Dziennikarze z różnych serwisów ze świata mieli już wcześniej możliwość zapoznania się z nowym Kindle Oasis. Teraz publikują filmy, które pozwolą zobaczyć czytnik w akcji.
Kilka z nich zaprezentuję.
Pierwszy film z portalu CNET to szybki przegląd funkcji czytnika.
Możemy zobaczyć m.in. jak wygląda wypinanie czytnika z okładki. Jest to dość podobne do tego, jak działa okładka Origami w Voyage. Powstaje oczywiście pytanie, czy takie przypięcie nie zmniejsza funkcji ochronnej okładki.
Mi parę razy Voyage w okładce upadł na ziemię i czytnik z niej nie wypadł, chociaż jeśli go rzucić na wprost – ale w tym celu używam poduszki – wysuwa się, że aż ciarki przechodzą. :-)
Dłuższy jest poniższy portugalski film z serwisu tecnoblog.
Jeśli oglądamy uważnie, widzimy, że czytnik będzie miał jeszcze jeden nowy krój czcionki – Amazon Ember. Zastąpiłby on Futurę. Ale pamiętajmy, że testujący miał wersję demonstracyjną czytnika ze starszym oprogramowaniem – nie było tam np. Open Dyslexic.
Inna ciekawa rzecz to dwa wskaźniki baterii – jeden dotyczący czytnika, drugi okładki.
Okładka pełni można powiedzieć funkcję powerbanka dla samego czytnika, bo go ładuje gdy czytnik jest podłączony. Pozytywną rzeczą jest wskaźnik procentowy – mam nadzieję, że trafi to też do innych modeli Kindle.
Dłuższy film przygotowali też autorzy niemieckiego bloga lesen.net.
Porównują na nim Oasis, Voyage i Paperwhite.
Oasis ma zdaje się mocniejsze oświetlenie, nie wiem trochę po co.
Co ciekawe, przez chwilę w tle przewija się słynny Kindle 1 z roku 2007. Pytanie, który był bardziej odjechany wizualnie? :-)
Przypominam, że Kindle Oasis – leciutki, cieniutki i bardzo drogi czytnik Amazonu, ogłoszony został dziś o godzinie 15, a do sprzedaży wejdzie za dwa tygodnie, 27 kwietnia.
Czytaj dalej:
- Dziś premiera Kindle Scribe – są już pierwsze zdjęcia i relacje prawdziwych użytkowników!
- Amazon powoli wycofuje Kindle Oasis 3. Następcy, czyli Oasis 4 jak dotąd nie widać
- „Kindle Oasis za 99 zł!” – uwaga na scam! A także inne prawdziwe, choć mało opłacalne oferty
- Kindle Scribe mówi „Cześć” – oto moje pierwsze wrażenia na temat 10-calowego czytnika Amazonu
- Amazonowy program „Trade-In” nie działa wciąż w Polsce. Ale nawet jakby działał, to (raczej) się nie opłaci
- Amazon zapowiada kilka zmian w Kindle Scribe. Bo na razie to „Minimum Viable Product”
Ja mam pytanie dotyczące konkretnej książki.
Ciemność widoma – William Styron. W gandalfie jest najtaniej ale księgarnia gandalf nie wyświetla się w wyszukiwarce ebooków przy tym tytule. Trochę to dziwne.
To niestety problem księgarni Gandalf, która nie wszystkie książki udostępnia z numerem ISBN i przez to nie wszystkie łapią się do naszej porównywarki…
Szał nie ma. Zostaję przy PW3.
Mój PW1 też nie jest pod wrażeniem. ;)
A ja cieszę się z mojego Classica. :)
Mój K4 pozdrawia :P
Ja także nie wymieniam mojego Classica ;)
Zostaję przy swoim DX :)
Jakby zrobili Classica z podświetleniem to bym wziął :P
Patrząc na Oasis to prędzej wypuszczą czytnik, który ma ekrany z dwóch stron. Oczywiście jeden będzie obsługiwany dotykowo, a drugi fizycznymi przyciskami. A okładka będzie miała formę worka i zostanie przedstawiona jako rewolucyjne rozwiązanie, gdyż będzie dostosowywać się do kształtu urządzenia.
