Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

PocketBook InkPad 3 – kolejna odsłona znanego ośmiocalowego czytnika

Do sprzedaży trafił właśnie InkPad 3, długo oczekiwany kolejny ośmiocalowy czytnik firmy PocketBook. W porównaniu z poprzednikiem wygląda nieco inaczej, jest też szybszy i ma lepszy ekran.

Nieco ponad rok temu testowałem InkPada 2, z którego byłem całkiem zadowolony – jednak już koło sierpnia model ten zniknął ze sklepów.

Ponad pół roku czekaliśmy na jego następcę. Chyba było warto, bo w segmencie „premium” może nieźle namieszać.

Co warto wiedzieć o czytniku InkPad 3?

Oto parametry nowego modelu w porównaniu z jego poprzednikiem:

Czytnik InkPad 2 (2016) InkPad 3 (2018)
Ekran: 8″ Pearl
1600 x 1200 (250 ppi)
7,8″ Carta
1872 x 1404 (300 ppi)
Światło: Tak Tak + SmartLight
Procesor: 1 GHz 1 GHz (dwurdzeniowy)
Pamięć RAM: 512 MB 1 GB
Pamięć na pliki: 8 GB + możliwość użycia karty microSD do 32 GB.
Formaty: PDF, EPUB (oba również z Adobe DRM), DJVU, FB2, FB2.ZIP, DOC, DOCX, RTF, PRC, TXT, CHM, HTM, HTML, MOBI, MP3
Audio: Tak (wyjście słuchawkowe) Tak (adapter do microUSB)
Wymiary: 195,5 × 163 × 7,4 mm 195 x 136,5 x 8 mm
Waga: 305 g 210 g

W wewnętrznej nomenklaturze firmy PocketBook nowy model ma numer 740.

Co zatem się zmieniło?

Ekran jest nieco mniejszy (stracił 0,2 cala) – ale za to ma wyższą rozdzielczość. Jest prawdopodobnie identyczny jak w Kobo Aura One.

Dodano też możliwość sterowania barwą oświetlenia, zwaną SMARTlight. Tę samą funkcję ma wprowadzony niedawno model Touch HD2.

Szybszy jest procesor – dwa rdzenie, zamiast jednego. Niestety nie wiem, czy zastosowany został ten sam model (i.MX 7), co w Oasis 2. Raczej nie, bo producent pewnie by się pochwalił. Według informacji ze strony firmowej (którą wynalazł Cyfranek), ma to przyspieszyć otwieranie PDF z 20 do 5 sekund.

Pamiętamy nietypową, asymetryczną budowę InkPada 2 z dużymi dwoma przyciskami po prawej stronie. W tym przypadku przyciski zostały znacznie zmniejszone i przeniesione poniżej ekranu. Przez to szerokość czytnika udało się zmniejszyć aż o 3 centymetry, pozostawiając niemal taką samą wysokość i grubość. Nowy InkPad wygląda zatem podobnie do czytników sześciocalowych PB – poza klawiszami zmiany stron mamy też przycisk powrotu do strony głównej oraz wywołanie menu kontekstowego.

Zastanawia mnie tylko, czy taka zmiana nie odbędzie się kosztem ergonomii, bo to wymusza inny sposób trzymania czytnika – jeśli chcemy oczywiście korzystać z przycisków…

Nowy czytnik jest też aż o 1/3 lżejszy – waga 210 g jest rewelacyjnym wynikiem jak na ten rozmiar czytnika, przecież wiele 6-calowych (np. Kindle Paperwhite czy starsza edycja Touch Lux 3) ważyło tyle samo. To na pewno wpłynie na mobilność nowego czytnika.

Przy odchudzaniu czytnika wycięto z niego gniazdo słuchawkowe – podobnie jak w omawianym PB Aqua 2 zamiast niego dostajemy adapter microUSB – minijack.

InkPad 3, podobnie jak jego poprzednik nie obsługuje Legimi, na razie nie ma żadnych zapowiedzi, aby miało się to zmienić. Obawiam się, że będzie to urządzenie jednak zbyt niszowe, aby obu firmom opłacało się przygotowanie oprogramowania, które trzeba opracować osobno dla każdego modelu. Choć moim zdaniem powinni to zrobić.

Podsumowanie i cena

Na papierze nowy InkPad zapowiada się bardzo dobrze. Czekam na pierwsze testy prawdziwych użytkowników.

Na razie znalazłem tylko dwa amatorskie filmiki z Rosji porównujące ekran, światełko oraz szybkość zmiany stron z Kindle Paperwhite III.

Za dużo to z nich nie widać, choć odnoszę wrażenie, że InkPad 3 jest nadal nieco wolniejszy od Kindle. Szkoda, że nie sprawdzono PDF.

Ile zapłacimy? Sugerowana cena PocketBook InkPad 3 to 1099 zł, w promocji o 50 zł mniej. Można zauważyć, że to drożej niż InkPad 2, którego rok temu można było dostać poniżej 900 zł.

