Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

Test czytnika inkBOOK – część II – aplikacje i Android

inkbook-glowna-front2

Oto druga część testu czytnika inkBOOK Onyx, gdzie poza Legimi korzystać możemy z szeregu aplikacji dla systemu Android

W pierwszej części skupiłem się na aplikacji Legimi, która pozwala nam czytać ponad 12 tysięcy e-booków w abonamencie. Sprzedaż czytnika i usługi startuje już jutro.

Ale ograniczanie tego urządzenia tylko do Legimi byłoby dla niego zdecydowanie niesprawiedliwe.

  • Po pierwsze – mamy szereg wbudowanych aplikacji, które pozwalają nam na czytanie i przeglądanie internetu (także RSS).
  • Po drugie – możliwość instalowania dziesiątek różnych aplikacji dla Androida (w wersji 4.2.2). Jak się okazuje, sporo będzie bardzo przydatnych.

Zacznijmy od zwykłego czytania książek, poza aplikacją Legimi.

Artykuł został przygotowany przeze mnie we współpracy z Legimi.

Otwieranie książek

Już na ekranie głównym widzimy okładki kilku ostatnio czytanych książek oraz nowe pliki wgrane na czytnik.

inkbook-glowna

Napisałem „nowe pliki” – bo czasami tam pojawiają się pliki zgrane np. w ramach aplikacji do czytania – czy np. logi systemowe… Lepiej by było, aby ograniczyć tę listę tylko do książek (EPUB) wgranych rzeczywiście przez nas (ale mam potwierdzenie że będzie to poprawione).

Do listy książek przechodzimy przez ikonę „Książki” lub „Biblioteka” (zależy od wersji oprogramowania). Mamy kilka możliwości układu książek i sortowania. Dla wersji EPUB i PDF zobaczymy okładki oraz tytuł i autora, wyciągnięte z metadanych.

ksiazki-foldery ksiazki-foldery-sortowanie

Jak widać, inkBOOK trzyma się tradycyjnego sposobu organizacji po katalogach – dla wielu osób to znacząca przewaga nad takimi czytnikami jak Kindle czy Kobo – gdzie producent skłania nas do stosowania kolekcji, czy też wirtualnych półek.

Na górze mamy ikonkę wyszukiwania, która przeszuka nam cały czytnik pod względem określonego tytułu. Pewną jej wadą jest uwzględnianie wielkości liter – wpisałem „Powstanie” – książka została znaleziona, „powstanie” – już nie. I to też będzie poprawione przy aktualizacji.

W InkBooku można korzystać z kart microSD – niemniej ponad 5 GB wewnętrznej pamięci sprawia, że wielu z nas nie będzie miało takiej potrzeby.

Czytanie książek

InkBOOK ma dwie aplikacje do czytania: FB Reader oraz Adobe Reader. Domyślna jest ta pierwsza, ale możemy to zmienić w ustawieniach.

Jak sobie przypomnę, jak te aplikacje działały w starszych Onyxach – to są lata świetlne. FB Reader nie ignoruje już formatowania wydawcy w plikach EPUB. Adobe Reader ma wreszcie całkiem sporo możliwości formatowania tekstu, jest też możliwość pełnego obrócenia ekranu.

adobe-czcionkaadobe-obrot

Zrzuty ekranowe pochodzą z Adobe Readera, ale obsługa poza paroma szczegółami jest podobna.

Funkcje nawigacyjne to spis treści oraz możliwość szybkiego skakania po książce (tak jak PageFlip na Kindle).

adobe-spisadobe-wybor-strony

Możemy też przeglądać nasze adnotacje czy podkreślenia.

adobe-spis-adnotacje

Na czytniku zainstalowano kilkanaście krojów czcionek, z których kilka jest zoptymalizowane pod e-ink, część jest też przeznaczona jest do tekstów w innych językach. Możemy jednak wgrać swoje. Oto, poproszony przez czytelników wgrałem Bookerly znaną z Paperwhite 3 (font do znalezienia na forum xda-developers).

Plik .ttf wgrywa się po prostu do katalogu „/fonts” na czytniku (trzeba go utworzyć) i to wszystko – już możemy go wybrać, nie musiałem nawet robić restartu.

adobe-wybor-czcionki

Dodatkowe opcje ma FBReader – choćby możliwość ustawienia dwóch trybów zmiany stron: priorytetowa jakość i szybkość. W tym drugim przypadku włącza się tryb A2 (pisałem o nim przy testach Onyxów), w którym czytnik dostaje porządnego kopa, wszystko działa szybciej. Odbywa się to kosztem czytelności, tekst jest postrzępiony, bo zamiast 16 odcieni szarości czytnik wyświetla dwie.

 fbreader-zmiana

Warto też zwrócić uwagę na możliwość włączenia automatycznej zmiany stron co określony czas.

Jeszcze słowo o PDF – Adobe Reader czyta te pliki poprawnie, jest tryb reflow, generalnie działa to tak dobrze jak na Onyxach czy PocketBookach.

Adnotacje i słownik

Po przytrzymaniu słowa lub zdania wyświetla się menu z możliwością kopiowania, sprawdzenia słowa w słowniku lub adnotacji.

zaznacznie-popup

W przypadku adnotacji programy Adobe i FB Reader się różnią. W tym pierwszym zaznaczeniu zawsze towarzyszy nasza notatka (nie można zaznaczyć tekstu bez notatki). W drugim obok „Adnotacja” mamy też „Podkreślenie”.

zaznaczenie-cytat

Czytnik ma wbudowaną domyślną aplikację Słownik z wbudowanymi kilkoma podstawowymi słownikami, obsługującą słowniki w formacie StarDict.

Od aktualizacji z lipca 2015 jej rolę przejął nieco bogatszy QuickDic.

quickdic-wyszukiwanie

Dodatkowe słowniki możemy ściągnąć ze strony na Google Code, albo bezpośrednio z czytnika – jeśli odznaczymy „show only local”.

