Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

Promocja wiosenna: Kindle Paperwhite, Oasis i Scribe do 90 EUR taniej!

Promocje dnia – 25.06.2013: Prószyński -50%, Władca Pierścieni!, Myślenie lateralne, Dobre maniery, Pytajniki -50%, REBIS do -50%

Uwaga: to jest artykuł archiwalny. Opisane promocje mogą już nie być aktualne.

Najnowsze znajdziesz na stronie głównej bloga.

Dzisiaj konkurują ze sobą wielka promocja na Prószyńskiego oraz od e-bookowa premiera autora, którego bardzo często szukaliście w ubiegłym roku… Pamiętajcie też o końcówkach promocji – Krytyka Polityczna, Insignis, Tyrmand, Latarnik…

Prószyński -50%

281 książek z wydawnictwa Prószyński o 50% taniej w Publio – tylko dzisiaj. To straszliwie mocna oferta:

Premiera: Tolkien i Władca Pierścieni

Władca Pierścieni. Tom 1-3 (42 zł w Woblinku) – dzieła J.R.R. Tolkiena przedstawiać nie trzeba. Premiera w wersji elektronicznej tylko w księgarni Woblink. Klasyczny przekład Marii Skibniewskiej.

Władca Pierścieni to jedna z najbardziej niezwykłych książek w całej współczesnej literaturze. Ogromna, z epickim rozmachem napisana powieść wprowadza nas w wykreowany przez wyobraźnię autora świat – fantastyczny, lecz ukazany wszechstronnie i szczegółowo, równie pełny i bogaty jak świat realny. Przykuwająca uwagę i wzruszająca, zabawna, choć momentami także przerażająca, opowieść ta rzuca na czytelnika czar, od którego nawet po zakończeniu lektury trudno się uwolnić. W ciągu czterdziestu przeszło lat od pierwszego wydania Władcy Pierścieni miliony ludzi na całym świecie uległy temu urokowi.

Mała uwaga – nie można kupić pojedynczych tomów, ale patrząc na cenę pamiętajmy, że to wychodzi 14 złotych za tom. A każdy z nas wie ile one mają stron.

Cieszy mnie, że powoli zapełnia się lista poszukiwanych przez Was autorów, którą przedstawiałem pół roku temu. Sapkowski, Tolkien, Dostojewski – już są.

Zagadki same się czytają

Myślę, więc jestem. 50 łamigłówek wspomagających myślenie lateralne (9,90 zł w eBookpoint) – myślenie lateralne to umiejętność nieschematycznego spojrzenia na problem, co daje nowe możliwości jego rozwiązania. Termin wprowadzony przez Edwarda de Bono, ale przyjęty także przez innych autorów.

To mała książeczka o wielkich możliwościach. Pomoże Ci ona odrzucić stare, bezużyteczne wzorce myślowe i pozwoli rozwiązać problemy bardziej zawiłe niż komplet węzłów gordyjskich. Za każdym razem, gdy stajesz przed zadaniami, które Cię przytłaczają, znajdź niestandardową perspektywę i niekonwencjonalne sposoby radzenia sobie z nimi. Autor tej książeczki stawia przed Tobą różnorodne zadania o rosnącym stopniu trudności i wyznacza limit czasowy — ich wykonanie pozwoli wytrenować Twój umysł i dostarczy rozrywki szarym komórkom.

Jak to dawniej w Polsce było

Dobre maniery w przedwojennej Polsce Savoir-vivre. Zasady. Gafy (9,90 zł w Publio) – ta pozycja ma niespotykaną przecenę bo aż z 88,99 zł.

W swojej książce Maria Barbasiewicz przygląda się formom towarzyskim obowiązującym w dwudziestoleciu międzywojennym w różnych środowiskach. Zagląda do salonów, dworów ziemiańskich, a także do mieszczańskich domów i miejsc pracy. Analizuje też szczególne grupy zawodowe, takie jak wojskowi. Zajmuje się kulturą stołu oraz różnymi sytuacjami życiowymi podlegającymi zasadom savoir-vivre’u, jak chrzciny, śluby i pogrzeby, spotkania towarzyskie i rodzinne oraz wizyty oficjalne i prywatne…

Tekst autorki ubarwiają cytaty z pamiętników i wspomnień, literatury pięknej i ówczesnej prasy, a także starannie dobrane ilustracje archiwalne.

