Podczas tegorocznych Warszawskich Targów Książki firma PocketBook ma jedyne stoisko związane z czytnikami. Możemy na nim zobaczyć kilka nowości i prototypów.
Należy się na początku małe wyjaśnienie. Pisząc dotąd o Pocketbooku wspominałem, że jest to firma ukraińska. Sprawa jest jednak trochę bardziej skomplikowana – owszem, dział R&D i programiści są w Kijowie, ale najbliższe biuro znajduje się w Niemczech, a centrala w Szwajcarii. Jest więc mocno międzynarodowo. :-)
PocketBook pokazał niemal same nowości. Żadnego z tych modeli nie można jeszcze kupić, bo są to w różnym stopniu egzemplarze testowe i prototypy.
PocketBook Aqua
Ten model budził największe zainteresowanie ludzi przechodzących obok stoiska PocketBooka. Czytnik włożony non-stop do akwarium i mimo to działający od razu po wyciągnięciu.
O Aqua pisałem już osobno, funkcjonalnie nie różni się on od modelu Basic Touch. Jest zatem ekran 800×600, ekran dotykowy oraz ukryte pod warstwą gumy przyciski. Nie ma podświetlenia – co byłoby utrudnione ze względu na zachowanie wodoodporności.
Aqua wejdzie do sprzedaży w okolicach czerwca, ma kosztować około 550-600 zł.
PocketBook Ultra
Ultra ma być nowym flagowym czytnikiem PocketBooka, a jednocześnie nastawionym na studentów i ludzi pracujących z tekstem.
Od razu rzuca się w oczy nowy interfejs – strona startowa trochę podobna do Kobo, podgląd okładek ostatnich książek oraz ostatnich wydarzeń, czyli np. 508 dodanych plików…
Najważniejsza funkcja to oczywiście robienie zdjęć tekstu. Obiektyw umieszczony jest nietypowo, bo w nie w górnym, ale dolnym rogu. Trzeba się przyzwyczaić przy trzymaniu, bo odruchowo go zasłaniamy.
Tak wygląda podgląd tekstu na żywo podczas skanowania.
Gdy tekst wskanujemy, możemy go wyeksportować.
Do wyboru – eksport obrazu do PDF, albo wyodrębnienie tekstu i zapisanie w formacie TXT. Dziwi mnie trochę brak zapisywania rozpoznanego tekstu do PDF jako osobnej warstwy – umożliwiłoby to zapisywanie bardziej skomplikowanych dokumentów.
Na razie czytnik obsługuje tylko rozpoznawanie w jezyku angielskim, prace nad innymi językami trwają – z tym, że nie będzie to, jak sądziłem, rozwiązanie firmy Abbyy.
Inną charakterystyczną cechą czytnika są przyciski zmiany stron umieszczone z tyłu, a nie z boku, jak ma to miejsce w innych modelach.
Według przedstawicielki firmy umiejscowienie przycisków z tyłu ma ułatwiać przełączanie stron gdy trzymamy czytnik obiema rękami – co jak im wyszło z badań jest często typowe.
Oczywiście taka konstrukcja wymagać będzie innego typu okładki – ale powstaną okładki specjalnie dla Ultry.
Ultra będzie dostępny w różnych kolorach i wejdzie do sprzedaży w sierpniu, chociaż biorąc pod uwagę fakt, że trwają wciąż prace, nie wiem czy ten termin zostanie utrzymany. Pod względem ceny – miałby być niewiele droższy od Aqua, w co trochę trudno mi uwierzyć, ale zobaczymy. :-)
PocketBook InkPad
InkPad to może być swego rodzaju rewolucja – 8 cali i rozdzielczość 1600×1200 – takiego ekranu nie miał dotąd żaden model dostępny na rynku. Obsługa dotykowa + dwa przyciski z boku.
Ekran czytnika znajduje się na tym samym poziomie co jego obramowanie – podobnie jak w omawianym Kobo Aura, robi to bardzo „tabletowe” wrażenie, chociaż czytnik ma funkcje typowe dla innych PocketBooków.
InkPad jest wyraźnie większy od sześciocalowców, szczególnie jeśli chodzi o szerokość – jest tu niesymetryczny – prawdopodobnie chodzi o łatwiejsze trzymanie w ręku.
