Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

Test czytnika PocketBook Mini – maluch, który dużo może…

PocketBook 515 Mini to jeden z dwóch czytników, który dostałem do testów od Virtualo. Zaskoczył mnie bardzo pozytywnie.

Przyznam, że nie spodziewałem się wiele – czego tu oczekiwać od urządzenia, które kosztuje 269 złotych z przesyłką? Ale jednocześnie zastanawiałem się – czy 5 cali będzie robiło różnicę? Mam od pewnego czasu Kobo Mini i z paru względów nie jestem z niego zadowolony. Jak będzie tutaj?

Nowa kategoria urządzeń

5 cali to niby tylko o cal mniej od tradycyjnej wielkości czytnika. Ale od razu zauważymy różnicę. Mini ma rozmiary 14,2 x 10 x 0,7 cm.

Oznacza to że zmieści się niemal do każdej kieszeni. Jest mniejszy od wielu telefonów, a waga – 120-131 gramów (źródła podają kilka wartości) to o jedną trzecią mniej niż podstawowy Kindle, który i tak wydaje mi się leciutki.

Mini wydaje się być urządzeniem do zabierania ze sobą wszędzie – docenią go „garniturowcy” u których 6-calowiec by już za bardzo wypychał kieszenie, albo w ogóle do nich nie wszedł.

Wgrywanie książek

Tutaj mamy jedną opcję – podłączamy czytnik do komputera, akceptujemy na ekranie połączenie przez USB i pojawia nam się jako dysk. Tworzymy foldery, wgrywamy pliki. Na swoje książki mamy około 3 GB; nie ma gniazda kart SD obecnego w większych urządzeniach tej firmy.

PocketBook 515 Mini odczytuje następujące formaty: PDF, EPUB (także DRM), TXT, FB2, RTF, HTML, HTM, CHM, DJVU, DOC, DOCX, TCR, PRC. Otwiera bez problemu również MOBI, choć tego rozszerzenia w specyfikacji nie było.

Na ekranie głównym widzimy ostatnio czytane i wgrywane książki, a także skróty głównych funkcji.

Książkę zaznaczamy na liście, albo wchodzimy do menu „Książki” gdzie widzimy po prostu foldery w pamięci urządzenia.

Dodać jeszcze trzeba, że domyślna zawartość czytnika jest dość dziwna – mamy foldery z e-bookami w domenie publicznej: po angielsku, niemiecku, francusku, rosyjsku – a po polsku nie ma. Książki w językach, które nas nie interesują najlepiej od razu usunąć, albo skopiować na komputer.

Mała uwaga – zostały też wydane modele 515W z łączem WIFI. Jak wynika z instrukcji, jest tam przeglądarka i możliwość aktualizacji przez internet, bez bardziej zaawansowanych funkcji jakie mają Touch Basic/Lux. Jednak czytniki dostępne w Virtualo (i chyba w większości innych sklepów) tego łącza nie mają.

Ekran i czytanie

Otwieramy książkę, co trwa 1-2 sekundy….

I pierwsze zaskoczenie. Tekst wydaje się bardzo ostry. Uświadamiam sobie, że rozdzielczość 800×600 przy pięciu calach oznacza gęstość 200 ppi, czyli niewiele mniejszą niż mają sześciocalowe czytniki takie jak Paperwhite, AfterGlow czy Touch Lux (212 ppi).

Kroje czcionek są dość standardowe – ale większość chyba jest pogrubiona, bo nie zauważa się tej cienkości, jaką czasami mają zwykłe czcionki na e-papierze. Przetestowałem większość – praktycznie każda jest czytelna, choć niektóre robią wyłącznie za tłum (np. Menuet…).

To co mi się bardzo podobało to maksymalne wykorzystanie powierzchni ekranu. Jak widzicie zresztą sami na zdjęciach – marginesy są minimalne, choć oczywiście jeśli komuś nie odpowiada, może je powiększyć.

Zresztą małe porównanie – obok siebie ta sama książka na Paperwhite (gdzie minimalny margines jest dość szeroki) oraz Mini. Podobna wielkość czcionki, aczkolwiek innej. No i wcale nie jest tak wiele mniej miejsca.

Wniosek jest taki – że niewiele tracimy na tych 5 calach i komfort czytania będzie bardzo podobny do 6 cali. To był jeden z moich większych zarzutów do Kobo Mini – domyślne marginesy są tam jeszcze większe niż na Kindle i na ekranie mieści się naprawdę bardzo mało tekstu.

Ekran ma technologię Vizplex, czyli starszą niż Pearl – ale tutaj nie zauważyłem specjalnej różnicy. Na poniższym zdjęciu dokładniejsze porównanie z Kindle Classic, zdjęcie zrobiłem podczas Targów Książki w Krakowie w Ebook Cafe z bezkartek.pl – kontrast jest słabszy niż na Kindle, ale nie na tyle żeby to stanowiło wielki problem.

Jeszcze słowo na temat ghostingu, którego nie zauważyłem – jeśli by przeszkadzał, w ustawieniach możemy zmienić częstotliwość odświeżania ekranu (domyślnie co 5 stron).

Obsługa

Poniżej ekranu jest łącznie aż 7 przycisków. Tak to pokazuje instrukcja.

Widoczny zielony kontroler ma cztery przyciski w czterech kierunkach oraz środkowy. Ponadto widoczne jako lekkie wybrzuszenia obudowy są dwa przyciski kierunkowe po lewej i po prawej.

