Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

Test Nook Simple Touch – część I: jako czytnik e-booków

Nook Simple Touch to w tym momencie tani i solidny czytnik, jak również możliwość skorzystania z Androida na ekranie e-ink. Czy warto w tym przypadku zaryzykować kupno bez gwarancji? Postaram się odpowiedzieć na to pytanie w dwóch artykułach.

Nook nie jest, w przeciwieństwie do Kindle oficjalnie sprzedawany w Polsce. Jak zobaczymy, producent ignoruje wręcz inne kraje niż US/UK. Skąd więc moje zainteresowanie tym modelem?

Otóż Barnes&Noble prawdopodobnie wycofuje się z produkcji czytników i starsze modele przecenia na potęgę. Przez jakiś czas w Wielkiej Brytanii można było dostać Nooka za około 30 funtów. Nasi rodacy odkryli żyłkę przedsiębiorczości – i na Allegro pojawiło się sporo czytników po 200-300 złotych. Czyli z niezłą przebitką, ale i tak atrakcyjnie, bo w tej cenie można dostać wyłącznie budżetowe czytniki innych producentów.

Nook jest także jedynym do niedawna czytnikiem, który działa pod kontrolą systemu Android (w leciwej wersji 2.1) i po paru magicznych sztuczkach możemy go przekształcić w prawie tablet e-ink. Jak bardzo prawie – o tym będzie później.

Zabierając się za test Nooka świadomie odchodzę od pewnych zasad propagowanych na tym blogu. Zawsze przestrzegałem przed kupowaniem czytników bez gwarancji u różnych dziwnych pośredników. To jest właśnie ta sytuacja. Jeśli kupimy Nooka z prywatnego importu z UK, to gwarancja będzie tylko iluzoryczna. Barnes & Noble nie sprzedaje czytników u nas i nie realizuje gwarancji w Polsce. Gdy np. uszkodzi nam się ekran, a nie będziemy mogli dostarczyć czytnika do UK – pozostanie nam tylko kupka elektronicznego złomu. Trzeba mieć tego świadomość.

Ale cena kusi – ja kupiłem z powodu tego Androida. Kupiłem już w maju i przez 3 miesiące okazjonalnie używałem – nie przekonał mnie na tyle, żeby próbować przenosić się z Kindle, ale w przeciwieństwie do wielu innych czytników – nie zniechęcił.

Pamiętajmy, że jest to starszy model. Nook Simple Touch miał premierę w połowie roku 2011 i na rynku amerykańskim był bezpośrednim konkurentem Kindle Touch oraz Kobo Touch. Pojawiały się różne porównania tych trzech marek – np. na blogu Business Insider.

Rok później B&N wypuścił model Nook with Glow Light, który był w zasadzie wersją Simple Touch z dodatkiem światełka. Niestety zarówno według testów na portalach, jak i przy bezpośrednim porównaniu na Krakowskich Targach Książki – oświetlenie wypadło słabo – gorzej niż w przypadku analogicznych czytników z Amazonu lub Onyxa. Być może właśnie porażka podświetlanego Nooka (i duże straty) skłoniła firmę do wielkiej wyprzedaży.

Wygląd i pierwsze wrażenia

W pudełku jest to co przy Kindle – czytnik, kabelek i krótka instrukcja. Czytnik na pierwszy rzut oka robi niezłe wrażenie – obła, choć nieco gruba obudowa. Szare, matowe tworzywo w ramce. Tylko z tyłu mamy ten sam materiał co w Onyksach i Kindle Paperwhite, łapiący palce.

Tak Nook wygląda w porównaniu z Kindle Touch oraz Paperwhite – jest niższy, ale szerszy.

Wymiary to 165 x 127 x 12 mm co oznacza, że nie będzie pasować większość okładek dla czytników Amazonu. Główni producenci, jak Tuff-Luv sprzedają jednak dedykowane etui. Bardzo fajny okładko-stojak jest teraz w promocji na Amazon UK.

Ekran osadzony dość głęboko, bo podobnie jak w Kindle Touch funkcja dotyku realizowana jest przez czujniki podczerwieni umieszczone nad ekranem.

Boczne przyciski mnie strasznie rozczarowały. Nie spotkałem czytnika (no może poza budżetowym Trekstorem), w którym byłyby wykonane bardziej topornie. Przyciski mają po 3 centymetry wysokości, są więc dość duże, ale… da się je wcisnąć tylko pośrodku, a i tak trzeba przyłożyć sporą siłę. Psuje to kompletnie dobre wrażenie z czytania. Dlatego ja korzystałem po prostu z ekranu dotykowego.

Przyciski się przydają po odblokowaniu Androida, bo da się im przypisać różne funkcje. Ale coś za coś – przestają wtedy działać przy normalnej aplikacji do czytania. Choć nie po to bawimy się w odblokowanie żeby używać normalnej aplikacji… :-) O tym w następnej części.

Nawigacja po książkach

Czytnik włączamy dolnym przyciskiem (jest też jeszcze jeden z tyłu), a potem za jego pośrednictwem możemy przejść do ekranu głównego, biblioteki, sklepu, wyszukiwarki i ustawień.

Ekran główny nie oferuje zbyt wiele bo:

  • okładkę ostatnio czytanej książki i numer strony na której jesteśmy (tu jakoś sobie z bieżącą nie poradził)
  • trzy ostatnio wgrane na czytnik książki + link do biblioteki
  • panel rekomendacji ze sklepu Nooka, którego niestety nie da się wyłączyć, choć jak będzie powiedziane później, w sklepie B&N kupować nie możemy.

Wszystkie książki wgrane na czytnik widzimy po wejściu w „Library”. Widok listy mieści zaledwie pięć pozycji.

Z widokiem okładek jest lepiej, bo pozycji jest sześć. Nie ma problemu z wyświetlaniem okładek z EPUB, w przypadku PDF nie są wyświetlane.

Możemy też przejść do „My Files” i bezpośrednio eksplorować np. zawartość karty SD.

Nook ma też coś podobnego do kindlowych kolekcji czyli „Shelves” – nie testowałem tej funkcji.

Czytanie e-booków

Podstawowym dla Nooka formatem jest EPUB. Na swoje pliki mamy tylko 250 MB pamięci w czytniku. Tu ważna uwaga – specyfikacje mówią o 2GB – ale większość z tego jest zarezerwowana na pliki z księgarni Barnes&Noble. Przy trochę większej kolekcji konieczne będzie skorzystanie z karty micro SD.

Korzystając z Nooka, człowiek czuje, że korzysta ze sprzętu dopracowanego. Na początku trzeba trochę się nauczyć obsługi, ale potem idzie już dobrze. Przykładowy zrzut ekranowy ze strony tekstu.

(Użyłem tutaj androidowej aplikacji Screenshot, jednak korzystanie z niej jest na tyle denerwujące, że dalej w artykule robiłem po prostu zdjęcia. Trzeba uruchomić aplikację, ustawić odliczanie np. 20 sekund, szybko przełączyć się na aplikację czytnika i wycelować w moment w którym zostanie wykonany zrzut.)

Ekran to Pearl o zbliżonym kontraście do Kindle. Na pierwszy rzut oka nie widzimy różnicy.

Podobnie przy bliższym przyjrzeniu. Nook:

Kindle Touch:

Nook ma nieco cieplejszy i ciemniejszy ekran a litery trochę bardziej postrzępione, ale to dopiero jak weźmiemy lupę – na pierwszy rzut oka nie widać.

Podobne jak w Kindle są ustawienia tekstu.

Do wyboru mamy 6 krojów czcionki, 7 wielkości tekstu, ustawienia interlinii oraz marginesu.

Warto zaznaczyć, że ekran nie ma funkcji multitouch, czyli nie można zmieniać wielkości tekstu przy pomocy dwóch palców.

