Wszystkie dotykowe czytniki Kindle od Paperwhite II w górę dostały właśnie nową wersję oprogramowania. Daje ona możliwość korzystania z własnych fontów.
Aktualizacja 5.9.6 trafiła do wszystkich czytników Amazonu 6 generacji i nowszych. Pobierzemy je ze strony Amazon.com, oto linki dla poszczególnych modeli:
- Kindle 7
- Kindle 8
- Kindle Paperwhite II
- Kindle Paperwhite III
- Kindle Voyage
- Kindle Oasis I
- Kindle Oasis II
Można też skorzystać ze strony niemieckiej.
Aktualizacja z 15 czerwca: dziś wyszła wersja 5.9.6.1 – nie zawiera ona żadnych nowych zmian i są to zapewne drobne poprawki jakichś błędów. Jeśli nie mamy problemów z korzystaniem z 5.9.6 nie ma sensu tej nowej wersji instalować.
Funkcja wraca po latach
Alternatywne fonty można było włączyć na starszych czytnikach Kindle. Opisywałem kiedyś sposób dla Keyboard/Classic, a także dla Touch i Paperwhite I. Była to funkcja nieoficjalna, ale dość dobrze znana.
Niestety na czytnikach nowszych niż PW1 Amazon wyłączył tę możliwość. Jeśli komuś zależało na własnym foncie, mógł go osadzić w książce podczas konwersji – o tym też pisałem.
Teraz własne fonty wracają jak funkcja oficjalna.
Jak wgrać własne czcionki?
Po podłączeniu czytnika do komputera, znajdziemy na nim folder „fonts”. Tam przegrywamy pliki fontów, które muszą być w formacie TTF (True Type) lub OTF (OpenType). Rozszerzenia mogą być: .ttf, .otf, albo .ttc.
Tak to wygląda na moim komputerze.
Zwykle font składa się z kilku plików, które trzeba przegrać na czytnik.
Po odłączeniu czytnika, w menu ustawień tekstu (pod Aa) pojawi się dodatkowe pole rozwijane z możliwością wyboru własnej czcionki.
Po kliknięciu strzałki pojawi się lista czcionek do wyboru.
I kilka prób. Np. windowsowa Georgia. Klasycznie i bardzo czytelnie.
I tak – jeśli chcecie wgrać sobie Comic Sans – zawsze jest to możliwe. :-)
Można ustawić sobie nawet bardzo ozdobne kroje, np. Albo Gotika.
Choć nie wyobrażam sobie, że ktoś mógłby używać takich fontów, no chyba że czytamy powieść w jakimś klimacie (np. gotyckim) i chcemy go sobie spotęgować wyglądem tekstu.
W żadnym z przypadków nie widziałem problemów – choć oczywiście jeśli font nie zawiera np. polskich znaków – to czytnik wyświetli je przy pomocy kroju domyślnego.
Ważne ograniczenie
Tu wychodzi szybko ważne ograniczenie: własne fonty działają tylko w książkach w nowym formacie MOBI (KF8). Nie zobaczymy ich ani w starym formacie (MOBI), ani w czasopismach.
To nie pierwsza taka sytuacja: na starych MOBI nie działają też:
- pogrubianie czcionek (wprowadzone w październiku 2017)
- plik FONT_RAMP umożliwiający własne ustawienia wielkości tekstu.
Jak pisałem w artykule 50 twarzy MOBI – większość książek z polskich księgarni jest już dzisiaj w formacie hybrydowym, zawierającym i stary i nowy format. Podobnie możemy sobie konwertować książki np. w Calibre.
Skąd wziąć pliki czcionek?
Można zacząć od plików jakie mamy na naszych komputerach. W przypadku Windows jest to katalog „C:\Windows\Fonts” – jeśli go nie widzicie, trzeba włączyć pokazywanie folderów ukrytych. Można też wybrać „Uruchom” i wpisać „fonts” – wyskoczy od razu odpowiedni folder.
Na czytnikach o niższej rozdzielczości (166 ppi, np. Kindle 8) niektóre czcionki mogą wyglądać kiepsko, ale na ekranach 300 ppi nie powinno być problemów.
Istnieją – choć nieliczne – pogrubione wersje fontów specjalnie dla e-papieru. Już 6 lat temu pisałem o foncie Apolonia 500 – wciąż możemy go ściągnąć z serwisu polskalitera.pl – jego użycie do celów niekomercyjnych jest bezpłatne.
Swoją drogą, Apolonia 500 wygląda tak:
Nie zachwyciła mnie – bo jest po prostu za gruba na ekran 300 ppi. Lepiej ściągnąć normalną i ew. skorzystać z opcji pogrubienia, które mamy na czytniku.
I dygresja: książka na zrzutach ekranowych, to wielokrotnie tu polecana Po południu. Upadek elit solidarnościowych po zdobyciu władzy Roberta Krasowskiego.
Druga funkcja: język arabski
Od wersji 5.9.6 Kindle obsługuje też język arabski. Na naszych kontach Kindle pojawiły się trzy słowniki:
- Oxford Arabic to English dictionary
- Oxford English to Arabic dictionary
- Al-Munjid Arabic dictionary (słowni jednojęzyczny)
Na razie mam jednak informacje, że dwa z nich nie są kompatybilne z żadnym z moich czytników. To chyba jakaś pomyłka.
