Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

Jaki czytnik będzie najlepszy do przeglądania internetu?

To jest pytanie, które regularnie pojawia się na forach dyskusyjnych, czasami też w komentarzach do artykułów. Ktoś chce kupić czytnik e-booków, aby przeglądać strony internetowe nie męcząc oczu. 

Rozprawmy się z tym problemem w jednym tekście.

Odpowiedź krótka

Żaden. Nie ma czytnika, który będzie najlepszy do przeglądania internetu, bo większość spisuje się tak sobie. Nie wszystkie strony będzie się oglądało wygodnie.

Odpowiedź długa

Zastanów się, do czego potrzebujesz czytnika.

Większość ludzi kupujących czytniki ma świadomość, że to są urządzenia do czytania e-booków. Ale jednocześnie, gdy widzą, że dany model ma takie funkcje jak MP3, przeglądarka, notatnik, kalendarz – pojawia się pokusa, aby taki czytnik wykorzystać szerzej – jako organizer, zamiennik odtwarzacza audio – czy właśnie: urządzenie do przeglądania internetu.

Owszem, część czytników ma przeglądarki internetowe. Większość z nich nie ma problemów z wyświetlaniem współczesnych stron i obsługą JavaScript, choć np. polskie portale wypełnione reklamami potrafią taką przeglądarkę nieźle przytkać. Nie zawsze da się też zamknąć słynne już okienka na temat korzystania z cookies.

Problemów z wyświetlaniem zwykle nie ma – ale z przeglądaniem – będą. Na czytnikach z ekranami dotykowymi łatwiejsze stało się wybieranie linków, powiększanie ekranu – ale… trwa to wszystko dłużej niż na tablecie i może irytować.

Czytniki całkiem nieźle spisują się na wersjach mobilnych stron. Można faktycznie dość szybko sprawdzić wiadomości, rozkład jazdy czy inne informacje. Na początku artykułu widzicie przykład strony m.sport.pl, która przygotowana została bardzo dobrze i na moim Paperwhite wczytuje się błyskawicznie. Mobilny Dropbox też działa i może spokojnie służyć jako alternatywa dla amazonowej chmurki.

Ale nadal – czytanie internetu nie będzie tak wygodne jak czytanie e-booka! Nie masz na przykład kontroli nad formatowaniem tekstu – nie możesz regulować wielkości i typu czcionki tak jak przy e-bookach. Modele czytnika Kindle z ostatnich lat mają tryb artykułowy, wyciągający ze strony całą treść, ale wtedy też nie mamy interfejsu „e-bookowego” – brak np. kontroli nad wielkością tekstu.

Jasne – wielu ludzi kupowało Kindle Keyboard 3G ze względu na dostęp do stron na całym świecie. Ale kupowali go dlatego, że np. jechali w Himalaje albo do Egiptu, gdzie mobilny internet byłby szalenie drogi, lub w ogóle niedostępny.

Ja sam kiedyś na swoim Keyboardzie korzystałem np. z map Google na czytniki (serwis eReadermap) – ale skończyłem w momencie… kupienia sobie nowszego telefonu. Na smartfonie mam GPS, mapy Google, Open Street Map, które działają po prostu szybciej.

Zresztą nic dziwnego, że od 4 lat przeglądarka na Kindle nazywa się „Experimental Browser”…

Czytanie odroczone – tu czytnik wygrywa

Jeśli coś jest warte czytania na czytniku czyli spędzenia nad tym więcej niż paru minut – lepiej taki artykuł zgrać, będąc na komputerze/tablecie – i wysłać na czytnik.

Ja tak robię z większością dłuższych tekstów na które trafiam w tygodniu:

  • Jeśli nie potrzebuję tego przeczytać natychmiast, dodaję artykuł do Instapaper przez zakładkę w przeglądarce – i raz w tygodniu gazetka trafia na mój czytnik. Na temat tej usługi było już tutaj sporo artykułów.
  • Jeśli potrzebuję coś przeczytać za chwilę – to korzystam z Readability i funkcji Send to Kindle, wtedy wysyłam na czytnik pojedynczy artykuł.

Tak wygląda przykładowo artykuł ze świetnego bloga na temat finansów osobistych, którego prowadzi Michał Szafrański.

Gdy przeglądam serwisy informacyjne na iPadzie – tam aplikacje Flipboard i Zite mają też opcję wysyłki do Instapaper. Taką możliwość ma też Feedly na moim telefonie. Wszystko zbieram w Instapaper – a potem czytam.

