Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

Lista lektur szkolnych do nowego liceum – które przeczytamy na czytniku?

Tydzień temu przedstawiłem listę lektur do „nowej” podstawówki. Tym razem przyszedł czas na listę do szkół ponadpodstawowych – liceów i techników, która będzie obowiązywać od roku 2019/2020.

Podobnie jak w tamtym artykule, sprawdzę które z tych lektur przeczytamy na naszych czytnikach, które możemy ściągnąć bezpłatnie, a które pozostaje kupić.

Projekt znajdziemy na stronach ministerstwa – zwróćmy jednak uwagę, że w przeciwieństwie do podstawówki – to nie jest jeszcze ostateczne zestawienie. Zresztą – jak zobaczycie – wypada mieć nadzieję, że coś zostanie zmienione.

Aktualizacja z 4 października 2019: część tytułów dorobiła się wersji elektronicznej – do tabelki dodałem linki.

Jak czytać tabelki?

Jeśli książka jest w domenie publicznej – linkuję do miejsc, z których można je pobrać bezpłatnie. Jeśli można ją kupić – linkuję do naszej porównywarki cenowej.

Kolumna z ceną:

  • Bezpłatna – książka jest prawdopodobnie w domenie publicznej, co oznacza że od śmierci autora minęło 70 lat. Zwykle takie pozycje są publikowane np. w Wolnych Lekturach (nieraz z opracowaniem) lub w Wikiźródłach (tu często w formie oryginalnej sprzed kilkudziesięciu lat). E-booki z domeny publicznej mogą być też dostępne w księgarniach w wersji płatnej, przed zakupem upewnijmy się jednak, czy jest sens je kupować.
  • $ – cena do ok. 12 złotych, książka bardzo tania
  • $$ – cena 12-20 złotych
  • $$$ – cena zwykle powyżej 20 złotych, dość drogo.
  • (-) – brak legalnej formy elektronicznej. Niewykluczone, że dany tytuł znajdziemy „gdzieś w sieci”.

Oczywiście ceny mają to do siebie, że się zmieniają – może tak się zdarzyć, że książka na co dzień kosztująca 26 złotych będzie pewnego dnia za 11 złotych. Przypominam, że w naszej porównywarce można ustawiać alerty cenowe – dostaniemy maila z powiadomieniem, gdy będzie taniej.

Lista lektur do liceum – profil podstawowy

Uwaga wstępna – w materiałach MEN nie było podziału na klasy, ale każdą listę układano chronologicznie. Zdecydowałem się ten podział zachować i nie sortować go po tytule.

Lektury obowiązkowe – profil podstawowy

Lektura Cena
Biblia, w tym fragmenty Księgi Hioba, Księgi Koheleta, Pieśni nad Pieśniami, Księgi Psalmów, Apokalipsy wg św. Jana Bezpłatnie-$$$
Jan Parandowski, Mitologia, część I Grecja  –
Homer, Iliada (fragmenty), Odyseja (fragmenty) Bezpłatnie
Sofokles, Antygona Bezpłatnie
Arystofanes, Chmury Bezpłatnie
Horacy – wybrane utwory Bezpłatnie – $
Bogurodzica, Lament świętokrzyski, Legenda o św. Aleksym, Rozmowa Mistrza Polikarpa ze Śmiercią Bezpłatnie
Kwiatki świętego Franciszka z Asyżu (fragmenty)  –
Pieśń o Rolandzie (fragmenty) Bezpłatnie
Gall Anonim, Kronika polska (fragmenty) $
Dante Alighieri, Boska komedia (fragmenty) Bezpłatnie
Św. Augustyn, Wyznania (fragmenty)
Jan Kochanowski, wybrane pieśni, w tym: Pieśń IX ks. I, Pieśń V ks. II, psalmy, w tym Psalm 13, Psalm 47 tren IX, X, XIX, Odprawa posłów greckich Bezpłatnie
Andrzej Frycz Modrzewski, O poprawie Rzeczypospolitej (fragmenty) Bezpłatnie
Niccolo Machiavelli, Książę (fragmenty) Bezpłatnie
Piotr Skarga, Kazania sejmowe (fragmenty), Żywoty świętych (fragmenty) Bezpłatnie
Jan Chryzostom Pasek, Pamiętniki (fragmenty) Bezpłatnie
William Szekspir, Hamlet, Romeo i Julia Bezpłatnie
Molier, Skąpiec Bezpłatnie
Ignacy Krasicki, Hymn do miłości ojczyzny, wybrane satyry Bezpłatnie
Franciszek Karpiński, wybór sielanek i liryki religijnej Bezpłatnie
Stanisław Staszic, Przestrogi dla Polski (fragmenty) Bezpłatnie
Adam Mickiewicz, Oda do młodości, wybrane ballady, w tym Romantyczność, wybrane sonety z cyklu Sonety krymskie oraz inne wiersze, w tym Do matki Polki, Dziady cz. IV, Dziady cz. III, Konrad Wallenrod Bezpłatnie
Juliusz Słowacki, wybrane wiersze, w tym Grób Agamemnona (fragmenty), Testament mój, Kordian Bezpłatnie
Zygmunt Krasiński, Nie-Boska komedia Bezpłatnie
Cyprian Norwid, wybrane wiersze, w tym Coś ty Atenom zrobił, Sokratesie, Polka, Moja piosnka [II] Bezpłatnie
Bolesław Prus, Lalka, Z legend dawnego Egiptu Bezpłatnie
Eliza Orzeszkowa, Gloria victis Bezpłatnie
Henryk Sienkiewicz, Potop Bezpłatnie
Adam Asnyk, wybór wierszy Bezpłatnie
Fiodor Dostojewski, Zbrodnia i kara $$
Stanisław Wyspiański, Wesele Bezpłatnie
Władysław Stanisław Reymont, Chłopi (tom I – Jesień) Bezpłatnie
Stefan Żeromski, Rozdziobią nas kruki, wrony…, Przedwiośnie Bezpłatnie
Witold Gombrowicz, Ferdydurke (fragmenty) $$$
Tadeusz Borowski, Proszę państwa do gazu, Ludzie, którzy szli
Gustaw Herling-Grudziński, Inny świat $$
Hanna Krall, Zdążyć przed Panem Bogiem $$$
Sławomir Mrożek, Tango $$
Albert Camus, Dżuma
George Orwell, Rok 1984 $$
Marek Nowakowski, Górą Edek
Jacek Dukaj, Katedra $
Antoni Libera, Madame
Andrzej Stasiuk, Miejsce (z Opowieści galicyjskich) $$
Olga Tokarczuk, Wyspa (z Gry na wielu bębenkach) $$$