Ba. to byłby świetny czytnik taki odświeżony Classic.
No cóż, w kwestii poziomu ceny czytników Kindle można spojrzeć na to trochę inaczej – siła nabywcza przeciętnego Amerykanina, Niemca czy Francuza jest 3-4 razy większa niż przeciętnego Polaka. Gdyby nasza siła nabywcza byłaby porównywalna, wtedy dla nas takie ceny byłyby w PLN. A wtedy dywagacje, czy czytnik kosztuje 199PLN (Voyage) czy 289PLN (Oasis) i czy to drogo czy też tanio – pozbawione byłyby większych emocji. Niestety Amazon nie oferuje swoich czytników z myślą o krajach Trzeciego Świata…
Powtarzasz sie. Ja powtorze wiec, ludzie ktorzy maja sile nabywcza 3 razy wieksza tez potrafia liczyc. Czytnik za 100 usd wiecej to kilka kilkanascie kilkanascie ksiazek mniej do przeczytania. I nie jojcz Polska to nie kraj 3 ciego swiata. Porownaj sile nabywcza Kowalskiego I np, Mielnyka z Lviva
Nie wiem co to wnosi do dyskusji, ale gdzieś czytałem, że w 1989r. Ukraińska SRR miała większy PKB na głowę od Polski.
EDIT: O, proszę: http://forsal.pl/artykuly/780100,historyczne-pkb-per-capita-polski-i-ukrainy-1990-2012-wykres-dnia.html
Wprawdzie OT, ale Google ma bardzo ładne narzędzie do takich porównań.
PKB per capita, PKB ogólne.
taakk.. a jak to fajnie wyglada jak dodamy do tej dwojki np Niemcy, albo Belgię…albo nawet Czechy.
Nie – nie jestesmy wcale 3 swiatem.
Nie – mysle, ze moze czwartym albo piatym.
oooo a sprobujcie z Grecja, w ktorej podobno jest potezzzny kryzys…
Zauważ, że Czechy zaczynały z dwa razy wyższym PKB w 1990r. Aha, dodaj też Węgry.
Nie spotkałem nigdy w Niemczech osoby, która by stwierdziła, że 199 euro za czytnik to niewiele. Z pewnością też tym bardziej nie spotkam takiej, dla której 289 euro to niewielki wydatek.
Niektórzy mają jakieś dziwne przekonania co do tak zwanego „Zachodu”…
Otóż to. Bogaci też umieją liczyć. :)
I właśnie dlatego są bogaci. ;)
Co „pierwszy swiat” mysli o cenie Oasis ;-)
https://www.youtube.com/watch?v=aW3mLuR3amk
Nie spłaszczajmy – nie chodzi o to że niewiele…. Dużo mniej w porównaniu do wielkości portfela… Nie można moim zdaniem tego pomijać. W Polsce też znam sporo osób, które poruszają się samochodem za grube dziesiątki tysięcy złotych, a później np. parkują „na dziko” żeby oszczędzić 2 zł za parking… Rozumiem, że ktoś z „zachodu” może być rozsądny i nie wymieniać iphona co rok, bo po co… ale nie można ignorować tego, że pracownik fizyczny w Niemczech może kupić np ihpona z 1 pensji, a polski musi tych pensji zebrać 3-4… Chodzi o proporcje, a ta jest zasadniczo inna.
„W Polsce też znam sporo osób, które poruszają się samochodem za grube dziesiątki tysięcy złotych, a później np. parkują „na dziko” żeby oszczędzić 2 zł za parking”
To raczej kwestia mentalności i olewania pewnych zasad współżycia w społeczeństwie: „nie po to kupiłem sobie nowy samochód, aby ktoś kazał mi płacić za jego parkowanie”.
Zgoda :) chociaż bardziej chodziło o przejaskrawioną i przesadną „oszczędność” :D
Fakt ;)
Nie spłaszczajmy – nie chodzi o to że niewiele…. Dużo mniej w porównaniu do wielkości portfela… Nie można moim zdaniem tego pomijać.
