Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

Promocja wiosenna: Kindle Paperwhite, Oasis i Scribe do 90 EUR taniej!

Test czytnika Onyx Boox T68 Lynx – część I – pierwsze wrażenia, obsługa, aplikacje

Onyx Boox T68 Lynx – czyli nowy czytnik firmy Onyx wzbudza sporo emocji. Potencjalnie może namieszać bardzo dużo na rynku. Czas na jego pierwszy porządny test w polskim internecie.

To pierwszy dostępny w Polsce czytnik o takich parametrach i możliwościach. Za tym idzie też oczywiście cena (około 750 złotych), ale na pewno są ludzie, którzy za te możliwości są w stanie więcej zapłacić.

„Rysia” otrzymałem od firmy ArtaTech w połowie lipca. Dzisiaj napiszę o samym urządzeniu i podzielę się pierwszymi wrażeniami – za tydzień lub dwa opublikuję drugą część z praktycznymi spostrzeżeniami na temat korzystania.

Lynx – czytnik uniwersalny?

Na papierze Lynx ma wszystko, aby określić go jako idealny czytnik dla wymagającego czytelnika. Specyfikacja zachwyca:

  • Ekran Ultra HD o rozmiarze 6,8″ oraz wysokiej rozdzielczości (1440 x 1080) – znanej dotąd wyłącznie z Kobo Aura HD. Światełko to oczywiście standard.
  • Android w wersji 4.04 – nie najnowszej, ale znacznie nowszej niż ten z After Glow.
  • Możliwość zalogowania do sklepu Google Play i ściągania stamtąd aplikacji – czego nie miał AfterGlow.
  • Obsługa dźwięku i wbudowany syntezator Ivona.
  • 4GB pamięci z możliwością rozbudowy do 32GB przez kartę micro SD.
  • Bateria która ma wytrzymać 8 tygodni, albo 18 tysięcy zmian stron.
  • Niespotykane w czytnikach łącze Bluetooth – możliwość podłączenia bezprzewodowo głośników czy klawiatury. Od razu mówię, że tego nie przetestuję, bo klawiatury bezprzewodowej nie mam.

Mając Lynxa nie musimy się zastanawiać, czy jakaś księgarnia sprzedaje e-booki na nasz czytnik – możemy zainstalować jej aplikację i po prostu czytać.

Szczególnie oczekiwałem testu aplikacji Amazon Kindle – bo jeśli spisze się dobrze, to Lynx będzie pierwszym czytnikiem łączącym dwa światy: z jednej strony pełna niezależność, ale również dostęp do sklepu (i chmury!) Amazonu. To będzie prowadziło do stwierdzenia – po co mieć Kindle, skoro ze wszystkich dobroci tego ekosystemu można korzystać na innym, bardziej uniwersalnym czytniku!

A dodać trzeba, że Onyx wypuszcza właśnie również model M96 Universe – czyli 10-calowca, z rozdzielczością bardziej standardową, ale również z dość nowym Androidem. Wreszcie po paru latach mamy nowy duży czytnik! Nie miałem go jeszcze w rękach, ale pewnie sporo z tego co piszę, dotyczyć będzie również M96.

No, ale nie korzystamy ze specyfikacji. Jak się spisze sprzęt i jego oprogramowanie? Na Lynxa fani czytników za granicą rzucili się od pierwszego dnia. Opinie na blogach bywały jednak rozmaite:

  • GoodEReader – zwracał uwagę na uniwersalność, choć i na to że wiele aplikacji nie jest dostosowanych do e-inku. Też o tym będę pisał. Ocena 7,5/10.
  • Allesebook.de – dość przeciętna ocena „gut” (2,5 – przy czym najlepsze czytniki mają 1,2-1,4) – jednocześnie kompletny brak zainteresowania tym, że tu się odpala aplikacje z Androidem. Ot, przetestowano po prostu funkcję czytnika.
  • The Digital Reader – tu nastąpiła ciekawa ewolucja poglądów. Pierwsze wrażenia były miażdżące. Co się okazało? Onyx okazał się być tak inny od tego, co znał wcześniej autor, że nie potrafił sobie poradzić np. z dwoma trybami odświeżania. Kilka tygodni później pojawił się pełny test – i tam już była konkluzja: „The T68 Lynx is easily the best ereader on the market.”
  • Pamiętamy też test z PC World, w którym Lynx wypadł „łeb w łeb” z nowym Paperwhite.

No właśnie. To nie jest czytnik, który od razu pokaże pazury, czasami trzeba się go nauczyć i przyzwyczaić, że nie wszystko będzie nam podane na tacy. Wspominałem o tym nieraz przy testach Onyksów.

Trzeba być więc ostrożnym. Łatwo pochwalić coś, co przy dłuższym użytkowaniu takie dobre nie jest, łatwo też skrytykować, aby potem się wycofywać raczkiem. Tu przypominam sobie swoją wpadkę z testem Kobo Mini, gdy bardzo nie podobały mi się duże marginesy tekstu, a po publikacji okazało się, że… nie zwróciłem uwagi na opcję ich zmiany. No po prostu masakra, jak mawia młodsze pokolenie. :-)

Ale przechodzimy do „Rysia”.

Pierwsze wrażenia

W pudełku, które do mnie dotarło znalazłem standardowy kabelek (microUSB) oraz krótką instrukcję po polsku i angielsku. Czytnik podobnie jak wszystkie inne ładuję po prostu korzystając z ładowarki od telefonu, więc kabelka nawet nie rozpakowałem.

Jak widać – dodatkowe osiem dziesiątych cala ekranu wpływa na gabaryty czytnika – jest wyraźnie większy od Onyxa After Glow i Kindle Paperwhite.

Chociaż jeśli go położymy obok starego Kindle Keyboard, to już takiej różnicy nie ma. Keyboarda chwilowo nie mam pod ręką – mam za to stary Onyx A62s Evolution – tu już nie ma różnicy, Lynx jest nawet nieco mniejszy i cieńszy.

Widać, że inżynierowie z Onyxa poradzili sobie ze zmniejszeniem ramki. Choć dół dałoby się odchudzić.

Czytnik trzyma się wygodnie – wykonany jest w całości z gumowanego, matowego plastiku, który daje poczucie bezpieczeństwa uchwytu. Całość wygląda dość elegancko. Plastik łapie odciski palców, ale nie w takim stopniu jak np. w Kindle.

Według różnych danych Lynx waży 236-250 g. Mniej więcej tyle co Keyboard (nie potrafiłem ocenić który jest cięższy), a zdecydowanie mniej niż wspomniany wyżej model Evolution.

Czytnik domyślnie jest wyłączony – uruchomienie trwa kilkadziesiąt sekund, dlatego lepiej go potem usypiać – nie drenuje to baterii, jak się to zdarzało jeszcze np. przy Onyxie i62 espresso. W ustawieniach znajdziemy opcję, po jakim czasie czytnik ma się usypiać (np. 10 minut) oraz wyłączać (zalecam „nigdy”).

Ekran startowy

No, tutaj niewiele uległo zmianie od AfterGlow. Ekran startowy zajmują ostatnio czytane książki – przy czym kliknięcie otwiera domyślną aplikację Onyx Reader.

Na górze zegar, ikonka domku która zawsze przywraca nas do ekranu startowego (podobnie jak Paperwhite), wybór trybu odświeżania (zwykły lub A2 czyli „szybki” – ale kosztem zmniejszenia liczby poziomów szarości). Są też ikonki informujące o różnych komunikatach aplikacji.

Na dole mamy pięć opcji:

  • Biblioteka – lista wszystkich książek wynalezionych na urządzeniu. W ustawieniach możemy ograniczyć się do katalogu „Książki”, aby np. w Bibliotece nie pokazywały się pliki ściągnięte w ramach aplikacji
  • Sklep – księgarnia firmy Onyx
  • Pamięć – przeglądanie struktury katalogu
  • Aplikacje – przejście do listy aplikacji Androidowych
  • Światło – regulacja podświetlenia. Mamy kilka stopni – już pierwszy jest dość mocny

Po przewinięciu są jeszcze dwie opcje – ustawienia oraz przeglądarka internetowa.

Nie ma znanych z Androida pulpitów. Nie mamy więc możliwości wstawienia na ekran główny ikonki jakiejś aplikacji, nie mówiąc o widżetach.

Pierwsze uruchomienie nie było zbyt szczęśliwe. Nie dało się wiele zrobić, bo czytnik co chwilę się restartował. Podłączyłem go do ładowania, odpaliłem WIFI (połączył się sprawnie) i z menu „Ustawienia” włączyłem aktualizację.

Aktualizacja i naładowanie pomogły – praca od tego czasu była stabilna przez prawie dwa tygodnie.

Dzisiaj jednak gdy zabrałem się za robienie zrzutów ekranowych – znowu restarty się powtórzyły. Pomogło naładowanie.

Światełko i jego jakość

Kilka tygodni temu porównywałem ze sobą Onyxa After Glow oraz Paperwhite II. Jeśli chodzi o światło – widziałem tam wyraźne różnice na korzyść Kindle.

Na pierwszy rzut oka Lynx wypada lepiej niż AfterGlow. Oto porównanie tych trzech czytników na biurku z minimalnym podświetleniem.

Po zgaszeniu światła widzimy, że znacznie bliżej mu do Paperwhite niż do AfterGlow.

I tak jest w rzeczywistości. Czasami podświetlanie wydaje się bardziej naturalne niż na Kindle, choć z kontrastem jest trochę słabiej – potwierdzono to też podczas testu na allesebook.de.

Podświetlenie jest dość regularne – pod kątem widać wprawdzie diody, ale nie ma cieni ani wycieków. O samym ekranie HD napiszę w drugiej części.

Obsługa czytnika

Sporym zaskoczeniem była dla mnie obsługa. Przycisków Lynx ma sporo:

  • Dwa po prawej – zmiana stron: w tył/w przód (tak jak np. w Kindle Classic)
  • Dwa po lewej – przyciski Menu/Back odpalające odpowiednie funkcje Androida.
  • Na dole czterokierunkowy kontroler oraz przycisk zatwierdzania. Wciskanie lewo-prawo również zmienia strony.

