Jak konwertować książki na Kindle? Oto pierwszy z serii artykułów na ten temat. Tutaj zacznę od podstaw – co i na co konwertujemy i na czym to właściwie polega.
Zacznę od uwagi ogólnej. Konwersja jest prosta! To żonglowanie skrótami i formatami może niektórych przerażać. Ale większość książek przekonwertuje się bez problemu przy pomocy każdego narzędzia.
Jeśli zależy nam na bardzo konkretnym efekcie, albo mamy np. skomplikowanego PDF trochę trzeba się napracować. Ale pierwszym krokiem jest zrozumienie całego procesu.
Co konwertujemy:
Krótka ściągawka z formatów plików.
- Pliki MOBI, PRC, AZW – Kindle czyta je bez problemu, nie trzeba konwertować. To w zasadzie jeden i ten sam format, różnice są kosmetyczne.
- Pliki PDF – Kindle czyta pliki PDF, ale możemy je przekonwertować też na MOBI – często plik po konwersji jest bardziej użyteczny.
- Pliki DOC, HTML, RTF, EPUB, CBR, CHM – musimy przekonwertować.
Piszę tutaj o plikach niezabezpieczonych. Jeśli plik, który np. kupiłeś z księgarni Virtualo, ma DRM, sposób postępowania jest bardziej skomplikowany i nie omawiam go w tym serwisie.
Teraz do czego konwertujemy:
Domyślnym i najlepszym (choć wyboru nie ma) formatem dla Kindle jest MOBI.
Czym właściwie jest MOBI? To tak naprawdę jeden duży plik HTML z dodatkowymi informacjami. Dla niezorientowanych: HTML to język w jakim tworzy się strony WWW, dokumenty w tym języku czytają przeglądarki internetowe.
Z praktycznego punktu widzenia MOBI nie różni się za bardzo od EPUB, czyli międzynarodowego standardu e-booków – bo EPUB to spakowane dziesiątki małych plików HTML. Dlatego EPUB zwykle bardzo ładnie się skonwertuje do MOBI.
Na czym polega konwersja?
Konwersja dokumentu do e-książki to tak naprawdę dwie czynności:
- przerobienie książki do formatu HTML
- dostosowanie jej do ekranu e-czytnika i zapisanie w formacie MOBI
Przerobienie do formatu HTML wymaga zmiany formatowania – nagłówków, tabel, akapitów, na właściwe znaczniki HTML. Narzędzie do konwersji musi rozpoznać te wszystkie elementy, co nie zawsze jest łatwe.
Z kolei dostosowanie do ekranu e-czytnika oznacza przekształcenie tekstu na postać linearną – jeśli tekst ma kilka kolumn, proces konwersji robi z tego jedną kolumnę. Zwykle przy konwersji usuwane są marignesy, a wielkość czcionki, która dominuje w oryginale będzie też podstawową czcionką w wygenerowanym pliku. Tak samo wszystkie ilustracje, style i tak dalej, zostają zaszyte w jednym pliku MOBI.
Praktyczne wnioski dotyczące konwersji
Co z tego wynika:
- Jeśli konwertujemy HTML, to plik MOBI będzie wyglądał tak samo jak HTML, z wyłączeniem np. kolumn czy zaawansowanego formatowania.
- Jeśli mamy książkę w różnych formatach, np. EPUB, DOC i PDF:
- Prawie idealnie skonwertuje się EPUB, bo to jest już przygotowana e-książka. Wygląd i funkcjonalność będą się trochę różniły, stracimy tylko np. zagnieżdżone spisy treści, bo ich nie ma w MOBI.
- Następnie najlepszy będzie ten format, który łatwo daje się zapisać jako HTML – czyli w tym przypadku DOC.
- Najgorszy wybór do konwersji to PDF, jeśli mamy możliwość, to korzystajmy z innego.
- W przypadku PDF musimy wiedzieć, czy PDF zawiera tekst (tzn czy da się ten tekst zaznaczyć i skopiować) czy też złożony jest ze skanów. W tym drugim przypadku zanim zabierzemy się za konwersję, trzeba najpierw odzyskać tekst za pomocą oprogramowania OCR, np. Abbyy FineReader, jest też do tego narzędzie w Google Docs.
