Wystartował dzisiaj kolejny BookRage. Szósty już? Poprzednią edycję (z Zajdlem) będzie trudno pobić, propozycja jest bardzo atrakcyjna.
Tym razem pod hasłem „Kochamy książki” mamy różną tematykę – choć dominują rodzimi autorzy fantastyki. W pakiecie kupimy pięć książek:
- „Próg nieśmiertelności” – Krzysztof Boruń
Głównym bohaterem książki jest adwokat, który próbuje rozwiązać zagadkę Joségo Bragi, autora, który znany stał się dopiero po śmierci, a którego kolejne utwory publikowane są przez tajemniczy instytut, któremu pisarz zapisał swój dorobek – czy jednak na pewno są jego autorstwa? A może Braga nadal żyje? - „Żelazne kamienie” – Rafał Dębski
Marcin Wroński po rozwiązaniu tajemnicy nazistowskiego bunkra w Oleśnicy przeniesiony zostaje z policji do kontrwywiadu. Bezpardonowa walka agentów i szpiegów kilku mocarstw prowadzi go znowu na Dolny Śląsk, gdzie na rozwiązanie czeka jedna z największych tajemnic II wojny światowej – miejsce ukrycia Bursztynowej Komnaty - „Królowa Głodu” – Wojciech Chmielarz
Młody Holender Bram Huygens przybywa do Kaźni, górniczego miasteczka powstałego na miejscu zrujnowanego w wojnie między dwoma mocarstwami księstwa Kuźni Zachodu. Powierzono mu do wykonania misję, od której zależy przyszłość krainy i jej mieszkańców. Wkrótce Bram przekona się, że w Kaźni każdy ma swoje sekrety, a niektóre z nich są śmiertelnie groźne. - „W pomrokach wiary” – Stefan Grabiński
Debiutanckie opowiadania, opublikowane pierwotnie w 1908 roku pod pseudonimem „Stefan Żalny”. Książka zawiera utwory „Puszczyk”, „Wampir”, „Szalona zagroda”, „Pomsta ziemi”, „Klątwa” i „Podzwonne” - „Sherlock Holmes. Apokryfy” – Artur Conan Doyle
Nigdy wcześniej nie wydane w Polsce (poza jednym, które ukazało się jedynie ponad 100 lat temu w „Gazecie Kieleckiej”), autoparodystyczne opowiadania Doyle’a, to niewątpliwie prawdziwa gratka dla fanów słynnego detektywa z Baker Street. Brawurowe tłumaczenie Marcelego Szpaka, dostępne tylko w BookRage.
Dla tych, którzy zapłacą więcej niż średnia (obecnie ok 25 złotych), dwie dodatkowe pozycje:
- „Toccata” – Krzysztof Boruń
Autorski zbiór opowiadań science fiction w klasycznym stylu. Zagadkowe obce cywilizacje, ziemska cywilizacja, którą powracający na Ziemię kosmonauci widzą kompletnie zmienioną po tysiącach lat oraz zagadka zatrutych alg – jedynego źródła pożywienia załogi statku kosmicznego - „Gromberlardzka legenda” – Feliks W. Kres
Grobelard to niegościnna, górzysta kraina, nad którą Szerń, wisząca nad światem potęga, która obdarzyła świadomością ludzi, koty i sępy niegdyś stoczyła wojnę z obcą siłą zwaną Alerem. Jedna z grombelardzkich legend głosi, że Szerń niemal nieustannie obmywa ten kraj deszczem właśnie po to, by zmyć pozostawione przez Aler piętno. Do tej właśnie krainy przybywa armektańska łuczniczka Karenira nie wiedząc, że sama też stanie się kiedyś grombelardzką legendą.
Darmowe fragmenty wszystkich książek umieszczono w postaci notek na Facebooku.
Tradycyjnie przy zakupie wybieramy ile z naszych pieniędzy ma zasilić autorów (lub jak rozumiem w przypadku Holmesa – tłumacza), ile zaś dostanie Fundacja Nowoczesna Polska, a ile organizatorzy akcji.