Lektury uzupełniające – profil podstawowy

Lektura Cena
Sofokles, Król Edyp Bezpłatnie
Wergiliusz, Eneida (fragmenty) Bezpłatnie
Mikołaj z Wilkowiecka, Historyja o chwalebnym Zmartwychwstaniu Pańskim (fragmenty) Bezpłatnie
Dzieje Tristana i Izoldy (fragmenty) Bezpłatnie
Giovanni Boccaccio, Sokół (z Dekameronu) Bezpłatnie
Mikołaj Rej, Żywot człowieka poczciwego (fragmenty) Bezpłatnie
Miguel de Cervantes y Saavedra, Przemyślny szlachcic Don Kichote z Manczy (fragmenty) Bezpłatnie
Ignacy Krasicki, Monachomachia (fragmenty) Bezpłatnie
Stanisław Trembecki, Franciszek Kniaźnin, wybrane utwory Bezpłatnie
Jędrzej Kitowicz, Opis obyczajów za czasów panowania Augusta III (fragmenty) Bezpłatnie
Julian Ursyn Niemcewicz, Powrót posła Bezpłatnie
Adam Mickiewicz, wybrane wiersze Bezpłatnie
Juliusz Słowacki, wybrane wiersze, Beniowski (fragmenty) Bezpłatnie
Aleksander Fredro, Śluby panieńskie Bezpłatnie
Johann Wolfgang Goethe, Cierpienia młodego Wertera (fragmenty) Bezpłatnie
Johann Wolfgang Goethe, Faust (fragmenty) Bezpłatnie
George Byron, Giaur (fragmenty) Bezpłatnie
Eliza Orzeszkowa, Nad Niemnem Bezpłatnie
Maria Konopnicka, wybór wierszy Bezpłatnie
Stefan Żeromski, Echa leśne Bezpłatnie
Zofia Nałkowska, Granica
Joseph Conrad, Lord Jim Bezpłatnie
Anna Kamieńska, Stanisław Grochowiak, Jarosław Marek Rymkiewicz, wybrane wiersze
Kazimierz Moczarski, Rozmowy z katem (fragmenty)
Zofia Nałkowska, Przy torze kolejowym (z tomu Medaliony) Bezpłatnie
Jan Józef Szczepański, Święty (ze zbioru Przed nieznanym trybunałem)
Tadeusz Różewicz, Kartoteka
Józef Mackiewicz, Droga donikąd (fragmenty)
Józef Czapski, Na nieludzkiej ziemi (fragmenty)
Leopold Tyrmand, Dziennik 1954 (fragmenty) $$
Stanisław Lem, Wizja lokalna $$
Samuel Beckett, Czekając na Godota $$$
Friedrich Dürrenmatt, Wizyta starszej pani
Eugene Ionesco, Lekcja

 