Domyślna czcionka Caecilia jest taka sama jak na Kindle, co ułatwia przesiadkę. Inna sprawa, że wypada ona trochę gorzej niż inne kroje. Gdy czytam książkę, gdzie śródtytuły lub pytania w wywiadzie są pogrubioną czcionką – Nook praktycznie nie pokazywał różnicy, jeśli włączona była Caecilia.

Przy innych krojach jest już lepiej.

Po dotknięciu trójkącika na dole strony uruchamiamy kilka opcji, m.in. spis treści. Spis działa trochę podobnie do tego na Onyksie – po prostu osobna strona z listą rozdziałów.

Co zaskakuje i może przeszkadzać, to bardzo wyraźny ghosting, widoczny już przy 3 stronie. Da się zauważyć przebicie liter z poprzednich stron. Podobnie mocne artefakty widziałem dotąd wyłącznie w budżetowym Trekstorze, ale tamten przecież nie miał ekranu Pearl.

Nook podobnie jak inne czytniki odświeża ekran co 6 stron, co jednak można wyłączyć w ustawieniach i w ten sposób zaradzić tej wadzie.   Niestety nie ma możliwości włączenia odświeżania co stronę, co mają inne czytniki.

Kilka miesięcy temu chodziły plotki wg których B&N przed ostatecznym wycofaniem Nooka ze sprzedaży miał udostępnić wersję oprogramowania poprawiającą m.in. ghosting – ale oprogramowania nie widać.

Po zaznaczeniu słowa, można je podkreślić, dodać notatkę, albo wyszukać w słowniku angielsko-angielskim.

Jedyny wbudowany w Nooka słownik to Oxford Dictionary of English – a więc taki sam jak jeden z dwóch słowników angielskich na Kindle.

Niestety nie znam możliwości wgrywania innych słowników.

Polskie litery – OK, nie trafiłem na kłopoty w plikach, gdzie osadzona czcionka sprawiała problemy Onyxowi.

WIFI, sklep B&N i… brak internetu

Przy pierwszej konfiguracji ustawiamy w czytniku połączenie WIFI, które służy do rejestracji czytnika w B&N, ale potem jest do niczego niepotrzebne!

Serio.

  1. Sklep Barnes & Noble jest dla nas niedostępny. Nie możemy niczego tam kupić, nie możemy nawet ściągnąć darmowych książek z domeny publicznej. Jedyne co da się pobrać to wersje próbne. To, że nie mam dostępu, nie przeszkadza księgarni spamować mnie informacjami o promocjach.
  2. Nook nie ma przeglądarki internetowej. Tzn. jest ukryta, są jakieś sposoby żeby do niej się dobrać, ale oficjalnie nie ma. A ukryto ją, bo podobno kiepsko działała. Oczywiście jeśli odblokujemy Androida, da się włączyć choćby Operę Mini.
  3. Nook nie ma żadnych innych funkcji internetowych. Przesyłanie bezprzewodowe plików? Tylko kupione w księgarni.

Tak więc jeśli nie zamierzamy Nooka rootować, to WIFI trzeba spokojnie wyłączyć – nie ma sensu zużywać baterii.

Czytanie PDF

rankingu czytników pod względem czytania plików PDF Nook zajął ostatnie miejsce.  Ma wprawdzie nieobecną w Kindle czy Kobo funkcję reflow, ale jednocześnie:

  • samego pliku PDF nie można powiększyć – mamy więc do wyboru – powiększenie tekstu i rozjechanie pliku, albo czytanie przez lupę
  • czytnik nie ma trybu landscape – czyli nie można przekręcić czytnika i czytać poziomo.
  • nie działa zaznaczanie słów, ani słownik

W praktyce nie jest tak źle – po lewej PDF (testowany też przy Paperwhite), którego nie można powiększyć w swojej oryginalnej postaci, jeśli jednak wybierzemy powiększanie czcionki, efekt jest bardzo ładny i czytelny, co widzicie po prawej.

 

Oczywiście reflow potrafi się kompletnie rozjechać i to jest normalne.

Podsumowanie – Nook jako czytnik

Nook Simple Touch jest czytnikiem znacznie bardziej ograniczonym funkcjonalnie niż Kindle. W paru miejscach (np. niedostępny dla nas sklep, brak przeglądarki, brak trybu landscape, mała ilość pamięci) pokazuje nam, że „nie dla psa kiełbasa”, masz tylko czytać i to najlepiej jakbyś mieszkał w kraju, gdzie Nook jest sprzedawany.

Ale funkcja czytania jest po prostu OK – w tym sprawdza się równie dobrze co Kindle, choć nie jest w żadnym aspekcie lepszy. Dlatego jeśli nie potrzebujemy funkcji specyficznie kindlowych takich jak bezprzewodowa wysyłka na czytnik, integracja z chmurą, możliwość wgrywania innych słowników – tani obecnie Nook może być niezłym wyborem, szczególnie jako drugi czytnik w domu. Choć pamiętajmy o ryzyku związanym z brakiem gwarancji.

Osobnym tematem jest odblokowanie Androida, co moim zdaniem jest rzeczą ciekawą, ale nie wszystkim potrzebną – i poświęcę temu następny artykuł.

PS. Proszę pamiętać o zasadach komentowania i nie wstawiać w komentarzach linków do ofert lub ogłoszeń dotyczących tego czytnika.

Czytaj dalej:

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Rynek czytników i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

97 odpowiedzi na „Test Nook Simple Touch – część I: jako czytnik e-booków

  1. Cyfranek pisze:

    Oj, narobiłeś ludziom smaka swoim tekstem. Aż cała oferta Nooka za 29 GBP została wyprzedana http://bookshop.blackwell.co.uk/jsp/id/Nook_Simple_Touch/9781400699032 :P

    0
  2. Jacek pisze:

    Mój brat ma ten czytnik, ja mam Kindle Paperwhite i muszę powiedzieć, że choć możliwościami ustępuje, to właściwości stricte pod kątem czytania i wykonania są bardzo dobre. Jeżeli ktoś szuka czegoś tylko do czytania za niższą od Kindle cenę, to polecam. Bardzo fajny czytnik.

    1
  3. atr pisze:

    Mam KT i NST i dla zwykłego czytania książek nie widzę różnicy.
    Podstawowa sprawa to posiadane czytnika typu Touch z dobrym ekranem w cenie do PLN 300 a dodatkowa po zrootowaniu posiadanie tabletu!
    KT ma możliwość doładowania innych słowników. W NST nie szukałem tej możliwości.
    KT ma screenshot, W NST brak
    KT możliwość kasowania książek, NST brak
    KT ma tylko pamięć wewnętrzną, NST kartę do 32GB (inna sprawa jak to ogarnąć)
    NST ma ciekawe drobiazgi.
    – pdf reflow kapitalna rzecz przy czytaniu drobnych pdf-ów. Na KT dość męczące
    – klawiatura ma strzałki przesuwania kursora, tak więc znajdując literówkę nie musimy kasować dobrych liter tylko przesuwamy do błędnej litery
    – chcąc przejść w książce do innej strony możemy to zrobić przesuwając wskaźnik na pasku i sprawdzając tekst powyżej ocenić czy to jest ta strona. W KT tylko do strony/lokacji.
    W screensaverach możemy dopisać sobie folder i po zaznaczeniu będą wyświetlane nasze zdjęcia.
    NST ma wyłącznik, KT tylko się usypia co widać po błyskawicznym starcie.

    Odnośnie przeglądarki to trzeba wejść w settings > social > link to google account . następnie can’t acces your acount > google home i jesteśmy w internecie.
    Dlatego po zrobieniu root nic nie tracimy z oprogramowania NST a dostajemy nowe możliwości.
    Mam NST od 2 miesięcy i jestem bardzo z niego zadowolony.