Na górnej krawędzi mamy regulację oświetlenia – można to robić bez wchodzenia w menu.
Z tyłu mamy też gumową podkładkę ułatwiającą chwyt:
Oglądałem prototyp, w którym oprogramowanie jeszcze nie było dopracowane, nie działały jeszcze wszystkie ustawienia – ale wrażenia z samego czytania były niezłe.
Rozdzielczość jest naprawdę rewelacyjna. 250 ppi to tylko niewiele mniej niż w Retinie i naprawdę trudno zauważyć pojedyncze piksele. Nie robiłem zdjęć makro, ale oto powiększenie powyższego zdjęcia, w którym trzymam czytnik w ręku. Tekst wygląda pięknie.
Wejście do sprzedaży za co najmniej kilka miesięcy, cena ma nie przekraczać 900 złotych.
PocketBook Cover Reader
Na koniec czytnik, który jest jednocześnie… etui do Samsunga Galaxy S4. Działa on w ten sposób, że odpalamy na telefonie aplikację do czytania, po czym przełączamy się na zewnętrzny ekran.
Ekran jest dotykowy, jednak jego funkcje są ograniczone do zmiany stron. Cena to około 100 euro, Cover Reader nie będzie jednak sprzedawany w Polsce.
Kilka osób pytało mnie o model CAD Reader, czyli 13-calowca dla architektów. Na razie wiadomo tylko tyle, że on nie wejdzie do sprzedaży w tym roku.
Czytaj dalej:
- PocketBook ogłasza czytnik InkPad 4! Ekran Carta 1200 i wbudowany głośnik
- Black Week 2023: promocje na czytniki PocketBook i Onyx Boox!
- PocketBook InkPad X wycofany ze sprzedaży. Miał ekran Mobius i świetną obsługę PDF. Przegrał z notatnikami?
- PocketBook zapowiada InkPad Eo – pierwszy kolorowy e-notatnik tego producenta! Ekran Kaleido 3, Android 11, rysik i aparat
- Pierwsze wrażenia na temat kolorowego czytnika PocketBook InkPad Color 3 – co daje ekran Kaleido 3?
- PocketBook InkPad Color 2 – nowy czytnik z kolorowym ośmiocalowym ekranem!
Już teraz wiem na jaki czytnik zmienię Kindle Classic… 8 cali – tego szukałem.
Zgadzam się z przedmówcą. Również niecierliwie wyczekuję 8 calowca
Obejrzałam to cudo i wiem co chcę dostać na gwiazdkę :) Przyjemnie zaskoczył też czytnik w wersji „podkolorowanej” – sądziłam, że będzie znacznie gorzej (chociaż nadal nie zachwyca)
„Na tegorocznych Warszawskich Targach Książki debiutują trzy najnowsze czytniki PocketBook: PocketBook Ultra, PocketBook Aqua oraz 8-calowy, podświetlany czytnik PocketBook InkPad. Wszystkie urządzenia dołączą do naszej oferty w drugiej połowie czerwca br.” Oby to ostatnie zdanie okazało się prawdą :) czytio.pl
Aqua – owszem, ale co do pozostałych śmiem wątpić – w przypadku Ultra dostałem jasny komunikat, że to sierpień, zresztą widać było, że jeszcze pracują nad OCR. Co do inkpada – egzemplarz, jaki miałem w rękach był zdecydowanie nieprodukcyjny, no i oprogramowanie było niekompletne.
O Inkpada też pytałem na targach, faktycznie się wieszał, ale podobno nowe oprogramowanie cały czas „się robi”, a sam czytnik ma być gotowy na sierpień, w cenie 200 euro.
Hmm, szkoda, bo Inkpad wygląda naprawdę interesująco, zwłaszcza, że z 8″ to chyba tylko icarus 8 jako tako wygląda.
Ten Aqua to prwdziwa rewelacja. Można czytać nurkując w wannie. Na to czekał świat,…:-)
Szkoda, że my, jako kraj, nie dorobiliśmy się swojej marki czytników. Widać, że PB naprawdę odważnie konkuruje z dużo większymi producentami czytników. Rynek potencjalnie zyskowny, a chętnych nie ma, aby wejść.
