Od paru dni e-booki wysyłane bezprzewodowo na Kindle mają błędne metadane.
Zamiast tytułu książki mamy nazwę pliku. I tak zamiast np. „Gazeta Wyborcza 24-09-2022” dostałem „Gazeta_Wyborcza_20220924Warszawa”.
Problem zauważyłem w czwartek. Występuje zarówno dla plików EPUB (wysłanych mailem) jak i MOBI (wysłanych mailem albo przez Send To Kindle).
Jako autor z kolei pojawia się „Unknown”, chyba że w przypadku wysyłki przez Send To Kindle wpiszę go ręcznie.
I nie ma co ukrywać, że jest to irytujące. Pół biedy, jeśli nazwa pliku jest zbliżona do tytułu książki. Ale jeden z naszych Czytelników dostał książkę pod tytułem „vRuVtkyAKE4rp8sSwfc9hRE” czy jakoś tak.
Z podobnym problemem spotkaliśmy się we wrześniu 2020 – wtedy pliki na czytnik trafiały z prawidłowymi danymi, ale w chmurze mieliśmy… adres e-mail nadawcy. Błąd ten Amazon poprawił dopiero w grudniu 2020, czyli aż po 3 miesiącach.
Tym razem problem jest poważniejszy i zauważalny na pierwszy rzut oka, dlatego mam nadzieję, że klienci będą ich męczyli o szybszą reakcję – na forum Mobileread zgłaszało go wiele osób.
Przypuszczam też, że niestety nawet gdy Amazon błąd poprawi, to e-booki już wysłane nie będą poprawione i trzeba będzie je wysłać ponownie.
PS. A jeśli chodzi o zasady dotyczące formatów, które miały się zmienić z końcem sierpnia – nadal bez zmian – wciąż mailowo wyślemy MOBI/EPUB, a przez Send To Kindle tylko MOBI.
Czytaj dalej:
- Część polskich książek wysyłanych na Kindle ma już numery stron. Ale skąd?!
- Amazon wysyła nam „ostateczne przypomnienie”: po 1 listopada 2023 Send To Kindle nie będzie obsługiwać formatu MOBI!
- Po wielu zapowiedziach, stało się: na Kindle nie wyślemy już mailowo plików MOBI
- Program Send To Kindle for Mac umożliwia teraz… przerzucanie plików na czytnik przez USB
- Tak, pliki EPUB prześlemy również na czytniki Kindle sprzed kilkunastu lat
- Kindle kasuje pliki z czytnika? Bug poważny, choć chyba rzadko spotykany
Kolejny dowód, że JB to podstawa BHP korzystania z czytnika.
Hmm
Jak ktoś ma JB to z chmury Amazona trafia na czytnik prawidłowy plik bez błędów w interpretacji metadanych?
Nie trafia, ale łatwo można zaraz po pobraniu zmienić sobie metadane, półautomatycznie bezpośrednio na czytniku. W tym metadane w bazie SQL, a nie tylko w samym pliku AZW3. I to przy okazji innych czynności, jak np. wygenerowanie okładki, której bez JB nie ma w plikach AZW3, przesłanych przez chmurę.
Dzięki za odpowiedź. Czuję się domądrzony ;)
Ja przeszedłem całkiem na koreadera. O wiele bardziej mi odpowiada niż bazowa wersja czytnika od amazona.
Książki sobie pobieram bezpośrednio w domu przez OPDS z NASa. Najnowsze książki, zą wyświetlane jako pierwsze więc nie ma problemu
Oj to bzdurka, bo podstawa to kabelek i czytnik w 100% odciety od sieci. Moj kindle ma juz 8 lat i caly czas chodzi identycznie dobrze, zadnych zmian.
Nie wiem skąd Ci się wzięło przekonanie, że stosowane przez Ciebie, mające istotne wady rozwiązanie jest podstawowym?
