Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

Nadchodzi Kobo Aura H2O – czytnik wodoodporny, z ekranem 6,8″

Według wszelkich plotek, już 1 września firma Kobo zaprezentuje nowy model Aura H2O, który będzie stanowił aktualizację udanego Aura HD.

Oto, co na razie wiadomo o nowym modelu:

  • Ekran 6,8″ Carta o rozdzielczości 1430×1080. W stosunku do Aura HD (albo Onyx Lynx) brakuje 10 pikseli w pionie, ale to pewnie przez konieczność zapewnienia wodoodporności.
  • Wbudowane oświetlenie.
  • Podobnie jak przy PocketBook Aqua będzie możliwość zanurzenia do 30 minut w wodzie do 1 metra (norma IP67)
  • Rozmiary: 179 x 129 x 9.7 mm, waga: 233 gramów – nieco lżej niż Aura HD, waga porównywalna do Lynxa.
  • Procesor to 1 Ghz, pamięć wewnętrzna 4 GB z możliwością podpięcia karty microSD. Tu nie ma żadnych zaskoczeń.

Przewidywalna cena H20 to 179 dolarów, zatem – co można było przypuszczać – w wyższej półce cenowej.

Jak widać – przypadek PocketBooka Aqua nie był odosobniony – również Kobo przygotowuje wodoodporny czytnik. Fakt, gdy tydzień temu czekałem w kolejce po bilety na szczycie Kasprowego, to w strugach deszczu brakowało mi możliwości czytania. Wprawdzie mam do Paperwhite prosty foliowy pokrowiec z Ebaya (kiedyś go może opiszę, choć to nic specjalnego), ale nie chciało mi się go ze sobą w góry zabierać.

Przypominam, że niestety czytniki Kobo nie są oficjalnie dostępne w Polsce, choć oczywiście można je dostać w niektórych sklepach z elektroniką.

Aktualizacja z 31 marca 2016: Kobo Aura H2O nie jest wciąż oficjalnie dostępny w Polsce – ale możemy go kupić z darmową wysylką… w niemieckim Amazonie.

Co sądzisz o ekranie 6,8"?

Zobacz wyniki

Loading ... Loading ...

Źródło informacji i zdjęcia: allesebook.de

Czytaj dalej:

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Rynek czytników i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

40 odpowiedzi na „Nadchodzi Kobo Aura H2O – czytnik wodoodporny, z ekranem 6,8″

  1. fox pisze:

    Mój Kundel (kindle) ledwo co przeżył powódź zielonej herbaty. Niestety przycisk „w dół” dzięki temu lekko niedomaga. Zatem osobiście wodoodporność doceniłbym także w domowym zaciszu.

    Pozdrawiam

    0
    • Krzysiek pisze:

      wodoodporność nic nie da jak zalejesz czymś innym niż wodą (roztwór z solą, cukrem, etc.)

      0
      • fox pisze:

        Wszędzie naturalnie zwykle występuje roztwór wody z czymś. Deszcz nie jest czystą wodą, woda w basenie lub wannie również. Ponadto czysta woda (np. destylowana) nie działa destrukcyjnie na elektronikę i bodajże nawet nie przewodzi prądu. Wydaje mi się zatem, że wodoodporność czytników polega głównie na uszczelnieniu obudowy.

        Tak więc… tak, wodoodporność w tym wypadku pomoże.

        0
  2. Piotrek pisze:

    Myślę,że inni producenci niejako „przymuszą” Amazon do podobnego kroku.
    Ostatnio przetestowałem swojego kindla od Waterfi i to fajna sprawa czytać siedząc w basenie, bez uciskającej myśli – „aby tylko nie zamoczyć”.

    0
    • Dumeras pisze:

      Ale te dwie firmy nie są konkurencją dla Amazon.
      W jakim procencie są na rynku amerykańskim? Jeśli Amazon wprowadzi bajery w stylu wodoodporność, to nie dla tego, że na plecach czuje oddech konkurencji.

