Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

Promocja wiosenna: Kindle Paperwhite, Oasis i Scribe do 90 EUR taniej!

Abonament Legimi z czytnikiem: 1000 sprzedanych inkBooków i start nowego „czytnika za złotówkę”!

inkbook-legimi2

Legimi właśnie uruchomił drugą edycję swojego abonamentu na e-booki z czytnikiem inkBook Obsidian.

W abonamencie jest już ponad 12 tysięcy e-booków i jak się okazuje, mają się czym pochwalić.

1000 czytników przez 3 miesiące i milion aplikacji

Od sierpnia do października Legimi sprzedało w modelu abonamentowym ponad 1000 czytników! Z tego w pierwszych dwóch dniach jedną trzecią tej liczby.

To pokazuje, że zainteresowanie taką formą czytania jest i to bardzo mocne. To nie jest proste – skłonić 1000 osób do płacenia co miesiąc abonamentu za e-booki. Wygląda jednak na to, że… takiej oferty wielu czytelników oczekiwało.

Równie ciekawa – choć nas dotycząca mniej jest liczba pobrań aplikacji. Na urządzeniach z systemami Android, iOS, Windows Phone, Windows 8 i 10 zainstalowano ich łącznie ponad milion!

To nie jest liczba wyssana z palca – jeśli wejdziemy na stronę Legimi w Google Play – widzimy „Instalacje: 1 000 000-5 000 000”.  Oczywiście do tego przyczyniła się współpraca z operatorami komórkowymi – czyli Play i T-Mobile, które również oferują abonament Legimi. To pokazuje, że również wśród użytkowników smartfonów i tabletów mają silną pozycję. Zresztą gdy czasami rozmawiam o e-bookach z kimś, kto nie ma czytnika – często pyta właśnie o Legimi, tę markę kojarzy.

Start sprzedaży Obsidiana

czytanie_na_Obsidianie

5 listopada o godz. 12 wystartowała sprzedaż czytnika inkBOOK Obsidian, również w modelu abonamentowym.

Są trzy warianty abonamentu z czytnikiem:

Długość umowy 24 miesiące 12 miesięcy 6 miesięcy
dodatkowy miesiąc gratis tak
cena czytnika 1 zł 299 zł 429 zł
opłata za miesiąc 49,99 zł
etui 0 zł
wysyłka 0 zł
oszczędność 300,49 zł 206,49 zł 178,49 zł

Uwagi:

  • Razem z czytnikiem dostajemy etui o wartości 59 zł.
  • Pierwszy miesiąc korzystania z abonamentu jest za darmo (i nie wlicza się do okresu umowy) – czyli jeśli zamówimy teraz, z karty zostanie ściągnięte 1 zł za czytnik – a pierwsza pełna płatność będzie dopiero w grudniu.
  • Miesięczna cena abonamentu jest gwarantowana przez cały okres trwania umowy. Po 7 stycznia 2015 abonament dla nowych klientów wyniesie 54,99 zł.
  • Oszczędności wyliczone w stosunku do sytuacji gdy kupujemy osobno czytnik i abonament bez limitu – oczywiście jeśli mamy czytnik – można też wybrać dotychczasowe plany abonamentowe, takie jak Legimi 300, 1000, 1500.

Sam czytnik mam od wczoraj i na blogu opublikowałem już pierwsze wrażenia.

Co nowego w ofercie Legimi?

W sierpniu przy starcie oferty abonamentowej wymieniałem listę wydawnictw obecnych w Legimi. W ostatnich miesiącach do oferty dołączyły m.in:

  • HarperCollins (blisko 170 tytułów)
  • Sonia Draga (ponad 40 tytułów, dołączają nowe) – to szczególnie ważne wydawnictwo, bo dotąd wydawcy związani z tzw. Platformą Dystrybucyjną Wydawnictw nie chcieli uczestniczyć w Legimi.
  • Edipresse Książki
  • Stara Szkoła (lit. czeska).

Klikam w zakładkę Nowości w aplikacji Legimi i co widzę:

Mnóstwo tytułów, które jeszcze nie mają dobrych promocji, tutaj ściągniemy w ramach abonamentu i możemy je zacząć czytać już w dniu premiery.

W samym abonamencie Legimi pobrano już 300 tysięcy e-booków., co ciekawe – w TOP10 najpopularniejszych, pięć zajmują kryminały Katarzyny Bondy.

Legimi wypuszcza obligacje

Projekt „czytnika za złotówkę” wiąże się z tym, że Legimi, aby wysłać nam te czytniki, musi je wcześniej zamówić u dystrybutora. Przy 1000 abonamentów i 500 zł za czytnik oznacza to bagatela – 500 tysięcy złotych. Piszę to, aby uświadomić Wam, że to nie jest mały projekt.

Dlatego, aby go sfinansować, Legimi wypuszcza obligacje. Z informacji prasowej:

Legimi rozpoczyna budowanie relacji z inwestorami indywidualnymi zgodnie z przyjętą strategią rozwoju spółki. Pierwszym krokiem będzie publiczna oferta obligacji korporacyjnych, w której będzie mógł wziąć udział każdy, również czytelnik Legimi. Firma będzie prawdopodobnie pierwszą spółką na świecie, która pozwoli płacącym abonament za książki dodatkowo zarabiać na swoim hobby

Dotychczasową akcję sfinansowano ofertą prywatną, np. emisja serii B z października na okrągły milion złotych. Niedługo ukazać ma się oferta publiczna – tak więc każdy, kto założy konto w określonym domu maklerskim będzie mógł zainwestować w projekt Legimi.