Miłośnicy fantasy ucieszą się z powieści Kresa – a starsi czytelnicy na pewno pamiętają Borunia. A już prawdziwą gratką są Holmesowe apokryfy. Jeśli ktoś kupił „Księgę wszystkich dokonań Sherlocka Holmesa” (pamiętamy mocną promocję Publio) – teraz się przekona, że nie były to wszystkie.
Bardzo mnie cieszy, że BookRage przypomina o autorach już zapomnianych, albo nieobecnych w e-bookach. Kto wie, może dla niektórych miłośników papieru będzie to okazja, aby sięgnąć właśnie po czytnik.
PS. Wspominałem o tym w promocjach dnia – że jest też do pobrania darmocha z BookRage – dwa zbiory Stefana Grabińskiego i powieść „Czerwony Błazen” Aleksandra Błażejewskiego. Pliki do pobrania bez żadnych ograniczeń.
Czytaj dalej:
- Stara strona Artrage wróciła: pakiet BookRage pobierzemy do końca lutego 2024!
- [Aktualizacja] Jeśli nie ściągnęliście wcześniej swoich książek z pakietów BookRage, to… już tego nie zrobicie
- Ostatni dzień na pobranie książek ze „starego” ArtRage. Jak ściągnąć je wszystkie?
- Videopoint przenosi się do chmury – kursy można zapisać na dysk tylko do 3 listopada
- Calibre 7.0 – kolejna „duża” wersja programu do zarządzania e-bookami
- Fantazmaty: nanoFantazje 3.0 – kolejna bezpłatna antologia mikropowiadań.
Podlinkuj jeszcze darmowe fragmenty :)
https://www.facebook.com/bookrage/notes
Planujemy jeszcze umieścić do pobrania fragmenty w mobi/epub/pdf, jak znajdziemy na to czas.
Uwielbiam te pakiety. Nawet, jeśli mam zamiar przeczytać książki z tego pakietu dopiero za jakiś czas, to takie akcje należy po prostu wspierać.
(Jakby kogoś to interesowało, na moim blogu jest już Disqus)
Kupione! Dzięki!
Zwykle biorę za kilka złotych nawet gdy nie mam wyraźnego zamiaru przeczytania czegokolwiek, tym razem odpuszczę – bundle absolutnie mnie nie interesuje.
Cóż, zdarza się – żaden pakiet nie podpasuje każdemu. Jakich gatunków lub autorów chciałbyś widzieć więcej w kolejnych pakietach?
Może Hłasko ;)?
Ja żałuję, że jako czytnikowy neofita nie załapałem się na Zajdla.
Mam dla ciebie gorszą wiadomość. Nie załapałeś się też na pierwsze dwie części sagi Feliksa W. Kresa, której trzecią,”Gromberlardzką legendę”, można kupić w tym Bookrage…
Na szczęście „Grombelardzka legenda” nie wymaga znajomości dwóch pierwszych części. To dość niezależne historie.
Liczyłem na trochę bardziej „wysoko profilowych” autorów (nie licząc Doyle’a). Nie mam nic przeciwko klasyce pokroju Kresa albo Grabińskiego, ale nie jest to literatura aż tak wysokich lotów abym mógł poświęcić jej czas, jak to było choćby w przypadku ostatniego bundla z Zajdlem. Jeśli chodzi o polskich autorów to widziałbym coś Dukaja (wiem, że już był), może trochę mniej znanego ale solidnego Małeckiego, bardzo chętnie Orbitowskiego (może jako BTA w jakiejś kolejnej edycji?). Może jakiś większy bundle z książkami Lema? Choć tu pewnie ciężko by było skłonić posiadaczy praw autorskich aby się nimi podzielili.
Kupuję! I czekam na „Kosmiczną Trylogię” Borunia i Trepki w pierwszym, niepoprawionym wydaniu ;)
Dlaczego niepoprawionym?
Ponieważ chciałbym wrócić do oryginałów z wczesnych lat 50., które ktoś mi zwędził. Jak słyszałem, a właściwie czytałem, później majstrowano przy nich, usuwając naukowe „niedoskonałości” i ideologiczne „błędy”, ale to sobie mogę kupić w papierowym wydaniu „Iskier”.