Lista lektur do liceum – profil rozszerzony

Lektury obowiązkowe – profil rozszerzony

Lektura Cena
Arystoteles, Poetyka, Retoryka (fragmenty)
Platon, Państwo (fragmenty)
Jan Parandowski, Mitologia, część II Rzym
Wergiliusz, Eneida (fragmenty) Bezpłatnie
św. Tomasz z Akwinu, Summa teologiczna (fragmenty)
François Villon, Wielki testament (fragmenty) Bezpłatnie
François Rabelais, Gargantua i Pantagruel (fragmenty) Bezpłatnie
Michel de Montaigne, Próby (fragmenty) Bezpłatnie
Jan Kochanowski, Treny (jako cykl poetycki), Bezpłatnie
William Szekspir, Makbet, Sen nocy letniej Bezpłatnie
Molier, Świętoszek Bezpłatnie
Juliusz Słowacki, Lilla Weneda Bezpłatnie
Cyprian Norwid, Fortepian Szopena, Bema pamięci żałobny rapsod, Czarne kwiaty (fragmenty), Promethidion (fragmenty) Bezpłatnie
realistyczna lub naturalistyczna powieść europejska:
– Honoré de Balzac, Ojciec Goriot,
Bezpłatnie
 lub Charles Dickens, Klub Pickwicka, Bezpłatnie
 lub Mikołaj Gogol, Martwe dusze, Bezpłatnie
 lub Gustaw Flaubert, Pani Bovary $$$
Stanisław Wyspiański, Noc listopadowa Bezpłatnie
Stanisław Ignacy Witkiewicz, Szewcy Bezpłatnie
Bruno Schulz, wybrane opowiadanie z tomu Sklepy cynamonowe Bezpłatnie
Franz Kafka, Proces Bezpłatnie
Tadeusz Konwicki, Mała apokalipsa
Jorge Luis Borges, wybrane opowiadanie
Janusz Głowacki, Antygona w Nowym Jorku
Sławomir Mrożek, wybrane opowiadania $$$

Lektury uzupełniające – profil rozszerzony

Lektura Cena
Erazm z Rotterdamu, Pochwała głupoty (fragmenty)
Tomasz Morus, Utopia (fragmenty)
Pedro Calderon de la Barca, Życie snem Bezpłatnie
Wolter, Kandyd (fragmenty) Bezpłatnie
Jean Jacques Rousseau, Nowa Heloiza (fragmenty)
Józef Ignacy Kraszewski, Stara baśń Bezpłatnie
Victor Hugo, Nędznicy $
Edgar Allan Poe – wybrane opowiadanie Bezpłatnie
Henryk Rzewuski, Pamiątki Soplicy (fragmenty) Bezpłatnie
Władysław Stanisław Reymont, Chłopi (tom II – Zima) Bezpłatnie
Gustaw Herling-Grudziński, Wieża  –
Florian Czarnyszewicz, Nadberezyńcy  –
Michaił Bułhakow, Mistrz i Małgorzata $$-$$$
Aldous Huxley, Nowy wspaniały świat $$
Umberto Eco, Imię róży $$
Wiesław Myśliwski, Widnokrąg $$$
Julian Stryjkowski, Austeria  –

Co sądzę o tej liście?

W przypadku listy lektur do nowej podstawówki byłem umiarkowanym optymistą. Tutaj już nie jestem. Szczególnie lektury obowiązkowe to klasyka klasyki, tytuły, które dostały się tam sto lat temu i nadal tam pozostają.

Parę tygodni temu w wywiadzie dla Gazety Wyborczej prof. Krzysztof Biedrzycki, wykładowca literatury na Uniwersytecie Jagiellońskim powiedział:

Liczba lektur jest przytłaczająca. Wychodzi na to, że w każdym roku licealista będzie miał do przeczytania sześć-siedem książek, a do tego dużo poezji, fragmentów obszernych tekstów. W większości to lektury z epok odległych, dla młodzieży trudne. Nie wolno ich na szybko przeczytać, bo wymagają czasu na analizę.

Przez nasz profil facebookowy (i nie tylko) przetoczyła się dyskusja o tym, czy dzisiejsza młodzież jest tak nieogarnięta, że 7 książek na rok to liczba „przytłaczająca”?!

Początkowo skłonny byłem podpisać się pod sarkastycznymi komentarzami, ale gdy popatrzyłem na powyższą listę – bliżej mi jednak do zdania prof. Biedrzyckiego. W imię utrwalenia pewnego kanonu, serwuje się uczniom kilkadziesiąt książek, o znaczeniu po części wyłącznie historycznym. Na pewno twórcy listy lektur mają swoje powody, bo każdy utwór ma określoną rolę w kulturze, wypełniają go symbole, które powinniśmy kojarzyć i tak dalej. Tylko czy nie odbywa się to wszystko zbyt wielkim kosztem? Czy lektura szkolna ma się kojarzyć z nudną ramotą, której się nie czyta, bo to, czego wymaga program, bez problemu znajdziemy w opracowaniach?