Jak zaktualizować Kindle?
Z linków na początku artykułu pobieramy pliki z aktualizacjami (mają ok. 220-280 MB i nazwę np. update_kindle_voyage_5.9.6.bin). Wgrywamy je do katalogu głównego czytnika, wchodzimy do Menu – Settings – Menu – Update Your Kindle.
Jeśli masz wątpliwości, odsyłam do artykułu: Aktualizacje oprogramowania Kindle – pytania i odpowiedzi.
Podsumowanie
Artykuł z omówieniem tej aktualizacji wyszedł całkiem długi i myślę, że to ważna dla wielu osób zmiana.
Choć pamiętajmy – że nowe czytniki Kindle mają w tym momencie aż 10 krojów czcionki do wyboru – i dla mnie jest wybór na tyle wystarczający, aby nie szukać innego fontu specjalnie na czytnik. Choć może być tak, że ktoś z Was ma swój ulubiony font i chciałby go widzieć także na e-papierze.
To w ogóle zależy mocno od marki czytnika. W przypadku PocketBooków zawsze przy testach wspominam, że fabryczne fonty są słabe i lepiej wgrać własne. Taka możliwość jest też przy Kobo – i tam z niej nie korzystałem, bo jest np. bardzo ładna Kobo Nickel, czy znana z kundelków Caecilia – do tego Kobo ma doskonałe funkcje zarządzania wyglądem tekstu.
Ciekawi mnie zatem, czy skorzystacie z tej nowej funkcji na Kindle? Czy jednak pozostaniecie przy fabrycznych czcionkach?
I ankieta. Jak to wygląda w tym momencie? Z jakich fontów korzystacie?

Można zaznaczyć kilka opcji.
Wyjaśnienie dotyczące kroju Amazon Ember – w „starych MOBI” ma on też wariant Amazon Ember Bold – w „nowych MOBI” go nie ma, bo możemy sobie tekst pogrubić.
Czytaj dalej:
- Atkinson Hyperlegible – bezpłatny font z Braille Institute dla osób niedowidzących (działa ładnie na czytnikach)
- Aktualizacja 5.15.1 dla Kindle – nasze książki wysłane bezprzewodowo mają wreszcie okładki (!!!)
- Aktualizacja 5.14.3 dla Kindle – nowy ekran startowy już dla każdego
- Aktualizacja 5.15.1.1 dla Kindle – pierwsza od pół roku, ale jedynie (?) niewielkie poprawki
- Aktualizacja 5.16.1.2 dla Kindle Scribe: nowe tryby pisaka, podfoldery i… wygaszacze ekranu
- Aktualizacja 5.14.2 dla Kindle: kolejna rewolucja w wyglądzie! Nowy ekran główny i filtrowanie biblioteki
Mając Keyboarda byłem wielkim fanem czcionki Caecilia Condensed, ale odkąd Amazon dodał czcionkę Bookerly, używam tylko jej. Ciekaw jestem jakie czcionki podobają się innym czytelnikom bloga, może jakaś ankieta? :)
Przy okazji reklama kontekstowa dla czytelników bloga – mam na sprzedaż używany czytnik Kobo Aura One z okładką, jak również nowy, zafoliowany Oasis 2 z okładką – oba czytniki pochodzą z amazon.co.uk. Możliwy odbiór osobisty w Krakowie. Zainteresowanych proszę o kontakt: simplex@g.pl
Dodałem. :)
Poprzednia ankieta była w 2013: http://swiatczytnikow.pl/ankieta-z-jakich-krojow-czcionki-korzystacie-na-paperwhite/ – wtedy wygrała Caecilia przed Palatino.
PS. Jako stałemu komentatorowi wybaczam, ale pamiętaj proszę, że w zasadach komentowania mamy zakaz reklam. :)
Raczej nie skorzystam z tej funkcji. Zresztą czcionek też nie zmieniam. Ustawiłem najładniejszą (czyli Baskerville) i choćby się waliło i paliło zwyczajnie nie chce mi się w tym grzebać. Za dużo roboty, a Baskerville jest zbyt ładny, żeby to się opłacało :)
Czytanie Honor Harrington z czcionką Harrington dostępną z „windowsowych”brzmi cokolwiek prowokacyjnie ;) Z tym, że trochę zbyt ozdobna :)
Honor jest taka męska ;) Lubię tę serię !
Ja póki co stanęłam na początku „Field of Dishonor”, wrócę zapewne po uporaniu się z magisterką. A właściwie z czego wynika nieobecność tego tomu aktualnie w polskich ebookach?
