Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

Czytnik e-booków Trekstor Pyrus – trzecie podejście Empiku, tym razem lepiej

Nasz lokalny potentat, czyli Empik już dwukrotnie próbował wpuścić na rynek urządzenie do czytania. Najpierw był OYO – z e-papierem w technologii Sipix – o beznadziejnym ekranie i czasie reakcji. Cena ponad 500 zł również przegrywała z konkurencją.

W lutym tego roku – zaskoczyli ceną – za 230 złotych można było kupić „czytnik” Trekstor 3.0 – ale tym razem był to pseudo-tablet z ekranem LCD. Swoją opinię napisałem swego czasu w artykule, znacznie mocniej cały pomysł został zjechany przez Kominka.

Tym razem trzecie podejście i czytnik Trekstor Pyrus. Również tanio! Wybrałem się do Empiku, żeby go obejrzeć.

Pierwsze wrażenie

Nie ma wątpliwości, że czytnik ma papier elektroniczny (czy w każdym razie pasywny ekran). Nie jest to jednak technologia E-ink, a Digital Ink (patrz: specyfikacja na stronie producenta). Różnica jest taka, że ekran jest trochę jaśniejszy, ma jakby cieplejszy odcień, ale czcionki wydają się trochę mniej ostre.

Tak wygląda w powiększeniu (fot. Trusted Reviews).

Czytnik waży ok. 216 g – jest zatem cięższy od np. Kindle Classic (169 g), a dorównuje Touchowi. Mimo tej wagi jest cienki i trzyma się go wygodnie.

Strony zmienia się przy pomocy przycisków po obu stronach. Poniżej ekranu mamy klawisze wyglądające trochę jak na tabletach z Androidem. Tak naprawdę wciska się gumowaną obudowę. O ile zmiana stron jest dość stabilna – to parę razy zdarzyło mi się, że przyciski pod ekranem „nie łapały” (szczególnie HOME). Wyglądają zresztą dość topornie.

Czytanie

Strony zmieniają się chyba trochę wolniej niż w Kindle/Onyksie, ale nie jest to denerwujące. Książki za to otwierają się wolniej.

Tak wygląda strona z dostępnymi narzędziami – zdjęcia z telefonu, z lustrzanką by mnie pewnie wyrzucili. ;-)

Jeśli chodzi o parametry tekstu – można zmienić wielkość czcionki i margines (od bardzo dużego do średniego) – nie ma np. ustawień interlinii (wg instrukcji jest „w plikach tekstowych” – tutaj otwarty EPUB) czy wyboru kroju.

Co jest bardzo dziwne – ustawienia tekstu pamiętane są osobno dla każdego pliku – w każdym pliku, do którego wchodziłem czcionka miała wielkość XXL i musiałem ją zmniejszać.

Można dodawać zakładki, ale nie można zaznaczać fragmentów. Pyrus nie ma słownika.

Strona odświeżana jest co kilka odsłon. Ekran ma bardzo duży ghosting – przykładowo tutaj widzimy prawie całą poprzednią stronę instrukcji.

Ale podobnie jak na Kindle czy Onyksie, można włączyć odświeżanie co stronę, co w przypadku Trekstora może być jedyną możliwością, szczególnie gdy czytamy książki z ilustracjami.

Nie sprawdzałem tego, ale w recenzji na Trusted Reviews piszą, że czytnik nie ma możliwości powiększania PDF.

Trekstor Pyrus nie ma oczywiście WIFI – obsługuje za to karty SD.

Swoje wrażenia na eksiazki.org przygotował także Cyfranek:

  • toporna obudowa
  • bardzo wolna praca z kartą pamięci (ja sprawdzałem tylko książki w pamięci urządzenia)
  • długi czas startu i wczytywania książki
  • jedyną możliwą rolę czytania plików tekstowych spełnia dostatecznie
  • przydatna dla niektórych opcja automatycznej zmiany stron co 1-5 minut.

Cyfranek zrobił też porównanie z Kindle Keyboard.

Kindle Keyboard i Trekstor Pyrus

Podsumowanie

Po raz pierwszy Empik wypuścił czytnik, który nie rozczarowuje na starcie.

Trekstor Pyrus ma papier elektroniczny i choć jego funkcjonalność jest bardzo ograniczona i właściwie we wszystkim przegrywać będzie z konkurencją – to jego cena może zachęcić do e-czytania.

Wśród najtańszych czytników mamy w tym momencie do dyspozycji:

  • Trekstor Pyrus za 299 zł w Empiku.
  • Onyx Boox x61e za 399 zł w Nexto (patrz artykuł) – który jest znacznie bardziej zaawansowany.
  • Kindle Classicza ok. 430 zł ($135 z opłatami) – choć da się go dostać taniej, jeśli np. mamy znajomych w Niemczech lub UK. Tradycyjnie nie zalecam kupowania czytników sprowadzanych z dziwnych źródeł.

Ja osobiście nie kupowałbym Pyrusa, bo bardzo brakowałoby mi zaznaczania i możliwości wysyłki mailowej (Instapaper, eGazeciarz) z Kindle Classic. Z kolei miłośnicy EPUB doceniają elastyczność jaką daje otwarte środowisko Onyxa. Na pewno warto wstrzymać się do pierwszych recenzji użytkowników.

Bardzo się jednak cieszę, że Empik „nawrócił” się na papier elektroniczny, bo to, jak postępuje tak wielki gracz, wpływa na postrzeganie czytników przez ludzi.

Uzupełnienie z 23.09.: ale bardzo mi się nie podoba „marketing szeptany” uprawiany w komentarzach.

Czytaj dalej:

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Rynek czytników i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

116 odpowiedzi na „Czytnik e-booków Trekstor Pyrus – trzecie podejście Empiku, tym razem lepiej

  1. wujo444 pisze:

    Cud myśli technicznej to nie jest, ale w porównaniu do 3.0 – krok milowy. Niech go tylko ktoś wyśle Tuskównie… :C

    2
  2. Xayan pisze:

    Ja swojego Kindle’a kupiłem za niecałe 400zł (z przesyłką) na Allegro – jednak jest to wersja special offers, w dodatku refurbished. Ale wszystko z nim ok :)

    Był to mój pierwszy czytnik, dlatego wolałem dorwać go jak najtaniej, w razie gdyby czytanie mi nie podeszło po prostu odłożyłbym go gdzieś na półkę bez większych wyrzutów.

