Chcieć to móc: czytanie e-booków nie oznacza, że nie możemy zbierać autografów od naszych ulubionych autorów!
Przykład takiego autografu pokazywałem już kiedyś, dzisiaj trzy kolejne.
Targi książki, jak te warszawskie są okazją do spotkania z autorami i jak najbardziej możemy podsunąć im czytnik – a nawet jeśli nie będzie to czytnik, to autograf możemy mieć w e-booku!
Z tyłu czytnika
„Zygmunt Miłoszewski podobno nigdy nie dawał autografu na czytniku. My mamy ten pierwszy! YES!” – tak Publio skomentowało autograf z tyłu Kindle, który udało się zdobyć pracującej w księgarni Małgorzacie. :-)
Wrzuciłem to zdjęcie w sobotę na profil facebookowy Świata Czytników i okazało się, że nie jest to jedyny sposób na autograf, podzieliliście się swoimi.
Na okładce
Joanna zaproponowała sposób bardzo prosty – na okładce do czytnika – musi być ona tylko takiego koloru, żeby autograf był widoczny :-)
Moja obecne etui do Voyage jest czarne, no, srebrny pisak dałoby się zdobyć.
I… w książce!
A na jeszcze ciekawszy pomysł wpadł Przemysław – autograf… bezpośrednio w e-booku!
Jak? Prosimy o autograf na kartce, albo w wydaniu papierowym, skanujemy, usuwamy ew. kolory i jako obrazek dodajemy do e-booka, korzystając choćby z Sigila, albo edytora wbudowanego w Calibre. Prawda, że proste?
Czy nie zabijamy w ten sposób „autentyczności” autografu? Niekoniecznie, w końcu najważniejszy jest ładunek emocjonalny jaki wiąże się z taką pamiątką.
Aktualizacja z 28 października 2016: szczegółowy przewodnik przygotowania takiego e-booka z autografem znajdziemy na blogu Soundtracki do eBooków.
A co z targami?
O samych Warszawskich Targach Książki szczegółowo pisał nie będę. Podobnie jak w Krakowie, e-booki były właściwie nieobecne.
Ja byłem przez dwa dni, udzieliłem krótkiego wywiadu dla Nexto, który – o zgrozo – leciał potem przez weekend na ich telebimie, obejrzałem nowego PocketBooka Touch Lux 3, kupiłem parę książek papierowych (czemu nie?), byłem na paru prezentacjach, spotkałem się też z paroma księgarniami, wydawcami i autorem konkurencyjnej porównywarki. :-)
Kilka linków dla zainteresowanych:
- Wrażenia z Targów na blogu Cyfranka, który mimo wszystko te e-booki próbował tropić
- Zapis dyskusji nt. ustawy o książce w portalu granice.pl; wykresy są też w prezentacji Soni Dragi dostępnej jako PDF.
- Relacja z tej dyskusji na lubimyczytac.pl – sama dyskusja nie wniosła nic ponad to, co opisywałem w relacji z Sejmu – dlatego jej też nie opisuję.
Czytaj dalej:
- Kindle kasuje pliki z czytnika? Bug poważny, choć chyba rzadko spotykany
- Amazon odnowił stronę Send To Kindle – oto wszystkie 8 sposobów wysyłki plików na czytnik
- Do kiedy trwa gwarancja na Twój czytnik Kindle? Informacja jest na naszym koncie w Amazonie
- Dlaczego konto Amazonu to nie jest miejsce na kopię zapasową e-booków?
- Część polskich książek wysyłanych na Kindle ma już numery stron. Ale skąd?!
- Twój Kindle niespodziewanie usunął pliki wgrane po kablu? Oto, jak można je odzyskać
Tak sobie myślę, że można jeszcze by prosić o autograf na tablecie albo smartfonie a potem dołączyć plik graficzny do książki.
Jeszcze prostsza opcja – na którymś Onyxie z dotykowym ekranem: po prostu autograf w trybie doodle.
A na Onyxie można rysować po epubach? Bo o ile pamiętam, to albo PDF, albo osobna aplikacja szkicownika (była na A62s z rysikiem).
Hmm, nie wiem, nie używam epubów (dla mnie tylko pdf albo djvu). Jak jakiś znajdę, to sprawdzę, ale nawet jeśli nie, to można zawczasu wgrać pdf-a w tym szczytnym celu :)
Czy dobrze rozumiem, że w czytnikach Amazonu z ekranem dotykowym nie można robić odręcznych notatek? Tak żeby wpisać dedykację z autografem wprost przez „dotyk”? Bo takiej opcji w artykule opatrzonym zdjęciami różnych Kindli nie ma…
Nie można, notatki są tylko do wklepania na klawiaturze. Ale ja nie wiem, jak wy sobie to wyobrażacie. Przecież ekrany dotykowe nie nadają się do pisania odręcznego, nawet ekrany tabletów są dość słabe pod tym względem.
Za to pomysł autografu na papierze i skanowania jest genialny! :)
Pocketbook 623 ma, no powiedzmy że szkicownik. Opóźnienie faktycznie jest straszne, ale jak się mizia odpowiednio powoli, to pewnie i Monę Lisę da się narysować.