Ten układ trochę dziwi, bo jest inny w porównaniu:

  • Do innych czytników, gdzie przyciski zmiany stron są też po lewej, albo wcale ich nie ma)
  • Oraz znanych urządzeń z Androidem, gdzie klawisze systemowe są pod ekranem, a nie z boku.

Co jakiś czas łapię się na tym, że przez pomyłkę wychodzę z książki (Back), bo chciałem po prostu przejść na poprzednią stronę. Na dłuższą metę można się przyzwyczaić, szczególnie jeśli używamy wyłącznie Lynxa.

Na zdjęciu wyżej widzimy też gniazdo słuchawkowe, wejście na kartę microSD, port microUSB oraz włącznik. Wszystko standardowe.

Mały przegląd aplikacji

W przeciwieństwie do AfterGlow nowy czytnik Onyxa ma pełny dostęp do Google Play, możemy więc aplikacje instalować ze strony Google. To znaczący postęp.

Oczywiście zabawę zacząłem od sprawdzenia, które aplikacje zainstalują się i uruchomią na Lynksie.

Na razie tylko szybki przegląd.

Instapaper – do tej pory wysyłałem ciekawe artykuły do Instapaper, następnie raz w tygodniu trafiały na Kindle. Teraz po prostu odpalam aplikację (kosztowała ok. 9 złotych) i mogę sobie wszystko wygodnie czytać. To po prostu rewelacja.

 

Aplikacja Kindle! Tak, Lynx będzie pierwszym czytnikiem nie-kindlowym, na który mogę ściągnąć swoje książki z chmury i synchronizować np. podkreślenia. Jak wygląda np. „Wicher wojny”?

 

Mamy funkcję Time To Read oraz łatwy dostęp do spisu treści.

W korzystaniu z Kindle przeszkadza trochę działanie WIFI – mianowicie to, że Lynx sobie po jakimś czasie WIFI wyłącza, a Kindle wymaga żeby dostęp do sieci był – często krzyczeć będzie, że nie może się zsynchronizować. Powrócę do tego później.

 

Jakie aplikacje działają: Gmail, Feedly, Flipboard, Evernote. Z aplikacji do czytania – Cool Reader, OReader (wersja AlReadera), Aldico, MoonReader, czy Helicon Reader – aplikacja do czytania formatu EPUB3.

Oczywiście „działanie” nie zawsze oznacza komfort. Gmail i Feedly spisują się nieźle – Flipboard dzięki masie animacji – dość słabo.

Do zarządzania plikami niezbędny jest Total Commander.

Nie działa niestety aplikacja Legimi – i to było dla mnie duże rozczarowanie. Wersja z Google Play instaluje się i uruchamia, ale wywala po próbie ściągnięcia książki. Wersja dedykowana dla starszych Onyxów nie uruchamia się na innym sprzęcie. Wiem jednak, że Legimi ma już egzemplarz Lynxa i pracują mocno nad dostosowaniem aplikacji. Trzymam kciuki, bo na połączenie Kindle i Legimi w jednym sprzęcie bardzo czekałem.

Gier jeszcze nie odważyłem się odpalić. :-) Niemniej sporo w Google Play oznaczonych jest jako niedostosowane do tego urządzenia.

Aha, do zrzutów ekranu używałem aplikacji Łatwy zrzut ekranu, nie wymaga rootowania. Co ciekawe, zrzuty są zapisywane z kolorami – możemy więc sobie wyobrazić, jakby wyglądał czytnik z kolorowym ekranem. :-)

Jak kupić Lynxa?

Onyx poszedł drogą Amazonu i od niedawna sprzedaje czytniki przez własny sklep: onyx-boox.com. Wysyłkę obsługuje polski Arta Tech, dlatego czytnik dostaniemy dość szybko. Przesyłka kurierem na terenie Polski jest bezpłatna. Sklep jest anglojęzyczny (bo nastawiono się przede wszystkim na klientów z Europy i Stanów), ale polska wersja powinna pojawić się w ciągu najbliższych tygodni.

Sam czytnik T68 Lynx w sklepie Onyxa kosztuje 179 euro, czyli około 740 złotych. Jest to wyraźny segment „premium” – o 150 złotych drożej niż Paperwhite. No, ale nie kupujemy tu „tylko” czytnika, a już urządzenie, które może dać nam więcej możliwości.

Disclaimer: uczestniczę w programie partnerskim Onyxa. Podobnie jak w przypadku Kindle, jeśli kupicie urządzenie przez moje linki, wspieracie Świat Czytników. Nie wpływa to na przebieg testów, zawsze staram się wskazywać na różne aspekty czytników z których korzystam. Przypominam też, że to jest blog, a nie portal – ja nie jestem dziennikarzem, tylko „zwykłym” użytkownikiem – spodziewajcie się więc zawsze osobistej oceny.

Zamiast podsumowania

Nie mam jeszcze wyrobionego pełnego zdania na temat Lynxa. Czasami jestem bliski zachłyśnięcia się tym, co można na tym czytniku zrobić. Jednocześnie wiem, że muszę znaleźć swoją drogę jego użytkowania, aby było to jak najbardziej efektywne. Na przykład to że mamy kilkanaście aplikacji do czytania, kilka do RSS czy internetu nie oznacza, że każda będzie działała tak samo – e-ink ma swoje ograniczenia i warto wybrać te, które działają najlepiej.

Zdaję sobie sprawę, że poruszyłem tutaj sporo tematów, a wielu nie rozwinąłem. Jak napisałem na początku, pełny test postaram się opublikować za tydzień lub dwa. Zapraszam do pozostawiania pytań w komentarzach, postaram się na nie odpowiedzieć.

Czytaj dalej:

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Rynek czytników i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

166 odpowiedzi na „Test czytnika Onyx Boox T68 Lynx – część I – pierwsze wrażenia, obsługa, aplikacje

  1. kjonca pisze:

    Nie wiem czy pytanie do Ciebie czy raczej do ArtaTech (wiem, że czytają).
    1. czy wifi ma uwierzytelnianie EAP-TLS, czy tylko PSK?
    2. czy łatwo zrootować? ;)

    0
  2. peror pisze:

    Przymierzam się do przesiadki z pierwszego booxa, używanego od 4 lat, na coś nowszego. Obecnie zastanawiam się nad Lynxem i Paperwhite’m, a o wyborze zdecyduje Twój test, Robercie. Kluczowe są dla mnie dwie kwestie i o nie chciałbym zapytać:
    1. Jak wygląda kwestia wygody używania słownika – czy jest ona równie szybka jak w Paperwhite’cie?
    2. Który czytnik wygrywa w kwestii czsie pracy na baterii? Mój boox potrafi rozładować się w 4 dni, jeśli tylko zapomnę go wyłączyć między sesjami czytania i przechodzi jedynie w tryb uspienia.

    2
    • Robert Drózd pisze:

      1 – sprawdzę jeszcze.
      2. Ostatnie dwa Onyxy które miałem czyli AfterGlow i Lynx spisują się znacznie lepiej niż starsze. Evolution z włączonym usypianiem traci baterię w oczach.

      0
  3. Pawel pisze:

    Hej, jestem „nałogowcem”:) aplikacji moon reader na moim tablecie (Nexus 7,2012) zastanawiam się jak aplikacja ta prezentuje się wizualnie na czytniku?Jak działa opcja animacji przewracania stron na eink?Jakieś drobne testy i materiał wizualny byłby bardzo mile widziany. Pozdrawiam

    0
    • Robert Drózd pisze:

      No właśnie z animacją jest problem, bo ona zwykle wygląda dość słabo i mniej czy bardziej przeszkadza. Nie sprawdzalem jeszcze Moon Reader, np. w Aldiko da się animacje wyłączyć.

      0
    • Michal pisze:

      Zacząłem testować MoonReader po entuzjastycznych wypowiedziach na MobilRead Forum.
      Generalnie działa ok. Niestety animacje nie są przeznaczone do e-inka, ale można je wyłączyć. Aplikacja niestety nie potrafi korzystać z fizycznych klawiszy przewijania stron czytnika, ale można skonfigurować okrągły przycisk oraz przyciski menu i powrót. Z tą konfiguracją jest ten problem, że menu wyboru akcji ma jakieś kolorki, które na e-inku powodują, że litery są całkowicie nieczytelne (białe na białym). Musimy więc wybierać po omacku, co trwa trochę dłużej.
      Generalnie dużo lepiej wyglądają preinstalowane i dostosowane do e-ink aplikacje CoolReader, FBReader, Alreader. Choć każda z nich ma swoje plusy i minusy…. To jest generalny problem -z jednej strony Android na czytniku daje nieograniczone niemal możliwości ale niestety wiele aplikacji nie nadaje się na tego typu wyświetlacz. Coś za coś.

      0
  4. YuukiSaya pisze:

    O rany, poczekam na drugą część testu i zobaczymy, może trzeba będzie zaplanować nowy zakup, bo mój czytnik pomału zaczyna łapać choroby wieku starczego. A Rysiek ma potencjał – większy ekran, większa rozdzielczość i android. Naprawdę brzmi jak sprzęt, który chce znaleźć sie w moich rękach.

    0
  5. Dares pisze:

    Panie Robercie a może jakiś teścik jak czyta dokumenty PDF ?:)

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Będzie. Na razie testowałem zwykłego Onyx Readera, radził sobie ładnie zarówno w trybie pionowym, poziomym i reflow. Ocenić musze jeszcze na ile wysoka rozdzielczość tutaj pomaga, bo np. od strony użytkowników Kobo Aura HD, które poza rozdzielczością ma obsługę PDF jeszcze gorszą od Kindle słyszałem jakieś niesamowite zachwyty – ale na razie tego nie widzę. :)

      0
      • W czym obsługa PDF jest gorsza na Kobo?

