Helion zapowiadał rewolucję. I prawie im się to udało. Brak DRM i wszystkie formaty e-bookowe przy jednym zakupie, to coś, co kładzie na łopatki inne polskie wydawnictwa.
Ich nowa księgarnia ebookpoint.pl realizuje wiele postulatów, jakie mogą mieć dzisiaj użytkownicy czytników w Polsce, a szczególnie otwiera się dla Kindlowców.
Premiera księgarni jest dzisiaj, miałem okazję ją testować wcześniej i oto moje wrażenia.
Trzy formaty: MOBI, EPUB, PDF
Parę tygodni temu krytykowałem Helion za podejście do e-booków. Już wtedy pracowali nad nowym projektem i wyciągnęli wnioski z problemów, na które wskazywałem.
Gdy kupimy książkę w eBookpoint – to w „Biblioteczce” znajdziemy wszystkie formaty, oraz możliwość wysłania książki na Kindle.
I jest to znacząca zmiana, gdyż w polskim internecie kupowało się zwykle jeden format, a nie wszystkie jednocześnie.
Część książek nadal jest tylko w PDF, np. przewodniki, ale tutaj natrafiono zapewne na problemy z konwersją, a może po prostu brakowało czasu.
Brak DRM!
Zacytuję z notki prasowej:
Brak zabezpieczania DRM oznacza, że ebooki mogą być czytane bez ograniczeń sprzętowych i programowych. Można je otworzyć na dowolnym czytniku i komputerze. Zastosowane rozwiązania pozwalają na lekturę bez względu na zainstalowany system operacyjny i dowolnej liczbie urządzeń. To jest rewolucyjna zmiana. Popularne na rynku zabezpieczania DRM znacząco ograniczają wolność czytelnika: książki można pobrać na tylko z góry określoną liczbę urządzeń, które bardzo często nie współpracują z oprogramowaniem systemu zabezpieczającego (np. tablety iPad).
Każdy klient dostaje unikatową kopię książki. Będzie tam znak wodny, ale także nasze nazwisko porozrzucane w różnych miejscach. Nie jest to uciążliwe, a mocno zniechęca do nielegalnego publikowania.
Wysyłka na Kindle
Jeśli pozycja, którą kupiliśmy jest w formacie MOBI, możemy ją wysłać na Kindle bezpośrednio z księgarni. Po prostu wybieramy książkę w biblioteczce i klikamy „Wyślij na Kindle”.
Wcześniej musimy zrobić (jednorazowo) dwie rzeczy:
- Dodać adres kindle@helion.pl w zakładce Personal Document Settings na koncie w Amazonie.
- Wpisać nasz adres @free.kindle.com w ustawieniach konta ebookpoint.
Nie miałem z tym żadnego problemu, wszystko trafia natychmiast.
Ambitne plany
To, że eBookpoint mierzy wysoko, widzimy np. w dziale Informatyka, gdzie znajdziemy aż 32 podkategorie.
Poza informatyką mamy psychologię, biznes, poradniki, wreszcie przewodniki i literaturę piękną.
Jednak rzeczywistość nie jest aż taka bogata. W całym serwisie jest na razie około 150 pozycji, głównie polskich autorów. W dużej części są to książki, które były już dostępne wcześniej, tyle że teraz bez DRM.
Niemniej rozrzut tematyczny jest spory i już teraz chyba wielu czytelników znajdzie tu coś dla siebie.
Co jest jeszcze do poprawki
eBookpoint.pl przy całej swojej innowacyjności ma jednak pewne wady.
- Użyteczność serwisu – mimo tego całego gadania o rewolucji, nie jest na pierwszy rzut oka jasne, to co najważniejsze. Estetyka też jest dyskusyjna.
- Z racji na to, że każdy format ma własny numer ISBN, do koszyka dodajemy konkretny format, a dopiero przy ściąganiu widzimy wszystkie formaty. To może dezorientować.
