Od pewnego czasu widywałem w polskich księgarniach e-bookowych nieznane mi tytuły, z okładkami wskazującymi na to, że chodzi o jedną serię. Dopiero parę dni temu dostałem informację prasową na ten temat.
,,Białe kruki na e-booki’’ to akcja promująca wznawianie książek w formie elektronicznej. Skierowana jest zarówno do czytelników, którzy poszukują książek niedostępnych już na rynku, jak i do autorów oraz właścicieli praw autorskich zainteresowanych wznowieniem swoich publikacji w nowoczesnej formie.
– E-booki to nie tylko wygoda i dostępność, ale także ogromna szansa dla niszowych tytułów. – Takie książki są niechętnie wznawiane przez tradycyjnych wydawców, ze względu na wysokie koszty i brak gwarancji zysku – wymagają inwestycji w papier, druk, transport i magazynowanie. Zupełnie inaczej sprawa wygląda w przypadku e-booków, których nie dotyczą takie problemy jak wyczerpanie nakładu, czy brak miejsca na półkach księgarń – mówi Marzena Zawadzka, prezes zarządu firmy Inpingo, inicjatora akcji.
Co na razie zostało wydane? W artykule „Piszemy polską literaturę od nowa, czy wydobywamy trupa”, tak tłumaczą:
Rozpoczęliśmy od autorów piszących na przełomie XIX i XX wieku, część tytułów pochodzi też z wczesnych lat dwudziestych ubiegłego wieku. Niektóre to prawdziwe perełki, jak powieści obyczajowe autorstwa konserwatysty Wincentego Łosia.
Inne to unikaty na skalę światową stawiające pierwsze, nieśmiałe kroki w kierunku literatury fantazy, horroru, literatury kryminalnej, czy podróżniczej. Czy ktoś o Was słyszał o na przykład o Stefanie Barszczewskim i jego powieści „Czandu”, wydanej w 1925 roku, opartej na motywach wziętych z „Wojny w przestworzu” Wellsa? „Czandu” przedstawia fantastyczny świat XXII wieku, ale, jakże by mogło być inaczej… wciąż osadzony w polskich realiach. Czy relacja z podróży Jakuba Gordnona, „Podróż do Nowego Orleanu”, swoiste widzenie Ameryki przez polskiego szlachcica.
Można więc powiedzieć, że to coś pomiędzy działalnością Wolnych Lektur, a self-publishingiem. Wydawane są utwory, które znajdują się w domenie publicznej, ale zostały zapomniane, jak choćby powieści wspomnianego wyżej Barszczewskiego.
Ceny są dość atrakcyjne – kilka złotych to sensowne pokrycie kosztu digitalizacji i dystrybucji. Choć z oczywistych powodów zasięg będzie mniejszy niż gdyby książki były dystrybuowane za darmo.
Książki z serii Białych Kruków znajdziemy w większości księgarni, przykładowo:
Widzę tam kilkaset tytułów, więc nie wiem do czego odnosi się ten 1000 z grafiki otwierającej artykuł. Może do wielkości sprzedaży?
Ale i kilkaset wystarczy. Największe zagrożenie jakie tu widzę to właśnie nadmiar. Większość autorów i tytułów jest nieznana, jak więc czytelnik ma dokonać wyboru? Trochę podpowiedzi znajdziemy na stronie akcji, np. sugerowane książki historyczne, albo artykuł o tym jaka jest wartość XIX-wiecznych powieści. No niestety, po przejrzeniu niektórych darmowych fragmentów, momentami pojawia się niesamowita grafomania. :-)
Akcję organizuje firma Inpingo, która dzięki swojej platformie jest w stanie przygotować z jednego źródła książki w ponad 20 formatach.
Dzięki akcji „Białe Kruki na E-booki” chcemy sprowokować do dyskusji o zapomnianej polskiej literaturze i jej pisarzach. Ta nasza prowokacja jest tym silniejsza, że oto udostępniamy wszystko w wersji cyfrowej. Teraz każdy bez ograniczeń ma sposobność czytać to, co kiedyś skrywała gęsta warstwa kurzu…
Kupiłem na próbę jedną powieść i skład oceniam jako poprawny – wszystko jest na swoim miejscu. Wydawca dodał także przypisy do kilku trudniejszych słów.
Pomysł jest bardzo dobry – o ile będziemy mieli trochę odwagi, żeby spróbować nieznanych nam autorów. Prywatnie widzę tu analogię do muzyki rockowej lat 70. – mnóstwo zespołów wydawało wtedy na świecie płyty, tylko część się przebiła – są jednak zapaleńcy, którzy do starszych nagrań docierają i cieszą się nimi. Podobnie może być z literaturą. Jeśli ktoś lubi Sienkiewicza i Kraszewskiego – czemu nie próbować zajrzeć głębiej?
Czytaj dalej:
- Czytaj Kraków – kolejna odsłona akcji CzytajPL! Lista książek do przeczytania bezpłatnie i kod QR
- CzytajPL 2023 – przez cały listopad ponownie 18 książek do przeczytania lub posłuchania za darmo!
- [Nieaktualne] Dwie akcje z okazji WOŚP 2023: Legimi da 10 zł za przeczytaną książkę, a inkBOOK licytuje czytniki z autografami
- Nagroda Literacka NIKE 2023 – ile nominowanych książek ma wersje elektroniczne? I dlaczego znów nie wszystkie?
