Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

Promocja wiosenna: Kindle Paperwhite, Oasis i Scribe do 90 EUR taniej!

Filmy o polskim rynku e-książki: m.in. wywiady z Woblinkiem, Virtualo, Legimi i Naszą Księgarnią

Natrafiłem niedawno na kilka filmów z ubiegłorocznych Targów Książki w Krakowie, umieszczonych na kanale serwisu MiMamo w YouTube.

Są to nagrania z dwóch paneli dyskusyjnych oraz wywiady z przedstawicielami wydawców i księgarni e-bookowych. Zrealizowano je w ramach projektu „Włącz książkę, włącz czytanie”, który ma, jak rozumiem, promować czytanie w różnych formach – również elektronicznej.

Targi odbywały się w październiku, a filmy są dopiero od kilku dni, dlatego łatwo je było przeoczyć. Warto jednak je obejrzeć. Znajdziemy w nich sporo opinii na temat stanu polskiego rynku książki elektronicznej i tego, jak do różnych problemów podchodzą uczestnicy tego rynku.

Panele dyskusyjne

To są dłuższe filmy – pierwszy zajmuje 48 minut, drugi ponad godzinę. Byłem w październiku 2013 na targach w Krakowie, ale oba panele odbywały się innego dnia, dlatego na żaden nie trafiłem.

Panel dyskusyjny na temat nowych technologii w czytelnictwie zorganizowany przez serwis Lubimy Czytać i prowadzony przez jego szefową, Izabelę Sadowską. W panelu wzięli udział przedstawiciele Audioteki, Legimi, Woblinka oraz Instytutu Książki. Bardzo mi się podobają dygresje Roberta Chojnackiego z Woblinka. Trzy minuty przed końcem filmu jest też opis eksperymentu Audioteki badającego wpływ walki z piractwem na sprzedaż. Zrobili akcję – usunęli z internetu ponad 2 tysiące linków do nagrań Gry o Tron. Sprzedaż nie wzrosła ani odrobinę.

Panel dyskusyjny na temat współczesnego czytelnictwa – wzięli w nim udział m.in. przedstawiciele Naszej Księgarni, Elib.pl, Virtualo.

Wywiady

Filmy mają zwykle po ok. 10 minut.

Dariusz Sędek z Naszej Księgarni opowiada o książkach elektronicznych, problemie piractwa (który nie jest wg niego znaczący dla rynku) i specyfice e-booków. Bardzo ciekawy wątek na temat jakości książek elektronicznych i co na nią wpływa.

Mikołaj Małaczyński z Legimi opowiada o wypożyczaniu książek elektronicznych.

Paulina Poniewska z Woblinka opowiada o akcjach promocyjnych firmy, m.in. o Kocie w Worku czy aplikacji Readkid.

Robert Chojnacki z Woblinka i Wydawnictwa Otwartego opowiada o ofercie wydawnictwa oraz użytkownikach platformy Woblink. Również wspomina o jakości e-booków i tym, jak dzisiaj promuje się książki.

Piotr Bolek z firmy eLib.pl mówi o formatach EPUB, MOBI oraz konwersji.

Robert Rybski z Virtualo przedstawia swoją firmę i mówi o self-publishingu.

Czytaj dalej:

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Książki na czytniki i oznaczony tagami , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

31 odpowiedzi na „Filmy o polskim rynku e-książki: m.in. wywiady z Woblinkiem, Virtualo, Legimi i Naszą Księgarnią

  1. Marcin pisze:

    Pan Dariusz Sędek może nie mieć racji mówiąc, że ktoś kto nie czytał nie będzie też czytał książek elektronicznych. Ja jestem przykładem osoby, która po studiach w zasadzie przestała czytać książki nie związane z moją pracą zawodową. Teraz po zakupie czytnika znowu zacząłem czytać ponieważ łatwiej jest mi czytać poza domem. Być może jednak jestem jedynie wyjątkiem od reguły.

    Aha i oczywiście szanowny Pan zapomniał o podstawowych prawach wolnego rynku. Ludzie nie kupują książek bo są dla nich za drogie. Książki elektroniczne są tańsze i jest wiele promocji. Sprawia to, że ludzie zaczynają je kupować.

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Zgadza się. To jedno z nieporozumień dotyczących e-booków – że czytelnicy rekrutują się tylko z „papierowych”. A to wcale nie tak, bo ktoś mógł czytać np. w liceum, a potem po prostu nie miał czasu/okazji – i akurat ebooki okazują się być rozwiązaniem na brak jednego i drugiego.

      0
    • marcin pisze:

      Przyłączam się do tego stanowiska. Sam na nowo przygodę z czytaniem rozpocząłem właśnie dzięki ebookom. Z kilku powodów nie czytałem już na papierze, jednym z nich jest brak czasu na chodzenie po księgarniach, czekanie na przesyłkę, drugi – brak miejsca na książki w skromnym mieszkanku, trzeci – fantastyczna promocja w niemieckim amazonie na kindla i dobre promocje na książki w polskich księgarniach.

      Gdyby nie kindle nie czytałbym nadal.