- Ceny są zwykle niższe niż w przypadku papieru, ale można by się spodziewać lepszych ofert. Ebookpoint będzie jednak podobnie jak inne księgarnie Helionu oferował promocję dnia, czyli jedna pozycję taniej o 20%. Pamiętajmy o argumencie pt. „wyższy VAT”, w tej sprawie zresztą Helion zaprosił wszystkich do wypełnienia petycji.
- Brak na razie wspólnej oferty na e-booki i papier. Możliwość uzyskania e-booka za dopłatą mogłaby całkiem nieźle nakręcić sprzedaż. A jest to możliwe. Logując się do ebookpoint.pl przy pomocy maila, na którego składałem sporo zamówień w Helionie, zauważyłem że do tego maila jest już podpięta historia moich zamówień. A skoro tak, powinno być możliwe wygenerowanie oferty aktualizacji, przynajmniej dla osób, które zamawiały książkę online.
Czy jest to rewolucja?
Tak, bo po raz pierwszy głos przeciwko DRM idzie od jednego z większych wydawnictw, praktycznie monopolisty w dziedzinie informatyki w kraju.
W notce prasowej sami podkreślają, że to rozwiązania, których obawiają się wydawcy. Na pewno jest to jakieś ryzyko. Ale jestem przekonany, że im się uda.
Można powiedzieć, że mamy polskiego O’Reilly. Wielokrotnie wspominałem, że polityka amerykańskiej firmy, która sprzedaje wiele formatów powinna być wzorem dla polskich wydawnictw – i dla Helionu się stała. Kierunek jest dobry, trzeba tylko jeszcze popracować nad ofertą.
Zachęcam do odwiedzania eBookpoint.pl i podzielenia się tu wrażeniami.
Uzupełnienie: do 6 listopada działają kody rabatowe uprawniające do zniżki 20%.
Czytaj dalej:
- Księgarnia Inverso zakończyła działalność po czterech latach. E-booków nie sprzedawali już od maja
- Dyrektywa Omnibus – co to oznacza dla kupujących e-booki i jak przygotowały się polskie księgarnie?
- Omnibus: pierwsze interwencje UOKiK w sprawie prezentacji cen w sklepach – wpłyną też na księgarnie?
- Stara strona Artrage wróciła: pakiet BookRage pobierzemy do końca lutego 2024!
- Anglojęzyczna księgarnia Feedbooks została zamknięta – mamy dwa tygodnie na pobranie e-booków
- Książka Roku 2023 według lubimyczytac.pl – już 97% książek przeczytamy na czytnikach!
Jest wszystko co trzeba dla Kindle – nawet wysyłanie bezpośrednio w pliku na Amazon.
Helion … Brawo!
Jest dobrze, jedyny mankament to po bliższym przyjrzeniu, chyba jednak trochę za wysokie ceny. Dla przykładu, za książkę „Wstęp do HTML5 i CSS3.” w wersji elektronicznej płacimy 37zł, za wersję papierową 47 zł – jest różnica nawet mimo większego podatku VAT na ebooki. Jednak jeśli spojrzymy na fakt, że w przedpłacie Helion pokrywa koszt wysyłki Pocztą Polską, który nomen omen nawet na preferencyjnych warunkach może wynosić koło 10 zł, to uzyskujemy już właściwie taki sam koszt..
Szkoda tylko, że jednak nie wszystkie pozycje przekonwertowano do mobi i epub. No i to kupowanie konkretnych formatów, ale dostęp do wszystkich – strasznie namieszali.
Ale mimo wszystko: Gratulacje. Teraz tylko trzeba czekać aż inni wydawcy pójdą tą drogą.
Zawiodłem się.