Definicje są nadal dość proste, ale do podstawowego użytku się nada.

quickdic-definicjaquickdic-definicja2

Niestety słownik angielsko-polski jest dość ubogi i zawiera tylko podstawowe słowa – jest słabszy np. od kindlowego Bumato. Można jednak tworzyć własne słowniki w tym formacie.

Chyba nie ma sposobu, aby w systemowych aplikacjach używać słowników androidowych, takich jak Fora Dictionary.

Pakiet Midiapolis

Na czytniku znajdziemy kilka aplikacji Midiapolis, przygotowanych przez Arta Tech.

Niewątpliwie najciekawsza jest aplikacja Dysk (Drive) – która daje nam dostęp do chmury. Mamy tam 2 GB na swoje pliki. Rejestrujemy się na drive.midiapolis.com i możemy się logować na czytniku.

drive-foldery

Na chmurze czeka na nas katalog „Shared” z całą biblioteką PBI oraz Wolnych Lektur.

drive-pbi drive-wolnelektury

Klikamy i już możemy czytać „Zemstę”.

drive-wolnelektury-fredro-otworz drive-wolnelektury-zemsta-czytam

Druga warta uwagi aplikacja to News – to po prostu czytnik RSS, którym zarządzamy online, po zalogowaniu się na wspomnianą wyżej stronę dysku.

Dodałem kanał Świata Czytników – i w parę sekund później zsynchronizował się na czytniku.

news-swiat  news-lista

Tak wygląda artykuł.

news-swiat2

Korzysta się bardzo dobrze, choć osobiście preferuję (omówione dalej) Feedly. Niemniej – to jest pierwsza aplikacja do RSS na czytnikach, która działa! Wcześniej testując urządzenia Onyxa i PocketBooka miałem wciąż z tym jakieś problemy.

Z aplikacji systemowych wymieńmy jeszcze Internet – prosta przeglądarka, która robi to co do niej należy.

internet_1 internet_2

Jest też Notatnik – możliwość dodawania prostych notatek.  Na jego przykładzie sprawdziłem sprawność klawiatury we wpisywaniu polskich znaków.

notatnik-klawiatura

Tutaj zamiast systemowej aplikacji wiele osób użyje jednak Evernote.

Aplikacje Androida

InkBOOK nie obsługuje Google Play, ale mamy sporo innych możliwości instalowania aplikacji. Można na przykład na czytnik skopiować plik .apk i uruchomić z Menadżera Plików.

Najprościej jednak korzystać ze sklepów z aplikacjami alternatywnych do Google Play.

Aktualizacja czytnika z lipca 2015 przynosi aplikację Midiapolis App Store, opartą o Aptoide i utrzymywaną przez Arta Tech. Wyróżnione są w niej różne aplikacje do czytania – choćby Kobo Books albo Wikipedia.

midiapolis-appstore midiapolis-instalacja

Warto też zainstalować Amazon Appstore – daje to dostęp do wielu darmowych pozycji niedostępnych w innych sklepach, chociaż oczywiście w gry to za bardzo na żadnym czytniku się nie pobawimy… Za to bez problemu zainstalowałem np. Evernote.

amazon-appstore-instalacja

Trzecim sklepem, który można rozważyć jest Goodereader, utrzymywany przez ludzi stojących za popularnym anglojęzycznym blogiem o e-czytaniu.

Przegląd wybranych aplikacji

Tradycyjnie – co działa, co nie działa? Zadziwiająco dużo.

InstapaperPocket – dwie aplikacje do „odroczonego czytania” spisują się bardzo dobrze, z delikatną przewagą Pocketa. Na obu bez problemów loguję się, przeglądam listę artykułów i czytam.

pocket-lista pocket-artykul instapaper-lista instapaper-artykul

Evernote  – dostęp do naszych notatek i możliwość dodawania nowych – żadnych problemów. Po pierwszym zalogowaniu trwała trochę synchronizacja, bo mam tam konto od 2007 roku, ale wszystko poszło prawidłowo. Udało mi się także skonfigurować blokadę kodem dostępu.

evernote-lista evernote-artykul

Sprawnie działa też wyszukiwanie.

Feedly – czytnik RSS nie działa tak szybko jak opisana wyżej aplikacja News, np. ciężko się przewija listę kanałów (no, mam ich kilkaset na koncie).

feedly-lista feedly-swiat

Wygląd tekstu jest jednak ładniejszy i do czytania RSS preferuję zdecydowanie tę aplikację, tym bardziej że przecież synchronizuje się z wersją webową.

feedly-artykul feedly-artykul2

Pismo Święte – przeglądanie Biblii Tysiąclecia, czytań na dany dzień czy brewiarza działa poprawnie. Pewnym problemem jest to, że twórca aplikacji używa szarej czcionki, która na e-inku jest nieco mniej czytelna, ale to nie przekreśla użycia aplikacji.

pismoswiete-glowna pismoswiete-brewiarz

Coś czuję, że dla wielu osób może to być bardzo przydatne zastosowanie. :-)

Jedyny problem, który dotyczy zresztą większości aplikacji niesystemowych to brak obsługi bocznych klawiszy – musimy korzystać z ekranu dotykowego i tekst przewijać. Niektóre aplikacje mogą wykorzystywać przyciski zmiany głośności – a czytnik je symuluje właśnie w klawiszach do zmiany stron.

Dropbox – najpopularniejsza chmura świata działa równie sprawnie co wbudowana Midiapolis Drive. Po zalogowaniu mogę przeglądać swoją biblioteczkę online, np. pliki dodane przez BookRage, następnie po wybraniu książki ściągnąć ją i otworzyć w wybranej aplikacji.

dropbox-lista dropbox-otworz

Kindle, Kobo i inni

Jeśli chodzi o aplikacje do czytania, systemowe działają tak dobrze, że przeciętny człowiek będzie miał coraz mniej powodów aby instalować inne.