        Za pomocą jednej ikonki mogę dokument obrócić poziomo/pionowo (nie muszę w opcjach zmieniać globalnych ustawień dla całego urządzenia).

        Do tego dostępne są bardzo wygodne przyciski rozciągające dokument na wysokość (widzimy całą stronę) lub szerokość (świetne do czytania). Nie trzeba ręcznie dopasowywać by tekst zmieścił się na stronie.

        Podwójnym kliknięciem robiony jest automatyczny zoom, który idealnie pokrywa się z np. kolumną w gazecie.

        Rozumiem, że nie ma „szczypania”, ale wg mnie obsługa i tak jest szybsza. Reflow mnie nie interesuje (resztą oba czytniki tego nie mają), zdaje się, że to rozwiązanie nie radzi sobie z wielokolumnowym układem, a najczęściej z takimi PDFami mam styczność.

        Wracając do tego Onyxa to na papierze prezentuje się bardzo fajnie. Ciekawi mnie czy Android jednak nie za bardzo obciąża to urządzenie.

        Można by zrobić jakąś konfrontację w np. szybkości zmian stron, otwierania książek i ogólnego użycia (czy nie trzeba długo czekać na zmianę czcionki, czy przejście do kolejnej opcji w menu).

        Domyślam się, że dedykowane programy dostępne w Kobo (posiada 2 programy dla kepub i wszystkich pozostałych książek) czy Kindle’u działają jednak szybciej niż zewnętrzne, zainstalowane na czytniku.

        W Kobo podobają mi się również statystyki przeczytanych książek, czy Onyx również coś takiego udostępnia w jakiejś domyślnej aplikacji? Jeśli możemy sobie nagrać dowolny program, to czytnik raczej robi za terminal niż taki spójny element z oprogramowaniem.

        Za to obsługa audio bardzo interesująca – na pewno przydatna rzecz przy językowych audiobookach w komplecie z książką. Nie mówiąc już o samym dostępne do Sklepu Google, choć boję się trochę, że może to wpłynąć na wydajność (dopiero Android 4.3 postawił na optymalizację poprzez zastosowanie funkcji TRIM, więc po czasie czytnik może znacząco zwolnić i będzie to wymagało factory reset).

        0
        • Geralt pisze:

          Co do pdf, to jesli pdf zawieraja tylko tekst (ksiazke w pdf) to bardzo przydatna jest funkcja reflow (moga sam sobie ustalic wielkosc liter i linijki odpowiednio zawijaja sie jak w plikach tekstowych). Wlasnie tak czytam wszelki pdf na onyx i62. Moze chodzi o to, ze Kobo nie ma czegos takiego (tylko zgaduje). Ja czytanie pdf ksiazkowych bez tej opcji nie wyobrazam sobie. Oczywiscie na ekranie wiekszym 6,8 vs 6 cali w i62 jest troche lepiej, ale jednak na pewno nie koniecznie czytanie ksiazek w pdf bez reflow bedzie sensowne…

          0
          • Odniosłem się do tej „jeszcze gorszej obsługi niż w Kindle”, który też nie ma reflow, jak i połowy innych opisanych kontrolek.

            Książek w PDFie unikam jak ognia, choć sam mam sporo technicznej dokumentacji w tym formacie. Niestety reflow nie ratuje sytuacji – komentarze w kolumnach na marginesach czy wykresy są nie do ogarnięcia inaczej jak w oryginalnym formacie.

            0
    • Michal pisze:

      Przeczytałem jedną książkę i kilka artykułów w PDF używając RepliGo a ostatnio testując MoonReadera. W przypadku książek gdzie mamy do czynienia z tekstem w jednej kolumnie czytało mi się bardzo komfortowo. Dwie kolumny to już czasem więcej przewijania, ale to też zależy od formatu i wielkości oryginału. Od bólu można czytać w orientacji pionowej, rozdzielczość jest na tyle duża, że tekst jest czytelny. Ale dla komfortu polecam orientację poziomą. Ponieważ robię dużo notatek z PDF-ów zakupiłem rysik, który ułatwia zaznaczanie tekstu. Moje palce, choć wcale nie najgrubsze miały kłopot z trafieniem na „widełki” do zaznaczania tekstu. To także jedna z poważnych wad onyxa, która mam nadzieję zostanie jakoś szybko rozwiązana. Im bliżej dolnej krawędzi ekranu, tym gorsza kalibracja….. Notatki w RepliGo zaznaczane są np. kolorem i tak zmodyfikowany PDF możemy potem otworzyć na komputerze lub w samej aplikacji przeglądnąć wszystkie „bookmarki”. W MoonReader możemy notatki wysłać do dropboxa, pocketa etc. Pod warunkiem, że mamy w zasięgu WiFi. Jak nie mamy, to aplikacje nam je oczywiście przechowa wewnątrz własnej pamięci.

      0
    • Tofi pisze:

      No właśnie, jak działa acrobat na T68?

      0
      • Michal pisze:

        Aktualnie nie działa…. Miałem Acrobat wcześniej ale go odinstalowałem. Teraz po ponownej instalacji aplikacja się wywala. Możliwe że jest jakiś konflikt z inną aplikacją dla PDF a tych mam obecnie chyba 3 lub 4.

        0
  6. Arkadiusz Balwierz pisze:

    Chciałem zapytać o kilka rzeczy
    1. Czy w aplikacjach nieonyxowych działają przyciski zmiany strony?
    2. Jak spisuje się dźwięk (ivona, i spotify :) )?
    3. Czy rzeczywiście występują problemy z dotykiem?
    4. Jak się prezentuje bateria?

    Przesyłam pozdrowienia,

    0
    • Ad 1.) Np. w Google Play Książki i Amazon Kindle wystarczy skorzystać z czterokierunkowego kontrolera.
      Ad 2.) Prawidłowo, ale niech sam Robert się wypowie ;-)
      Ad 3.) W niektórych modelach mogły występować, ale po aktualizacji oprogramowania zniknęły.
      Ad 4.) Również niech Robert się wypowie.

      0
    • m pisze:

      ad1
      W przypadku Amazone Kindle działa tylko przycisk nawigacyjny na przednim panelu. Boczne nie działają. Tu ukłony w stronę Arta Tech… :-)
      ad3
      Przyzwyczajony do dotyku w pojemnościówkach zazwyczaj zbyt lekko próbuję wzbudzić działanie. A tu trzeba mocniej. Niestety nie zawsze dotyk skutkuje wyborem właściwej pozycji. Wybierając pozycję z menu (mimo dużych przycisków) zdarza się, że dopiero za trzecim razem tapnięcie skutkuje zaznaczeniem właściwego
      ad4
      Wskaźnik poziomu naładowania baterii jest trochę nieprecyzyjny, ale Arta Tech już obiecali przyjrzeć się temu.
      Od ubiegłego poniedziałku do dzisiaj czytnik raz wymagał ładowania. Teraz wskaźnik informuje o 73%.
      W obrotach jest piąta książka, przeważnie bez podświetlenia, wifi włączane sporadycznie do synchronizacji z Amazonem. Ale wykonanych było kilkanaście restartów, co z pewnością miało wpływ na zużycie

      0
    • Michal pisze:

      Im bliżej dolnej krawędzi ekranu tym dotyk jest mniej precyzyjny i przesunięty o ok. 0,5 cm. Da się z tym żyć przy normalnym czytaniu, ale jak przychodzi do zaznaczania tekstu albo korzystania z funkcji aplikacji umieszczonych w dolnej części, to niestety zaczynają się frustracje…. Mam nadzieję, że to naprawią.

      0
  7. kalat pisze:

    Z wielkim zainteresowaniem czytam test a z jeszcze większą niecierpliwością będę czekał na test M96 Universe – mam nadzieję, że taki też będzie. Pozdrawiam

    0
  8. Magdalaena pisze:

    Wow! czytnik który obsługuje amazona i legimi w jednym, to by było coś!

    0
  9. KaCzKa pisze:

    Jak dla mnie to przyciski tylko po prawej dyskwalifikują urządzenie, bo ja częściej trzymam w lewej ręce niż w prawej. Do tego przyciski jakieś takie małe na zdjęciu wyglądają (ja mam Kindle Classic i podoba mi się duuuuży przycisk NEXT po obu stronach, idealnie tam, gdzie leży mój palec przy trzymaniu).

    0
    • m pisze:

      Skoro trzymasz czytnik w lewej ręce, to jaką masz przewagę na innych czytnikach – szybszy dostęp do klawisza 'strona wstecz’? Bez żartów…

      0
      • Darek pisze:

        „mam Kindle Classic i podoba mi się duuuuży przycisk NEXT po obu stronach”.

        Dalej to dla ciebie żart?

        0
        • m pisze:

          Mózg zryty internetem, brak koncentracji i umiejętności czytania. Mea culpa.
          Mam nadzieję kiedyś zrootować Onyxa AfterGlow i przemapować lewy klawisz również na 'next’.

          0
      • pioterg666 pisze:

        Miałeś kiedyś czytnik z klawiszami w ręku? Taki Kindle Classic ma i po lewej i po prawej stronie klawisz zarówno „next” jak i „previous”. Wydaje mi się że poprzedni Onyx również. W skrócie – czytniki są symetryczne, tak samo dla lewo jak i prawo ręcznych. „Bez żartów” ale i bez zastanowienia, co? :)

        0
        • AiRs pisze:

          Lynx nie jest symetryczny, ale jak ktoś uparty, to można zrobić rotację obrazu o 180 stopni i klawisze zmiany stron są po lewej ;)

          @m: C65 też się da zrootować, ale potrzebny komputer, kabelek i adb.

          0
  10. Kot i jego Ania pisze:

    Ergonomia przycisków wydaje się być lekko skopana… Onyx AngelGlow, którego używam jest pod tym względem idealny – przyciski boczne wyłącznie zmieniają strony (dla osób leworęcznych jest to świetne), resztę załatwia się tym dolnym i taczką – w końcu tych ostatnich poleceń używa się najmniej. Szkoda, że to zostało zmienione, jedyny minus jaki dostrzegam po tej prezentacji. Reszta zachęca do zrobienia oszczędności na kupno tego Ryśka (w końcu poprawione oświetlenie!). Czekam z niecierpliwością na testy aplikacji do czytania i obsługi taczki w praktyce.

