Czy Kindle Oasis jest wycofywany ze sprzedaży? O to zapytała niedawno jedna z Czytelniczek, a także jeden z amerykańskich blogerów.
Jak wiadomo, Oasis miał trzy warianty kolorystyczne wbudowanej okładki: bordowy, orzechowy i czarny.
Jeśli zajrzymy na stronę niemieckiego Amazonu, widzimy, że brakuje bordowego – i to nie że chwilowo nie ma, ale po prostu zniknął. Kolory czarne i orzechowe są dostępne.
Jeśli przełączymy się na wersję 3G – wtedy wersji czarnej brak, a orzechowej zostało jedynie 10 sztuk…
Podobne komunikaty mają inne europejskie sklepy, np. brytyjski czy francuski – widać, że korzystają z tego samego systemu dystrybucji. No ja wiem, że mało kto dopłaca 60 EUR za 3G – ale 10 sztuk w całej Europie to raczej mało.
Swoją drogą wersja czarna 3G jest sprzedawana jako używana, „w idealnym stanie”. Może tak bardzo nie schodziła, że ją w ten sposób przeceniono? Bo oficjalnej promocji na Oasis nigdy dotąd nie było.
Jeszcze gorzej z dostępnością jest w amerykańskim Amazonie. Tam kupno czytnika wygląda teraz trochę inaczej i na specjalnej stronie „Customize Your Kindle Oasis” wybieramy konfigurację.
Z kolorów został tylko… czarny.
No i pytanie, które się nasuwa – czy może to powolne wycofywanie ze sprzedaży, czy może chwilowe braki magazynowe?
Mieliśmy taką sytuację rok temu, jeszcze przed premierą – gdy w przedsprzedaży poszły wszystkie wersje poza czarną i nie były dostępne przez kilka tygodni. No, ale nie podejrzewam klientów Amazonu o takie rzucenie się na ten czytnik po roku.
Inna sprawa, że wtedy niemiecki sklep podawał daty dostępności kolejnych kolorów – a teraz wersji bordowej w ogóle nie ma w ofercie.
Jak jeden z klientów przytomnie zauważył – Amazon nigdy nie celebruje wycofywania produktów, których sprzedaż się nie powiodła. Czytnik Kindle DX, telefon Fire Phone albo tablet Fire HDX po prostu pewnego dnia znikały ze sklepów.
Z racji swojej wysokiej ceny Oasis jest oczywiście produktem „premium”, choć wciąż tańszym od iPada Mini. Czy Amazon chciałby go czymś zastąpić, czy jednak przyznać, że wypuszczanie tak drogiego produktu, acz uzasadnione, było jednak błędne?
Nie napisałem dotąd artykułu na temat wyboru Voyage vs Oasis – wspomnę tylko, że korzystam z obu – Oasis w podróży (idealny do trzymania, nawet jeśli nie wyjmuję go z okładki), Voyage w domu – jako taki czytnik „biurkowy” wraz z okładką Origami. Nadal jestem z Oasis bardzo zadowolony – tak jak pisałem w teście rok temu. Jednak pod względem ekranu czy oprogramowania oba modele są niemal identyczne.
Czytaj dalej:
- Amazon powoli wycofuje Kindle Oasis 3. Następcy, czyli Oasis 4 jak dotąd nie widać
- „Kindle Oasis za 99 zł!” – uwaga na scam! A także inne prawdziwe, choć mało opłacalne oferty
- [Nieaktualne?] Kindle Paperwhite 5 z pamięcią 8 GB jest już niedostępny. Czyżby wycofany został ze sprzedaży?!
- [Aktualizacja] Kindle Paperwhite 5 będzie sprzedawany w dwóch nowych kolorach
- Co roku to samo: Kindle 11 i Paperwhite 5 mają opóźnione dostawy. Do sprzedaży wraca biały Kindle 10!
- Amazonowy program „Trade-In” nie działa wciąż w Polsce. Ale nawet jakby działał, to (raczej) się nie opłaci
Cena Oasis jest w moim odczuciu zaporowa. Czytnik to nie modny gadżet, z którym ktoś będzie się chętnie lansował jak choćby z iPhonem, a wygody z korzystania nie widać na zdjęciach. Wydaje mi się, że Amazon po prostu wycofuje produkt, który nie przyniósł spodziewanych zysków.