Ale np. Moon+ Reader działa bardzo dobrze, choć… domyślny wygląd tekstu jest gorszy niż na systemowych.

moonreader-lista moonreader-tekst

No, ale to jest aplikacja dla osób, które chcą pobawić się ustawieniami i dostosować ją do własnych potrzeb.

Kindle – czasami długo myśli przy uruchomieniu (co zresztą jest również domeną i mocniejszych tabletów) – widać tutaj, że czytnikowi troszkę brakuje mocy do nawigacji po książkach, acz pamiętajmy, ja mam na koncie ponad 1000 e-booków. Jak już jednak wejdziemy do książki i zaczniemy czytać, to działa ładnie.

kindle-glowna kindle-ksiazka

Mała uwaga do zmiany stron – lepiej to robić dotknięciem, bo próba przesunięcia sprawia, że czasami zostajemy z palcem na ekranie i stroną… zmienioną do połowy.

Mamy dostęp do książek w chmurze i naszych kolekcji. Okładki – podobnie jak na iPadzie widać w przypadku książek ściągniętych na czytnik.

kindle-chmurakindle-kolekcje

Nie mogę napisać, że na aplikacji Kindle czyta się tak samo dobrze jak na samym czytniku Kindle – mniejszy wybór czcionek i jednak wolniejsze działanie.

Sądzę jednak, że inkBOOK może nam spokojnie zapewnić dostęp do biblioteczki na naszym koncie Kindle, szczególnie jeśli przesiadamy się z urządzenia Amazonu.

Kobo Books – również ładnie działa, bez problemu ściągnąłem jedyną kupioną kiedyś w tym sklepie książkę – troszkę tylko słabo widać podkreślenia (na ekranie gorzej niż na tym zrzucie ekranowym), no ale takie są uroki aplikacji robionych pod kolorowe ekrany.

kobobooks-glowna  kobobooks-tekst

Warto dodać, że zarówno w Kindle jak i Kobo nie zobaczymy czcionek znanych w wersji tabletowych – Kobo ma tylko Droid Serif i Sans Serif – no i krój osadzony jeśli książka taki ma.

kobobooks-czcionki

Nexto Reader – od Nexto otrzymałem link do wersji .apk, którą testowali na inkBOOKu – i faktycznie, bez problemu mogłem się zalogować, zsynchronizować biblioteczkę i zacząć czytać.

nexto-biblioteka nexto-spistresci

Całkiem bogata jest też możliwość formatowania.

nexto-tekst-czcionka nexto-text-ustawienia

Od Nexto otrzymałem też link do aplikacji E-Kiosk, na której czytamy wydania gazet w formie zbliżonej do PDF – też działa nieźle i strony powiększają się bardzo szybko, chociaż czytanie na ekranie 6″ nie jest najwygodniejszą czynnością świata.

ekiosk-gazeta

Nie zadziała natomiast Google Books (właściwie Książki Google Play) – ta aplikacja wymaga aktywnych usług Google, możliwe że jest na to jakiś hack, ale nie przyglądałem się temu bliżej.

Konfiguracja czytnika

To co mnie ucieszyło w inkBOOKu, to że czytnik nie wymaga jakiejś dodatkowej konfiguracji, co bywało plagą w starszych urządzeniach z Androidem. Sieć WIFI ustawiłem paroma kliknięciami z menu podręcznego pojawiającego się po kliknięciu w zegarek w dolnej belce.

wifi-ustawienia

Dlatego wizyta na ekranie Ustawienia nie jest już obowiązkowa, jak to bywało w Onyxach – zajrzymy tutaj tylko w przypadku gdy potrzebujemy zrobić coś więcej.

ustawienia-glownainkbook-zdefiniowane

Warto przyjrzeć się ustawieniom uśpienia i wyłączenia (co ma wpływ na długość pracy na baterii), a także włączyć lub wyłączyć pasek stanu (wtedy nie zajmuje miejsca np. przy otwartej aplikacji Legimi).

Warto też przez „Dostosuj aplikacje pulpitowe” ustawić sobie skróty do aplikacji na głównym ekranie, z których będziemy korzystali.  Np. w menu widzimy ikonkę księgarni – i komunikat, że księgarnia kiedyś będzie… Dlatego lepiej ją zastąpić przez co innego, np. skrót do Legimi.

inkbook-customize

Jak widać na tym przykładzie – niewielkie fragmenty interfejsu są wciąż po angielsku, ja na to prawie nie zwracałem uwagi, ale jeśli ktoś nie zna języka, to może to troszkę przeszkadzać.

Oświetlenie

InkBOOK ma wbudowane oświetlenie, którym sterujemy z poziomu paska menu, a czasami bezpośrednio z aplikacji (nie tylko systemowych – np. działa sterowanie w aplikacji Kindle).

swiatelkokindle-ustawienia

Kilkanaście dni temu porównywałem oświetlenie w InkBooku i czytnikach Kindle. Jeśli chodzi o równomierność i barwę wypadł wtedy całkiem nieźle.

Do dyspozycji mamy 24 poziomy oświetlenia, podobnie jak w Paperwhite, niestety skala jest znacznie gorzej wyważona. Generalnie użyteczne są poziomy od 4 do 12. Poniżej jest już za ciemno, powyżej mamy latarkę walącą po oczach, choć to oczywiście poprawia kontrast i może mieć znaczenie dla osób ze słabszym wzrokiem.

W moim egzemplarzu był też widoczny omawiany już na forach dyskusyjnych problem z miganiem oświetlenia na dwóch najniższych poziomach (2 oraz 3) – zdaje się że jest on uzależniony od aktywności aplikacji w tle oraz sieci WIFI. Niemniej poziomy te są i tak mało użyteczne, dlatego nie widzę tutaj dużego problemu, mogą narzekać wyłącznie czytający w całkowitej ciemności.

