Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

Book Box na luty 2015: Miłoszewski, Radziński, Follett, Szostak, Munro, Lemingi, Price + konkurs

wszystkie_okladki_luty

Przedstawiam kolejne propozycje Book Boxa czyli subskrypcji e-booków od Legimi. W lutym 2015 mamy sporo niezłych powieści i nie tylko.

Przypomnę podstawowe zasady tej usługi.

  • Jest to część większej platformy SubClub, gdzie można zapisać się na więcej pakietów – ale cyfrowy jest tylko jeden, właśnie Book Box.
  • W każdym miesiącu dostajemy pulę 30 tytułów do wyboru – otrzymujemy kod, który możemy wykorzystać do pobrania jednego e-booka ze strony Legimi.
  • W przeciwieństwie do abonamentów Legimi na urządzenia mobilne – książki z Book Box otrzymujemy na własność, są to najczęściej formaty EPUB+MOBI, zadziałają więc na Kindle, można je czytać tak jak chcemy.
  • Pierwszy miesiąc kosztuje nas 13,99 zł, następne po 14,99 zł – a po pół roku znów 13,99 zł. Zrezygnować możemy w każdej chwili, również po pierwszym miesiącu.

Artykuł został przygotowany przeze mnie we współpracy z Legimi.

Przegląd wybranych tytułów

Gniew, Zygmunt Miłoszewski

Najnowsza powieść laureata Paszportu Polityki w najlepszej cenie. To chyba podsumowuje wszystko. „Gniew” to trzecia i ostatnia część cyklu o Teodorze Szackim, tym razem rozgrywa się w Olsztynie.

Recentent Wnas.pl cieszy się – dobrze że mamy Miłoszewskiego:

„Gniew” nie zawodzi w swoim głównym wymiarze – kryminalna fabuła jest zbudowana w charakterystyczny dla Miłoszewskiego sposób; z sarkastycznym sposobem narracji, niecodziennym tłem samego zabójstwa i równie dziwną drogą do rozwiązania śledztwa. Banałem byłoby napisanie przy okazji kryminału, że jego zaskoczenie jest zaskakujące – ale w przypadku „Gniewu” tak po prostu jest. Miłoszewski naprawdę misternie zbudował świat swojej powieści, dbając o każdy szczegół, a wywrócenie stolika na koniec powieści jest wisienką na torcie tego smakowitego tortu. Finał nie psuje całej historii jak to często bywa przy okazji kryminałów, ale jeszcze ją ubarwia.

A tak analizuje Krymifantamania:

Bardzo to skandynawskie – ktoś powie: odtwórcze. Tak, te tematy powracają wielokrotnie u Skandynawów, pojawiają się też u niektórych Amerykanów. Są. Ale nie w polskich kryminałach, nie tak. A skoro już jesteśmy przy wtórności, to wiem doskonale, że znajdą się i wybrzydzacze, którym nie spodoba się kalejdoskop klisz i zdartych motywów. No pewnie, że tu są. Co więcej, Miłoszewski żongluje nimi świadomie i umyślnie, a niekiedy nie sposób się nie oprzeć wrażeniu, że dobrze się przy tym bawi – i tego samego oczekuje od czytelników. Pewnie, że są przegięcia. No bo jak się nie żachnąć czytając o patologu doktorze habilitowanym Ludwiku Frankensteinie? Jak nie kręcić głową nad jego olśniewającą asystentką? A Myślimir Szcząchor? Bez jaj, on go tak naprawdę nazwał.

Apokalipsa Koby. Wspomnienia przyjaciela Stalina, Edward Radziński

Ogromna (888 stron w papierze) powieść Edwarda Radzińskiego, która jest stylizowana na wspomnienia bliskiego przyjaciela radzieckiego dyktatora. Radziński napisał wcześniej „Pierwszą pełną biografię” Stalina, tutaj podchodzi do tematu z innej strony, wykorzystując jednocześnie swoją obszerną wiedzę.