    0
    • AK pisze:

      Witam,zastanawiam się właśnie nad kupnem NST .Co oznacza brak mozliwości kasowanie książek? Czy raz zapisana książka juz zostaje na karcie,czyli zajmuje miejsce nowym ksiażkom ?

      0
  4. mitch pisze:

    Ja używam nooka od ponad roku i naprawdę sobie go chwalę. Kupiłem go jeszcze wtedy, gdy kosztował sporo, ale nie żałuję ani złotówki. Wręcz uwielbiam jego obły kształt, świetnie leży w dłoni, także dzięki wcięciu „plecków”. To chyba największy plus w porównaniu do kindla czy kobo – ich sztywne, płaskie plecki trochę mnie zniechęcają po przyzwyczajeniu się do trzymania nooka „pod wnęką” :). Ogromnym plusem jest świetnie spasowana obudowa i wytrzymałość tego tworzywa, z którego została wykonana – nook upadł mi już wiele razy i ma tylko parę, mało widocznych rysek. Na początku nosiłem go w dedykowanym futerale od B&N ale po paru miesiącach zrezygnowałem na rzecz poręczności i możliwości wsadzenia nooka nawet do małego plecaczka.
    To prawda, że ekran jest głęboko osadzony i to faktycznie może być minus – w przestrzenie wchodzą pyłki i przyczepiają się włosy, czasem trzeba je wyciągać pęsetą, ale cóż, taka technologia.
    Z pewnością na minus zaliczę ekran główny, ponieważ status naszego czytania nie zawsze radzi sobie z książkami (pokazuje niezmiennie 1 of 1 i po wciśnięciu okładki przenosi zawsze na pierwszą stronę). Jeśli chodzi o trzy pozycje wgrane na czytnik to (niestety) działa to tylko w przypadku książek z księgarni B&N (w Polsce będą tam widoczne tylko pobrane przez nas darmowe próbki).
    Szkoda, że nie zrecenzowałeś funkcji Półek w sortowaniu książek, ja tylko w ten sposób używam Biblioteki. Można narobić tych półek ile się chce i mieć wszystko w jasny sposób porozmieszczane.

    Czyta mi się jednak rewelacyjnie, tutaj nie mam żadnych zastrzeżeń. Nie spotkałem się jeszcze nigdy (a książek przeczytałem kilkadziesiąt) z problemami z polskimi znakami (może one występują w książkach przekonwertowanych albo amatorskich, ale na pewno nie z tych kupionych w e-księgarniach).
    Jeśli chodzi o wifi to ja często go używam do sprawdzania nowości w sklepie B&N, który jest ciekawie zorganizowany. Zawsze można podlinkować też fragmenty książek B&N na twittera bądź fb, wygląda to bardzo światowo. A co do przeglądarki, to faktycznie działała kiepsko, ale pogodę czy pocztę zawsze można było sprawdzić.
    Szkoda trochę braku funkcji wysyłania epubów prosto na czytnik, ale nie miałem styczności z tą funkcją na kindlu, więc i tu raczej nie bardzo rozpaczam. Zwykle i tak kupuję kilka ebooków naraz, więc wszystkie wgrywam przez kabelek za jednym zamachem i mam spokój.
    Co do pdfów to używałem funkcji reflow i działa różnie, ale ja nie mam styczności z takimi plikami, więc nie boli mnie serce. Czytniki raczej nie są do pdfów w sumie.

    Po tym półtora roku jedyne, czego brakuje mi w nooku to podświetlenia – zastanawiam się nad zakupem nowego czytnika, ale już z podświetleniem – koniecznie! Te w modelu z Glowlight jest faktycznie raczej słabe, dlatego chyba poluję na kobo glo. Się zobaczy.

    Czekam cały czas na tę tajemną aktualizację, bo powinni ją wypuścić przynajmniej z dobrego serca. Ale pewnie się już nie doczekam.

    Jeśli ktoś się zastanawia nad kupnem do samego czytania to absolutnie polecam. Zawsze się uśmiecham, gdy widzę, że ktoś w autobusie czyta książkę z nooka :)

    0
  5. Paweł Jastrzębski pisze:

    Mały dodatek ode mnie pod kątem użytkowania Nook Simple Touch jako czytnika mangi/komiksów. Nie testowałem go osobiście ale mam opinie z pierwszej ręki od testerów KCC.

    Spokojnie można go używać konwertując wszystko do EPUBów ale ma dwie znaczne różnice w porównaniu z Kindle:
    – Rozdzielczość pełnoekranowa wynosi 595×795
    – Nie ma ŻADNYCH opcji od zoomowania.

    0
  6. chris pisze:

    Chyba trochę zbyt krytyczna recenzja. Kupiłem ten czytnik dla brata w prezencie, sam mam Kindle Toucha i gdybym drugi raz kupował to bym się poważnie zastanowił. Dla osób liczących każdy grosz, opcja Nook z allegro + lampka Mighty Bright z Empiku (210+25=235zł) w porównaniu do Kindle’a jest niezłą opcją. Największy minus to brak wysyłki plików przez net i brak możliwości wgrywania dowolnych słowników (no chyba, że jest na to jakiś sposób). Poza tym pod względem ergonomii jest lepszy od Kindle’a. Lepiej leży w dłoni, a przyciski dla mnie są bardzo wygodne i dobrze działają. Po banalnym zrootowaniu otwierają się spore możliwości np zainstalowanie świetnego PerfectViewera. Podsumowując, ten czytnik za tę cenę to jak za darmo i kto kupi na pewno się nie zawiedzie. Pod względem jakości stoi z Kindlem w jednym rzędzie, a nawet IMO nieco go wyprzedza.

    1
  7. Przemek pisze:

    Jest informacja, że czytnik ma system Android, czy na tym czytniku (albo po przerobieniu na tablet) można korzystać z oferty abonamentowej „Czytaj bez limitu” Legimi?

    0
    • muba pisze:

      raczej nie ” Requires Android
      2.2 and up” a nook ma 2.1

      0
      • Robert Drózd pisze:

        To była jedna z pierwszych rzeczy jakie sprawdziłem. Na pewno nie da się. :-)

        0
        • Mirek pisze:

          Robert , jak masz prawa roota na nook-u ,można spróbować edytować plik build.prop ,znajduje sie w folderze system .
          w jednej z linii jest parametr : version release mozna zmienić z 2.1 na 2.2 ewentualnie jeszcze nazwę urządzenia: product name oraz produkt device .
          Może wtedy uda się zainstalować aplikacje Legimi

          0
          • muba pisze:

            z ciekawości spróbowałem. Po edycji zainstalowałem kilka aplikacji w tym legimi co wymagają andka 2.2. Wszystkie się instalują ale żadna się nie uruchamia :(

            0
  8. marcin pisze:

    Czy tak duże odstępy między dialogami to specyfika Nooka (czy da się wyciąć te puste przestrzenie w ustawieniach)? Jeśli dobrze pamiętam zrzuty ekranowe z Onyx Boox w pana blogu to tekst tam bardziej przypominał wygląd z Kindle.

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Nie, nie stwierdziłem tego przy innych książkach – to pewnie po prostu różnica w formatowaniu wersji EPUB i MOBI danej książki.

      0
    • Nook akurat w inny sposób interpretuje tekst niż inne czytniki i tutaj akurat wina leży po stronie osoby przygotowującej EPUBa, która nie testowała pliku na Nooku i źle zdefiniowała marginesy. Jeśli nie chcesz grzebać w CSS, to rozwiązaniem na to może być użycie „Publisher Defaults” (opcja dostępna w menu pod „Text”). Tylko wtedy poza tym, że odstępy pomiędzy akapitami będą poprawne to prawdopodobnie stracisz wszystkie marginesy boczne, co też nie wygląda najlepiej. Niestety w Nooku jak się wybierze „Publisher Defaults” to nie można zmienić żadnych ustawień tekstu, bo wtedy wszystko się zmienia.

