darmo – być może, ale po pierwsze musiałeś kupić ten magazyn, więc za free już audiobook nie był. Nie mówiąc o tym, że audio to jednak co innego niż tekst, ale co tam.