Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

PocketBook Aqua – pierwszy czytnik wodoodporny?

Ciekawą zapowiedź mamy od ukraińskiej firmy PocketBook. W kwietniu ukaże się czytnik o numerku 640  i nazwie Aqua, na którym bez obawy będzie można czytać w wannie, albo na plaży.

PocketBook Aqua ma mieć odporność na zanurzenie do głębokości jednego metra. Zastosowano technologię Film Touch, o której niewiele wiadomo, ale zapewniła niską wagę urządzenia – tylko 170 g.

Ekran to standardowy Pearl o wielkości 6″ i rozdzielczości 800×600 – bez podświetlenia. Do tego WIFI z funkcjami internetowymi, które omawiałem przy okazji modelu Basic Touch – zresztą specyfikacja wskazuje, że poza odpornością na zalanie nie będzie dużych różnic.

W Niemczech czytnik kosztować ma 109 euro, polska cena na razie nie jest znana.

W notce prasowej od Pocketbooka czytam: Nasz najnowszy czytnik, to prawdziwy przełom. PocketBook Aqua jest wyjątkowo estetyczny, lekki, ale przede wszystkim – wodoodporny i chroniony przed wpływem kurzu  i pyłu. Na pewno doskonale sprawdzi się w warunkach polowych.

Osobiście to jestem ciekaw, czy będzie ten czytnik równie odporny na… piasek. :-) Po paru dniach na plaży 1,5 roku temu mój Kindle Keyboard nadal ma chyba gdzieś ziarenka. Ale odporność powinna być jednak pełna, bo gdzie nie dostanie się woda, to i piasek nie powinien.

Nie wiem ilu z nas czyta w wannie (ja nigdy), ale zapotrzebowanie na taki czytnik na pewno jakieś jest. W Stanach radzi sobie dobrze firma Waterfi, która przygotowuje wodoodporne wersje znanych urządzeń. Mają m.in. przerobionego Kindle Paperwhite, który kosztuje u nich od 220 dolarów. Trzeba powiedzieć, że reklama jest sugestywna.

Ciekawe, czy podobne sceny zobaczymy na polskich plażach z Pocketbookiem Aqua w roli głównej. :-)

Czytasz w wannie?

Zobacz wyniki

Loading ... Loading ...

Czytaj dalej:

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Rynek czytników i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

29 odpowiedzi na „PocketBook Aqua – pierwszy czytnik wodoodporny?

  1. inviicta pisze:

    Uwielbiam czytać w wannie, chociaż z czytnikiem jeszcze tam nie zaszłam, bo sauna jaką zwykle robię w łazience niekoniecznie musi być dla niego korzystna lub chociażby obojętna…

    Także jestem bardzo ciekawa tego 'wynalazku’. : )

    0
  2. trebik pisze:

    Ja swoje kindla pw wkladam do dużej torebki strunowej i na zwykle zachalapania w wannie wystarcza.

    0
    • Robert Drózd pisze:

      A jak działa dotyk na ekranie?

      0
      • Kuba pisze:

        Jeśli jest to zwykły pojemnościowy ekran jak w smartfonach to potwierdzam, że przez folię działa. Smartfon działał. W końcu istnieją różne folie wynalazki do naklejania na ekrany i przez te folie też dotyk działa.

        Acz dotykowego kindla nie mam, więc to tylko takie zgadywanie;].

        0
      • trebik pisze:

        Do samego przelaczania stron wystarczy ale z pisaniem notatek jest trochę gorzej bo folia slizga się po ekranie .

        0
    • zipper pisze:

      Ha, w zasadzie większość pokryw wodoodpornych na tablety/czytniki działa na podobnej zasadzie, tylko zwykle mają dwie struny i jeszcze jakieś zagięcie utrudniające rozszczelnienie.

      0
    • waniliowa_mysz pisze:

      @trebik: Że też ja na to nie wpadłam… Serdeczne dzięki za patent, zawsze się bałam, że mi czytnik chlupnie do wody. Nooo, teraz to sobie pożyję. :D

      0
  3. pioterg666 pisze:

    Ja już o tym pisałem niedawno – przez 2 lata czytałem w wannie z Classica. Nadal działa bez problemu. Dodam, że drzwi mam zamknięte, lustro jest zaparowane maksymalnie. Podobnie traktowałem różne telefony i też nigdy żadnemu nic się z tego powodu nie stało. Z czytnikiem jest jedynie takie ryzyko, że może zwyczajnie wpaść do wody przez czyjąś nieuwagę, a to już pewnie skończyłoby się inaczej ;)

    0
    • Stonek pisze:

      Mogę potwierdzić brak wpływu warunków pełnego zaparowania na Kindle Touch i PW1.
      Jedyne ryzyko to… zaśnięcie z czytnikiem w opuszczających się rękach… ;)

      0
  4. Piotrek pisze:

    Szkoda, że nie zrobili go bardziej kompletnego i nie dodali jednak światełka.
    Czytam w wannie to raz, a dwa, to człowiek jakiś taki spokojniejszy jak ma tak zabezpieczony czytnik.

    0
  5. v pisze:

    jak oni „uszczelnili” PW2 ???
    Skoro można „bezstratnie” dla kwestii użytkowych dodać „waterproof” dlaczego Amazon nie ma takiej wersji ? choćby jako droższa opcja … Zbyt trwała by była ?