Skad? Bo nie ma tygodnia, zeby nie bylo postow o tym, ze cos w chmurze przestalo dzialac, lub zmiana w oprogramowaniu czytnika wprowadzila nowe bledy. U mnie takich problemow przez 8 lat bylo zero. Nie kazde urzadzenie musi byc uzaleznione od Internetu, moje nie jest i swietnie na tym wychodze. Wad nie widze zadnych, ale internetowi kroplowkarze na pewno podadza mi cala zabawna liste.
Dziwne rzeczy opowiadasz.
Z czytnika korzystam od 2015 roku. Od początku mam podłączone Wi-Fi. Tylko dwa razy się zdarzyło, że narzekałem na to, że w chmurze coś jest nie teges, a Ty piszesz „Bo nie ma tygodnia, zeby nie bylo postow o tym, ze cos w chmurze przestalo dzialac, lub zmiana w oprogramowaniu czytnika wprowadzila nowe bledy.”
Jest to nieprawda. Prawdą jest jedynie to, że ludzie lubią narzekać. To łatwiejsze niż zapoznanie się ze zmianami.
Właśnie mamy do czynienia z tym drugim przypadkiem gdy w chmurze coś nie działa tak jak powinno. Ale Amazon się ogarnie. Problemem jest tylko ilość czasu jaki mu to zajmie.
.
„U mnie takich problemow przez 8 lat bylo zero” – ci którzy czytają tylko tradycyjne papierowe książki też mają „zero problemów” i to znacznie dłużej od Ciebie.
Możliwość bezprzewodowej wysyłki i synchronizacji książek przez chmurę jest jedną z największych zalet ekosystemu Kindle. Są wady i różne problemy (jak opisany tutaj), ale jeśli te funkcje internetowe są nam niepotrzebne, to właściwie dlaczego nie korzystać z PB czy Kobo?
Ja nie mam z czym synchronizowac, bo czytam ksiazki tylko na jednym urzadzaniu. A na urzadzenie ksiazki wgrywam partiami, po kabelku. Moja kolekcja zbliza sie do tysiaca i nie potrzebuje miec dostepu do wszystkiego w jednej chwili. Dlatego nadal jestem nieprzekonana i nie rozumiem po co utrudniacie sobie zycie.
P.S. Nie ma czegos takiego jak chmura, to po prostu komputer w rekach kogos innego.
Ależ ja sobie ułatwiam życie, a nie utrudniam. Mam 4 urządzenia podpięte pod to samo konto: 2 czytniki i 2 komórki z Androidem. Zarówno ja, jak i żona mamy pełen dostęp do wspólnych zasobów. Kiedyś gdy wybierałem się do dentysty, fryzjera, przychodni zdrowia, serwisu samochodowego zabierałem ze sobą czytnik. I musiałem o tym pamiętać. Teraz od czasu gdy odkryłem uroki synchronizacji czytam na smartfonie, który prawie każdy z nas ma przy sobie. Ot, jakie proste.
PS. Niektórzy mają klimatyzację w samochodzie i nie korzystają.
Inni mają tryb głośnomówiący i nie korzystają.
Można? Można! ;)
@Katemeika
Ja nie czytam po kolejkach ani kiblach, tylko albo w lozku albo w pociagu/samolocie.
@Hera Kles
Nie dość, że nie czytasz po kolejkach ani kiblach, to jesteś bardzo sympatyczna.
Tak to zwykle bywa z tymi, którym brakuje argumentów.
„to właściwie dlaczego nie korzystać z PB czy Kobo?”
Bo polowa moich ksiazek jest po angielsku, zakupiona na Daily Deals srednio za mniej niz dwa dolary. Taki uklad jest mozliwy chyba tylko z kundelkami.
Dokładnie. Ja również wgrywam pliki po kablu i nie mam żadnych problemów. Kwestia ograniczonego zaufania do wszystkich wielkich rzeczy…
Przy okazji kłania się Prawo Murphy’ego – jeśli coś się może zepsuć, NA PEWNO się zepsuje.