Z recenzji Eweliny Tondys na LC (ocena 8,9/10).

Spektakularna opowieść Edwarda Radzińskiego rozpoczyna się od listu, jaki autor książki otrzymał wraz z pamiętnikiem od „najlepszego przyjaciela Stalina”. Zapiski Fudżiego, bo taki pseudonim nosił rzekomy przyjaciel, składają się na niepowtarzalny obraz epoki. Epoki rejestrowanej z perspektywy człowieka, który chronił Stalina, zabijał dla niego i w imię rewolucji oraz organizował siatkę wywiadowczą w całej Europie. Epoki wreszcie postrzeganej z punktu widzenia postaci, która miała wszelkie powody, by nienawidzić Stalina (Fidżi „zawdzięcza” mu bowiem pięć lat łagru, dwa aresztowania, wybite zęby oraz cierpienia swojej rodziny), a mimo to nie jest do tego zdolna.

Filary ziemi, Ken Follett

I kolejny wielki tom w e-booku. 832 strony i monumentalna saga historyczna napisana w 1989 i osadzona w pseudośredniowiecznej Anglii. Do dziś doczekała się m.in. serialu oraz gry.

Książkę dobrze podsumowuje Dimitor Tachirow:

Ken Follett bezlitośnie gra na naszych najsilniejszych emocjach, zachowując przy tym doskonałą równowagę pomiędzy sukcesami, a porażkami swoich bohaterów powodując, że od książki nie sposób jest się oderwać. W powieści jest wszystko: miłość, namiętność, zdrada, spiski, wojny, gwałty, zabójstwa. Takim bogactwem można byłoby obdzielić kilka powieści.

Mi się to jakoś kojarzy z cyklem GRR Martina, chociaż recenzenci twierdzą, że niezupełnie. No, smoków nie ma. Uprzedzę, że książka ma kontynuację, w postaci tomu Świat bez końca, którego akcja rozgrywa się jednak aż 200 lat później.

Sto dni bez słońca, Wit Szostak

Najnowsza powieść laureata choćby nagrody Zajdla, który tym razem zdecydował się na wyrafinowany gatunek akademickiej satyry. Powinna się spodobać nie tylko polonistom.

I ponownie Krymifantamania:

Lesław Srebroń, we własnym mniemaniu „skromny badacz” i piewca twórczości genialnego polskiego pisarza fantastycznego Filipa Włócznika, nadzieja polskiej humanistyki, a wręcz polski Joyce, mesjasz, mający ocalić od ostatecznej zagłady cywilizację zachodu, udaje się na położony gdzieś na Atlantyku archipelag Finneganów, gdzie w ramach uniwersyteckiej wymiany ma poprowadzić cykl wykładów na tamtejszym St. Brendan College. Relację z jego pobytu na zapomnianej przez Boga i ludzi wysepce (próżno szukać jej nawet w Wikipedii) poznajemy z jego własnych ust, a ściślej z „dzienniczka pokładowego”, gdzie krakowski doktor polonistyki zapisuje swe wrażenia z pobytu, które z czasem nabierają – znowu w jego własnym mniemaniu – wymiaru wielowarstwowej powieści mieszczańskiej, a nawet dzieła, mogącego konkurować z „Ulissesem”.

Coś o czym chciałam Ci powiedzieć, Alice Munro

Kolejna okazja do poznania bliżej twórczości niedawnej noblistki, specjalizującej się w krótkiej formie. Ten zbiór 13 opowiadań wydany został u nas w październiku 2014.

I tym razem fragment recenzji z Biblionetki.