Cena ta jest porównywalna do Kindle Oasis 2 z włoskiego Amazonu, choć tu oczywiście mamy dodatkowe 0,8 cala.  Co ciekawe – konkurencyjny Kobo Aura One kosztuje teraz w niemieckim Amazonie ledwie 213 EUR, co z darmową wysyłką do Polski daje kwotę poniżej 1000 zł. [Aktualizacja: już nie, znów jest ponad 250 EUR].

Ciekaw jestem, co sądzicie o nowym czytniku. Niestety nie wiem jeszcze, czy uda mi się przeprowadzić jego test.

Aktualizacja z 27 lutego: A jednak będzie test. :-) Czytnik dzisiaj do mnie dotarł. Oto i pierwsza część testu. Jest też druga część.

Czytaj dalej:

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Rynek czytników i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

68 odpowiedzi na „PocketBook InkPad 3 – kolejna odsłona znanego ośmiocalowego czytnika

  1. Radek pisze:

    Zastanawiałem się nad Oasis 2 i Kobo Aura One..a teraz to już sam nie wiem. W PB kusi mnie niska waga i w sumie takie same parametry ekranu jak u konkurencji,ponadto PB nie ma tak agresywnej polityki sklepowej jak Amazon i Kobo. Man nadzieje,że Pan Robert przetestuje…bo jestem w kropce..

    2
    • Karolina pisze:

      Po roku używania Kobo Aura One sprzedałam go na allegro i kupiłam Oasis 2. Kobo miało swoje zalety, np większy ekran, dostosowanie ciepła światła (to było super! – zero niebieskiej poświaty z Kindla), eliminacja zbęndych marginesów i ogólnie więcej chyba opcji niż ma Kindle. Niemniej jednak, muszę przyznać że Kobo był znacznie wolniejszy niż Kindle, denerwowało mnie, że jak kończyłam czytać stronę i dotykałam ekranu żeby pojawiła się następna, to było takie małe zwolnienie czasowe, ja czytam szybko i mi to przeszkadzało. Oasis 2 jest bardzo szybki. Czasem zdarzało się na Kobo, że nie wychwytywał niektórych dotknięć, trzeba było naciskać jeszcze raz. Kindle nie ma takich problemów. Ale jeśli chodzi o pdf – wygrywa Kobo, bo jednak ekran lepszy, dawało radę bez scrollowania czytać np gazety A4.

      3
      • Simplex pisze:

        Za ile udało Ci się sprzedać Aura One?

        Ja też używałem Aura One przez rok i też kupiłem Oasis 2 i mam podobne obserwacje co Ty. Chciałbym czytnik od Amazona z ekranem od Kobo :)

        1
        • Karolina pisze:

          Sprzedałam za około 750 zł po roku używania. Też chętnie kupiłabym ośmiocalowca od Amazona :)

          0
      • Robert Drózd pisze:

        „denerwowało mnie, że jak kończyłam czytać stronę i dotykałam ekranu żeby pojawiła się następna”

        A wgrywałaś zwykłe epuby, czy konwertowałaś do KEPUB? Bo gdy testowałem Kobo, opóźnienia pojawiały się właśnie przy epubach z księgarni, a znikały gdy zrobiłem kepuby.

        0
        • Karolina pisze:

          Robercie, wgrywałam zwykłe epuby, nie wiedziałam, że można konwertować do kepub. Jestem mądra po szkodzie :) mimo wszystko, nie żałuję sprzedaży, bo bardzo spasowały mi fizyczne przyciski w Oasis 2, powiew nostalgii jak za czasów kiedy mialam Kindle Keyboard :)

          0
  2. Simplex pisze:

    To może chociaż test Kobo Aura One uda się przeprowadzić? :)

    4
    • Robert Drózd pisze:

      Przyznaję, że jak zobaczyłem tę cenę to trochę zgłupiałem. Chociaż z tych dwóch wolałbym jednak inkpada, przy założeniu że mają ten sam ekran, PB na pewno ma lepszą obsługę PDF/DJVU.

      1
  3. nick pisze:

    Panie Robercie, przecież może Pan zamówić, zrobić test i odesłać : ) Pewne rozwiązania kuszą. Duża pojemność, fizyczne przyciski i Ivona. Uważam jednak, że przyciski powinny być na bokach urządzenia a nie na dole. Jeśli komuś zależy na ich wykorzystaniu, będzie musiał trzymać czytnik za spód. Waga problemem nie będzie ale gabaryty już tak. Poza tym tak patrzę na ten film i wydaje mi się, że mógłby jednak strony zmieniać trochę szybciej.

    1
  4. Anik pisze:

    „Niestety nie wiem jeszcze, czy uda mi się przeprowadzić jego test.”

    Jeśli łaskawie nie wypożyczą go bezpłatnie, to pewnie nie. W końcu to nie kundel (nie obrażając psiaków).
    Przy Kobo była wymówka, że nie ma ich oficjalnie w Polsce. Co teraz Robercie wymyślisz?