Ale my nie jesteśmy priorytetowymi klientami Amazonu, tylko tanią siłą roboczą. Przypomnę że nie dość że nie ma polskiego sklepu, to nawet czytniki nie mają obsługi polskiego języka, a jest np. portugalski czy rosyjski.
Zresztą w Polsce jest sporo osób, które kupują czytnik lub tablet za kilkaset zł, a później np. czytają „na dziko”, żeby oszczędzić kilkanaście zł na ebooku. Sytuacja jak ze składanymi pecetami – po co płacić 500zł za windowsa, lepiej kupić lepszy dysk czy grafikę, co nie?
„Zresztą w Polsce jest sporo osób, które kupują czytnik lub tablet za kilkaset zł, a później np. czytają „na dziko”, żeby oszczędzić kilkanaście zł na ebooku”
Pracuję z nimi :) Nie znam dokładnej „pensji” kolegów z pracy ale znam rząd wielkości i wiem że nie powinny płakać nad np. 30 zł abonamentu w legimi, a pomimo to czytają tyko schomikowane / ztorrenotowane e-book’i…
No a portugalskiego czy rosyjskiego używa tylko 4 razy więcej ludzi niż polskiego :-)
Gdzie – siedziba Amazon.
Kiedy – kilka miesiecy temu.
Po co – tego to sam diabel nie wie…
– Hmmm ma ktos pomysl na nowy czytnik?
– Aha, wezmy wszystko to co najlepsze z KV, zamienmy PagePress na przyciski fizyczne, zrobmy to tak brzydkie jak to tylko mozliwe pod przykrywka new style & design, wywindujmy cene na oslode dorzucajac badziewna bateriookladke „bedaca szczytem innowacyjnosci” i gotowe!
Albo ja jestem tak zakochany w moim Voyage, albo ktos tu naprawde liczy na naiwnosc ludzka i niczym nieuzasadniona rozrzutnosc.
Powerbank w obudowie to trochę mało by uzasadnić tak wysoką, 1,5-3x wyższą cenę sprzętu (względem PW, Voyage). Zważywszy na fakt że pierwszy czytnik używałem w sumie 2 m-ce (Onyx Lynx – póżniej firma realizująca gwarancję stwierdziła że uszkodziłem mechanicznie wyświetlacz i mogą go mi naprawić odpłatnie za 500zł, nieważne) w każdym razie biorąc pod uwagę awaryjność wolałbym kupić 3x PW niż jeden Oasis.
Swoją drogą bardzo się dziwię że Amazon nie ma modelu 8-9 calowego
Tez się dziwię.
I smucę.
A co z leworęcznymi? Praworęczni też chyba zmieniają ręce? Niezbyt to widzę, chociaż powrót przycisków jest super, to było najlepsze w pierwszym Kindlu, ale tam były po obydwu stronach.
Można przełożyć do drugiej ręki, wtedy ekran automatycznie się obróci.
właśnie przyciski raz są z prawej strony a raz z lewej.
Miał być możliwie najmniejszy i najlżejszy, ale tak, aby było za co chwycić?
Oasis chyba spełnia te oczekiwania.
Cena wysoka, ale inne modele pozostają, więc nikt nikogo nie zmusza…
A mnie się podoba. Jak cena opuści orbitę i zejdzie na Ziemię, to kupię :)
Happy waiting.
Kilka wiosen minie zapewne.
Ale cierpliwość jest cnotą.
Odszczekuję, że brzydki.
Ale dupy nie urywa tak czy siak.
Nie brałbym!
Czekamy wiec niecierpliwie na recenzje Roberta. Szkoda mi go, bo napisal, ze nie jest tym zachwycony, po czym zobowiazal sie do zrecenzowania. Pamietaj. jesli Oasis bedzie rzeczywiscie przereklamowany i stosunek ceny do produktu bedzie kiepski – odeslij z powrotem. Kuzniara w tym wypadku Ci nikt nie wypomni ;-)
Ewolucja Kindle idzie w udziwnienia. Następne wydanie będzie miało kształt czarnego ptaka.