Czy ten problem dotyczy wersji dostępnej obecnie w wydaniu papierowym w ofercie wydawnictwa Solaris?
Polecam lekturę tego wpisu na blogu p. Wojtka Sedeńki, zwłaszcza komentarzy.
tl;dr: Wydanie od Solarisa opiera się na nowszej, zmienionej treści.
Wygląda na to, że zgodności z nowszym wydaniem życzą sobie spadkobiercy (i życzył sobie za życia też Boruń).
To jedna strona medalu. Ale spadkobiercy chyba nie życzą sobie zakazu czytania pierwszego wydania, wycofania go z bibliotek, zabronienia sprzedaży w antykwariatach? To jest dokument epoki i jako taki ma swoją wartość. Nadal czekam na e-wydanie; naturalnie może być opatrzone stosownym komentarzem.
Po przeczytaniu wzmianki z nazwiskiem Boruń sam po cichu również liczyłem na „Kosmiczną Trylogię”. Pakiet kupiłem wyłącznie dla „Toccaty”, co nie oznacza, że pozostałe uznaję za mniej wartościowe. Bardzo chciałbym aby w jednym z kolejnych pakietów znalazło się coś z twórczości Bohdana Peteckiego, ewentualnie Czesława Białczyńskiego, Mirosława Jabłońskiego lub Marcina Wolskiego.
Ja powtórzę swoją propozycję z bloga i dodam jeszcze jedną:
1) jakiś ekstra pakiet pozaplanowy z nowymi twórcami. Coś na zasadzie self-publishingu ale to by wymagało kontroli jakości. Jeżeli ktoś by pytał to znam jednego autora s-f który wygląda dość obiecująco! ;-)
2) na Halloween proponuję zrobić pakiet 100% horror! Kupiłbym aż internet by się zatrząsł ;)
czy w każdej Twojej wypowiedzi dotyczącej obojętnie jakiego tematu musi paść słowo blog, będące „niby w porządku kryptoreklamą”?
Przejrzyj moje komentarze z ostatnich 14 dni i zlicz wszystkie zdania dotyczące mojego bloga.
Ułatwię ci zadanie i podam odpowiedź: 2. A stało się głownie tak, bo się podnieciłem zamimplementowaniem disqusa do opornego systemu, który nieszcżęśnie wybrałem. Dzięki natomiast za twój przenikliwy komentarz. Pozdrawiam.
Wyjaśnijmy jedną rzecz. Nie jestem Kominkiem i nie usuwam wypowiedzi z *merytorycznymi* linkami, a kto chce, może w swoim podpisie adres swojego bloga umieścić, co też zrobiłeś. Dodam, że nie ma to żadnego znaczenia dla SEO, bo linki są „nofollow”.
Ale wzmianka o disqusie powyżej była dla mnie bardzo dziwna, bo kompletnie od czapy.
[aha, żeby uprzedzić pytanie – nie, nie będzie disqusa na ŚCz – przyglądałem się tematowi z paru stron i rozwiązanie ma niestety więcej wad niż zalet]
Już się tłumaczę, bo faktycznie głupio wyszło. Pod którymś z komentarzy pod twoimi wpisami, jeden z użytkowników napisał mi (kompletnie niepytany, z dobrej woli!), że jeżeli chcę mieć większy ruch na blogu, powinienem zamieścić system komentarzy, który nie wymaga logowania się do zamieszczenia komentarza.
A ja entuzjastycznie wzmiankę o dodaniu takiego systemu dodałem, co wyszło dość… niefortunnie.
Jak ktoś chcę to mogę podlinkować bezpośrednio ten komentarz.
Więcej uwag dotyczących mojego bloga tutaj nie będzie, natomiast adres wstawiać w polu będę, bo jak sam zauważyłeś, taką możłiwość dodałeś. A jeżeli usuniesz mój komentarz wspominający o Disqusie to się wcale nie obrażę – twój blog to twoja własność.
Przepraszam wszystkich, którzy uznali tę wzmiankę za niestosowną.
PS. Niektórzy mogą odnieść wrażenie, że staram się spamować komentarzami, ale prawda jest taka, że jest to jedyny blog, którego odwiedzam codziennie.