Próby były, kilka modeli chyba jeszcze na rynku jest, ale od strony technicznej są kilka ładnych lat w plecy :-(
A i są dalsze pomysły na polski twór. Merlin przecież się zapowiadał, na razie cisza, ale może się ruszą…
A eClicto to pies :D ?
Pisząc o kilku modelach na naszym rynku miałem na myśli między innymi eClito. Pisząc o parametrach sprzed kilku lat, też miałem na myśli głównie ten model. Zajrzyj na ich stronę i sprawdź sobie parametry i cenę. A i na tym blogu trzy lata temu ten czytnik był opisywany jako „czytnik straconej szansy”.
Podobnie słabo od strony technicznej prezentuje się vedia, choć ma lepszą cenę. Ale i tak są daleko w tyle :-(
Jeśli uznajemy za polskie marki Vedia i Manta – to one też mają czytniki. Tylko czy na jakimś blogu czy portalu widziałeś test takiego czytnika? :-)
Dlatego, między innymi, mam wrażenie, że w stosunku do Polski, określenie „rynek potencjalnie zyskowny” jest zbyt optymistyczne.
Na prawdę trzeba sporo wydać na promocję, a rynek za mały jak na jeden kraj. Dopiero celując co najmniej w Europę jest jakiś potencjał. A to już trochę większy budżet. Większy tort do podziału jest w rynku tabletów i smartfonów.
W czym podświetlanie ekranu miałoby przeszkadzać wodoodporności czytnika? To raczej kwestia kosztów lub braku rozwiązania na którym można by było się oprzeć.
Raczej kosztów, to i tak wysokiej sumy trzeba doliczyć jeszcze jakieś 30%
Już obecny poziom ceny jest zastanawiający: warto?
Kindle można w zewnętrznej firmie zamówić sobie w wersji wodoszczelnej. Są dla różnych czytników dedykowane etui wodoszczelne…
Cena Aqua zbliżona do Kindle PII, słabsze parametry i tylko czytać na plaży można spokojniej. A i argument czytania w wannie nie każdemu podpasuje, prysznic zamiast wanny ;-)
Ale ciekawostka jest i można z potentatem walczyć większą ofertą i zapełnianiem nisz.
Żaden z czytników nie zawiera funkcji, które wywołałyby we mnie chęć nabycia go. 6 cali w zupełności mi wystarcza, do robienia zdjęć mam komórkę, a wodoszczelność może i jest fajna, ale w realnym życiu bardzo rzadko okazałaby mi się przydatna.
Nadal czekam na czytnik z możliwością podłączenia klawiatury kabelkiem (M96 Onyxa będzie pewnie miał możliwość podpięcia klawiatury pod bluetooth, ale to – z racji energożerności – mi się nie podoba) i oczywiście z czystym Linuxem. Poczekam sobie :)
Nook Simple Touch po przerobieniu (root + doinstalowanie paru rzeczy) daje możliwość używania klawiatury na USB. Na YT są filmiki z pokazanym działaniem tej funkcji.
Wiem, że taką możliwość daje, ale i tak nie satysfakcjonuje mnie w innych dziedzinach (OS itd).
Wodoszczelność nie tylko do wanny się nada… Czytam idąc do/z pracy. Chyba zaadaptuję w końcu woreczek strunowy. Sprawdził się córce w wannie, nawet dotyk działa ;-D
Woreczek strunowy ?? Co to ?
Poważnie?
http://www.biurowe.hg.pl/files/woreczki-strunowe-60×40.jpg
Podobnie zresztą działa większość wodoodpornych etui, tylko że mają kilka rzędów strun i zapięcie utrudniające przypadkowe rozszczelnienie.
Nie testowaliśmy wrzucenia tego Paperwhite’a do wody wszakże :-D To tylko zabezpiecznie przed przypadkowym zachlapaniem…
Ale jak chcesz korzystać z pełnowymiarowej klawiatury, to raczej w miejscu, dzie o prąd nie trudno, więc większe zużycie energii przez moduł BT nie powinno być takim problemem…
Nie z pełnowymiarowej tylko z dowolnej fizycznej.
