Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

Kobo Aura – prawie jak tablet

Cieszymy się z rozpoczęcia wysyłki Paperwhite II do Polski, tymczasem nowy, niedostępny oficjalnie u nas czytnik ze stajni Kobo może zachwycać wyglądem, a możliwościami atakuje mocno lidera rynku.

Podobieństwo do tabletów rzuca się przy pierwszym spojrzeniu – otóż Kobo Aura nie ma ramki – e-papierowy ekran jest na tym samym poziomie co matowa obudowa. Czyżby koniec z okruszkami wpadającymi między ramkę i ekran?

Podobnie jak większy model (omawiany u nas Kobo Aura HD), z tyłu Aura ma nieregularny kształt.

Wg niektórych ułatwia to trzymanie – ale są też głosy, że dość ostre krawędzie przeszkadzają.

W przeciwieństwie do starszego brata z ekranem 6,8″ i dużą rozdzielczością 1440×1080 – ten model ma bardziej tradycyjną rozdzielczość 1014 x 758. Procesor 1 Ghz, tak samo jak w nowym Paperwhite. Pamięć 4GB (choć na własne książki jest znacznie mniej) oraz możliwość użycia kart SD.

Sam ekran to znany dobrze Pearl (bo wyłączność na Carta ma w tym roku Amazon), ale – podobnie jak w nowym Sony – ale z dodaną technologią Regal zmniejszającą ghosting. Obsługa wyłącznie przy pomocy dotyku – brak dodatkowych klawiszy.

Co się wyróżnia to aż 11 czcionek i funkcja Type Genius – niespotykane w żadnym innym czytniku ustawienia wagi i ostrości każdej czcionki:

Można więc ustawić dokładnie taki wygląd tekstu jak nam odpowiada. Może to być ostateczne rozwiązanie problemów ze zbyt cienkimi i słabo czytelnymi fontami, z czym np. Kindle i Nook nie miały raczej kłopotów, ale Onyxy owszem.

W długaśnym wątku „Kobo Aura Impressions” na MobileRead szybko zaczęły się pojawiać narzekania na czytelność. Chodzi o to, że struktura warstwy dotykowej jest… widoczna w tle ekranu.

W przybliżeniu wygląda tak – i ma nawet swoją nazwę „diamond pattern”.

Diamentowy wzór zmniejsza ostrość czcionek, dlatego część osób zwraca kupione czytniki. Na blogu The Ebook Reader autor porównuje ekrany Aury i Aury HD – ekran Aury podoba mu się znacznie mniej, a rzeczony wzorek jest widoczny szczególnie na słońcu.

dużym teście na Allesebook.de zbadano kontrast z włączonym podświetleniem:

Być może właśnie przez te diamenty, kontrast wychodzi gorzej nie tylko w porównaniu z Kindle PW1, ale także poprzednimi modelami Kobo. Wygląda na to, że jakość ekranu Aury HD trudno pobić.

Są też narzekania na jakość światła, jakieś drobinki – ale tu, podobnie jak przy Kindle mamy do czynienia pewnie z rozrzutami jakościowymi, jeśli ktoś mieszka w Stanach, to nie ma problemu z wymianą Aury.

 

Jeśli chodzi o funkcje – bardzo ciekawa jest integracja z usługą Pocket, która umożliwia zapamiętywanie artykułów z sieci w celu późniejszego przeczytania. W ustawieniach podajemy dane do konta na Pocket, a czytnik się tam zaloguje i ściągnie artykuły do przeczytania. Mamy też interfejs do przeglądania tych artykułów.

W inny sposób (wysyłka mailowa na czytnik) mają to oczywiście od dawna użytkownicy Kindle (Instapaper, Readability i inne), choć akurat Pocket jest dla nich dostępny przez pośredników np. Crofflr. Widać jednak, że Kobo wchodzi w te rejony, gdzie Amazon od dawna miał monopol.

Michael Kozlowski z bloga Goodereader opublikował obszerny film, w którym porównuje Aurę oraz nowego Kindle Paperwhite.

Kilka spostrzeżeń:

  • Aura wyraźnie mniejsza od Paperwhite.
  • Pod względem szybkości nie ma specjalnej różnicy.
  • Bardzo fajny gest do zmiany poziomu podświetlenia – wystarczy przeciągnąć dwoma palcami od góry do dołu.
  • Paperwhite robi odświeżenia co kilkanaście stron, Aura rzadziej, mniej więcej co rozdział, ale ghosting staje się zauważalny.
  • Co ciekawe, w przypadku plików PDF – Paperwhite podobało się bardziej niż Aura, bo w przypadku PDF na Kobo nie działa ani słownik, ani podkreślanie. Paperwhite ma za to przydatny (a znany z tabletów) skrót do powiększenia tekstu dwukolumnowego, tak aby objął cały ekran – nie wiem dlaczego autorzy filmu użyli określenia „reflow”, bo tej akurat funkcji oba czytniki nie mają.
  • Tak jak książki z Kindle Store mają indeks zwany X-Ray (działa na Paperwhite i Touch), książki z Kobo Store korzystają z własnego – bardziej wizualnego podglądu książki.

Przypomnę, że Aura oficjalnie w Polsce jest niedostępna, starszy model Aura HD można było zamówić w ogólnoeuropejskim sklepie Redcoon (za 767 zł), nowego na razie tam nie ma. Zaznaczam, że nie wiem jak z gwarancją. Na liście sprzedawców na stronie Kobo znajdziemy sporo sklepów niemieckich – choć wciąż brak dokładnej daty premiery. W Niemczech Aura kosztować ma 149 euro, jest zatem wyceniana drożej od Paperwhite.