      0
  3. zipper pisze:

    Czytniki wodoodporne to krok w dobrą stronę i powinny stać się standardem.

    Potem proszę jeszcze o czytniki odporne na zarysowania i upadki z wysokości do 1,5m co najmniej i będzie można czytać w każdych warunkach :)

    0
  4. heyahero pisze:

    Hmm, w ankiecie brakuje opcji „Wystarczy mi 5 cali” ;)

    0
  5. Sebastian pisze:

    Jeśli dobrze sobie radzi z pdf i książkami technicznymi to razem z wodoodporności może to być świetny czytnik dla geeków. Lekko klejący od śladów keczupu i Coca-Coli obiekt dumy nerda hipstera :)

    0
    • Dumeras pisze:

      Albo gadżet, który może być na budowie, a w nim wszystkie normy, opisy dokumentacji, itp,.

      0
      • fox pisze:

        Tak, ale pod warunkiem, że czytniki będą wreszcie obsługiwać aplikacje. Sprawne poruszanie się po normach, tabelkach wykresach, katalogach wymaga jednak czegoś więcej niż formatu mobi, epub itp.

        0
  6. Rafał pisze:

    Moim zdaniem „wodoodporność” jest nieistotna. Czytanie w wannie, basenie lub w Bałtyku to okoliczność niezbyt często towarzysząca. Natomiast rękami i nogami głosuje za większym wyświetlaczem. Chciałbym, aby czytnik odpowiadał formatowi średnio normalnej książki a nie harlequinowi. Takie 7,5 cali to byłoby to. Uważam, że taki ekran da się technicznie zamknąć w zgrabnej obudowie. Wąska ramka Panowie projektanci i konstruktorzy, wąska ramka Panowie.

    0
    • Qiuqiao pisze:

      O właśnie. Przecież papierowych książek także nie czyta się w deszczu, znam co prawda czytających w wannie, ale kupować specjalnie czytnik do czytania w pianie to zbyt wielka ekstrawagancja jak dla mnie. Rzeczywiście bardziej by mi zależało na czytniku odporniejszym na mechaniczne uszkodzenia, ale jeszcze nie zdarzyło mi się upuścić mojego Kindla, tak samo jak nigdy nie uszkodziłam telefonu czy aparatu.

      Wodoodporność to wartość dodana trochę na siłę moim zdaniem.

      0
      • Jakub pisze:

        Zależy gdzie czytasz. Należy pamiętać, że wodoodporność to nie tylko odporność na wodę (i pochodne – herbatę, colę czy piwo), ale także, a może przede wszystkim, na bród, pył i piasek. W czasie wakacji zawsze Kindle’a mam w pokrowcu wodoodpornym. Dzięki temu mam spokój – na plaży czy nad wodą nie muszę się zastanawiać czy go nie uszkodzę.

        0
        • Qiuqiao pisze:

          Czytam w autobusie, w parku, w domu.
          Czy w ten sam sposób podchodzisz do telefonu czy aparatu fotograficznego? Nie zdarzyło Ci się położyć go na trawie bo nie jest wodoodporny? Ja mam etui do swojego czytnika i to w zupełności wystarczy. Kurz to każdy ma w dom, piasek czy inne pyłki też wpadają przez okno przynosisz je na sobie z dworu i lądują nie tylko na czytniku, ale i w komputerze, telewizorze itp. Może nie zauważyłam, ale jakoś nikt wodoodpornych laptopów nie lansuje, a ludzie używają ich dosłownie wszędzie.

          0
          • bastard pisze:

            Akurat w sprzęcie foto wodoodporność jest bardzo istotną cechą sprzętu i dla wielu jest to kluczowy czynnik decydujący o zakupie danego modelu, nawet wtedy gdy przez to będzie zdecydowanie droższy.

            Przy laptopach nie ma to sensu bo ich ekran poza domem jest w zasadzie bezużyteczny.

