Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

Promocja wiosenna: Kindle Paperwhite, Oasis i Scribe do 90 EUR taniej!

11 książek górskich po 12,90 zł (oraz jedna morska)

Uwaga: to jest artykuł archiwalny. Opisane promocje mogą już nie być aktualne.

Najnowsze znajdziesz na stronie głównej bloga.

pasja_sliderpb

Dziś najwięcej uwagi poświęcę bardzo mocnej promocji na e-booki o górach. 11 tytułów kupimy po 12,90 zł w Publio. Promocja trwa tylko do niedzieli.

To kilka wydawnictw – m.in. Iskry, Agora, Poznańskie i książki, które omawiają różne strony górskich osiągnięć – od Tatr, po Himalaje. Większość z nich bywała już kiedyś w podobnych promocjach, ale teraz zebrano je razem.

Pomyślałem, że jest wśród Was wielu miłośników gór – i na tyle ciekawy temat, że warto poświęcić mu osobny wpis.

Sam czytałem tutaj tylko dwa tytuły, „Wołanie w górach” oraz „Broad Peak”, oba mocno polecam.

Polscy bohaterowie

80852-wolanie-w-gorach-michal-jagiello-1Wołanie w górach. Wypadki i akcje ratunkowe w Tatrach – Michał Jagiełło – zacznijmy od polskich gór i bohaterów, o których nieraz niewiele wiemy. 

Wielokrotnie wznawiany bestseller. Opowieść o historii powstania i działalności pogotowia górskiego w polskich Tatrach, kronika najciekawszych oraz najtrudniejszych akcji ratunkowych przeprowadzanych przez TOPR, począwszy od jego powstania w 1909 r., oraz garść refleksji dotyczących gór i ludzi.

Książka jest pasjonującą lekturą, ale też przestrogą. Uczy pokory wobec żywiołu, jakim są góry, i głębokiego szacunku dla ratowników górskich.

Moja rekomendacja z Listy Osobistej sprzed dwóch lat.

„Wołanie w górach”, czyli opisy setek wypraw ratunkowych TOPR przeczytałem kilka miesięcy po pobycie w Tatrach. Książka jest bardzo gruba (830 stron), poszczególne rozdziały można czytać niezależnie i warto zacząć od tych rejonów, które znamy. Takie miejsca jak Czerwone Wierchy odwiedzane przez setki ludzi dziennie mogą stać się areną walki o życie. Wystarczy zła pogoda, noc, albo nieliczenie się z własnymi siłami. Chyba najbardziej mi zapadły w pamięć historie ludzi, którzy nie spadli w przepaść, nie zamarzli, nie odnieśli ran, ale „po prostu” zginęli z wyczerpania. Michał Jagiełło, który sam w wielu wyprawach uczestniczył, opisuje wysiłek ratowników górskich, którzy aby ratować turystów często sami ryzykują swoje życie.

82673-komin-pokutnikow-jan-dlugosz-1Komin Pokutników – Jan Długosz – tu też Tatry i wspomnienia wybitnego taternika.

Książka najwybitniejszego polskiego taternika lat 50. i 60., przez blisko pół wieku uchodząca za kultową. Jan Długosz, ginąc w 33. roku życia na grani Zadniego Kościelca, pozostawił po sobie legendę oraz trzynaście opowiadań, których akcja rozrzucona jest pomiędzy Tatrami, Alpami i Kaukazem. Wydane po raz pierwszy przez Iskry w 1964 r. do dziś wygrywają czytelnicze plebiscyty na bestseller górski wszech czasów.

recenzji na Histmagu (ocena 8/10)

Poprawiona wersja książki odkrywa nieznane oblicza opublikowanych dawniej utworów. Komin Pokutników w formie książkowej doczekał się druku już w 1964 roku (dwa lata po śmierci Długosza), nie uwzględniono w nim jednak wszystkich istniejących zapisków pozostawionych przez autora. Nowe wydanie poszerza opowiadania górskie o odnalezione w archiwum pisarza fragmenty, a także o opracowanie historyczne. Do każdego utworu przygotowano komentarz, opisujący kontekst opowiadania – losy danej wyprawy i poszczególnych miejsc wspinaczki. Za redakcję tekstu odpowiedzialna jest Ewa Dereń, która do jego przygotowania wykorzystała relacje świadków i znajomych taternika, dostępne źródła i wspomniane już notatki samego taternika. Książka zawiera spisaną przez nią biografię Jana Długosza, jest także bogato ilustrowana zdjęciami ze zbiorów twórcy i jego przyjaciół. Obrazują one piękno gór, pokazują to, czego opowiadania nie zawsze potrafią przekazać – wydają się świetnym dopełnieniem całości utworu.