Podsumowanie

Abonament Legimi śledziłem od samego początku, czyli startu w listopadzie 2012. Rok później, gdy ich aplikacja zaczęła działać na czytniku z Androidem – bardzo ją chwaliłem, mimo jeszcze ograniczonego asortymentu.

Ale naprawdę uwierzyłem, że to dobra oferta. gdy wystartowali w sierpniu z inkBookiem za złotówkę. Pod tym wpisem było kilkaset komentarzy, w ogóle każdy artykuł o Legimi cieszył się dużym zainteresowaniem. Teraz widzimy, że faktycznie – to się przełożyło na zakup inkBooka w abonamencie.

Powtórzę – oczywiście to nie jest oferta dla każdego, głównie dla tych, którzy bardzo dużo czytają, ich ulubione wydawnictwa są w Legimi. Kupno czytnika w abonamencie zwalnia też od szukania promocji na wiele tytułów – po co, skoro mamy je wszystkie pod ręką. Jak się okazuje – jest już 1000 osób, które tak uważają.

A będzie pewnie więcej. Teraz już wiem: tak, abonament Legimi z czytnikiem to jest coś, co rzeczywiście ruszy do przodu polski rynek e-booków. Bardzo jestem ciekaw, jakie liczby pokażą za pół roku.

Czytaj dalej:

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Książki na czytniki i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

81 odpowiedzi na „Abonament Legimi z czytnikiem: 1000 sprzedanych inkBooków i start nowego „czytnika za złotówkę”!

  1. bq pisze:

    Z punktu widzenia biznesowego nie maja konkurencji jeszcze – moga sobie wykroic niezly kawalek tortu. A i ludzie nie maja bolu glowy – wybrac abonament L czy P czy W ? Ja jestem bardzo zadowolony, mam czytnik od sierpnia, mialem lekkie obawy, ze jak sprzedadza czytnik to liczba nowosci zmaleje – niesluszne obawy. Jest dobrze – oby tak dalej. Przeczytalem sporo (nie czytam kazdy dzien, tylko kiedy mam czas. Sporo zaoszczedzilem na ksiazkach, ktore chcialem przeczytac – a okazaly sie do kitu. Znalazlem tez kilka perelek. No i maja NOWOSCI. Kupienie abonamentu z czytnikoem bylo dla mnie takim odkryciem jak zakup Kindla 6 lat temu (Paperwhite stoi na polce i sie kurzy – nie mam czasu dla niego) Good luck Legimi.

    0
  2. jaredj pisze:

    Największa bolączka Legimi – niechęć do współpracy ze strony dużych wydawnictw – Rebis, Amber, Prószyński. Choć myślę, że oni i tak mają mało książek w formie „e”.

    W momencie gdy te wydawnictwa zdecydują się jednak na obecność a Legimi w abo – to jest pozamiatane. Normalna sprzedaż ebooków wtedy spadnie a Legimi będzie miało problemy z powodu ilości subskrybentów. Czego im z całego serca życzę.

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Sonia Draga już się zgodziła, choć jeszcze nie z całą ofertą, tak więc wyłom jest zrobiony. Nie zdziwiłbym się, gdyby niedługo pojawiło się któreś z kolejnych wydawnictw z PDW.

      Amber akurat w abonamencie jest – prawie 400 tytułów.

      0
  3. czarnykapelusz pisze:

    Robert – dzięki za info o Chłopcach 4 – wczoraj się zastanawiałem kiedy to wyjdzie i miałem dziś sprawdzać :D Właśnie pobrałem na półkę w Legimi ;)

    0
  4. danan72 pisze:

    Zdębiałem, jak zobaczyłem zdjęcia Obsydiana na stronie Legimi i fragment tekstu, który jest wyświetlany na ekranie… http://legimi.com/inkbook/content/3.jpg
    Dzieci tego raczej nie powinny czytać ;)

    0
  5. peteres pisze:

    „Pierwszy miesiąc abonamentu jest za darmo”.

    To znaczy, że płacę jedynie za 23 miesiące po 49,99 PLN, czy raczej jest to 24+1?

    0
  6. arturm pisze:

    Jestem ciekaw ile w analogicznym czasie sprzedało się abonamentów bez czytnika. Mamy takie dane?

    0
  7. Krzysiek pisze:

    Ja co prawda nie mam abonamentu w Legimi, ale trzymam kciuki. Mnie aż dziwiło, że nikt przed nimi nie zrobił takiego abonamentu. Marzy mi się jeszcze konkurencja, co byłoby dobre dla klientów, ale też dla autorów, bo mieliby kilka źródeł dochów za 1 książkę.

    0
  8. Krzysztof Kopeć pisze:

    Mają w Legimi wydawnictwo Czarne?

    0
  9. Pirx pisze:

    Ogólnie fajnie, tylko jak sprawdziłem i chciałem przeczytać cokolwiek Hłaski np. „Wilk” albo cokolwiek Philipa K. Dicka, czy też nowe tłumaczenie „Pamiętnika znalezionego w Saragossie” to nic z tych pozycji nie znalazłem w abonamencie.

