Miesiąc temu zaczęła się akcja promocyjna Naszej Księgarni, w której za darmo można było pobrać powieść Jakuba Żulczyka „Zmorojewo”.
Akcja trwać miała do dzisiaj. Nasza Księgarnia już usunęła stronę promocyjną, ale Zmorojewo można wciąż za darmo ściągnąć z Virtualo w formatach MOBI oraz EPUB. To pewnie ostatnie godziny. :-)
Zgaduję, że wielu z Was to zrobiło. A czy udało Wam się książkę przeczytać? Ja się zatrzymałem gdzieś przy 30%. Zaczyna się bardziej jak typowa powiesć o nudnym życiu nastolatków i dalej rozwija dość schematycznie. Choć pewnie podczas którejś podróży pociągiem doczytam, bo trochę mnie wciągnęło.
Drugą część cyklu o Tytusie Grójeckim czyli Świątynię możemy kupić w kilku księgarniach.
Czytaj dalej:
- Dzień po najczarniejszej nocy – nowa antologia z Atelier Improwizacji (za darmo i na czytniki)
- CzytajPL 2023 – przez cały listopad ponownie 18 książek do przeczytania lub posłuchania za darmo!
- Darmowy audiobook: „Daleko i Blisko. Bajki i legendy ukraińskie”
- Jubileuszowe wydanie miesięcznika „W drodze” – numer specjalny w wersji na czytniki do pobrania za darmo!
- Ostatni dzień na pobranie książek ze „starego” ArtRage. Jak ściągnąć je wszystkie?
- Dzień Domeny Publicznej 2024: Tuwim, Makuszyński i Gałczyński wreszcie uwolnieni! A czy przeczytamy ich na czytnikach?
Ja doczytałem.
Potem rozwija się w klimaty z pogranicza horroru i fantasy, ciągle jednak w młodzieżowym zacięciu — czyli problemy sercowe głównego bohatera i bohaterki. A w tle dobre postacie ze słowiańskich wierzeń i ich konflikt z tymi złymi.
I totalne cliche na zakończenie — coby było od czego kolejny tom zacząć.
Jeśli ktoś chce nabyć tę książkę, to warto się pospieszyć ;)
Ściągnąłem, przeczytałem i kupiłem „Świątynię” (drugą część). Generalnie jestem zadowolony i chętnie bym sięgnął po trzeci tom. Narzekacie na „młodzieńczą miłość” w Zmorojewie? Jak dla mnie ten wątek był nieinwazyjny i dobrze prowadzony. Za to „Świątynia” ma niestety kilka błędów logicznych i pi razy oko, akcja rozpoczyna się dopiero od 50% powieści, a do pierwszej połowy ślepa miłość wycieka uszami. Szkoda, że ani autor nie odpisuje na komentarze na swoim blogu, ani wydawnictwo nie odpowiada na maile.