    1
    • Tofi pisze:

      „(w końcu poprawione oświetlenie!)”
      Nie jest poprawione, po prostu inny wyświetlacz w stosunku do poprzedników i inne podświetlenie.

      0
  11. Wojtek pisze:

    A czy można ustawić język polski ? Mnie to nie potrzebne ale żona by skorzystała…

    0
    • Michal pisze:

      Jest język polski

      0
    • Robert Drózd pisze:

      Jest język polski, chociaż czasami gdzieś w ustawieniach pojawiają się pojedyncze nieprzetłumaczone zwroty, to jednak nie powinno stanowić kłopotu. Dziwi mnie bardziej brak dużej przetłumaczonej instrukcji po polsku (po angielsku też).

      0
  12. zbgns pisze:

    Bardzo interesujący opis, z wielką chęcią przeczytam następne części.
    Chętnie usłyszałbym Twoją opinię na temat obsługi plików pdf (to już ktoś wspomniał) i djvu. Czy używasz do tego standardowego Onyx Reader, czy może jakiegoś zewnętrznego programu?
    I jeszcze może coś na temat Ivony (u mnie na AfterGlow czyta za wolno, z bardzo długimi odstępami między zdaniami i nie udało mi się tego zmienić – nie wiem, czy to nie skutek zbyt słabego sprzętu). Niby to tylko ciekawostka, ale czasem korzystam, jak muszę przerwać czytanie, bo wysiadam z autobusu i mogę kontynuować „lekturę” na słuchawkach podczas dalszego spaceru. Jak to się sprawuje na Lynksie?
    Przy okazji: skąd pobrałeś Oreadera? Nie znalazłem tego w sklepie Play ani w Internecie, a ponieważ, jak rozumiem to aplikacja na bazie AlReadera (znakomitego, świetnie sprawdzającego się na AfterGlow i wcześniej używanym przeze mnie Nooku), mocno mnie to zaintrygowało.

    Pozdrawiam jako stały czytelnik bloga.

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Oreader był zainstalowany domyślnie. :-) Jeszcze nie sprawdzałem czym się różni od AlReadera, to pewnie jakaś wersja na Onyxa po prostu.

      Sam AlReader jest w sklepie Play https://play.google.com/store/apps/details?id=com.neverland.alreader i jak widzę można go zainstalować.

      0
      • zbgns pisze:

        To dobra wiadomość. Nawet pisałem wcześniej do Arta Tech, żeby rozważyli włączenie AlReadera do standardowego oprogramowania AfterGlow. Co prawda, nic mi wówczas nie odpisali, ale widzę, że zrobili coś w tym kierunku. Sam AlReader świetnie się w AfterGlow sprawuje, ale trochę brakuje integracji z systemem (to z drugiej strony drobiazg). Ciekawe, czy (ewentualna) aktualizacja AfterGlow uwzględni tego OReadera.

        0
        • AiRs pisze:

          Autor AlReadera zrobił specjalną wersję swojego programu, zarówno na ekrany e-ink, jak i specjalnie na nowe wersje czytników Onyx BOOX z Androidem. Ta ostatnia nazywa się „OReader” i jest dystrybuowana razem z tymi czytnikami.
          A poza tym, najnowsza wersja AlReadera (wszystkie odmiany) ma już wbudowaną pełną współpracę z „ostatnio czytanymi” na głównym ekranie w Onyxach.

          0
  13. Geralt pisze:

    Ja tez rozwazam zakup tego urzadzenia.
    Opis bardzo fajny, szczegolnie, ze deklarujesz rozwiniecie. Np. dowiedzialem sie, ze w tym modelu lewe i prawe przyciski maja inne zastosowanie. W tej chwili uzywam i62 i tam tez byly przyciski z obu stron ale oba sluzyly do przelaczania stron. W praktyce przy czytaniu uzywam glownie lewych przyciskow do przelaczania stron, choc zdaza mi sie uzyc i prawego od czasu do czasu. Wiec pewnie przyzwyczajenie zeby uzywac tylko lewego nie bedzie zbyt uciazliwe. Dodam jeszcze, ze to czytnik z ekranem dotykowym. Wiekszosc czytnikow z takim ekranem nie ma wcale z boku przyciskow do przerzucania stron. Ja to traktuje za duza zalete, ze taki przyciski istnieja i ich przydatnosc potwierdzilo uzytkowanie i62. Oczywiscie jesli ktos chce to moze przelaczac strony takze dotykiem.
    Bardzo tez dobra jest informacja, ze uspienie nie drenuje baterii, chociaz akurat wlaczanie czytnika nawet kilkanascie sekund przed czytaniem nie jest dla mnie problemem (przynajmniej na i62).

    Troche szkoda tego miejsca na dole. Dostajemy kolko, ale nie jestem przekonany czy jest ono niezbedne, a bez niego czytnik pewnie bylby troche 'chudszy’. A jakie dokladnie fukcji sluzy ten przycisk na dole?

    Super jest tez informacja o czytniku kindle i instapaper oraz o tym ze pracuja nad Legimi.

    I jeszcze dodatkowe pytania:
    1) Prosze o test/info czy na najmniejszym podswietleniu czytanie w ciemnosci jest komfortowe. Chodzi o ten dosc wysoki poziom podswietlenia na najnizszym podswietleniu.
    W i62 uzywam do tego zewnetrznej lampki:
    http://www.dx.com/p/double-head-2-led-flexible-neck-reading-lamp-light-with-clip-black-3-aaa-44213#.U9inlUCFbmg na „pojedynczym biegu”.
    2) Czy miales problem z precyzja dotyku?
    3) Czy jest sensowna regulacja glosnosci przy sluchaniu ivony lub muzyki?
    4) Odrobine martwia mnie tez restarty przy niskim poziomie baterii. Wg mnie czytnik sam powinien informowac o tym, ze bateria rozladowana a nie zamoistnie restartowac sie. Nie wiem jednak na ile to jest upierdliwa sprawa przy codziennym uzytkowaniu.
    5) Czy dzialaja jakies chmury (czy to wbudowane czy to sciagniete z google play – nawet to drugie lepiej bo bedzie pewnosc ze zawsze bedzie chodzilo :) )?
    6) Troche tez mnie dziwi, ze dolny przycisk tez przelacza strony (wiec w teorii mogloby go nie byc) oraz ze w zewnetrznych programach czasem dziala dolny, a boczny nie? Czy tego nie da sie rozwiazac programowo w nowym firmware Onyxa?

    0
    • Geralt pisze:

      Ok na jedno z moich pytan odpowiada Twoj zrzut ekranu :). Wdize masz dropboxa, wiec pewnie dziala.

      Jeszcze dodatkowe pytanie:
      Czy te programy ktore testowales nie wybudzaja sama urzadzenia? Albo nie drenuja baterii w trybie uspienia? Bo nie wiem jak to jest rozwiazane.

      0
    • Geralt pisze:

      Kurcze, jednak przelaczanie stron jest po prawej, a menu androida po lewej (chyba jestem nieprzytomny dzisiaj). No to slabo… :( Bo ja przelaczalem zwykle lewymi przyciskami i rzeczywiscie trzeba bedzie przywyknac. Zdecydowanie znowu ktos nie pomyslal…

      1
  14. Jacek pisze:

    A ja mam pytanie nieczytnikowe – jeżeli na pokładzie jest Bluetooth oraz sklep Google Play, to czy moge sobie zainstalować np OsmAnd (aplikacja do map/nawigacji), podłączyć przez bluetooth GPS’a i mieć nawigację, co prawda czarno białą, ale czytelną w pełnym słońcu? Bo jeżeli tak to całkiem poważnie się zastanowie nad kupnem.

    0
    • Geralt pisze:

      Ciekawe :). Ale watpie zeby, nawet jesli by sie wlaczylo, dalo sie to sensownie uzytkowac. Wiadomo, ze nawigacja pokazuje „ruchomy” obraz, a kazde e-ink ma to do siebie, ze jednak slabo odwzorowuje ruch. Ale niech sie wypowie ktos kto uzywal urzadzenia:).

      0
      • Jacek pisze:

        Temu właśnie pytam o OsmAnd. Tam jest widok tylko 2D (z góry), na dodatek chyba można go skonfigurować tak, że przesuwa się tylko kursor z Twoim położeniem. A mapa się przesunie dopiero gdy kursor wyjedzie daleko poza środek – idealnie pod potrzeby einka :)

        0
        • m pisze:

          Zainstalowałem osmanda. Wieczorem spróbuję spiąć go z modułem gps. Ale nie sądzę, żeby takie rozwiązanie się sprawdziło. Próbowałem minimalnie przesuwać mapę. Jeśli wykorzystywać to rozwiązanie przy spacerach to ok. Ale samochód odpada. Zbyt często e-ink by się musiał odświeżać i to by było nieczytelne. Tu mała próbka https://www.youtube.com/watch?v=H9ceQCYlGdI

          0
        • m pisze:

          Udało mi się sparować z BT GPS. Moduł fixa złapał, ale niestety nie udało mi się spowodować, żeby urządzenia nawiązały ze sobą komunikację.

          0
          • Jacek pisze:

            Być może problem polega na tym, ze z gps po bluetooth idzie strumień NMEA, a osmand chce mieć lokalizację do pobrania.

            Wedle tego co tu piszą powinno być lepiej po instalacji USBGPS4Droid.

            Bawiłem się w konfiguracje OsmAnd na moim tablecie – po wyłączeniu autoobracania mapy, wyłączeniu podążania za kursorem i ustawieniu dosyć dużej skali mamy nieruchomą mapę i ruszający sie kursor (do chwili aż wyjdzie poza mapę) – na e-inku powinno działać całkiem przyzwoicie.