    12
    • maria pisze:

      ROTFL*

      Twoja wypowiedź jest tak absurdalna że aż śmieszna. Napisałabym: „you made my day” ale nie napiszę ;-)

      W jednej krótkiej wypowiedzi sugerujesz spisek, obrażasz autora i dajesz wyraz swojej postawie roszczeniowej. A to wszystko na blogu który jest udostępniany za darmo więc nie masz prawa niczego oczekiwać. Cóż życzę powodzenia w rządzie bo z taką postawą masz tam obecnie jasną ścieżkę kariery.

      * – Młodziez sobie wygoogla.

      P.S. Robercie nie przejumuj się (wiem, że się nie przejmujesz i nie potrzebujesz tych słów, ale napisałam to by inni zobaczyli że nie wszyscy są obojętni na zło) a tu specjalnie dla Ciebie:
      http://adonai.pl/perelki/duchowe/?id=78

      14
    • gred pisze:

      Nie ma obowiązku kupować każdego czytnika do testów.
      Niepotrzebnie się czepiasz.

      11
    • Giw1988 pisze:

      Zawsze możesz kupić, zrobić test i poprosić p. Roberta o udostępnienie testu na blogu. Jeśli nie pasuje Tobie polityka tego bloga to po co tu zaglądasz?

      14
  5. Eczytanie pisze:

    Szkoda, że porzucili asymetryczny dizajn z szerszą ramką z jednej strony. JA przy większym czytniku wolałbym mieć przyciski z boku.
    Z drugiej strony to InkPad 3 jest bardzo lekki. W porównaniu z Kobo Aura zapewnia obsługę dźwięku, w tym funkcje TTS.

    2
  6. Ela pisze:

    Czy ktoś kodem do woblinka się podzieli? :)

    0
  7. KecajN pisze:

    Wygląda ciekawie, jeśli tylko porządnie obsługuje PDFy, to się chyba skuszę. Mój DX powinien w końcu pójść na emeryturę…

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Podstawowe pytanie, jak z wydajnością – w sumie to był jeden z moich niewielu zarzutów do dwójki.

      0
      • KecajN pisze:

        Dwójkę miałem w rękach na WTK. Szybkość obsługi PDFów była porażająco mała, nawet w porównaniu do mojego leciwego DXa…

        0
      • Ed pisze:

        Czy PocketBook InkPad 2 umożliwiał tworzenie wielopoziomowych folderów (a nie tylko na jednym poziomie, jak Kindle)?

        0
        • Robert Drózd pisze:

          Wszystkie czytniki PB umożliwiają nawigację po folderach.

          Pisałem o tym np. w teście Touch Lux 3: http://swiatczytnikow.pl/test-pocketbook-touch-lux-3-nie-tylko-legimi/ (sekcja „Nawigacja po książkach”).

          0
          • Ed pisze:

            Czytałem tę recenzję, jak również instrukcję do PocketBook InkPad 2 pobraną ze strony producenta. Nie znalazłem tam jednak odpowiedzi na to czy można utworzyć folder, a następnie w nim podfolder itd. Wiem, ze Kindle nie pozwala na tworzenie podfolderów (czy też podkolekcji wg nazewnictwa Amazonu), a tego mi brakuje.

            0
            • Robert Drózd pisze:

              Można – oto przykład na szybko: do folderu Books przekopiowałem folder z Daviesem i po przełączeniu na tryb nawigacji „Foldery” go widać.

              https://imgur.com/a/FmhqO
              Z poziomu PB nie można tylko folderów zakładać.

              0
              • Ed pisze:

                Dzięki :)

                0
              • mafer pisze:

                Na PB z poziomu urządzenia można zakładać foldery, chociaż faktycznie może to nie być oczywiste. Polecenie tworzenia nowego folderu wewnątrz bieżącego (ikonka foldera z plusem w środku) jest dostępne po wybraniu Plik -> Przenieś do folderu. Nawigujemy wtedy do docelowego folderu i wybieramy ikonkę tworzenia nowego folderu. A z przenoszenia pliku można zrezygnować, jeśli mamy taki kaprys i chcemy mieć pusty folder.

                Sprawdzone na PocketBook Mini, InkBooka 2 nie mam przy sobie i nie wiem, czy można tam przerwać operację przenoszenia po utworzeniu nowego folderu. Ale za to na InkBooku 2 można zaznaczyć grupę plików do przeniesienia i w ten sposób szybko zapełniać nowe foldery. Wygodne zwłaszcza przy przenoszeniu książek między kartą pamięci a pamięcią wewnętrzną urządzenia. Przez jakiś czas tak właśnie kopiowałem książki na PB InkBook 2 – wkładałem kartę z nowymi książkami i przenosiłem je grupowo do odpowiednich folderów pamięci wewnętrznej, w razie potrzeby tworząc nowe.

                0
              • Robert Drózd pisze:

                @mafer – dzięki za tę sztuczkę, nie znałem jej.

                Aha, inkpad, nie inkbook :) ale też się czasami mylę.