Osobiście – poczytałem parę razy w łóżku, przy poziomach 4 i 5 i włączoną słabą lampką dalej w pokoju (czyli nie w całkowitej ciemności; tak również czytam na Kindle). Było wystarczająco czytelnie i nic mi nie migało.

Responsywność ekranu

Reakcja ekranu na dotyk zależy mocno od aplikacji, niektóre są błyskawiczne, niektóre mogą troszkę lagować. Po prostu – widać, że niektóre aplikacje wymagają nieco szybszego systemu. Jednak sama zmiana stron i przewijanie, niezależnie od aplikacji przebiega całkiem szybko.

Szybkość działania klawiatury jest porównywalna do Kindle, a znacznie lepsza niż na testowanym w połowie roku Onyx Lynx. Najważniejsze jest to, że przez parę dni intensywnego wpisywania różnych danych do logowania, czy korzystania z wyszukiwarek zrobiłem zaledwie parę literówek.

Bateria

Piętą achillesową urządzeń z Androidem jest czas trzymania na baterii. Da się to bardzo prosto wyjaśnić – tradycyjny czytnik zużywa prąd głównie gdy go używamy, w stanie uśpienia pobór jest niemal zerowy. Natomiast im więcej mamy aplikacji na urządzeniach z Androidem, one będą działały w tle, wybudzały urządzenie i zużywały baterię.

InkBOOK w wersji z Legimi ma zainstalowaną aplikację DS Battery Saver, która ma zabezpieczać przed niepotrzebnym wybudzaniem innych. Niemniej, jeśli WIFI jest włączone, to czytnik może się wyładować w ciągu paru dni.

Gdy sieć wyłączymy, czytnik trzyma już dłużej, a przypomnę, że z aplikacji Legimi można korzystać offline – powinniśmy się połączyć raz na miesiąc w celu synchronizacji. Dlatego, choć czas na baterii jest pewną wadą czytnika – to w codziennym użytkowaniu nie powinno być źle.

Podsumowanie

InkBOOK Onyx to już kolejny czytnik z Androidem, którego mam okazję tutaj testować. Gdy przyglądałem się czytnikom firmy Onyx  (After Glow i Lynx), cały czas miałem wrażenie przytłoczenia przez różne możliwości czytnika (np. mnogość aplikacji do czytania…), jak również to, że jednak nie zawsze wszystko działało prawidłowo.

Tu jest już znacznie lepiej. Są pewne niedociągnięcia, ale widzę wyraźnie, że zmiana producenta na Boyue była dobrą decyzją. Już sam ekran Carta, gdzie najciemniejszy kolor mogę spokojnie uznać za czerń sprawia, że to czytnik z wyższej półki. Oświetlenie ma wspomnianą wadę w postaci wyważenia, ale przez większość czasu działa prawidłowo.

Między pierwszą i drugą częścią testu przeczytałem na inkBOOKu całą książkę w Legimi (wznowione wspomnienia Stefana Korbońskiego o ludziach podziemia), można powiedzieć że się na nią rzuciłem po tym, jak zobaczyłem ją w nowościach. Czytało się rewelacyjnie. Oczywiście – nie jest to tablet i nie liczmy na to, że wszystko będzie działać idealnie – ale z opisanymi w artykule czytnik radzi sobie poprawnie. Również pozytywnie zaskoczyły mnie systemowe aplikacje do czytania.

Czy zatem inkBOOK jest wartym uwagi czytnikiem? Z abonamentem Legimi – zdecydowanie. Bez niego – to oczywiście kwestia tego, co chcemy z urządzeniem robić i jak wykorzystywać liczne aplikacje, bo Kindle nadal jest prostszy w obsłudze. Niemniej sądzę że to najlepszy obok Kindle czytnik, jakiego dotąd używałem. Wnioski wyciągnijcie sami. :-)

Sprzedaż inkBOOKa i abonamentu w Legimi startuje już jutro.

Czytaj dalej:

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Rynek czytników i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

71 odpowiedzi na „Test czytnika inkBOOK – część II – aplikacje i Android

  1. sas pisze:

    No super..czas na zmianę. :)

    0
  2. cm pisze:

    Co do oświetlenia – przy pziomie 3 mruga trochę światło i mi akurat to się działo przy wyłączonym wifi. Co do aplikacji w tle – nic nie instalowałem samodzielnie, działało tylko to, co producent wrzucił do urządzenia.

    0
  3. Przemek pisze:

    Mam mieszane uczucia. Z jednej strony fajnie, bo można rozbudować i np. aplikacją Kindle mieć dostęp do swojej Amazonowej chmury z książkami i funkcjami np. Word Wise. Z drugiej strony tyle opcji, głowa boli :D

    0
  4. Karola pisze:

    Sluchajcie, mam szybkie pytanie. Mam jeszcze 50 minut do konca promocji na niemieckim Amazonie, a interesuje mnie jedna rzecz – czy wykupujac abonament na stronie Legimi, ten za 32,99zl miesiecznie bede mogla wypozyczac ksiazki na Kindla, korzystajac z wszsytkich zasobow na stronie? Czy trzeba miec ichniejszy czytnik, zeby to robic?

    0
  5. erkagie pisze:

    Jestem już właściwie zdecydowany. Teraz czekam tylko na regulamin oferty.

    0
  6. sas pisze:

    Szkoda że Robert nie sprawdził jak działa Alreader na inkbooku..