            0
    • W. pisze:

      Nie wiem jak na tym czytniku, ale piszą, że na telefoniku Onyksa spięcie z GPS przez Bluetooth działa z OsmAnd.
      http://www.mobileread.com/forums/showpost.php?p=2884446&postcount=82

      0
  15. Luke_l pisze:

    Mała poprawka do artykułu. „Polska wersja” sklepu Onyx-a jest pod adresem https://booxsource.com
    Ciekawi mnie jakość wykonania czytnika. Porównywalna z AfterGlow, czy może lepsza?

    0
  16. Piotrek pisze:

    A jednak da sie jednak stworzyc nowy czytnik z PRZYCISKAMI. Ogromny plus dla Onyxa

    1
  17. kjonca pisze:

    Z innej beczki, w sklepie onyksa jest telefon z epapierem https://onyx-boox.com/shop/midia-inkphone-onyx-e-ink-phone-e43-android/ Ktoś tego używał? Może się podzielić wrażeniami?

    0
  18. Wojciech pisze:

    Myślę powoli nad przesiadką na czytnik ze światełkiem – z jednej strony podoba mi się funkcjonalność Lynxa, ale niestety Android dyskwalifikuje to urządzenie w moich oczach. Fajnie, że są tu fizyczne przyciski zmiany stron, brakuje mi ich w Paperwhite.

    0
    • Wojtku,

      Zatem polecam Onyx BOOX C65 AfterGlow z doświetleniem ekranu. Android nie dyskwalifikuje urządzenia. Jest on przystosowany do pracy z ekranem E Ink. To nie jest ten sam system, który widzisz np. na tabletach. Androida właśnie wzbogaca urządzenie. Jest to idealne rozwiązanie, dla osób, które chcą czegoś więcej niż tylko prostego czytania e-książek.

      1
  19. rudy102 pisze:

    Szkoda, że poszli w Androidy, już bardziej mnie przekonuje zrootowany Kindle.

    0
    • Robert Drózd pisze:

      A jaką przewagę ma zrootowany Kindle? Że instalacja wszystkiego wymaga 3 dan z basha [no dobra, przesadzam, ale jest to trudniejsze dla laika], a tu instalujesz po prostu aplikacje z Google Play? :-)

      BTW. Bardzo ciekawą plotką jest to, że kolejny Kindle będzie miksem pasywnego ekranu (niekoniecznie e-ink tylko np. Liquavista) i elektroniki z Kindle Fire. To raczej mało prawdopodobne, ale tym mogliby zrobić sporo szumu.

      0
      • kjonca pisze:

        Dokładnie tak. Android jest dla motłochu, a nie dla guru.

        0
      • rudy102 pisze:

        Nie przesadzaj.. Instalacja to wykonanie kilku prostych czynności typu rozpakuj, czy kopiuj-wklej. Nie jest to bardziej skomplikowane od założenia konta google potrzebnego do instalowania aplikacji.

        Przewaga jest taka, że Kindle nie ma zamulającego androida ze sklepem z setkami tysięcy zbędnych aplikacji.
        Osobiście zainstalowałbym aż jedną aplikację, której brak przeszkadza mi na Kindlu – Google drive.
        Reflow, obsługa epubów – to jest w preinstalowanej aplikacji na Rysiu, więc po co miałbym instalować inne, które nie obsługują przycisków?
        Legimi nie działa, amazonu nie używam.

        To nie jest tak, że hejtuję czy coś, bo bardzo chętnie kupiłbym właśnie czytnik, który ma w standardzie lepszy, bardziej rozbudowany program do czytania niż Kindle, obsługuje popularne chmury i ma fizyczne przyciski, nie mając przy tym zupełnie zbędnego androida.

        0
        • kjonca pisze:

          Tak naprawdę jedyny, zarzut, to że Android jest „cięższy” niż dedykowany linuks w kindlu. Choć przy obecnym sprzęcie (nawet tym z dolnej półki) jakoś tego nie czuję.
          A jednak pewna swoboda się przydaje …
          A jeśli chodzio o:
          „Legimi nie działa, amazonu nie używam.”
          to prędzej czy później będzie działać, a mam nadzieję, że dopuszczasz myśl że niektórym kindle może być potrzebne.

          0
          • rudy102 pisze:

            „a mam nadzieję, że dopuszczasz myśl że niektórym kindle może być potrzebne.”
            Piszę swoje zdanie, to chyba jest tak jasne, że nie muszę przed każdym zdaniem dodawać „moim zdaniem”. :D Każdy ma swoje zdanie, pewnie znajdzie się wielu ludzi, którzy kupią ten czytnik, bo im jego funkcje odpowiadają.
            Ja go nie kupię, bo mi nie odpowiada, właśnie z powodu tej ociężałości.

            Dopuszczam możliwość, że komuś potrzebny jest amazon+legimi na raz, bo to tak naprawdę największa przewaga tego czytnika dla ludzi, którym to potrzebne.
            Jak się chce jedno z dwóch to można wziąć kindle albo starszego Onyksa. :P

            0
            • kjonca pisze:

              NIe używałeś onyksów, prawda? Ja mam M92 i niestety mogę potwierdzić wszystkie złe opinie o stabilności softu :(. Więc zdecydownie NIE jest tak, że można wziąć starszego onyksa.

              0
        • Właśnie widać, że nigdy nie testowałeś LYNXa ;-) W porównaniu do czytników na Linuxie LYNX działa piekielnie szybko. Preinstalowane aplikacje to minimum do wygodnego e-czytania, a jeśli zapragniesz doinstalować coś więcej – masz już proste rozwiązanie tj. Google Play.

          Androida zyskał miano zamulającego przez swoje stare wersje na telefonach i tabletach. Android 4 na LYNXie to specjalna wersja przystosowana do e-czytnika, i jak pisałem wcześniej, jest naprawdę szybka.

          0
        • Doman pisze:

          No właśnie, chcesz mieć aplikacje chmurowe… Na Linuksie (desktopowym) sensownie działa tylko dropbox. A raczej google, microsoft i inni nie napiszą dedykowanego klienta na dość niszowe urządzenie. Zostaje więc android i być może Windows RT (nie wiem, nie korzystam), na którego jednak mało kto decyduje się wykosztować na urządzeniu z tego segmentu cenowego.

          0
        • muba pisze:

          nie wiem jak gdzie indziej ale w moim nook touch andek nic nie zamula a ma tylko 256mb ram, tylko przy cięższych pdf-ach przy przełączaniu stron czasami „myśli” . A jak się chce aby system był lekki to po zrootowaniu odinstalować można aplikacje b&n i wyrzucić zbędne programy z autostartu

          0
  20. Kaczus pisze:

    A ja mam pytanie o obsługę DJVU – czasem jest do przejrzenia trochę rzeczy z archiwum, a tam bywają skany w tym formacie. Nie oczekuję cudów, bo to są skany, ale czasami przygotowując różne rzeczy chciałbym przejrzeć takowe dokumenty, więc obsługa tego formatu + większy ekran trochę kuszą do zakupu tego modelu.

    0
    • Tofi pisze:

      Djvu to nie problem, bo programów do obsługi jest pełno w google play. Niektóre tak jak ebookdroid są multoformatowe „EBookDroid supports the following ebook and document formats: DjVU, PDF, XPS (OpenXPS), FictionBook (fb2 and fb2.zip), Comics Book formats (cbr and cbz), plus – starting with version 2.0 – EPUB and RTF.” Chociaż z tego co pamiętam, to na tablecie mi się średnio podobał ze względu na obsługę, a może dlatego, że przywykłem do innych aplikacji.

      0
      • Kaczus pisze:

        Chodzi o to, że producent się chwali, że ten format jest obsługiwany, więc interesuje mnie jak obsługują ten format programy dostępne bez konieczności instalowania czegoś, co nie wiadomo, czy zadziała i czy zadziała prawidłowo.

        0
  21. Joanqa pisze:

    Czy telefon Onyx Midia InkPhone jest już realnie dostępny w Polsce? Czy będą testy i prezentacja takiego urządzenia?
    Zamiast super smartfona z niewykorzystywanymi przeze mnie funkcjami zdecydowanie wolałabym posiadać taki telefon, z jedynymi opcjami których potrzebuję – aby dzwonić, smsować i czytać.

    0
  22. Tofi pisze:

    Pytanie do ArtTech:
    W dokumentacji widnieje bluetooth 4.0. Czy zastosowany chip to ten od texas instruments obsługujący jednocześnie ANT+, a jeśli tak to kiedy można spodziewać się upgrade firmware żeby ANT+ było obsługiwane. Chodzi mi po głowie zastosowanie Ryśka tam gdzie to ma sens – mapy turystyczne, rowerowe, endomondo. Taka prostsza i tańsza wersja Erla (http://www.meetearl.com/). Co prawda można znaleźć urządzenia biometryczne na bluetooth 4.0, ale to jednak ANT+ jest tam standardem. Rozumiem, że nie jesteście producentem, a tylko dystrybutorem, ale gdyby to z waszej strony poszła do producenta notatka o takim zapotrzebowaniu to może by się coś ruszyło.

    0
  23. mincel82 pisze:

    A zastanawiałem się ostatnio nad zmianą czytnika na nowszy… Ten Onyx wydaje się być dobrą alternatywą i sporą konkurencją dla Kindle… A jak wejdzie te 10” to już zastanowię sie nad 10” zamiast 6-7”

    0
  24. Tofi pisze:

    Te 300€ to nie przesada za M92? W tej cenie jest 10” Jet Book Color.

    0
    • Tofi pisze:

      Poprawka – chodziło oczywiście o M96.

      0
    • Robert Drózd pisze:

      W jakiej cenie by ten Jetbook nie był, to będzie gorszy nie tylko od M96, ale i od całej rzeszy innych czytników, nawet starutkiego Kindle DX.