Kontroler bardzo mi się podobał – wszystko chodzi płynnie. Przyciski trochę gorzej – nie da się wciskać lekko – trzeba więc przyłożyć troszkę siły, mniej więcej tak jak na Nooku.

Podczas czytania:

  • przycisk lewy i prawy zmieniają strony; w menu lewy służy do powrotu do poprzedniego ekranu.
  • tak samo lewa i prawa krawędź zielonego kontrolera
  • kontroler góra-dół reguluje wielkość czcionki – idealne, bez wchodzenia w jakiekolwiek menu.
  • wciśnięcie kontrolera aktywuje menu.

Dodatkowo klawisze możemy sobie zamapować w ustawieniach – np. przytrzymanie dłużej prawego przycisku przeniesie nas o 10 stron do przodu. Ciekawe, że na to nie wpadł żaden inny producent.

Inną możliwość nawigacji oferuje opcja menu „Przejdź do strony” – można wybrać numer strony, albo przeskoczyć przy pomocy klawiszy kursora do poprzednich lub następnych, co jest jednak dość żmudne.

Menu jest dość bogate, choć zawiera to, czego możemy się spodziewać.

Mini ma dwie aplikacje do czytania, znane także z Onyxa: Adobe Reader oraz FB Reader – ten drugi czyta m.in. pliki MOBI. Domyślnie dla EPUB działa Adobe Reader – ale po zaznaczeniu książki możemy dłużej przytrzymać przycisk i otworzy nam się menu „otwórz przy użyciu”.

Obsługa obu aplikacji jest podobna – tylko trochę inne ustawienia.

 

Niemniej standardowy Adobe Reader jest używalny – w przeciwieństwie tej samej aplikacji na Onyxach można ustawić krój czcionki, jak było to pokazane wyżej. FB Reader przyda się więc tym, którzy chcą mieć jeszcze większą kontrolę nad tekstem.

Ale w praktyce wystarczy raz ustawić ulubioną czcionkę i nie trzeba już po menu chodzić. Gdy jest ciemniej, albo wybrana książka ma nietypową wielkość czcionki bazowej (to się zdarza np. przy pozycjach z Ebookpoint), po prostu korzystamy z klawiszy kontrolera żeby powiększyć lub pomniejszyć rozmiary tekstu, nie przerywając czytania. Jest to bardzo wygodne.

Szybkość zmiany stron jest przyzwoita – chociaż jest nieco wolniej niż np. na Kindle Keyboard i Classic. W szczególności zauważymy to, gdy przyjdzie nam zmienić kilka stron z rzędu.

Podczas Targów Książki w Krakowie byłem świadkiem, jak pewien Pan próbował pierwszy raz w życiu oglądać na Pocketbooku skan pliku DJVU. To wydaje się już zbyt dużo dla pięciu cali. Ale poradził sobie nieźle. W przeglądarce PDF/DJVU można ustawić tryb kolumnowy, można tez ekran przekręcić (co dla 5 cali nie będzie miało jednak tak dużego znaczenia jak dla 6 cali). Nie było to może bardzo wygodne, ale czytnik sobie z tym radzi dość płynnie – widać zalety włożenia do środka procesora 1 Ghz – taki sam mają czytniki z najwyższej półki. Dodam jeszcze że dla PDF działa też reflow, czyli konwersja w locie do formy tekstowej.

Trzeba przyznać, że gdy zagłębimy się w dalsze poziomy menu – obsługa kontrolerem przestaje być intuicyjna, momentami trochę się gubiłem i zastanawiałem co akurat powinienem kliknąć, aby wyjść. Ale można to opanować – szczególnie gdy pamiętamy że lewy przycisk służy do powrotu, o ile akurat nie czytamy.

Jedyna rzecz, która niezbyt działała to notatki – według instrukcji można zaznaczyć całe wiersze i potem zapisać je jako obrazek albo dodać tekst.

U mnie zapisywał się po prostu obrazek, który w menu „notatki” był linkiem do właściwego miejsca w książce. Nie było też podkreśleń znanych np. z Kindle.

W ustawieniach znajdziemy możliwość założenia profili dla użytkowników.

Ale np. wobec dość ograniczonej funkcji notatek, nie bardzo widzę potrzebę ich stosowania.

Dodatkowe aplikacje

Pocketbook ma wbudowany słownik angielsko-angielski Webstera. Uruchamiamy go z menu, następnie podkreślamy słowa, które chcemy sprawdzić. Można go zmienić podczas lektury, choć fabrycznie wyboru wielkiego nie ma.

 

Można dokupić inne słowniki na stronie Bookland.pl – z tych które nas interesują jest niemiecko-polski i ukraińsko-polski.

Według informacji z forum eksiazki.org można też tworzyć własne słowniki, np. konwertując z popularnego formatu Stardict. Są też różne wersje nieoficjalne, których nie testowałem.

PocketBook ma cztery gry! Pasjans, sudoku, szachy i… słynnego węża, który wygląda niemal jak na Commodore 64 w trybie tekstowym.

Gra w Węża jest jednak dość trudna, bo jednak czas reakcji nie jest tak szybki jak np. na tablecie.

Dwie proste aplikacje użytkowe to rozbudowany kalkulator oraz zegar/kalendarz – wyświetla po prostu kalendarz, nie ma możliwości np. dodawania notatek.

