Dzisiaj wpis prawie że lajfstajlowy, choć z racji ograniczonego budżetu, jakość zdjęcia nie dorówna tym z czołowych blogów. Przede wszystkim brak na nim długonogiej blondynki, za co wszystkich czytelników przepraszam. Jest za to moja stara torba na laptopa, mój stary Kindle Keyboard i… świeżutki elektroniczny bilet PKP.
Jeżdżę dość często koleją. Od paru lat bilety na pociągi spółki PKP Intercity – czyli ekspresowe i pospieszne (TLK) – kupuję przez internet. Bo nie trzeba stać w kolejce do kasy, no i od pewnego czasu dostępne są promocje SuperBilet.
Po dokonaniu płatności dostajemy plik PDF, którego do niedawna… nie mogliśmy pokazać przy kontroli. Bilet należało wydrukować, bo konduktor sprawdzał kod QR przy pomocy czytnika, ale jednocześnie musiał przybić tradycyjną pieczątkę. Było to spore utrudnienie, bo nie każdy ma przecież pod ręką drukarkę.
Od paru dni biletów kupionych w PKP Intercity nie trzeba drukować. Jak donosi strona Intercity:
Od 15 kwietnia br. podróżujący z PKP Intercity mogą kupować bilety przez dowolne przenośne urządzenie mające dostęp do sieci internetowej, bez konieczności drukowania blankietu biletowego. Wystarczy, że podczas kontroli pasażer pokaże konduktorowi kod biletu na ekranie smartphona, laptopa czy tabletu.
A na czytniku też można? Czemu nie. :-) Dokładniej określa to dalsza część artykułu:
Warunkiem honorowania biletów „z ekranu” jest okazanie, na ekranie przenośnego urządzenia elektronicznego, ważnego biletu. Urządzenie musi mieć możliwość wyświetlanie obrazów o rozmiarze co najmniej 25 na 25 mm. W ten sposób osoba dokonująca kontroli biletu będzie mogła zeskanować, za pomocą terminala mobilnego, kod Aztec (QR kod), znajdujący się na internetowym bilecie.
A więc bez obaw, że czytnik jednak nie jest tabletem – wystarczy dowolne urządzenie. Sprawdziłem, że gdy bilet PDF wrzucimy na Kindle, kod QR ma rozmiary 23 na 23 mm. Wydaje mi się, że z racji wysokiej rozdzielczości powinien dać się wskanować.
Jeśli to nie wystarczy – można zawsze obraz powiększyć.
Ale pytanie, od którego może trzeba było zacząć – po co bilet na czytniku? Czy artykułu nie napisałem na siłę, żeby gdziekolwiek wepchnąć tematykę czytników. Wydaje mi się, że nie – przecież nie każdy posiadacz Kindle (lub innego czytnika) ma telefon odtwarzający pliki PDF, no i nie każdy jeździ z laptopem.
Teraz nie trzeba szukać drukarki. Kupujemy w domu bilet, wysyłamy go mailem na Kindle i przed wyjściem sprawdzamy czy się wgrał. Pamiętajmy, że problemy z WIFI nie zwolnią nad od zapłacenia kary. :-)
Aktualizacja: Jeśli ktoś miał obawy, jak korzystanie z biletu na czytniku będzie przebiegać w praktyce, oto komentarz Łukasza Rogowskiego z Facebooka:
Bilet na czytniku dzisiaj wypróbowany, skanowanie bez problemów a pan konduktor z wprawą sam przewijał ekran na Kindle Touch :)
Czytaj dalej:
- Send to Kindle dla PC i Mac wreszcie obsługuje wysyłkę plików EPUB! (i nadal wysyła MOBI)
- Zgubiłeś czytnik? Pamiętaj o biurach rzeczy znalezionych!
- Jak wyłączyć usypianie Kindle? Nowy sposób, działający w 2023!
- Do kiedy trwa gwarancja na Twój czytnik Kindle? Informacja jest na naszym koncie w Amazonie
- Aktualizacja 5.16.6 dla Kindle – nowy układ Settings, ustawienia daty/czasu, zrzuty ekranowe i zaznaczanie
- Kindle for PC w wersji 2.0 (i nowszych) wreszcie widzi nasze podkreślenia i kolekcje z chmury
A co z tym Amazon.pl? Są jakieś nowe plotki na ten temat?
Tylko plotki ;-)
Ale radzę zwrócić uwagę na datę 9 maja – bo wtedy też się coś zacznie ;-)
Zgodnie z plotkami, to 9 maja zginie kolejna nieistotna osoba w jakimś podrzędnym serialu :)
no pewnie że coś się zacznie – stuknie mi kolejny roczek i zacznie się kolejny :))
Spróbuj co zczytac jakąkolwiek aplikacją na Androida/iPhone’a do QR Code.
Jak cokolwiek odczyta to znaczy, że działa :)
QR Droid nie rozumie formatu używanego przez PKP, co już sprawdzałem na wydruku.