82634-na-jednej-linie-wanda-rutkiewicz-1Na jednej linie – Wanda Rutkiewicz

Najsłynniejsza polska himalaistka opowiada o swojej drodze od pierwszych wspinaczek w Karkonoszach po zdobycie Mount Everestu w 1978 r. Wspomina dom rodzinny, wczesne fascynacje sportem, fotografią, literaturą, studia, a później pracę w Instytucie Maszyn Matematycznych. Ostatecznie miłością jej życia stały się jednak góry i to im poświęcała cały wolny czas. Dzięki zapiskom w dzienniku, który prowadziła m.in. w czasie wyprawy na Everest, poznamy kulisy wypraw wysokogórskich, postawy ludzi w ekstremalnych sytuacjach, ich walkę z własnymi słabościami i górskim żywiołem.

recenzji w serwisie Góry Książek:

„Na jednej linie” pokazuje drogę Wandy Rutkiewicz do wielkości, ale i osamotnienia. Spośród wielu artykułów i publikacji, w których przedstawia się ją jako przesadnie ambitną i egoistyczną, za sprawą „Na jednej linie” wyłania się Wanda z czasów, kiedy jeszcze nie myśli o niewyobrażalnie trudnej „Karawanie do marzeń”, mocno bierze do siebie krytykę różnych członków środowiska wspinaczkowego i nie rozumie, czym na nią zasłużyła. Choć ukoronowaniem przedstawionej tu historii jest triumf na Mount Evereście, mam wrażenie, że na poprzedzających go stronach było o wiele więcej porażek niż sukcesów. Brak też jednego partnera na linie czy górskiego przyjaciela… Historię „prowadzi” Wanda, a za nią podąża jej redaktorka i przyjaciółka Ewa Matuszewska.

90977-uciec-jak-najwyzej-ewa-matuszewska-1Uciec jak najwyżej. Nie dokończone życie Wandy Rutkiewicz – Ewa Matuszewska  – to niejako kontynuacja „Na jednej linie”.

Mało jest kobiet na świecie, które w sporcie tak ekstremalnym jak himalaizm osiągnęły tak dużo jak Wanda Rutkiewicz. Zwana Gwiazdą Himalajów, pierwsza Polka na szczycie Mount Everestu, zaginęła podczas swej kolejnej górskiej wyprawy – tym razem na Kanczendzongę.

Opowieść o Wandzie Rutkiewicz napisała dziennikarka, a zarazem jej przyjaciółka – Ewa Matuszewska. „Uciec jak najwyżej” to książka o pasji wspinania, ale także zaskakująco żywy portret bohaterki, ludzi z jej otoczenia, przede wszystkim zaś historia wcale niełatwej, ale wiernej przyjaźni.

recenzji w Histmagu (ocena 7/10)

Uciec jak najwyżej. Niedokończone życie Wandy Rutkiewicz to kompilacja wywiadów, relacji, wspomnień poezji, malarstwa – chciałoby się rzec swoisty synkretyzm sztuk – które sprawiają, że czytelnik otrzymuje wielowymiarowy obraz Wandy Rutkiewicz: osobowości intrygującej, niejednoznacznej, której losy momentami naznaczone są tajemnicą i mistycyzmem. Może właśnie dzięki temu jest książka wyjątkowa i chce się do niej wracać.

52831-ucieczka-na-szczyt-bernadette-mcdonald-1Ucieczka na szczyt. Rutkiewicz, Wielicki, Kurtyka, Kukuczka – Bernadette McDonald – i jeszcze jeden tytuł, gdzie pojawia się nazwisko Wandy Rutkiewicz, tym razem w opowieści autorki z Kanady, która skupiła się na fenomenie polskiego himalaizmu.

