Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

Kopie zapasowe naszych e-booków – dlaczego i jak je robić?

Kindle Touch na dysku zewnętrznym

Niedawna awaria serwisu hostingowego Beyond/e24cloud (czego ofiarą padł m.in. Woblink) wywołała znów szeroką dyskusję na temat kopii zapasowych.

Podobno ludzie dzielą się na tych, którzy już robią backupy i tych, którzy dopiero będą je robili. Oczywiście problem kopii dotyczy wszystkich danych, które są dla nas cenne – tutaj jednak skupię się na książkach elektronicznych.

Dlaczego powinniśmy robić kopie zapasowe?

Przyczyn jest wiele.

  1. Systemy DRM, które działają dzisiaj, mogą nie działać za 5 lat. A książka zabezpieczona w ten sposób nie może zostać aktywowana i otwarta, bez działającego serwera (np. firmy Adobe).
  2. Plik ze znakiem wodnym możemy ściągnąć ponownie z naszego konta w księgarni, w której je kupiliśmy. Ale księgarnie upadają. Tak będzie się działo. Sklepów z e-bookami jest już w Polsce całkiem dużo. Przetrwają najmocniejsi gracze, mniejsi – szczególnie jeśli się nie specjalizują, to nie pociągną długo.
  3. Niektórych książek w ogóle znikąd nie ściągniemy – np. tych, które sami sobie złożyliśmy i przekonwertowaliśmy np. w Calibre.
  4. Dyski się psują, komputery się psują, trudno ufać technologii. Ja miałem 3 lata temu wątpliwą przyjemność zobaczenia wielkiego błysku, gdy mój komputer został uszkodzony przez piorun, a konkretnie wyładowanie, które poszło po sieci LAN. Wtedy szczęśliwie, choć płyta główna się spaliła – dysk przetrwał. Ale trzeba być na takie wypadki przygotowanym.
  5. Nasz czytnik może też się zepsuć, możemy go stracić – niedobrze byłoby mieć tam jedyną kopię naszej książki.
  6. Możemy zostać po prostu okradzeni z naszego sprzętu. I tutaj zaleta e-booków zmienia się w ich wadę. Złodzieje nie zwrócą uwagi na większość książek na regale, ale wyniosą elektronikę, razem z dyskami i pamięciami, gdzie też są tysiące naszych książek.

Na szczęście e-booki nie zajmują bardzo dużo miejsca na dysku, więc ich skopiowanie nie powinno nastręczać trudności.

Po pierwsze – odzyskaj kontrolę nad e-bookami

W przypadku e-booków z zabezpieczeniem DRM, trzeba te zabezpieczenia zdjąć. Opisywałem szczegółową procedurę dla plików EPUB, podobna jest dla PDF, a także dla plików z Amazonu (inne są tylko wtyczki, ale wszystkie należą do omawianego pakietu „tools”).

Na blogu Apprentice Alf przeczytać można szczegółową instrukcję użycia wtyczek z Calibre.

Serwery Amazonu – wygodne, ale nie wystarczą

Tę sekcję dodałem już po pierwszych komentarzach. Jasne, możemy wszystkie książki wysyłać e-mailem do naszego czytnika i trafią przy okazji na serwery Amazonu, gdzie jest 5GB miejsca. Mamy do nich dostęp przez nasze konto oraz funkcję „Archived Items”.

Jest to duże udogodnienie, ale nie wystarcza jako trwałe rozwiązanie do kopii zapasowej. Dlaczego:

  • Do Amazona łatwo pliki wysłać, trudniej je stamtąd wyciągnąć. Nikt nie znalazł innego sposobu jak pojedyncze ściąganie każdego.
  • Backup powinien obejmować naszą całą kolekcję, łącznie np. z plikami PDF i EPUB – nie wiemy jakich czytników będziemy potrzebowali za parę lat.
  • No i Amazon może kiedyś z tej usługi zrezygnować, albo ją ograniczyć np. tylko do książek kupionych u nich…

Gdzie trzymać kopie zapasowe?

Podstawowa zasada to oczywiście wybór takiego miejsca, któremu nie grożą te same niebezpieczeństwa co naszemu komputerowi i czytnikowi.

Dropbox i eBookpoint

Pierwszy pomysł – to „chmura”. Ostatnio modne są serwisy synchronizacji plików, takie jak Dropbox, Google Drive albo Microsoft SkyDrive. Na dzień dobry dostajemy tam parę GB miejsca i po instalacji oprogramowania na naszym komputerze, pliki wrzucane do określonych folderów, trafiają też na „chmurę”, czyli gdzieś na serwery daleko stąd.