Iphone’em to można się lansować tylko w krajach Europy Wschodniej, gdzie są niskie zarobki. Na Zachodzie każdy, kto chce, bierze iphone’a w normalnym abonamencie i nie jest to jakieś odczuwalne obciążenie, np. iphone 7 plus 32 GB w O2 kosztuje 54 funty miesięcznie + 10 funtów na start, podczas gdy w Anglii najniższe zarobki są na poziomie ponad 1000 funtów miesięcznie. Dla porównania w polskim Orange taki telefon kosztuje 230 zł/mc + 830 zł na start.
Aha, obie umowy na 24 miesiące.
W Polsce są bardzo niskie marże na połączenia, więc operator nie bardzo może tam ukryć część ceny telefonu. Do tego kilka % różnicy na VAT.
Inna sprawa, że mojego prepaida doładowuję 200-300 złotych rocznie, nie dlatego, że mnie nie stać tylko więcej nie potrzebuję, więc takie abonamenty to dla mnie jakieś fantasy. Ale każdy ma inne potrzeby, nie ma się co licytować.
A może szykują jakąś znaczącą modyfikację tego modelu?
Szczerze mówiąc, nawet gdybym miała nieograniczony budżet, nie kupiłabym Oasis, bo mi się najzwyczajniej nie podoba (asymetryczna ramka i brzydkie okładki, bleh). Poza tym nie widzę sensu w dopłacaniu takich pieniędzy do czytnika, którego ekran praktycznie nie różni się od PW III i Voyage.
Oasis w tej cenie to jeden wielki niewypał.
Nie podzielałem od początku zachwytu nad jego technologiczną wyższością nad Voyage.
Bo niby gdzie ta wyższość się przejawia ?
Zlikwidowanie czujnika oświetlenia ?
Zlikwidowanie obustronnych przycisków ciśnieniowych i zastąpienie ich jedną parą „zwykłych guzików” ?
Mówiąc szczerze nawet pod względem korzystania i trzymania w dłoniach Voyage w okładce origami jest nieporównanie wygodniejszy niż Oasis.
Ta okładka stwarza więcej możliwości komfortowego trzymania czytnika.
Podejrzewam że kierownik zespołu który opracował Oasis już nie jest kierownikiem tego zespołu.
;-)
Pytanie czy faktycznie ekrany się nie różnią, nie mówię o parametrach, ale o jakości. Miałem kilkanaście Voyage i wciąż wymieniałem bo podświetlanie keranu było bardzo nierówne (góra bardziej zażółcona – cieplejsza, niż dół). W Oasis tego nie ma, za to w mojej ocenie jest inny „problem”, czarne nie jest czarne, chodzi mi o kontrast, czarne czcionki bardziej wyglądają jak ciemno szare w porównaniu do Voyage, być może powodem jest większa liczba diód użytych do podświetlania i inna ich lokalizacja… Czy ktoś tez to zauważył?
„Oasis w podróży…, Voyage w domu”
Mam docelowo tylko Voyage, ale przy używaniu obu, u mnie byłoby dokładnie na odwrót.
PS. Oasis odrzuciłem głównie (wyłącznie?) dlatego, że jest zbyt szeroki – po kilkudniowym testowaniu, nie „w ciemno”…
Mam Oasis’a. Dostałem w prezencie pół roku temu. Wcześniej używałem pierwszego PW. Dla mnie Oasis jest świetny ale gdybym sam miał wydać pieniądze na czytnik w aktualnej cenie raczej bym go nie kupił. Jest zgrabny, dla mnie wygodny, ma świetny ekran (w porównaniu do mojego PW). Mam z nim jednak pewien problem.
Czasami, kiedy go otworzę książka startuje w dużo odleglejszej lokacji niż kiedy kończyłem czytać. Myślałem, że może przyciski działają kiedy okładka jest zamknięta ale testy tego nie potwierdziły.
Miał może ktoś z Was podobnie?