    0
    • jb65pl pisze:

      Miejmy nadzieję, że stopniowo wybór będzie większy. Ale zmusić wydawców nie można, np. Łysiaka trudno w ogóle kupić w wersji elektronicznej (może coś się zmieniło od czasu gdy ostatnio szukałem). Była kiedyś strona „niewydane cośtam” wymieniająca tytuły poszukiwane, a niedostępne, mnóstwo jest takich książek. Czy ktoś by te starsze (przeważnie dostępne w bibliotekach) kupił, nie wiem, ale w abonamencie pewnie by znalazły amatorów.

      0
    • czarnykapelusz pisze:

      No zanim się w to wejdzie to warto sprawdzić jakie wydawnictwa mają. Jak dla mnie jest tam prawie wszystko co mi do szczęścia potrzebne, ale nie kupowałem kota w worku tylko sprawdziłem wcześniej co mają.

      0
  10. sbdd pisze:

    Na swoim przykładzie: posiadam PW1 od stycznia 2013 i mam zebrane „do przeczytania” wystarczającą ilość książek by w tempie 1 na tydzień kilka lat mieć co czytać. Wiadomo, że nie każdą skończę a wiele nie nawet nie zacznę czytać, niemniej nałożenie na siebie miesięcznie 50-złotowego „obowiązku” czytania to trochę byłby ciężar (psychiczny i ekonomiczny).

    Jeśli ktoś zaczyna przygodę z ebookami – oferta do rozpatrzenia, ale… No właśnie, małe ale polega na tym, że kupując książkę ściągam w formie pliku/ów na komputer i/lub mam je w chmurze Amazonu, co daje mi możliwość za rok, pięć , dziesięć do ponownego jej przeczytania. W Legimi kończy mi się abonament i nie mam dostępu do książek, jeśli chcę wrócić – muszę ponownie płacić.

    Nie marudzę, doceniam zalety i wyjątkowość, ale wskazałem minusy które skutecznie powstrzymały mnie przed skorzystaniem z – przyznaję kuszącej – oferty.

    0
    • Akiko pisze:

      A z (jeszcze) innej beczki wygląda to tak. Mam abonament bez czytnika od końca sierpnia. Przeczytałam już wielokrotność abonamentu. W każdej chwili mogę sobie coś wybrać i porzucić bez żalu. Jak pomyślę że na kilka gniotów wydałabym pieniądze to jednak cieszę się że nie wydałam. Jest początek listopada a już mi się abonament zwraca (uwzględniając nawet ceny po odjęciu kodu lub w promocji), a kolejka następnych długa że hej. Co mnie najbardziej cieszy to koniec z grzebaniem przy książkach, fontach, marginesach, poprawianiu css, okładkach itd. I koniec z zamartwianiem się o przechowywanie plików, 3 dodatkowe kopie wszystkiego na różnych dyskach i uaktualnianie zapasów w miarę dodawania nowych zakupów – szkoda mi czasu. Płacę to mam dostęp, zaznaczam sobie w goodreads co przeczytałam, nie muszę posiadać. Częściej sięgam z ciekawości po coś czego bym nie kupiła. I tak znakomita większość to jednorazówki a jak już bardzo będzie mi zależało to sobie wtedy kupię. Ebooki czytam na czytnikach od 2009 więc to dla mnie nie nowość. Szkoda tylko że moje piękne H2O kurzy się na półce od tamtej pory, gdyby tak można wgrać Legimi na Kobo to by było super…

      0
      • peteres pisze:

        Z ust mi to wyjelas. Tez mam Kobo H2O, z ktorego jestem b. zadowolony, i troche szkoda, ze nie moge kupic abonamentu na ten czytnik. Kupowanie nowego czytnika tylko po to, aby skorzystac z oferty Legimi chyba mija sie z celem…

        0
    • Mateusz pisze:

      „niemniej nałożenie na siebie miesięcznie 50-złotowego „obowiązku” czytania to trochę byłby ciężar (psychiczny i ekonomiczny).”
      Pewnie tak, ale jednocześnie i ulga zarazem, bo możesz bez oporów przebierać w dużej biblioteczce książek. Coś się spodoba to wybierasz i zaczynasz czytać darmowy fragment, podejdzie to lecisz dalej, nie to odkładasz tytuł i szukasz dalej. Piszę o darmowym, bo zdaje się, że po jego przekroczeniu Legimi płaci za to co aktualnie czytam. Jakoś tak mam, że staram się szanować cudze pieniądze i czułbym się nieswojo z myślą, że co rusz „wpuszczam” ich w koszty, zwłaszcza, że to nie jest ogromne, międzynarodowe korpo, które moich kilku groszy nawet nie odczuje, a fajna inicjatywa, której kibicuję :)
      Nie mam abonamentu właściwie z tylko jednego powodu – aplikacja działa na Onyksach które nie pozostawiły we mnie dobrych wspomnień. Oczywiście rozumiem, że Kobo czy Amazon ze swoimi zamkniętymi systemami nie zdecydują się na wsparcie (zwłaszcza, że dla Kobo nie istniejemy), ale gdyby dało się bez problemu odpalić aplikację na Pocketbookach (zwłaszcza, że już kiedyś paktowali z Empikiem) to zaraz bym zmienił czytnik i kupił abo. Bo oprócz PB nie ma u nas chyba innego, w miarę przyzwoitego producenta urządzeń z e-inkiem?