Dropbox jest o tyle przydatny, że część księgarni już teraz pozwala tam wrzucić kopię kupionej książki – w Polsce są to na pewno Publio oraz eBookpoint, którego ilustrację umieściłem na górze.

Wielką zaletą chmury jest, poza bezpieczeństwem, możliwość zdalnego dostępu do naszych książek.

Pamiętajmy jednak, że nie można wierzyć jednemu serwisowi. Ze względu na oskarżenia o piractwo upadły np. takie strony jak Megaupload. Problem jednak w tym, że sporo ludzi trzymało tam swoje własne pliki, np. potrzebne w pracy zawodowej. Czy je odzyskają? Są takie pogłoski, ale na razie śmiem wątpić. Z podobnych względów nie zalecam np. używania do kopii zapasowych serwisu Chomikuj, nawet jeśli można tam założyć prywatny folder.

Dysk zewnętrzny

Drugi pomysł – dysk zewnętrzny. Tutaj często trzymamy inne ważne dla nas pliki – jak np. zdjęcia, dokumenty, filmy. Pamiętajmy, aby dorzucić tam też e-booki.

Potrzebować będziemy oprogramowania do regularnego wykonywania kopii zapasowych (bo sami szybko o tym zapomnimy). Ja używam darmowego Cobian Backup.

Dyski są jednak też zawodne. Trzymasz dysk w biurku koło komputera? Mogą Ci go ukraść razem z komputerem. Masz większy dysk sieciowy, albo serwer mediów? Będzie przepięcie w sieci elektrycznej i elektronika dysków do wymiany. Wprawdzie firmie e24cloud w końcu udało się odzyskać dane swoich klientów (polecam świetne studium przypadku), ale lepiej nie myśleć, ile ich to kosztowało…

Najlepsze rozwiązanie to trzymanie kopii w co najmniej dwóch miejscach. Jedna gdzieś w domu, a druga w chmurze. Da nam to pewność, że nawet jeśli jedno ze źródeł nie zadziała, to drugie nas uratuje. A przy okazji mamy dostęp zdalny.

O paru szczegółowych rozwiązaniach (np. backup ustawień Kindle) jeszcze napiszę w przyszłości.

Na razie pytanie – czy i jakie kopie robicie?

Czytaj dalej:

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Korzystanie z Kindle i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

49 odpowiedzi na „Kopie zapasowe naszych e-booków – dlaczego i jak je robić?

  1. Dobrym pomysłem jest też wysyłanie wszystkiego co się da na czytnik z pomocą kindlowego adresu (kowalski@kindle.com/kowalski@free.kindle.com). Kilka księgarni oferuje bezpośrednią wysyłkę na czytnik zaraz po zakupie. Pomijając wygodę mamy od razu kolejną kopię w serwisie Amazon. W ten sposób wysłaną książkę, nawet później skasowaną bez problemu sobie można potem ściągnąć z Archived Items.

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Zastanawiałem się czy nie napisać o amazonowym mailu – ale to jest rozwiązanie
      niewystarczające.

      Dlaczego:
      – łatwo tam książki włożyć, ciężko wyjąć
      – nie przechowamy tam wszystkich formatów (np. epub), a nie wiadomo czego możemy potrzebować za parę lat.

      0
      • Co masz na myśli ciężko wyjąć? Zgrać kopię czy całkowicie skasować?

        Wyjąć można:
        – mając czytnik z Archived Items
        – logując się do http://amazon.com/myk, pobierając Personal Documents i wysyłając na czytnik
        – jeżeli wysyłaliśmy poprzez adres free.kindle.com, to na naszej poczcie dodatkowo widnieje e-mail z linkiem do bezpośredniego pobrania.

        Z kolei całkowicie z chmury Amazona skaskować można na http://amazon.com/myk w sekcji Personal Documents, na odpowiedniej pozycji wybiarejąc Actcions, Delete from library.

        Co do innych formatów, to fakt. Ciekawskim powiem, że zmiana rozszerzenia na mobi nic nie da System Amazonu zapewne sprawdza metadane pliku. Ciekawe, czy skanuje w jakimś celu to co przesyłamy :)

        0
        • Robert Drózd pisze:

          Ciężko zgrać np. wszystkie nasze ebooki :) bo to co robisz jest dostępne tylko przy mozolnym klikaniu jeden ebook po drugim.

          Uzupełniłem parę minut temu artykuł.