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Szczerze to ja Alreadera na onyxach nie umiałem opanować, więc nawet go tu nie instalowałem. :> Ale na forum eksiazki zdjęcia pokazywał Airs i chyba jest nieźle – szczególnie że Alreader potrafi pokazywać przypisy na dole ekranu, co jest funkcją dość unikatową: http://forum.eksiazki.org/post119028.html#p119028

      0
      • airs pisze:

        Cały czas czytam w AlReaderze. Działa bardzo dobrze, ale jest kilka haczyków, na które trzeba uważać. Po pierwsze wersja AlReaderEINK nie rozpoznaje inkBOOK-a jako czytnika – trzeba sobie samemu włączyć „Przystosowanie do ekranu e-ink”. Druga sprawa to działanie regulacji jasności ekranu. Przesunięcie po prawej krawędzi ekranu włącza tą regulację, ale później nie ma tego jak wyłączyć, jeśli nie wyłączy się przystosowania do e-inku, gdyż z tą opcją włączoną nie ma dostępu do opcji ustawiającej i wyłączającej regulację jasności przez AlReadera.
        Taki on trochę skomplikowany, zwłaszcza że autor zmienił ostatnio sposób dostępu do menu i wyświetlanie ustawień.
        Ale po przebrnięciu przez ustawienia jest OK i działa bardzo dobrze (przypisy u dołu ekranu na bieżącej stronie), zwłaszcza że oprócz wielu popularnych formatów, obsługuje dodatkowo pliki .ODT.

        Sporo używam też program Moon+ Reader (wersja Pro, jeśli ktoś sobie kupił, po skopiowaniu też działa). Pierwsza sprawa to włączenie tematu „Outdoor” czcionki stają się czarniejsze a tło białe.
        Potem ustawienia czcionki, justowania, marginesów i można czytać. Program ma dziwną cechę, że pierwsze kliknięcie zmiany strony po wyjściu z opcji czy ustawień, nie działa. Ale każde następne już tak.
        Najbardziej w nim zaskoczyła mnie na plus obsługa plików PDF, a zwłaszcza trybu reflow. Pierwszy raz zobaczyłem tak ładnie wlany tekst z justowaniem i dzieleniem wyrazów (po polsku :) ).
        Zrobiłem zdjęcia takiego tekstu, można je zobaczyć na tamtym forum (fotka 6 i 7):
        http://forum.eksiazki.org/post119721.html#p119721

        0
        • Szymon pisze:

          chętnie zobaczę te zdjęcia, możesz je wstawić np na imgura, flickra? Na tym forum w tym temacie nie ma żadnych zdjęć :-) pozdrawiam

          0
      • Kaczus pisze:

        Zgadza się przypisy na dole ekranu są super, szkoda że inne czytniki tego nie mają…

        0
  7. rudy102 pisze:

    Czytnik wydaje mi się być dokładnie tym czego szukam, ale waham się czy go kupować z powodu opinii o polskim dystrybutorze, które znalazłem na forach…

    0
    • Athame pisze:

      Oj tam, dystrybutor wielokrotnie się nie popisał, ale możesz mieć nadzieję, że się poprawili lub wszystko będzie działało i nie będzie potrzebny kontakt z serwisem. Na aktualizacje itp. specjalnie nie licz – traktuj stan obecny oprogramowania jako maksimum.

      0
      • Robert Drózd pisze:

        Sądzę, że w tym przypadku może być inaczej. W przypadku Onyxów szwankował kontakt z producentem, efektem było to, że czasami aktualizacja poza poprawkami błędów wprowadzała kolejne. Tutaj z tego co rozumiem dystrybutor ma większy wpływ na oprogramowanie.

        0
        • asymon pisze:

          No nie wiem, na forum eksiazki jest sporo postów (np. w wątku T68 Lynx) opisujących kontakt ze wsparciem technicznym i dywagacje, jakim prądem powinno się ładować czytnik – przyznam, że to moje ulubione ;-) (instrukcja obsługi do znalezienia w sieci, strona 39).

          0
          • Robert Drózd pisze:

            O tak, prąd ładowania mnie też zastanawiał, jak to jest, że Kindle można ładować mocniejszą ładowarką od tabletu Fire, a innych czytników nie…?

            0
    • Adam Kaczmarek pisze:

      Opinie o Dystrybutorze, czy o producencie Onyx International? To musisz rozróżnić, gdyż polski Dystrybutor jest na rynku obecny od wielu lat i jest cenioną firmą w branży. Serwis czytników e-booków firmy Onyx International stara również wypełniać się jak najlepiej obowiązki w imieniu producenta Onyx International i bardzo często idzie klientom, na rękę za co często klienci dziękują, ale nie wyrażają tego na forach.

      inkBOOK to marka firmy Arta Tech, za którą firma odpowiada i nie musisz się niczego obawiać. Oprogramowanie jest rozwijane i jak każdy klient masz pełne wsparcie i gwarancję na urządzenie :-)

      0
      • rudy102 pisze:

        Bardzo ładny tekst. Rozumiem, że brak wsparcia dla Lynksa, bezczelne odpowiedzi serwisu odsyłającego niesprawne urządzenie z dołączoną groźbą ponoszenia kosztów ekspertyzy w przypadku wysłania go jeszcze raz, czy brednie o ładowaniu to wymysły użytkowników forum eksiazki? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

        1
        • Adam Kaczmarek - Arta Tech pisze:

          Ad 1. Jak pewnie wiesz, producentem Onyx BOOX T68 Lynx jest Onyx International i to producent odpowiada za aktualizację oprogramowania.
          Zakup urządzenia upoważnia do 2 letniej gwarancji. Każdy zakup przez Internet umożliwia zwrot bez podawania przyczyny w okresie 14 dni od zakupu.
          Zatem o jakim braku wsparcie piszesz?

          Ad 2. Serwis nigdy nie odpowiada Klientom „bezczelnie”, nawet w przypadkach dużej agresji słownej Klienta.
          Klient jest informowany o kosztach i jeśli nie zgadza się na naprawę, bo stwierdza, że np. naprawi to gdzie indziej jest mu odsyłane urządzenie w takim samym stanie jakie je przysłał.

          Ad 3. ? Rozwiń proszę.