      0
    • Tofi,

      w porównaniu do innych czytników na rynku, to nie znajdziesz tak mocnego, wszechstronnego e-czytnika z ekranem 9,7 cala z oryginalnym ekranem E Ink. Zobacz, że M92 (stary i leciwy model) znajdziesz za 1 199 zł jeszcze.

      0
      • Tofi pisze:

        Ekran większy rozdzielczość ta sama co na 6”, więc Lynx wydaje się trafniejszym wyborem. W sumie to wina eInka, że takie wyświetlacze produkują, bo mogli by przynajmniej podświetlenie wmontować. Co nie zmienia faktu że praktycznie w tej samej cenie można dostać Nexusa 10 z rozdzielczością w jakiej drukuje się książki. 10 cali wyświetlacza to mniej więcej format B5, zatem taka przeciętna książka, tyle że w kolorze. Wyświetlacz aktywny, ale czytelny w dzień jak eInk, no i czas trzymania baterii – cały dzień korzystania non stop, co w przeliczeniu na czytnikowe 30 min dziennie daje ten sam czas pracy, tj. trochę ponad dwa tygodnie. Tak się zastanawiam ile w cenie czytnika jest wyświetlacza eInk, bo nie ukrywajmy, że do naszych potrzeb nie potrzeba super procesora A David Barben udowodnił że za 35$ można wyprodukować komputer który sprzeda się w setkach tysięcy egzemplarzy jeszcze przed premierą.

        0
        • Tofi,

          pamiętaj, że M96 Universe jest dedykowany dla innej grupy docelowej. Mamy mnóstwo klientów z sektorów m.in. Biznesu, Edukacji wyższej (np. fizycy), Prawników, radców prawnych. Do tego dochodzą Ci co czytają e-prasy w formacie PDF (A4) i komiksy.

          Duży ekran 9,7 cala idealnie nadaje się do czytania wielkoformatowych dokumentów.

          Musisz wiedzieć też, że doświetlenie ekranu nie jest też prostą sprawą jeśli chodzi o ekrany z e-papieru. Jeśli dasz za małą rozdzielczość, to tekst będzie wyblakły jak w czytnikach Kiano, na które narzekają Klienci.

          Z całego urządzenia ekran jest właśnie najdroższy.

          0
  25. nikt_taki pisze:

    Proszę o przetestowanie programu „Zo Reader”. Używam go do czytania książek anglojęzycznych bo ma świetną obsługę słowników. Proszę też o sprawdzenie czy Ivona w tym programie działa – czy program odtwarza wymowę sprawdzanego słowa.

    0
  26. zdzislaw pisze:

    „Allesebook.de – dość przeciętna ocena „gut” (2,5 – przy czym najlepsze czytniki mają 1,2-1,4)”
    jeżeli „najlepsze czytniki mają 1,2-1,4” to 2,5 jest „przeciętna”??????????

    Z.

    0
  27. Joanna pisze:

    zakupiłam czytnik Onyx BOOX M96 Universe – od 28 lipca używam.

    0
  28. Piotrek pisze:

    Mnie by interesowało jak sprawuje się GoldenDict – integracja z aplikacjami do czytania.

    Również aplikacje do tworzenia map myśli.

    0
  29. kon315 pisze:

    Prośba o sprawdzenie aplikacji służących do czytania mangi z google play.

    0
  30. Dora pisze:

    Mam pytanie, czy da się na tym czytniku uruchomić program iSilo (jest w wersji na Androida). Z góry dziękuję za sprawdzenie.

    0
  31. dampf pisze:

    I znowu zbyt skomplikowany produkt jak dla mnie: Internet, aplikacje, Android, podświetlenie, brrr za dużo tego. Dalej będę czekał na urządzenie, które przebije w prostocie Kindle Classic: brak dotyku, brak podświetlenia, brak Androida i przede wszystkim brak Internetu w jakiejkolwiek postaci (swojego czytnika nawet nie rejestrowałem w sumie, a książki zgrywam raz na miesiąc kabelkiem). Ale pewnie dla kogoś te nowe cuda się nadadzą :)

    0
    • Robert Drózd pisze:

      No ale przecież są takie czytniki. Kupujesz np. podstawowego Pocketbooka i też działasz, internetu włączać nie trzeba. Trudno mieć pretensje do czytnika, który został zaprojektowany właśnie po to żeby oferować tyle możliwości, że je oferuje. :-)

      1
      • dampf pisze:

        Ale ja nie mam pretensji o to, że ten sprzęt ma tyle opcji (co zaznaczyłem w ostatnim zdaniu zresztą ;)). Tylko czytam recenzje coraz to nowych czytników i czuję się trochę dziwnie, bo jest w nich tyle opcji i dodatków, że się w tym wszystkim gubię. Jestem chyba takim trochę marudnym konserwatystą jeśli chodzi o czytniki ;)

        0
        • Robert Drózd pisze:

          Akurat blog Świat Czytników w tym wyścigu nie uczestniczy. Nie biorę do testów każdego czytnika, jakiego mi ktoś zaproponuje, skupiam się tylko na tych rzeczywiście ważnych.

          Poza tym to moje polecanie Kindle w serwisie ma właśnie taki sens, że w tej całej zabawie nie jest aż tak istotny sprzęt – Kindle jest czytnikiem „good enough”, jeśli nie mamy specjalnych potrzeb. Onyxy i Pocketbooki to na marki dla tych, którym Amazon nie wystarcza.

          Właśnie z Lynxem jest tak, że to pierwszy czytnik który miałby u mnie szansę zastąpić Kindle – czy tak się stanie postaram się odpowiedzieć w II części testu.

          0
          • dampf pisze:

            Nie chciałem, aby moja wypowiedź zabrzmiała negatywnie. Ani przez moment nie posądzałem o pisanie na temat „słabych” czytników. Jeśli tak to zostało odebrano, to serdecznie przepraszam za moje nieskładne marudzenie.

            A tak swoją drogą, to mimo, że na Lynxa raczej się nie przesiądę, to recenzję przeczytałem z uwagą. Warto wiedzieć co przyniesie w tym segmencie przyszłość. I w sumie bym chętnie zmienił „operatora” swojego czytnika, tak dla spróbowania czegoś nowego. Ale to najszybciej za pół roku.

            0
            • Michal pisze:

              Z takim podejściem faktycznie nie doradzam tego czytnika. Ze względu na Androida wymaga on innego podejścia. Trzeba samemu sobie dobrać aplikację do czytania, bo nawet tych preinstalowanych jest kilka, a te z google play nie zawsze nadają się na czytniki. Internetu nie trzeba włączać, podświetlenia także. Choć trudno mi sobie wyobrazić jak można mieć zamęt w głowie z powodu podświetlenia….. :). Ale każdy inny czytnik, Kindle czy Kobo, Pocketbook etc., a nawet inne onyxy bez Androida nie powinny już sprawiać takiego zamieszania u konserwatystów. Zawsze można się przerzucić na papier ;)

              0
              • Tylko doprecyzuję. Nie trzeba bawić się w wybieranie aplikacji do czytania. Można, ale nie trzeba. To jest właśnie ta różnica, której szukają Klienci niezadowoleni z Kindli. Chcą mieć wolność wyboru.

                0
  32. Ted pisze:

    Ja mam prośbę o przetestowanie dotyku. Czy mógłbym prosić o test wpisania na klawiaturze tekstu mi tak średnio co 3-5 liter system ” trafia” poniżej klawisza o ok. 0,5-1 cm. O dziwo te trzy, pięć liter potrafi trafiać idealnie i nagle zonk :( .

    0
  33. tzigi pisze:

    „Od razu mówię, że tego nie przetestuję, bo klawiatury bezprzewodowej nie mam.”
    I od razu mój entuzjazm wobec recenzji spadł o dobre 70%… Ale i tak mam kilka pytań:
    – czy da się instalować aplikacje spoza Google Play (przez wgranie .apk)?
    – czy działają programy typu app2sd – instalowanie aplikacji na karcie SD a nie na samym urządzeniu?
    – czy próbowałeś tworzenia dokumentów w jakimkolwiek edytorze tekstu (np. Picsel czy Polaris Office)? Wiem, że bez klawiatury zewnętrznej musi to być uciążliwe, ale i tak powinno być wykonalne a interesuje mnie komfort takiej pracy na epapierze.

    A z innej beczki einkowa ciekawostka kickstarterowa:
    https://www.kickstarter.com/projects/378232716/inkcase-plus-e-ink-screen-for-android-phone

    0
    • Robert Drózd pisze:

      No wiesz, na potrzeby recenzji nie kupię specjalnie takiej klawiatury, choć fakt, że przymierzam się do takiej ipadowej, może będzie też działała. Adam z Artatechu pisał, że używał, poszukam też jakichś relacji.

      APK można wgrywać, chociaż opcja zgody na instalowanie aplikacji spoza Playa jest ukryta i z tego co wiem (nie testowałem jeszcze) pojawia się dopiero gdy taką aplikację próbujesz instalować.

      Z instalowaniem na karcie SD nie wiem jak to jest. Wprawdzie można przenieść aplikacje z pamięci wewnętrznej na „kartę SD” – ale z tego co rozumiem to jest druga wewnętrzna pamięć, wkładana karta w tych nowych Androidach to ext-SD i takiej opcji nie widzę, ale jeszcze sprawdzę.

      0
      • tzigi pisze:

        Rozumiem, rozumiem, ale jakoś liczyłam, że po prostu takową posiadasz :)

        Co do instalowania na karcie SD: moja komórka to Samsung Galaxy S2 (wiem, staroć według obecnych standardów :P ) z Androidem 4.03. I właśnie czasami cierpię na „brak pamięci” spowodowany zainstalowaną nadmierną liczbą aplikacji, któremu zaradzić należy poprzez właśnie przeniesienie większej części danych którejś aplikacji aplikacją w stylu „AppMgr III” (kojarzyłam, że wcześniej nazywała się app2sd, a teraz sprawdziłam dokładnie).

        I właściwie mam jeszcze jedno pytanie: czy da się instalować aplikacje, które nie mają racji bytu na tym urządzeniu np. aparat? Chodzi mi o to, czy jest to możliwe, a nie czy jest to sensowne.