- Jeśli konwersja z jakiegoś formatu bezpośrednio do MOBI nam nie wychodzi, to trzeba spróbować najpierw zrobić z tego HTML i edytować – choćby w Wordzie (zapisujemy wtedy jako HTML „przefiltrowany”), albo ręcznie, jeśli znamy kod HTML.
W następnej części – czym konwertujemy, czyli przegląd programów do tworzenia MOBI.
Czytaj dalej:
- Jak działa funkcja Send To Kindle for Microsoft Word? Przetestowałem eksport z Worda na Kindle!
- Bionic Reading – rewolucyjna metoda szybkiego czytania czy ściema? Możemy to sprawdzić na czytnikach!
- Ostatni dzień na pobranie książek ze „starego” ArtRage. Jak ściągnąć je wszystkie?
- [Aktualizacja] Jeśli nie ściągnęliście wcześniej swoich książek z pakietów BookRage, to… już tego nie zrobicie
- Książka Roku 2023 według lubimyczytac.pl – już 97% książek przeczytamy na czytnikach!
- Amazon w ramach walki z AI ogranicza liczbę publikowanych książek do… trzech dziennie
Bardzo przejrzyście napisany artykuł. Kilka ciekawostek się dowiedziałam.
Ciekaw byłbym jeszcze tematu Kindle Direct Publishing.
Jak dotąd publikowanie (po polsku) w KDP to partyzantka na zasadzie „wyłapią że po polsku i odrzucą, czy nie”, dlatego choć samemu kusi mnie żeby spróbować coś opublikować, choćby testowo z tekstem PD, to poczekam na oficjalną obsługę polskiego…
Przy popularności Kindle’a w Polsce zaczyna to już powolutku mieć ręce i nogi. Czekam zatem z dużym zainteresowaniem na rozwój sytuacji.
Witam,
Przepraszam, że piszę nie na temat, ale z tego co widzę nie ma tu żadnego forum.
Planuję zakup czytnika Kindle 3 i jedyne co mnie powstrzymuje przed złożeniem zamówienia to ilość i dostępność polskich ebooków. Czy ktoś zorientowany mógłby podać strony, gdzie polskie ebooki można kupić/pobrać i ogółem wypowiedzieć się na temat ich ilości? Zależy mi chociaż na tytułach klasycznych, zarówno zagranicznych jak i polskich, byle by w naszym języku.
Dzięki,
Kacper
Pingback: Konwersja książek na Kindle: (2) Programy i narzędzia | Świat Czytników
Na Kindle 3 z firmware 3.1 mozna uzywac plikow HTML bez konwersji -przed wgraniem pliku trzeba tylko zmienic mu rozszerzenie z .html na .txt.
To prawda, ale nie zawsze sobie radzi z takimi plikami, szczególnie większymi, dlatego i tak warto konwertować.
Pingback: Moje 4 miesiące z Kindle – zalety i wady | Świat Czytników
Pingback: Formaty książek, jakie łyka Kindle | Świat Czytników
Moje pytanie brzmi : ” Dlaczego podczas konwertowania książki z formatu PDF do MOBI trace możliwość używania słownika?? ” Czy tak jest zawsze ?? Dziękuje bardzo za odpowiedź bo nigdzie nie mogę odszukac informacji na ten temat
Taka sytuacja nie powinna wystąpić. Spróbuj jeszcze raz, zwłaszcza jeśli książka jest po angielsku.
Próbowałem. Niestety słownik działa tylko na oryginalnych plikach bez konwersi. Jeżeli jaki angielski PDF zmienię słownika próżno szukać :(
Kurczę, to już nie wiem. Wyjątkowo dziwna sytuacja. Podrzuć linka do tego PDFa – pod warunkiem, że nie jest chroniony prawami autorskimi. Bo jak jest to będzie ciężko pomóc.
Ps. Którego Kindle używasz?
Mam kindel 4 . Wiesz tutaj nie chodzi o jakiegoś konkretnego jednego PDFa bo ściągałem już najróżniejsze i wszędzie jest to samo :( Dobrze że chociaż w książkach z amazon działa…
No to musi być jakaś wada K4 :( Trzymaj się z daleka od PDF :)
wystarczy w callibre edytować metadane i tam ustawić język angielski. wtedy po konwersji nie będzie problemu.. :)
Jest to dziwne i wyjaśnić da się tylko tym, że Kindle przestaje rozumieć, że ma do czynienia z tekstem po angielsku.