          0
          • Woody pisze:

            Pytanie: co z gwarancją, jeśli zakupiłem czytnik w lombardzie? Niby miał kompletne opakowanie ale karta gwarancyjna nie wypełniona.

            0
  8. see pisze:

    Sam czytnik wydaje się atrakcyjny ale oferta ciut za droga. Albo zobowiązanie zbyt długie…. wiadomo, 2 lata to szmat czasu. Fajnie by było żeby abonament kosztował np 40 zl albo czytnik na rok był nieco tańszy, 299 zl to dość dużo. Z drugiej strony darmowa biblioteka kusi! No to mam czas na decyzję, albo Legimi albo Pocketbook touch lux 3… Poczekam, może ktoś z was będzie miał opinie już po zakupie!

    0
  9. bq pisze:

    Czytnik z abonamentem napewno kupie. Mnogosc tych aplikacji sraplikacji jednak mnie przytlacza. Niedawno kupilem zjechany przez krytykow fire phone amazona. Wczesniej mialem pelnego androida. Jest cudownie prosty. Naciskasz ikonke z latarka i swieci swiatelko (zadne pierdy z animacja samej latarki na ekranie i naciskaniem tejze) zgubi ci sie telefon, wchodzisz na konto amazona „zarzadzaj urzadzeniami” i masz 3 opcje – pokaz na mapie gdzie jest; zalacz glosny dzwonek lub zablokuj urzadzenie) niby to wszystko w telefonach z androidami mozna zainstalowac, ale trzba wiedziec, ktore jest dobre, poswiecac czas, a tam TO JEST I DZIALA. I tego bym oczekiwal od Legimi. Mniej, ale perfekcyjnie. Mam nadzieje , ze sie nie zawiode.

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Akurat co do zgubienia telefonu – dokładnie taką samą funkcję (mają wszystkie nowe urządzena z Androidem: https://www.google.com/android/devicemanager – trzeba ją chyba tylko aktywować na telefonie – co więcej na swoim koncie widzę też czytnik Lynx (który ma połączenie z Google) i teoretycznie też mógłbym coś takiego pewnie skonfigurować, pytanie tylko czy ewentualny złodziej połączy się z wifi :)

      0
    • Źle odebrałeś tekst. Te aplikacje możesz, ale nie musisz instalować. Po zakupie (poza promocją Legimi) masz czytnik bardzo prosty w obsłudze, na którego wrzucasz książki i czytasz. Tyle :-)

      0
  10. erkagie pisze:

    A Legimi na swoim profilu napisało a propos odświeżania ekranu przy zmianie każdej strony w ichniej aplikacji: „Będziemy nad tym pracować. Z tego, co wiem są z tym problemy, więc nie mogę powiedzieć kiedy i czy w ogóle uda się nad tym zapanować.”
    Hmm…

    0
  11. Grzegorz Ryś pisze:

    Czy FBReader potrafi się synchronizować do chmury google’a, tak jak wersja na zwykłego androida?

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Na inkBooku nie odpalisz usług Google, tak więc i chmury. Moon+ Reader ma integrację z Dropboxem.

      0
  12. bq pisze:

    No to chce przejsc do strony z zamowieniami, jest 3 sierpnia a jej nie ma?

    0
  13. Lukas pisze:

    Podobno o 12 ruszają.

    0
  14. Kuba pisze:

    Witajcie,
    Czy rezygnując z abonamentu i czytnika w pierwszym miesiącu (rozumiem że jest on darmowy) umowy, będę obciążony jakąś kara finansową? Zastanawiam się czy nie skorzystać z tej promocji, ale najpierw chciałbym ją wypróbować.
    Dziękuję i pozdrawiam.

    0
    • Cyfranek pisze:

      Coś nie doczytałeś. Czytnik nie jest darmowy. Nawet tytuł pierwszego wpisu na ten temat brzmiał „Czytnik inkBook za złotówkę i abonament…”

      0
    • Robert Drózd pisze:

      Tak samo jak możesz pójść do salonu operatora komórkowego, wziąć „darmowy telefon” i potem nie płacić abonamentu. Życzę udanych rozmów z komornikiem. :)

      1
      • romroz pisze:

        Coś mi się wydaje, że intencją pytania Kuby było czy zostanie obciążony jakąś opłatą po rezygnacji z abonamentu… i czytnika po pierwszym darmowym miesiącu w czasie którego chciałby wypróbować promocję.

        0
        • Cyfranek pisze:

          Mam wrażenie, że przy umowach zawieranych na odległość powinno być 14 dni na ew. odstąpienie. To by się mieściło w pierwszym miesiącu.

          0
        • Kuba pisze:

          Przepraszam, wyraziłem się nieprecyzyjnie. Oczywiście chodziło mi o darmowy miesiąc promocji, a nie wzięcie czytnika, rezygnacja i potem nie płacenie za niego.

          0
          • MateueszLegimi pisze:

            W ciągu 14 dni od momentu otrzymania czytnika można odstąpić od umowy bez ponoszenia żadnych kosztów.

            Natomiast w przypadku zerwania umowy po tym okresie należy opłacić pełną wartość czytnika, czyli 549 zł, etui i przesyłki.

            0
    • Przemek pisze:

      Zgodnie z regulaminem, bez względu na to czy zrezygnujesz w 2 czy 23 miesiącu musisz zapłacić całą różnicę 549 – cena czytnika w promocji (według wybranej umowy)…

      0
      • kjonca pisze:

        ” zrezygnujesz w 2 czy 23 miesiącu musisz zapłacić całą różnicę 549 ”
        A to to jest wogóle legalne?
        Wiem że operatorzy komórkowi dostali po głowie od UOKiK za takie rozwiązanie, i teraz wszędzie kara umowna zmniejsza się proporcjonalnie do pozostałego terminu umowy.

