Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

Promocja wiosenna: Kindle Paperwhite, Oasis i Scribe do 90 EUR taniej!

Promocje dnia – 13.03.2014: Notatki JP2, Lem, Psychologia, Chandler, Sztuka animacji, Reportaże, Dyer, Przełęcz Diatłowa

Uwaga: to jest artykuł archiwalny. Opisane promocje mogą już nie być aktualne.

Najnowsze znajdziesz na stronie głównej bloga.

Czwartek zaczynamy od dużej premiery, potem m.in. dwa razy psychologia, dwa razy reportaże, no i niewyjaśniona zagadka z Przełęczy Diatłowa…

Premiera: Jan Paweł II – Notatki osobiste

Jestem bardzo w rękach Bożych” Notatki osobiste 1962–2003 (19,90 zł w Woblinku) – zbiór notatek z rekolekcji i wykładów, w których biskup krakowski i papież uczestniczył na przestrzeni 40 lat. Taniej do 19 marca.

Notatki osobiste to zapis czterdziestu lat niezwykłej duchowej drogi. Od pierwszego decydującego stwierdzenia „Jestem bardzo w rękach Bożych” po rozważanie „Czas się wypełnił” i ostatnie „Deo gratias” (Bogu niech będą dzięki) towarzyszymy Karolowi Wojtyle – Janowi Pawłowi II w kluczowych momentach jego życia i posługi. W dwóch skromnych zeszytach znajdujemy jego najważniejsze, osobiste pytania, głębokie, poruszające medytacje i modlitwy wyznaczające rytm każdego dnia. Ale pojawiają się w nich również zapiski będące świa-dectwem troski o najbliższych – przyjaciół, współpracowników – oraz powierzony mu Kościół. Te notatki, choć są zapisem chwil, wykraczają poza granice życia Jana Pawła II, prze-nosząc nas tam, gdzie to co ludzkie i to co Boże łączy się w wymiarze świętości.

Warto zapoznać się z darmowym fragmentem na stronie Woblinka, gdyż on bardzo dobrze pokazuje charakter tej publikacji. Nie są to zapiski prywatne, a po prostu notatki z różnych wydarzeń. Jest też wstęp kardynała Dziwisza, w którym tłumaczy się z decyzji o wydaniu. Oglądałem wcześniej edycję papierową i zastanawiałem się, jak z konwersją tak nietypowego tekstu poradzi sobie Woblink – i chyba wyszło im to bardzo dobrze.

Niemniej wydaje mi się, że to powinna stać się nasza lektura gdy już przeczytamy np. encykliki i inne pisma Jana Pawła II. Zaczynanie od „notatek osobistych” wyglądałoby tak, jakbyśmy lekturę Gombrowicza rozpoczęli od „Kronosa”…

Cyfrant -40%

Książki Stanisława Lema o 40% taniej w Nexto. Do 19 marca taniej cała oferta wydawnictwa Cyfrant. M.in.:

  • Dyktanda (2,79 zł) – to bardzo ciekawa, a nieznana mi wcześniej publikacja.
    Pod koniec lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku, jeszcze zanim wynaleziono dysleksję i dysortografię, nastoletni Michał ma poważne problemy z ortografią. Jego wuj, czyli Stanisław Lem, otrzymuje rodzinną misję dokształcenia siostrzeńca. W takich okolicznościach powstaje cykl prześmiesznych, purnonsensowych dyktand: miniaturowe formy literackie stanowią jednocześnie niezwykłą prezentację olśniewających zdolności językowych pisarza.
  • Solaris (11,34 zł)
  • Katar (8,49 zł)
  • Kongres futurologiczny (11,34 zł)
  • Golem XIV (8,49 zł)

Mózgu, czytaj!

E-booki z okazji Dnia Mózgu taniej w Virtualo do 20 marca. Sporo tytułów psychologicznych. Przykładowo:

Smak Słowa -35%

E-booki wydawnictwa Smak Słowa o 35% taniej w Nexto do 19 marca. No i tutaj też dużo psychologii. Np. Błądzą wszyscy (ale nie ja) (24,64 zł) albo Placebo (13,53 zł)

Chandler -50%

Książki Elisabeth Chandler o 50% taniej w Allegro do 20 marca.