          0
          • Czary mary, hokus pokus, z tego co widzę to dałoby się ściągnąć wszystkie książki ze strony Amazona za jednym razem. Tak by wynikało z ich obecnego kodu na stronie :)

            Można by napisać wtyczkę do przeglądarki umożliwiającą coś takiego. Pytanie brzmi… czy cieszyło by się to zainteresowaniem :)

            0
          • Anna pisze:

            Pokazała mi się ostatnio reklama aplikacji desktopowej do zarządzania plikami w chmurze Amazonu. Nie sprawdzałam jeszcze, ale to by sugerowało, że już nie trzeba ściągać pojedynczo.

            1
            • Robert Drózd pisze:

              Ta aplikacja nie dotyczy niestety tej chmury, która przechowuje pliki kindlowe… Amazon ma po prostu takie dwie usługi i mąci trochę w głowie klientom.

              0
      • yas pisze:

        A czy istnieje jakiś szybki sposób, żeby książki, które sąw chmurze Amazona sprytnie całościowo przerzucić do Dropboxa?

        0
  2. Denver pisze:

    ja wszystkie ksiazki wysylam na czytnik przez amazonowego maila (nazwa@free.kindle.com) i tym sposobem mam kopie wszystkich ksiazek na serwerze amazonu ;)

    0
    • heniu pisze:

      Do czasu gdy nie wymienisz czytnika. Wez to pozniej wyslij spowrotem na nowy czytnik – powodzenia.

      Ile ja sie namordowalem, zeby kolekcje moich „ksiazek” wywalic. Skrypt pomagal usunac 6 sztuk na raz. Przy okolo 400 ksiazkach – musialem niezle poklikac…

      0
  3. ts pisze:

    No to dla przykładu ja: wszystkimi ebookami zarządzam w Calibre, którego folder leży na Dropboxie, który z kolei jest podpięty do PC + dwóch laptopów. Dodatkowo z kumplem mam system dwóch dysków zewnętrznych do backupu (zdjęcia, filmy, muzyka, książki i inne), jeden dysk jest u mnie, drugi u kumpla. Na każdym dysku jest backup i mój i kumpla. Dyskami zamieniamy się raz na jakiś czas (np. miesiąc). Jak mi się chata zjara, to drugi backup leży u kumpla.

    1
    • ts pisze:

      A i tak jak przedmówcy, książki na kindle’a lecą przez maila (za pośrednictwem calibre)

      0
    • TiS pisze:

      Jak przedmówca, ja również stosuję technikę Calibre/Dropbox/kilka komputerów z kopią lokalną Dropboxa/Amazon. Plus – raz na jakiś czas kopia na NAS (mój NAS nie ma niestety chyba apki Dropboxa, jak takową znajdę, to pójdzie z automatu).

      Wstępnie wygląda dość bezpiecznie, choć oczywiście, różne rzeczy mogą się zdarzyć…

      0
  4. wolbashi pisze:

    Jeżeli mowa o backupie to:
    -na sklepowej półce
    -na dysku folder calibre’a
    -dysk zewnętrzny (raz na jakiś czas)
    w chmury i dropboxyy jakoś nie ufam, niestety :P

    0
    • heniu pisze:

      Wyobraz sobie pozar w domu. Dom calkowicie splonal – nawet jesli Ty go nie zaczniesz to moze sasiad usnie z papierosem. Co wtedy?

      0
  5. Rafał pisze:

    Dokładnie jak u przedmówca – Calibre z folderem na Dropboxie. Ale czy znalazł się już ktoś mądry i wie jak zabezpieczyć sobie nie tylko książki, ale również wszelkie informacje „administracyjne” (oceny książek, oznaczenia czy przeczytane, czy nie, zakładki (strony na których się zatrzymaliśmy)) itp?

    0
  6. bvxzvzxcv pisze:

    pc-chmura-kartaSD-czytnik
    no chyba wystarczy co

    ciekawe czy ktos pamieta te glupoty co ladna buzia doktorantki wygadywala w lonydnie o papierze i nietrwalosci danych cyfrowych

    ksiazka 1 – kopia
    cyfrowo 4 – kopie

    cholera to ja powinien dostac nagrode ale niestety nie mam cyckow :(

    0
  7. emartinelli pisze:

    A ja mam zwykłe kopie bazy Calibre na dwóch dyskach, jeden w pracy drugi w domu. Mało prawdopodobne aby z oboma coś się stało. Księgarniom nie ufam bo jak już Robert napisał, za parę lat nie wiadomo co z nimi będzie i na dodatek teraz już nie wiem gdzie jaką książkę kupiłem. Ściąganie DRM przed backupem to podstawa :)

    0
  8. waltharius pisze:

    Ja tak samo backup w calibre zamontowanym na dropbox, podpiętym pod kilka komputerów. Do tego na telefonie mam większość jeśli nie wszystkie swoje książki, chmura amazonu i backup na zew. dysku twardym.
    Nie ma idealnych rozwiązań niestety. Ale backupować to za co się zapłaciło na pewno warto.