Kanadyjska pisarka opowiada o złotym okresie polskiego himalaizmu, trwającym od lat 70. do 90. XX w., i pokazuje wielki wkład Polaków w historię światowej wspinaczki wysokogórskiej. Pisząc „Ucieczkę na szczyt”, autorka rozmawiała m.in. z: Krzysztofem Wielickim, Wojciechem Kurtyką, Januszem Majerem, Arturem Hajzerem, Kingą Baranowską, Michałem Błaszkiewiczem, Carlosem Carsolią i Grzegorzem Chwołą. Zapoznała się też z wieloma publikacjami dotyczącymi polskich wspinaczy. Efektem jej pracy jest bogato ilustrowana fotografiami z wypraw historia polskich zdobywców Himalajów. Uzupełniają ją wspomnienia o tych, którzy nie wrócili z najwyższych gór świata: Jerzym Kukuczce, Wandzie Rutkiewicz, Andrzeju Heinrichu, Gienku Chrobaku i Tadeuszu Piotrowskim.

Ze strony Trójki:

– Jest to tekst bardzo wciągający, a wielu osobom  przypomina wydarzenia sprzed 20 -30 lat. Innym pomoże dowiedzieć się o tym, czego dokonywali nasi himalaiści próbując ujarzmić ośmiotysięczniki – opowiadał Michał Nogaś w „Trójkowym Znaku Jakości”.

Bernadette McDonald pokazuje, że mieliśmy w Polsce ludzi niezwykłych, uważanych za półbogów. W „Ucieczce na szczyt” autorka przybliża nam życiorysy himalaistów. Dowiadujemy się np. dlaczego wielka Wanda Rutkiewicz zdecydowała się wspinać, a Jerzy Kukuczka, żeby zdobyć pieniądze na wyprawę, czyścił i odnawiał kominy na Śląsku.

Chociaż książka bywała też krytykowana za uproszczenia.

 

99465-broad-peak-bartek-dobroch-1Broad Peak. Piekło i niebo – Bartek Dobroch, Przemysław Wilczyński – i trochę jako klamra, oto wydarzenia z ostatnich lat.

Czy wraz z tragedią na Broad Peak kończy się w Polsce himalaizm, jaki znaliśmy dotychczas?
Autorzy próbują odpowiedzieć na to pytanie, analizując krok po kroku najważniejsze wydarzenia podczas polskiej wyprawy na Broad Peak w 2013 roku. Przeprowadzają dramatyczne rozmowy ze świadkami wydarzeń, przyjaciółmi tragicznie zmarłych i ich rodzinami. Dokonują wiwisekcji górskiej etyki. Piszą też o granicach pasji, zastanawiają się, czy wspinaczka jest hymnem wolności, czy też raczej najwyższe góry powinniśmy nazywać Himalajami egoizmu?

Z recenzji na LC:

Dobroch i Wilczyński zrobili kawał dobrej roboty, by nikogo nie stawiać pod ścianą, by pokazać, przeanalizować i pomóc zrozumieć czym tak naprawdę była ta wyprawa i czym w ogóle jest pasja wspinania wysokogórskiego. Mamy tu nie tylko analizę tragedii na Broad Peak, ale PRZEDE WSZYSTKIM mocny, solidny, merytoryczny rys historii polskiego himalaizmu. Poznajemy każdego z członków wyprawy nie tylko z perspektywy marca 2013, ale także z perspektywy ich przeszłości.

Możemy zrozumieć, dlaczego Berbeka postanowił wrócić w tak wysokie góry, mimo poważnego już wieku. Dlaczego Kowalski, mimo braku wielkiego doświadczenia, tak strasznie parł do przodu i chciał wejść na ten szczyt.Dlaczego Adam jest najsilniejszy z całej czwórki. Zabrakło tylko analizy Małka, ale to wynika z jego charakteru i milczenia, jako reakcji na cały szum.

Ale książka jest nie tylko o tej czwórce. Poznajemy też pozostałych członków wyprawy, w tym pomysłodawcę programu Polski Himalaizm Zimowy- Artura Hajzera, którego życie również naznaczone jest rysami, porażkami i błędami, a które kończy się w tak symboliczny sposób.