Sztuka animacji

Trzy książki Pawła Sitkowicza na temat filmu animowanego w Ebookpoint – kolejna nietypowa promocja:

Nominowani do nagrody Kapuścińskiego

Reportaże o 40% taniej w Woblinku. Są to tytuły nominowane do nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego. Do 19 marca. M.in.

Podobną promocję – nominowani do nagrody Kapuścińskiego – uruchomił nieco później Publio. Aktywna jest tylko dziś.

Klasyka reportażu

Dwa klasyczne reportaże o 30% taniej w Publio do 19 marca:

  • Jarmark sensacji – Egon Erwin Kisch (21,99 zł) – to coś więcej niż reportaż, a mniej niż autobiografia. Powiedzmy – autoreportaż. Kisch uwielbiał traktować siebie jako medium, pisał o sobie z wielką miłością. W jego dziełach można śledzić walkę reportera, który najchętniej zagląda w życie innych ludzi, z pisarzem, który najchętniej zagląda we własne ja.
  • Wszyscy ludzie prezydenta – Carl Bernstein, Bob Woodward (28,89 zł)

Krakowskie getto

Książki o tematyce żydowskiej -45% w Woblinku w 71 rocznicę likwidacji przez Niemców krakowskiego getta. Promocja do 19 marca to kilka nowości:

Trzy starsze tytuły:

Premiera: Kobiety polskiej mafii

Masa o kobietach polskiej mafii. Jarosław „Masa” Sokołowski w rozmowie z Arturem Górskim (17,90 zł w Publio) – były gangster lansuje się na historyka polskiej mafii przez pryzmat kobiet, które w niej działały.

Rozmowy dziennikarza Artura Górskiego z byłym gangsterem tzw. grupy pruszkowskiej to wstrząsające opowieści o kobietach polskiej mafii. Co porabia piękna i bezwzględna Inka, która wystawiła ministra Dębskiego? A Monika Z., żona Słowika, dama z zamiłowaniem do ogromnego luksusu i potencjałem mafijnego bossa? Albo Agnieszka R., konkubina Świni? Kim są git-falbany? Jak doszło do tego, że piękna Polka trzęsła kalabryjską ’ndranghetą?
Szaleńczo zakochane? Żądne sławy i luksusu? A może z ambicjami, by wpływać na decyzje mafii?

Pozbądź się wymówek

Excuses Begone!: How to Change Lifelong, Self-Defeating Thinking Habits ($2,99 w Kindle Store) – jedna z nowszych publikacji Wayne Dyera, znanego u nas np. z „Pokochaj siebie”. Tutaj przygląda się 18 najpopularniejszym wymówkom i opierając się częściowo na naukach Laozi uczy nas, jak zmienić swoje nawyki.

In this groundbreaking work, Wayne presents a compendium of conscious and subconscious excuses employed by virtually everyone, along with a new paradigm that guides you to put those excuses to rest once and for all. You’ll learn to apply specific questions to any excuse, and then proceed through the steps of the Excuses Begone! paradigm. The old habituated ways of thinking will melt away as you experience the joy of releasing excuses and the absurdity of hanging on to them. There are no excuses worth defending ever, even if they’ve always been part of your life.

Tragedia na Przełęczy Diatłowa

Dead Mountain: The True Story of the Dyatlov Pass Incident ($1,99 w Kindle Store) – Tragedia na Przełęczy Diatłowa (link do Wikipedii) – to dotąd niewyjaśniona historia śmierci 9 uczestników wyprawy w góry Uralu w roku 1959.

In February 1959, a group of nine experienced hikers in the Russian Ural Mountains died mysteriously on an elevation known as Dead Mountain. Eerie aspects of the incident—unexplained violent injuries, signs that they cut open and fled the tent without proper clothing or shoes, a strange final photograph taken by one of the hikers, and elevated levels of radiation found on some of their clothes—have led to decades of speculation over what really happened. This gripping work of literary nonfiction delves into the mystery through unprecedented access to the hikers’ own journals and photographs, rarely seen government records, dozens of interviews, and the author’s retracing of the hikers’ fateful journey in the Russian winter. A fascinating portrait of the young hikers in the Soviet era, and a skillful interweaving of the hikers narrative, the investigators’ efforts, and the author’s investigations, here for the first time is the real story of what happened that night on Dead Mountain.