Czytanie Alice Munro przypomina układanie wybrakowanych puzzli – dopiero gdy poznamy całe opowiadanie, pewne sprawy staną się jasne; choć nie wiadomo, czy do końca. Może zabraknąć niektórych elementów, w większości sami będziemy musieli sobie dopowiedzieć, co naprawdę się wydarzyło. Kanadyjska noblistka mnoży pytania, podsuwa wskazówki, ale nie zawsze daje odpowiedzi. Myślę, że to dlatego jej opowiadania zostają w czytelniku na dłużej. Jak niezwykły smak, który nie opuszcza naszego języka, choć już dawno skończyliśmy jeść.

Lemingi, młodzi wykształceni i z wielkich ośrodków

To jest lektura przede wszystkim dla fanów facebookowego profilu, którego autorzy bezlitośnie nabijają się z młodych ludzi zapatrzonych w różne modne ideologie.

Książkę chyba najlepiej czytać podobnie jak profil – po kawałku – bo nastąpić może przesyt. Choć im bardziej kto nie lubi „lewactwa” czy Unii Europejskiej, ten tym lepiej będzie się bawił, niezależnie od sensu. Tak swoją opinię kończy autor bloga Parezja:

Skoro recenzja, to powinna być i ocena przeczytanej książki. 283 strony życia z lemingami, zrobiło jednak swoje i w mojej głowie utrwaliło się iż ocenianie to fashyzm, wykluczenie, dzielenie książek na te lepsze i gorsze, churching i ogólnie siara przed Europo. Ograniczę się więc do krótkiego, acz wymownego: CIPKA NA TAK!

Dodam tylko jeszcze, że opis, jakoby książka opisywała absurdy korporacji jest nieścisły, bo nie o tym ona jest.

Jeśli czytasz te słowa. Ostatnie listy żołnierzy z linii frontu, Sian Price

Zbiór listów pisanych na przestrzeni 200 lat przez żołnierzy, które miały być ich ostatnimi.

Fragment recenzji portalu granice.pl

Książka jest poruszająca. Jest zapisem stanu ducha konkretnych ludzi, stających w obliczu walki na śmierć i życie. Pokazuje, na ile to możliwe wobec częstej cenzury korespondencji wojennej, realia walk: wszechobecną śmierć, tragizm wzajemnego mordowania się, znużenie walką, nadzieje i rozgoryczenie, zetknięcie się idealistycznych wyobrażeń z ponurą codziennością wojny. We wszystkich listach ich autorzy przede wszystkim piszą jednak o tym, co tam, na linii frontu, w okopach, było dla nich najważniejsze. O miłości do bliskich, do żony, do męża, do dzieci. O marzeniu szybkiego i bezpiecznego powrotu do domu.

Pozostałe tytuły w lutowej edycji

  • Kamerdyner, Wil Haygood
  • Stulecie winnych tom 1, Albena Grabowska
  • Białe piekło, M.J. McGrath
  • Czarna loża jasnowidzów, Fabio Delizzos
  • W powietrzu, Inga Iwasiów
  • Atlas chmur, David Mitchell [jeśli równie rewelacyjna co film, to może być warta uwagi]
  • Amerykańscy bogowie, Neil Geiman
  • Sztuka biegania, Paula Radcliffe [mam w papierze, oceniłem na 5/10 – są jednak lepsze podręczniki na temat biegania]
  • Abraham Lincoln. Łowca wampirów, Seth Graham Smith
  • Dwa groby, Douglas Child, Lincoln Preston
  • Zaginiona wyspa, Lincoln Child
  • Chińskie lalki, Lisa See
  • 19 razy Katherine, John Green
  • Uparte serce, Becky Wade
  • Diabłu ogarek. Czarna wierzba, Konrad T. Lewandowski
  • Rotmistrz Pilecki. Ochotnik do Auschwitz, Adam Cyra [ta książka bywała w podobnej cenie, ale i tak jest bardzo wartościowa]
  • Mahatma Witkac, Joanna Siedlecka
  • Prowincja pełna snów, Katarzyna Enerlich
  • Zatopione miasto, Jean Michael Payet
  • Nie zjadaj cukierka od razu, Joachim de Posada, Ellen Singer
  • Arianna Huffington, Spełnienie
  • Pokolenie Ikea, Piotr C.
  • Grand, Janusz L. Wiśniewski

Wszystkie książki najlepiej przeglądać w kolekcji na stronie Legimi (skąd też pobierzemy wybraną)

Więcej poleceń znajdziecie również na blogu Legimi.