Pozytywne oceny w portalach historycznych, choć zwracano uwagę na braki źródeł:

  • Historia.org.pl: 9/10: Dziś trudno uwierzyć, że w gruncie rzeczy w nie tak przecież odległej epoce trzeba było wciskać się w ciasny gorset konwenansów, by móc uczestniczyć w życiu towarzyskim. Niemal każda sfera życia była uregulowana, by nie rzec obwarowana mnóstwem reguł – od spluwania począwszy, poprzez niedzielny spacer, na organizacji bankietów kończąc.
  • Histmag.org: 6,5/10: „Dobre maniery…” to dobra pozycja na wakacyjny wypoczynek. Pozwala ona w dość szybki sposób zapoznać się z podstawami dobrego zachowania z przedwojennej Polsce. Ze stricte naukowego punktu widzenia, tematyka ta będzie jednak wymagała dalszych, szeroko zakrojonych badań.

Pozostałe polecenia Remigiusza Grzeli na stronie Publio.

Seria Pytajniki -50%

[Anty]poradniki z wydawnictwa PWN -50% w Publio. Promocja do 30 czerwca. Są tu m.in.:

  • 70 minut na godzinę (14,96 zł) – rzecz o postrzeganiu przez nas czasu. Na czym polega jego fenomen? I jak się nim odpowiednio posługiwać, by mieć go pod dostatkiem?
  • Fiasko (11,44 zł) – Tomasz Mazur pokazuje wykroczenia współczesnego człowieka przeciwko samemu sobie i ostrzega go przed pułapką, którą sam na siebie zastawia.
  • Potyczki z Freudem (13,46 zł) – mity i pułapki psychoterapii demaskuje Tomasz Stawiszyński

REBIS do -50%

E-booki z REBIS-u do -50% w eBookpoint. Do 1 lipca taniej kilkanaście tytułów, m.in.:

Tajemnicze miasto

Na krótko (9,90 zł w Virtualo) – powieść Ingi Iwasiów wydana w ubiegłym roku.

Ta książka poprowadzi nas zaułkami tajemniczego miasta przyszłości, oderwanego od Unii Europejskiej, gdzie każdy może zgubić życiowy balast, ale i zachłysnąć się chwilą wolności.

Dwie kobiety, Ruta i Sylwia, poznają się w salonie fryzjerskim. Jest to początek ciekawej relacji – każda z nich ma do przemyślenia swoją biografię, niełatwe związki z mężczyznami i zawodowe decyzje…

Świat wokół zmienia się w wielkie muzeum, pamięć męczy i zawodzi, a one szukają kluczy do swoich życiowych wyborów, odtwarzając obraz niedawnej przeszłości wschodniej Europy.

Odsyłam też do recenzji na blogu Krytycznym Okiem:  Ta nowa powieść to świadectwo dojrzałości pisarskiej. To przecież nie tylko futurystyczna wizja, w której – by zrozumieć bohaterów – trzeba poznać przeszłość. Iwasiów pisze o problemach egzystencjalnych, ale i o problemie kultury, która nie ma zakorzenienia lub też którą ktoś lub coś kiedyś wykorzeniło.

Premiera: BackTrack 5

BackTrack 5. Testy penetracyjne sieci WiFi (39 zł w eBookpoint) – na tę książkę w wersji elektronicznej było podobno spore zapotrzebowanie. No, ale co ma na wakacjach robić administrator, jeśli nie poszukać jakiegoś Wifi, do którego można się wpiąć? No dobra, pamiętajmy, że to nielegalne.

Na samym początku zbudujesz własne laboratorium sieci bezprzewodowych, tak aby w domowym zaciszu testować różne techniki łamania zabezpieczeń protokołu WEP, WPA i WPA2. W trakcie lektury zdobędziesz wiedzę na temat metod przeprowadzania ataku na infrastrukturę sieci bezprzewodowej. Poznanie zagrożenia w praktyce pozwoli Ci zdobyć doświadczenie, które zaowocuje większymi umiejętnościami obrony przed ryzykiem włamania. Ta książka jest obowiązkową pozycją dla wszystkich administratorów i pasjonatów sieci komputerowych.