Oczywiście dobry nauczyciel jest w stanie nadal zachęcić do czytania – jest też możliwość wybrania zupełnie innego tytułu i jego przerobienie jako lektury uzupełniającej. Ale nikt nie odważy się ignorować kanonu, który przecież pojawia się na maturze.

Pozostaje mieć nadzieję, że projekt zostanie jeszcze dopracowany – w przypadku liceów mamy na to jeszcze dwa lata – i dotknie go jeszcze powiew świeżości.

Podsumowanie – lektury w e-bookach

Sądziłem, że z dostępnością lektur do liceum będzie lepiej niż do podstawówki, bo przecież przy tekstach dla licealistów nie mamy sytuacji, gdy forma książki zniechęca do jej digitalizacji. Niestety nie do końca.

Starsze tytuły są oczywiście w domenie publicznej – i w zasadzie wszystkie ważniejsze zostały już zdigitalizowane. To ogromna praca, którą wykonują np. Wikiźródła i Wolne Lektury, choć część tytułów była też w Polskiej Bibliotece Internetowej – z której pochodzi np. kolekcja klasyki Virtualo.

Z literaturą współczesną jest jednak słabo. Szczególnie jeśli popatrzymy na autorów polskich z połowy XX wieku, którzy jeszcze nie przeszli do domeny publicznej – dziury są ogromne. Różewicz, Nałkowska, Herling-Grudziński, Czapski, Mackiewicz wciąż nie są dostępni w formie elektronicznej. Część tytułów dostępna była, ale już nie jest – choćby „Ferdydurke”, albo „Dżuma”. Czemu nie ma „1984” Orwella?! [w 2019 doszła] Na szczęście Huxley już jest.

Nieliczne autentycznie nowe rzeczy z ostatnich 20 lat – np. Stasiuk, Tokarczuk, Myśliwski – są zazwyczaj dostępne w formie elektronicznej, choć to najczęściej lektury uzupełniające. Ale gdzie są Głowacki albo Nowakowski? Jeszcze długa droga przed nami.

A do Was tradycyjnie pytanie – co sądzicie o tej liście lektur oraz jej reprezentacji e-bookowej?

Czytaj dalej:

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Książki na czytniki i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

51 odpowiedzi na „Lista lektur szkolnych do nowego liceum – które przeczytamy na czytniku?

  1. mb1960 pisze:

    Może warto napisać że są pozycje które można wypożyczyć w Legimi, np. https://www.legimi.pl/ebook-gra-na-wielu-bebenkach-olga-tokarczuk,b127560.html, czy http://www.legimi.pl/ebook-mistrz-i-malgorzata,b173261.html?abpid=56&abpcid=9
    a to tylko 6,99 na miesiąc w najtańszym abonamencie i nie wykorzystane strony przechodzą na następne miesiące :).

    1
  2. Cyber Killer pisze:

    Zarówno Brave New World jak i 1984 są dostępne w ebookach za darmo, po angielsku. Huxley na oficjalnej stronie książki ma pełen tekst i plik dla (tfu) kindle, ale można łatwo przekonwertować do epub. Orwell natomiast w Australii przeszedł już do domeny publicznej i stamtąd można go legalnie ściągnąć. No tak, tylko obie pozycje po angielsku, no ale podobno dzisiaj młodzi ludzie przykładają się poważnie do nauki tego języka (żeby uciec do UK jak tylko dorosną), więc nie powinien to być problem ;-).

    Swoją drogą lista lektur nie zaskoczyła mnie tutaj – praktycznie wszystko to co ja miałem w liceum przerabiane 15 lat temu, różnice są bardzo małe. Szkoda tylko że Mistrz i Małgorzata zostało zepchnięte na tak odległą listę, to wspaniała książka i z obecną modą na urban fantasy świetnie by się przyjęła.

    3
    • Marcepan pisze:

      Powiem więcej, lista lektur (również ich kolejność) jest tożsama z tym co sam przerabiałem 40 lat temu. Wystarczy odkurzyć zeszyty i stanąć pod liceum z ofertą. Zaleta kanonu lektur jest taka że jeśli licealista sobie nie będzie radzić na lekcjach to dziadzio lub babcia odbębnią za niego z łatwością.