Calibre chyba tego nie potrafi, podaję więc link do programu, który pozwala ustawić język dla plików MOBI: http://wiki.mobileread.com/wiki/Kindle_Mobi2Mobi_GUI_Vista/XP
– zmień na ENGLISH, jeśli nie jest ustawiony.
Tzn nie wiem jeszcze czym konwertujesz – jeśli Calibre, to spróbuj albo Mobipocket Creator, albo wysyłki przez email do Amazonu.
Konwersja PDF w Calibre i utrata możliwośći stosowania słownika.
To rzeczywiście irytujące niedociągnięcie (?) Calibre. Jeśli interfejs programu jest ustawiony na polski to wszystkie generowane .mobi mają zaszytą informację, że plik jest w języku polskim i słowniki przestaja działać. Jak na razie jedynym sposobem jaki znalazłem jest zmiana języka interfejsu na angielski. Mało eleganckie ale działa. Pozdrawiam
(calibre) Wystarczy w metadanych książki wybrać język angielski i już słownik zacznie działać
Robert, czy mógłbyś się podzielić swoimi praktycznymi uwagami na temat konwersji HTML-a do MOBI?
Ostatnio przerabiam jednego „ebooka”z formatu PDF, który powstał chyba z jakiegoś DOC-a. Przepuściłem go najpierw pod Linuksem, którego na co dzień używam, przez pdftohtml, a potem ręcznie, żmudnie poprawiłem w Vimie. Nie używałem żadnych wymyślnych styli CSS, prawie wyłącznie HTML 4. Wyjątkiem były tylko font-style dla znacznika „q” i padding-bottom dla „li”. W przeglądarce wygląda to całkiem dobrze, ale gorzej się robi, gdy skonwertuję HTML-a do MOBI przy pomocy konsolowego KindleGen. KindlePreview odpalany przez Wine i View w Calibre zupełnie ignorują odstępy między paragrafami („p”), przez co tekst jest niezbyt czytelny.
Mógłbyś napisać jak tworzyć HTML-e, żeby dobrze wyglądały w Kindlu? Czy używać paragrafów („p”) czy znaczników „div”? Jakie style CSS uwzględni Kindle, a jakie całkowicie pominie? Pamiętam, że konwertowałeś „Wolną Kulturę”, więc pewnie masz już to przećwiczone :)
Znacznik „p” chyba nie wystarczy do tego, aby w MOBI był odstęp między paragrafami (bo przecież ktoś może chcieć wyróżniać paragrafy np. przez wcięcie), trzeba mu ustawić odstęp przez styl margin-top.
Pomysł na artykuł dobry – kupiłem kiedyś na amazonie książkę o formatowaniu książek i były tam wymienione style CSS, które działają w MOBI. Dodaję do listy rzeczy do napisania. :-)
Dzięki za wskazówkę! Wypróbuję ją i dam znać czy zadziałała.
A co to za książka? Możesz zdradzić tytuł? Te informacje o stylach CSS, które działają w MOBI przydałyby mi się już teraz, bo mam w planach konwersję kolejnych PDF-owych ebooków :)
Książka autora serwisu http://kindleformatting.com/ – generalnie niewarta tego ile kosztuje (teraz chyba 13,79, ja kupiłem za ok. $5), a napisana w czasach Kindle 2, choć format od tego czasu się nie zmienił. Na samej stronie jest trochę wartościowych porad, np. http://kindleformatting.com/faq.php
Super! Pięknie dziękuję! Na pewno bardzo się przyda :)
Już sobie nawet zrobiłem eleganckie Mobibooki z tamtejszych tipsów i FAQ, używając do tego celu genialnej wtyczki do Firefoksa Kindle It :D
Sporo przydatnych porad znalazłem też w Amazon Kindle Publishing Guidelines, np. jak usunąć wcięcie na początku paragrafu, jak przy pomocy nagłówka „meta” wskazać obrazek z okładką, jak zrobić odstęp dla paragrafów (właśnie styl „margin-top”, o którym wspominałeś), itp. Są tam też informacje na temat tworzenia spisu treści i wiele innych, które mogą być pomocne autorom ebooków dla Kindle’a. Gorąco polecam!