Podoba mi sie ten InkPad, ale wyglada na to, ze jest pomyślany do trzymania w LEWEJ ręce:-/ Jak dla mnie nietypowe rozwiązanie.
Porównaj dokładnie zdjęcia 8 i 9 w tym artykule. Wyraźnie widać, że można czytnik obrócić o 180° i odpowiednio dostosować tekst. Wynika z tego, że tak samo łatwo powinna go używać zarówno osoba praworęczna, jak i leworęczna.
Ale wtedy logo Pocketbook będzie do góry nogami :-(
Zgadza się – aby uchwycić wygodniej czytnik w lewej ręce przekręciłem go „do góry nogami”, zmieniając też orientację w menu (nie, nadal nie ma akceleratora…)
Oprócz tego co napisał Thrackan, producent wyszedł z założenia, że jak będziesz trzymać lewą ręką, to prawą będziesz obsługiwać dotyk i przyciski, czyli sprawniejszą ręką.
Zależy dla kogo sprawniejszą. Ja nawet małą piłką nie umiem rzucić, jeśli jest w prawej ręce.
Nie wnikając w sens „ukierunkowania” czytnika (skazywania którą ręką go trzymać), to zakładając, że większość sprzętów robi się dla osób praworęcznych a obsługa dla leworęcznych jest traktowana jako wyjątek, to co dziwnego jest w tym, że do trzymania akurat w lewej?
I tu pytanie w której ręce wygodniej jest wam trzymać czytnik wiodącej czy tej drugiej?
Ja osobiście (praworęczna) używam prawej do trzymania tylko jak nie mam wyjścia. 90% użytkowania (włącznie z przewracaniem stron) czytnika i książek to ręka lewa.
Ja jestem praworęczny (lewą to mam chyba tylko po to, żeby było symetrycznie, bo słabo manualną ją mam… :) ) i 90% czasu trzymam go właśnie w prawej. Dodam, że trzymam w prawej i tą samą ręką zmieniam strony – czy to kiedyś w Classicu, czy teraz w PW.
Ponieważ to ja wywołałam tę minidyskusję… ;-) oświadczam: właśnie dlatego między innymi kocham mój czytnik – że wystarcza mi jedna ręka do czytania, i jest to ręka prawa. W prawej trzymam i prawym kciukiem zmieniam strony. Proste i fajne. Z lewą to ja już takich sztuczek nie umiem robić. Ale ok, wszystko jest kwestią naszych indywidualnych przyzwyczajeń. Ja się ustosunkowałam na zasadzie: brałabym, ale on taki „lewy” jakiś:-P
Rozwiązania zastosowane w Ultrze wydają mi się bezsensowne. Umieszczanie aparatu na dole, przyciski z tyłu? Mnie to wygląda na silenie się na bycie oryginalnym, kosztem użyteczności.
Natomiast inkpad prezentuje się dość ciekawie.
Ja tam często czytam w wannie na klasycznym Kindle, już 3 rok… Dwa razy wpadł do wody. Ile razy był pochlapany? Niezliczę… I nadal nie chce się zepsuć, aby dać mi pretekst do wymiany. Po co więc mi Aqua?
8″ wydaje się trochę za duże… choć to bardziej zależy od wagi. Ale raczej mało interesujące te premiery.
Ebooki po 9,90 w publio to kolejna łaskawa dla mojego portfela (czytaj słaba) promocja. Kupię może Puzo i Hosseiniego i tyle..
Nie zgodzę się że słaba. gdybym części nie miał już to bym kupił jakieś 10 książek,może więcej. Z promocji targowych to chyba najlepsza odsłona jaka się pokazała w księgarniach.
Zgodzę się, szaleństw nie ma. Piątkoweg -50% zaatakowało mi portfel, ale późniejsze już nie.
