Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

Promocja wiosenna: Kindle Paperwhite, Oasis i Scribe do 90 EUR taniej!

Książka o Kindle – raport po dwóch tygodniach prac

kindle-w-polsce-zrzut-worda

Dwa tygodnie temu ogłosiłem zamiar napisania książki poświęconej e-czytaniu oraz obsłudze Kindle z polskiej perspektywy.

W tym momencie mam równo 33% z zakładanej liczby znaków – ale po liczbie jeszcze nawet nie ruszonych rozdziałów i podrozdziałów widzę, że to była ta najłatwiejsza jedna trzecia… Nie oznacza, to też, że w dwa tygodnie machnąłem tyle, bo część była już napisana wcześniej. Prace posuwają się wolniej niż zakładałem, no ale codzienne obowiązki też zabierają czas, w międzyczasie przyszedł też nowy Kindle, którego trzeba było przetestować…

Przede wszystkim bardzo dziękuję wszystkim, którzy poświęcili swój czas i wypełnili ankietę, w której oczekiwałem podzielenia się pytaniami, które macie lub mieliście na różnych etapach posiadania czytnika. Spłynęło ponad 200 ankiet, niektóre bardzo szczegółowe.

Wczytywanie

Bilet z promocji weekendowej, pusty przedział w TLK i nich się polski bus schowa :)

Zobacz w Instagramie

Nie obiecuję, że wykorzystam wszystkie uwagi, natomiast dość poważnie uzupełniłem spis treści i będę wiedział, o czym nie wolno mi zapomnieć.

Sądziłem naiwnie, że możliwe będzie wydanie książki przed świętami. Rozmowy z wydawcą sprawiły, że szybko pozbyłem się tej wiary. :-) Zresztą cały proces związany np. przygotowaniem do korekty i spełnieniem wymogów redakcyjnych sprawi, że książkę najwcześniej skończę przed końcem listopada.

Będzie oczywiście papier. Słusznie zauważyliście, że jeśli książka ma również popularyzować e-czytanie, to wydawanie tylko e-booka jest trochę jak noszenie drewna do lasu. Jasne – jeśli ktoś ma już czytnik, to powinien ją przeczytać w formie elektronicznej, wyobrażam sobie, że to będzie pierwszy tytuł zakupiony po kupnie Kindle. :-) Ale papier też musi być.

Odniosę się jeszcze do kilku pytań, które mi zadawaliście.

Czy po wydaniu książki z bloga znikną wszystkie artykuły poradnikowe?

To wariant dla mnie tak nierzeczywisty (żeby nie powiedzieć absurdalny), że nawet o nim nie pomyślałem. Pytanie zakłada, że wydanie książki jest ogromnym profitem dla autora, w związku z czym ten zablokuje czytelnikom dostęp do tej wiedzy w inny sposób, aby tylko kupili książkę i dali mu zarobić.

Otóż nie – książka jest dla mnie pomysłem na poszerzenie wiedzy o czytnikach i rozwinięciem idei bloga na której przede wszystkim pomagam użytkownikom czytników, nie sądzę abym zbił na niej kokosy. Wielkością sprzedaży się na pewno tutaj podzielę, o ile umowa wydawnicza mi pozwoli.

A wpisy poradnikowe na Świecie Czytników będą nadal, w październiku poruszę na przykład temat kolekcji, wokół którego jest sporo nieporozumień i frustracji.

Dlaczego książka jest tylko o Kindle, a nie o innych czytnikach?

A dlaczego w książkach o Photoshopie nie ma nic o Gimpie? Część tematów o których będę pisał – np. wprowadzenie do tematyki czytników i rozdział o kupnie książek jest uniwersalna. Ale już akurat obsługa Kindle bywa skrajnie różna od obsługi Onyxa/PocketBooka itd, nie mówiąc o tym, że może się różnić w obrębie poszczególnych aplikacji.