      0
  9. Sebastian pisze:

    Ja mam Nooka od ponad roku i chwalę go sobie, nie bardzo, ale chwalę. Brakuje mi czasami przesyłania plików bezpośrednio po WiFi na czytnik, ale mogę z tym żyć. W Końcu nie codziennie kupuję książki by je przesyłać. Tego co pisałeś o przyciskach, że trzeba wcisnąć na środku nigdy nie zauważyłem, więc gdy to przeczytałem to trochę się zdziwiłem nawet. Okładkę kupić można bez problemu na Allegro, chociaż ja ostatnio najczęściej czytam bez okładki.
    Czytanie PDFów bywa bardzo ciężkie, szczególnie gdy w dokumencie są tabele lub jakieś schematy.

    0
  10. 53+ pisze:

    Nook ma jeszcze dwie miłe cechy. Akumulator wytrzymuje wyraźnie dłużej niż w Kindle Classic. Można też dodać swoje zdjęcia jako wygaszacze ekranu.

    0
  11. Robert, zapomniałeś o jednej ważnej funkcji Nooka, która znacznie utrudnia czytanie polskich książek: Nook automatycznie przenosi słowa według angielskich zasad, co przy polskim tekście wygląda dość zabawnie i trochę irytuje.

    Druga sprawa jest taka, że bardzo możliwe, że osoby przygotowujące EPUBy w Polsce nie testują plików na Nooku i dość często mogą pojawiać się różne problemy z formatowaniem takie jak na zdjęciu.

    Warto też zainstalować najnowszą wersję oprogramowania (http://www.barnesandnoble.com/u/Software-Updates-NOOK-Simple-Touch/379003175/), która naprawia kilka błędów – wcześniej Nook nie wyświetlał poprawnie np. numerowanych list, które miały więcej niż 9 elementów (10. i kolejne wyświetlały się jako 1.).

    0
  12. A gwarancja w Polsce zazwyczaj jest jeśli kupisz od firmy a nie od osoby fizycznej. Ja Nooka kupiłem we wrześniu 2012 i dostałem roczną gwarancję – co prawda podobno uszkodzenia ekranu nie są respektowane, ale jak dotąd na szczęście nie miałem potrzeby z niej skorzystać.

    Ps. Nook ma jedną przewagę nad Kindle (przynajmniej K3) – znacznie szybciej działa i zmienia strony, zarówno w PDF jak i w EPUBie.

    0
  13. atr pisze:

    Jak napisał Robert NST jest solidnym czytnikiem
    całość jest zamontowana na aluminiowej płytce co zapewnia sztywność i daje odporność na upadki.
    szczegóły demontażu i zdjęcia środka NST
    http://www.techrepublic.com/blog/cracking-open/nook-glowlight-teardown-reveals-secrets-behind-integrated-light-and-lower-weight/606
    KT jest tylko na aluminiowej ramce czyli bardziej podatny na upadki
    szczegóły środka:
    http://www.techrepublic.com/pictures/cracking-open-amazon-kindle-touch-2011/

    bateria:
    NST 3.7V, 1,530mAh przyklejona do tylnej ścianki – łatwiejsza do podmiany
    KT 3.7V, 1,420mAh przykręcona do płyty głównej
    procesory 800Hz

    0
  14. Janek pisze:

    Ostatnio kupilem zonie, jako drugi czytnik-sam posiadam Paperwhite, wczesniej mialem Classica. Za 212 zl z przesylka kurierska to genialny stosunek jakosci do ceny. Co do czytania, w warunkach dziennych nie ma zadnej roznicy w porownaniu do kundelka.Brak opcji przesylu przez internet, czy inne pomniejsze wady-da sie spokojnie z nimi zyc i nie sa uciazliwe. Najwieksza bolaczka tego czytnika sa baaaaardzo topornie dzialajace klawisze przewijania stron.Ktos wyraznie ich nie dopracowal, sa po prostu tragiczne. Cale szczescie, nie sa niezbedne w uzytkowaniu i mozna w ogole o nich zapomniec. Jednym slowem-polecam, super czytnik za super niska cene.

    0
  15. szymon pisze:

    A ja mam pytanie zupełnie z innej beczki – co to za tekst o kryzysie w Islandii?

    0
  16. Justyna pisze:

    Ja używam Nooka od roku i jestem bardzo zadowolona. Jedyną rzeczą, która mi przeszkadzała był błąd w wyświetlaniu liczby stron aktualnie czytanej książki na stronie głównej (przeważnie jest to 1 na 1). Problem ten pojawia się jednak tylko jeśli mam włączone WIFI, wydaje mi się, że on wtedy porównuje wgrane książki z listą książek na koncie B&N i jeśli ich nie znajduje pokazuje ten dziwny błąd. Ponieważ nie używam WIFI a książki zgrywam przez USB, błąd przestał się pojawiać.

    0
  17. Kuba pisze:

    Co się tyczy fontu Caecilia: już na kindle (Classic) nie ma specjalnej różnicy między tekstem pogrubionym a niepogrubionym, więc imo nie ma się czego czepiać;].

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Ciekawe, muszę porównać bezpośrednio, co zrobię jak wrócę z weekendu. Bazowałem na tym, że na Kindle nie zwracałem nigdy uwagi na małą różnicę między normalną i pogrubioną – a tu od razu zwróciłem.

      0
  18. nacynarybnik pisze:

    Jestem posiadaczem nooka(posiadam rowniez kindle touch) od kilku miesiecy. Kupilem go w momencie kiedy zaczela sie pojawiac cena 30 funciakow, a druga rzecz, ze zona zaczela sporadycznie uzywac mojego kindla. Ja nie mam problemu z zadna elektronika, a z czytnikiem nie chcialem sie rozstawac na 5 min, wiec zostawilem jej kindla i przejalem nooka. Moim zdaniem nie ma duzej roznicy jesli w gre chodzi samo czytanie. Pomijam fakt, ze na kindlu i tak nie korzystalem z zadnych opcji oprocz czytania. Ogolnie mam wieksze przekonanie do kindla jest po prostu poreczniejszy troszke i jakby stylistycznie bardziej wyrazisty. Ale jak napisalem powyzej-jesli komus zalezy wylacznie na czytaniu to nie czepialbym sie szczegolow i ze wzgledu na cene wybralbym nooka. Dodam jeszcze, ze pomimo topornosci to bardzo sobie chwale guziki na obudowie. Kupilem sobie dodatkowo to etui tuff-luff i po prostu rzadzi. Mozna przelozyc dlon w taka zakladke z tylu i wygodnie sie trzyma, a stojeczek jest nieoceniony na przerwach kiedy jem.
    Nie chce tutaj reklamowac niczego, ale jesli ktos jest zainteresowany kupnem nooka w tej dobrej cenie to polecam sledzic codziennie strone: hotukdeals.com wydaje mi sie, ze coraz rzadziej, ale jeszcze sie pojawia momentami w asdzie, sainsburys czasem w argosie albo john-lewis. Szczegolnie ten ostatni jest dobry bo oni nawet w tej cenie 29 dodaja 2 lata gwarancji od siebie. Wiem, ze poza uk to raczej nie jest wazna informacja ,ale moze kogos zainteresuje. Mieszkam na wyspach i jesli ktos ma jakies pytania techniczne moge pomoc w granicach mozliwosci.