A co jeśli chcę używać czytnika bez okładki z baterią tylko samego – to w ramach jego ochrony muszę dokupić tanią chińską okładkę na sam kindle ? :)
Niektórzy wierzą w pogańskie bożki… Nad czym się tu rozwodzić, czy nowy model zaproponował nową technologię? Po prostu nowy kształt obudowy, a reszta to trochę ruska latarka z radiem i otwieraczem do konserw, patrz okładka z baterią. Z której strony jest toto cienkie? Co to za sztuka dać tylko wyświetlacz a baterię i elektronikę rzucić do najgrubszego w historii miejsca. Takie rozwiązanie już było – do kupienia za 300 zł – a cienki ekran dodatkowo elastyczmy. Przyciski – w nooku też są i nie trzeba go obracać. Generalnie kult marki i nic poza tym.
Na tej zasadzie elektronikę można wyrzucić do odrębnego pudełka w kieszeni, torbie, półce, a w ręku trzymać tylko skomunikowany z nim ekran. To samo przycisk – pstryczek w ręku i przy leżącym ekranie brak ciągłego sięgania przy przerzucaniu stron. To w sumie ciągle ruska latarka – bo bezprzewodowe technologie to norma – ale chociaż ciekawa.
czy nowy model zaproponował nową technologię? Po prostu nowy kształt obudowy
Po przejrzeniu filmików mam wrażenie, że o to właśnie chodziło projektantom – czytnik jest tak wyważony, że wydaje ci się że trzymasz w ręku mały smartfon, np. Samsunga S3 Mini. Ręka nie będzie się tak męczyć, chętnie bym wziął toto do ręki, ale będzie chyba słabo – Voyage żaden sklep nie wystawia. A takie rzeczy jak ergonomia trudno opisać w parametrach w tabelce, wrażenie robią megapiksele i gigaherce.
Z której strony jest toto cienkie? Co to za sztuka dać tylko wyświetlacz a baterię i elektronikę rzucić do najgrubszego w historii miejsca.
No właśnie sztuka, bo to „najgrubsze” miejsce jest o pół milimetra cieńsze od mojego Paperwhite. A ten Wexler o którym piszesz nawet na filmiku wygląda na chiński szajs w typie Trekstora, choć też chciałbym na żywo pomacać.
Wexler szajs i co szacowny Amazon robi sobie z niego plagiat – przecież założenia obudowy są identyczne. A ergonomia – weź do ręki np. nooka. Nie robia na mnie wrażenia gigaherce, po prostu póki nie będzie jakiegoś nowego ekranu, nie rozumiem zamieszania o dodanie przycisków czy diód, Na rynku jest kilkadziesiąt modeli mmiej lub bardziej ciekawych czytników, a w kwestii Kindla ludzie dostają gorączki, nie dlatego, że dokonał rewolucji, ale daltego, że to… Kindel. To bardziej zjawisko do omówienia przez pryzmat socjologii a nie technologii. Bo jak inaczej wytłumaczyć: Wexler to szajs, a niemal identyczny w zalożeniach obudowy Kindel, to cudo egronomii, choć nikt tego nie miał w rękach,
Ciekawe, że Wexlera kiedyś wydębił do testów ekundelek, niestety na pierwszej częsci się skończyło.
http://www.ekundelek.pl/2012/09/testujemy-gietki-czytnik-wexler-flex.html
Warto dodać że Wexler to pomysł sprzed kilku lat i z ceną przesadziłem, bo już 2 lata temu kosztował 50 $. Nie ma to znaczenia – oczywiście ma starszą generację ekranu itd. – chodzi o koncepcję. A tak istniała już kilka lat temu i to nie tylko na rysunkach, ale w praktyce. Co więcej, wystarczy spojrzeć na spór Samsung Apple o kształt telefonów. Gdyby Wexler był gigantem na miarę Amazona, mialby szansę na wygraną w sporze o plagiat, bo insporacje są oczywiste. Kto wie być może ktoś z Amazona miał szajs w ręce i stwierdził, że dobrze leży.