Pozostałe promocje dnia – 25 czerwca:

  • Chirurg (12,76 zł w Legimi) – powieść Tess Gerritsen taniej od dziś przez najbliższy tydzień.
  • Senność (14,89 zł w Nexto) – audiobook Wojciecha Kuczoka czyta Marcin Popczyński.
  • Quicksilver ($5,99 w Amazonie) – pierwsza część Cyklu Barokowego Neala Stephensona niestety w promocji tylko w Stanach, inna sprawa, że cena dla nas czyli niecałe 6 dolarów też wygląda zachęcająco.

Kończą się we wtorek:

Mnóstwo promocji kończy się 25 czerwca:

Pozostałe promocje tygodnia:

Premiery tygodnia:

  • Coco Chanel. Życie intymne (15,90 zł w Woblinku) – premiera książki Lisy Chaney w promocyjnej cenie do 30 czerwca.
  • Sekrety ewolucji, kochania i swawolenia (5,99 zł w Publio) – kolejny minibook, tym razem  o ewolucyjnych podstawach naszych łóżkowych zachowań.
  • Książki Doroty Terakowskiej po raz pierwszy w formie elektronicznej i o 30% taniej w Publio. Promocja do 26 czerwca. Przykładowo: Dobry adres to człowiek (12,60 zł), Poczwarka (18,20 zł), W Krainie Kota (16,80 zł), Córka Czarownic (18,20 zł), Samotność Bogów (15,40 zł)
  • Gliniarz (11,94 zł w Woblinku) – to najnowszy tytuł Marcina Ciszewskiego napisany wspólnie z Krzyszfotem Liedelem, specjalistą do spraw terroryzmu międzynarodowego. Przy okazji taniej kupimy dwie inne książki Ciszewskiego: Upał (9,90 zł) – czerwcowy skwar i zamach terrorystyczny na Stadion Narodowy oraz www.ru2012.pl (9,90 zł) – ostatnia część cyklu rozpoczętego przez www.1939.com.pl. Promocja do 26 czerwca.
  • Kod Estery (16,90 zł w Woblinku) – zapis dziennikarskiego śledztwa Bernarda Benyamina, mającego doprowadzić do odpowiedzi na pytanie: jaki jest związek między śmiercią nazistowskiego zbrodniarza Juliusa Streichera skazanego w procesie norymberskim a biblijną Księgą Estery? Taniej do 25 czerwca.
  • Rytuał Babiloński (17,90 zł w Woblinku) – powieść Toma Knoxa – taniej do 25 czerwca. W promocji także poprzednia powieść Biblia umarłych.
  • Klinika lalek (18,30 zł w Virtualo) – powieść Małgorzaty Holender sprzed kilkunastu lat, nominowana w 1998 roku do nagrody NIKE. Teraz wydana ponownie jako self-publishing.

Stałe promocje:

  • Woblink: akcja Bumerang  – każdy kto dokona zakupów na minimum 20 złotych dostanie jeden kod za każdą wydaną dychę. Taki kod ważny jest przez 45 dni i obniża ceny innych książek o 10 złotych (maksymalnie do 14,90 zł).

Nie chcesz przegapić promocji dnia?

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Promocje dnia, Stare promocje. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

47 odpowiedzi na „Promocje dnia – 25.06.2013: Prószyński -50%, Władca Pierścieni!, Myślenie lateralne, Dobre maniery, Pytajniki -50%, REBIS do -50%

  1. JDomanski pisze:

    akurat, kiedy mam sczyszczone konto :(

    0
  2. slawek pisze:

    Tolkien w którym tłumaczeniu?

    0
    • RobertP pisze:

      Dobre pytanie, bo chyba nikt nie chce mieć
      Tajar zamiast Rivendell, albo czytać, że „Włość – jak już napomykano – rozpadała się na cztery Ćwiartki…” zamiast „Shire dzielił się na cztery części, na Ćwiartki, o których już wspomniałem…”

      http://www.tlumok.republika.pl/lozins1.htm

      0
      • slawek pisze:

        Ta, psioczenie na Łozińskiego jest w dobrym tonie ;-) Ale IMVHO psioczenie na nazewnictwo to strzał kulą w płot. Tu Pan Łoziński wykazał się sporą wyobraźnią i wyczuciem. Ale co kto lubi. Taki Korwin-Mikke zawsze spolszcza nazwy a dla większości jest to śmieszne. No ale Korwin „jest tylko jeden” więc więcej mu wolno ;-)
        Natomiast tekst P. Skiniewskiej jest IMVHO jakby ładniejszy i zgrabniejszy.