- Nie, z badań Biblioteki Narodowej nie wynika, że „e-booki wymierają”. Choć cudów nie ma…
- Książka Roku 2023 według lubimyczytac.pl – już 97% książek przeczytamy na czytnikach!
Chyba coś zakupię ;)
Polecam szczególnie Gnatowskiego! Poczytać można o nim w Biuletynie Carpe Noctem (epub/mobi/pdf). „W zaklętym zamczysku” na przykład to znakomita próba stworzenia polskiej powieści gotyckiej!
Hm, już miałem kupić, gdy w opisie przeczytałem:
„Utwór poddano modernizacji pisowni i opracowaniu edytorskiemu, by uczynić jego tekst przyjaznym dla współczesnego czytelnika. ”
Więc się się pytam, po co? Czytam właśnie „Trylogię Księżycową” Jerzego Żuławskiego, młodopolskie science-fiction, i uważam że język z początku XX wieku jest wielką zaletą. Wycięcie tych wszystkich „którzyśmy”, „poglądam”, czy „jakimż” byłoby wielką zbrodnią lingwistyczną. Nie mówiąc o opisach wschodu Słońca.
Uwspółcześnienie powieści gotyckiej? Nie, dziękuję.
Świetny pomysł na promocję rzadko spotykanych książek, wierzymy, że akcja spotka się z dużym zainteresowaniem! Cieszymy się, że E-booki są coraz bardziej popularne i mamy nadzieję, że będzie nas jeszcze więcej. Każdy na pewno znajdzie coś dla siebie z serii Białych Kruków, zwłaszcza że ceny są bardzo przystępne. :)
A może „1000” dopiero będzie? :)
Super, że ktoś podjął się takiej inicjatywy – dużo taniej niż wydanie ponownie papierowych wersji, które pewnie mało kto by kupił. Brawo! :)
Czy coś wiadomo na temat jakości wykonania e-booka?
Wspomniałem o tym w artykule – nie ma się do czego przyczepić. :)
Szkoda, że pozycje z dziedziny filozofii pod to nie podpadają… czasem dorwanie takiego „białego kruka” np z lat 60-70 graniczy z cudem i trzeba się posiłkować beznadziejnymi skanami :(
Za „Albo-albo” Kierkegaarda dałabym i 50 zł.. w chwili słabości i 100. taka drobna sugestia ;)
Czekam z utęsknieniem na ten dzień, kiedy któryś z wydawców zdecyduje się w końcu na wypuszczenie ebooków Dostojewskiego – swojego czasu szukałem „Biesów”, ale to co znalazłem nie nadawało się do niczego. Klasyka przecież, więc jak to tak? :(
Ja tez bym chetnie cos zakupil Dostojewskiego – np. Zbrodnia i kara… Przeczytalbym jeszcze raz :-)
Otóż książki są dostępne! Na eclicto.pl są do kupienia epub z Adobe DRM: http://www.eclicto.pl/szukaj.php?fraza=dostojew
ski&search=1&searchbtn=szukaj
Na zielonasowa.pl też, ale tylko w pdf, pewnie też z DRM, ale dziwi mnie, że np. „Zbrodnia i Kara” ma 174 strony (a papier 720), niestety nie ma wersji demo: http://www.zielonasowa.pl/e_booki/nowosci/arcydziela_literatury_swiatowej/Zbrodnia_i_kara_2895/
Pisałem do wydawnictwa, odpisali że planują wydać ebooki „wkrótce”, ale na razie cisza. Podejrzewam że słabo im się sprzedają już istniejące ebooki w absurdalnych cenach. Przykładowo „Hrabia Monte Christo” na virtualo.pl podzielony jest na 3 tomy – łącznie 50zł za książkę, która jest w domenie publicznej. Na szczęście na razie mam co czytać, ale jeśli pojawi się Dostojewski czy Tołstoj, pewnie kupię w rozsądnej cenie.
Ewentualnie można przeczytać w oryginale:
http://www.litres.ru/fedor-dostoevskiy/
O proszę! Wcześniej nie trafiłem w ogóle do tej księgarni. Ale z DRM… Trzeba poczekać, może np. Wolnym Lekturom uda się coś wrzucić, w końcu „Zbrodnia i kara” w szkole średniej ciągle obowiązuje :)
No ja już długo czekam i co jakieś pół roku kontrolnie wysyłam maila do Zielonej Sowy :-)
Ale podejrzewam, że nawet koszty przygotowania dotychczasowych ebooków nie zwróciły, bo wszyscy (jak ja) marudzą, że drogo. A wystarczyłoby klasykę sprzedawać po 9,99 a nie 50.
Fantastyczna inicjatywa! I jakie ceny!!
Super inicjatywa!
Ceny bardzo przystępne, chociaż nie wiem czy chciałbym „inwestować” w coś co może okazać sie zwykłym wróblem a nie białym krukiem. Chyba, że szukałbym czegoś konkretnego.
Natomiast chętnie wziąłbym udział w akcji ebooki za darmo składane przez entuzjastów (jakiś czas temu była „tu” dyskusja na ten temat). Piszę się na entuzjastę.