Co do innego szajsu – Trekstora. Owszem ma wady – konieczne odświeżanie po każdej stronie, dobrze też osadzić własną czcionkę. Ale ma zadziwiająco jasny ekran, bardzo przyjemny odcień. Perl przy nim wysiada. A i Carta jest – przynajmniej w moich egzemplarzach – wciąż odrobinę ciemniejsza. Oczywiscie w Carcie dochodzi podświetlenie, wyższa rozdzielczość, ale sam odcień tła w Trekstorze jest przyjemniejszy. No i Trekstora kupiłem za 50 zł, czytnika z Cartą za 500 zł….
Ale takich asymetrycznych czytników było więcej, Pocketbook 360, Thalia Oyo, iRiver Cover Story, tylko się chyba nie przyjęły, Oyo wiem dlaczego (strasznie wolny). Pisałem parę dni temu, że Oasis wygląda na fejka, bo asymetryczne czytniki są już stare i niemodne.
Co do wyważenia Wexlera/Oasis to nie wiem, dlatego piszę że chciałbym dostać w swoje łapki, bo film w internecie tego nie wyjaśni, trzeba spróbować samemu jak leży w dłoni. Trekstora Pyrus miałem i nie, dziękuję.
Bodajże w Euro widziałem ostatnio Voyaga, więc da się znaleźć, aczkolwiek był to jedyny raz.
Dzięki za tę informację. Spróbuję znaleźć.
Robert mam pytanie :
Czy ekran toto obraca się w pionie tylko ze względu na przyciski dla prawo lub lewo ręcznych .
A może ma też automat na czytanie w orientacji poziomej .
Wydaje mi się, że nie i tryb landscape trzeba będzie włączyć ręcznie.
Czyli nie ma tak jak w Kindle DX (albo każdym porządnym tablecie), że ekran przekręca się sam we wszystkie strony.
Dziwne, że skoro automatycznie przełącza się na po obrocie o 180 stopni, nie pomyśleli o automatycznym obrocie obrazu po przekręceniu o 90 stopni – wtedy okładka mogłaby częściowo spełniać role podstawki.
Może jednak to zostawili na kolejną aktualizację.
niee to będzie Oasis II w cenie 389€
Nie mam w planach kupna tego cuda, ale mnie by to doprowadzało do szału. Często czytam leżąc na boku, wtedy czytnik też leży bokiem. Gdyby ekran mi się sam obrócił, nici z takiego czytania. Ewentualnie rozwiązać to jakimś dodatkowym ustawieniem, żeby do poziomu było auto on/off.
Śmieszy mnie ciągłe podkreślanie, że jest taki cienki w najcieńszym miejscu że klękajcie narody – a i tak wciskają go ludziom w zestawie z pogrubiającą go okładką, z którą w zasadzie trzeba go używać, bo bez niej wytrzymuje nędzne 2 tygodnie :)
Reklama wszystko zniesie. Wszak według jednej z nich McD jest nazywana per restauracja ;)
Przerost formy nad treścią.
1 Ekran obraca się automatycznie dla przycisków z lewej/prawej. Ale nie wiadomo, czy zmienia automatycznie orientację pion/poziom?
2 Kształt ma dla mnie mniejsze znaczenie, ale większa powierzchnia czytnika bez większej powierzchni ekranu to krok w tył.
3 Czytnik nie musi być cienki ani gruby, tylko ergonomiczny. Ma leżeć w dłoni.
4 Nic nowego. Brak możliwości wyłączenia/ wyboru sterowania tylko przyciskiem lub tylko dotykiem. Brak „budzika” ostrzegającego o danej godzinie, że się zaczytaliśmy.
5 Oprawki z Powebankiem już były. Wiem, bez loga.
6 Uważam, że brak (wyłączenie) paska postępu/ objętości książki byłby ciekawym pomysłem. Nie wiedząc ile jeszcze treści zostało akcja staje się bardziej emocjonująca – nie masz pewności, że bohater musi przeżyć jeszcze 135 stron :)
Ad 6. Ale to jest w obecnych Kindlach – wybierając z menu „reading progress” albo dotykając lewego dolnego rogu można całkowicie wyłączyć procenty i czas do końca, na ekranie zostaje sam tekst.
