Pomysłów na gadżety związane z czytnikami nie zabraknie. Parę dni temu zaprezentowana została okładka SolarFocus, która wykorzystuje panel słoneczny do zasilania zarówno Kindle, jak i wbudowanej lampki.
Na razie dostępny jest tylko model dla najprostszego Kindle Classic.
Według producenta, Kindle z taką okładką wytrzyma na baterii aż 3 miesiące, w co należy wliczyć 50 godzin działania lampki.
Panel słoneczny znajduje się na zewnętrznej stronie okładki – a więc Kindle ładuje się, gdy na nim nie czytamy. Tak naprawdę to ładowana jest zapasowa bateria (wbudowana w okładkę), która służy za źródło zasilania zarówno dla Kindle, jak i lampki.
Okładka pojawiła się już na Amazonie, ale sprzedawana jest tylko przez producenta, czyli firmę Solar Focus Technology. Cena? W zależności od oferty – 60-80 dolarów. Trzy miesiące działania to zatem propozycja dość ekskluzywna.
PS. Nie wiem, jak to jest z zamówieniem do Polski. Osobiście nie zamierzam. :-)
Zdjęcia: Engadget.
Czytaj dalej:
- Aktualizacja 5.16.6 dla Kindle – nowy układ Settings, ustawienia daty/czasu, zrzuty ekranowe i zaznaczanie
- Amazon naprawił błąd: okładki są z powrotem na wygaszaczach czytników Kindle
- [Naprawiony] Nowy błąd na Kindle: okładki zniknęły z wygaszacza ekranu
- Jak wyłączyć usypianie Kindle? Nowy sposób, działający w 2023!
- TVN24 ostrzega przed słońcem i (cóż za zaskoczenie) miesza smartfony i tablety z czytnikami!
- Aktualizacja 5.16.2.1.1 dla Kindle – nic nowego
Intrygujący pomysł, a wszystko co jest Eko zazwyczaj bywa droższe :) w końcu na tym to polega. Najpierw inwestujesz, a dopiero potem Ci się zwraca i po jakimś czasie energia jest za free ;) Ciekawe jak długo kindle w tej okładce wytrzymał w Polskich warunkach, bo zapewne podane szacunki to dla krajów, gdzie silne słońce jest przynajmniej przez 80% roku ;)
W sytuacji, gdy bateria Kindle przy zwykłym korzystaniu wystarcza na parę tygodni, to jednak jest gadżet. No chyba, żeby korzystać często z lampki.
Moze jestem malkontentem, ale na dzien dobry widze dwa problemy:
– to wazy 12.2 uncji czyli 345 gram, czyli dwa razy wiecej niz sam czytnik;
– do jakiej temperatury nagrzeje sie ten gadzet lezac na sloncu wraz z czytnikiem w srodku..?
Poza tym ciekawa koncepcja :)
wg informacji na stronie producenta okładka ładowana przez USB waży 7.58 uncji(215g), zaś ta z baterią solarną – 8.82 uncji (250g),
co do trzymania Kindle na słońcu – absolutnie się zgadzam, pytanie tylko czy na prawdę trzeba trzymać baterię na pełnym słońcu – teoretycznie baterie słoneczne ładują się nawet w pochmurne dni…
Moj blad – spojrzalem tylko na strone amazona, ktora podaje chyba laczna wage przesylki… Jakkolwiek – za taka cene wolalbym chyba juz bardziej uniwersalnego power packa – duza baterie z wyjsciem USB. A najlepeij – jak ktos ponizej pisal – duza (pojemnosciowo) baterie z wyjsciem usb i z mozliwoscia doladowywania na sloncu :)
Wg informacji na stronie producenta przesyłka „Global Delivery” to koszt 7$ (przy zakupie przez ich stronę).
Może to być całkiem niezla alternatywa dla oryginalnej okładki z lampką z uwagi na fakt, iż „działa w odwrotną stronę” (oryginalna okładka „ciągnie prąd” z Kindle, a ta z firmy SolarFocus ma własną baterię do zasilania lampki i „awaryjnego” doładowania Kindle).
Hmm… Może się kiedyś skuszę :)
Gadget faktycznie, ładnie wykonany, ale chyba fakycznie mało praktyczny. IMO lepiej zmontować sobie (lub kupić) panel słoneczny z ładowarką i akumulatorem oraz gniazdem USB do zasilania/ładowania różnych gadgetów w tym czytnika. Przy czym tu też docenić to może chyba tylko ktoś kto lubi latem wyjechać „do lasu” i się przez czas dłuższy nie ujawniać w cywilizowanych rejonach.