        0
    • Robert Drózd pisze:

      Oczywiście Skibniewska, z niewielkimi zmianami dotyczącymi nazewnictwa, które było już w wydaniach papierowych z lat 90. W opisie książki o przekładzie nie wspomniano, ale cały wstęp dotyczący przekładu jest w darmowym fragmencie, widać to także po wydawcy (Łozińskiego wydawał ZYSK).

      0
    • sebadad pisze:

      Pani Skibniewska konsultowała treść z Tolkienem (listownie), więc jeśli to jej tłumaczenie to jest to jedyne słuszne wydanie

      0
  3. Magd pisze:

    Nie przesadzałabym z tym Tolkienem, że to taka rewolucja, Hobbita w e-booku nadal legalnie nie ma ;) Miejmy nadzieję, że w tym przypadku jedna jaskółka wiosnę czyni i za tym ebookiem pójdą kolejne.

    A, w czyim tłumaczeniu jest ten Władca Pierścieni?

    0
    • asymon pisze:

      No ale można już skończyć narzekanie, że nie ma. Teraz narzekamy, że drogo ;-)

      Mam tę książkę w wersji papierowej i jest naprawdę ładnie wydana, ale do autobusu jej raczej nie zabiorę (choć jest sporo mniejsza, niż przysłowiowy „Lód” Dukaja). We wstępie jest informacja, że tłumaczenie zaktualizowano i poprawiono parę błędów. Są wszystkie dodatki, między innymi te o Ereborze i Królu pod Górą, które Jackson wykorzystał w „Hobbicie”.

      0
  4. Pola pisze:

    Po prostu nie mogę nie kupić „Dobrych manier w przedwojennej Polsce”.
    Wydatki na ebooki w 2013 roku nieustająco rosną. Ech.

    0
  5. momus pisze:

    Jak się pobierze fragment Władcy to na jednej z pierwszych stron jest napisane:
    © for the Polish translation by Rafał Skibiński

    oraz jeszcze jest napisane:

    Wiersze w przekładach Autorki tłumaczenia, Włodzimierza Lewika, Andrzeja Nowickiego i Tadeusza A. Olszańskiego
    Dodatki D oraz E przełożył Ryszard Derdziński

    A gdyby kogoś jeszcze interesowało i nie chciało mu się pobierać fragmentu:
    Projekt okładki: Katarzyna Konior
    Redaktor prowadzący: Redaktornia.com
    Redakcja merytoryczna: Marek Gumkowski
    Redakcja techniczna: Zbigniew Katafiasz
    Konwersja do formatu elektronicznego: Robert Fritzkowski
    Korekta: Małgorzata Denys

    0
    • slawek pisze:

      Gwoli wyjaśnienia, bo mam wrażenie, że w niejednej głowie mogła powstać myśl o leniach którym się nie chce tego sprawdzić samemu: żeby ściągnąć ten fragment trzeba dokonać jakiś karkołomnych rejestracji czy logowań.

      0
      • Robert Drózd pisze:

        No, to jest słabe – ale mam aplikację woblinka na komputerze, więc nie jest to aż takie uciążliwe.

        0
      • RobertP pisze:

        W samo sedno, hasła i loginy są (zaszyfrowane) w domowym kompie a nie w pracowej przeglądarce. Takie wymuszanie rejestracji, żeby zerknąć w darmowy fragment to dziwna polityka.

        0
      • momus pisze:

        Trzeba mieć konto na Woblinku. Klikając „Pobierz fragment” dodaje ci się do półki książka (lub prosi o zalogowanie). Dopiero z półki (w twoim profilu) możesz pobrać plik (w przypadku Władcy był tylko mobi).

        P.S. nie każdy jest leniem, po prostu nie którym nie chce się pobierać fragmentów, jak niektórzy wolą dostać link, zamiast samemu wejść na stronę kliknąć w niego :)

        0
  6. skandal pisze:

    Nie kupujcie Dallas ’63. Tragiczne sformatowanie pliku woła o pomstę do nieba (dialogi w jednym akapicie bez myślników – to tylko przykład), a Publio zgłaszało problem w listopadzie i Prószyński nic z tym nie zrobił. Takim cwaniaczkom dziękujemy.