    0
  3. Eczytacz pisze:

    W przeciwieństwie do Kindle w Pyrusie użytkownik dostaje menu w języku polskim o obsługę najpopularniejszego formatu ebooków – epub. Pozytywem czytnika jest prezentacja ebooków poprzez okładki. Jeśli Trekstora Pyrus nazwać topornym, to Onyx Boox x61e jest arcytoporny z wagą 259 g i dziwacznym układem klawiszy. Pyrus od tego Onyxa ma większą pamięć wewnętrzną – 4 GB i jest 100 pln tańszy.

    W takich porównaniach ekranów czcionka wybrane znaczenie ma czcionka – „Caecilia” pozwala Kindle’owi skutecznie skutecznie sprowadzać. Plusem Pyrusa może być jaśniejsze tło.

    0
    • Mateusz "Koovert" Wołczyk pisze:

      Z tą przewagą EPUB nad MOBI to w tej chwili jest jak z wyższością świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą.

      0
      • Robert Drózd pisze:

        No tak. EPUB ma trochę więcej opcji formatowania od MOBI, ale konia z rzędem dla tego, kto znajdzie w polskich księgarniach książki zrobione lepiej w EPUB>

        0
  4. mincel82 pisze:

    Empik wreszcie poszedł po rozum do głowy :)
    Znam kilka osób które juz za takie pieniądze pewnie kupią czytnik z epapieram żeby rozpocząć e czytanie :)
    Ciekawe co w nim z czasem poprawią.

    0
    • KHRoN pisze:

      Najprawdopodobniej nic nie zostanie poprawione ani dodane jeśli chodzi o funkcjonalność (empik jakoś nie wydaje się być szczególnie zainteresowany rozwojem czytnika jako takim), ale przynajmniej da się wreszcie kupić tani czytnik z sensownym supportem.

      A to czy jest coś warty czas pokaże (aż z wrażenia przejdę się do empiku zobaczyć jak to wygląda).

      0
      • Mateusz "Koovert" Wołczyk pisze:

        Empik co do zasady nie jest zainteresowany rozwojem e-ksiązek, bo mało prawdopodobne, żeby udało mu się zyskać taki udział jak w fizycznej książce, więc rozwój e-booków kosztem książek jest dla niego wymierną stratą…

        [koniec rzeczowych argumentów]
        i dobrze mu tak.

        1
        • Robert Drózd pisze:

          Empiku nie można porównywać do Amazonu – raczej do B&N – ta firma mając przecież wielką sieć sklepów weszła także z sukcesem do sieci.

          Z kolei Matras to taki polski Borders – bez sensownej strategii e-bookowej.

          1
          • Mateusz "Koovert" Wołczyk pisze:

            Powiem Ci, że jak się pojawiły plotki o sprzedaży Nexo to miałem nadzieję, że Matras się koło tego kręci. Mają kumate ceny, rozwijają się w detalu fizycznym (de facto są jedyną konkurencją dla Empika), są w dalszym ciągu księgarnią, a nie supermarketem sprzedającym też książki… Mając II miejsce w sprzedaży detalicznej i niezłą pozycję Nexto w e-bookach (nie wiem, jak się kształtuje podział rynku i chyba nikt nie wie, ale obstawiam Bookotekę Nexto i Virtualo na podium, kolejność alfabetyczna) mogli by naprawdę nieźle wstrząsnąć rynkami.
            Plus do tego dochodzi lokalny patriotyzm, w końcu to firma z Górnego Śląska, a nie jakaś Warszawska korporacja.

            1
  5. W. pisze:

    W instrukcji Pyrusa podają, że dla PDF dostępna jest funkcja „tylko tekst”, czyli tzw. „reflow”. To może być całkiem przydatne, jeśli przyzwoicie działa.

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Nie testowałem tego, ale instrukcja mówi „Opcję tę wybieramy w formatach PDF, wtedy wyświetlany jest tylko tekst. Przy takim ustawieniu, grafika jest ukrywana” – to niekoniecznie wskazuje na reflow, bo w trybie reflow np. w onyksie grafika oczywiście pozostaje.

      0
  6. asdasd pisze:

    tym sie nie polansi panna ktora juz porownywala ekrany ktorych nie miala ostatnio ;P

    widze tu raczej niezle klutnie rodzinne, bo babcia kupi wnusiowi a wnus rozplacze sie bo koledzy go wysmieja ze z chinczykiem chodzi

    0
    • mela pisze:

      niby czemu nie?

      0
    • Doman pisze:

      Chyba z Niemcem a nie chińczykiem. No i gdyby na młodzieży dało się jeszcze zaszpanować czytaniem książek w jakiejkolwiek postaci miałby świetny materiał na flejmy „a bo mój ma jaśniejszy ekran”, „a bo twój nie obsługuje kart pamięci” itd. Jak kiedyś komodowcy z atarowcami.

      Ale widzę, że Amazon ma jeszcze większych antynafboi niż Apple ;)

      0
  7. leszekomega pisze:

    Moim zdaniem za 300 zl jest to bardzo ciekawa propozycja. Słyszałem wiele osób, które mówiły, że kupią czytnik e-booków gdy będzie można go dostać za 300 zł i Empik dobrze wpasował się w rynek celując w tych, którzy nie chcą lub nie mają czasu pochłaniać książek w wielkich ilościach i dotychczas nie kalkulował się im zakup czytnika.

    0
    • Mateusz "Koovert" Wołczyk pisze:

      Z racji tego, że uwielbiam opinie, zdania i liczby brane na podstawie rzutu kostką…

      Badanie z I kwartału zeszłego roku. Ponad 550 ankiet. 400 branych do analizy (reszta bezużyteczna). 252 osoby odpowiedziały na pytanie o cenę czytnika, w tym:
      51 osób zadeklarowało, że kupią czytnik przy cenie 500zł lub wyższej, średnia ilość czytanych rocznie książek: 38
      13 osób zadeklarowało, że kupią czytnik przy cenie 400-500zł, średnia ilość czytanych rocznie książek: 30
      30 osób zadeklarowało, że kupią czytnik przy cenie 300-400zł, średnia ilość czytanych rocznie książek: 27
      Niby widać, że jest widoczny przyrost przy tej cenie i widać że te osoby mniej czytają.
      Z tym, że badanie było robione w czasach gdy mało kto wiedział co to czytnik, a pokazanie e-inka (nie przy każdym ankietowanym to robiłem) nieuchronnie prowadziło do zbierania szczęki ankietowanego z podłogi, więc pewnie te liczby trochę wzrosły, ale to subiektywne odczucie i jego skala jest ciężka do pokazania liczbowo. Ja osobiście zaniżyłbym też liczbę czytanych książek bo dane były na podstawie deklaracji, ale… patrz wyżej. No i wydaje mi się, że ludzie mają tendencję do deklarowania niższych cen „progowych”, a później i tak kupią drożej jak się otrzaskają z urządzeniem, ale… patrz wyżej. (W przedziale 250-300 jest 8 osób ze średnią 38 książek przeczytanych rocznie, w 200-250 są 43 osoby ze średnią 27)

      Widać więc, że liczba chętnych rzeczywiście się zwiększy, ale większość zainteresowanych kupiła by czytnik też za większą cenę. Jest więc to rozwiązanie stricte budżetowe, ale może się przyjąć w tej grupie.