PS. Uwaga techniczna – od dwóch dni możecie co jakiś czas natrafić na błąd „500 Internal Server Error” – dostawca powiadomiony, próbuję określić przyczynę, ale niestety na razie nie mogę zagwarantować, że się nie powtórzy.

Czytaj dalej:

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Rynek czytników i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

60 odpowiedzi na „Kobo Aura – prawie jak tablet

  1. asq pisze:

    czy dobrze rozumiem, ze ekran nie jest zaglebiony, czyli bardziej narazony na urazy. caly czas zastanawiam sie czy to, ze moj touch ma najbardziej zaglebiony ekran przyczynia sie do tego ze do dzisiaj ekran ma sie dobrze, niestluczony.

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Wydaje mi się, że jeśli ekran jest na jednym poziomie z obudową, to po prostu pokryty
      jest jakąś warstwą, która powinna go chronić. Zresztą przy częstym jeżdżeniu zakup okładki i tak jest nieodzowny.

      0
  2. Aki pisze:

    Miałam toto wczoraj w ręce. Ekran zupełnie płaski, bez zagłębienia, faktycznie jak tablet. Podobało mi się że jest taki malutki i cieniutki. Ale. Góra ekranu miała jakieś ślady, jak podrapane na ukos. Kontrast słabszy niż mój PW1, wszystko wydawało się bardziej szare. Suwaki do zmiany grubości fontów działały trochę nieprecyzyjnie. Nie powaliło mnie na kolana.

    acha, no i te ustawienia czcionek marginesów itd zdaje się trzeba robić do każdej książki osobno, tak mi wyszło na próbach w sklepie. Nie zapamiętuje ustawień. Mogę się mylić, nie mam innego Kobo

    0
    • Robert Drózd pisze:

      To ostatnie byłoby bardzo kiepskie… nie widziałem żeby o tym wspominano na mobileread.

      0
      • Aki pisze:

        Też nie widziałam a z MR praktycznie nie wychodzę. Nie śledzę dokładnie postów o Kobo więc głowy nie dam. Ale w porównaniu do PW1, według mojego osobistego doświadczenia (krótkiego, sklepowego) Aura przegrywa.

        0
    • bq pisze:

      Milaem, kedyc kobo toucha, czcionki i kontrasty nie przekonaly mnie – ogolnie wole software kindla…

      0
  3. lelon pisze:

    Panie Drózd, proszę się tak nie spinać pisząc o czytnikach innych niż Kindle i ich ewentualnej gwarancji. Akurat zakup u polskiego pośrednika (którym nie jestem) daje nam ogromy przywilej: 2-letnią gwarancję (rękojmię), zamiast standardowej, 12-miesięcznej. W przypadku nowoczesnej eletroniki, której żywot obliczony jest max. na kilka lat, jest to bardzo duże udogodnienie.

    1
    • martyna pisze:

      Gwarancja i rękojmia to dwie różne rzeczy.

      0
    • Robert Drózd pisze:

      Panie lelon, teoria i praktyka to dwie różne dziedziny. Od 10 lat nie ma czegoś takiego jak rękojmia, jest „niezgodność towaru z umową” – a to jest też co innego niż gwarancja.

      0
      • martyna pisze:

        Właściwie rękojmia też jest, tylko że nie w obrocie konsumenckim :) Ale już np. kupując czytnik od drugiej osoby, nie od przedsiębiorcy, będziemy mieć do czynienia z rękojmią. Która wciąż nie jest gwarancją ;)

        0
        • Robert Drózd pisze:

          No to prawda – niewiele osób zdaje sobie sprawę, że zapisy KC o rękojmi nie obowiązują już w obrocie konsumenckim, bo jest do tego osobna ustawa.

          0
      • lelon pisze:

        Racja, nie rękojmia, a niezgodność towaru z umową. Która, z tego co się orientuję, obejmuje 24 miesiące po zakupie. Nadal jest to 100% dłużej aniżeli to, co oferuje Amazon.

        0
        • mikeyoski pisze:

          A korzystałeś może kiedyś z tej niezgodności? Co z tego, że mam 24 miesiące, skoro z wyegzekwowanie swoich praw są ogromne problemy. Nie jest tak jak w cywilizowanym kraju. U nas trzeba udowadniać, że się nie jest wielbłądem, a sklep z dużym prawdopodobieństwem i tak cię potraktuje ciepłym moczem.

          0
        • sLaw pisze:

          Warto przy tym dodać, że niezgodność towaru z umową, tak jak rękojmia obejmuje tylko te wady urządzenia które istniały już w momencie sprzedaży. W przypadku niezgodności jest tylko to udogodnienie, że jeśli wada urządzenia ujawni się w ciągu pół roku od sprzedaży, domniemuje się istniała już w chwili sprzedaży. I to sprzedawca musi udowodnić, że wada powstała później.

          Ale dalej nie jest to gwarancja, która najczęściej obejmuje wady, które powstały po sprzedaży urządzenia.

          0
  4. kw pisze:

    Dobrze zrobiłem kupując Aurę HD nie czekając na Aurę.

