Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

Promocja wiosenna: Kindle Paperwhite, Oasis i Scribe do 90 EUR taniej!

Promocje dnia – 10.07.2012: Mistrz i Małgorzata, Dolina światła, Arabska żona, szybkie czytanie

Dzisiaj zaczynam od absolutnego hitu, którego nie widzieliśmy jeszcze w żadnej promocji.

Mistrz i Małgorzata (11,19 zł w Virtualo; EPUB + MOBI) – uznawana za jedną z najważniejszych powieści XX wieku – 15 tysięcy ocen na Biblionetce ze średnią 5,27/6.

Powieść Michaiła Bułhakowa czytałem dotąd raz i to w sposób idiotyczny – otóż w IV klasie liceum dostałem paranoi, że przyda mi się na maturze, więc postanowiłem ją przelecieć w kilka dni. Nie, nie przydała się. Niewiele mi w pamięci z tej lektury zostało, więc teraz z przyjemnością zasmakuję w wersji czytnikowej.

Książka dostępna jest w nowym przekładzie Andrzeja Drawicza z początku lat 90. W posłowiu Drawicz przypomina, że znane Polakom najlepiej tłumaczenie Ireny Lewandowskiej i Witolda Dąbrowskiego z pierwszych wydań było oparte na wersji skróconej przez radziecką cenzurę. Opis – dla formalności.

Mistrz i Małgorzata – jak  wiele genialnych utworów – wymyka się jednoznacznemu opisowi, prowokując mnogość  interpretacji. Ta powieść szkatułkowa, z mnóstwem odniesień do literatury  światowej, wciąż zadziwia bogactwem tematyki. Znaleźć w niej można rozważania na  temat kondycji sztuki, echa nieustannego konfliktu twórcy z otoczeniem,  klasyczny filozoficzny motyw walki dobra ze złem, ale również ciętą satyrę oraz  ironiczne aluzje do ocierającej się wielokrotnie o absurd radzieckiej  rzeczywistości lat trzydziestych. A także – rzecz jasna – cudowny wątek miłosny  tytułowych Mistrza i Małgorzaty, który dla wielu czytelników jest jedną z  największych zalet tej książki.

Dolina światła (9,89 zł w Nexto; MOBI + EPUB) – powieść fantastyczna Aleksandra Minkowskiego. Ocena w Biblionetce 4,81/6.

Szesnastoletni Marcel trafia do odciętego od świata sanatorium położonego w dolinie pełnej niezwykłych sekretów. Oprócz choroby przybija go sytuacja rodzinna – ojciec został właśnie oskarżony o malwersacje. Marcel szybko przekonuje się, że w zamkniętej społeczności sanatorium trudno o spokojną atmosferę. Jego rówieśnicy żyją tu w świecie pełnym intryg, namiętnych uczuć, wstydliwych tajemnic i przemocy.

Czytaj dwa razy szybciej! (16,73 zł w Ebookpoint; EPUB+MOBI+PDF) – zachęca do tego Marcin Matuszewski, który oferuje kurs ekspresowego czytania, co faktycznie jest dzisiaj zdolnością decydującą o utrzymaniu się na powierzchni przy tym zalewie informacji.

W mgnieniu oka:

  • zapomnisz o dekoncentracji,
  • zaczniesz szybciej przyswajać wiadomości,
  • pozbędziesz się stresu związanego z koniecznością przeczytania dużej ilości tekstu,
  • zaczniesz rozsądniej dobierać lektury,
  • podniesiesz kwalifikacje i raz na zawsze zlikwidujesz swoje problemy z nauką.

Arabska żona (16,32 zł w Publio; EPUB + MOBI) – debiut literacki Tanyi Valko, rezultat ponad dwudziestoletnich kontaktów pisarki z krajami muzułmańskimi, jej studiów i badań nad kulturą i obyczajowością tamtego rejonu.

Wstrząsająca historia Polki, która poślubiła muzułmanina. Wydawało jej się, że znalazła miłość swego życia – w rzeczywistości związała się ze swoim katem.

Kiedy Dorota, uczennica szkoły średniej, poznała Ahmeda, zakochała się w nim bez pamięci. Jej najbliższe otoczenie nie kryło swojego negatywnego nastawienia do tego związku, mimo to młodzi spotykali się dalej. Dziewczyna zaszła w ciążę, w końcu zdecydowała się poślubić swego księcia z bajki. Po pewnym czasie wyjechali do jego rodzinnej Libii. Tam, na dobrze znanym i bezpiecznym terenie, ukochany pokazał swoje prawdziwe oblicze.

Inne promocje:

Nie chcesz przegapić promocji dnia?