I jednak „windowsowych” do niej nie użyję. Może „Apolonię”? W końcu kobiece imię, a czcionka całkiem fajna ;) W kwestii „męskości” Honor-dosyć twardą kobietą jest, ale jak widać z tomu 3 jednak ta kobiecość też w niej czyha :)
Aktualizacja dla mnie bardzo fajna – lubię czytać w różnych czcionkach, żeby zawsze i tak wrócić do Bookerly. Dziwna sprawa, że wgrane po aktualizacji nowe czcionki (Literata, Georgia) nie dość, że nie działały, to jeszcze zablokowaniu uległa opcja zmieniania czcionek w ogóle – miałem tylko Bookerly (ostatnio używana przed aktualizacją). Po restarcie, poskakaniu po kilkunastu książkach i przegraniu kilku ponownie wygląda na to, że nowe opcje działają już wszędzie, a nie tylko w książkach z Amazonu :) Używam Calibre (dla Kindle PW3), a jako podstawowego formatu AZW3 ze względu na przenoszenie wyrazów i możliwość edycji w Calibre. Książki, czy raczej blogi, artykuły, strony www, które sobie składam, i które „nie zaskoczyły” od razu w nowym firmware były amatorsko składane przeze mnie z różnych html’ów, pdf’ów, odt, rtf, txt itd. więc na pewno css jest zagracony. Publikacje profesjonalne konwertowane jak wszystkie do AZW3 pozwoliły uruchomić nowe czcionki. Naprawdę dziwna sprawa, że nagle wszystko zaskoczyło – po 15minutach i kilku operacjach montowania i wgrywania danych przez Calibre i windows explorer’a :)
Własne czcionki w Kindle mogą być przydatne dla wielu osób, ale pamiętajcie o licencji!
Czcionka, a w zasadzie jej cyfrowa reprezentacja (font) podlega – jak każda grafika – ochronie praw autorskich i przy jej pobieraniu na Kindle należy się upewnić, że nie naruszamy niczyich praw. Podany w tekście przykład pobierania fontów dołączonych do Windows na Kindle narusza licencję Microsoft. Czcionki dostarczane z produktami MS podlegają tym samym restrykcjom co sam produkt. Nie wolno ich kopiować, redystrybuować, przerabiać (przeprojektowywać), itp.
Polecam więc pobieranie czcionek z serwisów internetowych typu fonts.google.com, w których każda czcionka ma określoną licencję (np. Open Font).
Ogólnie masz rację, ale Ms udostępnił kilka fontów, m. in. Georgię i Comic Sans.
https://en.m.wikipedia.org/wiki/Core_fonts_for_the_Web
Za wgrywanie fontów z Kindle na Pocketbooki jest oimw naruszeniem licencji.
Ten tego… freeware to nie jest open source. Te fonty nadal mają licencję i wgranie ich do Kindle licencję tę narusza.
Po przeczytaniu EULA niestety ciągle nie wiem, w jaki sposób narusza. Że musiałbym rozpakować oryginalne pliki .exe bezpośrednio na czytniku programem cabextract? Myślę że trochę nadinterpretujesz…
Właśnie rozpakowanie jest naruszeniem licencji. Nie można tych plików w jakikolwiek sposób modyfikować lub konwertować.
Ale to chodzi o udostępnianie, nie można dystrybuować zmodyfikowanych plików (archiwów cab).
Jak chcesz używać fontów ttf bez rozpakowania?
Czemu w takim razie dla maca jest osobna wersja? Tu chodzi właśnie o to, że nie możesz (zgodnie z licencją) kopiować plików TTF poza system w którym rozpakowałeś CAB-a.
Pomijając to kluczenie w miejscu – osobiście nie mam problemu z przetestowaniem fontów komercyjnych, kosztujących po kilkadziesiąt dolarów (zakupione, niekoniecznie przeze mnie i bez prawa do wgrania na czytnik).
PS. Poszukuję używalnej wersji Kobo Nickel. Ktoś może podesłać, zanim wezmę się za nią agresywniej (Kobo brzydko pogrywa).
„Czemu w takim razie dla maca jest osobna wersja?”
Podejrzewam, że dlatego, że na macach nie da się (nie dało się w 1996r.) rozpakować windowsowych archiwów cab? Co do formatów linuksowych, mało kto w 1996 używał linuksa.
Rozumiem że chodzi ci konkretnie o słowo „reproduce” w licencji? A jeśli skopiujesz pliki .exe z komputera do pamięci podłączonego przez USB czytnika i tam je rozpakujesz, ale wciąż z poziomu komputera? Chociaż uważam to za podejście typu „świętszy od papieża” i niepotrzebne komplikowanie sobie życia.
„świętszy od papieża”
O to nie trudno…
Windowsowych fontów nie lubię, ale nie mam problemu z wrzuceniem sobie na czytnik (na użytek prywatny) komercyjnych fontów, które mają licencje zabraniające takich praktyk.
w jaki sposób wgranie fontu na czytnik jest „konwertowaniem” albo „modyfikowaniem”? zawartości ani formatu nie zmieniasz.
Te fonty nie są udostępnione jako TTF-y. Licencja zabrania kopiowania ich poza Windows lub macOS-a.
Pamiętajcie, że kilka swoich fontów Microsoft udostępnił kiedyś na wolnej licencji.
Można je znaleźć np. na githubie https://github.com/pushcx/corefonts. To są spakowanearchiwa .exe, ale są one dostępne już dość długo i znając zasady obowiązujące na tej witrynie nie spodziewałbym się niespodzianek. Na tej stronie jest także link do artykułu wikipedii wyjaśniającego historię tych fontów.