    0
  9. wujo444 pisze:

    Podobnie jak poprzednicy – biblioteka Calibre śmiga na Dropboxie, a wszystkie pliki na Kindle wysyłam mailem – bardziej z lenistwa szukania kabelka niz przezorności ;) no i w sumie jak mi się wreszcie zachce zrobić format, to pewnie poleci na dysk zewnętrzny, który rzadko jest wpięty do gniazdka, bo służy archiwizacji.

    0
  10. Zalewski pisze:

    Niedawno straciłem WSZYSTKIE dane z dysku, który wytrzymał tylko pół roku pracy ze mną. Na szczęście całą swą kolekcję książek trzymałem też na Kindlu. Ale od tamtego czasu mój zbiór wysyłam na następujących nośnikach:
    * Kindle;
    * Google Drive;
    * Dysk twardy;
    * Dysk zewnętrzny.
    Nie wierzę bym kiedykolwiek miał utracić swoje e-booki. ;)

    1
  11. Łukasz pisze:

    A ja polecam SugarSync :-)

    0
  12. piot pisze:

    Czy stosujecie jakiegoś rodzaju szyfrowanie waszych książek które wrzucacie na te wszystkie serwery ?
    np. spakowanie zipem na hasło

    1
    • asymon pisze:

      Za pomocą wtyczki do calibre ograniczenia drm można zdjąć nie tylko z Adobe epub, ale też z amazońskich plików azw. Trzeba tylko w ustawieniach podać numer seryjny kindle’a i ściągnąć pliki z Kindle Library przez „Download and transfr via USB”.

      Książki z amazona są przypisane do konkretnego urządzenia, jeśli będziemy trzymali pliki w chmurze a padnie nam czytnik i kupimy drugi, nasze backupy będą bezużyteczne.

      Co do chmury, polecam Dropboksa i Ubuntu One. [ciach]

      0
      • Robert Drózd pisze:

        Ewentualnie trzeba mieć zainstalowanego Kindle for PC.
        Właśnie dlatego piszę o zdejmowaniu DRM, bo gdy możliwości autoryzacji zabraknie, plik będzie już bezużyteczny.

        A link usunąłem, bo sam go wyżej podaję. :)

        0
  13. mincel82 pisze:

    Ja w zasadzie mam kopie zapasowe w dwóch miejscach…. no trzech.
    1. Księgarnia gdzie ebook kupiłem,
    2. Dysk kompa, katalg z tymi ebookami,
    3. Konto na amazonie … od razu wysyłam na kindla więc tam też są.

    0
  14. bouldering pisze:

    A ja z innej beczki – co jeśli nasze ebooki (często podpisane naszym imieniem i nazwiskiem za pomocą WM) wyciekną z jakiejś chmurki? Jakie są prawne rozwiązania w takiej sytuacji? Albo jeśli komuś kiedyś sprzedam dysk, który nie będzie dokładnie sformatowany, a ten ktoś pośle ebooka w świat?

    0
  15. Skrzat kuchenny pisze:

    Kwestią nie jest gdzie, ale żeby archiwizować.
    Do listy wymienionych dodałbym płyty DVD i karty pamięci, najlepiej SD czy micro SD.
    Ośmiogigowa karta to wydatek dwudziestu paru złotych. :)

    1
  16. k43r pisze:

    Czytam, kasuje, te warte backupu kupuje na półkę.

    0
  17. Ja może troszeczkę po bandzie … na obu komputerach – prywatnym i roboczym odpalony RAID1 …. od kilku lat mam spokój, dwa razy „na wszelki wypadek” wymieniłem dyski które przez smart zgłaszały problem i spokój.

    0
    • waltharius pisze:

      Ale raid to nie backup. To „tylko” zwiększenie bezawaryjności sprzętu. Backup to oddzielny dysk czy inne miejsce storagowe, gdzie trzymasz KOPIE swoich danych.

      0
      • Yyyy .. raid1 to mirroring … więc właściwie backup ;)))
        Oczywiście backup w czasie rzeczywistym co ma swoje plusy i minusy.