114578-moja-korona-ziemi-roman-dzida-1Moja korona Ziemi – Roman Dzida – ta książka jako jedyna odbiega od pozostałych. Wydana nakładem Novae Res – to zapiski pasjonata i podróżnika. 

„Dziewięć wypraw po dziewięć szczytów Korony Ziemi, a każdy z nich był dla mnie bezcennym darem. Bezcenne było również to, że góry pozwoliły mi za każdym razem szczęśliwie wrócić do domu, bym mógł o nich napisać…

Każdą wyprawę opisuję dzień po dniu, godzina po godzinie. To rodzaj dziennika pisanego „na gorąco”, na kolanie, na strzępach notatników, kawałkach papieru. Począwszy od pierwszej wyprawy na Aconcaguę w Ameryce Południowej, poprzez kolejne na Mount Blanc i Elbrus w Europie, Kilimandżaro w Afryce, McKinley w Ameryce Północnej, Mount Everest w Azji, Górę Kościuszki i Piramidę Karstens w Australii i Oceanii, Mount Vinson na Antarktydzie.

W tym przypadku nie znalazłem wielu niezależnych recenzji, więc przed zakupem warto przejrzeć darmowy fragment.

 

Bohaterowie ze świata

133777-alpejscy-wojownicy-bernadette-mcdonald-1Alpejscy wojownicy – Bernadette McDonald

Nie tylko Polacy zmienili wysokogórską wspinaczkę w narodowy sport. Nie tylko oni z ucieczki na najwyższe szczyty Ziemi uczynili sposób na życie. Choć Słoweńcy przegapili klasyczną erę himalajskich podbojów i pierwsze wejścia na ośmiotysięczniki, nadrobili straty na monumentalnych ścianach i granicach. Ich osiągnięcia przeszły na zawsze do historii podboju Himalajów.

W swojej kolejnej książce Bernadette McDonald, autorka brawurowej „Ucieczki na szczyt”, przygląda się losom kilku pokoleń himalaistów ze Słowenii – kraju, którego narodowym symbolem jest góra Triglav – i losom narodu, którego każdy członek musi na tę górę przynajmniej raz w życiu wejść.

Bohaterowie „Alpejskich wojowników” – Aleš Kunaver, Viki Grošelj, Tomaž Humar i inni – docierali znacznie dalej, a ich wyczyny na zawsze zmieniły historię światowego himalaizmu.

wywiadu z autorką w miesięczniku NPM:

Słoweńska mentalność to mieszanka germańskiego sentymentu, włoskiej kultury i oczywiście charakterystycznego dla Bałkanów stylu życia. To bardzo zagmatwane, a czasami wręcz toksyczne połączenie. Naiwnością byłoby sądzić, że akurat słoweńscy wspinacze są od niego wolni, chociaż niektórzy z nich będą się zarzekać, że nie miało na nich wpływu. Kolejna rzecz, o której trzeba pamiętać, to polityczna zawierucha, która przecież całkiem niedawno dotknęła ten niewielki kraj, podobnie jak zresztą całe Bałkany. Wydarzenia te są ważną częścią życiowych doświadczeń większości himalaistów, o których pisałam w „Alpejskich wojownikach”.

 

 

97522-annapurna-arlene-blum-1Annapurna. Góra kobiet – Arlene Blum

Wstrząsająca, boleśnie szczera opowieść o pierwszej kobiecej wyprawie na owianą wyjątkowo złą sławą Annapurnę. To jedna z najinteligentniejszych książek na temat himalaizmu i zarazem fascynujący opis zarządzania grupą indywidualistek.

Książka znalazła się na liście magazynu „Fortune” – The 75 Smartest Business Books We Know, zaś „National Geographic Adventure Magazine” wybrał ją jako jedną ze 100 najlepszych przygodowych książek wszech czasów.

recenzji Janusza Kurczaba na wspinanie.pl, który znał autorkę z lat 70. podzielił się paroma wspomnieniami.

W literaturze nigdy wcześniej nie przedstawiano triumfu i tragedii górskiej z kobiecego punktu widzenia. Poprzez wykazanie, że kobiety również mają umiejętności, siłę i odwagę, niezbędne dla realizacji trudnych i niebezpiecznych wspinaczek, kobieca wyprawa na Annapurnę i jej przebojowa liderka, miały pozytywny wpływ na postrzeganie roli kobiet w sporcie i na innych arenach.

