Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

SolarFocus – panel słoneczny w okładce dla Kindle

Okładka Solar Case

Pomysłów na gadżety związane z czytnikami nie zabraknie. Parę dni temu zaprezentowana została okładka SolarFocus, która wykorzystuje panel słoneczny do zasilania zarówno Kindle, jak i wbudowanej lampki.

Na razie dostępny jest tylko model dla najprostszego Kindle Classic.

Według producenta, Kindle z taką okładką wytrzyma na baterii aż 3 miesiące, w co należy wliczyć 50 godzin działania lampki.

Solar Case z lampką

Panel słoneczny znajduje się na zewnętrznej stronie okładki – a więc Kindle ładuje się, gdy na nim nie czytamy. Tak naprawdę to ładowana jest zapasowa bateria (wbudowana w okładkę), która służy za źródło zasilania zarówno dla Kindle, jak i lampki.

Panel słoneczny na okładce Solar Case

Okładka pojawiła się już na Amazonie, ale sprzedawana jest tylko przez producenta, czyli firmę Solar Focus Technology. Cena? W zależności od oferty – 60-80 dolarów. Trzy miesiące działania to zatem propozycja dość ekskluzywna.

PS. Nie wiem, jak to jest z zamówieniem do Polski. Osobiście nie zamierzam. :-)

Zdjęcia: Engadget.

Czytaj dalej:

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Korzystanie z Kindle i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

22 odpowiedzi na „SolarFocus – panel słoneczny w okładce dla Kindle

  1. Wolbashi pisze:

    Intrygujący pomysł, a wszystko co jest Eko zazwyczaj bywa droższe :) w końcu na tym to polega. Najpierw inwestujesz, a dopiero potem Ci się zwraca i po jakimś czasie energia jest za free ;) Ciekawe jak długo kindle w tej okładce wytrzymał w Polskich warunkach, bo zapewne podane szacunki to dla krajów, gdzie silne słońce jest przynajmniej przez 80% roku ;)

    0
    • Robert Drózd pisze:

      W sytuacji, gdy bateria Kindle przy zwykłym korzystaniu wystarcza na parę tygodni, to jednak jest gadżet. No chyba, żeby korzystać często z lampki.

      0
  2. SK pisze:

    Moze jestem malkontentem, ale na dzien dobry widze dwa problemy:
    – to wazy 12.2 uncji czyli 345 gram, czyli dwa razy wiecej niz sam czytnik;
    – do jakiej temperatury nagrzeje sie ten gadzet lezac na sloncu wraz z czytnikiem w srodku..?

    Poza tym ciekawa koncepcja :)

    0
    • Agnes pisze:

      wg informacji na stronie producenta okładka ładowana przez USB waży 7.58 uncji(215g), zaś ta z baterią solarną – 8.82 uncji (250g),
      co do trzymania Kindle na słońcu – absolutnie się zgadzam, pytanie tylko czy na prawdę trzeba trzymać baterię na pełnym słońcu – teoretycznie baterie słoneczne ładują się nawet w pochmurne dni…

      0
      • SK pisze:

        Moj blad – spojrzalem tylko na strone amazona, ktora podaje chyba laczna wage przesylki… Jakkolwiek – za taka cene wolalbym chyba juz bardziej uniwersalnego power packa – duza baterie z wyjsciem USB. A najlepeij – jak ktos ponizej pisal – duza (pojemnosciowo) baterie z wyjsciem usb i z mozliwoscia doladowywania na sloncu :)

        0
  3. Agnes pisze:

    Wg informacji na stronie producenta przesyłka „Global Delivery” to koszt 7$ (przy zakupie przez ich stronę).
    Może to być całkiem niezla alternatywa dla oryginalnej okładki z lampką z uwagi na fakt, iż „działa w odwrotną stronę” (oryginalna okładka „ciągnie prąd” z Kindle, a ta z firmy SolarFocus ma własną baterię do zasilania lampki i „awaryjnego” doładowania Kindle).
    Hmm… Może się kiedyś skuszę :)

    0
  4. wariat pisze:

    Gadget faktycznie, ładnie wykonany, ale chyba fakycznie mało praktyczny. IMO lepiej zmontować sobie (lub kupić) panel słoneczny z ładowarką i akumulatorem oraz gniazdem USB do zasilania/ładowania różnych gadgetów w tym czytnika. Przy czym tu też docenić to może chyba tylko ktoś kto lubi latem wyjechać „do lasu” i się przez czas dłuższy nie ujawniać w cywilizowanych rejonach.