Kabel też się może zepsuć ;)
cofnijcie się do czasów manuskryptów – same zalety, taka nowinka jak prąd nawet nie potrzebna – o ile czytacie tylko w dzień ;)
Oczywiscie porownanie bzdurne, bo my nie jestesmy przeciwko czytnikom. Zyczymy wiekszego sukcesu nastepną razą.
„a przez Send To Kindle tylko EPUB” – nie powinno być MOBI
Powinno. Poprawiłem. :)
randomowe tematy i nazwy plików to efekt użycia znaków spoza ASCII:
https://www.mobileread.com/forums/showthread.php?t=349290
U mnie za to jako autor książki pojawia się moja nazwa z Kindla, zabawne, nagle stałem sie popularnym autorem książek ;-)
wysyłka mailem:
Z ebookpoint: autor unknown, tytuł: apostata-wojciech-dutka-ebookpoint
Z woblink: autor: unknown tytuł już w miarę prawidłowo: Czern_i_purpura
Z tego co wstępnie można wyczytać, to jedną z metod na poprawne wyświetlanie metadanych jest dodawanie ePub bezpośrednio przez aplikację Kindle na telefonie, gdzie możemy ręcznie wprowadzić korekty. Przyznam, że trochę upierdliwe…
Mam trochę skojarzone pytanie. Czy w subskrypcjach amazonowych wydań np. Tygodnika Powszechnego lub Polityki czyli gdy pisma te samoorganizują się na czytniku w coś co Amazon nazywa bodajże „news stand”, macie może w widokach „Grid” lub „List” poszczególnych wydań wyświetlany procentowy postęp czytania? U mnie to niestety nie działa :(
Mam Tygodnik Powszechny i postępu rzeczywiście nie ma. :(
U mnie dopiero po wysłaniu pliku mobi przez Send to Kindle for PC wyświetla się wszystko poprawnie.
Niesamowita jest Twoja strona – dzisiaj wysłałem 3 książki, dostałem właśnie losowe znaki jaki nazwę, myślę – napiszę w komentarzu do Roberta, może pomoże. Wchodzę, a tu już artykuł o tym. Ręka na pulsie :)
Bo to jest coś, co niestety dotyka wszystkich. :)
Dzień dobry. Nie chcę zaśmiecać wątku ale jestem już zdesperowana. Użytkuję czytnik Pocketbook touch 3 a na nim Legimi. Od wielu miesięcy mam z nim problemy. Czytnik się wiesza, wyłącza, wylogowuje mnie z Legimi, pobrane książki w jednym momencie stają się niepobranymi… Robiła reset, twardy reset, przywracałam ustawienia fabryczne, formatowałam pamięć wewnętrzną. Skanowałam pliki podłączając czytnik do komputera- błędów nie wykryto. Aktualnie nawet nie mogę zalogować się do Legimi, ponieważ wyskakuje informacja o błędnym loginie (wpisuję właściwe dane). Pojawia się też informacja o treści: błąd systemu plików.
Jeśli chodzi o książki kupione, nie z Legimi – wszystko działa poprawnie.
Czy ktoś z Was potrafi i mógłby udzielić mi pomocy? Czy jest jeszcze szansa by Legimi działało na nim sprawnie?
Ja bym spróbowała uderzyć po pomoc do Legimi – część problemów opisywanych przez Ciebie wygląda na takie po ich stronie. Pewnie jak zawsze każą na początku zaktualizować wersję oprogramowania, zrobić znów resety, ale z mojego doświadczenia zawsze pomagali.
Dziekuję. Tak zrobiłam. Nigdy nie zawiodłam się na pomocy Legimi a korzystam od czasów jak raczkowali. Niestety tym razem nie udało się. Legimi twierdzi, że to problem systemowy. Tylko ja nie rozumiem dlaczego książki kupione działają bez zarzutu a do Legimi nie mogę po resecie nawet się zalogować ponieważ wyskakuje, że błąd logowania.