                0
  8. Aleks pisze:

    W sklepach naszych poludniowych sasiadow cena tego cuda w przleiczeniu na zlotowki jest jakies około 150 zł nizsza w zaleznosci od kursu – 966,62 zł (ok. 6 tys koron)

    http://www.ebook-ctecky.cz/pocketbook-740-inkpad-3-tmave-hnedy-zdarma-vice-nez-8000-eknih-a-program-na-konverzi-formatu

    1
  9. Dziad z lasu pisze:

    „Co warto wiedzieć o InkPad 3?”
    A to, że w języku polskim nazwy się ODMIENIA przez przypadki!
    Jeśli koniecznie musi (bo inaczej się udusi) być mianownik, to wstaw „czytniku” przed nazwą, zamiast kaleczyć język.

    6
  10. sanrid_01 pisze:

    KoboA1 w Amazon.de nagle podrożało i przestało być wysyłane do PL (chociaż przez ostatnie tygodnie było) :(

    btw – a jak z ekranem w PBiP3, czy jest płaski (bez ramek) jak w Voyage czy z wystająca ramką (jak w Keyboard)?

    0
    • Robert Drózd pisze:

      To jest ciekawa rzecz z tym Kobo, bo ceny 213 EUR nie miał żaden zewnętrzny sprzedawca, a sam Amazon. Teraz Amazon przestał sprzedawać i pojawili się zewnętrzni sprzedawcy, którzy mają drożej. Jeśli ktoś poluje na ten model, poczekałbym i obserwowałbym tę stronę.

      0
  11. mrkf1 pisze:

    Od końcówki sierpnia mam Kobo Aurę One.

    – rozdzielczość i kontrast są bardzo dobre; zmiana temperatury przydatna (od biało-niebieskawego odcienia jak w Kindle do mocnej sepii); z dołu mam kilka delikatnych zielonkawych przebarwień (w miejscach, gdzie chyba są diody, dosięga to maksymalnie ostatniej linijki tekstu, w niektórych przypadkach te przebarwienia są bardzo widoczne, u mnie jest ok)
    – prędkość działania – dla mnie w porządku, ale mógłby być szybszy
    – PDF – nie sprawdzałem nawet, do PDF-ów mam tablet (też ośmiocalowy)
    – bateria – przy (uśredniając) 1h czytania dziennie, ładuję go co ok. 2 tygodnie
    – możliwość ustawienia okładki aktualnie czytanej książki na wygaszacz jest bardzo fajna.

    W porównaniu do mojego starego PW1:
    – można ustawić mniejsze marginesy, co pozwala zmieścić jeszcze więcej tekstu
    – jakieś 30 gramów cięższy pomimo dużo większego ekranu
    – Kindle, kiedy był jeszcze nie tak stary jak teraz, trzymał jednak na baterii ten tydzień, półtorej dłużej.

    W porównaniu do Inkpada 2 (miałem go tydzień, porównanie nie bezpośrednie):
    – ekran IP 2 był praktycznie szary, żenujący kontrast, podświetlenie pomagało, ale nie bardzo (jedyny mój czytnik, gdzie żeby dało się wygodnie czytać musiałem ustawiać jasność ponad 1/5)
    – przyciski na boku były wygodne i przydatne, bo…
    – IP 2 był niesamowicie wolny, zmiana stron potrafiła trwać kilka sekund (co się zdarza mojej Aurze i PW – ten akurat kilka razy zawiesił mi się przy czytaniu, co śmieszniejsze, książek kupionych na Amazonie); gdyby nie to, że wyczułem wciśnięcie klawisza, nie wiedziałbym, że czytnik ma zamiar zmienić stronę
    – może trafił mi się słaby egzemplarz, ale nie wytrzymałem i po tygodniu go oddałem, więc ciężko mi się wypowiadać na temat baterii.

    W porównaniu do PW2 (nie mój, nie korzystałem z niego dłużej):
    – Kobo jest wolniejsze, ale nie na tyle, żeby miało to jakiś znaczący wpływ na komfort obsługi (przynajmniej dla mnie).

    Czy kupiłbym Aurę jeszcze raz?
    Patrząc na to, że Kindle Oasis 2 jest dość trochę droższy (za KA1 płaciłem niecałe 1000 zł), a Pocketbook mnie mocno zawiódł, myślę, że tak.

    10
    • Simplex pisze:

      Ja używałem Aury One od kwietnia 2017, byłem bardzo zadowolony, ale teraz kupiłem Oasis 2 no i Aura poszła w odstawkę. Jakby ktoś był zainteresowany kupnem Aura One (z okładką) i/lub pierwszego Oasisa, to proszę o kontakt na simplex(at)g.pl

      2
      • sanrid_01 pisze:

        Napisz pls dlaczego KA1 poszła w odstawkę.