    0
  5. witoldyna pisze:

    Uważam, że to dobry pomysł. Mój Kindle Classic wytrzymuje ok. 1,5 tygodnia. Czasami tydzień, bo ostatnio czytam kilka godzin dziennie. Taka okładka na dłuższe wyprawy bez komputera bardzo by mi się przydała. Z drugiej jednak strony nie jest mi potrzebna jest lampka w okładce. Kupiłam małą, przyczepianą do okładki w ikei za niecałe 10zł (dokładnie nie pamiętam). Przydała się tylko raz, gdy wczoraj nie mogłam usnąć, a mąż już spał.

    0
    • lemekk pisze:

      A jaka to lampka, jeżeli można wiedzieć? :)

      0
      • witoldyna pisze:

        Lampka nazywa się OLEBY i zasilana jest jednym paluszkiem AAA. Niestety nie znalazłam jej na internetowej stronie sklepu, ale na hali w dziale oświetlenie jeszcze je kilka dni temu widziałam :)

        0
    • Aga pisze:

      A jak ładujesz swojego Kindelka? Z ładowarki czy kabelkiem z komputera? U mnie zwyczajowo osiągi bateryjne były podobne – 2-3tyg przy intensywnym czytaniu. Ale w połowie listopada byłam w UK, naładowałam sobie Kindla z komputera brata i trzyma do dziś (jest jeszcze 1 kreska). Kurcze, prąd lepszy tam mają czy jak? ;P

      0
  6. Redvis pisze:

    Jaka jest różnica pomiędzy ekookładką za $60 a $80?

    0
    • wyrm pisze:

      No $20 oczywiście :-)
      A na serio, ta za 60 ma lampkę (i dodatkową baterię), a ta za 80 lampkę, baterię, i ogniwo słoneczne.

      0
  7. Adobi pisze:

    Ja tu widzę jeszcze jeden 'drobny’ problem. Kindle w tej okładce wyraźnie rośnie i np. dla mnie niemożliwym stałoby się noszenie go przy sobie.

    0
  8. Darek pisze:

    Jak rozumiem, 3 miesiące działa z baterią wbudowaną w okładkę, ale cały bajer polega na tym, że ładować nie trzeba w ogóle – wystarczy co jakiś czas położyć na parapecie. Dla mnie super.

    0
  9. Łukasz pisze:

    Eee… ciekaw, ale nie skorzystam:) Pomysł ok, ale nie przy Kindle, gdzie bateria i tak długo działa.

    0
  10. grafzero pisze:

    Moim zdaniem dobrze zaprojektowana bateria słoneczna do kindla to byłby genialny wynalazek.
    Zwłaszcza jeśli wyobrazić go sobie z wersją 3G. NIGDY więcej nie musisz ładować urządzenia. W rezultacie masz sprzęt absolutnie mobilny. Można by się pokusić o zlikwidowanie gniazda.
    Oczywiście najlepiej aby było to rozwiązanie zintegrowane z samym urządzeniam – np. ogniwa fotowoltaiczne POD ekranem e-ink (choć nie wiem czy ten ekran jest „przezroczysty” dla promieniowania łapanego przez ogniwo).

    Naturalnie jest to rozwiązanie kosztowne, zbyt kosztowne aby rezygnować z zasilania zewnętrznego, ale jest droga rozwoju

    0
  11. cold pisze:

    telefony komorkowe powinny miec takie panele wbudowane! ;)

    0
  12. Logitech tez sprzedaje klawiaturę bezprzewodową zasilaną światłem – koszt ok. 300 zł.
    A pomyśleć, że już w 1981 samolot zasilany słońcem przeleciał nad kanałem La Manche …
    Wolno ta technologia wchodzi do codziennego użycia …

    0
  13. Rocki pisze:

    Niestety, Kundel Classic został zaprojektowany tak, aby nie było możliwości
    wymiany baterii przez zwykłego usera, więc po dwóch latach dla wszystkich posiadaczy Kindle 4 zaczną się prawdziwe schody, o tym nikt nie wspomina. Bateria przyklejona jest dosyć topornie do tylnej ścianki, a całość raczej nie jest rozbieralna, jak w przypadku poprzednich modeli:
    http://blogkindle.com/2011/09/kindle-4-disassembly-part-i/

    Szkoda :[

    0
    • Robert Drózd pisze:

      No to jest wada, podobnie jak w przypadku produktów Apple, ale wydaje mi się, że jeśli bateria nie ma wady fabrycznej i codziennie nie wkladamy jej do zamrażalnika, to przetrwa dłużej.

      Przy założeniu intensywnego korzystania i ładowania co tydzień, dwa lata to zaledwie 100 cykli zużycia. Baterie litowo-jonowe wytrzymują znacznie więcej.

      0

Skomentuj Jacek Synowiec Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.