    0
  5. daro pisze:

    Tak na marginesie..Panie Robercie,skoro strona nosi nazwę Świat Czytników, warto byłoby robić testy nie tylko Kindla, ale także choć tych „topowych”Onyx HD czy Kobo Aura HD. Krótkie artykuły nie załatwiają tematu..Rozumiem, że ciężko jest dostać(kupić) każdy czytnik który się ukazuje, ale jednak…Może wtedy nie byłoby pojawiających się czasami zarzutów o preferowanie kundelka..

    2
    • Robert Drózd pisze:

      Kobo nie jest dostępne oficjalnie w Polsce, więc jego testować dokładnie nie zamierzam. Co do Onyxa – akurat i62 HD nie różni się za bardzo od i62e którego testowałem. Troszkę inny jest nowy budżetowy czytnik Onyxa i65s i być możę go przetestuję. Zastanawiam się w tej chwili jeszcze nad Cybookiem Odyssey Frontlight, który jest w zasadzie u nas nieznany, a którego z dystrybucji niemieckiej można w Polsce kupić.

      Zarzutów o preferowanie kundelka nie zamierzam odbijać, bo wciąż uważam że jest to w naszych warunkach najlepszy dostępny czytnik dla zwykłego człowieka.

      0
      • pauliene pisze:

        Odyssey Frontlight HD jest u nas dostępny z kilku źródeł – bezpośrednio od francuskiego producenta, przez międzynarodowy sklep Pixmania, jakiś czas temu był też chyba na bezkartek.pl (nie mogę sprawdzić w tej chwili, strona jest niedostępna). Mój przyleciał FedExem z Francji jakieś pół roku temu, przesiadłam się z iRiver Story HD i wrażenia mam generalnie bardzo pozytywne (jakość ekranu, szybkość działania, podświetlenie, możliwości ustawiania czcionki, także obsługa pdf). Udało mi się też ściągnąć parę książek z wbudowanej e-księgarni (francuskiej). Słabą stroną okazało się gniazdo kart micro SD, z którego karta lubi się wysuwać, więc zwykle z niego nie korzystam (a pamięć powoli się kończy, więc by się przydało…). Ale w sumie trafiony zakup.

        0
      • Cyfranek pisze:

        Robercie, przecież Kobo jest od dawna w redcoon.pl (http://www.redcoon.pl/search/?searchVar=kobo&brand=6288). Do PL wysyłają go oficjalni europejscy dystrybutorzy, jak choćby FNAC (http://www.fnac.com/Kobo-by-Fnac/shi137559/w-4). Mój Kobo dotarł właśnie z FNACa. Trudno uznać, że „nie jest dostępne oficjalnie w Polsce”.

        0
      • Nordek pisze:

        A szkoda ze min. Kobo nie będzie testowane … Tylko w ten sposób można w pełni obiektywnie ocenić, urządzenie innej marki i rzetelnie go opisać. Przyzwyczajenia i nawyki z korzystania np tylko Kindle tez nie są dobre w ocenianiu innych produktów.
        Kindle na pewno jest super czytnikiem ale trzeba uważać żeby nie wyglądało na to ze teksty mogą być nieco stronnicze i nie popadać w samozachwyt i twierdzić iż Kindle to najlepszy czytnik i basta :)

        2
  6. Sebastian pisze:

    Rozdzielczość 1014×758 – podejrzewam, ze pomylka:-) dalej „ale – podobnie jak w nowym Sony – ale…” dużo tego ale;-) dziekuje za recenzje i proszę o późniejsze skasowanie komentarza.

    1
  7. Aggie pisze:

    No i po tym artykule i komentarzach nie wiem teraz co zrobić :( Chciałam kupić nowego Kobo Aura i już byłam mocno zdecydowana. Teraz jak zobaczyłam porównanie kontrastów, to zalety Kobo Aura znacznie wyblakły… Dodatkowo komentarz Aki już zupełnie mnie zdołował.
    Teraz zaczęłam się zastanawiać nad wyborem między Kobo Aura HD i nowym PW. Na korzyść Kobo przemawia możliwość całkowitego wyłączenia podświetlenia, lepsza obsługa PDF i statystyki czytania ;) Z drugiej strony Kindle PW ma lepszy kontrast i przesyłanie książek mailem (do którego tak się przyzwyczaiłam, że nie pamiętam kiedy ostatnio podłączałam mojego Classica do komputera).
    Chyba poczekam aż pojawi się tutaj recenzja nowego PW i dopiero wtedy zdecyduję…

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Ja tylko jeśli chodzi o to podświetlanie – wspominałem o tym parę razy że minimalne podświetlanie widać wyłącznie w kompletnej ciemności. W świetle dnia tak do 10/24 nie ma szans, żeby cokolwiek zauważyć.

      0
      • Olga pisze:

        Zastanawiam się nad kupnem Aury HD, już prawie zdecydowałam się na Cybook Odyssey Frontlight HD, to byłby mój pierwszy czytnik.
        Nurtuje mnie jedna rzecz, jak jest z obrotem tekstu, w Odyssey można skorzystać z multitouch, a jak jest w Aurze HD??

        0
    • Aki pisze:

      Oj przepraszam. Ale chyba lepiej nie kupować kota w worku. Oglądałam jakiś czas temu Aura HD w tym samym sklepie i mam pozytywne wrażenia, żadnych problemów z ekranem, ładne światło a soft to już jak komu pasuje, ja akurat wole PW.

