Do tej pory jedynym czytnikiem 13-calowym na rynku był Sony Digital Paper DPT-S1, dostępny od paru lat tylko w Stanach i Japonii. Teraz swoją propozycję przedstawia znana firma Onyx.
W niemieckim sklepie Ereader-Store.de pojawił się czytnik Onyx Boox Max, dostępny na razie w przedsprzedaży. Wysyłka w połowie kwietnia.
A cena? 696 euro z VAT. Czyli niemal dokładnie 3 tysiące złotych. Nie jest tanio, to będzie na pewno urządzenie dla zawodowców i pasjonatów.
Parametry:
- Ekran 13,3″ firmy E-ink, w technologii Mobius, o kontraście 10:1, ale bez oświetlenia.
- Rozdzielczość: 1600×1200, co daje gęstość pikseli 150 dpi (tak jak w Kindle DX, nieco mniej niż w inkBook 8).
- Obsługa stylusem + cztery fizyczne przyciski.
- Dwurdzeniowy procesor 1 Ghz.
- Wbudowane głośniki i mikrofon.
- 8 GB na pliki oraz obsługa kart SD do 32 GB.
- Obsługa wielu formatów, PDF, EPUB, MOBI, DJVU – tak jak inne Onyxy.
- Android 4.0.4 i możliwość instalacji wielu aplikacji.
- Waga 496 g, bardzo cienki – 8,4 mm.
- Bateria 4000 mAh, która według zapowiedzi producenta ma trzymać cztery tygodnie, średnio w to wierzę.
Komentarz co do rozdzielczości – pierwotnie zapowiadano, że będzie to 2200 x 1650 – ale ponoć nowe ekrany nie są jeszcze gotowe, na razie będzie to więc ekran podobny jak w Sony DPT-S1. W przeciwieństwie do tamtego modelu, Boox Max obsługiwać ma nie tylko PDF, ale wszystkie popularne formaty.
Jeśli popatrzymy na zdjęcia – oprogramowanie będzie bardzo podobne do tego, które znamy np. z Onyx After Glow, albo Lynx, z tym że na ekranie zmieści się znacznie, znacznie więcej.
Oto dłuższa prezentacja video.
Na pewno nowy czytnik będzie idealnym urządzeniem do czytania książek, które są odpowiednikiem wersji fizycznych – np. PDF albo DJVU. Rozmiar zbliżony do kartki A4 sprawi, że stanie się to niesamowicie komfortowe.
Czy model Onyx Boox Max będzie dostępny w sprzedaży w Polsce? Nie sądzę. W zeszłym roku zakończyła się współpraca między Onyx International i polskim Arta Techem. Miałem wprawdzie informację, że pojawi się nowy dystrybutor Onyxów na Polskę, ale jakoś przez pół roku się nie uaktywnił. Niemniej zakup w Niemczech, podobnie jak ew. kwestie gwarancyjne są prostsze, niż to samo w przypadku Stanów.
Tylko te 3 tysiące… Ciekawi mnie, kto z Was rozważy zakup tego czytnika i w takiej cenie. :-)
Czytaj dalej:
- Promocja wiosenna: do czytników Onyx Boox etui kupimy za 1 zł!
- Black Week 2023: promocje na czytniki PocketBook i Onyx Boox!
- Kolejne czytniki Onyx Boox z Androidem 12 i kolorowym ekranem 10,3″: Note Air 3 C oraz Tab Ultra C Pro
- Jak korzystać z aplikacji notatnika na czytnikach Onyx Boox? Zobacz tutorial od producenta
- Onyx Boox Note Air 3 – do sprzedaży wchodzi najtańszy z dziesięciocalowych e-notatników Onyxa z Androidem
- Jak działa tłumaczenie e-booków w dużych czytnikach Onyx Boox?
Wydaje mi się, że czytnik w takich rozmiarach i takiej cenie pozostanie tylko i wyłącznie sprzętem dla osób, które na stałe w pracy korzystają z dużej liczby specjalistycznych dokumentów, wymagających dużego formatu, np. inżynierowe, archiekci, itp. Raczej nie będzie chętnych do wydawania 3 tysięcy po to tylko, aby czytać ebooki w pdf’ach. Czytanie w komunikacji miejskiej też raczej odpada.