        0
        • waltharius pisze:

          Nie, to naprawdę nie jest backup. Backup to dane na oddzielnym dysku, którego nie używasz po zgraniu danych. Backup w raidzie to nie backup :) To po prostu zwiększenie szans na przetrwanie danych podczas awarii sprzętu. Jak wykasujesz dane z raida to je tracisz ze wszystkich dysków bo logicznie to jest jak jeden dysk dla systemu.

          0
        • LPG pisze:

          raid to nie backup. Jak po pijaku Ci wszystko kot skasuje, to będzie skasowane zewsząd. Backup to kopia do szuflady – jeśli robiona na dodatkowy dysk, to nie może być on podłączony na stałe do komputera.

          0
  18. asymon pisze:

    Mam jeszcze parę pytań dotyczących amazonu:
    1) Your Kindle Library – czy naprawdę jedynym sposobem na usuwanie książek jest kliknięcie po prawej na „Actions” -> „Delete from library”?

    2) Amazon Cloud Drive – czy udało wam się wgrać pliki do chmury? Próba wysłania czaegoś na serwer kończy się statusem „Waiting to upload” albo „Ready to upload” na liście…
    Próbuję w firefoksie, może to jest problem?

    I rozumiem że pliki leżące w Your Kindle Library nie zajmują miejsca w chmurze?

    0
  19. Ten wpis mi uświadomił, że muszę sobie zrobić Backup danych mojego czytnika do czego już się zabieram od dobrych kilku tygodni. Jak sobie pomyślałem, że utraciłbym te wszystkie rzeczy które tam mam to … Swoja drogą, czy jest jakiś wygodny sposób robienia backupu notatek?

    0
    • Natalijah pisze:

      Jest artykuł Roberta o My Clippings (poszukaj w wyszukiwarce), można je zgrać, zapisać, posegregować itd. ;)

      0
  20. slawek pisze:

    Odrębny serwerek backupowy przechowujący dane wszystkich komputerów domowych. Bekapy przechowywane co najmniej rok (w tej chwili jest sporo wolnego miejsca na dyskach więc faktycznie znacznie dłużej). Serwerek stoi w domu w składziku i nie do końca spełnia założenia bezpieczeństwa wiec jako drugi poziom miałem zamiar zastosować coś w stylu e24cloud, ale na Amazonie, który ma znacznie większe możliwości konfiguracyjne i jest tańszy. Ale chyba jednak skończy się na drugim serwerku postawionym gdzieś w robocie – w dłuższej perspektywie będzie to tańsze, no i ma się nad tym pełną kontrolę.

    0
  21. tofik pisze:

    Książki na półkach polecą jako pierwsze !!!! Tam właśnie spora część osób (często starszych bo młodsze przecież książek nie mają) chowa pieniądze :)

    0
    • Natalijah pisze:

      Fakt, pamiętam jak mój pradziadek wręczał mi na urodziny idealnie sprasowany „książkowy” banknot :)

      0
  22. Marek pisze:

    Artykuł opisuje dlaczego i gdzie trzymać kopie zapasowe e-booków, ale już niekoniecznie jak (lub raczej co) backupować.
    Mógłby ktoś wyjaśnić do czego służą katalogi sdr z plikami apnx, azw3f, azw3r, phl, asc?
    Robić backup tylko plików azw i azw3 czy wszystkiego jak leci (tzn. z katalogami sdr)?

    0
  23. przepla pisze:

    Jako uzupełnienie — z Amazon Cloud Drive można pobrać wszystko hurtem za pomocą aplikacji dostępnej do ściągnięcia ze strony manage storage.

    0
  24. Tadek pisze:

    Ja polecam korzystanie z serwisu Mover.io
    Dzięki niemu możemy robić backupy automatycznie z chmury do chmury. Usługa jest za darmo dla niektórych chmur (Dropbox, GoogleDrive, OneDrive, Yandex, Box). I nie wymaga włączonego komputera, ani żadnego oprogramowania.

    Moje ustawienia wyglądają tak:
    Folder Calibre leci na Dropboxa (Dropbox zainstalowany na komputerze i laptopie).
    W serwisie Mover.io mam ustawiony dzienny backup.
    18:00 – Wszystko z Dropboxa leci na OneDrive
    20:00 – Wszystko z OneDrive leci na GoogleDrive
    22:00 – Wszystko z GoogleDrive leci na Yandex

    Dzięki temu mam te same pliki w 4 miejscach w internecie. Używając jednej aplikacji na komputerze.

    Fizyczny backup robię raz na jakiś czas. W tym przypadku kopiuję same ebooki. A nie folder Calibre. Na dysk zewnętrzny i kartę pamięci w telefonie. Ale to bardzo rzadko :)

    1

Skomentuj TiS Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.