        2
        • Simplex pisze:

          Odpowiedź jest zawarta w tamtej wiadomości – kupując Oasis 2 wróciłem ponownie na łono ekosystemu Amazon. Od 2011 roku używałem kolejnych modeli Kindle (Keyboard, Paperwhite 1/2, Voyage, Oasis) więc jestem mocno przywiązany do tego ekosystemu (przyzwyczajenie). Chciałem czegoś z większym ekranem, w końcu znudziło mnie czekanie aż Amazon łaskawie wypuści czytnik większy niż 6 cali i w kwietniu 2017 kupiłem Kobo Aura One. Z czytnika byłem bardzo zadowolony, ale brakowało mi pewnych rzeczy z Kindla takich jak wysyłanie wszystkiego bezprzewodowo, czy wygodną obsługę wielu słowników. Aury One używałem od kwietnia 2017 ale od początku wiedziałem, że jak jak pojawi się model Kindle z większym ekranem, to go kupię. No i tak się właśnie stało.
          Ale Kobo Aura One z czystym sercem polecam. Nawet się zastanawiam czy go sprzedawać, czy jednak sobie zostawić :)

          1
          • sanrid_01 pisze:

            Czyli 7,8′ w KA1 vs 7′ w KO2 nie robi dużej różnicy na korzyść KA1?

            0
            • Simplex pisze:

              Nie robi aż takiej żebym wolał zostać przy kobo zamiast wrócić do Kindle.
              Ideałem byłby czytnik Kindle z ekranem Kobo, no ale nie można mieć wszystkiego :)
              Ponownie zaznaczam, że używam kindle od 2011 roku, więc jestem skrzywiony pod tym względem. Gdyby ktoś nigdy nie miał żadnego czytnika, a zależało mu na dużym ekranie, to bez wahania mógłbym polecić Kobo Aura One

              1
    • Simplex pisze:

      Widzę, że brak podświetlenia, dla mnie dyskwalifikacja. Do tego kosztuje prawie 2 tysiące PLN.

      0
      • Piotr pisze:

        Tak jak w MAX/MAX2, problem z podświetleniem spowodowany jest, prawdopodobnie, typem ekranu (flexible screen).
        Jeśli chodzi o cenę, to reMarkable kosztował ponad 600€, ale teraz widzę, ze kosztuje 499€

        0
  12. tomaszek71 pisze:

    Leży właśnie na biurku Inkpad 3 a obok dwójka. Różnica jest duuża. Wieczorem porównam jeszcze z Kobo Aurą H2O bo do One niestety nie mam dostępu. Moje wypociny na ebooki.org czytnik wypożyczony, użyczony od dystrybutora za co bardzo dziękuje.

    0
  13. Kirek50 pisze:

    Od kilku miesięcy marzył mi się solidny czytnik ośmiocalowy, bo mój Nook One Touch GlowLight przestał już wystarczać. W grudniu mój wybór padł na Boyue T80, a ponieważ znajomy miał właśnie przyjeżdżać z wizytą z Chin, więc poprosiłem o zakup. Niestety po miesiącu użytkowania doszedłem do wniosku, że jednak nie spełnia moich oczekiwań (za niska rozdzielczość i tylko 160ppi). W internecie były wówczas już wieści, iż znana z produkcji popularnych czytników szwajcarska firma PocketBook planuje wypuścić na rynek hit, czyli ośmiocalową konstrukcję PocketBook 740 InkPad 3, która powinna spełnić wymagania najbardziej wymagających. Gdy czytnik zaoferowano w przedsprzedaży w Polsce za 1049 zł (z wysyłką) zakupiłem, a Boyue poszedł za kwotę zakupu w inne ręce. 1049 zł to niemało, ale to założyłem, że to sprzęt dla dużo czytających i wymagających, paramatry robiły dobre wrażenie, firma w miarę solidna…. A jak nie spełni wymagać to się zwróci…

    Czytnik użytkuję od kilku dni i zwracać nie mam zamiaru. Wygląda na to, że goście z PocketBook wykonali dość dobrą robotę. Po tak krótkim czasie trudno o kompleksowe testy i oceny, przyjrzyjmy się tylko pokrótce temu, co oferuje konstrukcja.

    InkPad 3 ma dobrze zaprojektowaną obudowę, którą pewnie i w miarę dobrze się trzyma. Jest lekko gumowana, ale nic by się nie stało, gdyby była jeszcze bardziej. Cieszą fizyczne przyciski (Home, Menu, przewijanie), choć ich usytuowanie w dolnej części obudowy nie jest najszczęśliwsze – ale coś za coś: przy usytuowaniu ich z boku obudowa nie byłaby już tak smukła. Grubość czytnika to 8 mm, waży nieco ponad 200 gramów. Przycisk Power (też przydałby mi się na górze lub z boku – przyzwyczajenie) jest może odrobinkę za mało wystający z obudowy i wymaga odrobinę wysiłku do naciśnięcia.