        1
  15. Albinos pisze:

    Witam
    W opcji News na czytniku nie mam mozliwosci dodania nowych źródeł wiadomości , ta opcja jest nieaktywna na czytniku.Jak to rozwiązać ?Oczywiscie jestem zalogowany do usługi .

    0
  16. romroz pisze:

    Skąd można wziąć plik z aplikacją Legimi dedykowaną na inkBooka?

    0
  17. Tomasz Szymkowiak pisze:

    Chciałbym podzielić się moimi pytaniami dotyczącymi tego czytnika, a dokładniej sposobem jego wykorzystania. Posiadam już czytnik PW3 i jestem bardzo zadowolony, ale by czytać na nim kolejne książki muszę je kupować na własność. Dlatego zastanawiam się czy jest sens kupna czytnika inbook i połącznia go z usługą Legimi i tylko niektóre książki kupować i czytać na Kindle a niektóre tylko wypożyczać i czytać na drugim czytniku. Czy ktoś tak praktykuje i mógłby się podzielić swoimi uwagami. Byłbym wdzięczny za każdą sugestie.

    0
    • Przemek pisze:

      Lepiej poczekać aż wejdzie ta ustawa, gdzie się płaci autorom za wypożyczanie książek, wtedy może biblioteki publiczne uruchomią jakiś system.
      A co do Legimi i inkbook radzę dokładnie przeczytać regulamin. Na pierwszy rzut oka wygląda, że bezpieczniej gdzieś indziej kupić czytnik z androidem i normalną usługę Legimi, bez związania się umową. Z tego co piszą w ich regulaminie, bez względu na to kiedy się zrezygnuje „odszkodowanie” zapłacisz takie same czyli np. 548zł gdy zrezygnujesz po 20 miesiącu od trwania umowy…

      0
    • violino pisze:

      Ja wybieram właśnie taką opcję z dwoma czytnikami. Ponieważ w Legimi i tak nie ma wszystkich wydawnictw, nadal zostaje pula książek, które będę mogła/musiała kupić gdzie indziej i te będą szły na Kindla. A Legimi do całej reszty, która mnie będzie interesowała, ale też z dużym nastawieniem na nowości i zwyczajnie testowanie nowych tytułów, autorów (kiedy kupuję, to raczej nie w ciemno, a w przypadku Legimi będę mogła sobie na to pozwolić).

      0
  18. Agnieszka pisze:

    Właśnie zamówiłam dla Mamy. Miała do tej pory PW2, ale trudno mi było utrafić w jej gusty czytelnicze. Mama rzadko wraca do raz przeczytanych książek, szkoda jej na to czasu. Dlatego abonament Legimi wydaje mi się dla niej dobrym rozwiązaniem. Tylko trochę się boję, żeby czytnik nie wywalił jakiegoś numeru. Poczytałam sobie o nim na forach i nie bardzo mi się to podoba. No ale zobaczymy, może trafimy taki dobry model jak Roberta ;)

    0
  19. nod pisze:

    Pewnie odpowiedź jest banalna, ale – w nawiązaniu do możliwości dodania własnych czcionek, np. Bookerly – jak mam utworzyć katalog /fonts ?
    W Menadżerze plików widzę różne katalogi, ale nie mam zielonego pojęcia jak utworzyć nowy. Na górze są przyciski do sortowania, szukania, zaznaczania i zmiany widoku i tyle. Dotknięcie ekranu nie powoduje żadnej reakcji w postaci otwarcia się menu.

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Ja utworzyłem po podłączeniu czytnika do komputera, gdzie jest widoczny jako dysk – i w głównym folderze tworzę nowy folder. Nie sprawdzałem nawet czy można to zrobić Menadżerem plików, bo i tak fonty ściągałem przez komputer.

      Ewentualnie zainstaluj aplikację Total Commander dla Androida – jest znacznie wygodniejsza do zarządzania plikami.

      0
      • nod pisze:

        U mnie po podłączeniu do komputera czytnik nie jest wykrywany, sprawdzone pod Win7 i Win10.
        Po zainstalowaniu Total Comandera, włączeniu go, widzę coś takiego http://goodwap.ru/uploads/_pages/7/total-commander_4.jpg i żadnej ikonki, która umożliwiałaby utworzenie folderu :/

        0
        • airs pisze:

          Jeśli czytnik nie jest wykrywany pod Windows, to znaczy że albo używasz złego kabelka, albo podłączasz pod USB 3.0 i jest problem z kompatybilnością, albo czytnik ma uszkodzone gniazdo.
          Ładuje się poprawnie jak wetkniesz ten kabelek do komputera ?

          Total Commander masz uruchomiony z ustawioną opcją „Pełny ekran (bez tytułu)” – na tej, nie widocznej na zdjęciu, górnej belce są trzy kropki z prawej strony, które dają dostęp do tworzenia katalogu, konfiguracji i pomocy. Musiałeś to sobie włączyć w konfiguracji – domyślnie ta opcja jest w TC wyłączona, czyli górny pasek widoczny.
          Teraz nie pozostaje nic innego jak wyczyścić dane aplikacji i pamięć podręczną dla Total Commandera. Wtedy będzie mu się wydawało, że jest pierwszy raz uruchomiony i górny pasek będzie widoczny ;)

          0
          • nod pisze:

            Rzeczywiście, problem był prozaiczny – myślałem, że każdy kabelek USB jest taki sam, ale dopiero po podłączeniu kablem dostarczonym do czytnika komp wykrył urządzenie.
            Bardzo Ci dziękuję za pomoc i cierpliwość :)

            0
  20. Unn pisze:

    Mam pytanie dotyczące podkreślonych fragmentów w ebookach. Czy może InkBook umożliwia zgranie wszystkich wyróżnionych cytatów do jednego pliku (tak jak np. Kindle), który można później przenieść na dysk komputera i edytować? To bardzo ważna dla mnie funkcja. Nie marzę o czymś w rodzaju Clippings Converter dla InkBooka, to byłby ideał, ale gdyby chociaż istniała możliwość korzystania z pliku ze „spakowanymi” wybranymi fragmentami… Będę wdzięczna za informacje na ten temat.

