BookRage – Klasyka ze świata to pakiet książek z Państwowego Instytutu Wydawniczego.
Za co najmniej złotówkę mamy pierwsze dwa tytuły:
- Wyznanie maski – Yukio Mishima
- Historie drobnoziarniste – Henry James
Za więcej niż średnią (obecnie ok. 29 zł) dwa następne:
- Miasto uśpionych kobiet – Gyula Krúdy
- Dżuma – Albert Camus
Za więcej niż podwójną średnią (obecnie ok. 58 zł) jeszcze cztery:
- Królestwo z tego świata – Alejo Carpentier
- Budowniczy ruin – Herbert Rosendorfer
- Fikcje – Jorge Luis Borges
- Moby Dick czyli biały wieloryb – Herman Melville
Podlinkowałem naszą porównywarkę, jednak większość dostać można taniej w księgarni wydawcy, który swoje e-booki wycenia na 20 zł lub mniej.
Kupując jednak najwyższy pakiet płacimy ok. 7-8 zł za jedną książkę i to jest cena nie do pobicia.
Określanie czegoś jako klasyka bywa ryzykowne, mamy tutaj jednak co najmniej kilku znaczących dla literatury XX wieku autorów (no, „Moby Dick” jest jeszcze starszy), a nawet i jedną lekturę szkolną. Jeszcze w czerwcu 2017 gdy przyglądałem się lekturom do liceum dostępnym na czytniki, „Dżumy” w formie e-booka nie było. Teraz jest i bardzo dobrze.
Przy zakupie decydujemy ile dostanie wydawca (PIW), ile fundacja Bęc Zmiana, a ile organizatorzy akcji. BookRage ze współczesną klasyką trwa jak zwykle przez dwa tygodnie, do 20 lutego.
Który pakiet według Was warto wybrać? Ja z tego wszystkiego czytałem tylko Camusa, więc się waham.
„Moby Dick” jest absolutnie genialny, polecam – tylko że na Virtualo jest chyba za darmo i nie jestem pewien jaka jest przewaga wydania z paczki (i innych płatnych). Tłumaczenie chyba to samo (jest chyba tylko jedno w obiegu).
Pozostałych pozycji, oprócz „Dżumy” (którą też uwielbiam) nie znam, więc też się waham ;) (zresztą i Melville’a, i „Dżumę” już mam). Ktoś coś poleca? ;)
Ja polecam Jamesa, ale to są specyficzne opowiadania, by dobrze je odebrać, należałoby znać jego resztę twórczości i jak się rozkładała w czasie, ale z drugiej strony James to wielki klasyk, jak dla mnie niedościgniony, więc warto go poznać:)
Moby Dick jest w PIW w tłumaczeniu Bronisława Zielińskiego i jest to takie samo tłumaczenie jak to w Virtualo (w domenie publicznej), wydanie PIW jest jednak znacznie staranniej sformatowane, jest też posłowie i chyba przypisy.
Ja już nie wiem o co chodzi z tą domeną publiczną… Według wikipedii tłumacz, Bronisław Zieliński, zmarł 12 marca 1985 w Warszawie. Ktoś te prawa wykupił? Kto?
Czyli prawdopodobnie to wydanie pirackie. :) Większość tych darmowych e-booków tu i ówdzie to są kopie z PBI, w której trochę takich kwiatków było – np. Nowy Testament z Biblii Tysiąclecia.
Skompilowalem sobie jednego ebooka z tych dwóch tomów (z Nexto), poprawiłem spis treści itp. i próbuję czytać, ale… Pliki mają dużo błędów, ewidentnie nikt nie sprawdził (w sensie proofread) wyniku ocr. Sporo literówek, czasem znikają całe słowa, wydaje mi się że nie ma przypisów z pierwszego tomu (porównuję z darmową wersją z amazon.com, przypisy autora powtarzają się).
https://www.amazon.com/Moby-Dick-AmazonClassics-Herman-Melville-ebook/dp/B072KN8SYF/
Na razie czytam, ale jak się zdenerwuję, bo liczba błędów przekroczy wartość krytyczną, to pewnie kupię. Może nawet papier, bo czyta się świetnie.
Na Virtualo jest też „Billy Bud”, jakości jeszcze nie sprawdzałem.
Moby Dick z Bookrage po pobraniu ma adnotacje ze zakupiono go w sklepie testowym Virtualo, e-mail nabywcy [email protected] ( i nie ma okladki!)
Jak ktoś nie ma większości tytułów to brać absolutnie wszystko w tej cenie. Ja mam 7 z tych ośmiu w formie klasycznej bądź elektronicznej. Borges jest dla mnie genialny – zawsze. A Budowniczowie ruin to też bardzo dobra książka, choć jeszcze nie skończyłem. Moby Dick to klasyka – wiadomo. James i Krudy jeszcze przede mną, ale po znając inne tytuły tych autorów, to myślę, że też warto.
Taki pakiet który warto mieć i może nawet przeczytać choć rzeczy których nie przeczytało się przez 20 lat jakoś trudno żeby nagle wskoczyły. Z drugiej strony właśnie tak przeczytałem cięgiem „całego Zajdla” gdyby nie bookrage pewnie nadal by czekał na swoja kolej i żeby się przypomniał jak akurat będzie pustka w czytelni :D
Najbardziej mi szkoda ze bookrage rozwiazał współpracę z wolnymi lekturami które uważam za bardzo ważny i potrzebny projekt, który na dodatek ostatnio ma kłopoty finansowe. To ostatni powód dla którego się zastanawiam. Z zestawu czytałem tylko dżumę…. ale to był sto lat temu, zainwestowałbym 80 (z zasady place 10 za ksiazke w takich akcjach zo uwazam za fair cene) ale beczmiana kreci mnie znacznei mniej niz wolnelektury.
#moje3grosze