      0
  11. erkagie pisze:

    Z innej beczki. Wczoraj wysłałem sporą partię książek przez Send to Kindle. Ku mojemu zdziwieniu tytuły oraz autorzy, które to nazwy własnoręcznie wprowadziłem w programie w odpowiednich polach, nie zostały przekazane do pliku, który wylądował na czytniku. Wysłałem do Amazonu zgłoszenie o błędzie, a w odpowiedzi dostałem:

    „Thank you for contacting kindle support.

    I understand that you want us to re-enable ability to use „Author” and „Title” fields.

    I apologize to you and regret the fact that at present this feature is disabled. And I would like to thank you for your great suggestion to enable this feature. This will surely help us take kindle experience to the next level.

    I have just now forwarded your idea to enable „Author” and „Title” fields for send to kindle app for pc to our kindle development team. They will review it and start working on it as soon as possible.

    We will keep you notified once it done.Your patience and suggestions are greatly appreciated.”

    Po prostu wspaniale.

    0
    • Robert Drózd pisze:

      To jest znany błąd Send to Kindle. Tytuł jest pobierany z metadanych, ale autora trzeba wpisać ręcznie. Dlatego wolałem skonfigurować wysyłkę mailową w Calibre i wysyłać stamtąd. A następnym razem to wrzuć ten komentarz pod jakimś pasującym bardziej wpisem, ok? :)

      0
      • erkagie pisze:

        Jeszcze niedawno tego błędu nie było. Teraz ignoruje wszystko. W pole „Author” i „Title” można wpisać cokolwiek, a i tak na czytniku pojawi się to, co jest w metadanych. Problem pojawił się dopiero po aktualizacji programu (u mnie właśnie wczoraj).

        Wiem, że niektórzy poprawiają każdy zakupiony plik w Calibre. Ja się do nich nie zaliczam, ale właśnie autora i tytuł chciałem mieć na czytniku „po swojemu” i możliwość ustawienia ich w StK była dla mnie wybawieniem.

        PS OK, w przyszłości będę miał to na uwadze.

        0
  12. Jakub pisze:

    @sbdd: Każdy chciałby zjeść ciastko i mieć ciastko… Nawy w Amazonie nie mamy plików na własność.

    Jeżeli ma się już Kindle, trudno się skusić na ten zestaw, ale przy zmianie czytnika warto tę propozycję rozważyć.

    0
  13. mmena pisze:

    Świetna sprawa, bardzo sobie chwalę.
    Ale, ciągle do poprawienia jest sortowanie, sposób wyświetlania książek w kategoriach to jakieś nieporozumienie. Na czytniku nadal ucinana jest końcówka ostatniej strony. Wyszukiwanie/wyświetlanie listy książek na czytniku (widać tylko 3) – kolejne nieporozumienie, a tłumaczenie „wyświetl sobie na PC”…. no, doprawdy….

    0
    • Akiko pisze:

      I żeby można było tworzyć swoje półki np. „przeczytane”. Albo usunąć dodaną książkę z profilu na koncie (bo nie wiem jak) – nie na tablecie/telefonie w aplikacji tylko online na stronie.

      0
      • Monika pisze:

        Tak, mnie też tego brakuje. Bez możliwości usuwania książek z półki rozrasta się ona do niewygodnych rozmiarów. Trzeba potem sortować, dzielić na inne półki – dużo pracy. Plus: jest przegląd tego, co się przeczytało.

        0
    • czarnykapelusz pisze:

      No i w apce legimi dalej nie da sie wejsc w przypis – jak już tak wymieniamy :(

      0
  14. violino pisze:

    A ja czuję lekką gorycz.
    Trzy miesiące temu kupiłam InkBooka: fajna oferta, generalnie wcale niezły czytnik. Brak wyboru, więc nie było nad czym się zastanawiać. A tu nagle po tak krótkim czasie nowy czytnik. Pal licho, że nowy. Po prostu ma ekran taki, jakiego potrzebuję – tabletowy. (Przypomnę tym, którzy mojego ględzenia jeszcze nie czytali ;) – bardzo mnie rozprasza przy czytaniu wydłubywanie kocich kudłów spod ramki, która niestety miejscami dość mocno odchodzi od ekranu).
    Tylko trzy miesiące… a ja jestem teraz udupiona na 18 miesięcy z upierdliwym sprzętem :(

    0
  15. Piotr Berent pisze:

    Posiadam już jeden czytnik (ten z pierwszej oferty – czytnik za 1zł plus abonament bez limitu).
    Chciałbym teraz domówić ten drugi na to samo moje konto (plus oczywiście opłacać za niego abonament). Czy nie będzie to żadnym problem?
    Pytam bo wiem, że MateuszLegimi często tu zagląda :)

    0
    • MateuszLegimi pisze:

      Na to samo konto nie da rady. Konieczne będzie złożenie drugiego konta czytelnika. Nie można mieć dwóch aktywnych subskrypcji na jednym koncie.