@Mickey: Nie tylko nadają się, ale potrafią „nauczyć się” przerabiania takich notatek na tekst – nawet niektóre telefony w reklamach mają ten ficzer od paru lat (realnie działający). Oczywiście, jak ze zwykłym pisaniem, lepiej robić to rysikiem (w tym przypadku do ekranów dotykowych), niż palcem. Przynajmniej w mojej rzeczywistości nie ma z tym problemu, ale jak widzę (też po like’ach) rzeczywistość Kindla jest inna. NB jak rozumiem wypowiedź poprzednika, chodziłoby bardziej o narysowanie autografu i ew. dedykacji (jako plik graficzny), a nie tekstowy. A z tym nawet Kindle powinien sobie poradzić, pod warunkiem że ktoś by wpadł na to aby załączyć tą opcję do oprogramowania.
UMOWA NA KORZYSTANIE Z TREŚCI CYFROWYCH (fragmenty)
14. Klient nie jest uprawniony do:
b) ingerowania w zawartość Treści Cyfrowej,
(z regulaminu Virtualio)
To tak dla ścisłości, choć doprawdy nie wiem, czego w tym przypadku wydawnictwo i księgarnia mogły by się czepiać. Życie przerosło wyobraźnię szanownych legislatorów, ot co. Ja w każdym razie korzystam z powyższej metody :)
Proponuje przywrócić aparaty w czytnikach. Robi sie selfie z autorem i aplikacja wkleja ja na koniec ebooka ;)
Aż dziwne, że PocketBook Ultra nie ma takiej funkcji. ;-)
I to jest pomysł na miarę XXI wieku :-)
Ja byłem przez dwa dni, udzieliłem krótkiego wywiadu dla Nexto, który – o zgrozo – leciał potem przez weekend na ich telebimie – szkoda, że tylko u nich. Moim zdaniem na takie właśnie wypowiedzi jest miejsce w czasie targów. Bo gdzie można lepiej trafić do nieprzekonanych/niezaznajomionych (potencjalnych) e-czytelników? Albo nawet nieprzekonanego dziennikarza Rzepy?
Pytanie z innej beczki. Czymozna zsynchronizowac czytanie na fizycznym Kindle Classic i aplikacji Kindle dla Androida ? Stanąłem na stronie 77 ebooka na Kindle Classic, łapię smartfona i odpalam apkę. Po synchronizacji, owiera mi się strona 77 książki z Classica.
Tak to powinno działać (u mnie Kindle Keyboard, telefon i tablet) — pod kilkoma warunkami:
* Książka jest wgrana do chmury Amazonu i z chmury pobrana.
* Oba urządzenia są podłączone do sieci.
* Książka wspiera synchronizację — ja ostatnio miałem plik (książkę), która tego nie wspierał, ale na co najmniej kilkadziesiąt, które przeczytałem ten był drugi z takim felerem. U mnie pomogło przepuszczenie pliku przez Kindlegen — Calibre rozwalał spis treści.
Czasem trzeba:
* Dać Amazonowi parę minut na synchronizację u siebie.
* Ręcznie wybrać z menu opcję ,,Sync to furthest page read”.
Notatki dociągają się jakoś w tle.
* Oba urządzenia są podłączone do sieci.
Wystarczy, że czytnik był podpięty do sieci w momencie zakończenia czytania i zdążył się zsynchronizować.
No i oczywiście opcja synchronizacji musi być włączona (domyślnie jest). Sprawdzisz to w „Manage Your Content and Devices” -> Zakładka „Settings” -> Device Synchronization (Whispersync Settings) ma być „On”.
A właśnie z tym podpięciem 'w momencie wyłączenia’ ostatnio spotkało mnie coś dziwnego, nawet myślałem, żeby o to spytać. Otóż czytam na Kindlu w autobusie, wysiadam, wyłączam czytnik (raczej nie ma możliwości połączyć się ze znaną siecią), potem włączam na komputerze apkę Kindla (na Maca, może to ma jakieś znaczenie…), otwieram tą samą książkę i… jestem w miejscu, gdzie skończyłem czytać! Dla wyjaśnienia – nie włączałem w międzyczasie czytnika. Więc albo: 1) zsynchronizował się w stanie uśpienia, albo 2) zsynchronizował się przez komórkę, której kiedyś użyłem jako AP dla czytnika, ale to musiałby się 'wprosić’ do sieci, bo udostępnianie w telefonie jest normalnie wyłączone… Obie wersje wydają mi się mało prawdopodobne, ale… jakoś się to stało.
Kindle laczy sie z wifi, bedac uspiony i wtedy sie synchronizuje.
Mozna to zauwazyc chociazby po tym, ze w momencie oduspienia kindle’a (bedac np w domu) kindle juz jest polacony z wifi (laptop np dopiero zaczyna sie wtedy laczyc).
Bedac uspionym kindle synchronizuje pozycje w ksiazkach i liste ksiazek (nie siaga nowych doslanych, ale zapisuje je do kolejki i zaczyna sciaganie od razu w momencie oduspienia).
A, i wszystko jasne :)
Dzięki !
Dokładnie tak to działa – synchronizacja jest jedną z największych zalet korzystania z chmury Amazonu i wysyłania np. plików mailem
http://swiatczytnikow.pl/mailem-czy-po-kablu-porownanie-dwoch-metod-wrzucania-ksiazek-na-kindle/
Dodam tylko na wszelki wypadek, że książkę wysyłamy raz na jedno z urządzeń, na pozostałych pobieramy ją wtedy z zakładki Cloud.
dostac dedykacje podpisana elektronicznym podpisem autora, to by bylo cos! :)
A jednak papier! Podlinkuję ten artykuł, gdy znów ktoś będzie się nabijał z papierowych sentymentów.