1. Wiadomo. Automatycznie nie(!) zmienia orientacji.
2. Tu Amazon dał ciała. Poszerzenie (mało brakuje by czytnik był kwadratowy) eliminuje kilka metod noszenia (np. tylna kieszeń jeansów).
3. Ten taki jest.
4. Zgadza się. W Voyage głęboko sięgnąłem do softu, bo też wkurzało mnie, że nie można zablokować zmiany stron przez dotyk. Teraz mam idealnie – krótkie dotknięcie zaznacza i wywołuje menu (to gdzie jest m.in. słownik), a gest pinch-to-zoom działa po staremu.
5. Teraz są niemal przymusowe.
6. Taka możliwość istnieje od dawna.
Moje wrażenia: eee tam.
Prowadzisz moze jakiegos bloga? :-)
No chociaż by mógł być wodoodporny za tą cenę…
Kształt tego urządzenia jest rzeczywiście niecodzienny, ale pomijając fakt egzaltacji nad tym, że w najcieńszym miejscu jest taki cienki, należy wziąć pod uwagę oczywiste prawa fizyki.
Przesunięcie baterii w okolicę uchwytu i pozostawienie ekranu na pozostałej części powoduje oczywiste przesunięcie środka ciężkości. Teraz znajduje się on nie na środku urządzenia, ale właśnie w okolicach uchwytu. Dzięki temu większość ciężaru spoczywa w dłoni, a nie odchyla się, jak dźwignia w tradycyjnych rozwiązaniach.
Choć urodą takie rozwiązanie nie grzeszy, to jednak zamysł jest sprytny.
Z tą urodą kwestia gustu. Dla mnie jest piękny.
Tak z ciekawości – dlaczego Oasis 3g nie można zamówić do Polski (ani Słowacji czy Belgii), ale do Czech czy Holandii już tak? Cóż to za kuriozum?
A z jakiej strony probujesz zamowic? amazon.de?
Nie, z .com – http://www.amazon.com/New-Leather-Charging-High-Resolution-Display/dp/B010EJMTY6 – a to dlatego, że mam tam trochę kasy z kart upominkowych.
Ogólnie rzecz biorąc dziwna sprawa z tą dostępnością…
Też to zauważyłem – z .com można zamówić do nas wersję WIFI (linkuję do niej w artykule), ale 3G już nie. Inna sprawa, że nawet jeśli masz tam gotową kasę, po doliczeniu wszystkich opłat za WIFI zapłacisz tyle za wersję 3G w Niemczech:
http://swiatczytnikow.pl/ceny-kindle-z-wysylka-do-polski/
To dlatego ze czytniki 3G w USA sa na innej sieci niz w Europie i w niektorych krajach Europy roaming jest za drogi. Ale zobacze czy sie to da naprawic.
Wszystko fajnie, ale jakoś Voyage i Paperwhite 3g wysyłają bez problemu.
Czyżby roaming do Oasis był droższy;) ? /sarc
Wiesz, kasę mam już na .com a na .de musiałbym obciążyć własną kartę kredytową ;).
Inna kwestia, że spokojnie mógłbym poczekać rok aż pojawi się bardziej sensowny czytnik, ale obawiam się, że Amazon otworzy sklep .pl i tych kilkuset dolców nie będę mógł sensownie wydać. Sensownie, czyli na czytnik, bo czytam głównie w naszym ojczystym języku i na .com nie kupuję ebooków.
Jak teraz się nad tym zastanawiam, to właściwie jedyne co mnie łączy z Amazonem to PW1 i kasa, którą dostałem w giftcardach na amazon.com ;)
światełko to była rewolucja i jak ktoś tego nie ma to jest sens wymienić czytnik (chyba, że zawsze czyta w dobrym świelte), ale od tego czasu wszystkie innowacje to drobnostki. Ciekawe, czy jeszcze coś wymyśla na prawdę rewolucyjnego…
Chyba dopiero kolorowy pasywny ekran.