Podsumowanie

To nie jest pełny test. W tym celu musiałbym parę tygodni spędzić z Mini w kieszeni, wyciągając go w każdej sytuacji i czytając. No, ale to nie jest też czytnik dla mnie – zawsze ruszam się gdzieś z dużym plecakiem, gdzie niejeden czytnik się zmieści – nie mam więc potrzeby „minimalizmu” także w tej kwestii.

Ale nie ukrywam, że PocketBook Mini bardzo mi się spodobał. Spodziewałem się urządzenia bardzo ograniczonego, w którym oszczędności będą widoczne na każdym kroku. Dostałem jednak czytnik, w którego przypadku nie było kompromisów wobec jakości czytania. Bez problemu mogłem zanurzyć się w angielskiego Sherlocka Holmesa czy wrzucone na czytnik powieści Zajdla. Tu moje doświadczenie czytania nie różniło się np. od tego z Kindle Classic.

Mówiłem o zaletach podróżowania z tak małym urządzeniem. To będzie też jednak dobry czytnik „kanapowy” – trzymając go w dłoniach niemal nie czujemy ciężaru.

Często kupując czytnik na prezent (choć nie tylko) mamy określony budżet. Jeśli jest to mniej niż 300 złotych, to pozostają wyprzedaże, albo jakaś chińszczyzna mniej znanych marek. Do różnych Trekstorów i Oyo nie ma jednak nawet Mini co porównywać.

To rzeczywiście solidny podstawowy czytnik, może bez wielu bajerów, ale zapewniający bardzo przyjemne czytanie.

PocketBooka Mini kupimy w Virtualo z darmową wysyłką:

O innych pakietach świątecznych Virtualo pisałem w osobnym artykule.

Czytaj dalej:

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Rynek czytników i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

80 odpowiedzi na „Test czytnika PocketBook Mini – maluch, który dużo może…

  1. Tom pisze:

    Troszkę pachnie artykułem sponsorowanym, ale dobrze wreszcie poczytać o czymś innym niż „promocje”.
    Dla mnie cena wcale nie jest super atrakcyjna, bo przy odrobinie wysiłku można za taką (lub niższą) kwotę kupić Kindle Classic.
    Wielkość – 1 cal mniej… niby nic, ale przy podobnej grubości ramce czytnik mniejszy wygląda bardziej topornie.
    Porównanie malucha z Paperwithem bardzo naciągane. Proponuje pokazać porównanie strony maksymalnie zapełnionej tekstem, bez nagłówków itp. wtedy nie można już obiektywnie napisać „No i wcale nie jest tak wiele mniej miejsca.”

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Tekst powstaje we współpracy z Virtualo, czego nie ukrywam, natomiast nie wpływa to na ocenę czytnika. Nie mam interesu we wciskaniu czegoś, czego nie mogę sam polecić, bo tu stawką jest moja wiarygodność, dlatego jeśli są jakieś wady, to o nich wspominam. Sam używam Kindle i nie zamierzam się na razie przesiadać na inny model – ale jakbym potrzebował czytnika do kieszeni w marynarce, to szukałbym 5-calowca.

      Porównanie z Paperwhite – owszem, na górze akurat w PW było wolne miejsce – ale zwróć uwagę, że przy tej samej wielkości tekstu mniejsze marginesy na Mini sprawiają, że szerokość kolumny tekstu jest w zasadzie taka sama. Dlatego na stronie zmieści się kilka wierszy mniej, ale samo czytanie będzie podobnym doświadczeniem. Na Kobo (zresztą porównanie umieszczę może w przyszłym tygodniu) w wierszu mam czasami dwa wyrazy… :>

      0
    • vvaz pisze:

      Jeśli chodzi o wykorzystanie ekranu to warto wspomnieć, że FBreader bardzo dobrze wspomaga dzielenie wyrazów na podstawie algorytmów TeXa – bez dodatkowych cyrków wymaganych przez Kindle. To jeszcze bardziej zwiększa wykorzystanie ekranu i komfort czytania.

      Inne programy zza wschodniej granicy też chyba z tego korzystają.

      0
  2. Dagon pisze:

    Hmm, jak dla mnie czytanie na czarnym czytniku bez marginesów byłoby bardzo mało przyjemne. Być może ten dyskomfort zmniejszyłoby czytanie na czytniku w białej obudowie… Jak dla mnie, po włączeniu marginesów powierzchnia czytania robi się trochę mała. No ale oczywiście co komu pasuje – dobrze, że jest wybór na rynku :)
    Warto pamiętać tylko, że Kindle Classic w podobnej cenie można pół oficjalnie z Niemiec sprowadzić ;)

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Oglądałem obie wersje – osobiście wolę czarną (czy raczej ciemno szarą) bo postrzegany kontrast czcionek jest większy. Poza tym biała obudowa będzie się odbijała na słońcu.

      Co do Kindle w Niemczech było o tym sporo wspominane:
      http://swiatczytnikow.pl/kindle-classic-w-niemczech-za-49-euro/

      0
      • Dagon pisze:

        Ciemna obudowa dobrze wpływa na postrzeganie kontrastu gdy jest odpowiedni margines – wtedy jest pas ciemny, pas jasny i tekst. To się super sprawdza na sześciocalowych czytnikach.
        Gdy jednak na mniejszym czytniku poszukujemy odpowiedniej powierzchni tekstu i chcemy czytać bez marginesów wydaje mi się że ta ciemna ramka zlewa się z tekstem o stąd wniosek o wyższości komfortu czytania na czytniku jasnym – nic się nie zlewa :) Oczywiście to tylko ocena na podstawie zdjęcia i trzebaby było to zobaczyć na żywo.