Ja powiem tyle: poszukajcie sobie lepiej czcionek na CC.
Mam pytanie w temacie czcionek, choć niezwiązane z tą aktualizacją. Lubię czcionkę Futura, ale w wielu tekstach pojawia mi się przerwa (spacja?) pomiędzy literą „g” i następną, na przykład w wyrazie „g dy”. Czy zdarzyło Wam się coś takiego? Macie jakiś pomysł, jak temu zaradzić? Z góry dziękuję :)
Też ją lubię i miałem dokładne ten sam problem. Niestety nie znalazłem rozwiązania.
Mam dokładnie to samo.
Dla przykładu w dwóch różnych książkach „G dańsk” był napisany w ten sposób. Natomiast w książce, którą teraz czytam było „G dyby” i jeszcze jakieś inne słowo, którego nie pamietam.
Nie mam pojęcia dlaczego tak się dzieje.
Bardzo mi się podoba czcionka Futura.
Kolejny dowód na to, że technologia ebooków trochę stanęła w miejscu, a programiści zatrudnieni w amazonie zajmują się pierdołami.
Fajnie, że można sobie ustawić comic sans, tylko po co? W następnej aktualizacji będzie pewnie opcja białego tekstu na białym tle.
Programiści Amazona nie zajmują się pierdołami, a sama funkcja dotycząca fontów pojawiła się już jakieś 2 lata temu i nie wiem czemu była domyślnie zablokowana, aż do wczoraj. W kodzie jest jeszcze kilka takich gotowych funkcji, zakończonych instrukcją „hide” itp., więc „pomysły na nowe” funkcje i udawanie rozwoju są w pogotowiu.
Kto wie, może i obsługę epubów w końcu włączą. :D
A patrząc od strony odblokowywania ukrytych funkcji, obsługa czcionek trochę mnie dziwi, bo nie jest to coś, czego by pożądał „typowy” klient Amazonu. Zresztą nawet to, że nie wrzucili instrukcji do sieci, a włożyli ją w pliku readme.txt świadczy, że to temat dla zaawansowanych.
Zaawansowany czy nie, mnie akurat brakowało tej funkcjonalności, oczywistej przecież w innych czytnikach. Cóż, od czasu do czasu potrzebuję urozmaicenia w warstwie wizualnej swoich lektur :) Kierunek zmian mi się podoba. Bez epubów sobie radzę, ale nie obraziłbym się, gdyby poprawili jeszcze kilka przykrych niedoróbek swojego softu (dzielenie wyrazów, wyszukiwanie, okładki).
Dzielenie wyrazów działa bardzo dobrze dla książek po angielsku z Kindle Store w formacie KFX. Oczekujesz czegoś innego – sam sobie zrób (doraźnie dla każdego e-bookach tworzonego z ePub możesz użyć np. epubQtools).
Wyszukiwanie dla książek po angielsku z Kindle Store…
Okładki dla książek po angielsku z Kindle Store… Dla e-booków w formacie KF8 wgrywanych po kablu też są. A dla tych z chmury potrzebujesz moda.
Podsumowując: żadna z Twoich bolączek nie interesuje (i raczej nie zainteresuje) programistów Amazona. Większość rozwiąże oficjalne wsparcie dla języka polskiego, ale na to się nie zanosi.
Athame, ale z ciebie typowy snob. Co widzę to tutaj wchodzisz i się wszystkich i wszystkiego czepiasz. Artykuł nielegalny, bo czcionki nielegalnie użyte. Programiści zajmują się pierdołami. Oczywiście ty byś wszystko za wszystkich zrobił najlepiej?
Czy tzw. „tryb nocny” jest też tak schowany?
Tzn. „tryb nocny” wymaga napisania drivera od zera. To opcja dostarczana przez sterownik, który w przypadku ekranu Oasisa 2017 został napisany od podstaw i zawiera sporo dodatkowego kodu (np. tryb Y8INV).
Rozumiem, że koreader odwraca to programowo, stąd miganie przy każdej zmianie strony?
Zgadza się. Prosta opcja to dać jeden czarny piksel jako tło (zostanie powielony na cały ekran) i biały tekst. Jeśli masz program otwartoźródłowy to możesz modyfikować CSS w locie, a w przypadku Kindle i jego stockowego programu wymagane jest wsparcie sterownika ekranu.
Co ciekawe ten ekran domyślnie ma tryb INV, ale w sterowniku dla Kindle (przynajmniej w Voyage) brakuje tego fragmentu kodu.
Jeśli ktoś ma bridge’a (albo lepiej USBnet) na PW 3, K8 lub pierwszym Oasisie to może „na sucho” sprawdzić czy te czytniki mogą pracować w takim trybie.
Ciekawe czy dużym problemem byłoby zaimplementowanie w czytniku języka polskiego zamiast tych różnych, w sumie niezbyt potrzebnych aktualizacji. Kindle jest już od tylu lat na rynku i z tego co widzę w Polsce chyba najbardziej popularny. Patrząc na chińskich portalach aukcyjnych tam nawet jakieś nieznane mi marki mają nasz język.