Co wybrać? Ja się waham między Folletem i Szostakiem. :-) Napisz w komentarzach, co Ty wybrałeś i dlaczego.

Konkurs na walentynki i nie tylko

subclub-voucher

I jeszcze konkurs, który trwa do 14 lutego.

Otóż zamówić należy na stronie Book Boxa voucher prezentowy o dowolnej wartości – najtańszy kosztuje tylko 13,99 zł. Dodaj do niego życzenia dla obdarowanej osoby – najciekawsze z nich zostaną nagrodzone.

A to lista nagród:

  • 1. miejsce: czytnik PocketBook Ultra (model z aparatem, dostał niedawno nowe oprogramowanie)
  • 2. miejsce: czytnik PocketBook Basic Touch (testowany u nas)
  • 3-5 miejsce: kwartalne vouchery Book box

Więcej informacji i regulamin na blogu Legimi.

Wspominałem już kilka razy, że Book Box jest świetnym cyfrowym prezentem dla osoby, której nie chcemy wręczać danego tytułu „na siłę” tylko dać możliwość wyboru. Spośród 30 tytułów każdy wybierze coś dla siebie.

Dlatego można upiec dwie pieczenie na jednym ogniu – zrobić fajny prezent i spróbować swoich sił w konkursie.

Czytaj dalej:

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Książki na czytniki i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

31 odpowiedzi na „Book Box na luty 2015: Miłoszewski, Radziński, Follett, Szostak, Munro, Lemingi, Price + konkurs

  1. czarnykapelusz pisze:

    Tak się właśnie zastanawiam czy zrezygnować znaczy po prostu nie zamawiać następnego boxa?? Z tego kuszą „Amerykańscy Bogowie” oraz „Filary ziemi” :) co tu wybrać??

    0
    • Lag pisze:

      „Filary…”? A po co ci tyle kłamstw na temat średniowiecza? Lepiej poszukaj sobie Pernoud.

      0
      • Darek pisze:

        Poznawanie tych „kłamstw” sprawia często wiele przyjemności.
        Tylko ja nie nazywam ich kłamstwami, a fikcją literacką.
        I właśnie z jej powodu czytam beletrystykę.

        0
  2. Anna pisze:

    Szostak jest rewelacyjny! Bierz Szostaka :) A „Atlas chmur” w wersji książkowej jest zdecydowanie lepszy od filmu (choć przyznaję, że film pozytywnie mnie zaskoczył).

    0
  3. Jakec pisze:

    Zrobiłem zestawienie z ocenami i cenami wszystkich pozycji z boxa… Może komuś się przyda :)
    http://jakec0.blogspot.com/2015/02/book-box-luty-2015.html

    0
  4. MK pisze:

    Z góry przepraszam za pytanie, jeśli już to było wyjaśniane, ale pierwszy raz kupiłem ten pakiet: kiedy mogę liczyć na wiadomość z kodem uprawniającym do pobrania ebooka?

    0
  5. zenobiusz pisze:

    Zastanawiam się dwa dni i doszedłem do prostego wyboru: Gaiman vs Pilecki. Jeszcze nie podjąłem decyzji, ale na pewno coś kupię.

    0
  6. Enliq pisze:

    A ja „Gniewu” nie polecam. Tylko środek książki jest wciągający i dobrze się go czyta. Początek jest nudny, a końcówka zwyczajnie słaba. Osoba mordercy – jak dla mnie przewidywalna. Poza tym dużo dziur w fabule, niektórych faktów nie da się logicznie wytłumaczyć. Szkoda bo pomysł na fabułę miał moim zdaniem spory potencjał i autor był blisko jego wykorzystania.