O, bardzo dobry link, rzeczywiście sporo porad dla osób przygotowujących pliki na Kindle.
Witam kindlofanów!
Mam problem z konwersją podręcznika z PDF na Mobi. Używałem już pdf to mobi i calibre i w po każdym z tych programów nie dalo sie czytać podręcznika na K4. Problemy pojawiały się z tabelkami i grafiką. W związku z tym mam pytanie i prośbe zarazem o poradę….czy na K4 można czytac tylko beletrystykę ( czyt. sam tekst bez grafiki). Czy można też czytac podręczniki szkolne które jednak posiadająjakies tam wykresy tab itp
Będę ogromnie wdzięczny za pomoc!
Wgrałam na mojego Kindl Touch pliki mobi, ale nie mogę zmienić ich kontrastu (nie ma w ogóle takiej opcji), w plikach PDF to działa. Pliki mobi mają automatyczny kontrast?? Konwertowałam przez Calibre.
Pingback: “Janek – historia małego powstańca” – pierwszy polski gamebook na Kindle | Świat Czytników
Pingback: Trudne początki ebooków w Polsce. | bezdruku.pl
Witam od paru dni jestem szczęśliwym posiadaczem Kindla 4. I mm pewien problem z przekonwertowaniem pdf-a na mobi. Użyłem programu pdfscissor aby usuną numery stron z książki, później konwertuje na mobi i na kindlu mam dalej numery stron, do tego porozrzucane. próbowałem juz programami calibre i hamster i nic ma ktoś jakiś pomysł?
Mam problem, przerobiłam sobie z pdf na mobi, przerzuciłam przez usb na kindle 5 amazon, w gdy włączam książkę owszem pokazuje ładnie tekst ale co dwa wersy jest przerwa, (tak jakby dwa razy wcisnąć enter) to nie wina książki bo tak wszystkie pokazuje… Gdy wchodzę w folder z którego przerzuciłam widzę format mobi, a przy nim APNX.
Korzystałam również z programu calibre, ale nic to nie dało.
Dodam, że jak bezpośrednio przesyłałam bez programu to całkiem inny tytuł wyskakiwał w czytniku z jakimiś cyframi. Musiałam zmieniać w programie.
Proszę o odpowiedz.
Pozdrawiam
hej. czy znalazłaś rozwiązanie : „pokazuje ładnie tekst ale co dwa wersy jest przerwa, (tak jakby dwa razy wcisnąć enter) ”
będę wdzięczny za odpowiedz
pozdrawiam
Pingback: Rynek ebooków w Polsce, czy potrzebny jest Amazon.pl? | bezdruku.pl
Robię plik z Calibre, ale albo:
1) wykrywa rozdziały,
2) jeśli w pliku są przypisy wykrywa przypisy, a rozdziały ustawia w miejscach gdzie są przypisy, nie wykrywa rozdziałów tam, gdzie faktycznie są.
No to za pomocą Kindle unpack rozkładam mobi, żeby ręcznie poprawić miejsca, w których mają się pojawić rozdziały. I tu pojawia się problem: czym to potem spakować w mobi? Chodzi o zastosowanie komercyjne (a KindleGen wolno używać, tylko pod warunkiem, że publikuje się na Amazonie, który walczy przecież z tym i nie chce, żeby Polacy u nich publikowali). Zaraz pokombinuję z MobiPocket, ale czy nie ma jakiegoś narzędzia, choćby z linii komend, które po prostu z powrotem pakuje plik?
Dobra, wymyśliłem metodę, która pozwala na stworzenie pliku z poprawną strukturą, rozdziałami, spisem treści i generowanymi automatycznie przypisami na jednej stronie, bez ingerencji w kod plików html, opf czy ncx. Natomiast jakby ktoś znał jakieś narzędzie w stylu kindlegen, które umożliwia z opf’a zrobienie mobi, ale jest legalne do użytku komercyjnego poza amazonem, to nadal będę wdzięczny.