            0
          • Jakub pisze:

            Czyli czytasz wszędzie tam, gdzie jest (w miarę) czysto. Ja w takich miejscach używam standardowej okładki – i zgadzam się, że jest to zupełnie wystarczające. Na wakacjach jednak się nie sprawdza. Nie mam zwyczaju siedzieć nad basenem przez 3 godziny z telefonem w dłoni – a z czytnikiem tak. Zabezpieczenie urządzenia przez wodą czy piaskiem stanowi dla mnie ważny element, znacząco podnoszący mój komfort użytkowania. Jedno ziarnko piasku potrafi bardzo zniszczyć ekran dowolnego urządzenia. Dla mnie odporność na czynniki zewnętrzne jest na drugim miejscu, tuż po podświetleniu ekranu.

            0
      • bastard pisze:

        Przecież papierowe książki nie „świecą”, więc podświetlenie to jakaś ekstrawagancja. Podobnie jak zmiana czcionek lub formatowania, wifi – toż to czysta ekstrawagancja.

        Nie sądziłem, że czytelnicy książek mogą mieć tak ciasne umysły i potrafić autorytarnie decydować o potrzebach innych.
        Ewentualnie to zacietrzewienie jest dlatego bo nie wpadł na to boski Amazon, a inny producent.

        0
        • Qiuqiao pisze:

          Napisałam, że to ekstrawagancja dla mnie. To Ty masz ciasny umysł, skoro odmawiasz mi prawa do własnego osądu, ale żądasz go dla siebie. Ja Tobie nie zabraniam kupowania wodoodpornego czytnika.

          PS W domu czytam także na Onyxie i było to mój pierwszy czytnik, więc te komentarze o Amazonie sobie daruj.

          1
          • bastard pisze:

            To go zwyczajnie nie kupuj zamiast pisania swoich jałowych argumentów na temat innych czytników, którymi i tak nie jesteś zainteresowany. Nie każdy czyta w bujanym fotelu. Plaża i piasek, który potrafi zniszczyć każdy niezabezpieczony sprzęt, wyjazdy pod namiot itp. Czasem sprzęt przez nieuwagę ląduje w wodzie i wtedy może być problem. Uszkodzenia (lub wręcz zniszczenie) telefonów w takich przypadkach to dosyć częsty przypadek podczas wakacji.
            Podobnie jak sytuacje opisane we wpisie:
            „Fakt, gdy tydzień temu czekałem w kolejce po bilety na szczycie Kasprowego, to w strugach deszczu brakowało mi możliwości czytania. Wprawdzie mam do Paperwhite prosty foliowy pokrowiec z Ebaya (kiedyś go może opiszę, choć to nic specjalnego), ale nie chciało mi się go ze sobą w góry zabierać.”

            Czytniki to margines wśród czytelników książek i każda próba usprawnienia o dodatkowe opcje tych nietanich urządzeń mnie cieszy.

            0
            • Qiuqiao pisze:

              1. ZainteresowaNA jeśli już.
              2. Czytam w różnych miejscach, w domu, na dworze, w parku, lesie, komunikacji publicznej itp.
              3. To jest blog na którym można wyrazić swoją opinię – zrobiłam to to w przeciwieństwie do Ciebie w wyważony sposób.
              4. Moje argumenty nie są jałowe. Po prostu nie daję sobie wciskać wszystkiego co oferują producenci i analizuję swój sposób użytkowania urządzenia względem jego funkcji.
              5. Naprawdę nie bój się, że Kobo czy Pocket Book przestaną produkować swoje wodoodporne czytniki z powodu mojej opinii, lub że użytkownicy ich nie kupią. Mniej spinki w życiu życzę, ode mnie EOT.

              0
      • zipper pisze:

        owszem, ale wlaśnie to ma być dodatkowa zaleta czytnika – że możesz z niego korzystać także w warunkach, w jakich nie możesz używać normalnej książki.