Pozostałe promocje – 13 marca:

  • Zagubieni. Inwazja – Marcin Mortka (9,90 zł w Ebookpoint) – Przygodowa seria opowiadająca o przyszłości – Lem i Star Trek w jednym. Obce cywilizacje, statki kosmiczne, wędrówki po Układzie Słonecznym. Pościgi, zagadki, mrożące krew w żyłach akcje.
  • Hatch (The Dragons Of Laton) – James Stevens ($1,99 w Kindle Store) – nieźle oceniana powieść fantasy: Ammon’s job was simple, to care for the dragon eggs in the Nest. It should have been easy, but it wasn’t. When the sun rose after the hatch, he had made an enemy of the most powerful man in the kingdom, and he would soon learn that was the least of his problems!

Kończą się w środę:

Pozostałe promocje tygodnia:

Premiery tygodnia

Stałe promocje:

  • Ebooki Allegro – kod rabatowy „świat_czytników” obniża wartość zamówienia o 15%, działa również w przypadku promocji. Kod ważny do 9 kwietnia.
  • Woblink: akcja Bumerang – każdy kto dokona zakupów na minimum 20 złotych dostanie jeden kod za każdą wydaną dychę. Taki kod ważny jest przez 45 dni i obniża ceny innych książek o 10 złotych (maksymalnie do 14,90 zł).
  • Kindle Countdown Deals – cykliczna promocja w Amazonie, gdzie cena książki najpierw wynosi $0,99 – potem $1,99 – następnie $2,99.

Nie chcesz przegapić promocji dnia?

  • Artykuły o promocjach mają swój własny kanał RSS: http://rss.swiatczytnikow.pl/promocjednia
  • Można zapisać się na powiadomienia mailowe o nowych promocjach, obsługiwane przez Google. Maila dostaniesz raz dziennie około godziny 13.
  • Na stronie głównej Świata Czytników znajdują się tylko dwa ostatnie wpisy z promocjami – poprzednie znajdziesz w archiwum.

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Promocje dnia, Stare promocje. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

63 odpowiedzi na „Promocje dnia – 13.03.2014: Notatki JP2, Lem, Psychologia, Chandler, Sztuka animacji, Reportaże, Dyer, Przełęcz Diatłowa

  1. Martin pisze:

    „Notatki osobiste spalić” napisał JPII w swoim testamencie. Jestem zdania , że należało uszanować jego wolę.

    0
  2. lucas87 pisze:

    Trzy książki Pawła Sitkowicza na temat filmu animowanego.
    raczej Pawła Sitkiewicza

    0
  3. jaguarek pisze:

    „Tragedia na Przełęczy…” znowu powstał jakiś mem. Będzie gra pt.”Kholat”.

    0
  4. 8 o'clock pisze:

    „Wołanie kukułki” w empiku w miękkiej okładce ;) 19,99 – jakby ktoś nie zdążył z kończącą się dziś promocją „do 50%” na ebook.

    0
  5. dany pisze:

    Kurcze jaka kicha Zawsze piękne. Życie. śmierć i nadzieja w Bombaju jest tylko w Epub DRM i nie mogę go pobrać na dysk po co takie coś woblink wrzuca?

    0
  6. Jakec pisze:

    http://ksiazki.onet.pl/masa-o-kobietach-polskiej-mafii-mafijny-poczet-kobiet/hz4g6
    Na dole jest banerek Publio z informacją, że dla rejestrujących się dzisiaj za darmo „Ojciec Tadeusz Rydzyk. imperator”. Kliknąłem i, o dziwo, po zalogowaniu się dostałem tego ebooka… Nie rejestrowałem się, bo konto mam od dawna…

    0
    • jaguarek pisze:

      A u mnie nie zadziałało ;(

      0
      • asymon pisze:

        Zaloguj się do publio np. w drugiej karcie i dopiero wtedy kliknij w link podany przez Jakeca.

