Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

Sprawy ponure: Komisja Europejska chce ukarać Francję za niższy VAT na e-booki

Wysoki VAT na e-booki to kwestia, o której już na tym blogu pisałem wielokrotnie.

Przypomnienie: w Polsce stawka podatku VAT na książki papierowe wynosi 5%, a na elektroniczne już 23%. To wpływa mocno na ceny e-booków. W tej sprawie do ministerstwa finansów interweniowali wydawcy, kilku posłów wnosiło interpelacje, ale odpowiedź ministerstwa była zawsze taka sama – zmian nie będzie, bo Unia nie ich dopuszcza.

Jaskółką zmian było wprowadzenie niższego podatku przez Francję i Luksemburg na początku zeszłego roku. Skoro oni mogą, dlaczego Polska nie może? Na tym opierała się niedawna petycja Polskiej Izby Książki.

Badania pokazują, że klient jest gotów płacić za legalne cyfrowe treści w internecie – jednakże chce płacić mniej, niż za te same treści wydane w formie analogowej, dostępnej w sklepie. W zamian za to, że nie korzysta z treści „pirackich” oczekuje od wydawcy znacznych – często sięgających połowy ceny towaru – upustów. Tymczasem za to, że wybiera treść legalną miałby dodatkowo zapłacić różnicę w podatku VAT. Środowisko ludzi książki oczekuje, że problem ten zostanie w 2013 roku definitywnie rozwiązany. Podział kultury na cyfrową i analogową (w pliku i w formie fizycznej) jest dziś anachroniczny i nie uwzględnia zmian kulturowych i technologicznych

Próżny trud.

Śledzińska-Katarasińska powiedziała, że Francja i Luksemburg nie uzyskawszy od KE zgody na obniżenie VAT na e-booki zdecydowały się na jego obniżenie na własną odpowiedzialność.

Okazuje się, że Francja i Luksemburg też nie mogą. Komisja Europejska wniosła niedawno sprawę do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości o ukaranie obu krajów.

Przyczyna? Prawo europejskie wymaga dla usług minimalnej stawki podatku VAT w wysokości 15%, a według urzędników e-book to usługa

Jak donosi Dziennik Internautów:

Teraz Komisja Europejska skarży się na Francję i Luksemburg, ale w jednocześnie ogłasza, że do końca roku 2013 ma zamiar przedstawić propozycje przepisów, które zredukują VAT na e-usługi. Obniżki mogłyby mieć zastosowanie od roku 2015. Władze Unii wiedzą zatem o zawyżonym podatku VAT na e-booki, mają zamiar go ubniżyć ale ukarają każdego, kto odważy się to zrobić przed ukończeniem prac nad nowymi przepisami.

Szkoda chyba dalszego komentarza. :-)

PS. Skąd tytuł dzisiejszego artykułu? Profesor Wojciech Morawski, z którym w czasie studiów jeździłem na tzw. objazdy historyczne zabierał ze sobą dwie teczki: zieloną, zatytułowaną „sprawy wesołe” i czerwoną – „sprawy ponure”.  Niestety skrót VAT będzie nam się świecił co najmniej przez dwa lata na czerwono…

Czytaj dalej:

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Książki na czytniki i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

27 odpowiedzi na „Sprawy ponure: Komisja Europejska chce ukarać Francję za niższy VAT na e-booki

  1. Krzysiek pisze:

    Niech żyje profesor Morawski! (który kontynuuje swoją działalność i nadal organizuje objazdy historyczne, a ostatnio nawet został dziekanem)
    Precz z Komisją Europejską!

    0
  2. qwerty pisze:

    To już jest chore jaki wpływ na politykę wewnętrzną państwa ma UE. Pewnie jako jeden z niewielu uważam, że Polska jak najprędzej powinna wystąpić z Unii.

    0
  3. LLime pisze:

    komisja europejska (celowo z małej) może sobie wnosić gdzie chce, bo już chyba od początku swego istnienia ma delikatnie mówiąc popieprzone pomysły na uprzykrzanie życia innym, teraz jednak zobaczymy czy „sprawiedliwość” w Europejski Trybunał Sprawiedliwości to tylko słowo.