Korzystam z Kindle, ale jeśli chodzi o czytanie odroczone, to już nie jest jedyna opcja:

  • Nowe czytniki Kobo integrują się z serwisem Pocket.
  • Dwa ostatnie modele Sony współdziałają z Evernote Clearly.
  • Na nowych Onyksach można zgrać artykuły jako EPUB (co umożliwia zarówno Instapaper, jak i Readability) i przesłać przez Dropboxa. Zajmuje to troszkę więcej czasu, ale jest możliwe.
  • Podobnie na nowych Pocketbookach – tam jeszcze dochodzi funkcja Send To Pocketbook, która działa mniej więcej jak Send To Kindle, opisywałem ją szczegółowo w swojej recenzji Basic Touch.

Co z czytnikami z Androidem i tabletami e-ink?

Ktoś zaraz powie, że artykuł robi się przestarzały, bo przecież za chwilę pojawią się czytniki z Androidem, gdzie można zainstalować np. Firefoxa czy Operę – albo wręcz tablety z e-papierem, które do przeglądania internetu powinny być przystosowane.

Po doświadczeniach z Nookiem Simple Touch, gdzie korzystałem właśnie z Opery niespecjalnie mogę zmienić zdanie – przeglądarka ma oczywiście więcej funkcji – ale działa nie lepiej niż przeglądarka z webkitem (coś jak Safari) na Kindle. Przede wszystkim urządzenie było za wolne, a e-papier ma swoje ograniczenia.

Pojawią się szybsze czytniki i tablety – zobaczymy. :-)

Podsumowując

Nie powiem, że czytniki nie nadają się do otwierania stron internetowych i sprawdzania różnych informacji. Ale na pewno nie poleciłbym czytnika nikomu, kto zakłada, że po prostu będzie sobie chodzić po internecie. Bo to jest korzystanie z funkcji, do których obecne czytniki nie są stworzone, nawet jeśli ich producenci twierdzą inaczej.

Warto pamiętać zatem o dwóch rzeczach:

  1. Do przeglądania internetu używaj urządzeń, które do tego zostały stworzone – komputery, tablety, duże smartfony – na czym Ci jest wygodniej.
  2. Do czytania tekstów z internetu używaj czytników z e-papierem, bo w tym są najlepsze.

I dodatkowa ankieta. Dla jasności, pytam o przeglądanie internetu – a nie „czytanie odroczone”.

Korzystasz z czytnika e-booków do przeglądania internetu?

Zobacz wyniki

Loading ... Loading ...

Czytaj dalej:

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Korzystanie z Kindle, Rynek czytników i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

38 odpowiedzi na „Jaki czytnik będzie najlepszy do przeglądania internetu?

  1. cnt pisze:

    Awaryjnie ok, sam korzystałem w ten sposób z classica ale było to na tyle niewygodne że jednak kupiłem tani smartfon min na takie okazje. Zapewne przy dotykowym ekranie paperwhite byłoby znacznie bardziej komfortowe, wątpie jednak czy przy wczytywaniu trson róznica byłaby na tyle istota. Obecnie pakiety internetowe są na tyle tanie że w polsce że nie trzeba na same wifi liczyć. Zaś za granicą-tam jednak ważniejsza jest niezawodność,tej czytnik jako quasi tablet nie zapewnia.

    0
  2. maciekson pisze:

    Dlatego właśnie czekam na jakiegokolwiek smartphone’a z Androidem (Onyx coś kiedyś pokazywał). Instalujemy operę i nic tylko surfować :D

    0
  3. Art pisze:

    Korzystam w ten sam sposób. Readability i SendToReader, który subskrybuję, ponieważ umożliwia złożenie książki ze spisem treści i tytułem. Wadą jest to, że przy korzystaniu z composer’a jako edytora, później na K3 nie działa słownik…

    0
  4. J. pisze:

    A propos zgrywania artykułów na Kindle – czy ktoś korzysta z importowania treści z Pocketa przez Calibre? Od jakiegoś czasu nie działa u mnie ta funkcja, nie wiem czy to jakiś błąd u mnie czy szersze zjawisko?