      0
      • Aggie pisze:

        Robert, wróciłam do artykułu, w którym porównywałeś ekrany pierwszego PW i Keyboard i rzeczywiście pisałeś tam, że nie ma różnicy między ekranami (co obrazowałeś także zdjęciem). Także moje obawy pod względem podświetlenia są faktycznie bezpodstawne.

        Aki, nie masz za co przepraszać, powinnam Ci raczej podziękować :)
        A co do Aura HD, to pamiętasz może jak tam wyglądała sprawa ustawień czcionki? Czy trzeba było ustawiać osobno przy każdej książce?

        0
        • Aki pisze:

          Niestety nie pamiętam. Ale wydaje mi się że one wszystkie mają podobny software. Najlepiej poczytać w internecie, problem w tym że głównie po angielsku. Aura HD była fajna, podobała mi się. Tylko że każdemu zwykle podoba się co innego – HD jest dosyć duża i w torebce miejsce zajmie. Aura jest super mała i cienka, czegoś takiego jeszcze nie widziałam. Już bym „przełknęła” ten szary ekran ale te ślady „podrapane” no, nie. Powyżej jest zdjęcie góry ekranu, właśnie tak to wyglądało.

          0
          • Aggie pisze:

            Poczytałam trochę w internecie i chyba zamówię nowego PW :)
            Za dużo osób narzeka na Kobo – niektórzy podobno wymieniali po kilka razy zanim dostali w pełni sprawny model :(

            0
            • ArtiDiTu pisze:

              Zastanów się jeszcze nad : Odyssey Frontlight HD.
              Wg opisu w niczym nie ustępuje PW , ma natomiast parę ciekawych cech ( np. lepsze przeglądanie neta ..)

              0
              • pauliene pisze:

                Akurat do przeglądania sieci we Frontlight HD mam trochę zastrzeżeń – działa to raczej wolno i nie zawsze chce zastartować… Pod innymi względami, tj. tymi, które mają znaczenie dla wygody czytania książek, bardzo dobry wybór.

                0
            • Robert pisze:

              Posiadam od paru miesięcy Kobo Glo i jestem tym czytnikiem zachwycony. Jest bardzo dobrze wykonany, ma wiele funkcji i bardzo odpowiada mi jego równomierne podświetlenie ekranu. Kupiłem Kobo Glo za namową znajomego, który mieszka w Kanadzie i tam zaobserwował, że jest to szalenie popularna marka e-czytników. Teraz to i ja muszę przyznać, że stałem się wielkim fanem czytników Kobo.

              1
  8. Nordek pisze:

    Posiadam czytnik Kobo Aura i jestem bardzo z niego zadowolony. Trochę negatywnie brzmi w wymowie ten powyższy artykuł i mnie to dziwi. Wcale nie jest tak zle porównując go z Kindlem a nawet w niektórych serwisach prowadzi w rankingach, albo jest porównywalnie.
    http://www.01net.com/fiche-produit/essentiel-15290/kobo-kobo-aura/

    Dlaczego:
    – waga. Bardzo lekki(lżejszy niż Kindle) zgrabny dobrze się go trzyma w ręce przy takiej samej wielkości ekranu – 6″
    – bateria. Sama możliwość wyłączenia baterii pozwala o wiele dłuższe korzystanie z urządzenia niż przy pomocy Kindle co ma znaczenie przy długotrwałych podróżach. Oświetlenie jest cieplejsze iniż konkurent i to chyba widać we wszystkich testach.
    -czcionki. Dowolne czcionki można wgrać i mieć mnóstwo do wyboru o rożnej grubości tak ze komfort czytania jest bardzo dobry i jakoś kontrastu porównywalna do Kindla. Nawiązując do przedmówcy to nie trzeba do każdej książki osobno ustawiać czcionki.Same Menu być może nieco odbiega kontrastem ale nie umniejsza to wcale funkcjonalności czytnika bo naprawdę są to niewielkie różnice
    -Pierwszy czytnik KOBO który ma funkcje przesyłania tekstu z WWW na czytnik – „pocket”, czy tez linku poprzez maila.Można bez problemu korzystać z chmury Drobox aby pobrać inna książkę wiec nie ma różnic w Kindlem.
    – Przegladanie PDF wygodniejsze i mimo ze nie można podkreślić tekstu, zrobić notatki i skorzystac ze słownika to przeglądanie jest bardziej intuicyjne i do tego ma się podgląd obszaru który się czyta w zbliżeniu. Czytanie wydaje się płynniejsze zwłaszcza jak są jakieś obrazki w tekście.
    -Ghosting. To już jest rewelacja w tym urządzeniu w porównaniu do konkurenta. Można o nim zapomnieć przy czytaniu zwykłego tekstu i za ten sam fakt wart jest kupna. Oczywiście występuje, ale zwykle (standardowe ustawienia) odświeża się po dojściu do następnego rozdziału.
    -System otwarty. Ma się możliwość dołożenia karty mini SD czyli zyskuje się naprawdę duzo miejsca dodatkowego. Często również uaktualniane jest firmware urządzenia wiec rożne błędy oprogramowania są poprawiane lub dodawane nowe funkcje.
    Aaaa w moim czytniku nie widzę żadnych wzorów o kształcie rombów ani nic podobnego! Powiększałem, patrzyłem pod światło i hmmm nic, wiec nie wiem skąd wzięły się te negatywne teksty.