    0
  7. lazega pisze:

    Skłaniam się ku Radzińskiemu. Lubię cegły historyczne.

    0
  8. Dumeras pisze:

    W sumie z pakietu na pakiet większy wybór. Ciekawe.

    0
  9. xxl pisze:

    Pileckiego mam, czeka na spokojny dzień :)
    WybrałBYM zatem:
    Białe piekło, M.J. McGrath
    ew. Diabłu ogarek. Czarna wierzba, Konrad T. Lewandowski

    Te „Lemingi” mają zbyt blisko do Frondy, więc dziękuję uprzejmie, nie dokładam faszystom do kominiarek :/

    0
  10. g pisze:

    Pierwszy pakiet, który mnie zainteresował. Rozważam ew. Pileckiego lub Folleta, choć przyznam, że nie bardzo chce mi się przechodzić cały proces rejestracji, więc jeszcze się zastanowię, czy w ogóle w to „wchodzić”.

    0
  11. Dark Passenger pisze:

    Wybrałem „Ostatnie listy żołnierzy z linii frontu”, ale tylko dlatego, że mam już „Pileckiego”.

    0
  12. kunaka pisze:

    „Filary ziemi” czytałam dawno temu. Przebrnęłam wprawdzie przez 3 tomy (takie miałam wydanie), ale w pamięci mi zostało, że nudą wionęło.
    U mnie póki co na topie „Amerykańscy bogowie”

    0
  13. PiotrS pisze:

    Polecam „Atlas Chmur”. Jedna z lepszych ksiazek, jakie czytalem. Szkoda, ze kupiona juz duzo wczesniej…

    0
  14. Pimpollini pisze:

    Jak się ma abonament w Legimi to jak można kupić książkę? Przy każdej jest napis „Pobierz na półkę”.

    0
    • kjonca pisze:

      Mam wrażenie, że nie można. Kiedyś można było zatrzymać na półce przeczytane książki, ale chyba już się nie da.

      0
  15. Tirkut pisze:

    Podpis pod obrazkiem do poprawienia – mamy luty 2015.

    0
  16. rudy102 pisze:

    Z jednej strony na liście do przeczytania pałętają się od dawna „Amerykańscy bogowie” (bo lubię Gaimana a pomysł wydaje się rewelacyjny) i „Filary ziemi” (bo znajomy strasznie zachwalał), a z drugiej bardzo ciekawi mnie „Jeśli czytasz te słowa”. Więc jeszcze nie wiem, co wybiorę. :D

    0
  17. rem pisze:

    Filary ziemi – serial super, ale jak ktoś oglądał, to może już nie chcieć książki,
    to Białe piekło może być niezłe,

    0
  18. malotka pisze:

    Ja chyba się zdecyduje na Atlas Chmur, bo ponoć nawet lepszy od filmu :)

    0
  19. Mimbla pisze:

    Moje oceny: Gaiman świetny, Atlas chmur z małymi zastrzeżeniami też (filmu nie oglądałam), Szostaka ogólnie warto, Filary ziemi zmęczyłam kilka lat temu na urlopie i podziękowałam za kolejny tom.

    0
  20. Rafał pisze:

    Ja skusiłem się na „Gniew’, ale tylko dlatego, że „Filary ziemi” można było kupić za pół ceny w Wobliku z promobookiem. Poza tym zastanawiałem się jeszcze nad „Atlasem chmur” i „Dwoma grobami”. W ogóle wydaje mi się że oferty BookBoxa są ciekawe, i od początku korzystania z usługi jestem z niej zadowolony.

    0
  21. Maks pisze:

    Skoro jest miesiąc do wyboru (na początku usługi był chyba dłuższy okres na podjęcie decyzji), to spokojnie można najpierw przeczytać bezpłatne fragmenty i dopiero wtedy zdecydować.

    0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.