Może po prostu system pogubił się np. przy aktualizacji. Czy robiłeś Reset tuż po lub tuż przed aktualizacją? Wiele osób zaniechuje tego kroku, a doświadczenie z czytnikami nauczyło mnie, że lepiej to robić. To może być kłopotliwe dla osób posiadających po tysiąc e-booków w różnych formatach i różnego pochodzenia, ale dla kogoś takiego jak ja (30-80 e-booków, wszystkie wgrane przez chmurę), odtworzenie biblioteczki to kwestia kilku(nastu) minut.
Hmm, nie przyszło mi to do głowy. Jedyny reset jaki robiłem to PW jak przekazywałem go żonie (czytamy kompletnie odmienne gatunki). Spróbuję w wolnej chwili. Może pomoże.
Dziękuję za sugestię.
Myślę, że to nie kwestia resetu.
Czasami zdarza mi się coś takiego w Voyage.
Noszę czytnik w kieszeni i czasem mogą się zdarzyć przypadkowe wybudzenia i wciśnięcia przycisków ciśnieniowych.
Generalnie mam juz nawyk, że odkładając książkę najpierw wyłączam przyciskiem, potem zamykam okładkę. Jeśli zdam się tylko na okładkę, to zdarza się, że po otwarciu jestem 2-3 strony do przodu.
Właśnie dziś przydarzyło mi się, że czytnik trzymany w kieszeni (w okładce) przerzucił blisko 100 ekranów. Niemożliwe żebym tyle razy wcisnął przycisk ciśnieniowy, a przytrzymanie go w pozycji wciśniętej przerzuciłoby tylko jedną stronę (lub w domyślnym FW dotarłoby to w parę sekund do końca).
To wyłączanie przyciskiem coś daje?
Mnie też Voyage często przeskakuje kilka stron do przodu, zazwyczaj 2-3-4. Tylko że ja czytam jedynie w łóżku przed pójściem spać. Kończę czytać, zamykam okładkę magnesową, odkładam na szafkę nocną i nie dotykam aż do następnego wieczora. A mimo to zazwyczaj przeskakuje.
Ekran jest bardzo czuły i nawet odkładając można go dotknąć bezpośrednio lub poprzez okładkę. Mnie się to zdarza we Voyage jedynie wówczas, gdy rzeczywiście odkładając czytnik nie wyłączę go wcześniej i jednocześnie dotknę ekran przy okazji odkładania. Oczywiście te 100 stron trudno w ten sposób wytłumaczyć. Jeśli zaczniecie wyłączać czytnik przed odłożeniem, nie zdarzy Wam się cos takiego.
„Czy robiłeś Reset tuż po lub tuż przed aktualizacją? Wiele osób zaniechuje tego kroku, a doświadczenie z czytnikami nauczyło mnie, że lepiej to robić.”
Serio?
Używam czytników od jakiś 6 lat (pierwszy mi ukradli po 4 latach), drugi (InkBook Obsidian) od 2 lat… NIGDY nie musiałem reset ani jednego, ani drugiego… Może Kindle mają takie „feature”? ;)
„… Oasis w podróży (idealny do trzymania, nawet jeśli nie wyjmuję go z okładki), Voyage w domu …”
Kierując się nazwami czytników, to powinieneś postępować odwrotnie. :-)
gdyby nie to, że PW2 wciąż działa bez zarzutu pewnei kupiłbym Oasis, głównie ze względu na to, że jest znacznie lżejszy, że można go bez problemów w każdej chwili wyjąć z okładki i jest jeszcze lżejszy … To musi byc rewelacyjny fomfort.
A powodem słabej sprzedaży jest oczywiści eprzesadzona cena. No cóż, liczyłem, że kiedyś będą podobne obniżki jak zdażają się na PW3 …
Czy wiadomo coś o następcy kindle paperwhite 3? Czy w tym roku może wyjść nowy model?
Ze statystyk wynika, że tak. Ale nie ma na razie żadnych bliższych informacji.
kupilem Oasis bo jest duzo lzejszy. PW3 uzywam w pracy, O w domu lub podrozy i z obu jestem zadowolony…
A co można jeszcze dodać w PWIV czyli kolejnej wersji Kindle ? Niezatapialność/Pływalność ? Czytanie MP3 i Audiobooków ? Gorilla Glass na ekran (ochrona) ?
ekran 7″, odporność na zachlapania, epub, porządna obsługa pdf…
Tak jest, wiekszy ekran, minimum 7 cali, a najlepiej 8 – przy zachowaniu cienkości i lekkości. Ja mam Oasis i odkąd kupiłem Kobo Aura One to „oaza” leży i się kurzy.