        Poza tym zabezpieczenie przed zalaniem ma duże znaczenie. Nie trzeba się obawiać picia kawy podczas czytania czy, że mocny deszcz przemoczy torbę, w której jest spakowany.

        Raz mnie taka ulewa złapała, że musiałem suszyć całą zawartość torby…

        0
    • Woody pisze:

      Czytam w najróżniejszych miejscach, w tym w wannie. Czasami piję np. lampkę wina. Od dawna marzylem o wodoodporności choćby tylko po to, by się nie martwić. Przyznam, że w wannie odczuwam duży stres psujący trochę radość czytania. Podświetlenie uważam za jedno z najważniejszych udogodnień. Też myślałem, że tylko w ciemności ale okazało się, że w moim Nooku mam ustawione na 20% cały czas. Lepiej się czyta nawet w najlepszym oświetleniu. Wzrok się mniej męczy, lepszy kontrast, niezależność od oświetlenia i refleksów. Następnym moim czytnikem będzie Aura H2O. Nooka zostawię sobie na wyjazdy (jednak znacznie poręczniejszy), ona posłuży na codzień.

      0
  7. zsdfgbazxzfvszxfdfaasdfdf pisze:

    im wiekszy ekran tym wieksza potrzeba androida czy czegokolwiek z mozliwoscia robienie i instalowania apek

    0
    • Tofi pisze:

      Raczej im nowsze urządzenie tym większa potrzeba systemu otwartego na użytkownika. Mogli by pozostać przy linuksie, to nawet lepiej, ale zrobili by go przynajmniej zgodniego z jakąś dystrybucją, lub przenieśli się na jakąś popularną dystrybucję. Instalowanie apek było by magią, ale jednak było by dużo prościej np. z obsługą pdf.

      0
    • sas pisze:

      ..dlatego z niecierpliwością czekam na test Onyxa T68..

      0
  8. Tofi pisze:

    Ciekawa jest ta ramka. Dokładnie taka jak w HD, co dziwi, bo wydaje się, że prościej uszczelnić coś płaskiego jak zwykła Aura.

    0
  9. YuukiSaya pisze:

    A ja z innej beczki – jest nowa wersja calibre – 2.0 ;)

    0
  10. Kamil pisze:

    Czytnik wodoodporny doskonale radzi sobie też w deszczu (co ma znaczenie chociażby jesienną porą). Ale bardziej niż wodoodporność cieszy mnie większy ekran Kobo – zgadzam się, że w Kindle’u przy nieznacznym zwiększeniu wymiarów spokojnie można by zmieścić 7″. Obecny jest moim zdaniem odrobinę za mały i nie chodzi tutaj o przeglądanie PDFów, ale wygodne czytanie w formacie zbliżonym do przeciętnej książki.

    0
  11. Jssjsj pisze:

    A ja czekam na survival wersja. Bateria z 5 razy większa niż normalnie, mocna obudowa, wodoodpornosc na poziomie 888ip , do tego kompas i gps, wifi., panel słoneczny.
    Jak by jeszcze było miejsce na cos małego do przechowywania, np. Zapałki itd. To nic wiecej nie trzeba.
    Nie musi mieć latarki, otwieracza i wodotryskow. Niech da możliwość czytania gdy nie ma prądu i w koło walą bomby jak na Ukrainie.

    0
  12. Adelina pisze:

    Ja na wakacje zawsze zabieram pusty woreczek typu zip-lock. Kindle mieści się bez problemu, nie dociera do Kindle’a ani piasek ani woda, a woreczek nie zajmuje prawie miejsca w nawet najbardziej oszczędnie zaparkowanym plecaku. A w razie czego może też znaleźć inne zastosowanie. Wodoodporny czytnik i tak bym jednak rozważyła, głownie dlatego, że jestem niezdarą i często rozlewam napoje.