Zawiodłem się ilością dostępnych książek. Liczyłem, że jak Helion, to będzie spora tego co w ofercie Helionu figuruje. Niestety: ani Mitnicka, anie Grahama (a już się napalałem na te dwie pozycje). Tylko jakieś ćwiczenia praktyczne, dupale itp. Nic czym byłbym zainteresowany choćby w minimalnym stopniu.
Czy rewolucja? Ciężko powiedzieć. Być może tak. Wszak to pierwsza księgarnia która nie sprzedaje formatu/pliku ale treść. Brak DRM? Inni też to mają, więc w tym punkcie rewolucji nie widzę.
Na razie jednak tych bezdeeremowych książek mają tyle co inni.
Jak dla mnie dzisiejszy dzień to rynku książki nie zmienił.
Myślę, że teraz w Helion już wszystkie nowe książki będą też wydawane jako ebooki.
Pewnie konwersja nie idzie tak szybko.
Pewnie nie wszyscy wydawcy się zgodzili na taki ruch.
Helion jest jednak dużym graczem, który może więcej. Na razie wydają swoje pozycje, z czasem wydawnictwa przekonają się do tego, że DRM tylko przeszkadza uczciwym klientom.
Kości zostały rzucone
DRM tylko utrudnia życie, i myślę, że docelowo jednak wydawnictwa nie będą tego stosować.
A w zasadzie jak wkodowują w treść – nabywcę, to minimalna szansa, że to jakoś będzie na rynku wtórnym.
Może zdarzy się od czasu do czasu, ale wtedy Helion zawsze może wszcząć proces, bo można ustalić kto kupił, jaką formą płatności zapłacił …
No cóż. Helion jest raczej dla specjalistów. Oni raczej nie kupują Mastersona itd…
jak narazie serwery sie poca – chyba wszyscy od rana rzucili sie na kupowanie. jest kilka wrednych bugow na stronie, brakuje usability – chyba strasznie chcieli wystartowac o czasie i paru rzeczy nie dokonczyli co mi prywatnie troche przeszkadza. mimo, ze liczba ksiazek rzeczywiscie nie powala – ja jestem dobrej mysli, baardzo mi sie podoba strona i napewno dzis nie kupilem ostatniego ebooka :D
Szkoda tylko, że nie poszerzyli oferty o czystą beletrystykę. Skoro mają już taka platformę, to mogliby ją łatwo dostosować dla self-publisherów szukających miejsca dla swojej poezji i prozy.
http://ehelion.pl/wspolpraca.html – widac chca wspolpracowac, wiec jest to tylko kwestia czasu – podpisanie umow i przygotowanie ebookow do sprzedazy moze troche potrwac, a pewnie priorytetem bylo uruchomienie platformy, a nie ilosc i roznorodnosc oferty
To jest propozycja współpracy dla firm chcących sprzedawać ich publikacje, a nie dla autorów chcących wydawać książki u nich. Tworząc taką platformę mogli poszerzyć swoją działalność o beletrystykę i dać cios w policzek Wydaje.pl, RW2010 czy Virtualo. Wystarczyłyby tylko takie opcje jak w Amazonie, tylko z lepszymi statystykami i tysiące autorów niezależnych znalazłoby fajne miejsce dla swoich dzieł.
masz racje – moj blad – kliknalem i nawet nie spojrzalem na strone :D chyba powinienem isc spac :-)
Takie rzeczy tutaj, a ja jestem zmuszona uczestniczyc w zajeciach z przedmiotu tylko z nazwy wspolczesnego, na ktorym mowi sie mocno o… historii ksiazki, w dodatku z Kindlem pod lawka.
Swietna sprawa z tym brakiem DRM, dajmy im czas, niech poszerza oferte, choc kilka pozycji juz ustawia sie u mnie w kolejce:)
Ilość pozycji faktycznie nie powala, ale WIELKIE gratz za szum medialny jaki udało im się wzbudzić.