    InkPad 3 został wyposażony w 7,8-calowy ekran o najwyższej możliwej rozdzielczości 1404x 1872 pikseli przy 300 dpi, który zapewnia doskonały obraz, w każdym oświetleniu. Producent zastosował szybki procesor dual core (2×1 GHz), 1GB pamięci RAM i 8 GB pamięci na dane (złącze SD/MMC obsłuży kartę pamięci do 32 GB) – płynności i szybkości działania nic nie można zarzucić (oczywiście jak na urządzenie z ekranem e-ink).Bateria ma pojemność 1900 mAh, czyli mogłaby być większa, ale wówczas czytnik nie byłby tak szczupły. Z pierwszych doświadczeń wynika, iż trzyma dobrze – ok. ośmiu godzin czytania, z podświetleniem i bez, częściowo z WiFi, zużycie wyniosło około 9 procent.
    InkPad 3 obsługuje następujące formaty plików: PDF, PDF(DRM), EPUB, EPUB(DRM), DJVU, FB2, FB2.ZIP, DOC, DOCX, RTF, PRC, TXT, CHM, HTM, HTML, MOBI, ACSM, MP3, a więc wszystko (a nawet w nadmiarze), co mi do szczęścia potrzeba.

    Kilka zdań o podświetleniu. Zastosowano w czytniku technologię podświetlenia SMARTLight, czyli podwójne podświetlenie dzień/noc. Jest bardzo równomierne o regulowanej temperaturze barwy bieli, łatwo można sobie dostosować kolor światła do własnych upodobań – od pełnej neutralnej bieli, przeznaczonej w teorii do lektury w ciągu dnia, do ciepłej barwy o bursztynowym odcieniu, polecanej przez producenta do wieczornego czytania. Obydwoma trybami oświetlenia można sterować ręcznie lub zdać się na automat – w tym ostatnim przypadku trzeba pamiętać o aktualizacji czasu, bo sterowanie odbywa się wg pory dnia. Można zapisywać personalne ustawienia oświetlenia dla kilku osób.
    Choć sprzęt ma tylko złącze USB, to producent dostarczył adapter, za pomocą którego można podłączyć słuchawki, ale to mnie akurat nie interesuje.
    Wśród aplikacji znajdują się: kalkulator, kalendarz, zegar, słowniki, czytnik kanałów RSS, program do rysowanie Scribble, Galeria do przeglądania obrazów, prosty odtwarzacz audio, gierki: Solitaire, szachy i sudoku, przeglądarka WWW, Dropbox PocketBook (na koncie Dropbox ma dostęp do katalogu Czytnik PocketBook, tam należy umieszczać pliki do synchronizacji), Send-to-PocketBook (umożliwia wysyłanie plików na adres e-mail naszego czytnika, który jest tworzony po rejestracji). Jest Text to Speach, można instalować pakiety głosowe.

    Biblioteka, czyli menedżer plików czytnika, jest poziomie takim sobie: kilka typów sortowania (niestety nie ma sortowanie po czasie), możliwość tworzenia półki z książkami według własnych preferencji. Menu kontekstowe umożliwia zarządzanie plikami (kopiuj, usuń, przenieś, wybierz, info, dodaj do półki…).

    Czyta się dobrze. Powiem nawet, że bardzo dobrze. Możliwości konfiguracji aplikacji do czytania nie są może oszałamiające (dla osoby przyzwyczajonej do CoolRedera nawet prawie żadne), ale wystarczające. Pewną ciekawostką, przynajmniej dla mnie, jest obsługa gestów – paluszkami powiększamy lub pomniejszamy sposób wyświetlania zawartości strony. Jak w smartfonie… Czcionka jak dla mnie wystarczająco wyraźna i ostra, choć słyszałem sporo narzekań. Oczywiście przydałoby się więcej krojów, może przybędzie w update…?

    Duży plus dla firmy za dobrze napisany, jasny i prosty podręcznik użytkownika. Nawet osoba nieobeznana z tego rodzaju zabawkami z pewnością poradzi sobie bezproblemowo po jego przeczytaniu.

    1
    • asymon pisze:

      „szwajcarska firma” xd

      2
    • Tomasz (tomaszek71) pisze:

      Kirek50 pierwszy i ostatni update do Inkapada 2 pojawił się po około roku po premierze. Na kolejny czekamy już ponad rok. Sorki ale ja nie mam wiary na „chciejstwo” poprawy baboli przez producenta. Daj Boże żeby im się wreszcie zachciało i żeby ten stan wreszcie został bo nie ukrywam że na Inkpadzie 3 bardzo przyjemnie się czyta przy jego wadach. Wady wynikają z software a nie że cóś jest nie tak sprzętowo.

      1
      • Kirek50 pisze:

        Zakładam, że firma potraktuje go jako „flagowca” i zadba o użytkowników. Wiem, że „nadzieja jest matką…” itd. ale mam nadzieję, że wzięte zostaną pod uwagę sugestie dotyczące niedoróbek i poprawek. Sam chciałbym zobaczyć możliwość sortowania katalogów po czasie, a nie tylko alfabetycznie, chciałbym procentowy wskaźnik baterii na górnej belce przy trybie książki, chciałabym mieć możliwość zafiksowania czytnika na działanie w pionie. Pewnie w trakcie dłuższego użytkowania coś jeszcze przyjdzie do głowy.
        A przy tej cenie należy się to nam jak przysłowiowa buda psu… :)

        0
  14. M pisze:

    Pytanko: Czy w tym czytniku jest możliwość czytania białych liter na czarnym tle? Są w ogóle czytniki, które to oferują?