Nie jestem pewien czy większy ekran ma sens, do pdf tak ale tam bardziej 10 niż 7 cali. To co powyżej 6 mocno straci na mobilności. Oddzielny czytnik ,,domowy” ? Wystarczyłaby lepsza obsługa pdf przy obecnych gabarytach. Wodooporność niby fajna, ale czytanie w deszczu i tak odpada ;)Do transportu zaś w gorszych warunkach wystarczy choćby zwykła torebka strunowa (wielokrotnie testowałem takie rozwiązanie). Niezbyt wierzę by dali obsługe epub mając w swojej księgarni mobi. Różnice zrobiłby kolor ale na to pewnie przyjdzie poczekać. Już prędzej pójdą w stronę możliwości używania aplikacji. Ot gdybologia ;)
Dla mnie jak najbardziej ma sens, dlatego chciałbym taki czytnik od Amazona :)
Też myslalem ze moze Aura One to będzie mój czytnik domowy, ale okazało się że nie ma problemów z mobilnością, po prostu noszę go w torbie albo plecaku dokładnie tak samo jak Kindle.
Co do pdfów to fakt, nawet 8 to troche mało, 10 to optimum. Albo jest jeszcze opcja „full wypas”:
https://www.indiegogo.com/projects/13-3-android-e-reader#/
Mnie się czasem zdarza nosić w kieszeni, a przewodniki typu lonely planet przeglądać w marszu, więc większy czytnik odpada :)Nie pogardziłbym lepiej działającą przeglądarką, do choćby szybkiego robienia rezerwacji z linku w lp
Wiadomo, każdy ma różne potrzeby, dlatego najlepiej by było jakby amazon miał kilka czytników różnych wielkości. Każdemu według potrzeb ;)
@Simplex: zapytam z ciekawości, czy tej Aury bardziej używasz w domu, czy „na mieście”?
Najczęściej czytam w komunikacji miejskiej w drodze z i do pracy, no i oczywiście w łóżku przed snem – i tutaj jest kolejna zaleta aura one, czyli możliwość zmiany koloru podświetlenia na mniej niebieskawe:
http://the-digital-reader.com/wp-content/uploads/2016/08/P1040404.jpg
Może od razu 20? Ma być poręczny, lekki i zajmować mało miejsca.
Wiadomo, na rynku powinny być tylko takie urządzenia, jakie spełniają twoje wymagania, przecież wszyscy potrzebują tego samego. Ograniczmy sprzedaż laptopów tylko do tych, które posiadają ekran 15 cali, bo 13 to za mało, a 17 za dużo. Niech będzie dostępny tylko chleb żytni, bo wszystkie inne są gorsze.
Po co komu wolność wyboru tego, jak duże urządzenie chce kupić?
Obecność czytników z większymi ekranami nie spowoduje zaniku mniejszych urządzeń, mogą one istnieć obok siebie.
Sam korzystałem trochę z Inkpada 2 i wygoda czytania była większa pomimo gorszego kontrastu niż na moim Paperwhite pierwszej generacji.
To ty się burzysz i żądasz Bóg wie czego.
6 cali? Może od razu 2? Ma być duży i umożliwiać wygodne czytanie jak książki w twardej oprawie, a nie paperbacka.
To sobie kup normalną książkę bo chyba nie często trzymasz coś dużego w ręku.
Tak wam się nie podoba Kindle ale jak jest promocja to lecicie jak Reksio do szynki.
Józef, akurat wszystko poza większym ekranem i wodoodpornością to Amazon mógłby zmienić w aktualizacjach oprogramowania bez wypuszczania nowego modelu. Gdyby chciał.
Dużo lepszy ekran (równe podświetlenie, prawidłowa kalibracja światła, wyższy kontrast, szybsze odświeżanie). Poza tym pod względem designu ekran jako jednolita częśc z ramką tak jak w oasis i voyage. Przydałoby się też więcej pamięci i szybsze bebechy.
