Jak Wam się podoba ten film?
Czytnik Kindle WIFI lizany przez psa, noszony w kieszeni spodni, przesuwany po podłodze, wożony na przednim siedzeniu samochodu, po którym rzucamy jedzeniem – Kindle niezniszczalny?
Brałbym jednak to w dość spory nawias. Wiadomo, to nie jajko i się nie rozsypie, ale szczególnie ekran (który nie ma ochronnej szybki) lepiej chronić przed uderzeniami i ściśnięciem.
A Wy co robicie ze swoimi Kindelkami? :)
Eee, najwyżej wymienią :-) (Podobno bez problemu ;-) )
Ja ostatnio odkryłem że mogę go nosić w przedniej kieszeni spodni :D Cały się chowa a skejtem nie jestem żeby wory nosić ;p. Zainspirował mnie kolega który ma galaxy taba (tab jest trochę węższy ale za to grubszy i cięższy od K3/wifi ) ale częściej na niego dmucham i chucham bo trzymam go w wewnętrznej kieszeni kurtki i już się zastanawiam jak go będę nosić w ciepłe dni (bez kurtki ani plecaka)
Potem się dziwią, że mają tyle zwrotów, jak ludziom pokazują takie rzeczy… W ogóle masa przesadyzmu w tej reklamie, zwłaszcza dawanie do polizania psu i do pomaziania dziecku. Swoją drogą czy nie jest to jakiś „chwyt marketingowy” mający zaszczepić ludziom, którzy nie obcowali dotąd z Kindle, iż wbrew temu, że ludzie narzekają na „kruchość” urządzenia i łatwość uszkodzenia ekranu, to urządzenie jest tak wytrzymałe, że można spokojnie nim ciskać, suwać i trzymać w szufladzie pod warstwą bibelotów…
I gdzie poznać takiego „mola książkowego”, jak ten, który pojawia się około 23 sekundy tego klipu?
Na jednym z forów anglojęzycznych (Mobile Read) zastanawiano się, czemu właściwie Kindle w tej reklamie nie jest w okładce – wtedy np. spadnięcie z siedzenia samochodu mu mniej zaszkodzi. No, ale wniosek taki, że ludzie *spodziewaliby się*, że okładka jest standardowym wyposażeniem.
Oglądałem to 10 razy i dalej nie rozumiem co oni tam niby takiego robią, żeby nie próbować tego w domu? Bo nie wyobrażam sobie, żeby mój Kindle popsuł się dlatego, że polizał go pies czy przesunąłem go po blacie stołu.
@Bodak: Rozumiem, że papierowe książki też dałbyś polizać psu? Tu nie chodzi o sam fakt możliwości uszkodzenia Kindle, ale że kilka z sytuacji pokazanych w tym klipie reklamowym jest po prostu absurdalnych.
Jedyną absurdalną rzeczą jest włożenie Kindle do kieszeni, jeśli można o nim zapomnieć i usiąść?
Tam chyba nikt nie dał psu czytnika do lizania, pies sam podszedł i polizał. Pewnie sam niedługo będę miał podobną sytuację i raczej nie będę zdziwiony, czy zdenerwowany. Jak mój syn dorośnie, to pewnie, że będę mu pozwalał wciskać klawisze. Nie dam do zabawy, ale pod moją kontrolą niech korzysta.
Mam Kindle od niecałego tygodnia a już robiłem tak z 1/3 z czynności pokazanych na filmie. Jak przyjdzie lato to może nieświadomie zaliczę wszystkie (oprócz trzymania Kindle w biżuterii ;))
ja mam tak samo, większość tych sytuacji to moje sytuacje z życia i to nie jest jakaś abstrakcja, zwłaszcza że ja swojego kindelka mam od półtora tygodnia
Mój pies robi tak samo, szczególnie gdy ma akurat w planach wyjście na spacer, a ja akurat bezczynnie wpatruję się w Kindla :D
Póki co Kindel żyje i ma się dobrze
Hm, może rzeczywiście na fali pojawiających się doniesień o uszkodzeniu ekranu, w połączeniu z wizualną kruchością Kindle ogarnia mnie jakaś paranoja, bo ja ze swoim robię trzy rzeczy: wyjmuję z szuflady, czytam, po skończonym czytaniu wkładam do szuflady.
Ufff a już myślałem, że tylko ja tak robię ;) Nie ma jeszcze okładki więc w sposób szczególny chucham na kindla
Jak kupię drugi czytnik – którym będzie na 99% Kindle DX – to może zacznę się zachowywać normalnie… W tej chwili Kindle 3 to moje jedyne źródło obcowania z literaturą a biorąc pod uwagę, że książki to jedna z moich dwóch miłości (często mam problemy ze stopniowaniem tychże) to w przypadku uszkodzenia mógłbym „w kwiecie wieku umrzeć z głodu intelektualnego”. Dlatego, póki co… ostrożnie :-)
Ja swojego kundla traktuje bardzo dobrze. Jednak on nie odwdzięcza się tym samym i notorycznie mam problem z jego zawieszaniem się lub samoistnym resetem. Nie macie z tym problem?
Ja mam zwlaszcza z ciaglym zawieszaniem zwlaszcza jak wciskam przycisk home. Czesto musze go resetowac po takiej akcji.
Czyżby znowu okładkowe „zworki”?… Emilko droga, zapoznaj się z tym wątkiem – http://forum.eksiazki.org/amazon-com-kindle-f146/wymiana-firmowych-okladek-kindle-3-t9405.html – może rzuci on trochę światła na Twój problem z czytnikiem?…
Dzięki za trop, ale to niestety nie to. Nie mam oryginalnej okładki.
Ostatnio kundelek wiesza się średnio raz na tydzień, więc pewnie skończy się odesłaniem go.
A mi żonka dla bezpieczeństwa uszyła cuś takiego :)
http://swiatpasji.pl/kreatywny/filcowe-ubranko-i-ldeczka/
Pingback: Biegając z Kindlem | Świat Czytników
ja dopóki nie kupiłam okładki to trzymałam go w oryginalnym pudełku, wyciągałam, czytałam i chowałam. A teraz trzymam go na komodzie i uważam, żeby mi się przypadkiem nie zsunął czy coś. Nadal mam wrażenie, że jet on taki kruchy, że byle co mu zaszkodzi. Ale ja już po prostu mam taką małą obsesję nt. moich urządzeń, czy to komóraka czy teraz K3 (myślę, że z czasem mi minie)
Niestety link do filmu nie działa
Podminiłem film na działający. :) Dzięki za informację.
Ja ze swoim jak z jakjkiem sie obchodze poki co. W momencie gdy jeszcze nie mialem etui nosilem go w plecaku w pudelku w ktorym wysylal mi go Amazon. Ale ostatnio sie tak wiesza ze mam chote nim rzucic o sciane czasami. Jak wcisne przycisk home to czesto czekam po 5 minut a Kindle zawieszony i dopiero pelny restart go ozywia. Niestety czesto sie tez pozniej zdarza ze godzina sie resetuje i nie dzial mi sortowanie po most recent co nie ukrywam doprowadza mnie do szalu. Zaznaczam ze nie mam oryginalnego etui wiec problemy nim spowodowane nie wchodza w gre. Jesli dobrze pamietam to w momencie otrzymania Kindle mial orpgramowanie 3.1 teraz 3.3 (moge sie mylic co do softu), przy czym nie upgradowalem go sam, moze to jakis problem z tym zwiazany. Kos mial taki problem moze? Jakies rozwiazanie?