        0
        • emeeu pisze:

          tak też próbowałem, po zalogowaniu, po kliknięciu linka i bannera trafiam na stronę z podziękowaniami. gdy kilkiam „moja biblioteka” ponownie mam ekran logowania… spróbuję jeszcze na innej przeglądarce, może ta ma jakieś ustawienia nie kompatybilne z promocją

          0
        • emeeu pisze:

          też nie działa – próbowałem nawet z linku kryjącego się pod bannerem wyciąć kody promocyjne – „promoonet1303” oraz „Gratis_Imperator_130314”, ale żaden z nich nie działa niestety

          0
      • Sławek pisze:

        U mnie zadziałało. Co prawda z banera trafiamy nie na publio.pl, ale na publio.onet.pl. Zalogowałem się na tej stronie posługując się loginem z publio.pl i dopiero wtedy książka pojawiła się na moim koncie w publio.pl.

        0
    • emeeu pisze:

      kombinowałem na różne sposoby, ale najwyraźniej bez rejestracji nie da rady

      0
    • pioterg666 pisze:

      Drogie Publio – często tu zaglądacie, może coś jednak wymyślicie? Czemu nowi klienci mają mieć lepiej niż starzy? Czemu nowi dostają a starzy nie? Czy dla nowego klienta darmowa to mniejszy magnes, jak wie, że starzy klienci też to dostaną? Wg mnie nie… Nie każcie nam uciekać się do niskich lotów chwytów z zakładaniem u Was nowego konta :)

      0
      • Sławek pisze:

        Starzy też mogą ją dostać. Przeczytaj mój komentarz powyżej.
        Prawdopodobnie winny jest inny adres strony, na który kieruje baner.

        0
        • pioterg666 pisze:

          Tak też robiłem i również nie zadziałało. Szkoda, bo akurat na ten tytuł się czaiłem żeby był w dobrej cenie. Rozdany gratis, to wg mnie bardzo dobra cena ;)

          0
      • kuba pisze:

        Coś Wam Drogie Publio ostatnio nie wychodzi.
        Nie wyszła wam aplikacja mobilna, nie można przerzucać książek na wirtualne półki a teraz preferujecie nowych klientów
        Mimo, że jesteście moja ulubioną księgarnią (obok Woblinka) i kupuje i was najwięcej to muszę skrytykować. Ale robię to tylko, aby Was zdopingować ;)

        0
        • mo pisze:

          A co nie tak z tąapilikacją? Bo dla mnie bomba. A dodatkowo dziś zobaczyłam na półce kolejny tytuł (Nienackiego) – którego nie kupowałam – więc to chyba za aplikację drugi prezencik, czy tak?

          0
          • pioterg666 pisze:

            Np. to, że nie raczy obsługiwać starszych androidów, a taka apka z Nexto nie ma z tym żadnego problemu. Do tego jest sporo ładniejsza, stabilniejsza (ta z Publio powiesiła mi się 2x w ciągu godziny) i bardziej użyteczna.

            0
            • wigorek99 pisze:

              Mhm. Aplikacja Nexto jest rewelacyjna… Tak. Wywala się nawet na Nexusie 7 przy zmianie czcionki. Ebook ma ponad 700 str a aplikacja pokazuje że ma 32. Rewelacja….

              0
              • pioterg666 pisze:

                No widzisz, a mi na starym Galaxy Ace 2, z Andro 2.3.6 śmiga zupełnie bez problemu. Może przepłaciłeś za telefon? ;)

                0
        • Publio.pl pisze:

          Dziękujemy za krytyczne uwagi, to naprawdę motywuje. W Google Play jest od kilku godzin nowe wersja aplikacji, powinna być stabilniejsza, prosimy zaktualizować jeżeli masz wersję androidową i czekamy na uwagi. Cały czas pracujemy nad aplikacją, będzie jeszcze lepsza!
          Wirtualne półki wrócą w ciagu kilku dni.
          Przepraszamy za utrudnienia i mamy nadzieję, źe to co mamy w sklepie jest dla Was najcenniejsze :)

          0
    • Mickey. pisze:

      @Jakec, zrobiłem tak, jak napisałeś, jestem zalogowany na publio.onet.pl i nadal brak Rydzyka… Jak Publio samo się nie odezwie, a mi się nie uda, to po prostu poproszę dziewczynę o założenie konta i mi to prześle.
      Tylko wk… jest zawsze segregowanie klientów na nowych – lepszych i starych. Zwłaszcza, że w Publio nie ma przecież żadnego programu dla stałych, jak np. w Ebookpoint, a ja u tych z Agory już trochę kupiłem.