      0
    • sdfvgsdf pisze:

      zwykle polskie przechwalki ja juz zlyszalem ze kupia ksiazki za 19zl potem za 9,9 a teraz chca za 5… gdy takie beda to beda chcieli za 1zl … ten sprzet wyglada jak bazarowa chinska gierka tylko szalency bede kupowac

      0
      • Mateusz "Koovert" Wołczyk pisze:

        Z moich obserwacji wynika, że w odczuciu ludzi 20zł za e-booka jako granica „normalnej/uczciwej ceny” się utrzymuje.

        0
        • sdfvgsdf pisze:

          a czy czasem Robert nie wspominal ze przejscie z 19,99 na 9,99 i sprzedaz skacze o 1000% ;)

          badania nawet anonimowe sa w polsce smieszne bo ludzie mowia co im sie wydaje i co by chcieli ale jak stoja przed polka to kupuja najtansze raktoworcze jedzenie a co dopiero ksiazki, tak kilka % kupi ale masa nigdy. I nie mowie tu o normalnosi czy uczciwosci bo z 20zl autor ma nie wiem 1zl moze co przy srednim nakladzie w pl …. nedza, pisanie dla pisania a obok normalna praca.

          0
          • Mateusz "Koovert" Wołczyk pisze:

            Ale lepszych nie ma, sprzedawcy nie podzielą się tymi informacjami (nawet pewnie nie mogą, bo są to dane tak szczegółowe, że podpadają pod ochronę danych osobowych, a na zagregowanych nie ma sensu pracować, skoro wnioski wyciąga się na podstawie tworzenia własnych kryteriów podziału na grupy danych surowych). A samej ankiety jestem akurat pewny tylko z tego powodu, że sam ją robiłem i wiem, że wyniki nie są brane z sufitu przez ankietera, któremu nie chciało się pytać ludzi.

            Pamiętam, jak pisał że cena skacze przy przecenie z 40 na 10. W licencjacie podawałem nawet przewidywaną funkcję elastyczności cenowej. Możesz ja tam wyszperać.

            Przy cenie e-booka na poziomie 20zł ma może 1zł… a przy cenie książki na poziomie 30zł miewa tylko 50-70gr, więc raczej stratny nie jest. 8-] Na książkach najmniej zarabia jej twórca.

            0
        • KHRoN pisze:

          Bo to jest granica rozsądku ceny za ebooka…

          … 5zł to jest oczywiście przesada w drugą stronę, ale ebooki w cenie 39zł (tyle samo co fizyczna książka) i bajdurzenie wydawców o kosztach (gdzie przez koszta rozumiane są koszta wydania książki w obliczu x tysięcy sprzedanych egzemplarzy) są po prostu smutne…

          Zupełnie jak wydawców muzyki za czasów przejścia z CD-Audio na dystrybucję cyfrową. Wszyscy wiedzą jak się skończyło (deezer i nielimitowana muzyka za 15zł? nie ma problemu) i dokładnie to samo czeka wydawców książek.

          0
  8. Mateusz "Koovert" Wołczyk pisze:

    No tak. Wprowadza się na rynek nowy czytnik sprzedawany w największej sieciowej księgarni, to po co wysłać wcześniej (albo w ogóle po co wysyłać) egzemplarze testowe portalom branżowym, niech przyjdą do salonu i testują przez 10 minut pod czujnym okiem ochroniarza. Żeby tylko zbyt dokładnie się nie przyjrzeli i zbyt dokładnych zdjęć nie zrobili. Parodia.

    1
    • Robert Drózd pisze:

      Dostałem… informację prasową. :-))

      0
      • Mateusz "Koovert" Wołczyk pisze:

        No to rzeczywiście, docenili Cię. Zostałeś oficjalnym spamobiorcą.

        1
        • Wojtek pisze:

          „Portalom branżowym”… No, no, no, szacun. Kto by pomyślał… Ale co tam Empik, grunt, że podobno Amazon przysyła „portalowi branżowemu” czytniki do testowania. To dopiero w „branży” nobilituje. Nawet warto czasem podać przepis na okładkę ze styropianu i starego zeszytu. „Branżową”, jak mniemam.

          0
          • Mateusz "Koovert" Wołczyk pisze:

            Ok, sarkazm doceniony, ale podaj mi inne miejsce, gdzie możesz się dowiedzieć czegoś na temat e-booków i czytników.
            Eksiazki.org mają forum, artykułów ostatnio nie pojawia się tam zbyt wiele.
            czytnik-ebookow.pl który nie mam pojęcia jakim sposobem ląduje na pierwszej stronie google’a?
            naczytniki.pl które miewają zawirusowaną stronę, nie zawsze działają i od roku-dwóch wysyłają tylko informacje prasowe producentów, a o rzeczywistych czytnikach jest coraz mniej informacji?
            Czy może ekundelek.pl, który (przepraszam za szczerość, doceniam wysiłek, ale mimo wszystko) jest de facto klonem Świata Czytników?
            Jakoś producenci czytników dają (udostępniają) im egzemplarze testowe, bo liczą na to, że obiektywna opinia na temat urządzenia pomoże im w sprzedaży. Amazon ma już taką markę (i jakość), że czytniki i tak zostaną zrecenzowane dość szybko, Empik nie. Poza tym to sugeruje, że Empik skupia się na sprzedaży osobom nie będącym „w temacie”, które nie podejmują decyzji przeglądając opinie w internecie, tylko przy półce sklepowej (ewentualnie po rozmowie ze sprzedawcą).

            1
    • Eczytacz pisze:

      Widocznie ani dystrybutor ani producent nie widział takiej potrzeby. Nie sądzę, by osoba, która bawiła się czytnikiem była jakoś represjonowana, skoro nawet pozwolono jej włożyć własną kartę pamięci.

      0
      • Mateusz "Koovert" Wołczyk pisze:

        Ekhm, pobawić się czytnikiem w sklepie a potestować czytnik 2 godziny w samotności, poleżeć, pomacać, popatrzeć z różnych stron. To nie jest jednak miarodajne.

        1
        • Wojtek pisze:

          Z Ciebie jest rzeczywiście prawdziwy „tester”. Dwie godziny w samotności, poleżeć, pomacać, popatrzeć z różnych stron. To w istocie może być bardziej miarodajne, niż „pobawić się w sklepie”.