    0
    • bq pisze:

      nacyna, czyli smrodka ;-) pozdrawiam…

      0
    • Monaka pisze:

      Witam!!
      mam pytanie używam nooka od października 2013i wszystko ok tylko bateria od stycznia zaczęła szwankować. Nie wytrzymuje 3 dni , nawet gdy go nie używam to na 1 godzine znika 1% baterii.
      Czy bateria „padła” czy cos innego jest nie tak? Książki ściągnęłam hurtem z chomika i wgrałam dopiero wczoraj dodatkowa pozycje.
      Od października do grudnia ładowałam tylko 3 razy, a teraz w styczniu chyba już z 5.
      Proszę o wskazówki jeżeli tylko wiesz co jest grane.
      dziękuję

      1
  19. kowal pisze:

    Czy ktoś mógłby opisać sam proces rejestracji czytnika (pomimo braku funkcjonalności w naszym kraju bateria nooka zarejestrowanego dłużej „trzyma”).

    0
    • Maciek pisze:

      1. Wchodzisz na My NOOK
      2. Wybierasz „Create an Account”
      3. Uzupełniasz formularz
      4. Chyba przychodzi jakieś potwierdzenie powitalne na e-mail
      5. W czytniku podłączasz się do WIFI
      6. Wpisujesz login i hasło wcześniej ustalone
      7. Gotowe (WIFI w czytniku można wyłączyć)

      0
      • kowal pisze:

        Czy na czytniku, opakowaniu lub ewentualnie gdzieś w menu jest ujawniony numer MAC urządzenia? Czy rejestrację można przeprowadzić z poziomu strony internetowej Barnes&Noble? Na to drugie już odpowiedziałeś jak rozumiem, więc czy możliwa jest rejestracja tylko z poziomu urządzenia?

        0
  20. kris pisze:

    Domyślam się, że sposoby radzenia sobie z wadami Nooka opisane zostaną w artykule o rootowaniu ? ;). Zgaduję więc:
    – zoom / multitouch – zmiana jednej linijki w pliku konfiguracyjnym + odpowiednia aplikacja (nie wszystkie z tym działają) i działa „prawie” jak tablet
    – przesyłanie po WiFi – po zrootowaniu jest wiele opcji – Dropbox, Airdroid, SSHdroid – te sprawdziłem i działają, jest mnóstwo innych. Po zrootowaniu NookManagerem domyślnie instalowana jest aplikacja sklepu 4mazonu, ze sklepem Play jest nieco więcej zabawy.

    A odnośnie samego używania Nooka na codzień, to według mnie ma lepszy kontrast od mojego K4NT (może mam taki model – Kindle Keyboard lepiej wypadał), bardzo wygodnie się go trzyma, bateria rzeczywiście ma niezłą żywotność – i tu ciekawostka – koledze przed zrootowaniem strasznie szybko prądu ubywało, po roocie jest dużo lepiej. Nie znam przyczyny, prawdopodobnie usiłował się gdzieś łączyć i mu nie wychodziło.

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Mniej więcej o tym napiszę, chociaż nie jestem wielkim specjalistą – po prostu opiszę swoje doświadczenia – np. że działa PDF reader i Dropbox. Dzięki za namiary na Airdroid, nie spodziewałem się że będzie działał z Nookiem. O sklepie amazonu też napiszę, bo poza samą użytecznością to jest niezły smaczek – że z Amazon Appstore da się kupować aplikacje na Nooka :)

      0
  21. Piotrek pisze:

    „Nook podobnie jak inne czytniki odświeża ekran co 6 stron, co jednak można wyłączyć w ustawieniach” hm,gdzie to znaleźć w ustawieniach?

    0
  22. Jakub pisze:

    Zastanawiam się nad kupnem tego czytnika. Byłby to mój pierwszy czytnik i w związku z tym mam pytanie. Czy czytnik poprawnie wyświetla polskie ogonki out of the box czy trzeba coś ustawiać/przestawiać? Chodzi mi i o książku kupione w księgarniach a także o samodzielnie przekonwenterowane z pdf do e-pub w np. Calibre.

    0
  23. jaguarek pisze:

    Kindle Touch mam od roku. Przejął go syn. Córce kupiłem Nook Simple Touch na Allegro. Używa od miesiąca. Przedtem korzystała z Kindla. Dzisiaj spytałem jak wrażenia. Jest zadowolona. Przeczytane ze cztery książki. Sam zastanawiam się nad Nookiem dla siebie. Ponieważ lubię grzebać w sprzęcie czekam na opis funkcjonalności po zrootowaniu. Cena jest naprawdę warta przemyślenia. Moja opinia – kupiłem KT, bo ma dźwięk, przeglądarkę. Nooka wtedy nie było tak łatwo dostać. Po kilku dniach zabawy – stwierdzam największa frajda to czytanie. Oba urządzenia są do tego bardzo dobre. Poziom wykonania i czytanie ok.

    1
  24. mruk pisze:

    Nook to bardzo dobry czytnik – mówię to po niecałych dwóch tygodniach użytkowania. A mam porównanie z Kindle Keyboard (którego miałem 2 lata) i Classic, którego ma żona. Nook Simple Touch jest o wiele wygodniejszy w trzymaniu niż Keyboard, nie mowiąc już o Classicu, ktory pod tym względem jest wręcz tragiczny i ciągle wypada mi z ręki. A więc pod względem ergonomiczności Nook to mistrzostwo świata i każda okładka do niego będzie tylko zmianą na gorsze. Moim zdaniem na ten czytnik jedynie sprawdzi się pokrowiec.
    Największa wada Nooka dla mnie to jednak brak możliwości zmiany słownika. Owszem po zrootowaniu można podobno podmienić słownik i korzystać z niego w czasie czytania (są takie sposoby podane na forum xdadevelopers), ale ja tego jeszcze nie próbowałem, bo nie jest to wcale takie proste. Ale korzystam ze słowników na Androida. Przyciski owszem, mogłyby chodzić trochę lżej, ale nie są wcale takie złe, a ich dużą zaletą jest to, że przypadkowo się nie przewróci strony trzymając czytnik jedną reką. W dodatku można każdy z nich dowolnie zdefiniować i to na dwie różne komendy (krótkie naciśnięcie i długie naciśnięcie). Np. można za pomocą przycisku uruchamiać Androidowy słownik, którego nam brakuje.
    Po zrootowaniu przyciski przewijania stron działają bez zarzutu, więc informacja podana w artykule jest wg mnie nieprawdziwa lub w każdym razie nieaktualna. Jeszcze raz: przyciski przewiajania stron działają po zrootowaniu czytnika w Nook Managerze.
    Być może Barnes wypuści aktualizację i będzie można zmieniać słowniki: już taka funkcja: Zmień słownik pojawiła się w nowym oprogramowaniu. Wtedy będzie to czytnik niemal idealny i to za 200 złotych!
    Książki przecież i tak się kupuje albo na Amazonie albo w polskich księgarniach i nie widzę problemu, by podpiąć na chwilę czytnik do komputera. O innych zaletach tego czytnika napisali już inni, po zrootowaniu dostajemy dostęp do poczty, przeglądarki i innych aplikacji. Nie wszystkie się sprawdzą, ale prasę czyta się całkiem dobrze. Lepiej niż na Keyboardzie. Ja jestem z tego urządzenia bardzo zadowolony.

    0
  25. zambezi pisze:

    Jak bezpiecznie zrootować nook’a simple touch? Czy jest w sieci dostępny jakiś tutorial, z którym poradzi sobie średnio inteligentny niedźwiedź ze średniozaawansowanym angielskim i nie popsuje czytnika?

    0
    • mruk pisze:

      @zambezi: zrootowanie Nooka ST jest proste, pewnie o tym napisze autor bloga. Ja użyłem programu NookManager. Trzeba go wgrać na jakąś kartę micro SD, ale za pomocą programu np. WinImage (a nie za pomocą zwykłego skopiowania na kartę). Wystarczy karta 1GB. W czasie rootowania można zrobić backup oryginalnego systemu.
      Na forum xda developers jest cały wątek na ten temat, pt. [Root] NookManager – graphical rooter for 1.2.x and beyond.
      Co jeszcze? Domyślnie jest tam zainstalowany program Relauncher, ale można sobie wgrać np. Legacy Launcher, żeby mieć taki tabletowy desktop. Wszystkie info na wyżej wymienionym forum.