Śmiechu warte! Jaka to „rewolucja”? Istnieje wiele e-księgarni oferujących ebooki bez DRM. Sądziłem, że jeżeli używa się wielkich słów, to dadzą coś zamiast DRM, co usatysfakcjonuje autorów! A tu po prostu: Nic! Marketingowe nabijanie w butelkę.
Jeśli chodzi o DRM, to jak większość autorów – jestem „za”, a nawet „przeciw”.
„Książę” Machiavellego za 21.99, to to co mnie rozbawiło. Rozumiem formatowanie, obróbka itd., ale za książkę, która jest „public domain” to „trochę” dużo.
A tak ogólnie to zapowiada się obiecująco. Na razie tylko zapowiada, zobaczymy jak się rozwinie.
Mam nadzieję że będzie lepiej niż na bezkartek.pl. Tam niby też jest opcja wysłania książki na kindle, niestety kilka moich prób konwersji skończyło się połowicznym sukcesem. Książki formatują się dobrze, ale polskie znaki to tragedia, dostajemy klasyczne „krzaczki”:
http://imageshack.us/f/4/pielewinmpb.gif/
No ale skoro Helion jest wydawcą, może są w stanie zrobić to dobrze od początku.
Jezu, jak ja dzisiaj marudzę. Ale fajnie, kroki w dobrym kierunku bo nie trzeba kupować każdego formatu osobno i bez drm. Logiczne, bo jak ktoś kupuje książki Heliona, to raczej bez problemu sobie te zabezpieczenia zdejmie :-P
Szkoda że tak mało, ale rozumiem że wszystkie książki będą systematycznie „ebookowane”? Bo mam parę cegieł na liście, a miejsca na półce mało. Tylko czy naprawdę zamiast poradników „jak zaciągnąć kobietę do łóżka” nie lepiej było moce przerobowe przeznaczyć na ciekawsze rzeczy? Aha, ważna jest sprzedaż, jasne.
Bezkartek wysyła do Amazona PDF-y a z tymi jest jak widać. Helion wysyła zwykłe pliki MOBI.
Parę ksiązek w okresie testowym ebookpoint nabyłem, w ciągu paru dni postaram się opisać wrażenia dot. czytania, jakości, zabezpieczeń itd.
Postarali się, o nagłośnienie i samego portalu, jak i petycji o Vat. dziś w 3-ce leciał reportaż, gdzie wypowiadali się ludzie z Helionu.
Spróbowałem kupić książkę z następującym rezultatem:
1) przelew z mojego banku został dość szybko zaksięgowany (kilka minut), po czym dostałem maila, że książka jest gotowa do pobrania
2) po wejściu na „moją bibliotekę” miałem trudność ze znalezieniem opcji ściągnięcia książki – design jest totalnym przerostem formy nad treścią (kwadraciki i różnych odcieniach na abstrakcyjnym tle u góry i na drewnopodobnym tle „półki” – kto to wymyślił?)
3) wybrałem wygenerowanie mobi – 6 godzin temu, książka nadal nie jest dostępna, okienko zawisło w statusie „generowanie (mobi)”. Właśnie ten format chciałem kupić (Kindle!), nie dostałem go. Co teraz?
4) w międzyczasie wybrałem format pdf, który po kilkunastu zdaje się minutach był gotowy. Ściągnąłem książkę, okazało się, że na dole każdej strony jest mój email, telefon i dane które wpisałem do faktury (!). Wygląda to OHYDNIE, czcionka nie jest nawet szara (mniej widoczna, ale zawsze). Rozumiem, że to ma być forma zabezpieczenia książki przed dystrybucją, ale dlaczego ja, uczciwy klient mam dostawać wybrakowany produkt? Szczerze mówiąc wolałbym pdf-a z DRM-em i mobi z DRM-em
Wrażenia więc mieszane – generowanie mobi zawisło, mam nadzieję, że Helion coś z tym zrobi (jak im to zgłosić?) i w końcu dostanę książkę, za którą zapłaciłem, jeśli jednak na dole każdej strony na Kindlu będę miał swój telefon, maila itp, to z pewnością nie będzie mi się dobrze czytało. Nie wiem, czy będę skłonny kupować książki z „exlibrisem” na każdej stronie…
Hmm, z kupionych przeze mnie 3 książek jedna ściągnęła się od razu jako PDF i to bez jakichkolwiek oznaczeń, a dwie pozostałe od 20 minut się „generują”… Chyba pół kraju rzuciło się do ściągania i serwery się nie wyrabiają.