        0
  3. pan tomasz pisze:

    Czytnika używam w pracy jako mega-słownika. Małe zużycie prądu rządzi. Jednakowoż, mniejszy byłby wygodniejszy. Zebrałem kilkanaście potrzebnych mi w pracy słowników w formacie kundlowym. I teraz – upewnijcie mnie, dobrzy ludzie. Czy umiejętność odczytania plików .mobi w tym pokebóku oznacza w praktyce, że co prawda nie mogę ich użyć jako domyślnych ale spokojnie mogę je otwierać i szukać słów? Dają tam jakąś klawiaturę ekranową?

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Klawiatura ekranowa jest (przy funkcji wyszukiwania w treści książki), obsługiwana tym kontrolerem, więc tak samo mało wygodna jak w Kindle Classic, ale używać się da.

      0
  4. t3d pisze:

    popularnego formatu Startict

    s/tict/dict/

    0
  5. Marcin pisze:

    Pocketbook to głównie czytnik EPUB. To nie czytnik ma decydować jaka jest wielkość marginesów tylko projektant ustawiając odpowiednie wartości w pliku CSS. I tak to też działa w Pocketbooku. Miałem już ebooka, w którym margines wynosił zero, tak też był wyświetlany i nie wyglądało to wcale dobrze. Na szczęście można wejść do ustawień i nadpisać wielkość marginesu z pliku CSS.

    0
    • YuukiSaya pisze:

      Pocketbook daje ci dwie opcje – albo otwierasz epuba przed ADV i dostajesz dokładnie to, co zaprojektowało wydawnictwo, albo przez FBReader i dostosowujesz widok pod siebie, ale część 'bajerów’ styli CSS nie będzie widoczna. Dlatego ładnie poskładane książki otwieram w ADV, a resztę w FBReaderze, bo ustawiłam go pod siebie i sam tekst wygląda ciut lepiej.
      Można też CoolReadera zapakować, ale ten akurat doprowadził mnie do szewskiej pasji, więc nie używam wcale.

      0
      • beesqp pisze:

        A mozna zainstalować sobie np MoonReadera? wtedy i na smartfonie, i na czytniku miałym takie same ustawienia ;)

        0
  6. Cujo pisze:

    Szkoda, że zdjęcia są tak małe. Czytając tego typu tekst bardzo chętnie bym zobaczył duże zbliżenia ekranu by mieć jako takie porównanie do dajmy na to – Kindle.

    1
  7. wujo444 pisze:

    Fajny. Cały czas wierzę, że rynek się zdywersyfikuje – na 5″ mini i 7″ medium. Większe raczej tylko dla specjalistów, a do czytania pdfów rozmiaru A4 wystarczy medium ze względu na lepszą wydajność i większą reaktywność.

    0
    • Piotrek pisze:

      Hm, wszystko zależy chyba od indywidualnych upodobań. Tak się złożyło,że mam w tym momencie Pocketbooka Mini, Kobo Aura HD i Paperwhite II. Jak na razie, to ten ostatni do mnie najbardziej przemawia…

      0
    • YuukiSaya pisze:

      To byłby dobry kierunek, bo na moim PB brakuje mi tego jednego cala, żeby mangi i pdf-y były czytelniejsze, a 5 cali to taki kieszonkowy format, na pewno część osób by wolała.

      0
    • mirek pisze:

      Mam 5″ Kobi Mini i 6″ Pocketbook 622 Touch. Pierwszy jest poręczniejszy i mieści się w kieszeni, a drugi ma lepszy soft. Odkąd mam Mini, 6″ poszło w odstawkę i godzę się przy tym na gorszy soft. Gdyby Pocketbookowe Mini było dotykowe, to kupiłbym bez zastanowienia, bo z 622 jestem bardzo zadowolony. Wybrałem Kobo zamiast PB, bo ma toucha. Korzystanie z klawiatury za pomocą wybieraka odstrasza. Przynajmniej mnie. Obsługa ekranem wydaje mi się tez wygodniejsza i jest konfigurowalna. Dlaczego wolę 5″ zamiast 6″? Z podobnych powodów, dla których kupiłem tableta 8″ zamiast 10″ – mobilność i wygoda trzymania. Kwestia mobilności – 5″ noszę w kieszeni z dokumentami w kurtce, lub kieszeni bojówek. Wygoda – mam długie palce, ale przy dłuższym czytaniu trzymanie 6″ jest zwyczajnie męczące, bo albo trzymam obejmując czytnik i palce mam ciągle rozciągnięte, albo trzymam z jednej strony, co nie do końca jest pewne (często czytam chodząc, gotując, jedząc). Trzymając 5″ w otwartej dłoni mogę łatwo zmienić stronę kciukiem. Taki manewr na 6″ jest już niewygodny. W kwestii wielkości ekranu wiele osób ma wątpliwości czy nie jest on zbyt mały w przypadku 5″. Obawy są zrozumiałe, bo wszyscy odnoszą się do doświadczeń z tabletem. Na tablecie przeważnie czytamy internet – ilustracje, układy stron, reklamy sprawiają, że w przypadku tabletu większy ekran jest bardziej komfortowy. Na czytniku nie mamy reklam, a układ strony jest bardzo prosty. Mało tego, zastanówmy się jaką różnicę robi nam czy mamy wyświetlone na raz (porównanie przesadzone oczywiście) 10 czy 20 linii tekstu, 5 czy 10 słów w wersie? Ilu z nas czyta fotograficznie całe strony? Sądzę, że niewielu. Tym natomiast, którzy opanowali szybkie czytanie czyli po 3-5 słów, wers, a nawet po kilka wersów na raz, nie zrobi to różnicy. Sam czytam ok. 850- 1000 słów na minutę (test w szkole szybkiego czytania, przy czym jestem samoukiem) przy łatwym i wciągającym tekście. Teksty naukowe, techniczne, Dukaj, Twardoch – wolniej. Osobiście nie poznałem jeszcze nikogo, kto czytałby więcej niż 1200 słów na minutę (trener, który robił mi test). Jeżeli tekst jest łatwy (np. Jo Nesbo, Ondijaki) to „łykam” fotograficznie 2 do 3 wyrazów. Przeważnie ustawiam czcionkę w ten sposób, żeby mieć w wersie 5-6 wyrazów. Mniejszy ekran w stosunku do 6″ powoduje tylko tyle, że częściej zmieniam stronę. Jak widzicie wielkość ekranu, jego zapełnienie, marginesy aż tak istotne nie są, bo nie jestem w stanie przeczytać całej strony na raz, a więc ilość treści na stronie nie ma dla mnie znaczenia. Zapewne, za sprawą częstszej zmiany stron, okres miedzy ładowaniami akumulatora skraca się o (znów przesadzam) 30%, ale jakie to ma znaczenie czy ładowanie jest co 2 czy co 3 tygodnie? Dla mnie 5″ rządzi ;-). Jeżeli ktoś z Was chciałby spróbować szybkiego czytania nie musi kończyć kursów. Wystarczy przesuwać pod tekstem wskaźnikiem, ołówkiem lub nawet palcem co zapobiega cofaniu wzroku, i co trudniejsze – nie werbalizować tekstu. Te dwie rzeczy dają przyrost prędkości czytania nawet do 50%. Czytanie fotograficzne to kolejny etap. Długo nie mogłem się nauczyć. Odblokowała mnie wizyta w Rosji, gdzie po latach braku kontaktu z językiem jakimś cudem „zgadywałem” wyrazy z wyglądu. Warto zaglądnąć do książek Tonego Buzana o szybkim czytaniu, nauce i technikach pamięciowych. Mój licznik na 2013 rok to ponad 280 książek – prawie połowa na 5″. Do zastosowań profi (wykresy, rysunki techniczne itp. widziałbym format 10″+. Kindla Classic 5 bez reklam sprzedaje ogólnopolska siec komputerowa na „S” za 330PLN. Mają też PB więc w jednym sklepie można porównać jakość obu.

      1
      • mirek pisze:

        Sorry, nie wiem skąd ta dwójka mi się wzięła – 80, a nie 280. Nie zauważyłem. Czasem robię też coś innego niż czytanie ;-)

        0
  8. kjonca pisze:

    Mam pytanie, bo przez pewien czas używania nie udało mi się tego znaleźć. Czy jest w tym pocketbooku opcja wyszukiwania książek?

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Wg instrukcji taka wyszukiwanie jest dostępne w menu kontekstowym po długim naciśnięciu przycisku OK na liście książek. U mnie w tym menu są jednak opcje sortowania/filtrowania – ale wyszukiwania nie ma.

      0
  9. T pisze:

    Witam

    Parę dni temu zakupiłem mini (wersja z wifi – 259 zł z przesyłką) dla swojej mamy na gwiazdkę, imieniny i urodziny (Ewa:P). Pomijając fakt długiej (1,5 tyg) dostawy, bałaganu w sklepie (pewnie wpływ świąt) i nieporozumień z kurierem (bez komentarza) jestem nim bardzo pozytywnie zaskoczony. Wygląd wcale nie jest toporny, mam porównanie z kindle calssic i oba wyglądają równie dobrze. Gdyby nie uwaga Roberta o mniejszym kontraście to pewnie bym tego nie zauważył…
    Szybkość działania zadowalająca, chociaż nie rozumiem czemu książki tak długo się ładują? (może dlatego że kidle domyślnie nie ładuje okładki? i stąd to wrażenie). Komfort czytania bardzo podobny do mojego kindle, nie ucina aż tak duże tekstu jak myślałem i nie odczuwałem znaczącej różnicy między 5 a 6 calami. To co bardzo mi się podoba to możliwość dowolnego zarządzania kolekcjami (dobrze współpracuje z calibre, ale tak jak się spodziewałem nie wykrywa kolekcji, które nadawałem książką do mojego classica) po podłączeniu czytnika do komputera – gatunki, podgatunki, autorzy, cykle.

    Teraz mam tylko nadzieję, że prezent spodoba się samej zainteresowanej :)

    (aha, ja zamówiłem czarny (szary, graiftowy ?) i bardzo mi się podoba)
    Pozdrawiam
    Tomek

    0
    • kinh pisze:

      Na czym polega to dowolne zarządzanie kolekcjami? I żeby nie mnożyć komentarzy może ktoś wie czy da się zrobić tak aby po kliknięciu w książki był dostęp tylko do książek a nie do folderów urządzenia? Bo mnie to denerwuje w organizacji kolekcji w Pocketbook 623 touch lux.