      5
      • Monika pisze:

        Mnie akurat nie dziwi, że kanon lektur zmienia się powoli. W końcu jak świat światem edukacja polegała na czytaniu klasyków, a nie modnych nowości. Historia literatury ładnie pokazuje, że to, co poczytne i chwalone w swojej epoce często ginie w pomroce dziejów, ale są książki zawsze aktualne i artystycznie wybitne. Takie trzeba czytać w szkole, żeby się czegoś nauczyć.
        Gdy dwadzieścia lat temu pisałam maturę, całkiem wielu moich kolegów licealistów narzekało, że musi dużo czytać. Bo dla niektórych to była sprawa trudna i jak widać do dziś się to nie zmieniło. Choćbyśmy więc wypełnili „kanon” modnymi powieściami (najlepiej nie więcej niż jedną rocznie), to wiele osób i tak będzie narzekać na przymusowy kontakt z literkami. A przecież matura wcale nie jest obowiązkowa i można sobie bez niej świetnie radzić w życiu.

        15
  3. Kondrart pisze:

    Zdecydowanie największym beneficjentem zmian staje się Olga Tokarczuk, której bębenek stał się politycznie poprawniejszy od bębenka Guntera Grassa.

    1
    • asia pisze:

      Tokarczuk jest zdecydowanie niepoprawna. Spytaj kogos w kregach ambasad za granica – jest na liscie osob, ktorych nie mozna zaprosic na wieczorki autorskie. W Polsce tez zreszta jest z tym problem.

      3
      • Kondrart pisze:

        Na pewno Grass jest jednak obecnie bardziej wyklęty, co jest dość zabawne, bo przez lata był obsypywany złotem i cukrem, a po jego późnych wypowiedziach jego wczesne książki przestały być dla krytyków ciekawe.
        Jeśli zaś Tokarczuk jest niepoprawna, to krytyka znajduje dziwne sposoby (nagroda Polskiego Towarzystwa Wydawców Książek, Nagroda Fundacji im. Kościelskich, Paszport Polityki, 6 nominacji do Nagrody Literackiej „Nike”, 5 nagród Czytelników „Nike”, nagroda Vilenica, nagroda Polskiego Towarzystwa Wydawców Książek, Nagroda Literacką im. Władysława Reymonta, Srebrny Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”, Międzynarodowa Nagroda Literacka samorządu Sztokholmu), żeby jej to okazać. Zresztą wpisanie na listę lektur też trudno by nazwać prześladowaniem niepoprawnej. A że zyskują Stasiuk, Dukaj i Tokarczuk, to zauważam tylko, że jedynie Tokarczuk jest $$$

        1
        • Monika pisze:

          Taka legenda o tym, że kogoś nie można zapraszać na wieczorki autorskie to zawsze dobry chwyt marketingowy, bo cóż wspanialszego dla pisarza niż aureolka „wyklętego”, „prześladowanego”, „niepokornego”. Takich zawsze chętnie honorują różne zagraniczne kapituły, cytują media i zapraszają festiwale. Sława, sława, sława!
          :D

          6
  4. quiris pisze:

    „Dżuma” była w ebooku? To musiało być naprawdę baaardzo daawno temu…

    1
    • Robert pisze:

      Pod tym numerem ISBN jest audiobook, który wciąż można kupić w różnych miejscach.

      1
      • quiris pisze:

        audiobook != ebook

        5
        • Bociek pisze:

          Nie idź tą drogą, bo niektórzy gotowi Cię zlinczować ;)

          1
          • mjm pisze:

            Lincz grozi za twierdzenie, że audiobooki są gorsze od ebooków, a nie za zwykłe stwierdzenie, że to nie jest to samo.

            1
            • quiris pisze:

              Audiobook, a „audiobook” to mogą być dramatyczne wręcz różnice w doznaniach. Wszystko zależy, jak ten audiobook został nagrany. Jeśli został nagrany w formie słuchowiska vide „Trylogia Husycka”, to śmiem twierdzić, że jego mistrzowski kunszt wznosi jeszcze wyżej wartość samego w sobie wielkiego dzieła Sapkowskiego. Z kolei, jeśli to miałby być audiobook na poziomie „Dziewczyny z pociągu” w monotonnej, bezbarwnej, wypranej z emocji interpretacji Karoliny Gruszki to taki audiobook grzebie samą książkę, bo tego słuchać długo po prostu się nie da.

              0
              • mjm pisze:

                A już zrobiłeś nadzieję Boćkowi, że tak jak on, uważasz audiobooki z definicji za gorsze od ebooków :-)

                1
              • asymon pisze:

                Słuchałem „Dziewczyny z pociągu”, podobało się. I co zrobisz? Nic nie zrobisz.

                2
    • Robert Drózd pisze:

      Wydawało mi się, że była, ale faktycznie, to mógł być audiobook, którego jakaś księgarnia przez pomyłkę wystawiła w formacie czytnikowym.

      0
    • Rosa pisze:

      Co ciekawe PIW sprzedaje w swoim sklepie Dżumę w ebooku, ale tylko w specjalnej wersji na pendrive’ie. Nie rozumiem dlaczego nie ma samej książki w księgarniach internetowych.