Mam problem, przerobiłem sobie z pdf na mobi, przerzuciłem przez usb na kindle 5 classic, gdy włączam książkę owszem pokazuje ładnie tekst ale co dwa wersy jest przerwa, (tak jakby dwa razy wcisnąć enter) to nie wina książki bo tak wszystkie pokazuje…
Bardzo prosze o podpowiedz co zrobić, przeszkadza mi to w czytaniu.
Dziekuje za odpowiedz
pozdrawiam
Witajcie kochana społecznosci maniakow ksiazek :)
ja mam taki mały problem podczas tworzenia ksiazki na kindla ( tworze sobie sam od podstaw w librze lub w wordzie pplik bazowy z tekstem najczesciej z pdf bo tych jest od groma w sieci ale sa kompletnie mało czytalne jak dobrze wiecie przez kindla wiec po konwersji z pdf na worda lub txt i ogolnie po konwersjach pokazuje mi sie taki znaczek w slowach
Przemil¬ cza
wiem ze jest to znak dzielenia wyrazow ale nie moge go mzienic tj usunac bo program word go jakos pomija a w librze office jest poswietlony nawet na szaro, ma ktos na to dranstwo sposob bo mi juz wszelkie mozliwosci spaliło na panewce :) wiec prosze was tutaj o pomoc :)
Mam taki sam problem..
Przemil¬ cza
Ten znak to łącznik opcjonalny.
W Wordzie wejdź Narzędzia główne, w zakładkę zamień, następnie wybierz „więcej”. W zakładce zamień, wybierz w okienku „znajdź” na dole okienka wybierz specjalne pozycja (u mnie) trzecia od dołu Łącznik opcjonalny. Okienko „zamień na” zostaje puste.
Mam pytanie … nie mam Kindle, ale mocno korzystam z aplikacji Kindle na tablecie z Win8. Czy jest jakaś opcja, żeby książkę kupiona poza Amazonem jako MOBI /EPUB wysłać do mojej biblioteki w apce? Rozumiem, że dałoby się jeżeli miałbym kundla, ale co w takiej sytuacji?
Mam książkę w formacie EPUB i chcę ją przekonwertować za pomocą Calibre do MOBI, jednak po czterech sekundach wyskakuje błąd. Wcześniej konwertowałam plik PDF i wszystko działało.
Co oznacza iż utracimy przy konwersji „zagnieżdżone spisy treści, bo ich nie ma w MOBI”. Nie będę mógł poruszać się po rozdziałach używając spisu treści na zasadzie klikne w rozdział i jestem na dokładnej stronie ? Pozdrawiam TJ
Niczego nie tracimy. Artykuł jest sprzed kilku lat (w skrócie: przestarzały), a przez ten czas dużo się zmieniło. Dziś standardem jest nowsza forma MOBI (KF8), znosząca wiele ograniczeń występujących w starszym formacie.
Witam! Mam problem! Konwertuje e-booki pobrane za darmo z internetu z pdf na mobi z programem calibre.
Niestety na moim kindle paperwhite tekst jest źle ułożony, wersy „przeskakują” w złych miejscach. Czy można jakoś temu zaradzić, żeby test wyglądał podobnie do tekstu z ksiązek z Amazona?
Nie ma łatwego sposobu, z automatów najlepiej działa chyba Mobipocket Creator, jeśli nie pomoże, zostaje ręczna edycja plików html i krótki kurs wyrażeń regularnych.
Z drugiej strony, czasem widuję w aitobusach ludzi czytających takie ebooki, więc pewnie z czasem da się przywyknąć.
Mam taki przypadek. Jedna i ta sama strona na komputerze z windows i na komórce z androidem pobiera ten sam plik w innym formacie. Na komputerze jest to pcr, a na komórce mobi. Z czego to wynika? Czy da się coś zrobić, żeby to jednak było mobi? Dodam, że robiłam to na trzech różnych przeglądarkach.
A co to za strona? I czy te pliki się różnią? Bo PRC to jest po prostu MOBI z innym rozszerzeniem. Prawdopodobnie serwer rozpoznaje łącze komórkowe i wystawia inne rozszerzenie. Może przełączenie strony w tryb 'na komputer’ wtedy pomoże.
Dzięki, skoro to jest to samo to niech tak będzie.