      0
      • T pisze:

        W kindle masz kolekcje jednopoziomowe i ustawiasz je sobie w calibre albo w samym czytniku. W mini podłączasz czytnik do komputera i dowolnie tworzysz foldery z książkami – wielopoziomowo.
        Co do drugiego pytania to też się nad tym zastanawiałem, ale jeszcze nie znalazłem rozwiązania, tak chyba po prostu musi być.

        0
    • Tomek pisze:

      Mógłbyś jakoś „delikatnie” podać, gdzie można dostać Mini z WiFi w tej cenie ?
      Z góry dziękuję…

      0
      • asymon pisze:

        Znalazłem na stronie podobnej do publio, ale nazwa wzięta nie publikowania a czytania :-)

        Ale tam jeszcze za kuriera płacisz, chyba że jesteś z Wrocławia.

        EDIT: pardon, w opisie nie ma nic o wifi…

        0
        • T pisze:

          Sklep wziął swoją nazwę od Sfery, ale produkt już nie jest dostępny (jak kupowałem też nie był – jak się później okazało :P )
          Aha i nie wiem czy to przeoczenie sklepu, ale jak ja zamawiałem to też miało być bez wifi :)

          0
      • Paweł pisze:

        Dzisiaj dotarł do mnie Mini kupiony w Virtualo.pl. Oczekiwałem modelu bez WiFi, a tu niespodzianka – przyszedł model z tym modułem! :-)

        0
  10. Bartek pisze:

    „Przyznam, że nie spodziewałem się wiele – czego tu oczekiwać od urządzenia, które kosztuje 269 złotych z przesyłką?”

    Nie chce trolować, ale kindle classic, które ostatnio kupiłem przez znajomych z Austrii kosztował 50 Euro czyli ~210 zł, i wiem czego się spodziewać ;)

    0
    • Robert Drózd pisze:

      No to ja wiem (link był parę komentarzy wyżej), pewnie tego Pocketbooka można dostać równie tanio na Ukrainie, ale chodzi o normalną ofertę, a nie sprowadzanie przez znajomych których się ma, albo i nie :)

      0
  11. konwicki pisze:

    Ja czekam z niecierpliwością na drugą część testu Onyx AfterGlow, bo chcę kupić żonie czytnik na prezent, a waham się między tym a PW2. Czasu zostało już niewiele, a potrzebowałbym przynajmniej kilku zdjęć w dobrej rozdzielczości, gdzie widać ekran z przodu, najlepiej w porównaniu do PW2. Widziałem do tej pory tylko zdjęcia z dość dużego oddalenia, a nie w powiększeniu.

    0
  12. Marcin pisze:

    Widać na jednym ze zdjęć, że nowe Pocketbooki ciągle nie mają polskiego słownika dzielenia wyrazów. Trzeba odpowiedni plik wrzucić do odpowiedniego folderu w pamięci czytnika. Spowoduje to, że Adobe Viewer sam zacznie dzielić sobie wyrazy a justowanie nie będzie powodowało tak dużego światła miedzy wyrazami (co utrudnia czytanie). Oczywiście nie jest to potrzebne jeśli ebook posiada niewidoczne znaki dzielenia wyrazów.

    Jestem zdziwiony że ebooki otwierają się w 2 sekundy. Mój „stary” Pocketbook Touch potrzebuje trochę więcej czasu. A może w firmware 4.4 to przyspieszono? Tej wersji nie ma jeszcze na Toucha.

    0
    • Piotrek pisze:

      Można wiedzieć co to za plik?

      0
      • t3d pisze:

        Coś Zajdla z aktualnego BookRage’a

        0
      • bastard pisze:

        Pewnie chodziło o plik hyph_pl.dic

        Przyśpieszenie to pewnie zasługa nowszego firmware. U mnie było podobnie z PB 623.

        0
        • Marcin pisze:

          Tak, chodzi o ten właśnie plik. Wyszukałem go w instalacji LibreOffice. Trzeba było tylko zmienić kodowanie na UTF8 i dodać nagłówek zgodnie ze wzorem w zastanych na czytniku plikach hyph od innych języków.

          0
        • Piotrek pisze:

          Dzięki. Próbuję znaleźć informację do jakiego folderu należy go wrzucić, ale coś nie mogę się natknąć na właściwy wątek.

          0
        • Marcin pisze:

          Ponieważ mój komentarz zniknął piszę jeszcze raz.

          Tak, chodzi o ten właśnie plik. Odnalazłem go w instalacji LibreOffice. Musiałem tylko zmienić kodowanie na UTF8 i dodać odpowiedni początek podobny do tych, które znalazłem na czytniku w plikach hyph od innych języków.

          0
        • asymon pisze:

          Poniżej plik hyph_pl przerobiony dla
          Pocketbooka: http://chomikuj.pl/asymon_pl/hyph_pl,3358588011.dic

          Plik zrobiony według instrukcji stąd, wrzucamy do katalogu /system/fonts/adobe/hyphenDicts

          Niestety wygląda to średnio estetycznie, plik nie jest automatycznie justowany, niektóre słowa się dzielą, niektóre nie.

          0
          • Piotrek pisze:

            Dzięki.
            Znalazłem w sieci też inny plik i zorientowałem się gdzie go wrzucić. Tak na szybko przejrzałem parę stron i na mini wygląda to nieźle. Lepiej niż z tymi dziurami w tekście.