      0
      • Piotr Berent pisze:

        Dziękuję za odpowiedź.
        W takim razie zakładam drugie. Czynię to ponieważ pierwszy czytnik zakosiła mi moja piękniejsza połowa, a ja zostałem „tylko” z kindlem ;)
        Nie mniej jednak dla mnie wynalazek abonamentu na książki to jest coś więcej niż rewelacja!

        0
        • Dekard pisze:

          tylko że na stronie piszecie, że w abonamencie 300, można mieć 2 czytniki ;> http://www.legimi.com/pl/cennik/

          ~MateuszLegimi
          jak byk jest w chmurce.

          w innym momencie info…. cała rodzina może czytać na swoich urządzeniach w jednym abonamencie.

          Zdecydujcie się.

          0
          • MateuszLegimi pisze:

            Po 1. w pakiecie Legimi 300 można korzystać z aplikacji na dwóch dowolnych urządzeniach.
            Po 2. w pakiecie Legimi bez limitu, który dotyczy oferty abonamentu z czytnikiem można korzystać z aplikacji na czterech różnych urządzeniach.
            Po 3. pytanie dotyczyło zamówienia drugiego abonamentu z czytnikiem – a w naszym serwisie nie można mieć dwóch aktywnych abonamentów na jednym koncie czytelnika.
            Po 4. pracujemy nad rozwiązaniem, które umożliwi korzystanie z dwóch czytników w ramach pakietu Legimi bez limitu.

            0
            • Joanna pisze:

              „Po 4. pracujemy nad rozwiązaniem, które umożliwi korzystanie z dwóch czytników w ramach pakietu Legimi bez limitu.”

              Byłoby świetnie! Od razu zamówiłabym drugi czytnik dla rodziny.

              0
              • Piotr Berent pisze:

                No to hm…. zgubiłem się nieco…

                „Po 2. w pakiecie Legimi bez limitu, który dotyczy oferty abonamentu z czytnikiem można korzystać z aplikacji na czterech różnych urządzeniach.”
                „Po 4. pracujemy nad rozwiązaniem, które umożliwi korzystanie z dwóch czytników w ramach pakietu Legimi bez limitu.”

                Jeśli posiadam już jeden abonament „bez limitu” to jaki jest sposób na wykorzystanie go na drugim czytniku?
                Czy kupno czytnika obsługującego aplikację Legimi zatem wystarczy?

                0
              • Joanna pisze:

                Piotr, bo w Legimi bez limitu można korzystać z aplikacji na czterech różnych urządzeniach, ale tylko jedno z nich może być czytnikiem – nawet jeśli miałbyś swój czytnik z obsługą Legimi (a co do pozostałych trzech urządzeń też są obostrzenia, np. nie przejdą dwa smartfony lub laptop z Win8 + tablet z Win8).

                Ogólnie to te cztery różne urządzenia wyglądają bardziej na chwyt marketingowy niż na coś, co jest faktycznym atutem – chyba, że ktoś jest fanem czytania na ebooków bez czytnika.

                Czekam na propozycję umożliwiającą rodzinne czytanie.

                0
  16. Monika pisze:

    Legimi to świetny pomysł biznesowy i jestem ciekawa, jak się będzie dalej rozwijał. Twórcom życzę powodzenia i… konkurencji :) Nic tak nie pobudza kreatywności przedsiębiorcy, jak konieczność ścigania się z innymi.

    0
  17. rafal pisze:

    dla mnie legimi to jest to na co czekałem od dawna, ale można kilka rzeczy poprawić:
    – czytnik inkBook przy podświetleniu czasami lekko „miga”,
    – czasami ostatni wiersz strony jest ucinany w połowie (w poziomie), a druga część jest na następnej stronie (ciężko rozszyfrować co jest napisane w tym wierszu – a przewracanie stron czy odświeżanie nic nie daje),
    – czasami ucina kilka ostatnich wierszy na stronie (pomaga cofnięcie strony – wtedy wszystkie są widoczne),
    – około raz na miesiąc czytnik się zawiesza,
    – kilka razy zdarzyło mi się szybkie rozładowanie baterii (zostawiam rano czytnik w połowie naładowany, a po południu mam rozładowany – czytnik uśpiony, wifi wyłączone – zdarzyło mi się tak 3 czy 4 razy),

    0
  18. Adrian pisze:

    Co się dzieje w sytuacji, gdy po np. roku (a mamy „umowę” na 24 miesiące) chcemy zrezygnować z subskrypcji z czytnikiem za 1zł? Ile wtedy musimy zwrócić Legimi pieniędzy? Czy może trzeba zwracać czytnik?

    0
    • MateuszLegimi pisze:

      W przypadku zerwania umowy przed czasem, zgodnie z regulaminem, należy dopłacić różnicę między promocyjną ceną czytnika, a jego regularną ceną. Czytnika nie zwraca się.