          0
          • Mateusz "Koovert" Wołczyk pisze:

            Ciekawe jak ocenisz szybkość zmiany stron? Klikając piętnaście razy czy czytając piętnaście minut.
            Jak ocenisz wagę urządzenia przyklejonego do statywu? Urządzenia o tej samej wadze w specyfikacji mogą dawać inne wrażenie chociażby z powodu innego, mniej przyjemnego rozkładu masy.
            Jak ocenisz chwyt (śliskość) czytnika, miziając go palcem czy trzymając jakiś czas w ręce?
            Wygląd ekranu przy różnym oświetleniu. Mam sobie przenośną ciemnię ustawić w sklepie oświetlonym jarzeniówkami żeby przetestować jak się czyta przy żarówce?
            Usiądź na rowerze w sklepie i przejedź 5m, a przejedź się nim na krótką wycieczkę po różnym terenie (podjazdy, zjazdy). Włóż buty w sklepie a przejdź się w nich kilka km. Ubierz kurtkę w sklepie a wyjdź w niej na dwój i postój 15 minut w wietrze i mżawce. Na prawdę nie widzisz różnicy przy zobaczeniu i przetestowaniu czegokolwiek?

            1
            • Wojtek pisze:

              Zwracam honor. Przekonałeś mnie. Oczywiście nie można ocenić chwytu (śliskości), miziając palcem. Lepiej trzymać go jakiś czas w ręce. Wtedy jest lepszy rozkład masy. Zdecydowanie.

              1
      • Robert Drózd pisze:

        No to akurat prawda, cyfranek spędził przy stoisku pół godziny i zdjęcia lustrzanką robił. :)

        Prawdę mówiąc to zaszedłem do Juniora przypadkiem, zajechałem tego dnia do PKiN odebrać pakiet startowy do Biegnij Warszawo, poszło wszystko szybciej i miałem ze 20 minut przed kolejnym spotkaniem.

        1
  9. Zalewski pisze:

    Może i jestem dziwny (wcale nie może – na pewno), ale gdy tylko wziąłem omawiany czytnik do ręki, to od razu wiedziałem, że nigdy bym go sobie nie kupił. Co najwyżej jakiemuś wrogowi, by go zniechęcić do czytania. Dlaczego? Z powodu jakości wykonania samej obudowy. Wygląda to tak, jakby składano go chałupniczo, a produkcja szła na ilość, a nie jakość . To zarówno widać, jak i czuć. Jestem przekonany, że długo bym nie wytrzymał z tym czytnikiem podczas lektury. Co jest o tyle dyskwalifikujące ten sprzęt, że przecież czytanie nie trwa 2 minut i z danym czytnikiem spędza się naprawdę sporo czasu.

    Cieszy jednak fakt, że empik jest już na właściwej drodze w kierunku e-czytelnictwa.

    PS W Niemczech Pyrus kosztuje 60 ojro. To około 50 złociszy mniej niż w Polsce.

    1
    • sdfvgsdf pisze:

      w niemczech ludzie sa biedni zarabiaja 300euro a mieszkania metr maja po 2tys. myslisz ze ich stac na 300zl za czytnik, zapomnij.

      1
      • Zalewski pisze:

        Właśnie dlatego wspomniałem o cenie, by pokazać jak oryginalnym krajem jest Polska…
        Bo domyślam się, że Twa wypowiedź to czysta ironia. Taką mam przynajmniej nadzieję. :)

        0
  10. Czyli co? Teraz czekamy na recenzję Kasi Tusk :)

    0
  11. Tomasz pisze:

    Szukam od jakiegoś czasu czytnika dla mojej mamy, osoby już na emeryturze które czyta dużo książek. I jakoś do tej pory nie mogłem przekonać się do Kindlów, Nooków i innych modnych.

    Prosty czytnik z łatwym menu i niedrogi, tak mogę określić moje pierwsze wrażenie odnośnie Trekstora. Dużą zaletą oprócz tego co napisano wcześniej jest to że mogę wrzucić książki do katalogów i mama będzie wiedziała gdzie ma romanse gdzie kryminały a gdzie powieści historyczne. Czytnik pozwala na widok okładek, poza tym w propozycjach nowych książek nie pokazuje reklam ale te które mamy w bibliotece.

    Jeśli czytnik jest sprzedawany w polskiej sieci to jak sądzę obejmuje go 2 letnia gwarancja lub rękojmia.

    Zachwyt kindlami zaczyna trochę przypominać apple manię. Czytniki mają angielskie menu, bez dodatkowych kombinacji grożących utratą gwarancji są mało funkcjonalne, standardowo kindle nie lubi pokazywać okładek, o folderach można zapomnieć, pozostają kategorie ale tu się nieźle trzeba namęczyć żeby to ogarnąć, kategorie to nie to samo co drzewo subfolderów.

    Znalazłem również info że farba na kinldu może się wycierać itd itp

    Trzymałem Treckstora w rękach i nie jest to demon szybkości ale też nie o to chodzi w czytniku, ale wg mnie sprawia bardzo przyjemne wrażenie i przyzwoite wykonanie, przyciski tam gdzie powinny być. Dla osoby która chce czytać książki a na komputerach nie specjalnie się zna jest to dobry wybór.

    Poza tym zapłacić 300 a 450-600 to jest różnica. I za trzy stówy dostajemy całkiem dobre urządzenie.

    I żeby nie było że jestem tendencyjny to dodam, że dla mamy będzie Trekstor a ja się szykuję na Kindla Paperwhite bo to dla mnie będzie lepszy sprzęt z którym sobie poradzę i którego możliwości będę w stanie wykorzystać

    Tomasz

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Tak, strona główna mi się podoba, moim zdaniem jest lepiej rozplanowana niż np. w Onyksie.

      Ale co do okładek – udało Ci się je wyświetlić w „Bibliotece”? Bo tam widziałem tylko listę książek z oznaczeniem formatu.

      Z tym polskim menu to też trochę mania. :) Moja mama od roku czyta na moim starym Kindle 2 i jest bardzo zadowolona, a to że nie zna angielskiego zupełnie jej nie przeszkadza.

      1
      • Tomasz pisze:

        Okładki możemy wybrać w Bibliotece jeśli sortowanie książek jest według tytułów, z tego co pamiętam, bo też bawiłem się tylko chwile. Jeśli wybierałem sortowanie wg autora to była tylko lista. Mogłem włożyć do czytnika swoją kartę pamięci i na pewno czytnik po zaimportowaniu książek do biblioteki wyświetla okładki książek z mojej karty.