    1
  5. Zalewski pisze:

    Takiej właśnie odpowiedzi bym się spodziewał, gdyby pytanie było postawione trochę inaczej:
    Jaki czytnik nadaje się do przeglądania Internetu? – Żaden.
    Natomiast jeśli pytamy jaki czytnik będzie *najlepszy* do przeglądania internetu, to poprawną odpowiedzią jest wymienienie (przynajmniej) jednego z dostępnych modeli.
    To jasne, że czytniki w rzeczywistości naprawdę nie bardzo nadają się do buszowania po sieci, ale mimo wszystko, któryś z nich jest przecież w tym najlepszy w swojej kategorii sprzętowej. :)

    0
    • Robert Drózd pisze:

      No ale to jest pytanie w rodzaju jaki telefon jest najlepszy do wbijania gwoździ. Wiadomo że Nokia, ale nie o tego dotyczy pytanie. :-)

      Nie ma sensu zastanawiać się który czytnik jest najlepszy do przeglądania, skoro żaden nie robi tego dobrze i żaden do tego nie służy.

      0
      • Zalewski pisze:

        Analogia z telefonem raczej nie do końca udana. Wszak żaden z producentów nie deklaruje, że jedną z funkcji jego sprzętu jest wbijanie gwoździ. Natomiast producenci czytników wymieniają funkcję przeglądania Internetu, jako jedną z ich możliwości. Choć oddać trzeba Amazonowi, że uczciwie informuje, że przeglądarka jest w fazie beta.

        I napiszę to jeszcze raz, by wątpliwości nie było – bardzo dobrze zdaję sobie sprawę, że w gruncie rzeczy żaden czytnik nie nadaje się do przeglądania Internetu. Moja uwaga tyczy się tylko i wyłącznie niewłaściwie (wg mnie) postawionego w tytule tekstu pytania. Ewentualnie, niewłaściwej odpowiedzi na tak postawione pytanie. :)

        1
    • PuszkaPandora pisze:

      Tak naprawdę jest to kwestia specjalizacji urządzenia tu czytnik ebooków. Bateria służy na długo. Do czytania ebooków nie trzeba żadnych wodotrysków, ani szybkiego procesora ani dużo pamięci ani jakiejś strasznej rozdzielczości i wydajnej grafiki. W tym przypadku wygrywa długi czas użytkowania. Możliwości są! Znalazłem kiedyś na youtube wywiad z rzecznikiem prasowym E-Inka gdzie pokazywał i tłumaczył, że technologia e-ink pozwala na wyświetlanie obrazu HD nawet filmy. Obsługa takich bajerów zależy tylko i wyłącznie od elektroniki, którą producent czytnika dołoży do elektronicznego papieru. Ze względu na brak dostatecznie wydajnej technologi kolorowego e-inku nikt z producentów czytników nie wchodzi w segment urządzeń hybrydowych czytnikowo/tabletowych. A dla wersji czarno białej nie będą robić poza prototypami małych serii na sprzedaż. Jest też kwestia multimedialności dzisiejszych stron i serwisów internetowych. Dużo szybko zmieniającej się informacji, animacji, filmików, informacji podkreślonych kolorem. Zwłaszcza reklamy, które często służą twórcom serwisów www do utrzymania ich stron lub zarobkowania i nie zrezygnują z nich tylko dla naszej wygody jeżeli istnieje na rynku alternatywa czyli tablety. Możliwe, że przemawiają też za tym względy techniczne, tzw „ghosting”, czy szybkość odświeżania stron. Oraz względy marketingowe, łatwiej jest wyjść do klienta z czymś co zna i dostanie ulepszoną wersję niż sprzedać mu zupełnie nieznane urządzenie. Zwróćcie też uwagę na różne futurystyczne reklamy: stoliki i blaty z kolorowymi obrazami, lodówki z kolorowymi zdjęciami wyświetlanymi z telefonów, szyby i panele ścienne jako kolorowe wyświetlacze i monitory, tv. E-papier z obsługą koloru świetnie by spełniał takie wymagania a czarnobiały jakoś tak nie pasuje… Firma która jako pierwsza wprowadzi opłacalną, masową, produkcję kolorowego e-papieru rozbije bank (prototypy już są ale nie mogą się jeszcze jakoś przebić, przyjąć na rynku). Pozostaje nam czekać i trzymać kciuki, choć może się okazać, że zostanie nam wcześniej zaprezentowane urządzenie podwójne, 2 ekranowe e-ink plus tablet.

      0
  6. Agalin pisze:

    Kindle chyba jednak nie ma Safari :) przeglądarka oparta o webkit pewnie tak, ale to != Safari ani Chromiun.