Uważam, że to dobry pomysł. Mój Kindle Classic wytrzymuje ok. 1,5 tygodnia. Czasami tydzień, bo ostatnio czytam kilka godzin dziennie. Taka okładka na dłuższe wyprawy bez komputera bardzo by mi się przydała. Z drugiej jednak strony nie jest mi potrzebna jest lampka w okładce. Kupiłam małą, przyczepianą do okładki w ikei za niecałe 10zł (dokładnie nie pamiętam). Przydała się tylko raz, gdy wczoraj nie mogłam usnąć, a mąż już spał.
A jaka to lampka, jeżeli można wiedzieć? :)
Lampka nazywa się OLEBY i zasilana jest jednym paluszkiem AAA. Niestety nie znalazłam jej na internetowej stronie sklepu, ale na hali w dziale oświetlenie jeszcze je kilka dni temu widziałam :)
A jak ładujesz swojego Kindelka? Z ładowarki czy kabelkiem z komputera? U mnie zwyczajowo osiągi bateryjne były podobne – 2-3tyg przy intensywnym czytaniu. Ale w połowie listopada byłam w UK, naładowałam sobie Kindla z komputera brata i trzyma do dziś (jest jeszcze 1 kreska). Kurcze, prąd lepszy tam mają czy jak? ;P
Jaka jest różnica pomiędzy ekookładką za $60 a $80?
No $20 oczywiście :-)
A na serio, ta za 60 ma lampkę (i dodatkową baterię), a ta za 80 lampkę, baterię, i ogniwo słoneczne.
Ja tu widzę jeszcze jeden 'drobny’ problem. Kindle w tej okładce wyraźnie rośnie i np. dla mnie niemożliwym stałoby się noszenie go przy sobie.
Jak rozumiem, 3 miesiące działa z baterią wbudowaną w okładkę, ale cały bajer polega na tym, że ładować nie trzeba w ogóle – wystarczy co jakiś czas położyć na parapecie. Dla mnie super.
Eee… ciekaw, ale nie skorzystam:) Pomysł ok, ale nie przy Kindle, gdzie bateria i tak długo działa.
Moim zdaniem dobrze zaprojektowana bateria słoneczna do kindla to byłby genialny wynalazek.
Zwłaszcza jeśli wyobrazić go sobie z wersją 3G. NIGDY więcej nie musisz ładować urządzenia. W rezultacie masz sprzęt absolutnie mobilny. Można by się pokusić o zlikwidowanie gniazda.
Oczywiście najlepiej aby było to rozwiązanie zintegrowane z samym urządzeniam – np. ogniwa fotowoltaiczne POD ekranem e-ink (choć nie wiem czy ten ekran jest „przezroczysty” dla promieniowania łapanego przez ogniwo).
Naturalnie jest to rozwiązanie kosztowne, zbyt kosztowne aby rezygnować z zasilania zewnętrznego, ale jest droga rozwoju
telefony komorkowe powinny miec takie panele wbudowane! ;)
Kiedyś miały, znaczy nokia (chyba 1610) miała :D
Logitech tez sprzedaje klawiaturę bezprzewodową zasilaną światłem – koszt ok. 300 zł.
A pomyśleć, że już w 1981 samolot zasilany słońcem przeleciał nad kanałem La Manche …
Wolno ta technologia wchodzi do codziennego użycia …
Niestety, Kundel Classic został zaprojektowany tak, aby nie było możliwości
wymiany baterii przez zwykłego usera, więc po dwóch latach dla wszystkich posiadaczy Kindle 4 zaczną się prawdziwe schody, o tym nikt nie wspomina. Bateria przyklejona jest dosyć topornie do tylnej ścianki, a całość raczej nie jest rozbieralna, jak w przypadku poprzednich modeli:
http://blogkindle.com/2011/09/kindle-4-disassembly-part-i/
Szkoda :[
No to jest wada, podobnie jak w przypadku produktów Apple, ale wydaje mi się, że jeśli bateria nie ma wady fabrycznej i codziennie nie wkladamy jej do zamrażalnika, to przetrwa dłużej.
Przy założeniu intensywnego korzystania i ładowania co tydzień, dwa lata to zaledwie 100 cykli zużycia. Baterie litowo-jonowe wytrzymują znacznie więcej.