PPS. Jeszcze raz podkreślam, że o swoim blogu wspomniałem w komentarzu po raz pierwszy właśnie dzisiaj a z powodów się właśnie tłumaczę…
ok. zrozumiane i wybaczone :)) widziałem tamten komentarz jaguarka.
z tym że na blox.pl (a mam tam swojego najbardziej porzuconego bloga: http://biblijny.blox.pl) można chyba nadal komentować anonimowo.
Na Bloxie od autora blogu zależy czy dopuszcza czy nie anonimowe komentarze. Ustawia się to w opcjach, nie pamiętam co jest domyślne.
IntenseDebate w takim razie?
Dwa komentarze z „na moim blogu” to są tutaj, pod tym wpisem. A parę dni temu (nie, nie chce mi się szukać dokładnie) też już zauważyłem ten tekst. Takie luźne spostrzeżenie ode mnie… :)
Przecież po tym jego blogu od siedmiu boleści widać, że to pomysł bezrobotnego (więc słabego) prawnika na zrobienie kariery w internecie. Tylko kariery nie robi się samą chamską promocją.
Rozumiem, że może nie podobać ci się treść bloga, ale naprawdę nie musisz obrażać jego właściciela.
„Księga wszystkich dokonań Sherlocka Holmesa” Publio zawierała faktycznie wszystkie dzieła zaliczane do kanonu czyli powieści i zbiory opowiadań opublikowane przez Arthura Conan Doyle. Opowiadania w tomie „Apokryfy” nie zaliczają się do nich – to 5 opowiadań (4 kompletne i jedno niedokończone przez autora) luźnie wydanych i nie włączonych przez autora do książek. Ale faktycznie oba dzieła razem dadzą już komplet.
No to prawda – tak samo o wydaniach Biblii nie mówi się, że są niekompletne, dlatego że nie zawierają apokryfów – choć niektóre apokryfy warto przeczytać, bo dają dodatkowe spojrzenie na temat.
Ostatecznie niedokończonego opowiadania „The Adventure of the Tall Man” nie włączyliśmy do zbioru, bo są wątpliwości co do jego autorstwa – nie jest pewne czy rzeczywiście napisał je Doyle. Zamiast niego w książce znalazła się „Tajemnica współautorów”, napisana przez J.M. Barriego (twórcę Piotrusia Pana), który napisał ją w prezencie dla Doyle’a po klapie napisanej przez nich wspólnie operetki.
Szkoda, że nie włączyliście, byłoby ciekawie przeczytać je i wyrobić sobie własne zdanie. A tak utwór nadal niedostępny po polsku. Można było dodać razem z notką o wątpliwościach co do autorstwa. Może nadal to można zrobić?
Problem w tym, że w sieci krążą różne wersje tego tekstu, a ze względu na niepewne autorstwo nie do końca pewny jest też status prawny utworu.
No tak, to zmienia postać rzeczy.
Przeczytana. Bardzo dobra! Zwłaszcza „Zaginiony pociąg”. A „Tajemnica współautorów” jest absolutnie genialnym podsumowaniem twórczości Doyle’a – to był doskonały pomysł ją umieścić. Kupiłem pakiet (z bonusowymi bo głupio tak) dla tej jednej książki i zdecydowanie warto było. Dobra robota!
Świetny zestaw. Bardzo mnie ucieszył „w menu” mistrz polskiej noweli grozy Stefan Grabiński. Niedawno w Fantastyce Polskiej zassałem „Osadę dymów” – mniej znane opowiadania SG, dzięki temu skompletowałem praktycznie całość twórczości prozatorskiej autora.
Apokryfy Sherlocka Holmesa skomentuję tak: Hodor, czytać! ;)
Liczę, że Rage za bardzo się nie zmieni i w następnych edycjach też będzie mocno fantastycznie. Dzięki nim mam dostęp do pozycji których raczej nikt by nie wydał. Co do listy życzeń to napiszę tylko jedno. Nie dawajcie książek które już są dostępne na rynku. Lema (39 pozycji) i Hłasko (15) można dostać w mobi, Borunia czy Kresa raczej nie.