      0
      • Publio.pl pisze:

        Kochani! To, o czym pisał Jakec, było wynikiem błędu i nie bez żalu musieliśmy ten błąd usunąć. Niektórym z Was udało się skorzystać z okazji.
        Pytacie o to, czemu nowi klienci dostają coś gratis, a „starzy” nie. Tym razem – a nie mamy na koncie wielu takich sytuacji – faktycznie zdecydowaliśmy się dać darmową książkę właśnie nowym użytkownikom. Przede wszystkim dlatego, żeby zachęcić ich do e-czytania i przejrzenia naszej oferty – wiemy, że Wy całkiem nieźle radzicie sobie w wyszukiwaniu promocji, co zresztą udowadniacie w tym wpisie. Jeśli jesteście z nami od dawna, mieliście okazję pobrać wiele darmowych książek, były i „Księżniczka z lodu” C. Lackberg, i „Żywe trupy” z Sound Tropez, i „Krucha jak lód” Jodi Picoult, i „Andrzej Wajda. Podejrzany”, czy nawet ostatnio przy okazji aplikacji – książki Agatha Christie i Zbigniewa Nienackiego.
        Było też wiele promocji za 9,90, jak np. „Lód” Dukaja, i innych, z których cieszyliśmy się wspólnie. Nie traktujemy Was jak gorszych, ale dziś chcieliśmy dać prezent tym, którzy rozpoczną z nami ebookową przygodę. Pozdrawiamy i zabieramy się do przygotowywania kolejnych promocji :)

        0
        • pioterg666 pisze:

          Ale proszę uzasadnijcie, dlaczego wg Was nowemu klientowi sprawia różnicę czy darmową książkę dostanie tylko on, czy dostaną ją też inni? Fajnie, że ich zachęcacie, ale przecież fakt, że dacie też książkę starym użytkownikom tego nie zmienia. Tym bardziej, że stary użytkownik bez problemu może sobie również założyć nowe konto, nawet na zmyślony adres email, bo nijak tego nie weryfikujecie. Niestety, ale logiki w Waszym postępowaniu nie ma ani grama.

          0
        • zipper pisze:

          To co ja mam teraz, założyć fejkowe konto po to, żeby zgarnąć darmową książkę? Takie prezenty dla nowych nie mają dużo sensu praktycznego poza masą martwych kont ;-)

          Rozumiem, że darmowa książka dla wszystkich użytkowników nie zawsze jest opcją, bo może na to nie wyrazić zgody wydawca, albo może postawić zbyt surowe warunki…

          0
        • Mickey. pisze:

          @Publio, jak was lubię (choćby za moim zdaniem najlepszy, najbardziej przyjazny layout, interfejs), to nie łapię tego argumentu. Chcecie zachęcić tych jeszcze nie czytających? Tacy zapewne nie mają jeszcze czytnika (i nie kupią go z dnia na dzień), a takich książek nie czyta się raczej na komputerze. Zostaje format PDF na ajpady. Reasumując: jeśli chcieliście kogoś zachęcić, to tych z iOSem. Ale daruję wam, bo mam jeszcze dużo do czytania. :P

          Ach, no i jestem jednak frajerem, trzeba było szybko założyć drugie konto. :/

          A w kwestii aplikacji… Tortilla Flat otworzyło się bez problemu (tylko sprawdzałem), natomiast Siła nawyku wywala aplikację dosłownie za każdym razem. Pozostałych jeszcze nie sprawdzałem.

          0
          • Robert Drózd pisze:

            Ale dlaczego czytającym klientom Publio ma cokolwiek rozdawać teraz za darmo? Nie widzę tutaj związku. Kto bardzo chce, to pewnie założy drugie konto i tak dalej, ale cel tej akcji jest dla mnie jasny – ściągnąć ludzi z Onetu.

            0
            • pioterg666 pisze:

              A ja jak zdarta płyta powtórzę – nie widzę związku, że jak ja sobie wejdę przez Onet i dostałbym tą książkę, to nowych klientów to zniechęci. Ale OK – jak tam sobie Publio chce, dalsza dyskusja nie ma sensu. Komu zależy sobie poradzi, Publio będzie miało kilka fejkowych kont więcej do administrowania a niektórzy tak jak ja – będą się dziwić 'logice’ postępowania.
              Pozdro.