      0
  19. karroryfer pisze:

    Witam – Pytania to Legimi ( Mateusza).
    Dlaczego nie powstał jeszcze abonament rodzinny ? Oczywiście abonament na 3-4 urządzeniach można traktować jako trochę rodzinny ale jednak po pierwsze doibrze było by mieć taką opcję oficjalnie i na pełnym legalu – a bywają też liczniejsze rodziny :)

    Druga sprawa to aplikacja wymaga jednak ciągle dopracowania. Np przydało by się blokowanie niektórych wydawców ( lub ogólniej pewnych segmentów rynku) których publikacje mnie nie interesują.
    Tak się składa że większość tych nowości i bestselrów ;) u was zupełnie mnie nie interesuje – na szczęscie daje się znaleźć ( choć powinno być łatwiej ) także te mniej promowane a ciekawsze…

    0
    • Joanna pisze:

      Tak jak pisałam, jestem absolutnie za abonamentem rodzinnym – obecnemu do tego daleko, dostęp do książek np. na smartfonie to raczej back-up, jeśli zapomni się czytnika.

      Zgadzam się też co do konieczności dopracowania aplikacji, łatwiejszego segregowania książek i filtrowania katalogu. Poza tym – fajnie by było, gdyby dało się zawartość półki przewijać dotykiem (w czytniku, z którego korzystałam, działały tam tylko przyciski).

      0
    • MateuszLegimi pisze:

      Powoli przymierzamy się do rozszerzania abonamentu Legimi bez limitu na większą ilość urządzeń tej samej klasy. Już pracujemy nad możliwością dodanie kolejnego czytnika do posiadanego już abonamentu.

      Obecnie w ramach pakietu Legimi bez limitu można korzystać na:
      1 smartfonie z Widnowsem Phone/Androidem/iOSem
      1 tablecie z Androidem/iOSem
      1 urządzeniu z Windowsem 8 -> tablet albo latop
      1 certyfikowanym przez nas czytniku.

      Rozumiem, że „pakiet rodzinny” obejmowałby 3-4 czytniki? Spokojnie, na razie będziemy testować z Wami rozwiązanie na dwa czytniki. Tylko trzeba pamiętać, że:
      – będzie to dodatek do posiadanego abonamentu (czyli nie będzie możliwości zamówienia drugiego czytnika z abonamentem w ramach naszej oferty).
      – będzie wiązało się to z dodatkową opłatą.

      Na razie będziemy pracować nad przeprojektowaniem aplikacji. Bardziej dostosowany wygląd od ekranu z e-inkiem, tworzenie własnych półek, dodatkowe opcje edycji. Konsultujemy wszystkie wasze pomysły z naszymi programistami i postaramy się jak najwięcej z nich uwzględnić w projektowaniu.

      0
      • Piotr Berent pisze:

        O i właśnie na coś takiego czekam.

        Z mojej perspektywy wolałbym zapłacić za czytnik (może nie te 670zł za Obsidiana, ale powiedzmy 400zł) + dopłata rzędu 20-30zł do abonamentu na drugi czytnik.

        Byłoby też miło, gdyby Legimi jeszcze bardziej „kastrowało” tego androida na inkBOOkach. :)

        0
        • MateuszLegimi pisze:

          Za oprogramowanie czytnika nie my odpowiadamy. Tu wszelkie sugestie proszę kierować do ArtaTech/Midia.

          0
        • Joanna pisze:

          Dokładnie tak to widzę – rozwiązanie na dwa czytniki w formie dodatku do posiadanego abonamentu, za dodatkową opłatą (okolice 10-16 zł bez zakupu czytnika, 20-35 z czytnikiem po obniżonej cenie).

          Myślę własnie przy tym, że warto byłoby dać możliwość domówienia drugiego czytnika do abonamentu – nie za złotówkę, ale za jakieś 250-350 zł.

          676 zł za czytnik to jednak zaporowa cena, zwłaszcza w porównaniu z Kindlem – a myślę, że w interesie Legimi jest, żeby czytników, na których działa aplikacja, było „w obiegu” jak najwięcej.

          Swoją drogą, gdyby Legimi działało na moim Kindlu, nie czekałabym na żadne dzielenie abonamentu, tylko wykupiłabym od ręki pełen abonament. :)

          0
          • Piotr Berent pisze:

            Gdyby Legimi działało na Kindlu… :)

            Albo gdyby był eksport książek do epub… :)

            0
          • kashka pisze:

            A ja myślę, że w interesie (jakiejkolwiek) firmy jest znalezienie takiego modelu biznesowego, żeby coś na tym zarobić.

            0
            • Joanna pisze:

              Kashka, jasne – to się musi opłacać nie tylko użytkownikom, ale przede wszystkim firmie. Dopłata musi być tak wyliczona, żeby zwrócił się całkowity koszt czytnika i przede wszystkim żeby firma mogła na tym zarobić.

              Na pewno przy ofercie abonamentu na dwa czytniki / dokupienia drugiego czytnika trzeba być ostrożnym, żeby nie stało się to sposobem na kombinowanie i nie ograniczało liczby sprzedawanych abonamentów.

              Zastanawiam się jednak, ile jest osób w sytuacji zbliżonej do mojej – zainteresowały się Legimi, odkąd z abonamentu intensywnie korzysta członek najbliższej rodziny (może zresztą nawet kupiły czytnik z abonamentem w prezencie ;)), parę razy poczytały sobie coś z Legimi na czytniku, parę razy na innym urządzeniu (i stwierdziły, że inne urządzenia do ebooków się nie nadają) – i wróciły do swojego Kindla, a jeśli już baaaardzo by coś chciały przeczytać z Legimi, chwytają za rodzinny czytnik – więc dodatkowego zysku dla Legimi brak (a wręcz przeciwnie – więcej książek do wykupienia przez firmę na ten sam abonament).