112846-zew-lodu-simone-moro-1Zew lodu. Ośmiotysięczniki zimą – moje prawie niemożliwe marzenie – Simone Moro

 Ta książka powstała w ekstremalnych warunkach: podczas dramatycznej zimowej wyprawy na Nanga Parbat (8126 m .n.p.m.), jeden z najniebezpieczniejszych ośmiotysięczników. W czasie krótkich przerw we wspinaczce Simone Moro opowiada w niej o swoich wyczynach, które zelektryzowały himalaistyczny świat. W tym o wejściu na Mount Everest i zejściu z niego w 48 godzin oraz o trzech pierwszych zimowych wejściach na ośmiotysięczniki: Sziszapangmę (2005), Makalu (2009) i Gaszerbrum II (2011). Dzięki nim Moro to dziś najgłośniejsze nazwisko w himalaistycznym świecie.

recenzji na blogu Półka z kulturą:

Zew Lodu, jest też książką dramatyczną, ale nie może być inaczej jeśli opisuje się wejścia na tak wysokie góry i to jeszcze zimą. Podczas lektury książki nie raz i nie dwa Simone zmrozi krew w żyłach, opisując swoje wyprawy. Praktycznie każda z nich to nie tylko walka ze swoimi słabościami, ale walka z siłami natury i co tu kryć, walka o przetrwanie. Taki bowiem jest himalaizm, a osoby go uprawiające wykazują się pewną dozą egoizmu, o którym pisze zresztą też sam Włoch, wspominając swoje życie rodzinne. Książka Moro, powstała bez udziału ghostwritera i to czuć. Jest ona pełna pasji a przy tym bardzo szczera. Choć nie pozbawiona drobnych wpadek, jak powtórzenia tych samych zdań w różnych miejscach, to nadają one jej dodatkowego realizmu. Recenzowana pozycja nie należy do najdłuższych – 173 strony – a dodatkowo jeszcze wciąga nas bezgranicznie przez co lektura mija w ekspresowym tempie.

 

125881-everest-stephen-g-michaud-1Everest.  Na pewną śmierć  – Stephen G. Michaud

Historia uczestnika tragicznej wyprawy na Mont Everest, bohatera wstrząsającego filmu „Everest”. Opowieść o cudzie przetrwania i o tym, do czego możemy być zdolni, gdy dostajemy od życia drugą szansę.

Dziesiątego maja 1996 roku, wysoko w Strefie Śmierci na Mount Everest, w straszliwej burzy śnieżnej zginęło dziewięć osób. Następnego dnia jedna z nich dostała szansę na drugie życie. Kiedy ratownicy dotarli do Becka Weathersa uznali, że umiera i zostawili go bez pomocy.

Dwanaście godzin później ślepy, bez rękawic, okryty lodem, Weathers dotarł do obozu. Przeżył mimo ciężkich odmrożeń i utraty nosa. Jego książka to wstrząsający pamiętnik ocalałego uczestnika najtragiczniejszej wyprawy na Mount Everest. To także poruszająca opowieść o tym, do czego może być zdolny człowiek, kiedy dostaje od życia drugą szansę.

 

Z recenzji na czytambolubie:

Książka ma ogromny potencjał, z samego nieudanego, tragicznie zakończonego wejścia na Everest można stworzyć trzymającą w napięciu opowieść o bohaterstwie i niezłomności oraz o podwójnej moralności i braku empatii. Autorzy tej książki postanowili jednak, że ostatnia wysokogórska wyprawa Weathersa będzie tylko punktem wyjścia do książki o nim samym i jego problemach małżeńskich, które, niestety, rozsiadły się okrakiem na całej historii i wciąż o sobie przypominają .

Świetnie czyta się kwestie Becka, ponieważ ma on duże poczucie humoru, jest autokrytyczny i mimo wszystkiego, co przeszedł, tryska optymizmem. Aż nie chce się wierzyć, że jest to człowiek dręczony depresją, która często powraca w książce. W opowieści postrzegamy go pozytywnie, choć przecież jest facetem, który, by żyć, musi wciąż coś sobie udowadniać (na przykład to, że zdobędzie Koronę Ziemi). To, co mówi jego żona, stawia ją w pozycji zgorzkniałej kury domowej, którą wielu czytelników doskonale zrozumie.