Podpisuję się absolutnie pod tym co napisałeś. Mam takie same odczucia, mimo mojego uwielbienia dla Hłaski – można jego dzieła kupić bez większego problemu.
Żeby nie zabić niespodzianek nie mogę podać konkretów, ale rzeczy które na pewno mogę powiedzieć to:
– wszyscy w ekipie BookRage uwielbiamy Hłaskę
– jak i uwielbiamy spopularyzowany przez niego, a dziś już nieco zapomniany gatunek „opowieści miejskich” („Opowieści z Planety Prowincja” Kołodziejczyka są blisko)
– jak słusznie zauważyliście Hłasko i inni klasycy są łatwi do kupienia w ebookach, więc nie ma sensu brać do BookRage
– zwłaszcza że udało nam się znaleźć autorki i autorów od mało do naprawdę bardzo znanych gotowych zmierzyć się z gatunkiem
No dobra, tym ostatnim punktem może trochę za dużo zdradziłem. Ale to ŚwiatCzytników, bardzo się w BookRage lubimy z tym serwisem :)
To może nudne pod każdą notką o kolejnej akcji BookRage pisać: „znów kupiłem” ale skoro tak jest to napiszę: znów kupiłem :)
Tak trzymać. I tematyka i autorzy bardzo mi odpowiadają. Czekam na więcej w kolejnych edycjach a po cichu znów się przypominam w sprawie świetnych rosyjskich autorów SF (Strugaccy, Bułyczow etc.), choć rozumiem, że to będzie bardzo trudne…
Swoją drogą, BookRage to jedyna promocja, gdzie nie ma narzekania na cenę. ;-)
Uważaj, bo jeszcze wykraczesz: „a ja chciałem kupić za pół grosza i się nie dało!”.
>w sprawie świetnych rosyjskich autorów SF
Wielkie umysły myślą podobnie ;)
Jeśli chodzi o Bułyczowa, to chętnie przeczytałbym całą serię o Alicji. Jako dziecko czytałem, co roku latem „Podróże Alicji”. Niestety nie wiedziałem wtedy, że były i inne tytuły w serii. A teraz, to może w bibliotece da się jedynie znaleźć.
Lub gdzieś w necie bo jakoś dotarłam do tych tekstów, niestety, niekompletnych. A seria o Alicji to były moje początki z rosyjską fantastyką i ten romans wyszedł mi najlepiej ;)
Mnie się ten pakiet bardzo podoba, kupiłam od razu, choć nie ukrywam, na czytnik wrzuciłam tylko Apokryfy bo mam strasznie długą kolejkę pozycji do przeczytania :) Ja nie chciałabym, żeby Bookrage bardzo zmieniało swoje pakiety w przyszłości – podoba mi się, że pojawia się nie tylko fantastyka, ale i kryminały czy sci-fi, opowiadania „z dreszczykiem” też byłyby mile widziane, podoba mi się, że pojawiają się autorzy, których ciężko dostać gdzie indziej albo mniej znani, czy tacy, których gwiazda już trochę przygasła.
Ale nie wiem, czy wpuszczenie self-publisherów to dobry pomysł, przy tej potwornej ilości koszmarnej grafomanii (wydawanej czasem przez przywoite wydawnictwa)…
Masz rację, przy self-publishingu byłby dość istotny problem – czas i środki potrzebne na zbadanie, czy dany autor do czegokolwiek się nadaje ;-) Można próbować sprzedawać tylko takich, którzy odnieśli jakiś umiarkowany sukces publikując w Virtualo czy coś takiego. Z tego co wiem, Virtualo nie zawiera umowy na wyłączność, jest więc możliwa publikacja w innych miejscach.
Dla przykładu, raz kupiłem story bundle na halloween i była tam książka Taking on the dead – dość typowy zombie-flick ale z kobietą w roli głownej. Nie było to oczywiście żadne arcydzieło literatury, ale książka jak najbardziej poprawna i niewyróżniająca się jakoś na minus.
Z drugiej strony, na Amazonie self publishing jest już dość popularny i dzięki temu łatwo zbadać, do których autorów warto się zwrócić z ewentualną propozycją. W Polsce self-publishing jeszcze nie rozkwitł.