Mógłbym po kolei opisywać jak coś zrobić w kolejnych czytnikach – ale wtedy książka byłaby bardzo trudna w nawigacji. Nie wykluczam, że kiedyś mógłby powstać wariant książki dostosowany np. do Onyxów, choć może poczekam najpierw, aż ta marka osiągnie taki udział w rynku, jak szacuje go dystrybutor

Bardziej prawdopodobne byłoby inne podejście – książka o e-czytaniu bez wskazywania konkretnego czytnika i bez jednoznacznie poradnikowego podejścia. Podzieliłbym się w niej swoimi uwagami na temat rynku książki i przyszłości e-booków/czytników. O tym w Polsce w paru esejach pisał np. Łukasz Gołębiewski z Biblioteki Analiz. W takiej pozycji na temat czytników byłyby tylko krótkie ściągawki. No, ale to przyszłość.

Obawiam się, że koncepcja FAQ zastosowana do książki uczyni z niej coś monotonnego i trudnego w użyciu pomimo ewentualnego indeksu

Byłoby to możliwe, gdyby nie było jakiejś logicznej organizacji treści i wszystko było ułożone np. alfabetycznie. Ale wtedy mamy leksykon, a nie przewodnik. Sens organizacji na zasadzie pytanie-odpowiedź jest taki, że każdy najmniejszy rozdział ma być odpowiedzią na potencjalny problem.

Jedną z inspiracji jest dla mnie FAQ na temat program Lightroom wydawane przez Victorię Bampton – da się to czytać w całości, ale jednocześnie wiadomo o czym jest każdy rozdział i łatwo znaleźć rozwiązanie problemu, który akurat mam. Gdy czytam książkę o Lightroomie autorstwa np. Scotta Kelby’ego to czasami przez parę stron zastanawiam się, co autor ma na myśli.

Czy będziesz musiał lać wodę, żeby książka nie była zbyt cienka?

To rozumiem, sugestia, że o Kindle przecież nie da się napisać aż całej książki? Przeczą temu przykłady z rynku amerykańskiego. Np. Kindle Paperwhite For Dummies – 179 stron na bardzo różne tematy, choć i tak poruszają połowę tego o czym planuję tutaj napisać.

Objętość książki szacuję na 270-300 tysięcy znaków, co daje 150-170 stron znormalizowanego maszynopisu – dochodzą jeszcze do tego ilustracje.

Co z tego dalej wyjdzie – zobaczymy. Na początku listopada przedstawię Wam kolejne postępy prac. :-)

Czytaj dalej:

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Ogłoszenia. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

8 odpowiedzi na „Książka o Kindle – raport po dwóch tygodniach prac

  1. pani Eliza pisze:

    Trzymam kciuki i dziękuję za koncepcję kontynuowania wpisow poradnikowych na blogu oraz za wyczerpującą odpowiedź na moje pytanie. :-)

    0
  2. krYsti pisze:

    Powodzenia!

    0
  3. Bartek Danowski pisze:

    Robert za dużo statystki, za dużo pierdołów a za mało pisania :)

    Nie sugeruj się znakami, patrz na plan książki. Wyczerp temat! Nie martw się o to czy Ci wyjdzie mniej czy więcej znaków. Finalnie nie ma to znaczenia…

    A co do terminów to wiele zależy od autora. Jak szybko napiszesz to wydawca ma więcej czasu na swoje działania. Generalnie pewnych terminów nie skrócisz po stronie wydawcy i to nie jest jego zła wola. Po prostu jest jakiś zakres działań, one muszą trwać i tyle.

    0
  4. lYsY pisze:

    a kiedy wersja beta :P powodzenia i czekam z utesknieniem :D na powazna lekture o Kindelku
    :D

    0
  5. Wyker pisze:

    pytanie moze dziwne

    piszesz ksiazke w excelu czy ja czegos nie ogarniam ?

    0
    • Rafał pisze:

      Nie, wygląda, że na zdjęciu laptopa mamy wyniki ankiety rozesłanej przez Roberta. Ankieta była z Google Docs, zatem wyniki domyślnie trafiają do arkusza Google. A potem już kroczek do pliku MS Excel… :-)

      0
  6. Cynthia pisze:

    To może być dobry prezent dla kogoś z rodziny.

    0

Skomentuj Cynthia Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.