              0
              • Kuba pisze:

                Zawsze można założyć setkę kont i głosować w „Bitwie tytułów” ;)))

                0
              • zipper pisze:

                To wszystko zależy od tego, jaki to jest deal. Bo jeżeli Publio musi odpalić jakąś działkę za każdą darmową książkę do wydawcy to jest zrozumiałe, że nie chcą jej dać każdemu jak leci.

                0
              • pioterg666 pisze:

                @zipper: To „ich” książka, znaczy Agory, więc pewnie nie muszą nic nikomu odpalać (ale to moje luźne zgadywanki) Poza tym – połowa tych co chce tą książkę a ma już konto założy sobie nowe i i tak trzeba będzie ewentualnie coś odpalić, a druga połowa się obrazi. Finansowo to samo, a marketingowo słabo :)

                0
              • zipper pisze:

                A faktycznie, to jest Agora. W takim razie argument odpada…

                0
              • Doman pisze:

                OK, będzie jak krowie na miedzy, skoro się niektórzy domagają. Na dawaniu ebooka gratis nowym klientom publio ma szansę przyciągnąć dodatkowych klientów na których (przynajmniej na pewnej części) coś zarobi.

                Na rozdawaniu książki już zdobytym klientom Publio nie zyskuje nic, więc tego nie robi.

                Niby już 24 lata kapitalizmu a trzeba takie rzeczy tłumaczyć :)

                0
              • Dumeras pisze:

                Jejciu, ludzie, nie przyzwyczailiście się, nie nauczyliście, że nowy ma lepiej? W banku wyższe oprocentowanie, jakiś bonus w stylu czytnika kindle, niższe opłaty. W telefonii komórkowej, tańszy abonament, więcej „darmowych” minut, itd. itp.
                A klient „złowiony”: płaci, więc ma się go w „poważaniu głębokim”.
                Sposób jest na to prosty. Nie przywiązywać się do marki. Jak u konkurencji pojawia się coś ciekawego a macierzysty dostawca usługi nic na to w odpowiedzi dla stałego klienta nie ma: dziękujemy i przechodzimy.

                Nie podoba się wam zagranie publio? Następny budżet „książkowy” wydajcie w innej księgarni ;-) Nie pasuje aplikacja? Niska ocena i kasacja.

                A na takie „chwyty marketingowe” odpowiada się sposobem. Niech mają. 1000 kont i 100 aktywnych klientów ;-)

                0
              • Just24 pisze:

                @zipper: a uważasz że autorowi książki nic sie nie należy? Wkurza mnie to gadanie, że ebooki można rozdawać na prawo i lewo bo nic nie kosztują. Ciekawe czy Ty lubisz pracować za darmo? Pisanie książek to tez praca!

                0
              • zipper pisze:

                Just24 masz rację, ale jeżeli autor podpisał w umowie zgodę, aby wydawnictwo prowadziło promocję tytułu itd. to już nic na to nie poradzi.

                Jakby mieli jego książkę wycofać ze sprzedaży a papier oddać na przemiał to też by go mieli pytać o zdanie?

                Podpisał cyrograf, to teraz niech cierpi…

                0
          • Just24 pisze:

            @zipper: promocja tytułu raczej nie polega na rozdawnictwie na zapewne dużą skalę. Poza tym generalnie chodzi mi o to, ze ebooki traktujemy jak coś co wydawca powinien sprzedawać najlepiej po 5 zł. A przecież czym ebook różni się od papierowej książki? Treść taka sama, praca autora taka sama. Wiem, zaraz wszyscy napiszą ze nie ma kosztów druku, papieru itd. Ok. Ale szanujmy pracę autora (no może nie każdego), chętnie kupuje ebooki za 9,90 zł ale nie uważam, że jak będzie kosztował 20 zł i bedzie tego wart to go nie kupie bo to cena z kosmosu jak pisze wiele osób nawet na tym blogu.

            0
          • Tirkut pisze:

            Z tymi formatami to się zgodzę. Nikt normalny kto pierwszy raz słyszy o czytniku nie kupi czytnika po tym jak dostani książkę za darmo i to jeszcze o Rydzyku.