      1
  5. mikeyoski pisze:

    Na lekcjach języka polskiego „przerabiamy” po kolei epoki literackie, co się wiąże z tym, że trzeba zagłębić się w teksty z tamtych czasów. Nie widzę możliwości, żeby mówiąc o pozytywizmie zamiast Lalki wrzucić coś współczesnego.
    Lektury szkolne w żaden sposób nie będą przyczynkiem do tego, żeby zachęcić ucznia do czytania. Jeśli nie ma tego nawyku, jeśli nie sięga po literaturę współczesną, gdzie książek jest po prostu zatrzęsienie (problemem jest w tym wszystkim wybrać te wartościowe), to obowiązkowe zapoznawanie się z tekstami lektur tego nie zmieni.
    Ja dużo czytałem i lektury szkolne wcale nie były dla mnie przykrym obowiązkiem (poza Potopem, który zmordował mnie straaaasznie), ale pewną ciekawostką.

    15
    • Doman pisze:

      Aż dziwię się, że nikt z komentujących tego nie zauważył. Dlatego też ciężko spodziewać się dużych zmian w programie, no bo jakich – od końca zacząć omawiać kończąc na antyku? Losowo?

      Jak mawiał mój polonista – nie ma co się spodziewać, że lektury, zwłaszcza te do pozytywizmu włącznie w jakiś sposób zainteresują współczesnego nastolatka, ale 95% ludzi jeżeli nie przeczyta ich w szkole, to nie sięgnie już po nie nigdy.

      4
    • Robert Drózd pisze:

      To jest słuszne pytanie, do czego ma prowadzić czytanie lektur. Jeśli do zdobycia wiedzy o historii literatury, to może faktycznie wystarczą streszczenia, tak samo jak do nauki historii nie wymaga się lektury tekstów źródłowych?

      Ja też lubiłem czytać i lektury nie były dla mnie jakimś wielkim obciążeniem, bardziej ich obróbka w rodzaju „charakterystyka głównego bohatera”.

      2
      • Kondrart pisze:

        Czytanie streszczeń dobre jest na „wiedze o opiniach o literaturze” nie na „literaturę”. W szkołach uczy się właśnie „Opinii o historii” a nie historii, czego skutki są dość przykre (np. nikt nie czyta tez Lutra, choć to nie zbyt długa lekturka).
        Inna sprawa, że jak się chce zobrzydzić autora, to należy jego utwór, nawet nie koniecznie ten najgorszy, dać przymusowo do czytania dzieciom w wieku takim, kiedy akurat to ich nie zainteresuje (jak dać emerytowi Musierowiczową). Niedźwiedzia przysługa dla wielu autorów.

        5
    • asymon pisze:

      Ja uważam że zamiast „Krzyżaków” można przeczytać np. „Wieczny Grunwald” Twardocha, ale w liceum, bo to dość „ciężka” rzecz. Choć z drugiej strony „Krzyżacy” to fajne czytadło dla podstawówki.

      1
      • Cyber Killer pisze:

        Miałem krzyżaków w podstawówce, tak samo jak w pustyni i w puszczy… A w liceum potopy i inne ogniem i mieczem i quo vadis…. Jeśli się zmusiłem to przez jedną taką pozycję przegryzałem się wtedy ze 2 lata, a większość była niestrawna nawet w formie streszczenia. Sienkiewicz po prostu nie umiał pisać i tyle, nic co ten gość napisał nie jestem w stanie z przyjemnością czytać. Nie rozumiem dlaczego jest jego „dzieł” tak wiele na liście lektur.

        4
        • Monika pisze:

          Sienkiewicz to świetny pisarz w swoim gatunku (historyczne przygodówki), ale widać nie w Twoim guście. Może temat Cię nie interesuje, może stylizacja języka utrudnia Ci czytanie, może wolisz zupełnie inny gatunek. I tyle.

          4
          • Cyber Killer pisze:

            Kiedy widzisz, na przykład Karol May mi pasuje po całości. Z 2 strony lubię high fantasy, ale Tolkien (w oryginale, tłumaczeń nie czytałem) wchodzi mi niemal tak samo źle jak Sienkiewicz. Ekranizacja Ogniem i Mieczem dość bardzo mi się podobała, wtedy znowu chwyciłem książkę i to było moje ostatnie podejście jak na razie, odpadłem po 15 stronach (tzn po samym prologu). Nawet starożytna Iliada lepiej się czytała.

            Myślę że to kwestia strasznego wodolejstwa u tego pisarza i wstawianych sub-historyjek w opisy sytuacji (w stylu …i zrobił to tak jak kiedyś przed laty ktośtam inny, a wyglądało to tak że itd… kilka akapitów oderwanych od obecnych wydarzeń, a zamiast tego opis tego co się kiedyś wydarzyło – może trochę przeinaczam, ale takie wrażenie miałem).