No i oczywiście to była tylko taka luźna propozycja, na przyszłość, kiedy być może pojawi się szansa na sprzedaż większej ilości pakietów w roku itd. Pod żadnym pozorem nie chciałbym, żeby wpłynęło to na ilość „normalnych” pakietów ;-)
Po prostu jeżęli chodzi o wydawanie znanych lub mniej znanych ale w pewnym sensie „klasycznych” autorów, którzy nie mają obecnie wydawcy w ebooku, to pula kiedyś się zacznie zwężać ;-)
Do tego zwężania to jeszcze setki bukrejdżów, taaaaakie stosy interesującej literatury dostaniesz teraz wyłącznie kopiąc w bibliotece dziadków lub mając dobre chody w antykwariacie. No i znajomość tematu…
Pewnie tak, ale nie zawsze to oznacza, że kontakt ze spadkobiercami / autorami będzie łatwy ;-)
Sam też jestem na razie zadowolony z jakości pakietów – świetnie się odkrywa takie przykurzone perełki literatury.
Ale pakiet 100% horror na Halloween musi być!
Wydawania self-publisherów raczej nie planujemy – tak jak do tej pory, w najbliższej przyszłości wydawać będziemy autorów, którzy mają już za sobą jakieś publikacje inne niż self-publishing (choćby to były np. jedynie opowiadania w „Nowej Fantastyce”).
Jedynie Toccata jest dla mnie interesująca, obecny zbiór to takie „wszystko i tak naprawdę nic”. Także pierwszy raz nie kupię rage’a – nie podoba mi się.
Cóż, żaden pakiet nie podpasuje absolutnie każdemu – mamy nadzieję, że kolejne bardziej się spodobają. :)
Gdyby „Toccata” zamieniła się miejscem z inną pozycją, to powstałby impuls do sięgnięcia po portfel i niekoniecznie za złotówkę + VAT ;)
W mojej ocenie rozstawienie podobne do rozczarowywującego gamesrage II.
Kupiłem, mimo że wcześniejszych nie przeczytałem. I dodałem też w wikipedia.pl, że Feliksa W. Kresa „Gromberlardzka legenda” została wydana przez Bookrage w 2014 roku :D
To „r” w nazwie w złym miejscu jest.
GrombelaRdzka legenda, a nie GrombeRladzka legenda.
I na stronie i w nazwie pliku. A pisałem to odpisali, że poprawione.
Tym razem już poprawione! Na szczęście w samej książce od początku było poprawnie. :)
Ogromna prosba o Igora Wsiewołodowicza Możejko (Bułyczow):
Ludzie jak ludzie
Miasto na Górze
Wielki Guslar i okolice
Agent FK. Miasto na górze
Rycerze na rozdrożach
Antologie:
Poprzez Piaty Wymiar
Spotkania w przestworzach
Przepowiednia
Polskiea nowela fantastyczna (6 tomów)
a jakby jeszcze Siergiej Sniegow ech….
Trzy razy tak dla Wielkiego Guslaru. A ja jeszcze proponuję Osadę – najlepsze dzieło Bułyczowa i pewnie niestety najmniej znane.
Ech, jak by się udało z Bułyczowem… I jest wyzwanie – sprawdzenie tych mitycznych praw autorskich na ebooki w Rosji. :-)
Z self publishingiem bym uważał, do tej pory skończyłem jedną (jedną!) książkę wydaną samodzielnie, „Trójkę” Szymona Adamusa (choć i tak trochę przez nostalgiczne skojarzenia z grą Deus Ex). Darmowe pozycje np. z cyklu 31.10 odkładałem z niesmakiem po przeczytaniu kilku losowych opowiadań. Choć podobno mają swoich amatorów.
O, a może dało by się dogadać z Hugh Howey’em i wydać „Wool” po polsku? Choć moja opinia jest trochę na kredyt, przeczytałem pierwszą część (not bad) i nie mogę się zabrać do reszty.
Edit: Wydano „Wool” po polsku, jako Silos O_o
Bardzo chętnie zobaczyłbym zbiory opowiadań Konrada T. Lewandowskiego, z Noteką 2015 na czele – chyba jeszcze nie wyszły w e-booku?