      1
      • mruk pisze:

        nie wiem, czy jest jakaś instrukcja po polsku, dlatego powiem ci jeszcze, jeśli słabo znasz angielski, że na pierwszej stronie ww. wymienionego wątku na xda jest link download, stamtąd ściągasz NookManagera, rozzipowujesz. Ściągasz WinImage albo diskImage, albo jakiś inny program, który potrafi robić obraz na pamięci flash (tu: na karcie microSD). Uruchamiasz ten WinImage, wybierasz tamten rozapkowany plik img i robisz obraz na karcie. Wyłączasz całkowiecie NOoka, wkładasz kartę do niego, uruchamiasz czytnik. Po zrootowaniu można zainstalować NTGAppsAttack package. Jest w pierwszym poście link do tego. Resztę znajdziesz w sieci.

        0
  26. andrzej pisze:

    Właśnie go zamówiłem :)
    Mam pytanie do osób które używają już nook simple touch.
    Czy jest wskazany zakup folii ochronnej którą polecają sprzedający ?
    Czy też spokojnie można czytać bez niej,bez obawy o porysowanie wyświetlacza ?

    0
    • nacynarybnik pisze:

      Nie uzywalem nigdy folii ale polecalbym jakies etui ktore powinno zabezpieczyc cacko podczas wszelakich podrozy. Przy normalnym uzywaniu nie powinien sie porysowac ekran.

      0
    • mruk pisze:

      Folia na czytnik jest bez sensu, każdy ci to powie, zamiast matowej powierzchni, jak w e-papierze, będzie ci się odbijać światło prawie jak w tablecie. Stracisz najważniejszą zaletę czytnika książek. Na Nooka kup raczej pokrowiec, skarpetę, bo etui, czyli okładki, nawet te oryginalne nie pozwalają ci trzymać gołego Nooka, a goły Nook jest b. dobrze wyprofilowany.

      0
    • M pisze:

      Polecam folię Vikuiti (3M), można kupić na eBay.de, do wyboru, do koloru, żadnego kleju, można zdjąć, umyć i ponownie nałożyć. Podczas czytania na plaży nie stwierdziłem żadnych problemów typu odbicia, które przeszkadzałyby w czytaniu.

      0
  27. danmes pisze:

    Zastanawiam się nad zakupem czytnika Nook Simple Touch i Kindle Classic. Czytnik, oprócz oczywistego przeznaczenia chcę także wykorzystywać do czytania gazet i czasopism. Czy w obydwu czytnikach sprawa wygląda tak samo? Dostępność czasopism jest taka sama, i działanie programu Calibre? Cena NST to 30 funtów, Kindle 69, warto dołożyć i mieć Kindle? Jestem obecnie zupełnie zielony jeśli chodzi o świat czytników, dlatego przepraszam za być może trywialne pytania i dziękuję za odpowiedź.

    0
    • mruk pisze:

      Wydaje mi się, że pod względem gazet lepiej sprawdzi sie Kindle. Jeśli chcesz wysyłać z Calibre informacje, to raczej wygodniej będzie przez wifi na Kindle. Kindle miał też integrację z google readerem, ale ta googlowska usługa już nie istnieje, więc nie wiem, jak to teraz wygląda. Ja po krótkim zauroczeniu taką integracją zrobiłem się sceptyczny co do tego, bo czytnik mi zaśmiecało codziennie gazetkami, ktorych i tak nie czytałem.
      Pytanie, czy chcesz prenumerować gazety na czytnik. Jeśli mieszkasz w Polsce, to tylko Kindle, jeśli w UK to Nook raczej ma taką funkcję. Ale to trzeba samemu doczytać.
      Ale na koniec, żeby ci jeszcze zamieszać w głowie, dodam, że ja czytam gazety na Nooku, ale zrootowanym. Są serwisy RSS, ale i też aplikacje poszczególnych gazet na Androida, niektóre z nich działają bardzo dobrze, np. Guardian Lite, Onet już gorzej, ale da się wytrzymać. Sam musisz zdecydować, ja wolę Nooka, bo wygodny, a Kindle’a Classic to nawet nie ma jak chwycić.

      0
      • danmes pisze:

        Dziękuję za odpowiedź.
        Na stałe mieszkam w PL. W Londynie tylko na czas wakacji, a widząc tutejsze ceny niższe od polskich zastanawiam się właśnie nad kupnem. Raczej nie zamierzam prenumerować, może coś w stylu Nesweeka. Znalazłem informację o darmowych egzemplarzach focusa, z tym że nie aktualny a poprzedni numer. Czytałem że Nook nie ma praktycznie wsparcia w PL jednak ratuje go Android, znowu Kindle ma te wsparcie jednak jest o 35 funciaków droższy… dalej nie jestem zdecydowany. Poczytam jeszcze artykuły i opinie, coś wybiorę.

        0
        • mruk pisze:

          Jak nie wiesz, co chcesz, to weź tańszą opcję. Nie będzie szkoda w razie czego. Ja miałem Kindle’a Keyoboard, za którego dałem coś 650 zł, miałem go ze 2 lata, potem mi spadł, rozbił sie ekran. Sprowadziłem z Chin nowy za 120 zl, ale co z tego, jak i ten po miesiącu przestał mi działać (zresztą obrazków nie wyświetlał od początku). Więc kupiłem nowego Nooka i jestem zadowolony. Z Nookiem to może rywalizować jedynie Kindle Touch (ceny od 400 zł), ktorego miałem przez parę minut w ręku, pewnie Kindle Whitepaper (choć nie wiem, bo wielkość ma podobną jak Kindle Classic, czyli nie ma za co chwycić) – ale to sa inne przedziały cenowe. Jak lubię czytać książki na czytniku, tak nie wydałbym już na czytnik więcej niż 300 złotych. Spadnie i po zawodach.

          0
          • danmes pisze:

            racja! zdecydowany jestem na nooka… stwierdzam, że gazety wolę mieć jednak papierowe, kolorowe, etc… czytnik niech pozostanie dla książek, a jeśli tak to na razie nie ma co przepłacać, toż to pierwszy mój czytnik. Dzięki za sugestie, pozdrawiam ;)

            0
  28. T pisze:

    „Nook podobnie jak inne czytniki odświeża ekran co 6 stron, co jednak można wyłączyć w ustawieniach”. Robercie, gdzie to znalazłeś i na jakiej wersji softu?

    0
  29. zyrafu pisze:

    Ja też kupiłem nooka za 29 gbp, używam od maja. W domu mamy jeszcze Kindle Classic, którego używa głównie żona.
    Uważam, że, z całym szacunkiem, opinia pana Roberta jest „kindle-centryczna”, a mówiąc wprost mało obiektywna. Albo trafił się panu wyjątkowo felerny egzemplarz. Przyciski moim zdaniem działają w sam raz, ten rzekomo okropny ghosting u mnie nie występuje.
    Ale najważniejsza sprawa to to samo czytanie. Na nooku jest więcej krojów czcionek (ja akurat lubię czytać na Trebuchet), ale ważniejsze jest dobranie wielkości czcionki. W Kindle Classic czcionka ustawiona na sensownym poziomie zawsze była dla mnie ciut za mała, a stopień wyżej to już były na ekranie wielkie kulfony (ponoć lepiej to działa w Paperwhite, ale nie miałem okazji sprawdzić). W nooku w połączeniu z mnogością czcionek każdy bez problemu znajdzie dla siebie odpowiednią wielkość czcionki.
    Jeśli komuś, tak jak mnie, przeszkadza automatycznie dodawana interlinia między akapitami, jest na to prosty sposób. Kupiony plik epub konwertujemy w Calibre na epub z zaznaczeniem profilu wyjściowego „Nook” i tak zmodyfikowany .epub przenosimy na czytnik. Wtedy mamy ciągły, „książkowy” tekst i można zmieniać wszelkie ustawienia (co nie jest możliwe przy „publisher default”).
    Podsumowując: NST jest dużo lepszy, niż wynika to z opisu pana Roberta. Moim zdaniem lepszy, niż Kindle Classic i Kindle Touch.