        0
    • wujo444 pisze:

      Gadasz bzdury. W Kindle można łatwo utworzyć kolekcje, i dla mamy nie zrobi to żadnej różnicy. I bynajmniej nie trzeba się męczyć – przy tworzeniu/edycji wyświetlana jest lista wszystkich książek i tylko zaznaczasz/odznaczasz pożądane pozycje. Angielskie menu? Tu masz przycisk menu, tak przewracasz stronę, tak wracasz, tak powiększasz stronę – koniec, banał, zero kontaktu z językiem Szekspira. Czemu się tak podniecasz tymi okładkami w menu? Wielki mi killer feature, przypomina się komentarz Antoniego Piechniczka, że polska reprezentacja była lepsza, bo miała więcej rzutów rożnych. Wow, who gives a fuck?

      Porównanie do Apple ma chyba tylko jeden punkt – oba dominują rynek. Ale cenowo Kindle jest najtańszy, zaś Apple dolicza olbrzymią marżę za sam znak; Apple próbuje wiecznie rewolucjonizować rynek, a Amazon sprzedaje raczej standardowe modele. Oba przykładają też uwagę do jakości.

      Sprawdź w słowniku znaczenie słowa „funkcjonalny”. To wcale nie „mający dużo funkcji”. Kindle jest funkcjonalny, tylko trzeba znać znaczenie tego słowa.

      Trzeba zrozumieć jedno – Amazon przygotowuje swój sprzęt tak, aby jak najłatwiej było z niego korzystać użytkownikowi w AMERYCE. Europa to smaczny dodatek, ale najważniejszy jest rodzimy rynek. Mamy kupować i wypożyczać książki, filmy, muzyke od Amazonu. Kindle to część ekosystemu służącego konsumpcji treści, a że my go możemy używać tylko poza nim, to tracimy.

      1
    • Stonek pisze:

      Tylko nie odwiedzaj mamy ze swoim czytnikiem… To może sprowokować ją do wyciągnięcia zbyt daleko idących wniosków… ;)

      0
  12. Jakub pisze:

    Po odzyskaniu VAT kindle classic kosztuje prawie tyle co ten trekstor a miażdży go pod każdym względem. Eng. menu to chyba nie problem, przy czytaniu nie przeszkadza…
    W kindle zamiast folderów masz kolekcje – zaleta – jedną książkę możesz mieć w kilku kolekcjach. Oczywiście jak ściągniesz z chomika 1500 ebooków to może być ciężko to katalogować w kolekcjach na raz…

    1
    • Tomasz pisze:

      No pod każdym to chyba nie, 4GB Ram oraz karta pamięci to jednak duży plus Trekstora. No i reflow w pdf-e też się przyda.

      Kindle nie taki miszcz jak go malują.

      0
      • Tom pisze:

        Jak dla kogo. Ja w moim Kindlu 3, nie zapełniłem jeszcze nigdy nawet 1/3 pamięci, mimo tego, że mam tam dużo książek i ze dwa albumy muzyczne do odizolowania się od otoczenia w głośnym miejscu.
        Moim zdaniem jedyny minus Kindle to oprogramowanie nieprzystosowane do czytania PDF.
        Za to jeżeli chodzi o jakość wykonania, to w swojej kategorii cenowej Kindle nie ma sobie równych. Aż chce się go trzymać w rękach. Trekstor ze swoimi nie spasowanymi przyciskami i tanim plastikiem wygląda jak chińska zabawka z bazaru. Ale coś za coś, w końcu mamy czytnik, który przekroczył psychologiczną barierę cenową i jeżeli nie okaże się taki tandetny na jaki wygląda, to może stać się hitem.

        1
      • wujo444 pisze:

        po kiego wafla Ci 4GB RAM w czytniku, nawet komórki mają teraz po 1 ;) widać, że nie wiesz o czym piszesz.

        1
      • Mateusz "Koovert" Wołczyk pisze:

        Widziałeś ile „waży” e-book? Odpowiedz sobie na jedno pytanie: czy ilość pamięci jest tak ważna, skoro i tak jej nie wykorzystujesz? Owszem, lepiej jest mieć więcej niż mniej, ale dane na kartę też musisz przerzucić i jest to de facto to samo jak podłączyć czytnik (a wifirifi jest nawet lepsze). Więcej pamięci stałej? Czytnik to niezbyt poręczny pendrive.
        Reflow – owszem, jest to plus. Z tym, że ja na przykład PDFów unikam jak ognia. Gdy na PDFie reflow działa poprawnie, to zazwyczaj łatwo się też konwertuje na inny format.
        Kindle ma wady, ale (prawie) każe urządzenie je ma. Mógłby być lepszy, ale ciężko powiedzieć żeby jakiś inny czytnik był bezapelacyjnie lepszy od niego. A stosunek cena/jakość jest indywidualnym odczuciem. Jakoś większość osób ma Kundla i chyba nie bez powodu.

        1
        • Doman pisze:

          Ebook ebookowi nie równy. Natchniety jedna z poprzednich notek wrzuciłem na kindla kilkaset mb tasiemcowej mangi na jesienne wieczory :)

          0
    • Eczytacz pisze:

      Po odzyskaniu VAT Trekstor Pyrus kosztuje mniej o wartość podatku VAT – 243 zł. Porównujmy realne ceny 299 zł vs. ok. 435 zł.

      0
  13. Sceptyk pisze:

    A kto to jest Kasia Tusk? Nie pytam się tutaj o stopień pokrewieństwa z najgorszym premierem w powojennej historii, tylko kim ona jest w odniesieniu do czytników? Pracuje w branży? Napisała na ten temat jakąś książkę?
    Proszę wybaczcie mi moją ignorancję, nie mieszkam w Polsce i nie oglądam polskiej telewizji, więc wydaje mi się, że coś mi umknęło.

    1
  14. Jarek pisze:

    A może Amazon kiedyś wypuści kolejny soft na kindle obsługujący pdf reflow itp….?

    0
  15. Robert Drózd pisze:

    Uwaga: usunąłem kilka komentarzy o zbliżonej treści, wysyłanych przez tę samą osobę, podającą różne nicki i maile. Drogi spamerze, „marketing szeptany” to nie jest taka prosta rzecz, jak Ci się wydaje.

    1
    • sdfvgsdf pisze:

      lol czyli empik zamiast wyslac Ci czytnik za 300zl wynajol jakas agencje za 3000 ktora to wynajela studenta za 50zl i wpisywala tu peany ? niezle

      1
    • Robert Drózd pisze:

      I znowu usunąłem dwa komentarze. Drogi studencie/agencjo/cokolwiek. Zmiana IP też nie pomoże. Jeszcze jeden taki komentarz, a poświęcę temu procederowi osobny wpis.