    0
  4. mt pisze:

    Jest bardzo prosty sposób na zmianę VAT-u na e-booki, bez przepychania się z KE, Ministrem Finansów itp. kluczem do rozwiązania problemu jest ….. raczej są – (1) podmioty które stanowią o PKWiU (polskiej klasyfikacji wyrobów i usług), lub (2) Prezes GUS, a dokładnie oddziału odpowiedzialnego za interpretacje indywidualne bodajże w Łodzi – wystarczy stwierdzić, że e-booki nie są „usługą elektroniczną” tylko książką. A można to zrobić na dwa sposoby – zmienić PKWiU lub wydać na wniosek wydawcy interpretację indywidualną => dodać do PKWiU wyjątek.
    Wystarczy tylko wola polityczna.

    0
  5. Art pisze:

    Sprawy ponure, jak zwykle mogą rozweselić tylko statystycy.
    Na przykład zaliczą karę zapłaconą przez Francję do wydatków na książki i czytelnictwo wzrośnie aż miło.
    Bo to, że nieczytający zrzucą się na karę, to oczywiste. Totalne zaprzeczenie VAT, który wprowadzano pod hasłem: konsumujesz – płacisz.

    0
  6. asymon pisze:

    A rozwiązanie jest bardzo proste. Należy wykorzystać stosowany przez innych wydawców kruczek „książka z płytą DVD”, dzięki czemu można sprzedawać filmy ze stawką 5%. Oczywiście klient kupuje przez internet papierową wersję książki, która jest do odbioru w siedzibie sklepu, a dostaje mailem jedynie kopię bezpieczeństwa płyty dołączonej gratisowo do książki papierowej.

    Lepiej jednak mieć w firmie dobry dział prawny lub wujka w odpowiednim urzędzie skarbowym ;-)

    0
    • h. pisze:

      dokladnie. mozna jeszcze lepiej: papierowa wersja ksiazki (jakis zeszycik malutki) za X zl + w pakiecie wybrany ebook za 1.23 zl. ksiazka do odbioru osobistego. wszystko na legalu, vat za ebooka wg obowiazujacej stawki :D.
      podobnie InPost pokazal ze sie da przyklejajac blaszki, a potem dolaczajac notesiki podnoszace ciezar przesylki.

      swoja droga wydawcy dostali rykoszetem od lobby oprogramowania ktore chcialo dzieki „usludze” blokowac rynek wtorny.

      0
      • Małgorzata pisze:

        Malutki zeszycik z pełną wersją książki to byłby strzał w stopę – już nikt by chyba nie kupował „normalnych” wydań – przynajmniej nie te osoby, które kupują aby czytać (a nie postawić książkę na półce dla dekoracji) ale gdyby w tym zeszyciku był tylko fragment to co innego

        0
        • h. pisze:

          zeszycik to pic, zeby byl fizyczny element z 5% vatem. w zeszyciku moze byc 1 wierszyk, niekoniecznie to co w ebooku. przyklad:
          choinka zapachowa do mercedesa S, cena 500 000 zł. przy zakupie choinki mozliwosc kupna wspomnianego auta za symboliczna zlotowke.

          0
          • asymon pisze:

            Ewentualnie biografa autora i śmieszne historie z planu, albo jakieś ciekawostki. Kupowałem kiedyś „Przystanek Alaska”, gdzie do każdych 2-3 odcinków dołączona była taka „książka” Rzeczy tam pisane były naprawdę przedziwne, po 5-6 tomie wyrywałem kopertę z płytą i nawet nie zaglądałem do „książki”.

            Ale są też wyjątki. Agora wydała serię „Literatura czeska” gdzie książka jest faktycznie książką. Podobnie dramaty Szekspira z ekranizacjami BBC.

            0
  7. Czarek pisze:

    Jest szansa, żeby przed 2015 coś się w Polsce poprawiło. Skoro Unia mówi o minimum 15%, to czemu my mamy 23%? Należy zwrócić się (równie głośno jak poprzednim razem) do Ministerstwa Finansów o zmniejszenie stawki do 15%, zgodnie z unijnymi zaleceniami. Oczywiście nie muszą się zgodzić, ale nie mogą się zasłaniać Unią. Teraz jest na to dobry moment.

    0
    • YuukiSaya pisze:

      Niestety to nie do końca takie proste, bo w Polsce nie mamy 15% stawki VAT. I stworzenie takiej dla niewielkiej części usług jest nierealne, bo znając naszych koffanych polityków, prędzej podwyższyli by VAT artykułom, które teraz są na 8% stawce, niż obniżali z 23%.

      O krzywej Laffera to nasi miłościwie panujący zapomnieli już daaaawno temu.

      0
    • Eczytacz pisze:

      Ein Volk, ein Reich, ein Steuersatz!
      Unia mówi na razie podstawowa stawka VAT to 15-25 %. Na 15 % zdecydowały się tylko Cypr i Luksemburg. 25 % mają Dania, Szwecja i Węgry.