            Marketingowo rzeczywiści słabo. No ale cóż…

            0
  7. Maria pisze:

    Na stronie wydawnictwa Czarna Owca tylko dziś e-booki 40% taniej:)

    0
    • sl0n pisze:

      Z ciekawości wszedłem by przejrzeć ofertę, a tu w top 20 „Zgorzkniała pizda”, „Wielka księga cipek”, „Wielka księga siusiaków” – boję się przeglądać dalej :)

      0
  8. kowal pisze:

    Chandler, szkoda, że nie Raymond ;)

    0
  9. rbuciak pisze:

    Pojawiły się promocje na książki nominowane do Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego. 6 z 10 mam za sobą, więc mogę szczególnie polecić moich dwóch faworytów:
    Jutro przypłynie królowa – http://reportaze.blox.pl/2013/04/Jutro-przyplynie-krolowa.html
    Zawsze piękne – http://reportaze.blox.pl/2013/09/Zawsze-piekne.html

    Uważajcie przy zakupie e-booków „Przez drogi i bezdroża” oraz „Zaczynu”. Ten pierwszy zawiera mapy, które w wersji elektronicznej są nieczytelne, zaś książka Filipa Springera ma dużo zdjęć, więc lepiej ją kupić w papierze.

    0
  10. asymon pisze:

    Ciekawostka, jeśli kogoś interesuje ile dostaje pisarz za książkę. Rozumiem że chodzi o honorarium za Patrz na mnie Klaro.

    0
    • g pisze:

      Nie ile dostaje pisarz za książkę, tylko ile jedna pani dostała za konkretną książkę ;)

      0
    • zipper pisze:

      Argumentom za self publishingiem nie ma końca :P I tak ma dobrze, bo jakby pisała jakiś podręcznik akademicki w ramach pracy zbiorowej to jeszcze by jej się trafiło 17 groszy od każdego sprzedanego egzemplarza za rok ciężkiej pracy.

      Wydawcy doją autorów jeszcze bardziej, niż klientów. Szkoda tylko, że SP w Polsce nadal w powijakach.

      0
      • Doman pisze:

        Nie wiem czy to do końca taki argument, dla kogoś kto przeczytał cały zaklinowany tekst. Aby osiągnąć sukces w self-publishingu trzeba się promować samemu korzystając ze wszystkich nadarzających się okazji, a pani Malanowska jak widać z artykułu nie należy do grupy mających parcie na autopromocję.

        0
      • Doman pisze:

        Sama kwota też mnie tak nie szokuje. pamiętam, że Wawrzyniec Podrzucki – może nie pierwszoligowy ale i nie tak zupełnie nieznany pisarz SF – napisal kiedyś, że za swoją trylogię Yggdrasil zarobił mniej niż kosztował prąd zużyty podczas pisania przez komputer i żarówkę.

        0
        • zipper pisze:

          Ale Yggdrasila przecież wydało jakieś wydawnictwo, bodajże Agencja Wydawniczza Runa, prawda?

          Jakby rozpromował swój pomysł (bo pomysł na trylogię był świetny, na pewno by się spodobał fanom Neuroshimy na przykład – pozdro dla kumatych), nawet na forach internetowych…

          to jakby puścił na własnej stronie, albo ugadał się z jakimś Book Rage czy kimś podobnym, to by zarobił może i lepiej.

          A tak, podpisal umowę z g… wydawcą i nie zarobił niczego.

          podobno Dmitrij Głuhowski też najpierw szukał odbiorców dla swoich pomysłów na forach internetowych.

          Związanie się z wydawcą jest o tyle fatalnym pomysłem, że jak już podpiszesz cyrograf, to klamka zapadła.

          A jak wydasz samemu, czy to papierem czy ebookiem, to możesz walczyć o odbiorcę, aż ruszy…

          Jest czasem tak, że ktoś wydał książkę na Amazonie, nikt jej nie ruszał, aż w końcu, dużym wysiłkiem i trochę fartem dowiedział się o niej ktoś wpływowy i potem poszło już z górki – fama poszła.

          Jeśli przyjdzie sukces, opłacasz tłumacza i puszczasz na Amazon. Jak tam znajdziesz odbiorców, to już jesteś w domu…

          Oczywiście to takie uproszczenie, naprawdę wymierny sukces udaje się osiągnąć nielicznym.