            0
          • bastard pisze:

            Ja sam robiłem ten plik, korzystając z pliku /usr/share/hyphen/hyph_pl_PL.dic. Justowanie działa, dzielenie też. Ale rzeczywiście problem jest z dzieleniem niektórych wyrazów. I czasem sam sposób tego dzielenia też jest czasem dziwny. Objawy podobne do tych z tamtego wątku.

            0
        • bastard pisze:

          Z tymi regułami (z latexa) u mnie działa lepiej niż tamte z hyphen:
          https://www.dropbox.com/s/nsv1gxo0oxzjbmf/hyph_pl.dic

          Przynajmniej takie jest pierwsze wrażenie. Muszę poobserwować dzielenie przy dłuższym czytaniu.

          0
    • organic pisze:

      Pisałem do Pocketbooka, obiecuję że wkrótce ma się pojawić nowy soft do 622 z opcją dostępu do Dropboxa ;)

      0
      • Marcin pisze:

        Lux ma dropboxa od sierpnia. Jeśli dropbox na 622 wyjdzie rzeczywiście w grudniu, tak jak również mi obiecali, to jestem w stanie wybaczyć Pockebookowi te pół roku opóźnienia ;)

        Ale wątpię że ten firmware rzeczywiście wyjdzie w grudniu. Zawsze pojawiała się najpierw beta na:
        http://www.the-ebook.org/forum/
        Jest 14 grudnia a jej nie ma. Obawiam się, że w grudniu nie będziemy mieć dropboxa w 622.

        0
        • organic pisze:

          A jednak ;)
          własnie ściągam nowy soft 4.4 :) Niestety jest problem z motywami, Crystal nie działa za dobrze z nowym softem, musi być ustawiony Contrast i niektórzy skarżą się że czasami dotyk zamula. Ale dropbox ponoć działa ok. Niedługo testuję ;)

          0
          • organic pisze:

            Sprawdzone, działa świetnie. Tylko po aktualizacji należy sformatować pamięć wewnętrzną bo bez tego wi-fi świruje ;)

            0
            • Marcin pisze:

              Dzięki za informację. Już zainstalowałem. Mi wifi nie świruje. Zastanawiam się jak teraz najlepiej korzystać z dropboxa i calibre jednocześnie.

              0
              • organic pisze:

                Calibre używam głównie do korekty np. marginesów w e-bookach więc raczej nie będę szukał sposobu na zgranie z dropboxem.
                Fajna jest też opcja Send-to-Pocketbook, może z czasem księgarnie udostępnią opcje wysyłki zakupionych książek bezpośrednio na czytnik. No i teraz, jeśli ktoś chciałby Ci w prezencie kupić e-booka wystarczy że wyśle go na Twój adres @pbsync.com ;)

                0
              • Marcin pisze:

                Opcja Send-to-Pocketbook fajna. Ale cóż z tego skoro księgarnie nie pozwalają użyć dowolnego adresu email – tyko @kindle.com lub @free.kindle.com.

                0
              • bastard pisze:

                W Calibre można podpiąć katalog jako urządzenie. Podpinasz synchronizowany katalog Dropbox PocketBook i na niego wysyłasz pliki (analogicznie jak na zwykłe podłączone urządzenie).

                Wtedy za jednym zamachem masz bezprzewodowe wysyłanie na czytnik i automatyczną kopię zapasową na Dropboksie.

                Ja mam jeszcze ustawione by za pomocą kabla również wysyłał pliki do tego samego katalogu Dropbox PocketBook na czytniku, żeby się książki nie dublowały i od razu było widać w Calibre, które już są na czytniku/Dropboksie.

                0
  13. Jacek Balcerzak pisze:

    Niby w Mini mniej tekstu ale za to na ekranie Kindle „szewc”, aż oczy bolą patrzeć…
    Adobe Viewer choć nie wszyscy go lubią – takich kiksów nie wyświetla i dlatego „brakujący” akapit został przeniesiony do następnego łamu (strony).
    Tylko to dzielenie wyrazów…. Niby nie jest źle, ale niektórych wyrazów nie dzieli i już!
    I nikt nie wie jak go do tego zmusić

    0
    • Marcin pisze:

      No i jeszcze to nie justowanie wszystkich wierszy do prawej strony w Kindle. No ale to lepsze niż zbyt duże światło miedzy wyrazami jak nie ma automatycznego dzielenia wyrazów w Pocketbook ;) Ale prawdą jest, że Adobe Viewer wymiata.

      Nie bardzo rozumiem co masz na myśli pisząc o dzieleniu wyrazów.

      0
  14. bastard pisze:

    Coś nie działa w komentarzach. Pojawiają się i znikają.

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Może coś się nie odświeżyło. Nie widzę nic w spamie.

      0
      • asymon pisze:

        Hm, mi od półtora dnia strona się nie odświeżała, postanowiłem napisać komentarz i pojawiły się nowe wpisy. Na laptopie (firefox) i na komórce (symbianowa Opera).

        0
  15. AnHeC pisze:

    Opcja ’10 stron do przodu’ po przytrzymaniu przycisku to dość stary pomysł ;) Ma ją mój prehistoryczny, prawie pięcioletni bebook. Dziwię się, że to się nie przyjęło, ponieważ jest szalenie wygodne. Szczególnie kiedy się używa starszego, wolnego czytnika i lecenie strona po stronie staje się męką.