„nie podoba mi się, więc słaba”
Może dość mocno przesadziłem, ale faktycznie jest to kolejna promocja, która do mnie nie trafia. Postawiłem sobie za cel nadrobić zaległości z polskiej fantastyki i co rusz przeglądam konkurencyjną porównywarkę z funkcją „historia ceny”, gdzie widzę, że interesujące mnie ebooki wiele miesięcy temu bywały w dobrych promocjach, a od kiedy mam czytnik to jakoś nie bywają (20 zł za ebooka to dla mnie żadna promocja). :(
Moim zdaniem producenci czytników starają się wymyślić na nowo koło. Te pokazane powyżej modele są jak dla mnie zbyt przekombinowane i każdy z nich ma za zadanie czymś się wyróżnić, ale robi to tak trochę na siłę. Oczywiście znajdą się zapewne osoby, które właśnie na takie rozwiązania czekały, ale dla mnie ideałem pozostaje dalej Kindle Classic: brak dotyku, prosta konstrukcja, mało opcji.
jeżeli chodzi o wygląd to się zgadzam, ale rozdzielczość inkPada prezentuje się obiecująco.
Fakt, chociaż też zastanawiam się czy te osiem cali to nie będzie jednak trochę za dużo. Ale to już inaczej niż organoleptycznie się nie da sprawdzić ;)
„Ramka jest tym samym poziomie co ekran” – cos tu uciekło…
Dziekuje
Czy wiadomo może coś o planach stworzenia PocketBook Cover Reader dla Samsung Note II?
Robert, a wiesz coś/ testowałeś aplikację PocketBook Reader? Bo ostatnio na FB producenta czytałam,że jest właśnia ta aplikacja jest JUŻ też na IOS (jakoś wcześniej w ogóle o niej nie słyszałam) i pozwala na kontynuacje czytania na jakim się chcę urządzeniu. Czy to oznacza, że mogę zacząć czytać książkę na czytniku i kontynuować np. na komórce?
Będę b. wdzięczna za odpowiedź.
Aplikacji nie testowałem. Nie mam w tym momencie żadnego czytnika Pocketbooka z WIFI więc nie mogę tego sprawdzić. Ale jak testowałem model Basic Touch – była tam taka funkcja PBSync która miała właśnie odpowiadać za synchronizację między urządzeniami – ale z tego co zrozumiałem z opisu – tylko w przypadku książek zakupionych w ich księgarni: http://swiatczytnikow.pl/pocketbook-basic-touch-i-jego-funkcje-internetowe-dropbox-send-to-pocketbook-rss/
PB nie ma „chmury” takiej jak Amazon, choć ma też funkcję wysyłania plików mailem na czytnik, więc teoretycznie taka synchronizacja dla własnych plików byłaby możliwa.
„Pisząc dotąd o Pocketbooku wspominałem, że jest to firma ukraińska. Sprawa jest (…) skomplikowana (…) dział R&D i programiści są w Kijowie, ale najbliższe biuro znajduje się w Niemczech, a centrala w Szwajcarii. Jest więc mocno międzynarodowo”.
A nawet jeszcze bardziej. :)
Japońska wiki podaje, że w istocie jest to firma rosyjska ze skomplikowaną strukturą własnościową. Formalnie spółka PocketBook zarejestrowana jest w Szwajcarii (Lugano), całkiem podobnie jak kontrolowana przez Gazprom spółka Nord Stream – właściciel gazociągu bałtyckiego.
Poważnie zastanawiam sie nad zakupem :D albo ultra albo aqua… Jedno wiem na pewno, nie chce Kindla bo to maja wszyscy :P. Aqua byłby praktyczny bo dużo podróżuję motocyklem, ale jest tyle torebek wodoszczelnych, ze ultra tez by ze mną przeżył… Przydałaby się jakaś porządna recenzja do PB Ultra :/.
Serio PB jest rosyjska firma?!
Ten nowy interfejs jest tragiczny. Zainstalowałem, przetestowałem z ulgą wróciłem do poprzedniej wersji. Zupełnie niepotrzebna sekcja zdarzeń, której nie można nawet wyczyścić (w wyłączeniu nie wspomnę) i ta lekkość interfejsu, który składa się teraz z mnóstwa cieniutkich kreseczek tworzących chaos na ekranie. Gdybym teraz miał kupować PocketBooka z takim interfejsem, kupiłbym coś innego…
Dobrze wiedzieć… Ja chyba pogodzę sie z Kindlem :P. Niestety mieszkam w Finlandii i kupienie go to koszmar… Najłatwiejszym wyjściem dla mnie jest popłyniecie do Sztokholmu i kupienie go w Szwecji…XD.