          0
          • zipper pisze:

            Znam też osobiście jedną autorkę, która, podobnie jak wielu innych, uparła się, że koniecznie musi znaleźć wydawcę. Spędziła kilka solidnych miesięcy na tym aż w końcu wydała w jakiejś zapadłej dziurze – efekt jest taki, że nie zarobiła niczego.

            Jakby te kilka miesięcy poświęciła na szukanie odbiorców, to kto wie… Ale z drugiej strony, trudno wymagać od każdego pisarza, żeby był dobrym biznesmenem.

            0
          • Doman pisze:

            Uśpione archiwum to rok 2003, wtedy nie było BookRage nawet o ebookach mało kto słyszał.

            A sam autor może nie spamuje wszędzie w interecie jak choćby znany pisarz zwany czasem Przewodasem, ale z tego co kojarzę jeździ czasem na konwenty, pisuje na forach itp.

            Z resztą kolejną powieść planuje wydać samemu elektroniczne: http://podrzucki.eu/1980k
            Ciekawy jestem wyniku eksperymentu.

            CO do wydawcy – oczywiściewarunki umowy mogą być różniste, choć debiutan nie ma mocej pozycji do negocjacji :) Z drugiej strony wydawy czasem dają nawet zaliczkico w przypadku ludzi żyjących głównie z pisania nie jest bez znaczenia.

            Z tym tłumaczeniem i szukaniem szczęścia na Amazonie to już chyba wchodzimy w obszary SF. Tłumacz to spora inwestycja finansowa a proza zagraniczna w USA słabo się sprzedaje, z tego o pamiętam pozycje tłumaczone to jakieś 3% rynku.

            0
            • zipper pisze:

              A skąd przeciętny czytelnik na Amazonie ma wiedzieć, że to jest tłumaczone? Myślałem, że dla niego liczy się tylko to, że jest po angielsku.

              Eksperymentu też jestem ciekawy i jego powieść na 100 procent kupię. Ale widzisz, gdyby nie ty, to nigdy bym się o niej nie dowiedział.

              0
              • Doman pisze:

                Co roku w Polsce wydawanych jest kilkanaście tysięcy nowych książek (dane z artykułu w Rzepie). Przypuszczam, że nigdy nie dowiesz się (i ja też!) o zdecydowanej większości z nich. Ba, ja nawet nie chcę się dowiedzieć bo mi głowa pęknie!

                0
              • zipper pisze:

                Tylko widzisz, ja w ogóle o Podrzuckim dowiedziałem się przypadkiem – z czyjegoś videobloga.

                A jego Yggdrasil to jest coś, co mnie kupiło od razu. Tylko, że wydawnictwo gówniane i nie wypromowało genialnego pomysłu.

                0
              • zipper pisze:

                Gdyby od początku wydał te książki elektronicznie sam – nic by w tym wypadku nie stracił, a mógłby aktywnie promować swoją twórczość i starać się dotrzeć do nowych odbiorców.

                A tak, nie zarobił nic i niewiele może z tym faktem zrobić, dopóki wydawnictwo ostatecznie nie padnie i prawa do wydania utworu powrócą do niego.

                0
              • asymon pisze:

                @zipper: Umowy są chyba na czas określony, więc nie wiem dlaczego życzyć Runie upadku. Feliks W. Kres, Ewa Białołęcka, Krzysztof Piskorski czy Maciej Guzek chyba „uwolnili się” jakoś od Runy, bo ich książki pojawiły w edycjach BookRage. Nie wiem też, co zrobili ci ludzie z wyd. Runa, że je tak brzydko nazywasz, wydali mnóstwo świetnej fantastyki.

                Sam się zabieram do przeczytania cyklu, ale czytać mam co, a trochę czekam na Podrzucki BookRage :-) Choć pewnie jak już, to nie pojawi się całość tylko pierwszy tom.

                Mam też cichą nadzieję na cykl „Smoczogór” Wita Szostaka, bo ponoć świetne, ebooków nie ma i raczej nie będzie, a książek też już w sprzedaży nie ma, czasem gdzieś trzeci tom na taniej książce się plącze.

                0

Skomentuj asymon Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.