Polski rynek dla Amazona jest tak nieistotny, że niekiedy nie chce im się nawet czytników tu wysyłać. Wątpię więc, żeby fatygowali się z obsługą naszego pięknego języka. Powinniśmy się cieszyć i dziękować, że w ogóle się polskie znaki poprawnie wyświetlają…
No to jest niestety przykre, ale w sumie się nie ma co dziwić, w Stanach nadal uważają, że na nas nieniedźwiedzie polarne po ulicach chodzą. Z drugiej strony zastanawia mnie ilość otrzymywanych na maila reklam. czyli jednak coś się opłaca do nas wysyłać.
Tak. Jest to duży problem. Poczynając od braku dostawcy profesjonalnego słownika (jest dla każdego wspieranego języka), poprzez mechanizm słownikowy, który indeks ma zakodowany jako Latin1, więc bez polskich ogonków, a taka zmiana wymagałaby nowej rewizji formatu MOBI6, który jest tak zaśmiecony, że dotknięcie grozi katastrofą.
No i KFX też trzeba było od nowa opracować (lub przynajmniej solidne rozbudować).
A czy ta aktualizacja usuwa problem migającego ekranu po włączeniu wyświetlania godziny?
Mnie on nigdy nie migał (na Oasis 1), ale zdaje się, że poprawiono to już przy 5.9.5 – ktoś tak pisał.
Ale ten ktoś się potem wycofał :-)
Na Voyage miga nadal przy 5.9.5 w dosyć losowych momentach.
Jest to o tyle denerwujące, że strona potrafi mignąć,
kiedy jestem w połowie jej czytania,
czyli nie ma żadnej akcji z mojej strony,
co więcej, nie jest to w momencie np. zmiany minuty na zegarze.
No to zainstaluję sobie 5.9.6 i zobaczymy :-)
Mam dokładnie ten sam problem, z tym że u mnie pojawiło się to po aktualizacji do 5.9.5 (Paperwhite III), ale nie jest to jakoś specjalnie denerwujące, bo na szczęście nie miga zbyt często ;)
Bookerly. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której miałabym skorzystać z opcji wgrywania dodatkowych.
A dla mnie Bookerly jest za chuda… Czytam głównie wieczorami (ciemno lub niedostatecznie jasno), przy podświetleniu i mam wrażenie, że słabo kontrastuje. Na nowszych plikach (formatach MOBI, nie pamiętam jakie to ma nazwy) podbijam pogrubienie (na 1 lub 2), więc wtedy Bookerly jest dobra. Większość co czytam to z Legimi, niestety wtedy nie ma jak pogrubić i zaprzyjaźniłem z Helveticą
Zgadzam się, u siebie mam zawsze koło 3/5. Wtedy Bookerly zaczyna wyglądać świetnie imo. Opcja bardzo przydatna.
Polecam fonty IBM-Plex.
Wolna licencja, kroje sans, serif i mono. Świetnie wyglądają na Paperwhite III.
https://github.com/IBM/plex/releases/tag/v1.0.2
Przetestowałem… Nie podobają mi się (sprawdziłem Sans, Sans Condensed i Serif).
Czy istnieje sposób, aby książki w nowym formacie MOBI (KF8), które są wysyłane przez Send to Kindle miały miniaturki okładek na czytniku? Poprzednio zawsze konwertowałem w Calibre książki w starym formacie MOBI i miniaturki okładek zawsze się p[pojawiały na stronie głównej Kindle. Teraz przy wyborze w Calibri opcji Both podczas konwersji, nie mam miniatur okładek.
Tylko jako mod (u mnie to jeden z trzech, które wgrywam zawsze, obok zmniejszonych marginesów i polskiej klawiatury).
Czyli domyślnie przy opcji wysyłania przez aplikację Send to Kindle nigdy nie będę miał widocznej okładki w przypadku nowego formatu KF8? O modzie wiem, dzięki, ale nie chce mi się podłączać czytnika do komputera za każdym razem. Dlatego książki przesyłam bezprzewodowo.
O modzie wiem, dzięki, ale nie chce mi się podłączać czytnika do komputera za każdym razem.
Czyli jednak nie wiesz. Mój mod działa na czytniku. Kabel podłączam tylko przy ładowaniu i wgrywaniu modów (jednorazowo po aktualizacji).
PS. Obawiam się, że ECT po kablu nie działa tak dobrze jak kiedyś…
W takim razie o Twoim nic nie wiem ;) Można go skądś pobrać? Jeśli nie trzeba każdorazowo podłączać czytnika do komputera to super sprawa.
Nie bardzo można (nieprzenośny), ale jeśli masz bridge, to mogę udostępnić pod Twój czytnik.
Nie wiem, co rozumiesz pod pojęciem bridge.
Aby wgrać mody trzeba mieć JB lub inny dostęp do roota… Bridge to inaczej JB-hotfix.