        I dzięki za profesjonalne podejście do testów :)

        0
        • Tofi pisze:

          Poruszyłaś ważny problem – ile miejsca jest na aplikacje? W tablecie mam jedną płaską partycję i nie ma z tym problemu, byle by było jakiekolwiek wolne miejsce, ale w S2 często aplikacje nie chcą się aktualizować, bo brak im miejsca na partycji systemowej, a mam dosłownie kilka dodatkowch aplikacji.

          0
          • FortArt pisze:

            Miałem tak na telefonie z Androidem – nie dało się nic aktualizować z braku miejsca. Pomogło zainstalowanie Clean Mastera – ogromne ilości śmieci usuwa.

            0
            • tzigi pisze:

              A mi AppMgr pomógł – Clean Mastera się strasznie boję, bo jak coś tak się agresywnie reklamuje, to pewnie jest oszustwem.

              0
    • @tzigi:

      Ja testowałem to na klawiaturze Bluetooth, która wykorzystywana była również do… iPada ;-)

      1. Tak, da się.
      2. Można zarządzać aplikacjami bez instalowania aplikacji APP2SD. Przy wybraniu aplikacji, jest opcja przenieś na kartę SD. Dotyczy to modelu T68 LYNX i M96 Universe.
      3. Osobiście korzystałem z Google Dokumenty oraz Kingsoft Office. Z i bez podłączonej klawiatury Bluetooth.

      Kolega z pracy instalował AppMgr III i z tego co wiem, nie miał problemu z jej użytkowaniem.

      0
      • tzigi pisze:

        A można jakiś filmik pokazujący komfort użytkowania klawiatury z Rysiem? Najlepiej by było, gdyby jeszcze zawierał np. Kingsoft Office ;)

        Przypomniało mi się jeszcze jedno pytanie, na które raczej nie spodziewam się pozytywnej odpowiedzi, ale nie zaszkodzi go zadać: czy próbowaliście uruchomić na tym czytniku Linux for Android?

        0
  34. pauliene pisze:

    Dziękuję za test, czytnik rzeczywiście zapowiada się interesująco. Propozycja dla producenta / programistów – może dałoby się umożliwić użytkownikom programowanie bocznych klawiszy? Bo faktycznie, z tego co pisze Robert i inni, domyślny układ wydaje się mało intuicyjny.
    I prośba do Roberta o przetestowanie polskiej aplikacji Pismo Święte autorstwa Przemyslawa Bieruta, która offline daje dostęp do Biblii Tysiąclecia i lekcjonarza, a online również do brewiarza.

    0
    • Ta funkcja istnieje w oprogramowaniu, ale jest domyślnie ukryta. Nie ma planów, aby udostępnić coś takiego użytkownikowi końcowemu na tę chwilę.

      0
      • Robert Drózd pisze:

        A ja bym ten temat przemyślał. Jeśli ktoś ma zamiar używać Lynxa przede wszystkim jako czytnika, to sporą zaletą by było przemapowanie sobie lewych klawiszy na zmianę stron – wtedy menu i back można przenieść np. do góra/dół na dolnym kontrolerze.

        Najfajniejsze opcje definiowania klawiszy były na zrootowanym Nooku – tam można było nawet przypisać znaczenie dla podwójnego kliknięcia.

        0
        • Robercie,

          zbieramy feedback od Klientów, więc jeśli dużo Klientów by nam zaczęło to zgłaszać, to żaden problem zrobić jeden prosty update oprogramowania ;-)

          0
          • Michal pisze:

            To ja bym prosił o jakiś normalny sposób na eksport notatek z preisntalowanych FBReader, Coolreader i in. bo takiej funkcji się nie doszukałem. W M92 był eksport do pliku txt i było to proste i genialne rozwiązanie. Chyba, że czegoś nie zauważyłem w opcjach tych programów?

            0
          • YuukiSaya pisze:

            Mapowanie to mus, u mnie przełączanie stron równomiernie rozkłada się na obie ręce, jakbym musiała przestawić się, żeby tylko prawą… Pod tym względem elastyczność wygrywa u klientów, którzy mają różne przyzwyczajenia i jedni lubią klawiszem, inni pacnąć palcem, jedni w prawo, drugi w lewo.

            0
          • AiRs pisze:

            Też jestem za możliwością przemapowania klawiszy w/g swojego gustu – to przydatna rzecz ;)

            0
          • Geralt pisze:

            Tez jestem za mozliwoscia przeprogramowania. Ja obecnie uzywam glownie lewych klawiszy na i62. A taka elastycznosc przeprogramowania bylaby bardzo dobra i usunela jedna z potancjalnych wad/zali ktore padaja, ze przelaczanie stron jest ze zlej strony.

            0
  35. FortArt pisze:

    Czegoś nie rozumiem. Kindle for Android nie korzysta z lokalnych plików mobi na urządzeniu tylko ściąga z chmury i zapisuje jakąś tam swoją dziwną wersję (.prc). To jaki jest sens korzystania z tej aplikacji na innych czytnikach? Efektem będzie zdublowana biblioteka.

    Co takiego ma Kindle for Android czego nie mają inne czytelnicze aplikacje na tym czytniku? Ok, dostęp do księgarni Amazonu, ale coś jeszcze?

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Aplikacja Kindle daje przede wszystkim synchronizację z chmurą – nowe książki, podkreślenia, notatki, miejsce w książce.

      Kindle for Android powinien jak najbardziej korzystać z plików lokalnych jeśli wgramy je do katalogu /kindle (zwykle na karcie SD). Nie testowałem tego na Lynxie ale chyba nic nie zmieniło się przez ostatnie parę miesięcy.

      0
  36. Piotr pisze:

    Cześć,
    dla tych, którzy posiadają telefon/czytnik na androidzie, dziś i jutro w amazonowym appstorze Instapaper za darmo.
    Jak również kilkanaście innych aplikacji.

    0
  37. Dumeras pisze:

    Na czytnikach jest już system linux, android. Kiedy będzie windows?
    :-D

    0
  38. Kosa pisze:

    Mam pytanie dotyczące serwisu i gwarancji – jak są świadczone i w jakim czasie? Nie da się ukryć, że dla kogoś, kto posiada jeden czytnik to Kindle wygrywa właśnie gwarancją i jej realizacją (przećwiczyłem serwis Prestigio i to spowodowało zakup Kindle).

    Pozdrawiam
    K

    0
  39. Daniel pisze:

    To i ja mam prośbę o test jednej z androidowych aplikacji – „Wyrazy” będą na tym sprzęcie hulały?

    0
  40. ktatar1535 pisze:

    Mógłbyś włączyć parę plików PDF w trybie landscape i powiedzieć co nieco o ich czytelności przez powiększania jak i z? I tryb reflow itp.?

    0
  41. YuukiSaya pisze:

    Biedny Robert, tyle zamówień na przetestowanie konkretnych aplikacji… A ja miałabym tylko pytanie do speców od KCC (dawniej AWKCC) – czy będzie aktualizacji uwzględniająca parametry tego czytnika?

    0
  42. Geralt pisze:

    Postanowilem podsumowac moja mniejsze lub wieksze obawy i watpliwosci :). Czytnik jest fajny i oferuje b duzo cech pozytywnych i mozliwosci, ale skupie sie glownie na obawach lub rzeczach ktore moga potencjalnie byc lub sa minusem (tak zeby autor recenzji tesujac mogl sie do tego odniesc jak to jest odczuwalne w praktyce i na ile to przeszkadza). Dodam, ze dotychczas uzywalem tylko onyx i62 i nie mam wlasnych przemyslec, raczej zebrane z netu opisnie. Zatem te punkty ponizej nie sa stwierdzeniem wad, co raczej pytaniem i prosba o weryfikacje (o ile to mozliwe) w trakcie testu lub o odniesienie sie do nich w jakis inny sposob:
    1) Czy najnizsza jasnosc nie jest zbyt wysoka zeby czytac w ciemnosci. Bo mam powazne obawy, ze tak… Oczywiscie zawsze mozna czytac po ciemku przy lampce co redukuje problem, ale jednak pytam o ten 1 wariant. Podpytanie do ArtaTech, czy jest przewidywana jakas zmiana w tym zakresie.
    2) Sprawy zwiazane z kontrastem i czcionkami. Na niemieckiej stornie czytalem, ze kontrast na Onyx jest sporo gorszy niz na niektorych innych czytnikach (Aura HD tez slabo wypadala, ale odrobine lepiej niz Onyx). Ale mam watpliwosc na ile to wynika z czcionki (czcionke i tak dobiore swoja), a na ile z wlasciwosci samego ekranu. Bo np. Kobe Aura HD i Onyx jak rozumiem uzywaja identycznego ekranu, roznica moze byc tylko w nadswietleniu i zewnetrznej ochronnej warstwie. Ewentualnie tez w tym jak jest konwertowany lub nie obraz do ekranu e-ink.
    Z tego co wlasnie doczytalem to pewne glowna roznica jest zwiazana z samym ekranem – wieksza rozdzielczosc i DPI, ale niestety mniejszy kontrast. Potwierdzaja to tez tylko odrobine lepsze wyniki na Aura HD.
    3) Precyzja i kalibracja ekranu dotykowego. Zreszta dziwi mnie, ze na wielu urzadzeniach nie ma mozliwosci samodzielnej kalibracji ekranu. To byloby porzadane na wszystkich urzadzeniach.
    4) Wychodzi na to, ze w onyx jest wykorzystywana technologia PWM, a nie DC. Nizsza jasnosc osiaga sie poprzez „mruganie” swiatla. To mruganie w zasadzie nie jest widoczne, ale moze wplywac na komfort oczu. Niestety to moja kolejna obawa:). Nie wiecie jaka technologia jest uzywana w Aura HD?
    5) Troche slabe jest to, ze przy niskiej baterii czytnik jak rozumiem „szaleje” zamiast powiedziec ze jest za malo energii w koncu wylaczyc sie prosze o doladowanie.
    6) Fajna opcja bylaby ta mozliwosc przeprogramowania lewych klawiszy do przelaczania stron jak po prawej + jesli w niektorych programach dziala do przelaczania stron to dolne koleczko, to zapewne daloby sie tak przeprogramowac boczne klawisze, zeby i one dzialaly…

    Dla mnie idealnym czytnik bylby mniej wiecej taki jak ten Onyx (moze byc i 6,8 lub 6 cali – niby 6,8 fajniejszy nawet, ale jesli mniejszy ma lepszy kontrast to moze nawet wolalbym 6 ;) ) ale z wyeliminowaniem tych tematow na gorze;)…

    0
    • 1) Na to pytanie trzeba odpowiedzieć sobie samemu, gdyż każdy się różni.
      Sugestia została zgłoszona do programistów. Prawdopodobnie zwiększenie skali zmiany natężenia nie będzie problemem.