      EDIT: no i w czasie urlopu, wakacji, do tej pory książek ze sobą nie brałem – zajmują miejsce w bagażu, i tak nie mógłbym zabrać ich zbyt wiele. Z czytnikiem zabieram wszystkie książki zawsze ze sobą i czytam dzięki temu więcej i częściej.

      0
      • Iza pisze:

        Ja od siebie dodam tylko tyle, że gdyby nie książki elektroniczne, to teraz najprawdopodobniej nic bym nie czytał. Na płacenie po 30 zł za książkę mnie nie stać, a próba wypożyczenia czegoś co mnie interesuje z biblioteki to jak walka z wiatrakami – wypożyczona i termin oddania za 2 miesiące. Jak już kupuje ebooki to więcej niż 14 złotych nie płacę (ale zwykle to kupuje tylko coś co mnie interesuje i kosztuje 9,90), więc w ciągu miesiąca zamiast 3 książek papierowych mogę kupić 10 ebooków.

        0
    • Blue pisze:

      Zgłaszam się ;). Też praktycznie nie czytałem beletrystyki, tylko techniczne rzeczy. Na czytniku ruszyłem w stronę nie tylko tego co mi się „ma przydać”.

      0
    • Sebastian pisze:

      Ja mam znów na odwrót przez gimnazjum, liceum i studia nie było mnie stać na książki, które uważałem, że warto byłoby przeczytać, dostałem tylko kilka, które można policzyć na palcach jednej ręki od rodziców (licząc te związane z zawodem i moimi zainteresowaniami). Teraz nadrabiam i to z nawiązką chociaż nie jestem tego w stanie przeczytać w czasie jaki obecnie mam (gdyby można było sobie zrobić prezent i wysłać to wszystko w przeszłość :)). Chociaż nie ukrywam, że promocje również robią swoje. Jak można kupić książkę za 10zł to nawet nie zastanawiam się czy może to być potencjalnie chłam, czy mi się przyda w życiu.

      0
    • zdzislaw pisze:

      Kolejnym przykładem zaprzeczającym tezie Pana Dariusza jestem ja. W czasach
      „przedkindlowych” czytelnictwo „pozabranżowe” ograniczało się, w moim przypadku, do jednej-dwóch pozycji rocznie. Po zakupie Kindle-a, dzięki temu, iż po wyszukaniu pozycji, która mogłaby mnie zainteresować, mogę ją kupić i rozpocząć czytanie po kilku minutach (wcześniej wielokrotnie nie miałem czasu na odwiedzenie księgarni, a po czasie „zapał i chęć” mijały) – i niejednokrotnie kończy się to tym, iż nie potrafię się oderwać czytam kilka-kilkanaście godzin aż skończę, ku niezadowoleniu małżonki (ta „szybkość i wygoda” zakupu jest dla mnie najważniejszym dobrem czytnika) – spowodowało, że z radością wróciłem do lektury i (ten blog także ma tutaj swoje zasługi) miesięcznie wydaję na książki dobre kilkadziesiąt złotych – a kupuję przede wszystkim w cenach promocyjnych.

      0
  2. lowsys pisze:

    No proszę, fachowcy z chęcią zapomnieli by o MOBI i skupili się na EPUB.

    0
  3. Doman pisze:

    Trochę nie rozumiem narzekań na biblioteki (tak podsumowując różne wpisy pod ostatnimi notkami). Oferta biblioteki, jako specyficzna forma zapomogi nie może być równie atrakcyjna jak oferta księgarni. Ale sam jako uczeń czy student nie miałem problemu z czekaniem miesiąc czy nawet dwa na poszukiwana pozycję. Zawsze miałem sporą listę książek które chciałbym przeczytać (choć już wtedy skupiałem się głównie na fantastyce) więc zawsze znalazłem coś od ręki albo z krótkim czasem oczekiwania. Dodatkowo byli znajomi o podobnych zainteresowaniach którzy podrzucali coś od czasu do czasu. Może to internet i rosnące tempo życia sprawia że ludzie chcą mieć wszystko już, od razu, natychmiast :)

    0
  4. pk pisze:

    Moze ktos z Was posiada kod do Woblinka, ktorym moglby sie podzielic? Bylbym bardzo wdzieczny =)

    0
  5. Piotrek pisze:

    Tak z innej beczki. Czy zaznaczenie akapitu poprzez jego oddzielenie zamiast wcięcia jest dla Was w porządku? Dobrze Wam się takie coś czyta? Zwłaszcza jak te akapity są co dwa, trzy wiersze? I czy takie formatowanie może być tłumaczone tym, że musi być ono uproszczone bo się dostosowuje do różnych czytników? Mnie osobiście drażnią takie dziury w tekście.

    0
    • marcin pisze:

      Nie, to nieakceptowalne i jest to błąd w formatowaniu.

      Odstęp jest dopuszczalny tylko wtedy, kiedy nowy akapit ma oznaczać nową scenę. Normalnie w tekście powinny być wcięcia, tak jak w książkach drukowanych.

      Możesz to zniwelować w Calibre, ale kupiona książka tak wyglądać nie powinna.