      0
  8. Jimi14 pisze:

    Tak się zastanawiam czy użycie słowa analogowy w odniesieniu do fizycznej postaci książki jest prawidłowe. Moim zdaniem nie i trochę mnie to razi.

    0
    • Alabama pisze:

      Analogowe i cyfrowe to są już nawet szczoteczki do zębów, przynajmniej wśród młodzieży. Analogowa szczoteczka do zębów to szczoteczka „manualna”, cyfrowa to ta na prąd.

      0
    • olob pisze:

      Oczywiście, że nie jest prawidłowe. Ale wiele osób, bez zastanowienia, używa określania analogowy jako synonimu dla stary/przestarzały.

      0
  9. mugba pisze:

    „mają zamiar go ubniżyć ale ukarają każdego, kto odważy się to zrobić przed ukończeniem prac nad nowymi przepisami.” – raczej chća obniżyć ale nie do tego stopnia co francja czy luksemburg i pewnie dlatego ich skarżą

    0
  10. jerzyab pisze:

    „mają zamiar go Ubniżyć ale UKARAJĄ każdego” ???? w jakim to języku jest?

    Czy naprawdę musimy cytować kogoś kto nie zna języka jakim się posługuje?

    Zawsze wydawało mi się, że staranność w pisaniu i unikanie błędów jest formą szacunku wobec czytelników.

    0
  11. Nom pisze:

    Akurat to, że wielu przypadkach kupujemy nie książkę, a – bo ja wiem – licencję na przeczytanie książki może dawać podstawę do traktowania ebooków jako usługi.

    0
    • Artur pisze:

      Jaką licencję? Kupuję ebooka i czytam go ile razy chcę, zapisuję sobie kopię ile razy chcę, nie wiem jak z odsprzedażą, ale chyba też mogę to zrobić.

      0
      • Eczytacz pisze:

        Nie zakupiłeś towaru tylko usługę wykonania cyfrowej kopii ksiązki elektronicznej i nie możesz z tej kopii udostępniać dalej w sposób przekraczający ramy dozwolonego użytku.

        0
  12. 8h pisze:

    Własnie wchodzimy do NAFTA
    zachecalem by nie wchodzic do ue w ogole a wejsc do nafta.
    Moze wiec ta droga da sie to obejsc. zalozyc firme w usa. Amazon najwiecej skorzysta ;(

    0
  13. Eczytacz pisze:

    Moim zdaniem jest to pozytywna wiadomość, bo przynajmniej świadczy, że UE jest przynajmniej sprawiedliwa. Jakby Polska czy inny kraj zdecydował się wbrew derogacjom utrzymać preferencyjną stawkę VAT na np. prace konserwatorskie przy zabytkach czy ubranka dziecięce to spotkałaby ją ten sam los.
    Gdyby Komisja Europejska nie mogła postąpić inaczej. Sprawa nie jest ostatecznie stracona, bo wyrok eurotrybsprawu, niezależnie nawet, jeśli podtrzyma stanowisko KE, to wskaże tym samym jasno jaki jest stan rzeczy i może stać się impulsem zmian.
    Sprzedaż ebooka jest w obecnej chwili jest usługą przesłania cyfrowej kopii pliku, nie ma fizycznej postaci, stąd nie może być towarem a jakżeż piękna i harmonijna jest definicja towaru w ustawie o podatku VAT: „rozumie się przez to rzeczy ruchome, jak również wszelkie postacie energii, budynki i budowle lub ich części, będące przedmiotem czynności podlegających opodatkowaniu podatkiem od towarów i usług, które są wymienione w klasyfikacjach wydanych na podstawie przepisów o statystyce publicznej, a także grunty;” Skoro eurosowiet władny jest zmieniać warzywa w owoce, to chyba nie będzie problemu ze zmianą jednej usługi w towar. Musi się jedynie pojawić wola polityczna i konsensus. Tylko, że zanim przedrą się one przez labirynt eurokratycznego Lewiatana to „miną lata i wieki przeminął.

    0
  14. Adam pisze:

    a co za problem założyć księgarnie poza UE, wszak ibuki są niematerialne. Na allegro jest w końcu na pęczki firm sprzedajacych wyeksportowane poza UE doładowania GSM bez VATu, więc tównie dobrze można tak zrobić z ibukami i sprzedawac je z zagranicy>..

    0

Skomentuj Eczytacz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.