    0
    • Kateer pisze:

      Zgadzam się z tym ze NST może się podobać wielu osobom bardziej niż Kundel. Choć Kindle PW ma świetny ekran to dla mnie menu NST jest o niebo wygodniejsze i bardziej przejrzyste. Nie mówiąc już o kształcie obudowy i wygodnie trzymania tego urządzenia, tu bezdyskusyjnie 11/10. Ja jestem zachwycony Nookiem. Ekran dobrze symuluje drukowany tekst, ghosting na tyle mały ze nie muszę mieć opcji zmiany czestosci odświeżania a np. w Onyxie szybko musiałem przeliczyć się na „co każda stronę”. Tylko ekran mógłby być trochę bielszy ale ten drobny mankament nie psuje przyjemności czytania.

      0
  30. nacynarybnik pisze:

    We wpisie powyzej pochwalilo mi sie okladke tuff-luff.Niestety jakis czas temu nook zaczal mi swirowac z bateria. Po prostu padal po 2 tygodniach(okresy byly rozne,czasem po 3 dniach) od ladowania i nie potrafilem dojsc do przyczyny- uznalem, ze trzeba zareklamowac. Ale przypadek trafil, ze zauwazylem raz podczas zamykania etui uruchomil sie(sam) suwak do odblokowywania czytnika pomimo ze nie naciskalem nic. No i metoda prob doszedlem do wniosku ze 2 magnesy ktore byly wszyte w nozke(taki stojaczek)uruchamialy slider. I nic by sie nie dzialo gdyby czytnik reagowal zwyczajnie czyli po paru sekundach wracal do tapety w trybie uspienia. Bateria sie wyladowywala poniewaz kiedy magnesy uruchamialy slider odblokowywania ekranu, czytnik non stop oczekiwal odblokowania az do wyladowywania. No i skonczylo sie na tym, ze wycialem delikatnie magnesiki. Nic sie nie zmienilo poza minimalnie estetyka etui bo teraz nozka lata jak jej sie podoba : /
    No nic tyle. Chcialem tylko przestrzec…

    0
  31. goral pisze:

    Dla zainteresowanych proponuję poczytać inne recenzje nooka simple touch bo może się okazać, że w większości recenzji jednak przewyższa on swojego bezpośredniego konkurenta, czyli kindle touch. Teraz gdy cena nst spadła, to już nawet nie ma nad czym się zastanawiać :)

    0
  32. jozefina1970 pisze:

    „Co zaskakuje i może przeszkadzać, to bardzo wyraźny ghosting, widoczny już przy 3 stronie.”
    Nie jestem znawcą czytników, nook jest moim pierwszym czytnikiem ale tzw. ghosting w ogóle mi nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie – daje jeszcze większe złudzenie czytania „prawdziwej” książki. Przecież w książce to normalne, że przebija druk z następnej kartki. A tak w ogóle to recenzja bardzo przydatna.

    0
  33. jozefina1970 pisze:

    „O ghostingu staram się wspominać przy każdym teście, bo niektórzy nowi posiadacze czytników bywają tym zaskoczeni i wręcz uznają to za usterkę:”
    Artykuł podlinkowny również czytałam, starałam się zdobyć jak najwięcej informacji przed zakupem , jako że jestem już „starszym pokoleniem” :-) i naprawdę mało się na tym znam.
    No tak, ekrany komputerów i tabletów przyzwyczaiły nas, że czegoś takiego nie ma :-) i tekst jest czysty.
    Ale tak, jak napisałam: recenzja bardzo przydatna, m.in. dzięki niej zdecydowałam się na ten czytnik.

    0
  34. anom pisze:

    Witam
    Kupiłem go 2 dni temu i mam teraz dylemat, mam możliwość porównania go do innego egzemplarza i zauważyłem różnice: mój ekran jest bardziej szary i brakuje mu tak jakby kontrastu, bardziej widoczne też jest wyżej wspomniany ghosting. Najbardziej widoczna różnica między nimi jest podczas startu lub wybudzenia czytnika z tego ekranu wygaszacza ekranu z drzewem, po odblokowaniu w miejscach gdzie było drzewo (tzn tam gdzie była czerń na ekranie) czcionki na stronie są bardziej szare niż czarne, różnica jest spora wydaje mi się że są słabsze o 30-40% do pozostałych, jeśli tylko wyświetlę następną stronę ten objaw znika ale na czytniku do którego porównywałem nie istnieje taki problem. Dlatego mam prośbę o opinie czy mój egzemplarz jest jakiś felerny (mam jeszcze szanse oddania go), czy może jest to normalne a jedynie egzemplarz do którego go porównuje jest jakiś wyjątkowy (dodam że najbardziej martwi mnie ta szarość tła, może nie jest to duża różnica ale jednak łatwo zauważalna), będę wdzięczny za sprawdzenie czy w Waszych czytnikach też występuje ten objaw przy odblokowywaniu czytnika z ekranu z drzewem?

    0
    • Robert Drózd pisze:

      W moim Nooku akurat padła bateria, więc tego nie sprawdzę, ale ghosting w momencie wyjścia z uśpienia jest czymś normalnym na czytnikach, dlatego litery są szare. Co do decyzji o oddaniu – sprawdz czy ten drugi Nook ma tę samą wersje oprogramowania, bo może tu jest roznica w dzialaniu. Generalnie, oceń czy przeszkadza Ci to w czytaniu.

      0
      • anom pisze:

        Kupiłem ten model bo bardzo spodobał mi się ekran i jakość wyświetlania, gdybym nie miał porównania pewnie uznałbym że tak ma być, ale teraz wydaje mi się że są to duże różniące tak jakby były one z innych segmentów cenowych/klasowych, i piszę tu tylko o tej szarości tła (ciężko to opisać ale chodzi tak jakby o braku nasycenia tła, niższym kontraście)

        0
    • jozefina1970 pisze:

      Witam!
      W moim nukusiu po przejściu od ekranu wygaszacza (mam siostry Bronte) do ekranu czytania też widzę kontury (bardzo blade, taki powidok) ekranu wygaszającego – znika po odświeżeniu, nie przeszkadza mi to.

      0
  35. Loluś pisze:

    Gorąco polecam.Dostałam ten czytnik na urodziny.Mam go już 3 miesiące,przeczytałam 14 książek większość w wersji pdf,ale też epub.Nie używam bocznych przycisków do przesuwania stron gdyż faktycznie są dość „twarde”,tylko dotykiem ekranu.Wszystko działa OK.Są polskie znaki,pdf zawija dialogi ale to kwestia przyzwyczajenia.Nie wierzyłam w wersje elektroniczne książek gdyż czasem czytałam na tablecie i było to męczące.Czytnik nie ma porównania z lcd.Wad nie widzę :)Polecam

    0
  36. jozefina1970 pisze:

    Korzystam z nooka od początku grudnia, jestem zachwycona!
    Początkowo „walczyłam” o czytnik z ekranem dotykowym, teraz korzystam wyłącznie z przycisków do przewijania stron. Ekran dotykowy tylko do przechodzenia pomiędzy czytanymi książkami i do poruszania się po menu.