Mnie brak w Kindlu większej ilości miejsca i właśnie wyjścia słuchawkowego. Może się wydawać, że to zbędne, ale ja na przykład dużo ebooków do nauki języków z nagraniami. Obecnie ebooka mam na czytniku, a jak chcę robić ćwiczenia nagrane, to muszę jeszcze smartfona albo komputer mieć pod ręką. W domu to nie problem, ale ja z czytnika dużo korzystam poza domem, w miejscach, gdzie wcale nie jest wygodne mieć wyjęte dwa urządzenia. Gdyby Kindle miał wyjście słuchawkowe i więcej miejsca na mp3, byłoby to dla mnie dużo wygodniejsze rozwiązanie. Daliby jakąś opcję w sofcie do szybkiego przechodzenia do odtwarzacza, albo wąski pasek u dołu, by przewijać nagranie i przeskakiwać między ćwiczeniami podczas czytania i byłoby idealne narzędzie do nauki języków.
Teraz pewnie pojawi się pytanie, czemu nie kupiłem czytnika, który ma wyjście słuchawkowe i obsługę kart. Odpowiadam, że żadne czytniki nie dają takiej możliwości nauki języków jak Kindle. Ilość słowników na niego jest powalająca i to do wszystkich języków. Uczę się czterech języków, w tym dwóch orientalnych i na żadnym czytniku nie miałbym dobrych słowników do trzech z nich, a do angielskiego są, ale mało, a na Kindle dostępne są wszystkie słowniki największych wydawców plus masa bardziej wyspecjalizowanych do tego języka. Książki do języków są często przeceniane, albo po prostu bardzo tanie. Nie zliczę, ile świetnych książek zgarnąłem w promocjach – od darmochy po cenę trzech dolarów. Brakuje tylko odtwarzania audio i wyjścia słuchawkowego, a tak to męczę się z dwoma urządzeniami na mieście czy w pracy na przykład.
http://www.bookland.com/manuals/dictionary-manual-eink-en.pdf Rozważam zakup inkpad 2 właśnie do nauki języków. Znalazłem coś takiego a propos słowników.
Może kogoś zainteresuje – jakiś czas temu żaliłam się w komentarzach na awarię PW3 (jakby „rysa” na ekranie – mocno świecąca, kilkumilimetrowa, rzucająca cień – mimo braku fizycznego zarysowania czytnika) i pytałam o radę, co zrobić (czytnik ma prawie dwa lata, więc jest już dłuuugo po bezwarunkowej, rocznej gwarancji).
W natłoku pracy nie miałam czasu się tym zająć wcześniej – ostatecznie skontaktowałam się z Amazonem przerażająco blisko upłynięcia dwóch lat od zakupu ;). Czytnik zamówiony na Amazon.de, z niemieckim adresem z Mailbox.de. Korzystałam z chata – konsultant najpierw poinformował mnie, że gwarancja już upłynęła, po czym odwołałam się do dwuletniej prawnej rękojmi obejmującej cechy zamówionego towaru. Sprawdził, że dwa lata jeszcze nie upłynęły (dodając, że miałam szczęście, bo w ostatniej chwili ;) – ha, nie tyle szczęście, co prokrastynacja ;)) i poinformował, że będzie wnioskował o przysłanie działającego czytnika. Dzisiaj Kindle przyszedł (musiał być wysyłany z magazynu w Polsce, bo od wydania z magazynu do dostarczenia go pod polski adres minęły nawet nie 24 godziny). Kindle jest refurbished, praktycznie jak nowy. O odsyłaniu starego nikt mi nic nie pisał (mam tylko nadzieję, że jeśli będą chcieli go z powrotem, dadzą na odesłanie parę dni, bo jestem z tych, którzy mają rozpoczętą lekturę iks iluś książek naraz i na samo pospisywanie, gdzie jestem w której, potrzebowałabym trochę czasu ;)).
Wrażenia bardzo pozytywne, polecam kontaktowanie się z Amazonem także w drugim roku użytkowania czytnika.
I tylko szkoda mi trochę o tyle, że już powoli nastawiałam się na kupowanie Voyage, a teraz raczej się nie zdecyduję. (Oasis za to bym nie kupowała – to tak bardziej „na temat”. Za drogi jak na oferowane możliwości.)