    Jak dla mnie jest to tylko mało znaczący dodatek – na iPhone (wielu stwierdzi ze to za małe urządzenie) internet przegląda mi się wygodniej. A artykułów na Kindla nie wysyłam – noże dlatego, że czytam wszystko na bieżąco.

    0
  7. adscasd pisze:

    AURA HD i pocket?

    imho wszystko rozbija sie o wielkosc ekranu i oddanie spolecznosci platformy chocby w postaci jakiegos api i lub wejscia w androida, to nie boli przeciez, np nowy pw jest ok ale gdyby go troche otworzyc to moznaby dopracowac funkcje nauki jezykow obcych a tak amazon bedzie 15 lat dochodzil do czegos co ekipa programistow zrobilaby w miesiac, to ja juz dziekuje i wole to nieszczesne nookowe dziadowanie

    0
  8. Mariusz pisze:

    Mam pytanie do posiadaczy Kindle Paperwhite II – czy u Was także tekst w przeglądarce nie jest koloru czarnego tylko taki bardzo jasno szary?? I nie mówię tutaj o jakiś udziwnionych stronach, tylko nawet zwykłej Wikipedii..

    Np. kiedy podświetlam podczas czytania książki jakiś wyraz i sprawdzam jego definicję w Wiki, ale w tym małym dialogowym okienku, to wszystko jest w porządku (tekst definicji jest równie czarny co tekst książki), ale jak wybieram „Open Wikipedia” żeby przeczytać rozszerzoną definicję czy zobaczyć obrazki, to przenosi mnie na stronę Wikipedii, ale tekst tam jest już niesamowicie „wyblakły”, na pewno nie czarny.

    Czy macie podobnie czy to tylko wada mojego czytnika? Mam go od wczoraj i nie wiem czy to jest normalne? Z góry dzięki za odp!

    0
    • W. pisze:

      Tekst na wielu stronach internetowych (w tym także tej tutaj i na Wikipedii mobilnej) nie jest naprawdę czarny, tylko ciemnoszary. Na czytnikach bardziej to widać niż na ekranach z podświetlonym LCD.

      0
    • LPG pisze:

      tak, też to zauważyłem i niestety jest to wada. Classic tak nie miał (z tego co pamiętam). Problem zazwyczaj rozwiązuje uruchomienie strony w trybie artykułu. Szkoda tylko, że nie można zmienić fonta – jest tylko domyślny i w jednym rozmiarze.

      Wadą jest również przewijanie tekstu palcem – nie działa skokowo o stronę, tylko płynnie, co na einku działa i wygląda dziwnie. Na Classicu lepiej to działa, bo przyciskiem przewija się całą stronę i już.

      0
  9. lelon pisze:

    Korzystasz jednocześnie z readability i send to kindle? Czy sama wtyczka send to kindle nie wystarcza?

    0
    • LPG pisze:

      ja używam Readability i klip.me zamiennie. Klip.me głównie dlatego, że oprócz automatycznego wyłuskania tekstu, umożliwia samodzielnie usunąć elementy, których nie chcemy wysłać na czytnik. Oryginalny Send-to-Kindle jest najgorszy z wymienionej trójki.

      0
  10. Jaćwing pisze:

    Ja korzystam rankiem, gdy wstanę i chce sprawdzić wyniki sportowe NHL i NBA. Wcześniej korzystałem z telefonu komórkowego, ale o 5:20 za bardzo bije po oczach :).

    0
  11. asymon pisze:

    W Kindle3 życie trochę ułatwia tryb „Article Mode”, dostępny w menu, nie wiem czy jest w nowszych modelach. Ale fakt, jak muszę coś awaryjnie sprawdzić, wolę na mojej Nokii C5 z 2-calowym wyświetlaczem niż na Kindlu.

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Tak, jest – w zasadzie przeglądarka od czasów Kindle Keyboard się nie zmieniła, poza oczywiście zmianą obsługi na dotyk.

      0
  12. Maciek pisze:

    Starsze wersje Kobo (m.in. Touch i Glo) wraz z aktualizacją 3.0.x również dostały obsługę serwisu Pocket.

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Eh, a mój Mini chyba nie dostał wersji 3.0… :-(

      0
      • Maciek pisze:

        Myślę, że Mini aktualizacji może nie dostać, gdyż przy okazji wdrożono interfejs z Aury, który przy 5 calach mógłby się stać zbyt drobny już na głównym ekranie, a dodatkowo (u mnie przynajmniej) zauważalnie spowalnia czytnik.