    0
  37. michal pisze:

    Juz jest mozliwe wgrywanie innych slownikow :) wejdzie w settings- readear – dictionaries i cala masa slownikow jest dostepna do sciagniecia. ODkrylem to dzis przypadkiem i nie powiem czekalem na to dlugo :) (jako czlowiek ktorego duzym hobbym jest uczenie sie jezykow) :)) Polecam czytnik. Potrafi wiecej niz sie po nim spodziewalem ;)

    0
  38. Ilona pisze:

    Kupiłam nooka ST ponad 2 lata temu, po kilku miesiącach kupiłam drugiego dla córki – bo jednak czytnik to przedmiot użytku osobistego ;)
    Obydwa czytniki nabyte w polskim sklepie internetowym
    Jesteśmy zachwycone, urządzenie jest solidne, łatwe w obsłudze, z intuicyjnym interfejsem. Bateria bardzo długo trzyma.
    I kilka słów na temat gwarancji: kupując w firmie mamy roczną gwarancje sprzedawcy.
    W nooku córki po kilku miesiącach zaczął szwankować dotyk, dziwnie się zawieszał, zupełnie losowo, trudno było dokładnie opisać usterkę. Odesłałam i chociaż serwis testując 3 dni nie trafił na 'zawieszkę’ ekranu, to bez najmniejszego problemu dostałam nowy czytnik, który działa bez zarzutu.
    Z pełnym przekonaniem polecam nooka :)

    0
  39. Jak wygląda eksport highlightów / notatek z Nooka (w sensie jest coś podobnego do Clippings convertera)? Czy jakiś reader formatu mobi (mogę zrootować nooka, jeśli to potrzebne) zachowa mi notatki z myclippings?

    1
    • Robert Drózd pisze:

      Nie słyszałem o możliwości eksportu bezpośrednio z Nooka. Reader mobi się znajdzie (chyba nawet Cool Reader który opisywałem w II części testu czyta ten format), ale też nie słyszałem o możliwości importu notatek z Kindle czy też my clippings.

      Gdyby Nook miał nowszą wersję Androida, dałoby się skorzystać po prostu z Kindle for Android – który ściąga pliki z chmury z ich notatkami – niestety na Nooku działa tylko mocno starsza wersja Kindle, która jeszcze nie obsługiwała własnych plików w chmurze.

      0
      • Ickam pisze:

        Wczoraj i dzisiaj z zaskoczeniem skonstatowałem, że na moim Nooku Simple Touch działają zarówno Evernote, jak i (zaktualizowany wczoraj!) Kindle Reader prosto z Google Play. Nie wiem czy to kwestia tego, że nie instalowałem tej nakładki na roota i mam dzięki temu więcej zasobów czy mam jakąś nowszą sprzętowo (bo oprogramowanie było zdaje się 1.2.1) wersję czytnika. W każdym razie czytnik zakupiłem stąd http://bookshop.blackwell.co.uk/jsp/welcome.jsp i ogólnie jestem bardzo zadowolony, choć muszę się jeszcze zastanowić nad tym, której apki do czytania używać, żeby móc eksportować zaznaczenia i notatki.

        0
        • Ickam pisze:

          Niestety, mój entuzjazm związany z czytnikiem amazonu był przedwczesny, chmura się nie synchronizuje. Evernote nadal jednak działa.

          0
  40. Tomasz Gałązka pisze:

    czy po skończeniu czytania książki np. w połowie i wyłączeniu nooka na kilka godzin, i uruchomieniu ponownie, książka wróci automatycznie do tej strony? czy tylko jest to możliwe poprzez zakładki?

    0
  41. Ela pisze:

    Mozna gdzies upolowac ten czytnik za 29GBP w chwili obecnej z wysylka do Europy? W sklepie Blackwell wysylka jest tylko do UK, na ebayu sa po 40 GBP plus wysylka…

    0
  42. mimi pisze:

    Czy wie ktoś może, czy jest możliwość wgrania słownika polsko-angielskiego? I w jaki sposób to zrobić?

    0
  43. Woody pisze:

    To mój pierwszy czytnik. Kupiłem za grosze, bo przy podświetleniu widać 4 jasnoświecące drobne ryski. Nie przeszkadzają w czytaniu. Nie znam zbyt wiele czytników, ale wybrałem go ze względu na model ekranu, dotyk a przede wszystkim podświetlenie. I przyznaję, przekonał mnie do ebooków jako takich. Śmiesznie szatkuje czcionkę w pdf (wstawia jakąś cieniutką w losowych miejscach), nie ma tak subtelnego i równomiernego podświetlenia jak Kindle ale ma w ogóle a to bardzo ważne. Jest naprawdę wygodny i przyjemny. Jeśli komuś potrzeba przyjaznego i dobrego czytnika w cenie 4 książek papierowych, to polecam. Nie daje takiej frajdy w czytaniu jak prawdziwa książka, ale jako alternatywa w podróży lub do czytania książek, których nie chce się kupować na półkę, doskonale sobie radzi. Najważniejsze dla mnie książki nadal będę kupował „w papierze”.

    0
  44. AG pisze:

    Przez kilka miesięcy używałam Kindla (bezdotykowego) współlokatorki a następnie dałam się skusić na zakup tegoż NOOKa w promocji. Musze powiedzieć, że po roku używania nie żałuję. Czytnik dla mnie ma być czytnikiem, więc nie potrzebne mi są inne bajery. Miałam okazję porównywać go z Kindlem Paperwhite i tym bardziej jestem zadowolona z podjętej decyzji. Jeśli ktoś nie ma bzika na punkcie nowinek technicznych, dodatkowych bajerów itp., a szuka funkcjonalnego urządzenia do czytania, z podświetleniem i z dotykowym ekranem, to jest to zabawka jak najbardziej dla niego. Nie mam powodów do narzekań, a zaoszczędziłam ponad połowę ceny Kindla.

    0
    • Woody pisze:

      Ostatnio miałem okazję pobawić się Paperwhite II bratanicy. No i szczerze, nie widzę powodu by zamieniać i dopłacać 200%. Co okazuje się bardzo wygodne, to opornie działające klawisze (paski) zmiany strony na obudowie, których brak w Kindle. Można czytać w niewiarygodnych pozycjach obsługując jedną ręką. Oczywiście, jeszcze 2 sposoby dotykowej zmiany strony. Jest też wygodniejszy bez futerału z powodu przetłoczenia z tyłu i nieco szerszej ramki z boku. Przy podświetleniu na 25% nie razi tak bardzo jaśniejsza góra a można czytać w każdych warunkach. Tylko kolor światła jest gorszy. Kindle ma bardzo naturalny ale szybko o tym zapominam. No i bardzo lubię karykatury pisarzy jak wygaszacze ekranu. W sumie nie rozumiem, dlaczego ten cczytik poległ.

      0
  45. andartur pisze:

    Po dwóch latach użytkowania Nooka Simple Touch zastanawiałem się, czy może nie czas na zmianę na Kindla 7 Touch. Jednak stwierdziłem po co – cały czas spisuje się rewelacyjnie, świetnie wykonany.

    Czytniki Amazonu nie mają takich rewelacyjnych funkcji, które spowodowałoby, aby nastąpił czas na zmianę. Nook Simple Touch + Calibre to najlepsze połączenie przy codziennym czytaniu.

    Jako pierwszy czytnik – idealny.

    0
    • Woody pisze:

      Używam GlowLighta co prawda, ale rzeczywiście – w życiu codziennym jest bardzo wygodny. Gdybym miał kasę, nie zamieniałbym na Kindla tylko na Kobo Aura H2O. W pełni otwarty system (praktycznie wszystkie formaty), wodoszczelny i o 0,8 cala większy ekran Carta (z podświetleniem). Dla mnie teraz to czytnik idealny, tylko drogi. Świadomość że za Nooka dałem 1/6 powstrzymuje skutecznie przed wymianą. No i to, że Nook z okładką mieści się swobodnie w bocznej kieszeni bojówek :)

      0

Skomentuj atr Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.