      2) Kontrast można dopasować na parę sposobów – korzystajc z doświetlenia i używając opcji Kontrast w aplikacji Onyx Neo Reader (po otwarciu e-booka). To również jest sporna kwestia. Osobiście korzystam z Lynxa i nie odczuwam dyskomfortu przy czytaniu, który miałby być rzekomo wywołany „słabym” kontrastem.

      3) Do oprogramowania wyszła aktualizacja poprawiająca precyzję dotyku. Korzystam obecnie z urządzenia i piszę bez żadnego problemu przy wykorzystaniu klawiatury ekranowej.

      Czekam na dalszy test Roberta, na pewno odpowie jeszcze na wiele pytań.

      0
      • Geralt pisze:

        Dziekuje za odpowiedz. Tez jestem ciekawy dalszego testu. Bo dopiero w praktyce mozna ocenic czy i jak pewne rzeczy przeszkadzaja :). Jesli by kontrast byl np. podobny do i62, ktory obecnie uzytkuje, to nie przeszkadzaloby mi to :).

        0
  43. Artorius pisze:

    Tak sie zastanawiam… Warto wydać prawie 800 zł, skoro tak samo mogę czytać na Kindlu za 250 zł ? Tabletu i tak to nie zastąpi. Lepsze słuchawki czy player Audio – różnica w odsłuchu będzie. Tu nadal po prostu czytam książki…

    0
  44. Alex pisze:

    Zamówiłem. Za Kilka dni się przekonam – póki co pytania:

    jak wyglada czas pracy przy maksymalnym obciążeniu? „Wszystko na on” i jak to wyglada jeżeli chce sie maksymalnie oszczędzać energię? Co ile realnie się ładuje? PW podoba mi się z powodu tego ze nie pamietam kiedy ostatni raz go ładowałem :)

    0
    • Alex,

      Onyx BOOX T68 Lynx z Google Play przy „maksymalnym obciążeniu” trudno ocenić, bo każdy ma inną definicję takiego „maxa”. Na przykład redaktor the-digital-reader.com korzystając z ciągłego doświetlenia ekranu, włączonego Wi-Fi, instalując aplikacje i czytając po wiele godzin dziennie z urządzenia wytrzymał aż 7 dni. Jakbyś korzystał z tabletu z ekranem LCD i chciał wykręcić taki wynik, to byłoby to niemożliwe, a tutaj się da :)

      Użytkowanie użytkowaniu nie równe, więc trudno to ocenić.

      0
      • ALex pisze:

        Adamie,

        Dziekuje za odpowiedz – wersja min i max oczywiscie jest mega subiektywna. per max rozumiem najczesciej wlaczone wifi, srednia jasnosci, _sporadyczny_ internet i przynajmniej 2 synchronizacje z nowymi rzeczami. Na mi – najczesciej Airplane mode + minimalne rozjasnienie…. Ale…
        Przekonam sie sam jutro (dzis dostalem info ze paczka wyszla). Licze na rozsadne czasy ladowania – czytam glownie w podrozy wiec licze ze wytrzyma ;)

        0
  45. Kaczus pisze:

    I jak tu się nie załamać… Miałem nadzieję sobie obejrzeć na żywo czytnik przed zakupem, a tu się okazuje, że z Łodzi zniknęły wszystkie salony Vobisa (wujek gugl jeszcze pokazuje je, ale ich tam już nie ma)… Czy w tym kraju można coś kupić w salonie, a nie w ciemno? – Zauważyłem, że problem ten występuje z coraz to większą ilością rzeczy…. I wcale nie są to rzeczy tanie….

    0
    • Kaczus pisze:

      widzę, że teraz zniknął i z Vobisu i z Komputronika i z Agito (a fajna promocja była, ale zanim się zdecydowałem, to już nie było czytników….) To jakaś zaplanowana akcja?

      0
      • Bogusia pisze:

        Własnie,gdzie podziały sie te czytniki? czekałam az pojawi sie etui zeby kupic razem , a tu ani etui ani czytnika , co jest grane?

        0
  46. Alex pisze:

    Ok. Dostalem. Bawie sie pierwszy dzien. Dla osoby siedzacej od zawsze na kindlu – przesiadka jest dost wyboista. z jednej strony natura androida daje o sobie znac. z drugiej – nie zawsze i nie do konca wiadomo co sie powinno robic by bylo dobrze..

    poki co boli mnie:

    – brak marginesow (lub nie umiem tego skonfigurowac) – tekst jest za blisko ramki
    – brak mozliwosci porobienia kolekcji (lub nie wiem gdzie to jest w menu)
    – okladki w epub (chocby z woblinka) odswiezane sa dopiero kiedy sie otworzy ksiazke… dzieki temu patentowi – stracilem ponad godzine nim mi sie odechcialo miec ladny widok.
    – samo wylaczajace sie wifi ( ale na szczesie udalo mi sie znalezc ta opcje )
    – ekran… nie wiem.. jakos w PW wydaje sie kontrast wiekszy
    – ograniczenia rozmiaru przestrzeni na aplikacjie ( moja biblioteka kindle jest mega wielka i wlasnie sie o tym przekonalem )
    – dziwna krzywa nauki urzadzenia ( dwa razy chcialem je odeslac bo mnie szlag trafial jak cos probowalem zrobic )
    – czas uruchamiania (jakos tak od razu by sie chcialo )
    – powiekszanie i zmniejszanie rozmiaru czcionek pod przyciskiem ????????? ile razy czlowiek to robi po dopasowaniu do siebie ?
    – jakos przyciskow. zamiat gumy lepszy blylby klik by wyczuc ze zaskoczylo

    Natomiast cieszy mnie:
    – mozliwosc pracy na aplikacjach ( choc kindle app jest makabryczne )
    – android bo ma potencjal ( i jak sie to mowi – macie potencjal – nie zwalcie tego )

    to tak na bierzaco….

    0
  47. Alex pisze:

    Doszło Smart Cover. Działa. Ale kindeksowe lepsze :)

    0
  48. kjonca pisze:

    „pełny test postaram się opublikować za tydzień lub dwa”
    Dwa tygodnie mija pojutrze jutro :)

    0
  49. Kaczus pisze:

    Na szybko:
    Onyx z nowej dostawy, problemy z klawiaturą są koszmarem, wprowadzenie prostego hasła do wifi to droga przez mękę. Dodatkowo – może ktoś mi podpowie, czym można obejrzeć pliki djvu? Reader który odpala się domyślnie wyświetla czystą stronę….

    0
    • airs pisze:

      Problem z kalibracją ekranu, czy z „responsywnością” ? Ja bym się nie męczył. Zgłoś do serwisu i niech wymienią na sprawny… Chyba, że nie zrobiona aktualizacja do najnowszej wersji firmware – trzeba to sprawdzić.

      Co do plików djvu, to domyślny OnyxReader otwiera różne rodzaje takich plików (dosyć niemrawo), tylko trzeba pamiętać, że to specyficzny format i zawsze sprawdzić, czy taki plik otwiera się dobrze w „oficjalnym” czytniku, np Caminova.
      Poza tym jest wiele aplikacji czytających djvu na Androida i ja bym raczej któryś z nich wypróbował.

      0
      • Kaczus pisze:

        Przede wszystkim problem z trafieniem we właściwą literę (firmware 2014-08-05_17-59_1.6.0.bf1cfff). Po kilku próbach udało mi się zainstalować 2 programy do obsługi djvu AnDoc i vudroid. Ten pierwszy ma problem z tym, że urządzenie nie obsługuje GLES configuration, drugi natomiast nie jest widziany przy próbie wyboru djvu (przy pdf-ach się podpowiada). Dopiero po uruchomieniu vudroida pojawia nam się browser (niestety niepodświetlone nazwy to białe litery na białym tle, całe szczęście jest przycisk nawigacyjny :) i gdy w nim wybierzemy plik djvu, to wolno, ale się wczyta… Troszkę to wkurzające, bo lynx wygrał u mnie z kobo między innymi ze względu na obsługę djvu, którego za bardzo nie obsługuje.

        0
  50. pasqda75 pisze:

    Pytanie do innych posiadaczy Lynxa. Czy wasze czytniki także mają wykrzywione ramki z lewej i prawej strony? W moim linia ramki nie jest prosta, tylko lekko przypomina „poduszkę”, a na środku ranka odstaje od ekranu.
    Na moje pytanie o to serwis odpowiedział, że taki efekt był „celowym zamierzeniem producenta”. Nie przeszkadza to w czytaniu, ale esteci mogą być zawiedzeni :)

    0
  51. Grzesiek pisze:

    Hej! Przestal mi dzialac Instapaper na Lynx. Przywrocilem ustawienia fabryczne – teraz nie moge sie w ogole zalogowac, twierdzi ze podaje zle haslo. Czy ktos z Was spotkal sie z tym?

    @pasqda75 – faktycznie. Ale zauwazylem to dopiero po przeczytaniu Twojego posta :)

    0
  52. Grzesiek pisze:

    Instapaper zaczal znow dzialac, bez interwencji…

    0

Skomentuj mincel82 Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.