    Jakie wady:
    Czytnik nieco droższy od Kindla, brak spolszczenia, Problemy przy łączności z netem poprzez wifi (może tylko u mnie to występuje), brak słownika polskiego i tym samym tłumaczenie na PL

    1
    • Olga pisze:

      Lubię takie kompletne opinie :)

      1
      • Nordek pisze:

        :) W opisie wkradł się mały błąd. Chodzi oczywiście o wyłączenie całkowicie światełka a nie baterii, na czym się oczywiście zyskuje na długości pracy. Chciałbym również zdementować to co jest w artykule że czytnik ma ostre krawędzie! Wręcz przeciwnie jest bardzo płaski z lekkim akcentem krzywizn. Autorowi tekstu chyba chodziło o kobo Aura HD ;)

        1
  9. Cyfranek pisze:

    Jedyne, co ja mogłem zarzucić Aurze przy króciutkim testowaniu, to kłopoty z odczytem mojej karty pamięci. Ale przedstawiciel Kobo twierdził, że to była przedprodukcyjny egzemplarz i może dlatego. Miałeś z kartami problemy?

    0
  10. Olga pisze:

    Przeglądam różne opinie – wygląda na to, że Kobo jest porównywalne z Kindlem, a w dodatku wygodniejsze, bo obsługuje także format mobi (trochę przeraziły mnie opisy konwertowania plików epub na mobi… Powinno się te urządzenia wysyłać z informatykiem, żeby się irytującą techniczną stroną zajmował)… W dodatku jedna z czołowych włoskich księgarń (la Feltrinelli) weszła właśnie w spółkę z Kobo i wszystkie ebooki są sformatowane dla Kobo (właśnie kupiłam „La storia delle terre e dei luoghi leggendari” Eco i musiałam uciec się do pomocy technicznej (błyskawicznie odpowiedzieli na mail), żeby to ściągnąć na swój (zaopatrzony w aplikację do czytania tekstów z DRM) iPad… Jakie parametry sprawiają, że Kindle wygrywa z Kobo? To znaczy, które z urządzeń wybralibyście, nie mając jeszcze czytnika?

    0
    • Nordek pisze:

      Moja prywatna opinia jest taka, ze nie ma zwycięscy i tak naprawdę wszystko zależy od tego, czego od urządzenia oczekujesz. W jednym przewagę ma Kindle w innym Kobo itp Należy pamiętać ze technologia czytników na razie raczkuje i jeszcze trochę wody upłynie zanim wszystkie parametry będą na wysokim poziomie.

      0
      • Olga pisze:

        Oczekuję wyświetlania tekstu bez świecenia w oczy i efektu lustra, czytelności strony niezależnie od pogody, dostępu do książek wydawanych za granicą (języki: włoski, angielski, francuski…) w miarę szybko i taniej niż w wersji papierowej.
        A co to znaczy „brak spolszczenia”? Czy polskie książki wyświetlają się bez znaków diakrytycznych (tzn. „książka” jako „ksiazka”)? To by mi się nie podobało. Brak słownika polskiego nie jest problemem, ważne, by był słownik w języku książki, którą akurat się czyta.

        0
        • Robert Drózd pisze:

          Żaden z czytników obecnych dziś na rynku nie ma problemu z wyświetlaniem polskich znaków. Zarówno Kobo jak i Kindle nie mają polskiego menu, co w praktyce nie ma specjalnego znaczenia, bo czytniki to proste urządzenia.

          Nie bardzo rozumiem o co chodzi z tym że „technologia czytników raczkuje” – bo jeśli Aurę czy Paperwhite postawimy obok czytników sprzed 4-5 lat to różnica w jakości obrazu i działaniu będzie kolosalna.

          0
          • Olga pisze:

            … Co do nowoczesności, nie sposób się nie zgodzić z panem Robertem – na pewno nie raczkujemy. Kiedy zaczynałam studia, kserokopia była osiągnięciem techniki (Ale jakie człowiek robił wtedy porządne notatki!)…

            A co do języków – sprawdzałam, oba urządzenia obsługują wszystkie te, które rozumiem;).

            Pozostaje do rozważenia cena i serwis (o Kobo nie wiem nic)…

            0
          • Nordek pisze:

            Wszystkie cechy, które wymieniłaś świadczą ze chcesz kupić czytnik do ebook’ow a nie ipad’a czy inny tablet
            Brak spolszczenia to znaczy ze menu czytnika jest obcym języku a nie po polsku.

            Jeśli chodzi o „raczkowanie” to jest ciągle bardzo rozwojowe i jeszcze dużo brakuje do idealnego urządzenia jakiego ja bym oczekiwał. Niby istnieje 4 ,5 lat a światełko wbudowane w urządzenie jest od niedawana :)
            Przeszkadza mi jeszcze:
            – powolność czytników (procesor), zwłaszcza czytając pliki PDFu
            – widoczne częściej lub rzadziej odświeżanie stron co myślę że z czasem ten problem zostanie jednak rozwiązany
            – „Idealna” czerń czcionek, na białym tle, bez potrzeby podświetlania nawet minimalnego, aby tą biel uzyskać :) ( Kindle)
            – Oczywiście prawdziwe kolory w technologii eINK bo tu to jeszcze daleka droga do tego hmm a może się mylę ?

            1
            • Olga pisze:

              Tablet porządny mam, świetnie się sprawdza jako narzędzie do prezentacji, jako „tablica”, do szybkiego sprawdzania poczty, przeglądania katalogów bibliotecznych. Daje się też na nim czytać, ale – faktycznie męczy oczy, zwłaszcza przy dłuższej lekturze (co u mnie jest normalne). Dlatego poszukiwanie czytnika.