Ok, już rozumiem. Nie, nie mam zmodyfikowanych Kindle. Ale dzięki za chęć pomocy. Chyba zrobię tak jak mam w starych Kindle – Kindle 1, Kindle 2, Kindle DX – zamiast okładek będę miał na stronie głównej listę książek. Przynajmniej ujednolici mi się to ze wszystkimi czytnikami. Ogólnie nie mogę się sobie nadziwić, że ja tyle lat czytałem skonwertowane przez Calibre książki w starym formacie, co powodowało, że tekst był niewyjustowany… Każdą książkę kupioną w księgarni przepuszczałem przez Calibre, aby dodać trwałą okładkę. A dzisiaj wgrałem po raz pierwszy książkę w nowym formacie i świetnie to wygląda.
Amazon zajmuje się jakimiś pierdołami zamiast dać ludziom w końcu „tryb nocny”.
Przecież dał ludziom, którzy zdecydowali się na Oasis 2017…
A „tryb nocny” to nie jest takie hop-siup (prawdopodobnie e-ink corp. musi udostępnić odpowiedni mikrokod).
Różni ludzie różne potrzeby itd. Ja nie jestem w stanie czytać białych liter na czarnym tle (obojętnie, czytnik, tablet, artykuł w gazecie papierowej) bo po 30 sekundach wszystko mi pływa i mam powidoki. Ostatnia rzecz jaka mi potrzebna to tryb nocny.
Tryb nocny fajny bajer, ale praktycznie mało przydatny i ciekawy.
Zamiast kombinować z czcionkami mogliby w końcu pozwolić na ustawianie mniejszych marginesów. W interesy firmy to nie godzi, a znacznie poprawia komfort czytania.
O reszcie! Ktoś napisał coś sensownego i realnego do realizacji.
Ja bym dodatkowo nie pogardził justowaniem tekstu z poziomu czytnika (na wypadek źle przygotowanych plików).
Justowania przypadkiem nie ma już? Ale dla książek z Amazonu?
Jest oczywiście. Kolejna celna uwaga – w tych okolicznościach można zapomnieć o tej opcji dla KF8.
Ok, książki z Amazonu mają justowanie. A co, gdy kupuję w polskiej księgarni starą wersję mobi bez justowania i akurat nie mam dostępu do Calibre? (Damn, nawet gdybym miał dostęp do konwersji w Calibre, byłoby miło, gdyby czytnik zrobił pewne rzeczy bez konieczności „majsterkowania” gdzieś na boku). :)
A co, gdy kupuję w polskiej księgarni starą wersję mobi bez justowania i akurat nie mam dostępu do Calibre?
A co to obchodzi Amazona?
Wracamy do początku – użytkownicy wartościowi dla Amazona, czyli kupujący e-booki właśnie tam, mają dostęp do różnych dodatkowych funkcji.
Format KFX jest opracowywany od początku i w specyfikacji uwzględnia coś w rodzaju składu tekstu na podstawie ogólniejszych instrukcji pośrednich. W związku z tym CSS może być tworzony „w locie”. W formacie KF8 masz gotowy plik.
Amazona rzeczywiście raczej nie będzie to obchodzić. Narzekam z perspektywy nabywcy z pozaamazonowego rynku, choć wiem, że w tym świetle zawsze można odeprzeć moje marudzenie argumentem typu „trzeba było kupić Pocketbooka”. ;)
Fajna sprawa. Bookerly niczym jednak nie zastąpię. ;)
Dawno temu wgrałem sobie font AndikaInk w miejsce bezużytecznej Helveticy. Potem dołożyłem już niezależnie. Polecam przetestować, niekoniecznie na stałe, ale jako odskocznia od rutyny.
Właściwie to nawet podoba mi się ten font. Ale jest bezszeryfowy i ma taki trochę charakter pisma odręcznego czy komiksowego, od razu widzę że nie dla mnie jeśli chodzi o czytnik.
A próbowałeś poczytać? Pasuje do kryminałów i innych zabawnych powieści…
Sam nie mam stałego fontu. Zamiennie używam powyższego oraz Caecilii, Bookerly, Palatino, Ember, Futury, Minion Pro i czasami jeszcze innych (osadzonych w e-booku).
W AndikaInk nie ma ą i ę (pozostałe polskie diakrytyki są), więc nigdy jej nawet nie testowałam.
Chyba że słabo szukam… :(
Czy ktoś może mi napisać jaki font jest na tym screenie: https://i.imgur.com/49pXAOK.png ?
Aha. Pogrubienie +1 na Kindle. Font zarówno w nawie plików jak i w metadanych podpisany jako coś w stylu „sdfjhhdsfjlfhdsk, Regular”…
Przypomina Rockwell, na Twoim obrazku dodatkowo bez polskich liter.
https://www.myfonts.com/fonts/mti/rockwell/
Ee, no nie – te pakiety fontów Apolonia to całkiem fajne urozmaicenie dla Kindli.
Całkiem spoko a nawet super.
Coraz lepsze te aktualizacje.
Teraz czekamy już tylko na ten słynny „tryb nocnika”.
U mnie od lat Skondensowana Cecylia. ;)
Bookerly mi się podoba, ale mam wrażenie, że na PW2 jest trochę za mało kontrastowa, a z kolei po pogrubieniu robi się zbyt szeroka.