 

I bonus: morze

letnia_morze

Dziś w promocji letniej jest też Z floty carskiej do polskiej (12,90 zł) – wspomnienia kapitana Mamerta Stankiewicza, którego wielu z nas zna z książki „Znaczy kapitan” Karola Olgierda Bornharda.

Dziennik Mamerta Stankiewicza powstawał przez prawie dwadzieścia lat i jest zapisem bogatego w wydarzenia życia kapitana, a także niezwykłym dokumentem obrazującym codzienność ludzi morza.

Pochodzący z polskiej szlachty kresowej Mamert Stankiewicz zdobywał wykształcenie w szkołach morskich carskiej Rosji, w czasie I wojny światowej walczył we Flocie Bałtyckiej, a później w armii Kołczaka na Syberii. Od chwili powrotu do ojczyzny poświęcił się tworzeniu polskiej floty handlowej. Odznaczono go Krzyżem Orderu Virtuti Militari.

Publio ma jeszcze dwie promocje weekendowe:

Wracając do promocji na książki górskie  – dajcie znać, co warto przeczytać, albo która z tych lektur Was rozczarowała. Przypominam, że akcja trwa tylko przez weekend.

Czytaj dalej:

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Książki na czytniki, Promocje dnia, Stare promocje i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

14 odpowiedzi na „11 książek górskich po 12,90 zł (oraz jedna morska)

  1. Wandzia pisze:

    A jeszcze jak sie kupi z wczorajszym kodem z „przeprosinowego” newslettera Publio -10% łączące sie z promocjami to juz w ogole ;);)

    2
  2. Misiek pisze:

    Robert, sorry że tak na marginesie do tematu, ale ciekaw jestem na czym głównie teraz czytasz ? Voyage i Oasis ?fifty fifty ?:)

    0
  3. Websiter pisze:

    Mało tematycznie , ale warte uwagi :
    Dzisiaj ok. 1:30 (wiem bo nie spałem) wyszła nowa wersja software’u na czytniki Kindle’a (5.8.1).
    Update obejmuje przede wszystkim powrót do oznaczenia progresy czytania za pomocą kropek w bibliotece , więcej możliwości udostępniania (media społecznościowe, przesyłanie notatek na konto Amazon’u , i kilka innych drobnych zmian.
    Proponuję napisanie krótkiego wpisu na blogu w celu informacji użytkowników Kindle (powrót do kropek może kogoś zaciekawi).

    2
  4. Balbina pisze:

    Polecam „Ucieczkę na szczyt” i „Komin Pokutników”.

    1
  5. Mikołaj pisze:

    Pytanie niezwiązane z tematem, ale zaprząta mi głowę już od jakiegoś czasu: czy ktoś wie, jakie są szanse na powrót e-booków Hłaski i Gombrowicza?

    1
  6. pio_trek-m pisze:

    Wolne kody do woblinka:
    cgwpuclw ważny do 08.08.2016 17:59
    mftxwtjj 08.08.2016 17:59
    nmhaoqps 03.08.2016 18:33
    kpxduabd 03.08.2016 18:33

    0
  7. midway pisze:

    Mnie się bardzo dobrze czytało Uciec jak najwyżej – jest to historia wieloletniej przyjaźni autorki z Wandą Rutkiewicz; o samym wspinaniu jest tam mniej, a więcej o ludziach, codzienności, ambicjach, problemach…

    0
  8. Ussi pisze:

    Polecam ” Z floty carskiej do polskiej”. Niezwykła autobiografia Mamerta Stankiewicza (znanego jako „Znaczy Kapitan”).

    Pokazuje kawał historii przez pryzmat własnego losu – niezwykły był dla mnie fragment o Kołczaku i władzy bolszewickiej na Syberii.

    0
  9. Zosia pisze:

    …pierwszy raz skorzystałam z alertu w Twojej wyszukiwarce ebooków…rewelacja :) od jakiegoś czasu czekałam na promocję „Wołania w górach”, bo cena standardowa dość wysoka..dzieki alertowi nic nie przegapiłam, dzięki!:)

    0

Skomentuj Websiter Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.