W tej cenie ma się tableto-laptop 13,3 lub 14″ cali. Wyższa rozdzielczość, szybkość i więcej funkcji, tylko żywot na baterii krótszy. Ale jak to ma być do dokumentacji to technicznej to deklarowane ~7-8 godz. wystarczy.
Ja nadal wolałbym jednak taki czytnik.
1. Waga i rozmiar jednak mniejsze niż tableto-laptopa.
2. Nie muszę się martwić, że trzeba go po paru h naładować.
3. Oczy – e-ink to jednak nie to samo co świecący ekran. Jakbym tak myślał, to już dawno używałbym tabletów, a nie czytnika.
Postaw się w sytuacji serwisanta u klienta. Doładować zawsze może w samochodzie, świecący ekran (jeśli nie serwisuje nadajnika GSM w słoneczne południe) też OK. A przy okazji ma dostęp do poczty, zleceń, nawigacji, map itd. Jedno gorsze ale uniwersalne urządzenie, zamiast dwóch.
Ale ja nie myślę o serwisancie w trakcie pracy. Ja chcę sobie np. poczytać książki techniczne, w tej chwili część z nich jest słabo czytelna nawet na czytniku 10″ 1200 x 825. Co mam z nimi robić? Czytać z ekranu PC-ta? To już bym wolał wersję papierową.
No to ja jestem takim 'siurwisantem’. Do tego wieloletnim użytkownikiem Kindla. Taki e-ink do rysunków technicznych byłby idealny. Na pewno nie dorówna mu żaden tablet ani laptop. Nieraz mnie wkurza odbijające się słońce na matrycy laptopa :) Niestety mój pracodawca nie kwapi się żeby wyposażyć nas w taki sprzęt jak 13’sto calowy e-ink. A szkoda ;)
ps. Nie, nie serwisuję nadajników GSM ;)
Też wydaje mi się ten czytnik ciekawym rozwiązaniem w podobnych sytuacjach, ale obawiam się zbyt niskiej rozdzielczości. Osobiście dałbym te 3 tyś. ale gdyby rozdzielczość była na poziomie zagęszczenia minimum 200 ppi ale lepiej nawet 300. Rozdzielczość którą oferuje jest idealna do tekstów (do tego wystarczy 6″), ale do rysunków technicznych, schematów, tabelek ?
Hmm, mniej więcej rok temu kolega, któremu firma kupowała to iPada, to inne tablety (piekielnie bogaty szwajcarski koncern, który wydawał pieniądze na zdumiewające rzeczy) właśnie do dokumentacji technicznej, zwrócił się do mnie z prośbą o pożyczenie na trochę czytnika (do testów), bo miał serdecznie dość czytania ze świecącego ekranu. Po bodajże dwóch dniach kupił M96 – stwierdził, że jednak woli większy ekran od mojego Lynxa, ale poza tym był zachwycony odczuciami z czytania z epapieru i powiedział, że nawet niedoróbki w oprogramowaniu Lynxa nie przeszkadzają mu, kiedy może wreszcie rzucić tablety.
Ale różni ludzie różne gusta.
Dokładnie. Też mam dosyć czytania dokumentacji na ekranie monitora. Takie pieniądze to wcale nie jest dużo za sprzęt, który sprawia, że pracuje się bardziej komfortowo. Tym bardziej, że czytniki to żywotne stworzenia i będą bez problemów służyć przez dobrych kilka lat bez serwisowania.
Zresztą argumentacja, że laptop jest lepszy była dobra kilka lat temu. Ktoś z was zamienił by swój mały czytnik na phablet/smartlet? Nie? Przecież jedno urządzenie jest lepsze niż kilka, a telefon ma się zawsze przy sobie i ma masę innych przydatnych funkcji, a doładować zawsze można w samochodzie albo z gniazda w pociągu… a nie, zapomniałem, że jesteśmy w Polsce i nie zawsze składy mają gniazdka… :D
Też tak sądzę. W podobnym kierunku ma iść zapowiadany przez PocketBooka CADReader, którego nikt jeszcze nie widział, ale który podobno w tym roku wejdzie.