    0
    • Cool pisze:

      Podobnie książki Deavera. Nie wiem czy wszystkie, ale kupione przeze mnie (wprawdzie w innej księgarni) „Rozbite okno” jest tak źle złożone, że nie byłem w stanie ukończyć lektury. Brak przeniesień do następnej linijki i myślniki w złych miejscach sprawiają, że często nie da się połapać co się dzieję.

      Oczywiście problem zgłoszony i ponoć księgarnia zgłosiła się do wydawcy z prośbą o poprawę, ale od ponad miesiąca brak nowych informacji.

      0
      • skandal pisze:

        A Deavera wydaje Prószyński? Czyli chyba czas na bojkot wydawcy. Napisałem do Publio, że złe pliki powinni usuwać, żeby zmuszać wydawców do ich poprawiania. Tak jak Nexto zrobiło z DRMami. Oczywiście dla nich to strata, bo na tych byle jakich też zarabiają. Ale to co się dzieje zachęca do gryzonia bardziej niż fakt, że gryzoń jest darmowy. A potem psioczą, że „piraci” jak takie dziadowstwo nam serwują.

        0
        • Cool pisze:

          Niestety właśnie Prószyński. Właśnie po zgłoszeniu błędów w innej księgarni (allegro), usunęła ona wszystkie ebooki Deavera ze sprzedaży. Niestety dla mnie i innych którzy zakupili już to marna pociecha – bo dalej nie mogą czytać swoich książek.

          Co ciekawe – Prószyński chyba zdaje sobie sprawę z jakości tych książek, bo w Publio brak jest fragmentów (nie można przed zakupem sprawdzić jak jest źle.
          Muszę jednocześnie ze swojej strony pochwalić Publio, które mi napisało, że w przypadku tak dużych błędów mogę zrezygnować z zakupu i zwrócą pieniądze.

          0
          • skandal pisze:

            Hm, a może „szef” napisze jakiś artykuł o trefnych ebookach, trefnych księgarniach i skutkach tego (chcemy płacić, ale uciekniemy do gryzonia kiedy oferuje lepszą jakość)? Może ktoś by wreszcie przejrzał na oczy. Nie wiem czy to robota Publio czy błąd, ale nie mogę pod Dallas ’63 dodać nawet komentarza, że książka nadal jest bezwartościowa, jako ostrzeżenie dla tych, co chcą dziś skorzystać z promocji. Prószyńki dziś zbije kasę za coś, co nie jest warte żadnych pieniędzy.

            0
            • Kuba pisze:

              Miałem podobnie z Wyścigiem tajemnic (wydawnictwo SQN), napisałem na blogu, odezwał się Pan z Publio, poprawili i dostałem ebooka gratis za wytknięcie błędu. W ebooku gratis ta sama historia – szary tekst zamiast czarnego. Poza słabym ebookiem wszystko było załatwione cacy, czym byłem zaskoczony;].

              Pisałem nawet do Roberta w tej sprawie, nie dostałem odpowiedzi że choćby przyjął do wiadomości. No cóż, jak nie to nie;].

              0
              • Robert Drózd pisze:

                Rzeczywiście nie odpisałem :( To był moment gdy czekało na odpisanie chyba ze 100 maili i w końcu po miesiącu wszystkie wrzuciłem do archiwum, bo komu by się chciało czekać tyle na odpowiedź. O wpisie na blogu pamiętam i wykorzystam go, przy tekście na temat jakości e-booków.

                0
              • skandal pisze:

                Publio napisało, że ebook został poprawiony po ich prośbach, ale teraz są zintegrowani z Platformą Dystrybucyjną Wydawców, stamtąd pobierane są pliki i najwyraźniej tam są jakieś stare niepoprawione wersje. Co prawda uważam, że w ogóle dopuszczenie do sprzedaży gniotów jest karygodne, ale jak wydawca je poprawił, to nowe wersje chyba powinien wysłać do wszystkich księgarzy. Tak czy owak nie wiem na ile dobra będzie nowa poprawiona wersja (jak będzie), ani też nie wiem czy poprawione zostały jakiekolwiek inne ebooki oprócz Dallas ’63.