        0
  13. Hej Robert,

    Przede wszystkim to dziękuję za tak pozytywną opinię o moim blogu i zalinkowanie :)

    A poza tym to inspirujesz. Ja swojego Kindle Paperwhite (kupionego także w wyniku lektury Świata Czytników) wykorzystuję wyłącznie do czytania książek. Nigdy nie zdarzyło mi się jeszcze na nim przeglądać Internetu i teraz zastanawiam się w sumie dlaczego. A pomysł na to by sobie artykuły przesyłać na Kindle – świetny :) Aż się zastanawiam dlaczego tego dotychczas nie robiłem.

    Dziękuję i pozdrawiam!

    1
    • Robert Drózd pisze:

      A proszę bardzo. :-) Właśnie przy takich artykułach jak Twój, który jak sam zapowiadałeś – trzeba przeczytać uważnie, Kindle się bardzo przydaje. Bo jednak przy codziennym przeglądzie blogów/facebooka trudno czasami się skupić.

      0
  14. YuukiSaya pisze:

    A ja nie lubię Instapaper. Za bardzo lubi mi ucinać artykuły i posty lub doklejać niepotrzebne mi komentarze, co w paru przypadkach doprowadziło mnie do szewskiej pasji. Wolę Evernote, ale tu obsługa jest nieco „na około” – za to daje spore możliwości późniejszej edycji. Przy zbieraniu amatorskich opowiadań „na później, na zawsze” wręcz genialne. Potem szybka decyzja, eksport do html, opcjonalnie wrzucenie do Sigila i proszę, gotowe czytadełko. Kwestia gustu. Kiedyś do Worda się wklejało i też było dobrze. No ok, nie było tak dobrze :P

    Żeby nie było, Pocket też przeszedł przez moje dłonie i sromotnie padł na pierwszym poście niewidocznym dla niezalogowanych użytkowników. Poleciał szybciej niż trwa wypowiedzenie „co za śmieć”.

    0
  15. Marcin pisze:

    Ja korzystam czasami z czytnika RSS w moim czytniku ebooków. Niektóre RSS-y zawierają całą treść artykułu i nie muszę przechodzić do pełnej wersji webowej żeby przeczytać artykuł.

    0
  16. muba pisze:

    zgadzam się z tym że do codziennego przeglądania neta czytnik się nie nadaje ale w sytuacjach awaryjnych jak najbardziej. Będąc ostatnio zagranicą miałem awarię laptopa i jako że nie posiadam smartfona mój nook z andkiem stał się darem z niebios. Ponadto elegancko czyta się rss-a na dworze przez justreader.
    Problem reklam z kolei rozwiązuje AdAway. Co do przeglądarki neta, pomaga maxthon w wersji eink czy też starsza wersja ucbrowser z dużymi przyciskami nawigacyjnymi

    0
  17. grewest pisze:

    W nowym kindle zamontowano lepszy procesor czy dzięki temu lepiej sie „przegląda strony ” ?

    0
    • j000 pisze:

      Nie. Brakuje ramu, nie procesora – poczekać zawsze się da. Za dużo reklam powoduje, że przeglądarka (jak i cały kindle) się wiesza.
      Mam paperwhite2 od jakiś 3 tygodni i przeglądarka jest największym problemem właśnie dlatego, że potrafi powiesić cały czytnik na kilka minut, a potem i tak wyskakuje błąd. Następnie odpalasz przeglądarkę, wczytuje ostatnio używaną stronę i… znów to samo.
      Tak przy okazji, readability ma funkcję automatycznego wysyłania na czytnik, np. codziennie. Czy tylko mi readability nie wysyła gazetki automatycznie?

      0
  18. Też używam readability do przesyłania na Kindle Keyboard, wcześniej używałem do tego wtyczki Push to Kindle, ale zmieniłem przyzwyczajenia po tym, jak

    0
  19. Huma pisze:

    Co do odroczonego czytania warto też wspomnieć o usłudze Crofflr, która doskonale radzi sobie ze ściąganiem nieprzeczytanych artykułów z Pocket (wszystko, albo po tagach) i przesyłania ich na czytnik w formie gazetki. Testuję od tygodnia, codziennie wysyłając sobie wieczorem pakiet newsów na czytnik do poczytania w łóżku i w drodze, i muszę przyznać, że działa idealnie. No i uzupełnia brak tej funkcji bezpośrednio w Pocket. Jedyny minus to activation fee za $5, ale już po tych kilku dniach uważam, że warto.