    0
  6. moe pisze:

    Powinna być jeszcze opcja „już nie” :-D Ja swojego Onyxa utopiłem podczas czytania w wannie, bo mi się zachciało sprawdzić światłoprzepuszczalność powiek :-( Skończyło się na szczęście na wymianie baterii i czytnik działał dalej. Ale z aktualnie używanym Kindle nie będę tego próbował :-D

    0
  7. łasica pisze:

    Czy ta ankieta ma sugerować,że osoby nie czytające w wannie nie będą zainteresowane wodoodpornym czytnikiem? Ja mimo,że nie czytam w wannie i nie zamierzam to z otwartymi ramionami przyjęłabym tego typu czytnik. W końcu każdego może złapać deszcz podczas czytania albo rozlać się coś w torbie. ;)

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Nieeee, nie ma sugerować :) Tym bardziej że jak piszesz – zastosowania wodoodpornego czytnika są szersze.

      Po prostu ciekaw byłem, jak szeroki to zwyczaj.

      0
  8. Marcin pisze:

    Tu nie chodzi tylko o czytanie w wannie. To pierwszy czytnik, który można umyć porządnie wodą i mydłem jak się pobrudzi. A czy Wasze Kundle są zawsze czyste? :P

    0
    • zipper pisze:

      Nie wiem, co musiałbym robić, żeby go jakoś konkretnie uwalić. Zwykła szmatka z mikrofibry starcza.

      Czytanie na Kindle traktuję jak czytanie książki papierowej – ręce mam czyste.

      0
  9. Typowy1 pisze:

    Czytałem w wannie z Keyboarda i teraz z Paperwhite, zawsze trzymam czytnik w wodoodpornym pokrowcu kupionym na Allegro (kupiony jako przeznaczony do KK, ale rozmiarowo wiele urządzeń do niego pasuje) – kosztował chyba 20zł (identyczny produkt tej samej firmy dostosowany do rozmiarów iPada stał po 220 :P). Wykonany ze stosunkowo grubego tworzywa (elastyczny) ale żadnych problemów z dotykiem nie ma. Jedyna wada była przy Keyboardzie ze względu na przesuwany włącznik, PW jak wiadomo jest przycisk więc i nie ma problemu.

    0
  10. czarnykapelusz pisze:

    A ja czekam jak producenci pójda dalej i zrobią czytnik odporny do kilkudziesięciu metrów ;) Wtedy wisząc na dekompresji wyciągasz sobie takie cudo i nuda ci nie grozi :)

    0
  11. kaput pisze:

    Według podanych informacji, ten czytnik będzie posiadał normę IP57, co właściwie gwarantuje nam (a nie tylko obiecuje) tę szczelność (i odporność na piach także)

    http://pl.wikipedia.org/wiki/IP_%28stopie%C5%84_ochrony%29

    0
  12. Wojciech pisze:

    c) Nie mam wanny

    0
  13. g pisze:

    Czytam, ale tylko papier. Najczęściej gazety, czasopisma. Nawet książek mi szkoda na zachlapanie i mokre łapska.

    0
  14. Dam pisze:

    Bleee, po co tak długo w wannie siedzieć? W pływających mydlinach i brudzie, człowiek taki pomarszczony wychochodzi, w życiu. Choć wodoodpornego kindla bym przyjął, tak na wszelki wypadek.

    0
    • YuukiSaya pisze:

      Zasadniczo powinno się najpierw umyć pod prysznicem, żeby potem móc leżeć w wannie dłużej. Tylko nasze wanny są lipne, bo się wychładzają bardzo szybko i trzeba ciągle dolewać ciepłej wody…

      A wodoodporny czytnik to jednak plus, bo nawet zostawiając wannę w spokoju – niech tylko coś się stanie na łonie natury, deszczyk, wyleci z ręki w nieoczekiwaną kałużę itp itd – urządzenie przeżyje i potowarzyszy właścicielowi.

      0
  15. Jakisman pisze:

    Zdecydowanie przydatny gadżet. Wszelkiego rodzaju ochraniacze „torebkowe” niestety psuja komfort czytania. Wiem z doświadczenia „zdjęciowego”, gdzie wszelkiego rodzaju torebki skutecznie utrudniają korzystanie z ekranu/przycisków jak też psują doznania wizualne. Gdyby jeszcze uszczelnienie praktycznie nie podwajało ceny kindla……

    0
  16. Doman pisze:

    Czytam, ale bardzo sporadycznie, bo raz że nie mam wanny, a jak jestem u rodziców to jest „Nie siedź tak długo bo się przeziębisz” :)

    0
  17. Cynthia pisze:

    Czytam w wannie, dość często, ale niestety od kiedy kupiłam kindla przestałam, bo zdarzało mi się zasnąć z książką w wannie. Na moment ale wystarczyło, żeby ją zanurzyć. A potem ktoś mi poradził, żeby kupić etui. Myślałam, że będzie drogie, ale nie jest. Nie wiem czy mogę podać link do allegro, więc wspomnę tylko że jest takie etui, dobrze się sprawdza, znowu czytam w wannie i kosztuje mniej niż 20zł, co chyba nie jest dużym wydatkiem. Chociaż gdyby wtedy kiedy kupowałam kindla były wodoodporne, to bym taki wzięła. Na pewno jest to dla mnie ważna cecha.

    0
  18. Pola pisze:

    Czytam wszędzie, także w wannie ;)

    0

Skomentuj Pola Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.