    0
  21. violino pisze:

    Nie bardzo rozumiem, dlaczego ksiażki z aplikacji Legimi nie dodają mi się do Ostatnio czytanych, a Ostatnio dodane to w ogóle nie wiem, skąd się biorą, bo poza Legimi absolutnie nic sama nie dodawałam, a to, co tam się wyświetla, widzę pierwszy raz na oczy…

    0
  22. Pytajnik pisze:

    Piszesz, że nie działają Książki Play, jednak na jednym ze screenów, tym w rozdziale „Pakiet Midiapolis” po kliknięciu w Zemsta.epub wyświetla się podpowiedź „Prześlij do Książek Play”. Co by się stało po wybraniu tej opcji?

    0
  23. Mariusz pisze:

    Wielka prośba- gdzie mogę znaleźć aplikacje kindla działająca na Inkbooka ? Może głupie pytanie ale wersja dostępna z Mediapolis nie działa :(

    Mariusz

    0
  24. MaciejG pisze:

    Napisz do ArtaTech – to oni opublikowali tę appke więc na pewno pomogą ….

    0
  25. Łukasz pisze:

    Icarus Illumina Hd, czy przypadkiem to nie jest Inkbook?

    0
  26. Jacek pisze:

    Jeśli chodzi o czas pracy na baterii: moje obserwacje sa takie jeśli mma właczone WiFi to co 2 doby trzeba go ładować, jeśli wifi jest wylączone to jest to max 4-5 dni. Nie wiem czy tylko mój czytnik tak ma i powinienem go reklamowac, czy moze jednak jest to wada wszystkich modeli ?

    0
  27. nisensai pisze:

    Czy wsadzanie Inkbooka w dedykowane etui powoduje otarcia na obudowie?

    0
  28. karroryfer pisze:

    Mam od miesiąca. Jest to mój pierwszy czytnik więc nie wiem jak się ma do Kindla i to jest moje głowne pytanie. Jednak mi na WiFi trzyma dłużej – kilka dni. Zdaje się że wydłużyło się po aktualizacji.
    Mam natomiast pytanie o abonamenty w Kindle – czy konto Amazon Prime daje dostęp do bezpłatnych ebooków i gdzie to można sprawdzić ?

    0
  29. Woody pisze:

    Bardzo fajny test. Dzięki niemu kupiłem przypadkiem inkBooka za skandaliczną cenę w lombardzie. Nie wiedzieli nawet, że ma podświetlenie! Dodam jeszcze parę informacji. Czyta dobrze pliki .rtf i .doc bez potrzeby konwersji do html w Wordzie i epuba w Calibre. Mały, lekki (sporo mniejszy i lżejszy od mojego Nooka Glowlight i Kindle Paperwhite II). Czyta wszystko co mu się wrzucicie, choć czasem lubi umieścić autora w tytule a w rubryce author: Unknown. Dzięki Waszej poradzie zainstalowałem Bookerly i jest znacznie lepszy niż Literata czy Droid Serif. Mniej męczy, szybciej się czyta. Głupio umieszczone klawisze. Przewijanie wprzód powinno być na górze zamiast na dole. W normalnej pozycji kciuk leży na górnym klawiszu. Trzeba się nieco gimnastykować. W Nooku było znacznie lepiej. Rozdzielczość dobra, choć w gorszym Nooku literki wydają się nieco ciemniejsze. Bateria nie jest zbyt dobra. W Nooku praktycznie nie musiałem pamiętać o ładowaniu, wystarczylo wgrywanie książek co 2-3 tygodnie. Tu parę razy zaskoczył mnie niski stan bateri po ok. 10 dniach. Reasumując, świetny czytnik, dobra cena. Używam go teraz na codzień, choć na wyjazdy jednak Nook.

    0
  30. Mariusz pisze:

    Używałem ten model przez miesiąc,świetny,szybki,akumulator z włączonym na 1/3 gwizdka podświetleniem trzyma ok 3 tygodni.ale…obecnie w serwisie.Podświetlenie to tragedia.Mój egzemplarz podczas czytania z częstotliwością mniej więcej raz na godzinę błyska światłem po oczach,krótkie jasne błyski.Jeśli ma chęć to przestaje błyskać,ale za to zaczyna mrugać,następnie wszystko się uspokaja,aby po jakimś czasie znów sobie przypomniał że trzeba podokuczać.Po włączeniu wifi podświetlenie pulsuje uniemożliwiając czytanie.I jeszcze jedno.Gdy wyłączam go ręcznie z włączeniem nie ma problemu,jeśli natomiast wyłączy się sam po czasie ustawionym w menu zdarza się,że kółeczko pod piórkiem kręci się i kręci i nic..trzeba dusić guzik włącznika żeby zaskoczył,często też po automatycznym wyłączeniu podczas włączania robi się czarny ekran i czytnik wisi,pomaga dopiero kilkudziesięciosekundowe przytrzymanie guzika power,wtedy próbuje się na nowo uruchomić.spotkaliście się z tym w tym modelu?

    0
  31. Bartosz Bilicki pisze:

    Dzięki za obszerny test!
    Byłbym wdzięczny za sprawdzenie czy/jak na tym urządzeniu działa
    https://www.safaribooksonline.com/apps/ (dostęp do 40.000 ksiązek technicznych w abonamencie, jest darmowy trial na 7 dni).

    Czy aplikacja działa stabilnie, jest responsywna? Da sie czytać? Warto kupić ten czytnik (albo moze jakiś inny czytnik z Androidem) jeśli głównym zastosowaniem będzie czytanie przez aplikację Safari?

    2

Skomentuj Szymon Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.