              Całkowicie biały papier… coś takiego nie istnieje (wystarczy pomyśleć o ustawianiu balansu bieli w aparacie fotograficznym… i wszystko jasne)…

              Przed chwilą – tu ukłon w stronę pana Roberta – zasięgnęłam języka u znajomych Włochów, którzy znają się i lubią nowinki techniczne – jednoznacznie wybierają Kindle.

              0
    • Cyfranek pisze:

      Z wpisów wnioskuję, że w Twoim przypadku może zdecydować dostępność literatury obcojęzycznej. Aby wybrać, może zabaw się w coś takiego:
      – zrób listę książek, które być chciała kupić dziś;
      – sprawdź dostępność oraz ceny w Amazonach i Kobo, ew. księgarniach krajowych współpracujących z Kobo (np. wspomnianej włoskiej);
      – zważ, że w przypadku księgarni zagranicznych, jeśli będziesz miała pliki EPUB zabezpieczone DRM to nie wyświetlisz ich (bez magicznych działań) na Kindle’u i podobnie pliki z amazonowym DRMem nie będą zapewne bez owych magicznych działań wyświetlać się w Kobo;
      – w miarę możliwości unikaj DRM (w polskich księgarniach to łatwe, np. sprawdź oznaczenia w porównywarce http://ebooki.swiatczytnikow.pl; za granicą gorzej);
      – w miarę możliwości unikaj PDF (najnowsze Kobo radzą sobie z nimi lepiej, ale daleko do ideału);
      – zobacz co Ci wyjdzie :)
      Polskie księgarnie już teraz dysponują zazwyczaj zarówno plikami EPUB wyświetlanymi bez problemu przez Kobo jak i MOBI obsługiwanym przez obydwa rozważane urządzenia. W obydwu przypadkach zabezpieczeniem jest najczęściej „znak wodny” anie DRM.

      0
      • Olga pisze:

        Wielkie dzięki!
        Kobo na rynek włoski (tzn. do księgarni Feltrinelli) wkroczył… dwa tygodnie temu, a książka, o którą mi chodziło wszędzie była ze „znakiem wodnym”… Pliki z DRM otwierają mi się na iPadzie (aplikacja Bluereader), więc mam możność czytania, jeśli nie trafię na wersję bez DRM.
        W opisie Kobo na stronie księgarni jest napisane, że czyta pliki MOBI (i inne, w tym ePUB), a na stronie Kobo… że nie.
        Zrobię listę … I zobaczymy, co dalej…

        0
        • Cyfranek pisze:

          Mój Kobo Mini wczytuje pliki MOBI, ale czasami formatowanie nie wygląda dobrze (nagłówki, tytuły – natomiast zwykły tekst jest OK). Mam nadzieję, że w nowszych czytnikach to poprawiono. Jest kilka osób, które mają najnowsze czytniki Kobo. W razie wątpliwości możesz spytać też na forum eKsiązki: http://forum.eksiazki.org/kobo-f185/

          0
          • Olga pisze:

            Cyfranku, zajrzałam na to konkurencyjne forum, ale białego na czarnym nie mogę doczytać ;(

            Nie znalazłam więc informacji, jak książkę kupioną poza Kobo Store zainstalować (wgrać?) na Kobo… Czy to w ogóle możliwe? Bo z Kindle’m tak.

            Pozdrawiam, O.

            0
            • Olga pisze:

              I sama dla siebie, po bardzo intensywnym przekopywaniu stron Kobo:

              „KOBO SUPPORT

              Can I read books from other stores on my eReader?

              Reading books from other stores on your eReader

              eBooks come in many different formats. Your eReader can read books in two of the most common formats — EPUB and PDF — as well as a few others. This means that you can select from many libraries and other booksellers, as well as the millions of eBooks in the Kobo Store.

              Unfortunately some companies use proprietary formats for their eBooks (like Amazon Kindle books), and your Kobo eReader cannot read these.”

              Klikając w link od „few others” , dostaję następującą wiadomość:

              „KOBO SUPPORT

              We’re sorry, we couldn’t find any results”.

              Ech… Można, ale nadal nie wiadomo jak…

              0
            • Robert Drózd pisze:

              Można. Kobo bez problemu odczyta pliki EPUB z polskich księgarni.

              Z tym, że na swoje książki będziemy mieli mniej miejsca, bo czytnik rezerwuje większość pamięci na książki z Kobo Store. No, ale można użyć karty SD.

              0
              • Olga pisze:

                No, a z grzebania po półkach Kobostore wynika, że można ich pliki czytać na innych urządzeniach… Co z kolei przemawia za Kindle’m (a najmilej byłoby mieć oba). I informatyka do obsługi;).

                Milknę i wracam do innych spraw, bo to niedziela. OP

                0
          • opos pisze:

            Ja z kolei jestem posiadaczem Kobo Aura HD. I faktycznie pliki MOBI, Kobo czasami słabo formatuje. Wówczas używam Calibre MOBI->Epub. I jest ok.
            Po przesiadce z Kindla najbardziej brakowało mi chmury Amazonu i wysyłania plików mailem. Problem rozwiązałem w ten sposób, że w przeglądarce urządzenia zrobiłem skrót do Dropboxa. Więc wykonuję po prostu kilka kliknięć więcej i książkę ściągam z Dropboxa. Tym bardziej, że przeglądarka w Kobo „chodzi” nieporównywalnie lepiej niż ta w Kindlu.