      1
      • Robert Drózd pisze:

        A jednak stwierdziłem, że trzeba o tym napisać. Ku przestrodze bo ten „komentator” może działać też na innych blogach.

        http://swiatczytnikow.pl/marketing-szeptany-trekstora-uwaga-na-komentarze/

        1
        • Piotr Kobyliński pisze:

          Dzięki za fajne moderowanie. Czytam już jakiś czas Świat Czytników (dzięki tej lekturze stałem się właścicielem Kindla) i miałem i mam komfort czytania spokojnych dyskusji na temat – „bez marketingowych technik”.
          NIE CHCĘ TYM WPISEM rozpoczynać dyskusji – ale mam potrzebę zaznaczenia zdania czytelnika, który się zgadza i popiera politykę Świata Czytników.

          1
          • Mateusz "Koovert" Wołczyk pisze:

            Oj tak znowu bez technik marketingowych. Dobry sztuczny marketing szeptany polega na tym, że go nie widać. Czyli możliwe że ktoś zrobił taką akcję, a my nawet o tym nie wiemy. Pierwszy z brzegu kandydat na którym można by to zrobić (nie twierdzę, że tak było, tylko tu można było to zastosować) to Nexto z Onyxem.

            0
  16. Xzaara pisze:

    Tak sobie oglądam zdjęcia, cóż muszę przyznać że po pierwsze i najważniejsze jest to e-papier, wiec wypada pochwalić inicjatywę lokalnego potentata. Można sobie robić porównania marketingowe, ostatnio widziałam takie jedno zestawienie, które pokazywało, że podobny czytnik prawie każdym parametrem przewyższa kindla. Z drugiej strony każdy z moich znajomych, który jest posiadaczem kindla nie zakupił by takiego czytnika. Gdzieś leży ta mała różnica która zdecydowała o popularności czytników amazonu. Zatem sądzę ze taki pyrus to dobry wynalazek dla kogoś kto styka się z tego typu urządzeniem do czytania po raz pierwszy i zapewne w takich odbiorców celuje empik.

    1
    • Virtualo pisze:

      Zgadzamy się.Fajnie,że nasi rodzimi producenci też się rozwijają i ulepszają swoje urządzenia. Owszem, to nigdy nie będzie Kindle, bo Kindle jest tylko jeden ;) Ale czytnik ten jest dobrą alternatywą dla mniej zamożnych czytelników, którzy również chcieliby posiadać takie urządzenie. Na pewno sprawdzi się również wśród ludzi starszych, którzy nie znając angielskiego niekoniecznie mogą sobie bez problemu radzić z Kindlem. Jak najbardziej pochwalamy :)

      0
      • Zalewski pisze:

        Dziwne by było, gdybyście akurat wy nie pochwalali. :P

        0
      • sdfvgsdf pisze:

        rodzimi producenci?

        to mozesz mi wskazac gdzie na terenie polski robiony jest trekstore bo jakos mam wrazenie ze to chinski iporter a nie rodzimy biznes

        1
        • asymon pisze:

          Dodajmy że chiński import robiony przez Niemca, z wgranym polskim softem. Taki z nich rodzimy producent, jak z virtualo firma nie mająca związku z empikiem :-)

          1
        • Virtualo pisze:

          Dostępny w urządzeniu język polski trochę nam zamącił w głowach. Oczywiście TrekStor to niemiecki producent i stamtąd pochodzi prezentowane urządzenie.

          0
  17. puZiol pisze:

    […] a co sądzicie o tym kuriozum?

    — edit rd: zasady komentowania.

    0
    • Zalewski pisze:

      Czytnik z reklamami za 660 zł? Dobrze to określiłeś – kuriozum…

      0
    • leszekomega pisze:

      A najlepsze jest, że ktoś w opinii jako plus wpisał „cena”, tym bardziej że na allegro chodzą już K4 SO za połowę tej ceny.

      0
    • Herr Flick pisze:

      Fajnie, że duży sklep wziął się za pośrednictwo w sprzedaży kundelków (choć klient powinien zostać dokładniej poinformowany co kupuje, jak realizowana jest gwarancja itd.), ale cena jest chora.

      0
      • Bartek pisze:

        Cena jest b. wysoka. Pewnym usprawiedliwieniem moze byc natomiast to, ze klient dokonujac zakupu w sklepie ma pelne 2 lata gwarancji.

        0
      • przemek skoczyński pisze:

        Nie sądzę by to robili za zgodą Amazonu, raczej kręcą wałek na własną rękę zamawiając tam i sprzedając. No i cena skandaliczna

        1
  18. Robert pisze:

    A może empikowa konkurencja stosuje marketing szeptany, aby zrobić jej czarny PR .
    Zmienić IP nietrudno, więc trochę ten spisek jest szyty grubymi nićmi. Aczkolwiek nigdy nie kupiłbym czytnika z Empiku.

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Dlatego jak napisałem w odpowiednim wpisie – nie ma sensu spekulować, kto, jak i po co.

      0
    • sdfvgsdf pisze:

      akurat mysle ze empikowi nic nie zaszkodzi

      kto dzis pamieta zestaw biblia+ps3 ;)
      na takiego molocha nie ma mocnych czarny pr czy bialy masa zawsze bedzie tam kupowac

      1
      • Herr Flick pisze:

        No nie wiem, empik nie wydaje się mieć najlepszych perspektyw. Sprzedają głównie książki, gry, muzykę i filmy na fizycznych nośnikach. W ciągu kilku lat cyfrowa dystrybucja niemal całkowicie zastąpi papier i płyty kompaktowe, a oni nawet nie potrafią zadbać o PR „swojego” czytnika.

        1
  19. Lizergamid pisze:

    Empik? To ta sieciówka, gdzie gry, książki czy filmy nawet 2 lata po premierze mają taką samą cenę albo ciut niższą (a gdzie indziej chodzą po 10-20 zł)? Nie, dzięki. Tam nawet używane gry są drogie.

    0
  20. Spol pisze:

    Tydzień temu kupiłem Pyrusa w sklepie redcoon.pl. Urządzenie posiada menu w języku polskim i czyta książki zarówno w formacie epub jak i mobi, choć na opakowaniu ani w instrukcji tej informacji nie znajdziemy. To są niezaprzeczalne zalety.

    Od strony software’owej jest fajnie przemyślane, ma kilka funkcji absolutnie nieznanych w Kindle, jak chociażby zapamiętywanie wielkości czcionki oddzielnie dla każdej książki, lista ostatnio czytanych na „stronie głównej” czy przeglądanie zawartości pamięci również przy pomocy przeglądarki plików.

