Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

Hemingwrite – maszyna do pisania z e-papierem!

hemingwrite

Hemingwrite, czyli maszyna do pisania z papierem elektronicznym ma szansę zostać chyba najbardziej hipsterskim urządzeniem przyszłego roku.

Wbrew postępującej dominacji komputerów, cyfrowe maszyny do pisania zupełnie nie zniknęły z rynku. Jest to wciąż idealne narzędzie umożliwiające pracę „distraction-free” – czyli bez jakichkolwiek rozproszeń.

Hemingwrite ma mieć mechaniczną klawiaturę, sześciocalowy wyświetlacz e-ink (bez podświetlania) i… obsługę dokumentów w chmurze – synchronizacja z Dropboxem, Evernote i Google Drive. Całość możemy też wysłać jako plik PDF i wydrukować jednym klawiszem. Przy pisaniu można będzie używać formatowania Markdown, co daje możliwość pogrubienia, użycia list wypunktowanych albo wstawienia cytatu.

Maszyna ma wytrzymać na baterii 4-6 tygodni i ważyć mniej niż dwa kilogramy.

Patrząc na zdjęcia Hemingwrite w działaniu nie mogę pozbyć się wrażenia, że ktoś zrobił sobie żart.

tri-responsive

Ale żartem nie są wyniki sprzedaży na Kickstarterze. Ponad 800 osób wpłaciło łącznie prawie 300 tysięcy dolarów, mimo tego, że jako termin wysyłki twórcy podają jesień 2015…

Hemingwrite w najtańszej dziś opcji kosztuje $349, z darmową wysyłką na cały świat. Ale uwaga – jeśli ktoś chce kupić do Polski, na razie nie gwarantują obsługi języka polskiego.

Tak jak czytniki umożliwiają koncentrację na czytaniu, tak ta maszyna ma szansę ułatwić koncentrację na pisaniu. Mimo tego, jakoś nie wróżę jej wielkiego sukcesu, pytanie zresztą czy twórcom uda się wypełnić zobowiązania co do terminów.

Opóźnienia są rzeczą normalną dla różnych urządzeń, które sprzedawane były wyłącznie jako koncepcja (i przedprodukcyjny prototyp), a podczas produkcji pojawiają się kolejne problemy…

Prawie rok temu omawiałem tutaj Earla – tablet z e-inkiem dla turystów, którego ogłoszono jeszcze w maju 2013. Miał być sprzedawany w tym roku, w bardzo atrakcyjnej cenie, jak na swoje możliwości, bo $299. Niestety, w październiku 2014 twórcy ogłosili kolejne opóźnienie – i Earl wyjdzie dopiero w roku 2015. Jeśli w ogóle.

PS. Bardziej budżetowym sposobem na pisanie na e-inku jest wzięcie czytnika Onyx Lynx i podłączenie do niego klawiatury przez Bluetooth. Nie testowałem, ale podobno działa. :-)

Czytaj dalej:

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Rynek czytników i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

15 odpowiedzi na „Hemingwrite – maszyna do pisania z e-papierem!

  1. janciosz pisze:

    A znakomity edytor, WriteMonkey, również używający Markdown, bezboleśnie ułatwia pisanie na laptopie lub PC.

    0
    • Robert Drózd pisze:

      No właśnie – zresztą Word w trybie pełnoekranowym też nie jest zły. Dlatego taka maszyna wydaje mi się hipsterką do kwadratu. Jeśli ktoś się nie umie skoncentrować przy laptopie (wyłączając sieć, powiadomienia itd.) to nie wiem czy mu się uda na maszynie. Choć zaletą mogą być odgłosy mechanicznych klawiszy. :-)

      0
    • TG pisze:

      Jest istotna różnica: to „coś” zabierzesz ze sobą na wieś (i nic innego) i skupisz się na pisaniu, tymczasem wszystko inne na PC, Mac czy tablety ma tę wadę, że można na tym … oglądać filmy, słuchać muzyki i przeglądać internet. To może być kuszące jak się dostanie blokady.

      0
  2. kalpaucjusz pisze:

    Produkt na pewno niszowy, ale jeżeli ludzie używają do dzisiaj zwykłych maszyn do pisania to czemu nie.
    Teraz tylko czekam aż ktoś zacznie sprzedawać same monitory z e-inkiem, reszty tej maszyny nie potrzebuję :).

    0
  3. Qfwfq pisze:

    „distraction-free – czyli bez jakichkolwiek rozproszeń”. Przepraszam, że co, że bez czego?

    0
  4. Jakub C pisze:

    Klawiatura wygląda na taką od starszych desktopów della, ino z uciętymi klawiszami numerycznymi. Obudowa wygląda jak tandetna wydmuszka… mogli by to zrobić w bardziej surowym stylu… BTW. pisarz dostanie garba przy tej maszynie…

    0
  5. h. pisze:

    Netbooka z epapierem, który by mi obsługiwał Liquid Story Bindera, Write or Die i Worda, to bym wzięła. Ale tego tandetnego kloca z tą koszmarną klawiaturą – ni cholery :D

    0
    • Krzysiek Palka pisze:

      Mi się marzy e-inkowy monitor, tylko większy niż 6 cali :). Do tego mechaniczna klawiatura i świeczki (koniecznie z prawdziwego wosku). Tak usiąść sobie wieczorem, nalać kieliszek wina i zacząć kodzić. Trzeba by jeszcze stworzyć odpowiedni motyw do edytora, bez kolorów. Za to intensywnie wykorzystujący podkreślenie, pogrubienie i pochylenie do formatowania, ale to już da się zrobić. Może coś takiego ktoś kiedyś wyprodukuje (kiedy już będę w stanie za to zapłacić :D).

      0
      • h. pisze:

        Fakt, że coś takiego byłoby fajne. Do składu (moje główne zajęcie zarobkowe ;) ) oczywiście nie, ale do pisania a szczególnie redakcji/korekty byłoby niezastąpione… Kto wie, może się doczekamy, chociaż ceny pewnie tak czy siak będą wysokie.

        0
  6. czytelnik pisze:

    Ja używam FocusWritera (jest na wszystkie platformy) z włączonym dźwiękiem maszyny do pisania i maszynowym fontem. Daje IMHO niezłą imitację, bo na prawdziwej maszynie przy mobilnym trybie życia i braku backspace’a długo bym nie pociągnął :-)

    0
  7. kjonca pisze:

    „PS. Bardziej budżetowym sposobem na pisanie na e-inku jest wzięcie czytnika Onyx Lynx i podłączenie do niego klawiatury przez Bluetooth. Nie testowałem, ale podobno działa. :-)”
    Działa bardzo ładnie.

    0

Skomentuj Robert Drózd Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.