            0
  11. krzysiek pisze:

    Interesuje mnie opcja możliwości kopiuj-wklej. tzn. zaznaczam jakąś cześć tekstu ebooka i wklejam do notatnika. Jest coś takiego w którymś z czytnikow??

    0
  12. FILIPOOO pisze:

    Jestem od niedawna posiadaczem kobo aura hd i zakupilem go po przestudiowaniu dziesiatek artykulow i filmow z testami na youtube. To jest co prawda czytnik z gornej polki ale to nie jest telefon nie zmieniamy go co roku tylko jak sadze w moim przypadku jak go nie zniszcze to na ladnych pare lat ma byc, wiec oszcednosc 100 czy 200 nawet zl uwazam za pomylke. Oczywiscie za tylko ta roznice sa juz najtansze czytniki e-ink ale po przeczytaniu reszty mojego postu chyba wiekszosc sie zgodzi ze to czytnik ktory spelni w 90% lub wiecej nasze oczekiwania jest tego warty, wiec wydanie 200-300zl na czytnik ktory nas zadowoli w 50-60 % nie oplaca sie mimo wszystko. Uwazam osobiscie ze mimo angielskiego menu co nie przeszkadza w obsludze (w koncu nie tak dawno magnetowidy tez nie mialy polskiego a nie znajac angielskiego nie mialem zadnych problemow z obsluga bo po prostu te pare prostych slow zna prawie kazdy) ma naprawde prawie same zalety:

    -duzy ekran 6,8″ co powoduje ze widzimy szerokosc tekstu praktycznie jak w 95% normalnych ksiazek co przy 6″ niestety troszke nam zmniejsza (dla mnie najwazniesza dla wygody czytania jest szerkosc wiersza przy tej samej wielkosci trzcionek)

    -rewelacyjna rozdzielczosc wieksza niz w kindle ktory w koncu jest liderem. Co widac nie tylko w tekscie gdzie naprawde golym okiem nie mozna dostrzec defektow, ale np w komiksach, przykladowo komiks normalnie w duzym wymiarze typu kajko i kokosz fakt czytajac w pionie czyli mocno zmniejszony jedna strona na caym ekranie ma troszke male litery ale czytelnosc wyraznosc jak i odwzorowanie odcieni szarosci rewelacja.

    -podswietlanie wedlog wielu testow i w mojej opinni idealne, mozemy calkiem wylaczyc co naprawde ma znaczenie bo w jasny dzien po co marnowac baterie. Rownomiernosc podswietlania idealnie gladka co jak wiemy w pw1 bardzo slabo a pw2 dopiero dosyc dobre. Po prostu nie bardzo widze ze podswietlanie mogloby byc jeszcze lepsze w jakimkolwiek czynniku wiec super. No i ze mozemy je wlaczyc nie latajac po menu w gornej czesci urzadzenia w trakcie wrecz czytania strony. Co prawda wlaczy jasnasc jaka mielismy ostatnio ale ja najczesciej i tak uzywalem jednej jasnosci dopasowanej do niezbyt mocnego swiatla sztucznego wokolo tak bym widzial dobrze ale by nie meczylo wzroku wiec nie musialem zbyt czesto zmieniac w menu jej poziomu.
    -bateria trzyma mi bardzo dobrze nawet z wlaczonym podswietlaniem (po przeczytaniu 10 ksiazek raczej nieduzych co prawda ok 50% czasu mialem wlaczone lekkie podswietlenie mam jeszcze 56% baterii.
    -wygoda trzymania tu ciezko oceniac urzadzenie skoro wiekszosc uzytkownikow ma pokrowce to je raczej trzeba by w tym aspekcie oceniac. W kazdym razie moj aura hd w oryginalnym pokrowcu trzyma sie bardzo dobrze.
    -odtwarzane formaty to prawie wszystkie popularne formaty, wiec tym bije kazdego kindle na glowe a dla lubiacych komiksy mozliwosc odczytania najlepszego formatu CBR daje naprawde mozliwosc wygodnego ich czytania i nawet brak kolorow przy tej rozdzielczosci ktora nawet dobrej marki tablety przebija i ilosc odcieni szarosci powodowalo z juz po kilku stronach przyzwyczailem sie do nich. I nie musialem komiksow probowac w pdf kto kazdy wie ze na czytnikach to nie jest idealne rozwiazanie ani w ksiazkach ani w komiksach.

    -brak guzikow kto jest do nich przyzwyczajony moze uznawac za wade ale sadze ze szybko by sie przyzwyczail. Tym bardziej ze majac ten czytnik trzymamy go jak chcemy zeby tylko nie dotykac ekranu i nie wcisniemy guzika niechcacy co ulatwia nam trzymanie ksiazki w kazdej pozycji bokiem lezac na plecach brzuchu czy po prostu siedzac a nawet stojac np w autobusie.