pewnie przerobienie troche więcej mocy wymaga, nawet jak mają półskompilowane pliki
a może jeszcze nie mają:D
Ze znakiem wodnym jest tak:
– PDF – w stopce każdej strony,
– ePUB/Mobi – na końcu logicznych bloków książki np. na końcu każdego rozdziału,
Jest widoczny bo chodzi o to aby każdy miał świadomość iż to jego książka i zastanowił się zanim puści ją w obieg.
Jeżeli masz problem techniczny to na stronie jest kontakt => http://ebookpoint.pl/kontakty.phtml
Generowanie pliku mobi trwa już 18 godzin… wczoraj wieczorem wysłałem w tej sprawie maila, póki co brak odpowiedzi.
Mi się PDF już wygenerowały, znak faktycznie paskudny, można go jednak na własne potrzeby ukryć przy pomocy PDF Scissors lub podobnego programu: http://www.pdfscissors.com/
(uwaga: on go nie wycina, tylko zmienia widoczny na ekranie obszar PDF).
Na karcie produktu dodali opis „Zakup formatu PDF oznacza bezpłatny dostęp do ePub i Mobi” – widać, że wyciągają wnioski. :)
Wlasnie sprawdzilem, czy juz wygenerowaly mi sie formaty (w ogole generowanie tego dla kazdego jest co najmniej dziwne, ale moze to sie zmieni) i jestem gotowy do sciagania. I tutaj mam pytanie – dalem wysylke na kindla, ale widze, ze przez 3g nie bardzo chce to pociagnac. Jest jakis sposob ktorego nie znam? :)
A podałeś adres @free.kindle.com czy @kindle.com – jeśli to drugie, pójdzie przez 3G, ale będzie trzeba za to zapłacić…
Ew. jeśli masz Kindle 3 i oprogramowanie 3.3 to zobacz „View Archived Items”, książka powinna tam być.
A ja odblokowałem na Amazonie, dałem wyślij i czekam już pół dnia … po free.kindle.com … coś nie do końca działa, a może problem w tym, że mój .mobi nie wiedzieć czemu zajmuje ponad 18MB (żeby było ciekawiej w PDFie tylko 7MB) … Może jak za duże to nie przesyłają?
Testowaliśmy na plikach po 30MB i więcej i bez problemu się przesyłają. Czasem trwa to kilka minut a czasem nawet kilka godzin. W każdym razie serwery u nas wysyłają od ręki.
Testowaliśmy wysyłkę na oba maile i działa poprawnie.
Szczerze mowiac od kupna go nie aktualizowalem i nie mam pojecia jak sie to robi :) Mam K3. A z ksiazka juz dalem rade przez calibre, ale ciekawi mnie, czy da sie to zrobic latwiej.
Zakupiłem przed chwilą 2 książki w ebookpoint.pl. Generowanie mobi około 15 minut, następnie przesłanie na Kindle – też około 15 minut.
Jedyne co mnie ciekawi to ,że na urządzeniu książki już się pobrały a w witrynie Amazon jeszcze ich nie widać :) Ale ogólnie jest OK, dużo lepiej niż przed 3 listopada.
W moim przypadku od zapłacenia za książki do wygenerowania ich do formatu mobi minęło ok. 1,5 godziny.
Trochę bez sensu jest wybieranie formatu przy kupnie ebooka, w sytuacji kiedy po zakupie można i tak pobrać książkę we wszystkich dostępnych formatach.