Z bezszeryfowych najbardziej mi podchodzi Amazon Ember, choć z jakiegoś powodu uporczywie mi się kojarzy z podręcznikami akademickimi. ;)
Chcecie tak: mieć zimną wodę osobną, ciepłą osobno, szczelne rurki, kafelki, duperelki, kraniki, dywaniki. Chamstwo! I drobnomieszczaństwo… ;)
I co? Wygrałem teraz kilka fontów i na który mam się zdecydować jak wszystkie mnie się podobają? Eee do d..y taka robota, zamiast czytać to się bawię
No to jeszcze możliwość ustawienia własnej tapety i jest komplet.
Bawiąc się ustawieniami natrafiłem na ciekawy przełącznik klawiatury – font chyba zaczerpnięty z trybu dużego Oazy 2017. Klawiatura niemodyfikowana wizualnie (tylko spolszczona): https://i.imgur.com/E8Zm9P1.png
Screen oczywiście z Voyage.
Tu wychodzi szybko ważne ograniczenie: własne fonty działają tylko w książkach w nowym formacie MOBI (KF8)…
No i skłamałeś…
Własne fonty działają też bez problemu w plikach KFX!
Jasne, fajna sprawa jak ktoś lubi sobie urozmaicić czy ma jakieś szczególne wymagania, ale mi wystarczą te czcionki, które już są. Właściwie i tak czytam głównie z ustawioną bookerly i nie zamierzam nic wgrywać. Wolałabym okładkę czytanej książki jako wygaszacz ekranu. To by było coś ;)
Ja czytam książki nie czcionki. Owszem, czasem czcionka jest fajniejsza, czasem mniej fajna, ale nigdy jeszcze nie była tak zła, żebym musiał/ chciał z tego powodu coś zmieniać.
…można sxię pobawić czcionkami,ale jak dla mnie, nie ma sensu dyskutować nad tematem czcionek,jednemu się podoba ta ,a innemu inna.Kiedyś czytałem na cecylii,teraz jednak przeszedłem na holvetica,grubość to – 1,a wielkość – 3….plusem takiego rozwiązania to więcej tekstu na stronce i bardziej jest wyrazista,ale tak jak mówiłem wcześniej,jednemu się to spodoba,a innemu nie….
Wróciła moja ulubiona funkcja! No, to kolejny chyba PW3!
Czcionka to niby mała rzecz, ale jaka fajna zabawa tak przebierać w różnych rodzajach :D
Mój aktualny faworyt to m. in. „Diamond Gothic” (taka słabość historyka ;))
A ten font ma polskie ogonki? Jeśli nie, to który gotycki ma takie znaki?
Nie, polskich ogonków nie ma, dorabia z innego fontu. Z tego, co widać w Internecie, chyba „Gotyk Poszarpany” ma co najmniej część polskich liter, ale nie testowałam :)
Nawet fajny. Wiesz może czy występuje w wersjach: pochylona, pogrubiona i obie te modyfikacje razem? Czy takie „cuś” musiałbym sobie sam zrobić?
Diamond fajny czy Poszarpany? :)
A z pochylonymi z tych póki co się nie spotkałam. Jest jakiś Gothic Italic, ale inny: https://fontzone.net/font-details/gothic-italic.
Almendra niby ma różne podrodzaje fontu, ale mój czytnik widzi jeden. To bardzo ładna, elegancka czcionka, lekko gotycka, ale bardzo czytelna, no i na wolnej licencji, z tego co widziałam. O dziwo, wygląda na to, że radzi sobie z językiem polskim-tekst wygląda spójnie, są ogonki i kreseczki.
W kwestii innych, to chyba trzebaby poszperać po internetach, czcionek bez liku, może jeszcze coś gdzieś jest.
Diamond ładniejszy, ale nie ma polskich znaków. Poszarpany trochę toporny, ale masz wszystkie polskie znaki poza wielkimi „Ą” i „Ę”. Normalnie w tekście nie występują, ale mogą być w nagłówkach w całości pisanych wielkimi literami, więc to wada.
Pozostałe gotyckie jakie sprawdziłem mają co najwyżej „ó”.
Nie wiem która Almendra ma polskie znaki. Sprawdziłem np. tu: https://www.fontsquirrel.com/fonts/almendra i nic z tego.
A mając wersję prostą, sam sobie mogę dorobić Italic i Bold.
Znalazłem jeszcze UnifrakturMaguntia: http://unifraktur.sourceforge.net/maguntia.html. Ma polskie znaki (wszystkie). Akcenty dla większości alfabetów opartych o pismo łacińskie (o ile nie dla wszystkich).
Gotycka, a jednocześnie całkiem czytelna. Warto się zainteresować. Wersje „Italic” i „Bold” można sobie dorobić.
Czcionka jest na licencji OFL, która (w skrócie) pozwala na używanie, badanie, modyfikowanie i redystrybucję licencjonowanych czcionek, o ile nie są one sprzedawane samodzielnie – oraz – czcionki zmodyfikowane i pochodne nie mogą być wydane na podstawie innego rodzaju licencji.
A teraz po polsku – font Regular do pobrania, a wersje Italic i Bold do zrobienia w dowolnym edytorze czcionek. Potem całość można opublikować lub używać do dowolnych celów (także komercyjnych).
