Na Woblinku pojawiły się wyczekiwane od dawna e-booki Stanisława Lema. I to w sensownych cenach.
Stanisław Lem był jednym z tych, którzy przewidzieli istnienie czytników książek. W książce „Powrót z gwiazd” nazwał je optonami. Ale – jak na ironię – przez długi czas książek Lema nie było w formie legalnych e-booków. Dopiero teraz pierwsze tytuły pojawiły się w Woblinku.
Na razie wybór nie jest duży, choć obejmuje najpopularniejsze powieści i opowiadania Lema:
- Bajki robotów (14,90 zł)
- Cyberiada (19,90 zł)
- Kongres futurologiczny (14,90 zł)
- Solaris (14,90 zł)
Jest też książka wspomnieniowa jego syna – Tomasza Lema: Awantury na tle powszechnego ciążenia (14,90 zł). Wszystkie e-booki dostępne są jako MOBI (ze znakiem wodnym) oraz EPUB (z DRM).
Co ciekawe – wszystkie promowane książki mają „standardowe” okładki – zdjęcie Lema oraz tytuł – tak jakby ich wydawca (nieznany mi bliżej Cyfrant) miał prawo tylko do tekstu, a nie zaś do okładek, które znamy z wydań papierowych. I pewnie tak jest. Z informacji, jakie krążyły po branży, spadkobiercy praw do utworów Lema przez długi czas nie chcieli wydawać ich cyfrowo.
Pozytywnie trzeba ocenić… ceny. W przypadku klasyki literatury, którą są niewątpliwie e-booki Stanisława Lema byłoby nieporozumieniem sprzedawanie ich drożej niż 20 złotych.
PS. Inna promocja Woblinka w tym tygodniu to „Filmowe e-booki” z przeceną do 60% – m.in. „Jak zostać królem”, „W kanałach Lwowa”, „Imię Róży”, albo „Firma”.
Czytaj dalej:
- Czytaj Kraków – kolejna odsłona akcji CzytajPL! Lista książek do przeczytania bezpłatnie i kod QR
- O tym jak narzędzia AI masowo korzystają z pirackich e-booków
- CzytajPL 2023 – przez cały listopad ponownie 18 książek do przeczytania lub posłuchania za darmo!
- Sztuczna inteligencja uczy nas o e-bookach i sama pisze e-booki. Co będzie dalej?
- Piraci nie są bezkarni, czyli jak Przemysław Semczuk wygrał z youtuberem, który zarabiał na jego audiobooku
- Amazon w ramach walki z AI ogranicza liczbę publikowanych książek do… trzech dziennie
jak zawsze społecznośc internetowa wyprzedziła oficjalny obieg o kilka parseków…
no ale dobrze , że są wogóle dostępne
Ano niestety. Nie będę się chwalił skąd miałem „Powrót z gwiazd”, którego jednak przeczytałem w formie elektronicznej…
Mam jednak nadzieję, że to jest tylko takie pilotażowe wydanie i ukażą się następne tytuły. Czekam jeszcze na info prasowe od Woblinka, może to będzie wyjaśnione.
bo oni tam pewnie pisali te ksiazki od nowa albo metoda tego pana sprzed kilku dni ;P
A to możliwe, w końcu Lem nie pisał na komputerze. Trzeba było więc usiąść i przepisać. :)
ale jednak wydawcy na 10000% mieli juz wczesniej dokument w pliku zeby to drukowac :) no chyba ze skladali czcionkami jak Gutenberg ;)
Bo przedsiebiorcy warezowi nie muszą przejmować się takimi „duperelami” jak negocjacje z właścicielami praw autorskich do tekstu, ilustracji itd.
Coś nie logiczne to zdanie przez podwójne zaprzeczenie:
„Ale – jak na ironię – przez długi czas nie książek Lema nie było w formie e-booków.”
Poprawione. :)
Czy w tym wydaniu Bajek Robotów i Cyberiady są ilustracje?