              Jeśli dla kogoś czytnik z Legimi jest pierwszym czytnikiem, albo czytnikiem wyraźnie lepszym od dotychczasowego (bo np. mającym podświetlenie) – to pełen abonament bez limitu z czytnikiem jest rozwiązaniem idealnym.

              Ja jednak mam prawie nowiutkiego Paperwhite’a, na którym czyta mi się świetnie; do tego 90% mojego czytania odbywa się w językach obcych. Czytelnikiem „na dokładkę” do abonamentu jestem wręcz idealnym, bo na pewno byłabym wśród tych mało czytających (i tym samym tanich dla firmy). Tak naprawdę spokojnie wystarczyłby mi abonament z limitem, i to nie tym najwyższym – no, ale nie mam kompatybilnego czytnika. W związku z tym Legimi na mnie nie zarobi, zwłaszcza że to, na czym z ich zbioru najbardziej mi zależy, i tak będę mogła sobie przeczytać.

              Być może moja sytuacja jest nietypowa, a problem – wydumany (innymi słowy, szukam dziury w całym), ale z drugiej strony ogromna większość czytników w Polsce nie pozwala na korzystanie z Legimi, więc chyba nie jestem jednak sama :). Warto pomyśleć, jak przyciągnąć takie osoby, bo czytnik od Legimi to dla nich bardziej urządzenie umożliwiające dostęp do usługi, jak np. dekoder TV, nie zaś atrakcja sama w sobie :) A jeśli jeden czytnik z Legimi w rodzinie już jest, atrakcja jest jeszcze mniejsza (choć z drugiej strony może pojawiać się element zazdrości ;)).

              0
              • Piotr Berent pisze:

                Joanna – jestem w podobnej sytuacji, tylko, że to ja „rozpowszechniłem” czytelnictwo w rodzinie.
                Posiadam kindla i dokupiłem czytnik za 1zł i legimi bez limitu.
                I teraz własnie brakuje mi drugiego czytnika, który można podpiąć pod abonament legimi.
                Więc uważam, że jest rynek na taką usługę o jakiej tu piszemy :)

                0
              • Joanna pisze:

                Piotr, w takim razie jesteś w identycznej sytuacji :). To ja jestem właśnie osobą, która sama ma Kindla (a wcześniej przez dobre parę lat czytała na innym czytniku), poprzez zakup czytnika z legimi rozpowszechniła czytelnictwo e-bookowe w rodzinie (i zwerbowała klienta ;)), a teraz chętnie podpięłaby drugi czytnik. :)

                I myślę sobie, że może być nas więcej – pewnie spora część abonamentów trafiła do osób, które mają w swoim bliskim otoczeniu e-czytających.

                0
              • kashka pisze:

                Joanna — zgadzam się :). Tylko ja trochę co innego chciałam skomentować. Moim zdaniem problem kolejnego czytnika w abonamencie nie jest trywialny. Tzn., trzeba określić czy osoby czytają pi-razy-oko te same pozycje (wtedy być możne wchodzi w grę dozwolony użytek, czyli jedna licencja, czyli taniej. Ale co na to wydawcy? Trzeba uwzględnić ich zdanie, bo wycofają ofertę, czyli źle). Jeżeli czytają co innego, to kwestia ile, bo dopłata powinna być wyceniona niżej (inaczej wyjdzie drugi abonament). Jeżeli dopłata będzie tańsza, to na ile będzie popularne tworzenie grup koleżeńskich (w ogromnym uproszczeniu: obecnie dwa abonamenty). I znowu: czy kumple „od książki” czytają to samo itd… W dodatku te szacunki trzeba zryczałtować. I obawiam się, że aż tak szczegółowych badań czytelnictwa nie ma, wiedzy praktycznej też nie, a na horyzoncie negocjacje z wydawcami (ogromny nakład pracy, komuś trzeba za nią zapłacić). Mogę oczywiście napisać jakie kwoty są dla mnie do przyjęcia (to też bardzo cenna wiedza), ale czy będą one zgodne z interesem Legimi (mimo wszystko jakiś zysk), tego nie wiem.

                Zapotrzebowanie jest, Legimi nad tematem pracuje, pozostaje trzymać kciuki, żeby się udało :)
                Kashka (nie pracuję w Legimi, piszę co mi się wydaje)

                0
  20. Przemek pisze:

    Czy kupując czytnik w abonamencie istnieje możliwość rezygnacji z umowy do 14 dni gdyby okazało się, że z jakichś powodów czytnik lub sama oferta nam nie odpowiada?

    0
    • MateuszLegimi pisze:

      Tak, jeżeli w ciągu 14 dni stwierdzimy, że jednak oferta nam nie odpowiada, to prosimy o kontakt. Wtedy można spokojnie zrezygnować z umowy bez ponoszenia dodatkowych konsekwencji.

      Oczywiście konieczne jest odesłanie do nas czytnika. Jak tylko go otrzymamy, wyłączamy abonament na koncie.