    0
  13. Michu pisze:

    Dwa dni temu dostałem Kobo Aura H2O. Zastanawiałem się jeszcze nad Kindlem Voyage ale jak zamawiałem to nie był jeszcze dostępny i był trochę droższy. Decydująca była wodoodporność – czytam w wannie i na wyjazdach, gdzie pada, jest wilgoć itd. Skusił mnie też większy, podświetlany ekran, który ma dobre recenzje. Wcześniej miałem Kindla Touch, więc pomyślałem, że ten będzie miał tylko trochę większą obudowę, a sporo większy ekran.
    Moje spostrzeżenia: – te trochę większe wymiary powodują, że gorzej mi się go trzyma, będzie go też trudniej zabierać w plecaku.
    Wczoraj rano wgrałem wszystkie książki i dopasowałem też sobie konfigurację czytania.
    Jakie było moje zaskoczenie, kiedy wieczorem nie mogłem go wybudzić przyciskiem. Użyłem RESET’u i zaczął działać. Potem nie mogłem go wyłączyć – okazało się, że przestał działać przycisk sprzętowy. Prawdę mówiąc ucieszyłem się trochę, bo stwierdziłem, ze go oddam, dołożę trochę i kupię Kindla Voyage’a.
    Dzisiaj rano przygotowując go do oddania usunąłem trzy linie, jakie dodałem w pliku konfiguracyjnym i tak jeszcze postanowiłem sprawdzić przed uśnięciem książek.
    No więc wszystko zaczęło działać – przycisk sprzętowy przestał działać, ponieważ dodałem linijkę likwidującą marginesy (porada na forum dotyczyła innej wersji oprogramowania). Teraz wiem, że nie będę grzebał w plikach konfiguracyjnych.
    Jak się pojawi wodoodporny Voyage, to chętnie wrócę do Kindla, a może wcześniej ;)

    0
    • kanis pisze:

      To rzeczywiście bardzo mądre podejście mieszać w źródłowych plikach konfiguracyjnych :) Zresztą sam rozważam zakup Kobo Aury H2o.
      Możesz powiedzieć jak po kolejnym tygodniu użytkowania sprawuje się czytnik?

      0
      • Michu pisze:

        Po pierwszych tygodniach użytkowania mam bardzo pozytywne wrażenia. Dopasowałem sobie wszystko już bez grzebania w plikach ;)
        Przestawiłem sobie przerzucanie stron (dół-do przodu, góra-w tył), jest mi o wiele wygodniej (nie było tej opcji w Kindlu), bo nie ma znaczenia którą ręką trzymam czytnik. Podczas czytania w wannie nie przejmuję się tym, że mam mokre ręce (to bardzo poprawia samopoczucie).
        Najlepiej czyta mi się bez podświetlenia, ekran ma taki przyjemny kolor papieru (jest lekko żółtawy). Podświetlenie włączam tylko jak jest ciemno. Włączenie podświetlenia jest super proste, podczas czytania przesuwa się palec z lewej strony ekranu (przy samej ramce) w górę albo w dół.
        Dokupiłem też oryginalne etui, było niestety drogie, ale nie żałuję. Jest dobrze dopasowane i tylko nieznacznie powiększa wielkość czytnika. Funkcja usypiania po zamknięciu jest super :)
        Podsumowując: jakość ekranu rewelacyjna, typowa obsługa (przerzucanie stron, zmiana podświetlenia) bardziej mi pasuje niż w Kindlu. Nadal nie przekonałem się do większych rozmiarów czytnika. Teraz noszę marynarkę, kurtkę z dużymi kieszeniami, ale co będzie latem….

        0
        • Pit pisze:

          Czy możesz napisać gdzie kupiłeś oryginalne etui i ile zapłaciłeś z wysyłką?

          0
          • Michu pisze:

            Etui, tak jak czytnik w redcoon’ie.
            Dostawa do paczkomatu gratis, a do tego dołożyli kupon rabatowy na następne zakupy na 50zł.
            Czyli zapłaciłem 165zł i może odzyskam z tego 50zł.

            0

Skomentuj bastard Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.