    0
    • Athame pisze:

      Na pierwsze pytanie nie znam odpowiedzi, ale na drugie – jak najbardziej są.

      0
    • Robert Drózd pisze:

      PocketBooki nie mają trybu nocnego i podejrzewam że w inkpadzie 3 nic się nie zmieniło.

      Ja ten tryb testowałem na Kindle Oasis: http://swiatczytnikow.pl/test-kindle-oasis-2017-czesc-i-wiekszy-ekran-typografia-oswietlenie-tryb-nocny-szybkosc-dzialania/

      Spośród nowych czytników, jest też na inkBook Prime.

      0
    • asymon pisze:

      Na starszych modelach (sprawdzałem na 623) działa koreader. Niektóre marki inne niż „wiodące” pozwalają na instalowanie zewnętrznego oprogramowania bez specjalnych czarów ;-)

      Aha, tylko trzeba uważać przy instalacji (kopiowanie dwóch katalogów na czytnik) bo chce nadpisać plik konfiguracyjny i wtedy wszystko będzie się domyślnie otwierać w koreaderze.

      0
      • Goldek pisze:

        Cool Reader na Pocketbooku umożliwia (tak jak koreader) używanie tzw. trybu nocnego.

        Aby uniknąć domyślnego otwierania książki w doinstalowanym programie wystarczy wyczyścić plik „handlers.cfg” i nadać mu atrybut „read only”. Po zamknięciu systemu i ponownym włączeniu znowu będzie można wybrać z rozwijalnej listy dowolny program do czytania.

        0
  15. Diomedea pisze:

    Od kilku dni posiadam Pocketbook Inkpad 3 – wcześniej używałam Pocketbook Basic 2, ale potrzebowałam czytnika który radziłby sobie z dużymi plikami PDF – studiuję weterynarię i koszt samych książek do chirurgii dorównuje kosztowi tego czytnika, więc zainwestowałam w te 7,8 cala. Ogólnie jest OK, ale nie jest to jeszcze urządzenie idealne. Jeśli chodzi o czytanie plików epub to komfort czytania jest niesamowity, z pdf radzi sobie dobrze – ekran mógłby być większy, ale po obróceniu i pokombinowaniu w ustawieniach można spokojnie czytać duże podręczniki :) Pliki otwiera szybko, ale niestety zamula przy dużym obciążeniu pamięci i przy czytaniu z karty SD (albo typ karty, jakiej używam, nie jest super kompatybilny z tym czytnikiem). Na dotyk reaguje szybko i dość precyzyjnie (czasem nie trafia dokładnie w to słowo jakie chce się zaznaczyć przy np korzystaniu ze słownika). Zauważyłam że przy zmianie strony wydaje dźwięk – praktycznie każdy czytnik jakiś wydaje, ale ten jest dość wyraźny, albo ja jestem przewrażliwiona, w najbliższych dniach sprawdzę czy to faktycznie stanowi problem. Podsumowując: jest to urządzenie o dużych możliwościach i obecnie jedno z lepszych narzędzi do czytania podręczników/artykułów naukowych, jednak myślę że cena jest trochę wygórowana i warto poczekać aż się zmniejszy.

    0
  16. Robert Drózd pisze:

    Wszystkich, którzy czekali na test uprzedzę – tak, dzisiaj czytnik już do mnie dotarł. :-) Jak na swoje wymiary jest naprawdę lekki. Test pojawi się pewnie w pierwszej połowie marca.

    0
  17. daniodan pisze:

    Dzisiaj dostałem ten czytnik na prezent. Dołączył do mojego InkBOOK-a Classic 2 i Tolino Vision 2. InkBOOK-a kupiłem wraz z abonamentem Legimi więc jeszcze chwilkę na pewno ze mną pozostanie. Tolino będzie musiało się pożegnać, chociaż to bardzo dobry i sympatyczny czytnik. Ale do rzeczy. Uwagi, które nasunęły mi się po kilkugodzinnym rozgryzaniu. Zaznaczam, że nie miałem dotąd kontaktu z czytnikami tej firmy. Na plus: o rany jaki on lekki, niesamowita jakość wyświetlacza – literki ostre jak brzytwa zwłaszcza po wykorzystaniu rady od Cyfranka i wgraniu fotnów bookerly, równomierne podświetlenie z możliwością ustawienia od niebieskiego po pomarańczowy, przyjemny w dotyku materiał, z którego jest wykonany – taki trochę gumowaty plastik, szybki – strony zmieniają się momentalnie , rozdziały też, bardzo dobrze ekran działa na dotyk – szybko i precyzyjnie, fajnie , że są fizyczne przyciski, ale… Na minus , kto to wymyślił żeby były tak bardzo nieergonomiczne – wąskie i długie, trochę ciężko się naciskają i mają dziwny nieprzyjemny „gumowy”skok, podobnie z guzikiem do wyłączania umieszczonym od spodu, który jest malutki i też jakiś takie nieprecyzyjny. No i samo ustawienie klawiszy, te do obsługi czytnika są umieszczone na zewnątrz, kierunkowe do zmiany stron wewnątrz, tak , że podczas czytania trzeba głębiej do nich sięgać palcem. Wydaje mi się, że odwrotna konfiguracja byłaby bardziej przyjazna. Trochę przytłaczająca jest ilość ustawień, ale to chyba kwestia gustu. To chyba na razie tyle na gorąco. Ogólnie jestem z prezentu bardzo zadowolony, z moim słabym wzrokiem wreszcie mogę czytać prawie jak normalną książkę.