      0
      • Piotrek pisze:

        Tak, zrobiłem to w Calibre. Natomiast wydawca nie widzi problemu i dla niego jest zupełnie ok.

        0
        • marcin pisze:

          No niestety, niektórzy wydawcy to wciąż banda kretynów.

          0
        • Sebastian pisze:

          Widocznie dla tego wydawcy liczy się tylko zysk, a składem zajmowali się stażyści. Smutna rzeczywistość.

          0
        • Robert Drózd pisze:

          Osobiście wolę oddzielenie przez osobny wiersz, szczególnie gdy książka jest wyrównana do lewej. Łatwiej te akapity po prostu rozróżnić. A trzymanie się pewnych zasad edytorskich przy jednoczesnym braku możliwości zachowania innych nie musi wpływać na czytelność.

          0
          • marcin pisze:

            Ebook ma maksymalnie możliwie przypominać książkę papierową. Z tym wyrównaniem do lewej to chyba jakiś żart?

            Pozostawianie odstępów przy akapitach sprawia, że kiedy mamy dialogi, to na czytniku jest kilka linijek tekstu na stronę. Sztucznie zwiększa to też liczbę stron.

            0
            • Robert Drózd pisze:

              To nie jest żart, pełne justowanie w języku, który ma długie wyrazy czyli np. polskim czy tym bardziej niemieckim wygląda OK tylko jeśli mamy podziały wyrazów. Jeśli ich nie ma, lepiej wyrównywać do lewej.

              Tak czy inaczej, nie ma szans, żeby wszystkim dogodzić w formatowaniu książek. Jeśli ktoś ma określone potrzeby, to najprościej kupić czytnik z aplikacją, gdzie wszystko da się zmienić i nadpisać domyślny styl…

              0
              • Marcin pisze:

                Zgadzam się. Światło międzywyrazowe jest bardzo nierównomierne jeśli nie ma podziału wyrazów (automatycznego lub w postaci niewidzialnych znaków rozpoznawanych przez czytnik) przy justowaniu tekstu do prawej i lewej. Bardzo to utrudnia przenoszenie wzroku po tekście. Lepiej wtedy jeśli wyrównanie jest tylko do lewej. Nie wygląda to dobrze ale lepiej niż z dziurami między wyrazami.

                0
              • Piotrek pisze:

                Hm, wydawało mi się,że chęć,żeby ebook wyglądał w miarę jak książka nie jest „określoną potrzebą” tylko zwykłą koleją rzeczy…
                Książkę muszę mieć wyjustowaną, inaczej czyta mi się ją źle. Światło międzywyrazowe mi nie przeszkadza jakoś bardzo, ale może dlatego,że używam małej czcionki i to się tak nie rzuca w oczy.
                Problem z takimi akapitami jest szczególnie uciążliwy przy „Zwyciężyć znaczy przeżyć” Autor chaotycznie skacze po tematach, historiach i w pdf te przeskoki są zaznaczone właśnie odstępem + akapit. W mobi czy epub każdy akapit to odstęp i bądź tu mądry czy to już nowa historia czy po prostu akapit.

                0
          • Marcin pisze:

            Czy dobrze zrozumiałem, że wyrównanie do lewej wpływa na prezentowanie wcięcia w Kindle? Jest ono wtedy wizualnie mniejsze?

            0
    • Marcin pisze:

      Takie oddzielanie akapitów stosuje się tylko w niektórych rodzajach książek. Przykładem może tu być zbiór zadań z matematyki. Jadnak w przypadku beletrystyki, tym bardziej jeśli występują w niej często dialogi, takiego oddzielania nie stosuje się ze względu na objętość książki drukowanej (mniejsza ilość stron i koszt książki) oraz to, że pusta linia między akapitami służy do innych celów (autor czasami chce zaznaczyć, że scena bądź temat się zmienia nie wprowadzając nowego tytułu).

      Biorąc pod uwagę tradycję typograficzną oraz stosowanie pustej linii do innych celów niż zwykłe wcięcie należy uznać, że w przypadku beletrystyki oddzielanie nową linią każdego akapitu jest zupełnie nieprawidłowe. Uważam, że wydawca, który nie widzi żadnego problemu w takim prezentowaniu treści książki, jest zwyczajnym ignorantem.

      EDIT: Wątpię w to, że istnieje na rynku chociaż jeden czytnik, który ma problem z prezentacją wcięcia akapitu.

      0
    • salmon pisze:

      Przed rozpoczęciem czytania tak sformatowanego ebooka poprawiam go sobie Sigilem i Calibre tak, aby wyglądało jak należy :)

      Dla „nietechnicznych” dobrym rozwiązaniem mogło by być wprowadzenie przez wydawnictwa/e-księgarnie możliwości wyboru stylu formatowania przed wygenerowaniem pliku do pobrania. Skoro bowiem można osadzić indywidualny watermark, to nie powinno być przeszkodą nie do ominięcia osadzenie preferowanego przez użytkownika arkusza stylów.

      0
  6. isaak pisze:

    Świetny wpis :) dziękuję za dawkę wywiadów na szukanie których nie miałbym czasu

    0

Skomentuj Robert Drózd Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.