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Promocje dnia. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

13 odpowiedzi na „Promocje dnia – 10.07.2012: Mistrz i Małgorzata, Dolina światła, Arabska żona, szybkie czytanie

  1. KecajN pisze:

    Mistrz i Małgorzata w klasycznym tłumaczeniu Ireny Lewandowskiej i Witolda Dąbrowskiego to po prostu mistrzostwo świata. Przekład Drawicza jest inny, moim zdaniem trochę bardziej „chropowaty”, ale swoją opinię opieram tylko na paru pierwszych rozdziałach, bo całość zostawiam sobie na urlop. Z promocji nie skorzystam, bo kupiłem wcześniej ale wszystkim serdecznie polecam, bo jest to z pewnością jedno z najwybitniejszych dzieł literatury światowej.

    0
    • asymon pisze:

      Zgadzam się co do tłumaczenia, ale i tak kupiłem. I jeszcze taka ciekawostka: marudzę na polskich wydawców, a jak chciałem kupić oryginał, to np. w sklepie litres.ru, jest niedostępny…

      http://www.litres.ru/mihail-bulgakov/master-i-margarita/

      0
      • KecajN pisze:

        Ciekawe, bo ja kupiłem 8 marca. Może jakieś zawirowania związane z prawami autorskimi? Władimir Bortko, reżyser rosyjskiej ekranizacji, musiał czekać ładnych kilka lat na rozstrzygnięcie i zanim mógł zabrać się do zdjęć, zestarzeli mu się aktorzy (mówił o tym w kontekście odtwórcy Wolanda).

        0
  2. Kurs szybkiego czytania brzmi ciekawie, ale po przejrzeniu przykładowego rozdziału mam wrażenie, że nie pasuje on do dzisiejszych czasów. Jak niby mam jeździć długopisem po Kindlu, przecież się porysuje :) – technika ze wskaźnikiem.

    Może macie jakieś doświadczenia z innymi technikami, z przyjemnością popracowałbym nad tempem swojego czytania, bo faktycznie ilość materiałów zaczyna mnie przytłaczać.

    0
    • Pan Zupa pisze:

      ja sobie zrobiłem wskaźnik z złożonego parokrotnie papieru, po czym w paru miejscach obwinąłem go taśmą klejącą aby się nie rozwiną. Dlatego jeżdżę papierem po czytniku… w sumie to jeździłem bo już tak nie czytam od dłuższego czasu.

      Co do czytania szybkiego to mam już dwie inne książki na ten temat i odnoszę wrażenie, ze wszędzie jest to samo napisane. A największy problem jest w motywacji do ciężkiej pracy (czytać i ćwiczyć oczy – i tak do zaje… w kółko, codziennie). Dodatkowo niektóre ćwiczenie z książek są trudne w realizacji bo trzeba cos sobie wydrukować itp. a po jednym ćwiczeniu są mało przydatne bo zapamiętasz kolejność liczb w tablicy Schulza.

      Biorąc powyższe pod uwagę polecam program do nauki czytania Speed Reader 2 – to jest polska produkcja – jestem z niej bardzo zadowolony. Koszt 69 zeta o ile pamiętam. Wiele ćwiczeń + lekcje (zbiory wielu ćwiczeń ułożonych w logiczną całość + test szybkości), oraz statystyki postępu w nauce. Mi łatwiej zmotywować się do godzinnego posiedzenia przed tym programem i przejścia lekcji gdzie mi program mówi co mam robić i nie muszę samemu sobie wymyślać ćwiczeń. Książka nawet na kindlu Ci tego nie da.

      Żeby nie było ze to reklama: nie mam nic wspólnego z tym programem i nie znam producenta i mi nic (niestety) nie zapłacił :-)

      0
      • Oczywiście czepianie się długopisu było przesadzone ;). Bardziej właśnie ciekawiło mnie czy ta technika jest pomocna i wykorzystywana przez szybkoczytaczy. Rozumiem, że początki wszyscy mają jednakowe i miziają kartki wskaźnikiem, po czym każdy sobie to odpuszcza i przechodzi do innych sposobów.

        Motywacja najgorsza, już wielokrotnie miałem podejście do licznych kursów językowych i również, po pewnym czasie zapał malał (też wspomagałem się licznymi książkami od motywacji – można by je w kółko czytać, a gdy się przestaje motywacja też ucieka ;) ).

        Swój czas zamiast na naukę czytania wolałbym jednak spędzić na czytaniu książek. W końcu Ci co na prawdę dużo czytania nie wspomagają się jakimiś technikami, po prostu praktyka czyni mistrza.

        Dzięki jednak za odpowiedź, o programach nie słyszałem, za to (tak jak pisałeś) wiele książek na ten temat powstało i każda jest reklamowana jako ta jedyna.