    -teraz dotyk ktory jest bardzo dobry. mam ipada mini ktory ma dotyk najlepszy z mozliwych i tu naprawde rzadko mam zastrzezenia co nie znaczy ze nigdy sie nie zdarza ze nie zaraguje ale dziala bardzo delikatnie i jest czuly.
    zmiana strony przy standartowym ustawieniu jest po prostu 1/3 ekranu lewa do tylu prawa do przodu a srodkowa aby wlaczyc menu co zapewnia wygodne zmiany stron niewazne w ktorym miejscu ekranu nasz kciuk sie znajduje a i zmiany w menu trzcionek marginesow jasnosci itp jest latwie nie wychodzac z ksiazki. Oczywiscie zmiana strony moze byc po prostu od klikniecia lub jak na smartfonie mozemy machnac palcem jak bysmy przewracali kartke co kto woli.

    -pamiec jest wystarczajaca 4gb, tym bardziej ze mozemy dolozyc karte sd kolejna znaczna przewaga nad kindle.

    -szybkosc to tez duza zaleta bo co prawda najnowsze kindle tez sa bardzo szybkie (wedlog mnie podobnie) ale od wszystkich slabszych czytnikow odstaje znacznie. poprostu dotykamy i od razu jest reakcja. Nawet pdf wlaczaja sie praktycznie od razu komiksy w cbr tez zmieniaja strony blyskawicznie jedyny format nad ktorym musi pomyslec to rtf ale tylko przy wczytywaniu bo strony zmienia jak w kazdym innym pliku od razu.

    -tzw ghosting praktycznie nie istnieje strony odswierzaja sie rzadko a i tak duszkow nie widac nawet w komiksach.

    -Cena to oczywiscie wazny aspekt ale pamietajmy to nie telefon czy komputer znam wiele osob ktore czytnik jeden i ten sam uzytkuja od kilku lat. Wiec naprawde dobierzmy czytnik do naszych marzen i lepiej poczekajmy pare msc niz mielibysmy kupowac niedrogi czytnik bo sie to nam nie oplaci skoro nie bedziemy zbyt chetnie do niego siegac.
    Ja osobiscie kupiem po prostu uzywany i z pokrowcem oryginalnym za 500zl wiec uwazam ze cena jak najbardziej ok.

    -synchronizacja ksiazek bez problemu mozna oczywiscie kupic w prawie kazdym sklepie internetowym ma wifi wiec bezposrednio na aure lub na kompie to urzadzenie widziane jest jak zwykle usb i ja osobiscie wole ksiazki trzymac w kompie i nagrywac w 2 minuty na aure zwyklym kablem usb ze zlaczem standartowym z komorek tupu micro usb.

    Podsumowujac
    Niewiele wieksza i ciutke ciezsza aura hd zapewnia nam obraz wielkosci tekstu poruwnywalna z normalnymi ksiazkami. Jest bardzo szybka ma dobry dotyk, wiele formatow ksiazek, dobra baterie, piekne podswietlanie, wygodne menu i duza mozliwosc formatowania tekstu trzcionek marginesow bezposrednio w urzadzeniu a do tego najlepsza rozdzielczosc. Jakosc i kontrast niby ma pw2 lepsze ale aura hd ma lepsza rozdzielczosc i wiecej trzcionek a takze latwosc dogrania kolejnych trzcionek co niweluje ta roznice i daje znakomity komfort czytania. Niekturzy pisza ze wola zwykla ksiazke czytac ja uwazam ze nie ma poruwnania moze oni mieli w rekach slabsze czytniki bez podswietlania i slabej rozdzielczosci lub bez mozliwosci latwego formatowania tekstu bo dla mnie aura jest 2 razy wygodniejsza od ksiazki. Jest lzejsza mniejsza i nie zamyka nam sie jak ksiazka jak np czytamy lezac i obslugujac jedna reka. A wyglad strony czy odcien bieli jak to porownac skoro ksiazki tez maja rozny odcien i atramentu i papieru a starsze ksiazki maja zolte kartki i slaby kontrast druku a tu zawsze dobierzemy sobie optymalny kontrast. Czytanie w sloncu nie meczy oczu bardziej niz zwykly druk, za to przy slabszym swietle nie musimy meczyc oczu tylko pyk i mamy delikatne podswietlenie. Wedlug mnie w niektorych aspektach jest poruwnywalna z kindle PW2 ale w kilku jest wyraznie lepsza i wygodniejsza wiec lepiej doplacic te 100zl i miec najlepsze urzadzenie w kompaktowym rozmiarze na rynku. Po prostu warto dodac sobie ten 1 cal pozdrawiam i przepraszam za bledy.
    Oczywiscie to jest moja subiektywna opinia ale w pierwszych 2 tygodniach z przyjemnoscia przeczytalem ok 10 ksiazek POLECAM Kobo Aura HD i wogule idee czytnikow z e-papierem.

    pamietajmy tylko to nie jest tablet, a do internetu lepiej miec po prostu normalny tablet. Aura hd ma sluzyc nam do czytania glownie ksiazek.

    0
  13. claoodja pisze:

    Kupiłam Aurę. zwykłą – nie HD i nie bardzo wiem czy jest przeglądarka i jak połączyć z Dropboxem przez WIFI. A może nie ma takiej opcji?????
    W ogóle zamówiłam na allegro. Miało być etui gratis, ale sam czytnik przyszedł. Dobrze, że nie samo etui… także uważajcie! eh.. Wiecie gdzie można kupić etui do tej Aury jakieś inne niż to na allegro?

    widzę tylko książki wrzucone do folderu (utworzyłam sobie folder Books, ale Kobo chyba nie będzie mi pokazywał folderów).

    0
  14. Mocna pisze:

    Czy na czytniku Kobo jest mozliwosc zablokowania internetu?

    0

Skomentuj opos Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.