Może warto zainstalować firmware cxzytnika jeszcze raz. Ja bym tak zrobil gdyby miał taki sam przypadek.
Przekazuję instrukcję, którą znalazłem w internecie:
Firmware Update Instruction
PocketBook Touch
Manual Update
1.
Open site http://www.pocketbook-int.com . Select your country
2.
Click the Support button on top menu. Select hardware model of your Device
3.
Download the Firmware to your PC
4.
Unpack the content of the archive, file SWUPDATE.BIN and copy it to the root folder of MicroSD-Card or internal Device storage
5.
Switch off the Device by pressing button On/Off
6.
Switch on the Device by pressing On/Off
7.
During boot press and hold both and buttons simultaneously until the message
Firmware update… is displayed on the screen
8.
Follow the on-screen instructions
9.
Wait for the message on the screen:
Please connect power cable , and then connect USB cable to the Device
After the updates will be applied, the Device restarts automatically.
NOte
You can check your Firmware version in
Main menu > Configuration > About device
If the firmware file is located in the Device’s root folder, it will have a higher priority in comparison with the file stored on the SD card during the update progress.
——-
Jeżeli to by nie pomogło, to bym spróbował zainstalować poprzednią wersję firmware (downgrade).
A jeśli to nie pomoże, to na 99,9% przyczyna leży w Legimi.
Bardzo dziękuję. To ja jeszcze powalczę zanim czytnik wyląduje w koszu. Może coś się uda zdziałać.
U mnie nagle zaczęło zjadać polskie znaki w tytułach. Używam starej, płatnej wersji Send to Kindle na Androida.
Korekta: miałem na myśli Push to Kindle.
Wydaje mi się, że Push to Kindle korzysta po prostu z wysyłki mailowej, więc to jest „ten sam wózek”.
A już się bałam ze to ja coś zepsułam. Dajcie znak jak już naprawią.
A dziś ciekawostka: Wyborcza wysłana jako MOBI z Publio na czytnik nie trafiła, ale siedzi na koncie. Dopiero wysłana bezpośrednio z konta (Deliver to device) przeszła. Wygląda na to, że Amazon wreszcie coś w tej wysyłce zmienia.
Taka ciekawostka w temacie. Wysłałem plik epub mailem przez calibre i na czytnik dotarł ebook z losowym ciągiem znaków zamiast autora i tytułu. Następnie ten sam plik wysłałem z tego samego konta email – zalogowałem się na skrzynkę pocztową w przeglądarce i wysłałem epub jako załącznik. Plik dotarł na czytnik z prawidłowym tytułem i autorem.
Ten błąd przyprawia mnie o psychiczną nędzę. I mam czarne myśli w kierunku teorii spiskowej. W send2kindle ten błąd się pojawił lata temu i nigdy tego nie naprawili. Czy to nie jest element świadomej gry w celu znięchcenia użytkowników Kindle do traktowania go wyłącznie w kategoriach swojej biblioteki dokumentów? Ponoć Amazon zarabia głównie na ebookach. W moim przypadku w bibliotece mam tysiące a w Amazonie kupiłem może kilkadziesiąt. Czytnik wymieniam regularnie (więc ich obciążam) a system eksploatuję regularnie. I takich jak ja jest pewnie sporo.
„Powrócili” autorzy książek. Jeszcze tylko tytuły zamiast nazw plików i wszyscy, łącznie ze mną będą szczęśliwi ;)
Pytanie czy beda dalej naprawic czy uznali ze problem solved… bo jak pliki sam sobie mailem wysylam to pol biedy ale widze ze np automatyczna wysylka z nexto generuje randomowe ciagi znakow czyli jest bezuzyteczna