Somersby to marka napoju złożonego po części z piwa i soku jabłkowego. Połączenie oczywiście droższe niż gdybyśmy osobno kupili piwo i nalali sobie soku, ale nie ma nic za darmo.
Kilkoro blogerów promuje ostatnio ten napój i przy okazji można wygrać parę czytników:
- Segritta (2x Kindle Paperwhite)
- Jest Kultura (3x Kindle Classic)
- Kominek (2x Kindle Paperwhite)
Regulaminy, terminy i zasady konkursów na podlinkowanych blogach. Zwykle trzeba napisać przesłać coś związane z tematem jabłek.
Autor zdjęcia: Eva the Weaver, CC BY-NC-SA 2.0
Somersby to oryginalnie cydr, ale Polska to dziwny kraj w którym zrobiono wszystko by cydr stał się nieopłacalny. Z drugiej strony dziwię się marce, że psuje ją takim paskudztwem. Polecam oryginalne cydry (czyste bez domieszek).
Zgadzam się, mieszanki są kiepskie (lepiej samem kupić porządne piwo i porządny sok, przy okazji unikając zbędnych słodzików i innych sztucznych dodatków). Co do cydrów też się zgadzam, są pyszne i zupełnie nieporównywalne do piwa mieszanego z sokiem. Szkoda również, że wszystkie, których próbowałem pochodzą z importu, żadnego polskiego nie kojarzę.
Według informacji uzyskanych od ludzi z branży, wielokrotnie myślano o wprowadzeniu cydrów w Polsce, ale zawsze w badaniach okazywało się, że większość respondentów niskoprocentowe napoje z jabłek kojarzy z (a jakże) jabolami. Zważywszy na charakter głównych graczy na rynku nie dziwi, że żaden nie zdobył się ani na wprowadzenie produktu niszowego, ani podjęcie odrobiny ryzyka. Wiadomo, że potrafią one jedynie kopiować trendy (vide piwa 'niepasteryzowane’ ich autorstwa).
ZTCP chyba chodzi o to, że w świetle polskiego prawa cydr nie jest niskoprocentowy i trzeba byłoby bawić się z akcyzą, banderolą itp.
O, z grubsza o to chodzi:
http://pieniadze.gazeta.pl/Gospodarka/1,125292,11664006,Cydr_stanie_sie_w_Polsce_przebojem__Na_przeszkodzie.html
A to coś marki Sommersby jest ohydne i żadna kampania reklamowa mi nie wytłumaczy, że jest inaczej :-)
Kojarzę przynajmniej jeden browar „z centralnej Polski” który miał w sprzedaży cydr, ale ponieważ ich stout miał ze stoutem w dzisiejszym rozumieniu gatunku wspólną tylko nazwę to nie ręczę za jakość cydru.
W tej chwili w makro jest to:
http://krainacydru.pl/content/165-recenzja-cydru-joker.html
Ale nie rozumiem zachwytu, mi nie podszedł, skład też odstrasza.
Kolor taniego wina, „smak” odrzucający.
Nigdy więcej.
Alianccy żołnierze żłopali to w Normandii.
Czyli trzeba potroić swoje szanse na wygranie Kindle wysyłając to samo zdjęcie z jabłkiem na trzy różne adresy email.
Na Wykopie można znaleźć bardzo prosty przepis na cydr :)
jest piwo – jest czytanie…
A skąd ja im wezmę japko w samym środku grenlandzkiej zimy? Bo jak lord to ja zawsze wyglądam, focze futro robi swoje.