    Niestety, jakość wykonania i jakość ekranu (mam na myśli szare i mało ostre litery) jest trudna do zaakceptowania, zwłaszcza jeśli się już miało do czynienia z Kindle. Brakuje także możliwości ustawienia kroju czcionki – w zależności od książki raz jest to czcionka jedno, raz dwuelementowa i zdarzają się kłopoty z czytaniem polskich znaków. W jednej z książek literę „ż” wyświetlało mi jako „Š”. Na Kindle ta sama książka wyświetla się bez problemu.

    Podsumowując: gdyby nie bardzo słaby ekran, inne mankamenty dałoby się pominąć – Kindle też ma swoje. Jednak różnica w kontraście czcionki, zwłaszcza po ostatnim update softu Kindle, jest ogromna. Kindle w wersji classic, czyli odpowiadająca Pyrusowi, kosztuje dokładnie stówkę więcej (z przesyłką i VAT-em). Zatem jeśli ktoś nie miał jeszcze do czynienia z e-papierem i ma bardzo skromny budżet, a przede wszystkim nie czytuje serwisu swiatczytnikow.pl, to Pyrus od biedy mu wystarczy. Ja jednak swój egzemplarz odsyłam do sklepu.

    0
    • leszekomega pisze:

      Masz możliwość zrobienia zdjęcia porównującego ekran Pyrusa z tym od Kindla? Co prawda jedno takie jest zamieszczone w artykule, ale na nim nie widzę, żeby ekran tego pierwszego był tak kiepski jak opisujesz, dlatego prosiłbym o jakieś zdjęcie w duzej rozdzielczości :)

      0
    • Robert Drózd pisze:

      Dzięki za uwagi. Nie sądziłem, że te litery aż tak bardzo przeszkadzają.

      lista ostatnio czytanych na „stronie głównej”
      … ale Kindle ma przecież domyślne sortowanie listy książek od ostatnio czytanych wymieszanych z nowymi, co zresztą jest dla mnie bardzo dużą zaletą, gdy czytam parę książek jednocześnie, a jednocześnie spływają nowe wysyłki z Amazona/Calibre.

      0
      • Spol pisze:

        Wydaje mi się, że większość kindlowców, w tym piszący te słowa, korzysta z czytnika w sposób mniej dynamiczny niż Ty i nie operuje na raz większą ilością pozycji do przeczytania. Dla takiego statycznego użytku – Pyrus nie ma WiFi – strona startowa (na zdjęciu nr 2 w artykule) + możliwość przeglądania zbiorów z poziomu katalogów na dysku to bardzo dobre rozwiązanie.
        NB. na stronie trekstora jest już prezentacja nowego modelu Pyrusa, z WiFi i odtwarzaczem mp3. Na temat ekranu nic nie piszą…

        0
  21. AndrzejP pisze:

    Kupiłem Pyrusa i jestem zadowolony. Z góry zakładałem, że potrzebny jest mi czytnik, a nie wielofunkcyjne urządzenie z dostępem do netu i się nie zawiodłem. Czyta się z przyjemnością, ekran wydaje mi się bardzo dobry, a obudowa wcale nie jest taka tandetna… w końcu to tylko narzędzie do odtwarzania ebooków.
    Polecam.

    0
    • nmwisod pisze:

      a jak żywotność baterii?

      0
      • AndrzejP pisze:

        Mam go przeszło tydzień, w tym czasie przeczytałem 1,5 książki i jest full, więc z baterią nie ma większego problemu. Na jak długo starczy… nie wiem.

        0
        • rpmp pisze:

          Ja jeszcze wewnętrznie walczę :kupić czy nie kupić Pyrusa. A rozchodzi mi się jedynie o żywotność baterii . Czy dwa tygodnie przy jednej – dwóch godzinach czytania dziennie jest osiągalne?

          0
          • AndrzejP pisze:

            Wg. mnie jak najbardziej. Użytkuje go z mniej więcej podobną intensywnością (do pracy i z powrotem), a ładowałem tylko na początku, gdy zgrywałem książki. Działa przeszło 2 tyg. i nic nie wskazuje na to, że powinienem go podładować.

            0
  22. lolek pisze:

    Czytam sobie te komentarze i odpowiem na kilka zarzutów skierowanych tu w stronę Kindla.
    Po pierwsze funkcjonalność to nie ilość funkcji jak ktoś zauważył. Dla mnie Kindle nie musiałby nawet mieć wifi, bo to ma być książką, a w tradycyjnej książce też nie mam wifi.
    A funkcjonalny jest, bo do czytania nadaje się idealnie, a obsługa jest bajecznie prosta, w zasadzie znajomość angielskiego nie jest potrzebna.
    No i wielkość pamięci. Kindle ma dostępnej 1,25GB, równie dobrze mógłby mieć 128mb, Nikt nie czyta na raz więcej niż 50 książek:)
    A że Kindle to trochę Apple to się zgodzę:P Wiem, że jak wśród znajomych pokaże się z Kindlem to nikt nie powiem mi, że kupiłem szmelc i dałem sobie wcisnąć kit. Po prostu Kindle = wysoka jakość.
    No i co do ceny to pamiętajcie, że tylko biednych stać na kupowanie „tanio”.

    1
    • Robert Drózd pisze:

      Co do porównania Amazonu z Apple – istnieje jedna wyraźna różnica: iUrządzenia są celowo drogie, plasuje się je w segmencie „premium”. Czytniki Kindle od paru lat są jednymi z tańszych na rynku, co oczywiście ma uzasadnienie – zarabianie Amazonu na treści.

      1
      • lolek pisze:

        W pełni się z Tobą zgadzam. Głównie cena zadecydowała o zakupie.
        Choć w moim odczuciu bez względu na cenę Kindle to taki najmodniejszy czytnik:)

        1
    • Tomasz pisze:

      Właśnie kupiłem w promocji książkę „Ja” Tadeusza Niwińskiego, wersja mobi waży 30MB. Parę książek z grafiką i pamięć pełna niestety.

      (Już był kiedyś taki „prorok” co powiedział że 640 KB pamięci każdemu wystarczy ;)

      A przy okazji ponownie obejrzałem Trekstora w empiku. Czytnik przez gumowaną obudowę oddaje wrażenie solidnego i odpornego na trudniejsze warunki jakie taki przenośny sprzęt musi znosić.

      Spotkałem się ostatnio również z sygnałami że ideał Kindle Classic jest podatny na otarcia farby.

      Ja decyzję podjąłem, jak tylko będzie wypłata idę na zakupy do E…u

      0
      • Robert Drózd pisze:

        „Puchnięcie” książek z niektórych księgarni to inna sprawa i nie wiem za bardzo od czego to zależy – może to te mityczne znaki wodne są takie duże.