Cieszę się z tej decyzji. Jest niestety o jakiś miesiąc spóźniona – jak dla mnie. Wtedy bowiem temu zapłaciłem podwójnie za bilet na TLK, gdyż miałem tylko na swoim Kindelku, a nie wydrukowanany… Konduktor nawet nie chciał gadać…
Już od jakiegoś czasu czytałem na interwebsach anegdotki o ludziach pokazujących bilet na ekranach laptopów itp. Wygląda na to że (jak zwykle) wszystko zależało od dobrej woli konduktora. Widocznie trafiłeś na służbistę :(
Bardzo dobry pomysł, chętnie bym się dowiedział, czy działa, choć dopóki nie przeczytam, że komuś udało się to zrobić, nie odważę się wsiąść tylko z tym biletem ;) a nie wiem, czy z artykułu mam rozumieć, że autor bloga już próbował.
I pomysł nie jest na siłę – sam posiadam bardzo prosty telefon, na którym niczego nie wyświetlę, nie mam tabletu, z laptopem nie jeżdżę – a tymczasem czytnik pozwala np. kupić bilet przez Internet siedząc w miejscu, gdzie jest akurat wi-fi (choć korzystanie z Internetu na Kindlu jest nieco karkołomne, ale możliwe) i dostać go od razu przesłanego na czytnik. Tymczasem drukowanie zadziała tylko w domu/w biurze, więc będąc w podróży, na mieście, gdziekolwiek i zmieniając plany, byliśmy pozbawieni możliwości kupienia biletu bez stania w kolejce.
Nie, nie próbowałem. Bilet jest pożyczony od kolegi. :)
Zawsze można mieć drukowany w odwodzie. :-) Mnie doświadczenia z PKP nauczyły, że jak jest jakaś mniej typowa promocja to lepiej wydrukować nie tylko bilet, ale i regulamin… Tu jednak nie powinno być chyba problemów – zbyt głośny jest temat.
Co do kupna biletu na Kindle – nie próbowałem, nie wiem czy to możliwe. Niemniej, nawet jeśli się uda, to Kindle nie pozwala otwierać pobranych plików PDF (przynajmniej Keyboard, na Touch nie sprawdzałem) – więc tutaj cały proces się „wywraca”.
Uzupełnienie – pierwszy odważny już był, patrz aktualizację na dole artykułu. :)
Dzisiaj też byłam odważna – w pociągu Warszawa-Łódź. Przebiegło bez większych problemów (może tylko trochę dłużej niż przy wersji papierowej), chociaż to, że i tak muszę dostać od konduktora wydrukowany świstek (na Boga, używam KT właśnie po to, żeby nie tonąć w papierach) mnie dobiło.
Potwierdzam,
w pociągu IC na trasie Wawa-Poznań, bilet na K4 przeszedł bez żadnych problemów. W moim przypadku nie dostałem żadnego świstka od konduktora. Musiałem zwyczajowo pokazać dokument tożsamości i cały bilet (na wstępie powiekszyłem kod żeby było łatwiej skanować).
Brawo PKP!
z K3 3G to już w ogóle wygoda :)
kasia t sie chowa :) jeszcze tylko fotka z kawa z warsu i orgazm
swoja droga to wracasz jeszcze do keyboarda?
Jak kierownik pociągu zaprasza do Warsu to przypomina, żeby wziąć ze sobą ważny bilet. Teraz można z samym czytnikiem. ;)
Co masz do keyboarda?:)
kawę i pączki a czasem wino
jak już gdzieś wspomniałem, w pociągach jeździ strasznie dużo posiadaczy czytników/tabletów/laptopów.. Tak więc to nie będzie żadnym zaskoczeniem, że nagle ludzie zaczną im pokazywać bilety w innej formie.
Osobiście muszę sprawdzić, czy mogę sobie kupić w ten sposób bilet miesięczny :) Jego papierowa kopia w portfelu plus jeszcze jedna elektroniczna w telefonie, była by już wystarczającą gwarancją dla takich zapominalskich jak ja :)
Okazuje się, że strona(https://www.biletyregionalne.pl/) sprzedaje także bilety okresowe :)
No właśnie, ale nie wiem jak jest w Przewozami Regionalnymi jeśli chodzi o elektroniczną formę biletu.
Raczej nie przejdą bilety abonamentowe gdzie trzeba zbierać pieczątki :)))
Niestety, ale Przewozy Regionalne wymagaja, aby bilet był wydrukowany… a szkoda. Ale dobrze, ze przynajmniej Intercity idzie z duchem czasu.
P.S. Wybaczcie brak niektórych polskich liter, ale o dziwo jak je wpisuje, to pojawia sie w ich miejsce przerwa, nawet jak kopiuje je z innego edytora, badz chce poprawic przy pomocy słownika z Opery. Na innych stronach nie mam tego problemu.