Nie będziesz go odsyłać. Kolega przy wymianie gwarancyjnej miał podobnie. Kilka dni po zarejestrowaniu nowego czytnika, stary zniknął z jego urządzeń i już się go nie dało zarejestrować.
Dzięki za informację! Myślałam, że będzie tak jak w starszych relacjach – z przysłaniem etykiety na paczkę do wydruku itp.
Swoją drogą, czy taki wyrejestrowany Kindle będzie normalnie działać? (Pomijając brak możliwości korzystania z chmury i sklepu.) Czy też oznacza to zablokowanie urządzenia?
Będzie działać normalnie.
Dostępu do chmury nie będzie. Nie będzie też dostępu do paru opcji, które wymagają zarejestrowania urządzenia (ustawienie czasu, kolekcje itd.). To jednak, w przeciwieństwie do chmury, można poprawić bardzo prostym hackiem (fałszywą rejestracją).
Innym prostym hackiem można sobie dodać przesyłanie bezprzewodowe książek na czytnik, alternatywą dla oficjalnej chmury Amazona.
@Athame, podzieliłbyś się jakimiś wskazówkami, jak to zrobić – albo wskazówką, gdzie znaleźć informację, jak to zrobić? (Może być na priv, podam mail.)
Szczególnie chodzi mi o możliwość korzystania z kolekcji (czy przy wyrejestrowaniu zostaną automatycznie usunięte?), chociaż bezprzewodowe wysyłanie książek na czytnik też może się przydać.
W sumie wychodzi na to, że w będę miała czytnik do eksperymentowania bez strachu, że nie będzie na czym czytać ;).
Moim zdaniem bardzo prawdopodobne jest wycofanie Oasis. To, że cena jest przestrzelona wiedzą nawet w Amazonie, ale skoro Apple może, to myśleli, ze oni również. Apple poprawiło ostatnio sprzedaż tabletów, bo wypuścili budżetowy model iPada, zamiast skupiać się wyłącznie na wersji Pro, niesamowicie kosztownej. W przypadku Amazona mamy jeszcze inny sygnał, że segment czytników nie cieszy się wielka popularnością – ostatnie obniżki na Voyage. Jeszcze rok temu nie do pomyślenia. Oczywiście mogliby obniżyć cenę na Oasis, jednak to byłoby przyznaniem się do błędu, a Amazon, podobnie jak Apple, błędów nie popełnia ;) Czy można się spodziewać następcy PW3? Moim zdaniem tak. Choć może nie prędko. Oczywiście po stronie innowacji znajdzie się być może nieco lepsze podświeltenie i nieco szybszy procesor, ale za długi zastój w interesie jest szkodliwy dla wizerunku firmy ;).
„że puszczanie tak drugiego produktu, acz uzasadnione, było jednak błędne?”
Literówka, czy produkt drugi w znaczeniu wtórny?
Jednak literówka. :)
Panie Robercie, czy zauważył Pan w swoim Oasis w porównaniu do Voyage różnice w odwzorowaniu czerni? Ja widzę, żę w Oasis to nigdy nie jest nasycona czerń, bardziej ciemno szarny, być może ma to związek z większą liczbą diód. Przy Voyage mam problem z nierównomiernym podświetlaniem, mam na myśli, że górna część ekranu jest innej barwy, zazwyczaj cieplejszej niż dolna – chłodna. Tak czy inaczej jest to „loteria” wymieniłem w Amazon kilkanaście egzemplarzy i nadal nie jestem zadowolony…
Pozdrawiam
Darek
Po cichu liczę, że w związku z 10. rocznicą premiery Kindle wypuszczą nowego PaperWhite.
Co tak skromnie? Może na dziesięciolecie odpalą wreszcie Liquavistę (kolor lub odcienie szarości) i wypuszczą nową serię czytników Kindle…
Ja liczę, że 32 GB pamięci stanie się standardem, a nie tylko „rodzynkiem” na rynek japoński.
Nie śledzę branży z tak bliska, ale myślę, że gdyby prace nad Liquavistą były już blisko wydania rynkowego to mielibyśmy trochę przecieków.