                0
            • skandal pisze:

              Odnośnie dodawania komentarzy: do tego chyba wymagany jest Silverlight, ja mam świeżą kopię Windowsa i jeszcze wtedy nie miałem zainstalowanego.

              0
          • asymon pisze:

            W komentarzach informacja od Publio:

            „W związku z uwagami na temat składu e-booka „Dallas’63” Stephena Kinga zwróciliśmy się z prośbą do Wydawcy o wyjaśnienie tej kwestii. Jesteśmy w trakcie oczekiwania na odpowiedź. Jak tylko ją otrzymamy, zamieścimy ją na stronie Publio i podejmiemy działania, które wskaże nam Wydawca. Zespół Publio.pl”

            Informacja dodana 29.11.2012. Ja rozumiem, że książka jest gruba, ale to jest już śmieszne. Dodatkowo brak możliwości ściągnięcia próbki wskazuje na to, że publio zna problem, ale przyjmuje pieniążki mimo to.

            0
            • Publio.pl pisze:

              W listopadzie 2012 r. po zgłoszeniach naszych Klientów wydawnictwo Prószyński poprawiło konwersję pliku Dallas ’63 i ta wersja znajdowała się na naszych serwerach od 1 grudnia 2012 r. Od 13 maja br. jesteśmy zintegrowani z Platformą Dystrybucyjną Wydawnictw, skąd pobierane są pliki części wydawców. Najwyraźniej w systemie PDW znalazła się poprzednia wersja pliku. Poinformowaliśmy wydawcę o tej sytuacji i poprosiliśmy o szybką podmianę pliku. To samo z brakiem możliwości pobrania próbek niestety. Pozdrawiamy

              0
          • Do Cool-a pisze:

            Na Allegro nie ma żadnych ebooków Prószyńskiego, nie ma także Wydawnictwa Literackiego, Zysku i jeszcze paru innych należących do tzw. PDW (Platforma Dystrybucyjna Wydawnictw). Po prostu pewnie Allegro nie podlaczylo sie do PDW. Więc chyba troche na wyrost to stwierdzenie ze wycofali ebooki z powodu błędu w plikach. Poza tym jak znajdę błąd w pliku to zglaszam do sklepu lub wydawcy a nie bojkotuje zakupów w danym sklepie. Z reguły sklep nie wie o błędach, przepraszaja, wysyłają do wydawcy, poprawiają i po sprawie. Tak chyba sie to załatwia… Czy od razu trzeba sie obrażać i piracić pliki???

            0
    • jarek0z pisze:

      Czy ktoś może potwierdzić, że jakość
      Carrie
      Lśnienie
      Ręka mistrza
      jest ok, nie chcę kupić uszkodzonych plików, nie ma fragmentów
      mam podejrzenie, że może być tak jak z Dallas ’63

      fragment Ręki mistrza pobrałem z innej księgarni – jedna strona tekstu, nie zawiera żadnego dialogu, podejrzanie to wygląda

      0
    • Snobek pisze:

      Nieprawda, w grudniu plik został poprawiony i Publio napisało do mnie ze jest nowa wersja do pobrania. Pobralem i plik był ok.

      0
  7. TW pisze:

    No i właśnie zakupiłem „Władcę pierscieni”. Tłumaczenie p.Skibniewskiej jest najlepsze

    0
  8. sebadad pisze:

    „Dobre maniery…” kosztują drogo, ale… w twardej okładce, w miękkiej to „zaledwie” 40 zł
    wersja elektroniczna w tej samej e-księgarni za 70 zł – i to już jest skandal!

    czyli trzeba kupić tu i teraz ;-)

    0
  9. asymon pisze:

    Jeśli ktoś nie ma konta na woblinku, to przydatne mogą być informacje z Noty Wydawcy:

    Zna­ko­mi­ty prze­kład Wład­cy Pier­ście­ni au­tor­stwa Marii Skib­niew­skiej uzna­wa­ny jest w dal­szym ciągu – wraz z tłu­ma­cze­nia­mi frag­men­tów po­etyc­kich, spo­lsz­czo­nych przez Wło­dzi­mie­rza Le­wi­ka (w tomie I i II) oraz An­drze­ja No­wic­kie­go (w tomie III) – za ka­no­nicz­ną wer­sję dzie­ła Tol­kie­na w ję­zy­ku pol­skim. Pod­czas przy­go­to­wy­wa­nia jego edy­cji w Wy­daw­nic­twie Muza oka­za­ło się jed­nak, iż można tam zna­leźć pewną licz­bę sfor­mu­ło­wań błęd­nych lub nie­traf­nych oraz że opu­bli­ko­wa­ne w ostat­nich la­tach nowe ma­te­ria­ły – przede wszyst­kim au­to­ko­men­ta­rze i no­tat­ki sa­me­go J.R.R. Tol­kie­na – do­star­cza­ją nie­kie­dy ar­gu­men­tów na rzecz in­nych roz­wią­zań trans­la­tor­skich. Do tek­stu wpro­wa­dzo­no zatem po­praw­ki i mo­dy­fi­ka­cje. Naj­waż­niej­sze z nich to: za­stą­pie­nie nie­któ­rych prze­kła­dów wier­szy au­tor­stwa Wło­dzi­mie­rza Le­wi­ka (który two­rzył je przed wy­da­niem dzie­ła Tol­kie­na Sil­ma­ril­lion i w wielu szcze­gó­ło­wych kwe­stiach ska­za­ny był wy­łącz­nie na do­my­sły) no­wy­mi tłu­ma­cze­nia­mi Ta­de­usza A. Ol­szań­skie­go; zmia­na pol­skie­go ty­tu­łu I tomu na Dru­ży­nę Pier­ście­nia, bliż­szą ory­gi­na­ło­wi an­giel­skie­mu (The Fel­low­ship of the Ring); uwzględ­nie­nie zna­ków dia­kry­tycz­nych, m.​in. ozna­czeń dłu­gich sa­mo­gło­sek, oraz wpro­wa­dze­nie zróż­ni­co­wa­ne­go za­pi­su gło­ski k (za po­mo­cą liter „k” lub „c”) i gło­ski f (za po­mo­cą liter „f” lub „ph”) w sło­wach po­cho­dzą­cych ze stwo­rzo­nych przez Tol­kie­na ję­zy­ków elfów i ludzi.

    Ko­rek­ty i zmia­ny do­ty­czą rów­nież nie­któ­rych imion wła­snych i nazw geo­gra­ficz­nych. Opie­ra­no się tu m.​in. na wska­zów­kach sa­me­go pi­sa­rza, za­war­tych w tek­ście Guide to the Names in „The Lord of the Rings” (w wyd. zbio­ro­wym A Tol­kien Com­pass, edi­ted by Jared Lob­dell, Open Court 1975, Bal­lan­ti­ne Books 1980). Nowe brzmie­nie otrzy­ma­ły na­stę­pu­ją­ce imio­na i nazwy (w na­wia­sach po­da­je­my ory­gi­nal­ną wer­sję an­giel­ską oraz wcze­śniej­szą wer­sję pol­ską): Brama Pół­mro­ku (Dim­rill Gate, daw­niej „Brama Dim­ril­la”), Cie­ni­sto­grzy­wy (Sha­dow­fax, daw­niej „Gryf”), Do­li­na Pół­mro­ku (Dim­rill Dale, daw­niej „Do­li­na Dim­ril­la”), Gadzi Język (Worm­ton­gue, daw­niej „Smo­czy Język”), Ka­mie­nio­łom (Qu­ar­ry, daw­niej „Spyt­ki”), las Che­two­od (Che­two­od, daw­niej „Za­le­sie”), No­wo­sio­ło (No­bot­tle, daw­niej „Bez­pi­wie”), „Pod Zło­tym Oko­niem” (Gol­den Perch, daw­niej „Pod Złotą Tycz­ką”), Scary (Scary, daw­niej „Wy­płosz”), Scho­dy Pół­mro­ku (Dim­rill Stair, daw­niej „Scho­dy Dim­ril­la”). Uza­sad­nie­niem tych mo­dy­fi­ka­cji może być bądź po­trze­ba sko­ry­go­wa­nia ewi­dent­nej po­mył­ki tłu­ma­cze­nia (tak ma się rzecz np. z „Gry­fem” – „Cie­ni­sto­grzy­wym”, a także w przy­pad­ku nazw za­wie­ra­ją­cych słowo Dim­rill, które nie jest imie­niem po­sta­ci, lecz sta­no­wi po­łą­cze­nie dim, przy­ćmio­ny + rill, stru­myk), bądź ko­niecz­ność wy­bo­ru wła­ści­we­go wa­rian­tu (np. Gol­den Perch można tłu­ma­czyć i jako „Złoty Pręt”, i jako „Złoty Okoń”, jed­nak au­tor­skie ko­men­ta­rze wy­raź­nie wska­zu­ją na to dru­gie zna­cze­nie), bądź wresz­cie chęć lep­sze­go od­da­nia wy­mo­wy i sty­li­stycz­nej barwy da­ne­go imie­nia (to przy­pa­dek Grímy, zdra­dziec­kie­go słu­żal­ca króla The­ode­na, któ­re­go le­piej, jak się wy­da­je, cha­rak­te­ry­zu­je przy­do­mek „Gadzi Język” niż po­rów­na­nie do smoka, w świe­cie Tol­kie­na isto­ty złej i prze­wrot­nej, ale nie­po­zba­wio­nej swo­istej wiel­ko­ści).