W sumie to nie zauważyłem tej subtelnej ale BARDZO WAŻNEJ różnicy, że chodzi o PKP Intercity. Z tego co czytałem na innych stronach, w PR jeszcze to możliwe nie jest. Generalnie jednak rzecz biorąc nie ma żadnych technicznych przeszkód, by coś takiego i tam zostało wprowadzone…
Trzeba było by skrobnąć odpowiedniego e-maila gdzie trzeba.. :)
Ej, o ile się orientuję, to nie da się zczytać kodu ze świecącego ekranu, typu ipad albo monitor LCD. Czy się mylę?
Z monitora LCD wielokrotnie sczytywałem. Z ekranu glare też chyba się da.
ze strony przewozyregionalne.pl:
regulamin, paragraf 7, punkt 15:
„W pociągu podczas kontroli dokumentów przewozu podróżny zobowiązany jest wręczyć osobom dokonującym kontroli:
1) ważny, czytelnie wydrukowany dokument przewozu,
2) dokument ze zdjęciem, którego numer jest wskazany na okazanym dokumencie przewozu,
3) ważny dokument poświadczający uprawnienie, gdy korzysta z ulgowego przejazdu.
Osobę, która nie spełni powyższych warunków traktuje się jak podróżnego bez ważnego biletu na przejazd.”
miejmy nadzieję że jeszcze nie zdążyli zmienić :/
*biletyregionalne.pl
PKP to swoją drogą – ja tylko kopiuję QR code jako obrazek i pokazuję na lotniskach od długiego czasu. Fajnie, że PKP dostrzegło ten fakt – pisałem im o tym 2 lata temu :)
Z kolei w moim mieście można kupić e- bilet autobusowy, okresowy.
I fajnie, tylko, że trzeba go wydrukować. To, że trzeba, jest wyraźnie ujęte w regulaminie.
Jest nawet zestawienie wymagań sprzętowych, gdzie na końcu widnieje… drukarka :)
I dopisek, że jeśli nie posiadasz minimalnego wymagania sprzętowego, nie przechodź dalej :)))
I jeszcze a propos drukowania.
W moim przykładzie kanar nie dysponuje żadnym czytnikiem, ani jakimś połączeniem z bazą danych. ( chyba, że telefonicznym z pracownikiem, który sprawdzi numer biletu w bazie )
Weryfikowalność biletu polega na jego obejrzeniu i ewentualnych,
dodatkowych /późniejszych czynnościach.
Czemu więc nie obraz z czytnika ?
Ale trzeba też przyznać, że liczba czynności do wykonania jest podobna, a gdybym się chciał nosić z całą kartką A4 ( bez przycinania) to szczerze mówiąc, wydruk jest szybszy.
Tu raczej chodzi o przełamywanie tej urzędniczej konserwy …
O, dzięki za nius. Jak kolej to zawsze książka, jak książka to Kindle. Bardzo się cieszyłem, że mam okładkę za którą mogę zatknąć bilet, a tu proszę – nawet bez okładki się obejdzie :) Ciekawe tylko, jak to jest np. w kolejach niemieckich. Bo tu też skanują oraz stemplują.
No taki czytnik z przybitą pieczątką na ekranie to jest dopiero lans ;P
W PolskimBusie trzeba mieć (w dowolnej postaci) dokładny numer rezerwacji – widziałem ludzi z Kindlami, ale wystarczy zwykły telefon.
Mamy już bilety na komunikację miejską jednak kuleje dość ta forma dystrybucji… Myślę że i PKP nie zawojuje w tym temacie mimo że to świetne rozwiązanie :)
Na kindlu bilet chyba bezpieczniej trzymac niz na komorce czy laptopie – mniej ryzykujemy rozładowanie baterii.
Wczoraj w PR pokazalem bilet na kindle classic, oczywiscie byla dyskusja, ze tak nie moze byc, bo nie moze takiego biletu potraktowac kasownikiem. Konduktor mowil tez, ze na szkoleniach mowili, ze tak nie moze byc.
Mail do i-PR, ktory po tym wyslalem, spotkal sie z odpowiedzia i cytatami z ich wlasnego regulaminu, ze tak ma byc :(
Bilet kupilem na plazy w M-jach przez smartfona. Bardzo zaluje, ze nie mialem drukarki ze soba ;)
No niestety Przewozy Regionalne wymagają wersji drukowanej. Ale bilet ci uznali?
No nie powiedzial, ze nie mam biletu ;)
Teraz probuje przez mail ponarzekac w centrali, ze IC moze, a oni nie :)
@mar no to ponarzekamy obydwoje do centrali PR; ja dziś jadąc z Łodzi nie mogłem kupić biletu i zapłacić kartą, więc chciałem kupić szybko przez neta – kierownik wykrzyczał mi w twarz, że u nich musi być wydrukowane; na szczęście znalazł się przyjazny pasażer, który pożyczył pieniądze na bilet nieznajomemu, czyli mnie.
Może by stworzyć jakiś ogólny wzór pisania maili do PR i zalać ich spamem, żeby zobaczyli jak dużo nas jest i że może warto coś zmienić?
Jestem na tak :)
I tylko taka inicjatywa zaistnieje to się do niej dołączę.
Ja wolę pokazywać bilet na smartfonie. Nie muszę zabierać drugiego urządzenia. ;)