        0
      • techniczny pisze:

        Czy ten program przynosi dobie rzeczywiste efekty? Po jakim czasie? Nie bolą Cię oczy? Pracuję w przy komputerze ok. 10h dziennie i przy próbach na demie SP2 szybko się męczę, oczy bolą.

        Znalazłem natomiast inną technikę 3-2-1, która uczy łapać całe grupy wyrazów. Ten sam tekst, który normalnie czytamy w 3 minuty, musimy potem przeczytać ze wskaźnikiem w 2 min. i potem w 1 min. Po rozgrzewce działa :)

        0
        • Pan Zupa pisze:

          Efekty były ale z braku czasu musiałem przerwać.

          Ja tez pracuje przed kompem. Oczy trochę bolą ale to może tez być kwestia ćwiczeń – one maja męczyć – analogia do ćwiczeń fizycznych.

          Generalnie około godzinna sesja jest wyczerpująca mocno, szczególnie ze to zawsze wieczorem robiłem

          0
      • Oczywiście motyw z długopisem był tylko pretekstem, chciałem się upewnić czy używanie wskaźnika jest na prawdę tak efektywne.
        Rozumiem więc, że każdy bawiący się tymi technikami przechodził przez wskaźnik, po czym znajdował lepsze rozwiązania.
        W książce właściwie opisane są 3 techniki, oprócz wymienionego jeszcze zwiększenie perspektywy, dzięki czemu wyłapujemy większe bloki tekstu oraz rytm, która ma wspomagać pierwszą technikę.

        Mam też świadomość, że poradników takich było już setki i każdy reklamowany jest jako ten jedyny. O programie za to nie słyszałem, jednak podobnie jak przedmówca (techniczny), dość dużo czasu spędzam przy komputerze i myślę, że kolejne godziny są mi zbędne (lepiej je spędzić na czytaniu książek niż nauce czytania ;) ).

        Mam też wrażenie, że osoby, które dużo czytają, nie posiłkują się żadną tajemną wiedzą. Po prostu praktyka czyni mistrza i im więcej przetrawi się tekstu, tym później szybciej się go wsiąka.

        A motywacja, to już całkowicie ciężka sprawa :). Zawsze po przeczytaniu poradnika powiedzmy o nauce języka, natychmiast mam na nią ochotę i przez parę dobrych dni trzymam się opisanych wskazówek. Po czasie jednak chęć przechodzi, więc najlepiej byłoby cały czas czytać poradniki, aby ochota nie przeszła ;).

        Dlatego też wolałbym poznać ciekawe techniki, jak np. ten wskaźnik i wykorzystać je do praktycznego czytania, a nie poświęcać codziennie godzinę na ćwiczenia, ponieważ ciężko będzie później wygospodarować jeszcze czas na ulubioną lekturę.

        0
    • Ja zrobiłem wskaźnik z patyczka na szaszłyk tyle, że obciąłem jego ostrą część i końcówkę okleiłem czarna taśmą izolacyjna, żeby nie rysował mi ekranu kundla, sprawdza się znakomicie. Wskaźnikiem może być równie dobrze palec. Fajną techniką przyspieszającą czytanie jest czytanie do góry nogami. Układasz tekst na kundlu jak najszerzej (obracasz tekst i czytnik do pozycji bocznej), teraz obracasz czytnik tak ,aby widzieć tekst do góry nogami, następnie tekst jak najszybciej obejmujesz wzrokiem (nie czytasz) przesuwając palcem albo wskazaniem w dól. Lecisz tak kilkanaście, kilkadziesiąt stron. Potem odwracasz czytnik do pozycji bocznej – normalnej (nie do góry nogami), znowu obejmujesz kilkanaście stron wzrokiem jak najszybciej. A na końcu przewracasz ustawienie tekstu i czytnika do normalnej pozycji – pionowej i czytasz już normalnie z tempem ok dwa razy szybszym niż bez tej rozgrzewki.:) To szybkie wodzenie po tekście wzrokiem, obracanie czytnika do góry nogami i maksymalna szerokość tekstu przy bocznej pozycji kundla, przyzwyczaja mózg do cięższej pracy i łapania szerszego kąta widzenia tekstu. Potem gdy wracasz do normalnej pozycji czytania, jest dużo szybciej i łatwiej.

      0
  3. sporysz` pisze:

    Cześć,

    Uprzejmie donoszę że dzisiaj pojawił się na rynku „Press killer” czyli kwartalnik „Nowe Media” który można kupić w ebookpoint.pl Helionu. Dostępny jest w formacie epub, mobi oraz pdf.

    Miłego dnia,

    sporysz

    0
  4. skanna pisze:

    http://zadarmo.nk.com.pl/

    NK znów rozdaje ebooka za darmo – tym razem babskie czytadło

    0

Skomentuj Bartosz Dziedzic Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.