Z drugiej strony to i tak wyraźnie taniej niż iPad Pro.
Czekam na ten czytnik z większą rozdzielczością. Szkoda, że ma być droższy nawet o 200$. Onyx zapowiadał, że będzie jeszcze możliwość pracy w trybie monitora, ale chyba pomysł zaorano ze względu na koszty.
Powiem tak, pieniądze rzecz nabyta, oczy jednak już nie :(
Co do jakości sprzętu tego producenta i zaimplementowanych funkcji, to wcale nie wygórowana kwota. Pewne aspekty oprogramowania kuleją, drugi już czytnik M96 Universe, ale nic lepszego nie znalazłem.
Trochę nie na temat ale ….
Miał byc test czytników PocketBook: inkpad albo touch lux 3.
Co będzie?
Hmm, nie pamiętam, abym go zapowiadał. Jakoś z rok temu miałem testować inkpada, ale nie udało się dogadać z producentem. Faktycznie planuję napisać artykuł, który model PB wybrać, ale to jeszcze potrwa.
A nie możesz w sprawie Inkpada zagadać np. z dystrybutorem, resellerem np. Agito, Sferis itd.?
Świetna wiadomość, w końcu coś nadającego się do czytania książek technicznych i dokumentów. Jeszcze tylko poczekać, aż wprowadzą te nowe ekrany 2200 x 1650 i może cena spadnie parę zł.
Pojawiły się też zapowiedzi następcy M96. Nowy N96 ma mieć również wersję ze światełkiem! Tyko niestety rozdzielczość pozostaje b/z….
A ja ciągle czekam na jakiś porządny 8 calowy czytnik.
Ja też :)
i ja mam dokładnie tak samo :)tylko z androidem, gdyż czytam na alreader. InkBOOK 8 mnie nie przekonuje, no chyba, że cena spadnie. Za taką jak teraz, nie mam zamiaru „przełknąć” tej rozdzielczości.
A ja na jakiś 5 calowy z podświetleniem :-)
Skoro koncert życzeń, to ja czekam na 6-calowca z 300 ppi (może być więcej), z odświetlanym ekranem, bez dotyku.
…a ja na kolorowy ekran w kindlu 😃😃😃
Bez porządnej i wygodnej obsługi pdf’ów komiksów i tak nie poczytasz.
Kolor przydałby się chociażby do przewodników, podręczników szkolnych, biografii etc., nie tylko do komiksów
Zależy od specyfiki samego komiksu. Dla wielu komiksowy format Amazonu z podziałem na kadry wystarcza.
Jest format cbr. To jest jakieś archiwum z obrazkami. Mam program do tego na tablecie i na desktopie, więc „technologia” raczej stabilna. Jedyny problem to taki, żeby nie walić całej strony na jeden obrazek (czyli tak jak w pdfach) tylko lecieć po kadrach.
System android to masa aplikacji działających w tle – obciążenie procesora (ram aplikacje śmieci też zabierają ale nie mają takiego wpływu na komfort pracy jak procesor). System powinien być lekki przeznaczony jedynie do czytania książek. Nawet przeglądarka to już nie to samo, wystarczy sklep do zakupu książek + usb przez który można przesyłać darmowe pliki pdf itd. Głośniki i mikrofon ? Co jeszcze ? Jest taki stereotyp który tu się sprawdza: „jeśli coś jest do wszystkiego to jest do niczego”.
Zgadzam się Martin ,tylko mam problem,że jak już wspomniałem, czytam na AlReader. To jedyny program , który radzi sobie fajnie z przypisami.Wyświetla je na dole str. jak w tradycyjnej książce, co mi się bardzo podoba! Z tej przyczyny potrzebuję androida, przy wszystkich minusach tego rozwiązania, bo potrzebuję AlReader :)
Jestem muzykiem i czekam już od dawna na czytnik e-ink do nut. Formaty pdf i podobne nie stanowią problemu. Miałem nadzieję że Sony okaże się tym światełkiem w tunelu. Ostatnio widziałem zapowiedź włoskiej firmy reklamującej urządzenie o nazwie PadMu z oprogramowaniem i sterowaniem.