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Zgadzam się co do klawiszy, zwrócę na parę rzeczy uwagę w teście.

      Co ciekawe – w ustawieniach można dla klawisza Menu (pierwszego od prawej) ustawić, aby jego wciśnięcie przenosiło o stronę do przodu, ale nie jesteśmy w stanie tego zrobić dla klawisza Home (pierwszego od lewej).

      0
  18. Ions pisze:

    Czy jest możliwość korzystania z Wikipedii dla zaznaczonego tekstu – bezpośrednio z poziomu strony ?

    0
  19. Magdalena pisze:

    Wygląda na to, że Legimi już śmiga: https://www.legimi.pl/pobierz-legimi/certyfikowane-czytniki/ obecnie mam PB TL3, ale ten wygląda zacnie… do przemyślenia :)

    0
  20. zenek73 pisze:

    Po tygodniu korzystania – przesiadka z Kindle PW3:
    + większy ekran i PDF po ludzku (na tyle na ile korzystałem)
    + fajne podświetlenie
    + przyciski (mimo wszystko – patrz minusy poniżej)
    + mam nadzieję, że większe możliwości i rozwój niż produkty Amazona
    + obracanie ekranu – wbrew recenzjom to działa nie tak źle w obecnej wersji
    + można zrobić po polsku? Można.
    + można pokazywać okładki książek? Można.
    – przyciski niby są ale naprawdę można było to zrobić dużo lepiej! Wielki minus.
    – brak możliwości powiększania ilustracji (w Kindle można było…)
    – czcionka słownika za duża (ewidentnie do poprawy!)
    – nadal nie wiem jak w trybie uśpienia pokazywać okładkę aktualnej książki
    – niektóre okładki są za małe na wyświetlaczu
    – mimo wszystko jednak przyjęte mapowanie dotyku (strona do przodu i do tyłu) jakoś mi nie pasuje – ale może tylko mi?
    Dla mnie dużym plusem urządzenia jest większy ekran ponieważ czytam też trochę technicznych tekstów. Niestety brak powiększania rysunków boli. Z PDF może być lepiej ale jeszcze dobrze tego nie sprawdzałem. Nie wiem jak z alternatywnym programem bo póki co nie zamierzam sprawdzać. Mam nadzieję że oprogramowanie będzie się dynamicznie rozwijało bo w Amazonie wieje nudą. Ale nie mam na myśli dodawanie kolejnych gier czy ulepszanie przeglądarki WWW (no jest… no można używać… ale po co?) ale poprawianie niewielkich błędów (czcionka słownika!) i optymalizacja. Czytnik ma mocny hardware ale np zaznaczanie mogło by być sprawniejsze (kwestia pewnie jakiegoś pokazywania użytkownikowi kiedy może już przestać dotykać ekranu… nie pamiętam jak to było w Kindle), do tego ponieważ jest to Linuks a nie Android to można na pewno wykorzystać maksimum ze sprzętu.
    Ogólnie póki co jestem bardzo zadowolony. Zobaczymy jak przesiądę się całkowicie na czytanie PDF.
    Brakuje np naszych rodzimych dodatków – typu integracja z lubimyczytac.pl. Goodreads próbowałem ale to jest zdecydowanie na siłę na naszym rynku…

    0
    • Robert Drózd pisze:

      „– nadal nie wiem jak w trybie uśpienia pokazywać okładkę aktualnej książki”

      Ustawienia – Ustawienia osobiste – Logo wyłączania – Okładka

      Średnio to przetłumaczone, trzeba przyznać.

      0
      • zenek73 pisze:

        Hej Robecie!
        Faktycznie. Wychodzi na to, że ja oczekiwałbym okładkę na blokadzie ekranu ;) Faktycznie pokazuje się ona przy wyłączonym ekranie, tylko że wyłączenie mam… wyłączone. Lubię otwierać okładkę i jak w Kindle mogę od razu czytać. W Pocketbooku dodatkowo włącznik jest trudno wcisnąć. Więc wolę już mieć jak jest bez okładki na blokadzie (z domyślną chmurką z „zzz”).
        Pozdrawiam!

        0

Skomentuj Goldek Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.