Sprawdziłam teraz Maguntię. Bardzo ładna, tylko trzeba się przyzwyczaić do zapisu niektórych liter. Choć Almendra szybsza do czytania :)
Zapomniałem dopytać – chcesz się poczęstować tą Unifraktur?
Oczywiście pełen komplet – Regular, Italic, Bold, i BoldItalic.
Nie, dzięki, ściągnęłam sobie tę podstawową to chyba wystarczy. Bold sobie i tak robię na czytniku ;)
Z Almendrą jest jakoś dziwnie, bo niby formalnie chyba nie ma informacji, jakoby polskie znaki były. Jednak w użytkowaniu na czytniku wszystko jest i nie widać, jakoby to była jakaś „doróbka”, jak przy „Diamond Gothic”. Przynajmniej u mnie, a przeczytałam już kawałek książki z tą czcionką, sprawdzałam też w dwóch innych polskich i wyglądało ok :) Więc albo to jakoś działa z natury, albo może czytnik tworzy bardzo udanego „potwora Frankensteina” z mariażu z inną czcionką ;)
Bold sobie i tak robię na czytniku ;)
Ale tu chodzi o niezależną wersję Bold, którą na czytniku nadal możesz zrobić Bolded. Chodzi o to by możliwe było wyświetlenie w tekście używającym zwykłego fontu, fragmentów zapisanych jako Bold i/lub Italic.
Hmmm, w sumie w dotychczasowych lekturach mi nie przeszkadzał brak niezależnego Bolda, ale też rzadko są jakieś duże cytaty w książce i może z tego to wynika.
Mimo wszystko opublikuję ją na swojej stronie. Za kilka dni. Licencja na to pozwala.
To będzie prawdopodobnie pierwszy font tego typu, mający znaki z wszystkich alfabetów bazujących na alfabecie łacińskim, dostępny w wersjach Bold, Italic i BoldItalic.
A jak mi się kiedyś zachce to dołożę jeszcze wersję Condensed i/lub odmiany Thin, Light, Medium, SemiBold, Heavy itp. (ale to już nie dla czytników, więc raczej odpuszczę sobie udostępnianie).
Czasem ciężko stwierdzić, jak dana czcionka się sprawdzi na czytniku. Testowałam też inne wolne, niegotyckie i raz lepiej, raz gorzej. Taka Courgette wychodzi bardzo fajnie, choć opis wymienia zastosowanie do małych form jako drugorzędne :)
Symuluje pismo odręczne. Lubię od czasu do czasu włączyć sobie tego typu czcionkę.
Na czytniku takim jak PW 3 większość fontów wygląda dobrze, choć np. taka Open Dyslexic jest dla mnie równie czytelna co gotyckie.
Dlaczego w moim Kindle nie ma w opcjach czcionki pozycji Bold i co za tym idzie nie moge samodzielnie pogrubic czcionki. Jest tylko rozmiar…? Pomocy :-)
To problem formatu ebooków (jeśli masz PW2 lub nowszy z oprogramowaniem 5.8.11 lub nowszym). Stary MOBI nie umożliwia pogrubiania czcionki. Przekonwertuj do KF8 i problem zniknie. Tu możesz trochę poczytać o tym formacie:
http://swiatczytnikow.pl/wszystko-co-trzeba-wiedziec-o-kf8-czyli-nastepcy-formatu-mobi/
Bardzo dziękuję za odpowiedź. Wszystko jasne :-)
Pozdrawiam.
Dzisiaj wprowadzono oprogramowanie 5.9.6.1
Niewiem jakie zmiany
Właśnie, co niby poprawia 5.9.6.1? Sprawdzał ktoś?
Są doniesienia, że naprawia problem odświeżania przy włączonym zegarku.
I są spore zmiany w silniku KFX.
No i jeszcze usprawniono obsługę książek po arabsku.
Ogólnie: ciekawe, rewolucyjne zmiany, przydatne dla każdego czytelnika w Polsce.
Witam, odkopię temat, zakupiłem czytnik kindle PW4 mam najnowsze oprogramowanie, ale nie mam możliwości zmiany czcionki, ani jej pogrubienia. Użyłem programu callibre i przekonwertowałem swoje książki do formatu azw3 oraz nawet osadziłem swoją czcionkę w książce, ale na czytniku nie mogę uzyskać ani czcionki, ani pogrubienia
Chętnie przeczytałbym odpowiedź na to pytanie,bo również próbowałam wgrać swoje czcionki, niestety bezowocnie.
Książki najlepiej konwertować w Calibre do formatu MOBI typu „both”. Nie sprawdzałem tego na AZW3.
Pomogło wgrywanie książek przez kabel usb w moim przypadku, bo mailowo amazon konwertował je ponownie i czcionki znikały
\dzięki za odpowiedzi. W moim przypadku nic nie działa. Przekonwertowałam książki na mobi, nawet osadziłam wybraną czcionkę i nadal nic. Wysyłam z calibre kablem na czytnik.
Dzięki za odpowiedzi. W moim przypadku nic nie działa. Przekonwertowałam książki na mobi, nawet osadziłam wybraną czcionkę i nadal nic. Wysyłam z calibre kablem na czytnik.