      0
      • Dorota pisze:

        Witam. Zamówiłam dzisiaj czytnik w promocyjnym abonamencie na sześć miesięcy, a to moje pytanie:
        Jak Pana powyższa odpowiedź ma się do wymuszanego przez stronę w Legimi przy zamawianiu czytnika w abonamencie, zaznaczenia formułki o zgodzie na rozpoczęcie świadczenia usługi przed upływem terminu na odstąpienie od umowy? Zgoda ta „powoduje utratę prawa do odstąpienia od umowy” (o czym nie omieszkał przypomnieć mi mail finalizujący zakup), ale bez jej zaznaczenia niemożliwe było kontynuowanie transakcji. Jest w końcu ta możliwość rezygnacji do 14 dni i odesłania czytnika, czy nie ma? Bo czegoś tu nie rozumiem.
        Uprzejmie proszę o odpowiedź.

        0
        • MateuszLegimi pisze:

          Zgodę należy wyrazić na rozpoczęcie świadczenia usługi, czyli aby móc korzystać z samego abonamentu.

          W żadnym stopniu nie ogranicza to prawa do zrezygnowania z całej oferty w ciągu 14 dni.

          0
  21. porcoazurro pisze:

    Mnie się nie podoba tylko jedno – że książka po przeczytaniu jej w stu procentach (wg tych algorytmów prędkości czytania, o których kiedyś pisał Robert chyba zresztą tutaj) nie trafia do mnie na półkę jako własna. Zresztą, o ile mnie pamięć nie myli, tak było na początku, kiedy abonament dopiero wchodził. A teraz Legimi, które nie tak dawno samo było za łamaniem DRM na potrzeby własne, staje po stronie zabezpieczeń. Wiem, że to pewnie w dużej mierze dyktat wydawnictw, no ale mimo wszystko.

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Nie, nie było tak na początku – mieli chyba tydzień czy dwa promocji, gdy to tak działało. DRM niestety w takich uslugach jest konieczny bo inaczej ktoś by kupił na minimalny możliwy okres, pościągał wszystko i zrezygnował. Ewentualnie możnaby robić, że masz prawo ściągnąć jedną przeczytaną książkę na miesiąc.

      0
    • arturm pisze:

      Podobnie jest z innymi przykładami: słuchamy Spotify nie nabywając praw do utworów, także Netflix czy Ipla. Takie mamy czasy… Podobno nowe pokolenia niczego na własność nie potrzebują: ani aut (Uber), ani mieszkań. Ciekawe tylko kto będzie miał coś na własność. Pewnie korporacje, w jednej chwili mogą nas pozbawić wszystkiego, za teoretycznie płaciliśmy latami i w praktyce zapłaciliśmy.

      0
    • Jacek pisze:

      Tylko jedno? To nie tak źle, ja chciałem wypróbować, ale miałem trochę więcej „ale”. Bo okazało się, że niby próbny, bezpłatny okres to już zawarcie umowy na czas nieokreślony; pełne dane karty bankowej muszę dać im z góry; aplikacja androidowa żąda wszelkich możliwych uprawnień; a plan na 150 stron miesięcznie nazywa się dla zmyłki „Legimi 300”. Na pewno panowie z Legimi mają się za geniuszy marketingu, mnie osobiście jednak takie podejście trochę odstrasza.

      W dodatku z tekstu o obligacjach pamiętam, że firma zarobi tylko wtedy, gdy klient straci, tzn. przestrzeli z abonamentem. Taki model biznesowy chyba też nie najlepiej rokuje, jeśli chodzi o długoterminową, obustronnie korzystną współpracę.

      Z tego samego tekstu wynikało, że książka przeczytana to z punktu widzenia firmy – zakupiona i zapłacona. Wydaje się więc, że tym bardziej nie powinno być większych przeszkód, by taką książkę „oddać” klientowi.

      0
  22. porcoazurro pisze:

    No tak, podobno model zasadza się na tym, że wydawca dostaje pełną cenę katalogową od każdej przeczytanej książki. Więc naturalne jest założenie, że firma zarabia wtedy, kiedy czytelnik przeszacuje swoje możliwości czytelnicze. Zastanawiam się, czy nie dałoby się tego zrobić jakoś inaczej; ale może jak na pierwszą taką ofertę w Polsce to i tak bardzo dużo.

    Ciekawe, czy nie dałoby się zrobić tak, żeby po przeczytaniu książki nie można było dopłacić, np. 1/3 ceny, żeby ją mieć na półce. Wtedy wydawca zarabiałby jeszcze więcej :) Bo raz, że dostałby kasę za książkę (dajmy na to, 27,90 za Mały pamiętnik Jose Saramago, akurat teraz to czytam w abonamencie), a potem jeszcze kawałek – w tym przypadku 9,30 zł.

    0
  23. porcoazurro pisze:

    Ja mam jeszcze pytanie a propos abonamentu – cena pakietu „bez limitu”, ale bez czytnika, to obecnie 33 zł. Czy po wygaśnięciu umowy „czytnik za złotówkę”, zakładając, że cena abonamentu bez limitu będzie nadal niższa niż 55 zł, zostanie ona odpowiednio obniżona?

    0
    • Indygo pisze:

      Z tego co się dowiadywałem, po zakończeniu okresu umowy z Legimi można albo w ogóle zrezygnować z opłacania abonamentu albo wybrać dowolny pakiet, nawet ten najtańszy za 6,99 zł i ciągle mieć dostęp do książek

      0

Skomentuj Joanna Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.