    0
  16. A pisze:

    Dzięki temu artukułowi kilka godzin temu zakupiłam ten czytnik (czarny) na stronie Virtualo. Będzie to mój pierwszy własny czytnik, bo w rodzinie są już dwa Kindle, więc nie będę pierwszy raz obcowała z e-papierem :D. Mam nadzieję, że się sprawdzi i będzie mi dobrze służył :).

    0
  17. bastard pisze:

    Strona się nie odświeża. Sprawdzałem na kilku przeglądarkach, na kilku urządzeniach, korzystając z różnych dostawców internetu. Zatrzymało się kilka dni temu z liczbą 33 komentarzy. Po napisaniu komentarza pojawiają się wszystkie komentarze, ale potem znów znikają.

    0
  18. Jacek Balcerzak pisze:

    Coś się podziało z komentarzami. A mogło być tak pięknie…
    Jeżeli ktoś jest zainteresowany tematem hyph_pl.dic czyli dzielenie wyrazów w AV
    zapraszam do wątku http://forum.eksiazki.org/epub-f157/dzielenie-wyrazow-raz-jeszcze-t13940.html
    Chętnie wymienię doświadczenia
    Pzdr

    0
  19. Bibi pisze:

    cześć, właśnie dostałam od Mikołaja mini pocketa i wygląda całkiem fajnie, ale dlaczego ekran jest taki ciemny? słabo widzę litery, bo po prostu giną w szarości ekranu. czy da się go rozjaśnić?? bardzo proszę o odpowiedź. dzięki i wesołych Świąt.

    0
  20. hagap pisze:

    Potwierdzam. Naprawdę sympatyczny czytnik.

    0
  21. Alillah pisze:

    Robercie, czy planujesz może porównanie Pocketbooka Mini i Kobo Mini? Zastanawiam się, który wybrać, przy czym najbardziej interesuje mnie jakość ekranu, czcionki, wygoda czytania. Mam Kindle PW jako główny czytnik, ale chciałabym też coś bardziej poręcznego.

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Tak, planuję w ciągu najbliższych tygodni. Ale już zdradzę – z tych dwóch wybrałbym jednak Pocketbooka Mini – przede wszystkim przez to że na ekranie mieści się więcej tekstu. Kobo w obsłudze jest trochę bardziej podobny do Kindle, ale nie ma jego zalet takich jak bezprzewodowa wysyłka (no chyba że kupujemy w kobobooks).

      0
      • Alillah pisze:

        Dziękuję za odpowiedź, na podstawie recenzji i testów, które przeczytałam w internecie też się skłaniam ku Pocketbookowi, poza tym ma fizyczne przyciski, co mi się podoba i czego brakuje mi w Kindle PW :)

        0
  22. Helio pisze:

    W teście brakuje mi jednej informacji; mianowicie czy ma on podświetlany wyświetlacz? Dla mnie jest to bardzo ważne. Na co dzień ebooki czytam na fonie i od jakiegoś czasu zastanawiam się nad czytnikiem. Taki 5 cali byłby w sam raz, lecz bez podświetlania odpada, bo dużo czytam w niedoświetlonych pomieszczeniach.

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Jakby miał podświetlenie, to bym o tym wspomniał – niestety na razie żaden czytnik 5-calowy nie ma światełka.

      0
      • Adam pisze:

        Witam!

        Panie Robercie, wczoraj dostałem od córki taki właśnie czytnik. Jest ok, gdyby nie…….. Powiększam czcionkę i tekst jest ucięty. Dlaczego? Nie potrafię ustalić, jak zrobić większy tekst bez jego ucinania. Proszę o instrukcję:)

        0
  23. Aga pisze:

    Witam, dostałam ten czytnik na gwiazdkę i leżał nieuzywany aż do teraz (sprawdzałam wcześniej czy działa Ale chwilę się nim pobawilam i tyle) trzy dni temu moja mama kupiła książkę (epub) którą przeczytała bez problemu. Kupiła drugą książkę (również epub) i przy dodawaniu zakladki bum wyskoczył błąd, czytnik się wyłączył tak że ekran jest biały i nie da się go włączyć. Jestem zawiedziona, dzisiaj idę go reklamować.. szczerze to nie chce naprawy ani wymiany bo czytnik był wolny i się zacinal i nie chce mi się wierzyć ze inny bądź po naprawie będzie sprawny…

    0
  24. kw pisze:

    Szukam małego czytnika dla żony, bo Cybook Odyssey HD dokonał żywota. Obecnie mamy w domu starego Sony PRS-950, Kobo Aurę HD i Onyxa M92.
    Kolejnego Kobo porzuciłem w przedbiegach ze względu na problemy z ewentualnym wsparciem serwisowym, Kindle odrzucam, bo chcę mieć obsługę .ePub. Biorę pod uwagę coś ze stajni Pocketbook, ostatecznie Onyx. Czytnik musi mieć reflow, nadświetlenie;), WiFi i czytelny wyświetlacz.
    Będę wdzięczny za wszelkie sugestie.

    1
  25. Aga pisze:

    Po raz drugi mój czytnik zdechł… (raz był na reklamacji, dostałam gł z powrotem działającego z pismem ze nie stwierdzono usterki). Dzisiaj znowu zawiesił się, wyłączył i nie da się go włączyć. Nie wiem czy to tak beznadziejna firma czy mój tylko jest wadliwy. Wie ktoś jak zresetować mini? Nie ma żadnej dziurki do resetu..

    0

Skomentuj organic Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.