Dla mnie nastepna rewolucja to wiekszy ekran i lepsze wsparcie dla PDF.
Jakie chciałbyś mieć wsparcie dla PDF?
Maksymalne! Tak zeby idealnie dzialaly dowolne materialy techniczne i naukowe.
No to niestety potrzebny inny ekran, bo jak rozumiem cechą wymaganą jest m.in. płynne skalowanie.
Oasis… to oznacza że następny czytnik (po fali krytyki) będzie taki jak chcę czyli Papersbook – duży 12 calowy kolorowy e-ink doskonały do czytania magazynów typu Bloomberg Businessweek i kolorowych bajek dla dziecka.
Wtedy kupię nowy produkt Amazona i nawet wydam te głupie 299,99$
Swoją drogą się zastanawiam: bo przecież Amazon zapewne przeprowadził szerokie badania w tym focusowe – czyżby wyszło że amerykańskie gospodynie domowe właśnie tego chciały? Ciut lżejszego, to tu to tam grubszego cieńszego czytnika z tą samą, niedużą ilością cali?
Dla kogo ten produkt???
No ale Jankesi potrafią sprzedać wszystko więc who knows…
To raczej „grubsza” taktyka mająca na celu przyzwyczaić klientów do wyższych cen przed zmianą technologii.
A jeżeli wilgotną ręką (może się pocić) będę trzymał w tym miejscu z tyłu czytnika gdzie jest otwarte gniazdo połączeniowe do akumulatora-okładki to w ten sposób nie doprowadzę do zwarcia albo w inny sposób nie zaszkodzę baterii ?
Albo prąd nie porazi i nie umrę? ;-)
Ciekawe czy Amazon Ember trafi do innych czytników jako czcionka do czytania…
Bez okładki i za 1/3 ceny bym się zdecydował :-)
Myślałem, że droższego 6′ czytnika, amazon nie wyda. Pomyliłem się.
Widać rynek jest. Ciekawe co wymyślą za rok. Jeżeli w rozsądnej cenie pojawi się coś większego, rozważę porzucenie Aury H2O.
Zamówiłeś Oasis, czy odpuszczasz sobie?
Jeśli pytanie do mnie to zamówiłem. :)
Niech zrobią następcę DX z takim samym DPI, to będzie coś na co warto byłoby wyłożyć więcej gotówki…
Jeśli dodadzą oświetlenie (do ekranu 9.7″) to szykuj się na cenę w okolicach $599. Nadal zainteresowany?
Tak. Chcę czytnik z dużym ekranem, pod PDF-y, pod prasę, pod dokumentację, artykuły ale z przyzwoitą rozdzielczością, która pozwoli sensownie zaprezentować detale schematów, tabelek, itd.
SONY Digital Paper DPT-S1?
Z tego co pamiętam ten czytnik dostępny jest jedynie w Japonii, więc praktycznie niedostępny (z mojego punktu widzenia). DPI również nie zachwyca (160). Jedynie rozmiar ekranu robi wrażenie.
Czytnik można zamówić oficjalnie do Polski bez problemu. DPI przy tym rozmiarze nie ma takiego znaczenia jak przy czytnikach 6″ – PDF A4 wyświetlają się w skali 1:1. Do tego można po nich mazać, jak po analogowych książkach. Jeśli ograniczenia do PDF nie stanowi przeszkody to bardzo dobry sprzęt. W standardzie rysik i etui. Miałem okazję potestować przez 2 godzinki i bez wątpliwości polecam. Tak naprawdę jedyną, aczkolwiek istotną, wadą jest cena – wciąż podobna do cen topowych tabletów.
A czy równie bezproblemowe będzie wystawienie faktury? Coś czuję, że nie i pewnie musiałbym się liczyć z cłem i VAT-em, którego później nie mógłbym nawet odliczyć.
I dlatego wolałbym kontynuację DX, z gęstszą matrycą. Trzynaście cali kusi ale nie na takich nędznych warunkach – 4000zł z podatkami, brak możliwości odliczenia a chciałbym taki czytnik do firmy i do utrudnienia w realizacji gwarancji (brak dystrybutora na Polskę).