W wydaniu – wygląda na to że identycznym – w iTunes są ilustracje (przynajmniej w darmowym fragmencie były)… o ile dobrze pamiętam, bo widziałem je tydzień czy dwa temu :D
Są ilustracje w Cybieriadzie i Bajkach. Idę sobie przypomnieć, jak Erg Samowzbudnik bladawca pokonał!
Wymyślił też ivonę, która w powieści występuje jako lekton ;-)
W mojej papierowej wersji Bajki Robotów były częścią Cyberiady a tutaj? Jest jakiś spis treści dostępny na Woblinku? Chciałem zobaczyć darmowy fragment ale próbował wycyganić moje dane.
http://blogforumgdansk.wykop.pl/link/112/robert-drozd-swiat-czytnikow/ wykopujcie, jeżeli chcecie pana Roberta na Blog Forum Gdańsk :>
Hmm Cyberiada 19,90 zł, papierową wersję można kupić chyba za 18 zeta : /
Ceny powiedziałbym raczej żartobliwe.
6,8,10 no może w przypadku obszerniejszej pozycji max 12 zł – tak to powinno wyglądać. Dlaczego ? Pozycje są dobrze znane, łatwo dostępne (mam lub wiem kto ma) więc co ma mnie skłonić do zakupu ? Sentyment, ilustracje, chęć posiadania wersji cyfrowej ? Jeżeli mam do wyboru papier lub epub w tej samej cenie – wybiorę papier.
I znów małe zainteresowanie spowoduje że „eksperyment” będzie uważany za porażkę. Oczywiście winni będą czytelnicy i nieopłacalność sprzedaży w mało rozpowszechnionej grupie odbiorców.
Tak więc jeżeli mam zagłosować swoim portfelem – to głosuję na „nie”.
E tam, ja kupię, Lem to jednak zupełnie inny kaliber niż np. „Gra o tron” za jedyne 49zł, z całym szacunkiem dla Martina i wyd. Zysk i s-ka.
Jeśli czyta to ktoś z e-wydawców Lema, w następnej kolejności uprzproszę o „Summa technologiae” bo w końcu chcę przeczytać, a książka którą pożyczyłem z domu rodzinnego rozpada się, wbrew twierdzeniom pewnej doktorantki :-)
Swoją drogą, szkoda że Wydawnictwo Literackie nie wydało korespondencji Lema z Mrożkiem jako ebooka, bo właśnie się męczę. Z formą, nie treścią, żeby było jasne. Szkoda, że ktoś w wydawnictwie stwierdził, że książki będą wydawane „na bogato”, w twardej oprawie, idziemy w gabaryty i w ogóle.
Szkoda, to może nie. Jest to jednakowoż taka pozycja, która:
a) jest naturalnym obiektem zainteresowania dużej rzeszy starszych osób, które czytników nie maja/nie będą mieć/nie chcą mieć;
b) jest książką, którą można (a wręcz należy) stawiać w widocznym miejscu co by goście widzieli jak przyjdą w odwiedziny ;) Obok, na przykład, podobnie wydanych dzienników Mrożka. Innymi słowy to dobra ozdoba księgozbioru, więc taka forma jak najbardziej tutaj pasuje.
Szkoda, że nie wydali tego jako ebooka OBOK papierowej wersji. Ale wydania tradycyjnego nie żałuję, jest bardzo zacne – choć mało wygodne i mało poręczne.
Tym co stawiają jakiekolwiek książki na półkach NA POKAZ, mówimy stanowcze NIE.. Na pokaz to można kupić już same grzbiety książek. Taniej, nie zniszczysz tego, nie pobrudzisz poprzez taką profanującą czynność jak czytanie itp…
Czy ktoś może wie czy Listy – Lema i Mrożka doczekają się wersji elektronicznej ?
Strasznie chciałbym książkę kupić ale w wersji ebooka.
Pozdrawiam