    0
  20. Anna pisze:

    a jak zrobic by wyslac tresc emaila na kindla? Bo zalacznik to wiem ale czesto dostaje dlugie emiale

    0
  21. airs pisze:

    Witam. Po dłuższej przerwie dodam coś nowego ;)
    Mam właśnie od tygodnia czytnik C65 AfterGlow, czyli nowy Onyx BOOX z Androidem, w którym jest dostępne, oprócz zwykłego, takie „bezpośrednie” odświeżanie ekranu (A2), w którym można w trybie rzeczywistym, płynnie przesuwać palcem zawartość ekranu, czyli również stron internetowych. Co prawda odbywa się to kosztem mniejszej ilości szarości, ale jest równie wygodne jak na zwykłym tablecie.
    Ekran w AfterGlow (oprócz doświetlenia), ma rozdziałkę 1024×758, również podwyższony kontrast i osobiście odkryłem w nim zupełnie nowe możliwości, jak na e-papier.
    Wbudowana przeglądarka Google daje radę, również Opera mini.
    Zaryzykowałbym stwierdzenie sprzeczne z Twoim, Robercie: jeśli już przeglądać internet na czytniku z ekranem e-ink, to koniecznie wyposażonym w funkcję „fast refresh” (czy jak ona się tam zwie, bez odświeżania całego ekranu), z tym że w takim trybie internet ssie baterię szybko…

    1
  22. Henio0909 pisze:

    Ja mam moze głupie i proste pytanie ale dla uzytkownikow kindla peapierwhite :) wiec jak wejsc w przegladarke internetowa w tym urzadzeniu

    0
  23. Stachu pisze:

    No więc tak. Czytniki ebooków nie nadają się do przeglądania sieci bo:
    -e papier ma zbyt małą szybkość odświeżania
    -przeglądarka zwykle jest mocno ograniczona, o ile w ogóle czytnik jest w takową wyposażony
    -czytniki mają zwykle słabą specyfikacje, i mogą się zwyczajnie zawiesić, np. podczas ładowania bardziej wymagającej strony internetowej, zawierającej ,np. dużo elementów flash
    -obsługa czytnika nie jest przystosowana do przeglądania internetu

    Istnieją jednak czytniki które są lepsze we wszystkich tych trzech aspektach, od większości innych ,np.
    Cybook Odyssey HD. Jets wyposarzony w:
    -wyświetlacz E-ink wykonany w technologii „High Speed Ink System”
    – procesor Cortex a8 800 Mhz wykonany w technologii 45 nm, 128 mb ram
    -rozbudowaną (jak na czytnik) przeglądarkę
    -dotykowy wyświetlacz

    Żeby nie było zbyt kolorowo, powiem, że czytałem wiele opinii, z których jasno wynika ,że przeglądanie internetu na tym modelu to mordęga. Jednym z powodów jest umieszczony w nim panel dotykowy który ma bardzo słabą czułość, co mocno utrudnia, np. pisanie na wirtualnej klawiaturze czy klikanie w małe linki.

    http://eczytanie.blox.pl/2013/11/Cybook-Odyssey-HD-Frontlight-recenzja-uzytkownika.html

    Czytniki z serii Sony prs-t.. Modele prs-t2 i t3 są wyposażone w funkcje evernote clearly co jest dodatkowym plusem.
    Sony PRS-T2 wyposażony jest w:
    -Szybki ekran e-ink, pozwalający na w miarę płynne przewijanie stron internetowych
    -Procesor 1GHz, 512 mb ram
    -system Android i przeglądarkę, która podobno pozwala, np. zalogować się na Facebooku (możliwość zainstalowania Opery Mini)
    -dotykowy ekran, obsługiwany palcem, lub specjalnym rysikiem który dodatkowo ułatwia bardziej precyzyjne operacje.

    Czegoś więcej na temat komfortu obsługi czy funkcjonalności przeglądarki niestety nie znalazłem.

    0
  24. arnold pisze:

    Ja teraz internet przegladam tylko przez czytnik i nie mam problemow, ten komentarz wystawilem tez przez czytnik.

    0
  25. arnold pisze:

    touch

    0

Skomentuj Robert Drózd Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.