            4
            • Monika pisze:

              Czyli nie dla Ciebie epickie historie z szerokim tłem. Co nie znaczy, że to wodolejstwo czy kiepskie pisarstwo, bo cała uroda tego rodzaju literatury polega na tym, że nie trzyma się ona ściśle jednej opowieści, tylko płynie szeroko i obejmuje spory obszar wyobraźni czytelnika. Co się jednak nie każdemu musi podobać.

              6
    • Jureq pisze:

      Tylko dlaczego wszystkim pozytywizm musi się kojarzyć z tą nieszczęsną „Lalką”?
      Której nie znoszę.

      Czy „Lalka” nadal jest w szkołach omawiana pod hasłem „Obraz społeczeństwa polskiego w….”? To jest dobrze napisana powieść, ale lepiej pasowałby do niej temat „Jak istnienie cenzury wpływało na ukazanie obrazu społeczestwa polskiego w….”

      1
      • mikeyoski pisze:

        Lalka to była jedna z moich ulubionych lektur. Po prostu ją wchłonąłem. Dodatkowo poprawiłem serialem. Podobnie jak i Ludzi bezdomnych czy Przedwiośnie.

        I tak najlepszą lekturą – jedyną, do której wróciłem już po LO była Mała apokalipsa – nie mogę niestety jej teraz dorwać w e-booku :(

        1
  6. Wojciech pisze:

    „Katedra” Dukaja w pakiecie podstawowym :O

    Co do „Zbrodni i kary” – czytam obecnie „Młokosa” w nowym przekładzie wydatnictwa MG, który IMO bardzo poprawił „czytalność” tej książki. Jeżeli „Zbrodnia i kara” i reszta na nowo przetłumaczonych powieści Dostojewskiego również ma tak dobre tłumaczenie, to chcącym zabrać się za lekturę, redkomendowałbym zakup właśnie tych wydań.

    2
  7. rudy102 pisze:

    Lista tożsama z tym co było kiedyś? Chodziłem 10 lat temu, profil rozszerzony i przerabiania żadnych filozofów sobie nie przypominam a tutaj widzę wiele takich pozycji i mocno propsuję.

    1
    • asymon pisze:

      Może poloniści nie tykają filozofów, bo sami nie są przygotowani? Też żałuję że nie miałem, z Platona tylko „obrona Sokratesa”. Zresztą nie wiem czy nie lepiej to zostawić na studia, bo i tak mało kto rozumiał, a „naukowe” dzieła Platona czy Arystotelesa czyta się dziś trochę cóż… inaczej i może lepiej nie mieszać młodzieży w głowach, bo mogą nie zrozumieć kontekstu.

      Fragmenty „Summy” św. Tomasza z Akwinu są dostępne jako pliki pdf, z opisów wynika że to te najpopularniejsze, więc może właśnie to zalicza się do lektur? Wydawcą jest Wydawnictwo Marek Derewiecki, napiszę maila, może ktoś podpyta na facebooku o formaty mobi/epub? Można dać odnośnik do strony z ŚCz o firmach i osobach robiących ebooki.

      Tłumaczenie nie jest dostępne w domenie publicznej, całość jest chyba tu, ale to, panie 30 tomów ;-)

      0
      • rudy102 pisze:

        „Zresztą nie wiem czy nie lepiej to zostawić na studia, bo i tak mało kto rozumiał”
        Kompletnie się z tym nie zgadzam. W szkole mało kto mało co rozumie bo szkoła nie uczy myślenia i rozumienia a kucia i nierozumienia, celowe ogłupianie ogromem niepowiązanych informacji do wkucia, zdania i zapomnienia. Nie tylko na języku polskim. Był taki fajny wywiad w Wyborczej z prof. Marcinkowskim „Matematyka to nie wyścigi, ale obcowanie z pięknem” ale usunęli.
        Dodanie obok starych nieaktualnych historyjek czegoś mądrzejszego uważam za jaskółkę do której mam nadzieję dołączą kolejne i nastanie wiosna.

        0
        • Cyber Killer pisze:

          Ja uważam że wszyscy oczekują zbyt wiele od szkół podstawowych i średnich, jednocześnie narzekając że jest tam za dużo. IMHO szkoły podstawowe mają dać umiejętności bazowe, które są potrzebne żeby pójść do szkoły średniej. A szkoła średnia/liceum ma dać człowiekowi małą próbkę wiedzy z przeróżnych dziedzin (i jednocześnie bazę do studiowania), aby mógł świadomie stwierdzić co mu się podoba/w czym jest dobry i wybrać dalszą drogę nauki.