Miało by to sens gdyby wybrany przy zakupie format był automatycznie generowany (i w przypadku mobi wysyłany automtem na Kindla).
W tej chwili kupowanie w helionie jest do granic mozliwości upierdliwe – odbywa się w kilku krokach w odstępach kilkudziesięcio minutowych. Rezultat jest taki, że od momentu zakupu (zapłacenia) do otworzenia książki na czytniku trzeba przy komputerze spędzić jeszcze ok 2-3 godzin (sic!!!): płacę -> mijaja 1,5-2 godz. -> dopiero wtedy moge kliknąć na „generuj format” (sic! przecież przy zakupie wybrałem już format! więc jeszcze raz wybieram?) -> generuje format, mija kolejne kilkadziesiąt min., ja dalej muszę siedzieć przy kompie i czekać… -> jak juz wygeneruje mogę sobie przesłać na Kindla… ABSURD!
Czy nie prościej było by abym w momencie kupna (płacenia) wybrał format do automatycznego wygenerowania i/lub automatycznego wysłania na Kindla? Niech to trwa 2-3 godziny, ale ja w tym czasie mógłbym juz sobie spokojnie zgasic komputer, wyjechac na weekend i odebrac książkę na miejscu, z dala od kompa i bez tego upierdliwego sprawdzania statusu zamówienia, aby wykonac kolejny krok…
(na marginesie: książka zamówiona dzis ok. 10 o 12 otrzymała status zapłaconej ( to była najdłuższa akceptacja płatności karta kredytową z jaka miałem do czynienia), od pół godziny konwertuje sie ma mobi. Czekam aby wysłac na czytnik… oczywiście przy komputerze, choć powinienem już od dawna byc gdzie indziej…)
Mnie się mobi generuje już 13 godzin i książki póki co nie ma. Chciałem przeczytać ją w wolny weekend. Cóż chyba już nie zdąże. Póki co porażka.
Kiepsko. Spróbuj może pobrać EPUB i przekonwertować w Calibre.
Jasne, tylko czy o to chodzi ? Kupiłem właśnie dlatego że było dostępne mobi. W sumie wcale nie tanio i do tego z problemami. Chyba nie tak to powinno wyglądać.
Też tak miałem, jakieś weekendowe problemy techniczne. Od wczoraj już wszystko działa.
prawda – wlasnie uruchomilem generowanie mobi
ja od kilku dni mam status „E-book opłacony. Za chwilę publikacja zostanie udostępniona” i nie moge go nawet pobrac w PDF ;-) I tak, pare dni temu dostalem info, ze publikacja jest juz dostepna (co tez chyba przyszlo z 1 -dniowym opoznieniem).
generalnie – masa bugow – bardziej im zalezalo na starcie w odpowiednim terminie niz dopracowaniu platformy
dziś kilkakrotnie próbowałam nabyć u nich książkę, to jakaś masakra, nie da sie przjeść pewnego etapu, próby podejmowałam z dwóch komputerów, w dwóch różnych miejscach i zero efektu, jak widzę po komentarzach nie tylko ja mam problem w tej księgarni, to ja dziękuję, na pewno nie zostanę klinetką tej księgarni
A o który etap chodzi?
przejście do płatności – wciąż powraca do ekranu danych
No tak, trochę czasu już minęło od ostatniego postu na ten temat, a generowanie mobi nadal zajmuje wieczność :(
Generowanie PDF też. Fajnie, że można pobrać każdy format, ale może warto by uruchamiać generowanie z ręki. Serwery by były mniej obiążone i może szło by to szybciej.
To generowanie się formatów to jakaś tragedia, strasznie długo to trwa, ale zapewne wiąże się to z niesamowitą promocją jaka obecnie trwa. Kupiłem cztery pozycje i aż się boję ile czasu spędzę na generowaniu odpowiednich formatów…