        W każdym razie wrzucenie książki do Calibre – konwersja MOBI do MOBI i… chudnie w oczach. :-)

        1
  23. Łukasz pisze:

    Empik kombinuje jak koń pod górkę… :/

    1
  24. wujo444 pisze:

    Antyweb zamieścił recenzję Pyrusa: http://antyweb.pl/test-czytnika-trekstor-pyrus-sensowna-i-tania-alternatywa-dla-kindlea/

    Skomentowałbym, ale zamienili Disqusa na komentarze FB, więc nie mogę ;)

    0
    • isaak pisze:

      Widzę że nie tylko ja nie mam twarzoksiążki :) no ale czytnik w tej cenie wydaje mi się fajny szczególnie że nie jest tak koszmiarnie wolny jak inne w tej cenie i daje radę nie mam ale bawiłem się nim w EMPIKu. Ale i tak Kindelka nie porzucę

      1
  25. tomasz pisze:

    Witam, stałem się dziś posiadaczem takiego czytnika, szczerze mówiąc kupiłem go przypadkiem. Miałem przy sobie 400zł, bo chciałem sobie nakupować książek, bo już nie mam co czytać, a tu nagle przyciągnęła mnie cena i ten ekran, nie badziewny lcd, od którego oczy zaraz będę łzawić. Wgrałem sobie kilka książek i muszę przyznać, że bardzo przyjemnie mi się czytało, przeczytałem książkę w 4 godziny i było mi mało :) Nie wiem, może wydam się mało obiektywny, ale to mój pierwszy czytnik, a z takimi ekranami przeważnie czytniki były dużo droższe. Ale osobiście przyznam, że mi się podoba, służy tylko do czytania, bez zbędnych bajerów, opcja reflow w pdfach działa świetnie. Polecam tym, którzy nie sa zbyt wymagający jak ja i po prostu chcą poczytać nie męcząc oczu :) pozdrowienia

    0
  26. rpmp pisze:

    Witam , kupiłem Pyrusa 01.10.12 i jestem zadowolony. Czytam prawie każdego dnia od pół do dwóch godzin.
    ( + ) : Bateria soko- jeszcze nie ładowałem / no chyba,że liczyć te kilka minut,gdy ładowałem książki/ , obsługa prosta , oczy nie męczą się.
    ( – ) : No , może z dwa razy nie zapamiętał zakładki przed wylączeniem , ale i z tego jest wyjście. To po prostu sprawny czytnik w dobrej cenie a nie wielofunkcyjny kombajn.
    Ps. Papierowe wydania też się tylko czyta:->

    0
  27. linuxuser85 pisze:

    Współczuję szczerze wszystkim autorom negatywnych komentarzy na temat tego czytnika (chyba trafiliście na wadliwe egzemplarze). Mam go z Empiku od jakiegoś czasu, czytam, dużo czytam (4 godziny dziennie) i nie zauważyłem w nim absolutnie, podkreślam ABSOLUTNIE nic, co zauważyli moi przedmówcy. Bateria – pierwsza klasa, obudowa świetnie leży w dłoni, klawisze nie trzeszczą, nie jest to co prawda (jak to ktoś ładnie napisał) „demon prędkości”, ale LUDZIE!!!: celem tego urządzenia nie jest odtwarzanie filmów, czy granie w gry (jak to komuś przeszkadza niech kupi Samsung Galaxy Tab 2 za 10 razy więcej i niech „dodatkowo” poczyta książkę), tylko wyświetlanie tekstu (ew. grafiki czarnobiałej), u mnie (mierzyłem stoperem) przerzucanie strony trwa ok. 0,65 sekundy. Czy faktycznie więc muli ? Don’t think so. Mnie pozytywnie zaskoczył ten czytnik. W kwestii żółtego ekranu (gdzieś czytałem irytację taką niby właściwością Pyrusa) powiem krótko: Przydałoby się zbadać wzrok pod kątem daltonizmu :). Ekran jest bielusieńki (może nie jak śnieg, ale nazwać go żółtym (!??)). Jedynym minusem tak na prawdę na korzyść tak wychwalanego (przesadnie) Kindla jest niestety ręczna orientacja obrazów i tekstu (ręcznie trzeba obracać o 90st.). Brak wifi?- dla mnie to plus – brak kolejnego wodotrysku= dłuższa żywotność baterii. Wifi mam w komórce (smartfonie) i starczy. Teraz czas na wisienkę na torcie tego komentarzu: Wielki Kindle4, którego tak zachwalacie nie ma podstawowej rzeczy jaką teraz mają wszystkie urządzenia przenośne – slotu na karty pamięci. Ma tylko 1.25gb wbudowanej pamięci i koniec, a Pyrusa można mimo 4gb pamięci rozbudować do praktycznie 16/32GB. I (skierowane do tych co napisali o funkcjonalności) czy to jest funkcjonalność jeśli nie ma czytnika kart? Dla zwykłych „moli książkowych” nie trzeba więcej, ale jeżeli ktoś w czytniku ma np. pliki bmp z schematami, grafami, wykresami, innymi danymi (zastosowanie biznes), to za dużo sobie na Kindelka nie wgra, a na Pyrusa do oporu. Długo zastanawiałem się czy wziąć Kindla czy Pyrusa, ale wybór padł na Pyrusa (nie żałuję). Co prawda, gdybym miał pod ręką większy (o 75%) budżet, pewnie kupiłbym Kindla, ale dla mnie Pyrus jest idealny: Cena/Jakość. Wcielając się w rolę „Pogromców mitów” odnośnie wspomnianych mitycznych wad użytkowych Pyrusa stwierdzam jednomyślnie: „Busted – obalone”. Jeśli ktoś dysponuje małym budżetem, a chciałby kupić niezawodne urządzenie do czytania książek i zastanawia się czy kupić Pyrusa, to ZDECYDOWANIE POLECAM i zapraszam do Empiku !!!.

    0
  28. Ala pisze:

    Witam,
    mam do Was wszystkich małą prośbę, ponieważ mam pewien problem nie mogę czytnika zainstalować pon Win 7 64Bit nie odnajduje mi jego sterowników :( Pytanie czy ktoś miał podobny problem?
    A prośba to czy ktoś z Was komentujących mógłby skopiować te katalogi Pyruska które pojawiają się po podłączeniu na kompa i wysłać mi na e-mail?

    z góry bardzo dziękuję.

    Pyrusek kartę pamięci czyta bez problemu ale nie wiem czemu @ nie chce się zainstalować pod win :( jeżeli ktoś ma jakiś pomysł i mógłby pomóc proszę o syganł

    0

Skomentuj rpmp Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.