    Wspo­mnieć także na­le­ży o mo­dy­fi­ka­cji in­ne­go ro­dza­ju: rze­czow­ni­ko­wi „elf” w mia­now­ni­ku i bier­ni­ku licz­by mno­giej nada­wa­na jest tu mę­sko­oso­bo­wa forma „el­fo­wie”, nie­fi­gu­ru­ją­ca w słow­ni­kach ję­zy­ka pol­skie­go. Od­wa­żo­no się na takie od­stęp­stwo od ję­zy­ko­wych pra­wi­deł za­rów­no dla­te­go, że w od­nie­sie­niu do po­sta­ci okre­śla­nych tym mia­nem są tu za­wsze sto­so­wa­ne formy gra­ma­tycz­ne przy­na­leż­ne isto­tom ludz­kim (a więc „oni”, nie „one”; „zro­bi­li”, nie „zro­bi­ły”), jak i z chęci na­śla­do­wa­nia w tej mie­rze de­cy­zji au­to­ra, uży­wa­ją­ce­go nie­pra­wi­dło­wej w an­gielsz­czyź­nie formy licz­by mno­giej elves (za­miast elfs) i to­czą­ce­go o to za­żar­te boje ze skru­pu­lat­ną ko­rek­tą. Tol­kien chciał w ten spo­sób od­świe­żyć sens słowa, które – jak pisał – „z bie­giem czasu skar­la­ło i dziś ko­ja­rzy się ra­czej z fan­ta­stycz­ny­mi dusz­ka­mi”. W pol­skim prze­kła­dzie forma „elfy” zo­sta­ła po­zo­sta­wio­na wy­łącz­nie w kilku miej­scach jako zbio­ro­we okre­śle­nie ludu czy też szcze­pu (np. Elfy Szare, Elfy Leśne – ale już: El­fo­wie Wy­so­kie­go Rodu). Po­dob­nie, choć w spo­sób nie tak kon­se­kwent­ny, wpro­wa­dzo­ne zo­sta­ły, jako obocz­ne, formy „kra­sno­lu­dy” i „kra­sno­lu­do­wie”.

    0
  10. kjonca pisze:

    Może przeoczyłem, ale do kiedy jest promocja na Tolkiena? Bardzo chętnie kupię, ale … w lipcu.

    0
  11. Aki pisze:

    Zbankrutuje przez Woblink :( juz kupilam Wladce Pierscieni chociaz mam na papierze

    0
    • szczyp_ior pisze:

      też się na Władcę skusiłem…

      kupuje, kupuje, kupuje… a czasu tak samo mało…. kiedy ja to przeczytam :-(

      0
  12. sennajaklawina pisze:

    No tak, ja również wchodzę na światczytników i … kupuję ebooki… Jak tu się powstrzymać, nie wiem .Chyba jakiś limit sobie wprowadzę.

    0
  13. xyz pisze:

    W wyszukiwarce książek dalej pod hasłem Władca Pierścieni czy Tolkien nie wyszukuje się ta pozycja.

    0
  14. kw pisze:

    Dzisiaj ostatni dzień promocyjnej ceny na 'Władcę’.

    0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.