          Chociaż ostatnio słabo to wychodzi, patrząc na millenialsów, którzy podchodząc do matury dalej nie wiedzą co chcą w życiu robić (poza obijaniem się), to szkoła chyba musi wziąć większy młotek, bo normalne nauczanie przestało skutkować.

          2
  8. oshin pisze:

    O ile przy lekturach do podstawówki uważam, że ich główną rolą jest sprawiać przyjemność (na jak najwyższym poziomie literackim) w czytaniu, to w przypadku lektur w szkole średniej to po prostu pozycje, które ilustrują kolejne epoki literackie i są omawiane w ramach historii literatury, a przy okazji rozwijają i budują wspólną bazę kulturową. Do listy specjalnych zastrzeżeń nie mam, ale ja nie jestem metodykiem nauczania, ani polonistą – trafiają do mnie argumenty prof. Biedrzyckiego, że będzie za mało czasu, żeby te lektury porządnie omówić, pytanie czy ważniejsze jest by młodzi liznęli jak najwięcej (choćby po łebkach), czy mniej ale dokładnie. Powiem szczerze, że nie mam zdania :)

    4
  9. Radek pisze:

    Ja nie potrafię zrozumieć, dlaczego ten przedmiot szkolny nazywają „język polski”. Powinno być coś w rodzaju „historia literatury”. Przecież niejedna lektura obowiązkowa jest napisana językiem, który dziś uważa się za przestarzały, może nawet niepoprawny. W mojej ocenie „język polski” powinien uczyć współczesnej gramatyki, ortografii i jeszcze raz ortografii. Do tego lektury przyjemne, ale poprawne językowo, żeby poszerzać zakres słownictwa młodzieży i utrwalać poprawny sposób wysławiania się. Jako uzupełnienie – wypracowania, które należy potem przed klasą na głos omówić, żeby nauczyć dzieci publicznych wystąpień. Wiele zawodów wymaga takich umiejętności.

    2
    • pskosinski pisze:

      Do tego, ja nie potrafię zrozumieć dlaczego w technikum informatycznym miałem więcej w tygodniu lekcji języka polskiego niż matematyki czy przedmiotów specjalizacyjnych (oczywiście nie razem wziętych, chodzi mi o godziny na pojedyncze przedmioty). Dopiero w ostatniej, 4-tej, klasie sytuacja polepszyła się na korzyść matematyki i przedmiotów technicznych.
      =ironia
      Wiadomo, że każdy przyszły inżynier potrzebuje przede wszystkim katować Mickiewicza i Sienkiewicza, a nie całki.
      =ironia

      Moja mała teoria spiskowa: filolodzy polscy mają za duży wpływ na programy nauczania. Gdyby okroić materiał hordy filologów polskich musiałyby szukać innej pracy.

      2
      • Cyber Killer pisze:

        A maturę po tym technikum masz? No masz, więc sprawa zamknięta, matura wymaga wiedzy o odrobinie historii literatury. Zdziwisz się jak bardzo ważne jest w pracy zawodowej w IT poprawne napisanie raportu, czy dokumentacji. Pełnymi rozwiniętymi zdaniami, w akapitach, i do tego tak żeby czytelnik dokładnie zrozumiał co masz na myśli, a nie męczył się domyśleniami. Żadna ściema, tak właśnie jest jeśli chcesz wyjść ponad poziom składania komputerów z gotowych części lub reinstalacji systemów operacyjnych.

        3
        • Radek pisze:

          Twoja wypowiedź potwierdza tylko to, co ja napisałem. Do tych raportów i dokumentacji nie potrzebujesz znajomości historii literatury. A po zmianie „historii literatury” na „język polski”, maturę z języka polskiego analogicznie trzeba przerobić.
          Historia jest na maturze (przynajmniej była za moich czasów) opcjonalna, tak samo można by zrobić z historią literatury. A obowiązkowy język polski, w formie przeze mnie zaproponowanej.

          3
          • Cyber Killer pisze:

            Nie potwierdza – musisz znać literaturę, żeby móc napisać tekst. Język to więcej niż tylko gramatyka. Doce pisane przez tych, którzy spali na polskim kują w oczy brakiem polotu i męczą przy czytaniu.

            2
        • pskosinski pisze:

          Nie wydaje mi się żebym miał z tym problem teraz ani żebym mógł go mieć gdybym miał o połowę zajęć z języka polskiego mniej. Za to kilka godzin więcej matematyki, która liczy się podczas rekrutacji na studia techniczne w przeciwieństwie do języka polskiego i ma ogromne znaczenie na pierwszym roku (bo przez nią mnóstwo dzieciaków odpada), mogłaby niejednemu przyszłemu studentowi pomóc. Ja po szkole jestem już dawno, więc nie musisz mi pisać o tym jak to wiedza o romantyzmie przydaje się podczas pisania raportów. ;)

          3

Skomentuj asymon Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.