Nowy DX czuję, że spokojnie byłby osiągalny w granicach 2-2.5 tysiąca zł, mniejsza matryca nadal powinna dawać radę, a 300dpi rekompensować te trzy cale mniej z nawiązką. I do tego super warunki obsługi w okresie gwarancyjnym i pogwarancyjnym. I z fakturą nie byłoby problemu, mamy niemiecki Amazon, można się rozliczyć wewnątrzwspólnotowo…
W moim odczuciu, Amazon znajdzie na Oasis swoją grupę docelową. Szczególnie wśród osób które nie mają jeszcze czytnika i zastanawiały się nad kupnem Voyage głównie ze względu na to że jest nieduży i wygodny…. Voyage + orginalna okładka ok. 1200 zł, to już niedaleka różnica do Oasis za (1380 zł – zamawianym w amazon.de) – który jednak jest lepszym urządzeniem i podobno dużo wygodniejszym w użytkowaniu niż Voyage…. Więc jak kogoś stać dziś na Voyage i chciał go nabyć, to jest spora szansa że z niego zrezygnuje i dopłaci kilka groszy na rzecz Oasis. Jak się poczyta recenzje osób które miały już w ręku Oasis to są bardzo pozytywne recenzje szczególnie w kwestii wygody użytkowania jak ktoś jest w ruchu… Ktoś może powiedzieć ok ale… za 1500 zł kupie Ipada 4 mini z ekranem Retina ok. fakt…. ale Ipad działa max 10 h na baterii i serio odbija się od niego słońce jak ok lustra + plus to wersja z 16 gb + dopłata za okładkę 200 zł ;-)
Na jakiej podstawie twierdzisz, że Oasis jest lepszy i wygodniejszy niż Voyage? W moim odczuciu jest kompletnie odwrotnie. Ukwadratowienie Oasis powoduje że muszę mieć przy sobie torbę lub kurtkę z dużymi wewnętrznymi kieszeniami. Przy Voyage wystarczają mi spodnie jeansowe, także letnie (rzadko tak noszę, ale jednak zdarzyło się już kilkadziesiąt razy). Brak czujnika światła to regres. Nawet jeśli ktoś nie korzysta, to lepiej mieć wybór niż nie mieć. Okładka Origami pełni rolę podstawki, okładka Oasis jedynie dostarcza energii i trochę chroni (nie w pełni, a jedynie ekran tak naprawdę). Oświetlenie w Voyage jest tak silne, że nigdy nie korzystam z max. poziomu. Zwiększenie jasności jest bezsensowne i musi być kosztem rozciągnięcia różnic pomiędzy sąsiednimi poziomami, gdyż ich ilość się nie zwiększyła. Technologicznie Oasis ma jedynie kilka ubytków w porównaniu do Voyage i żadnej nowej funkcji. Cena to kompletne nieporozumienie i wg mnie obliczona jest na przyzwyczajenie klientów A. do przewidywalnie wysokich cen naprawdę nowych czytników, które zostaną zaprezentowane albo na jesieni, albo ok. 1 rok po debiucie Oasis’a.
Tak zgadzam sie z toba w 100% ze to strategia ma na celu przyzwyczajenie klientow do ceny kolejnych wersji:-). Co do wygody to moja wiedza jest oparta jedynie na kilku artykułach i filmach w ktorych jako ceche wyrozniajaca dzienikarze wskazywali wieksza wygode w bardziej naturalnym trzymaniu urzadzwnia w porownaniu do poprzednikow:-) ale puki sam nie dotkne to nie bede mial 100% pewnosci ze tak jest naprawde:-)
Amazon Ember to font który pojawił się już kilka wersji FW temu. Nie był używany w systemie, ale same pliki w czterech odmianach są a archiwum z resztą fontów. Czy istnieje jakiś powód by używać go zamiast Futury? Wcześniej nie pofatygowałem się by sprawdzić jak wygląda i trafiłem na nie dopiero przy porządkowaniu startych kopii FW. Ot, po prostu bezszeryfowy font, w wersji semi-condensed.