W najnowszym numerze miesięcznika Press (marzec 2016) ukazał się duży – i bardzo nietypowy ranking czytników. Zajmuje aż cztery strony.
Zazwyczaj, gdy opisywałem takie testy w czasopismach, zwracałem uwagę, że nie warto patrzeć na tabelki czy punktację – bo liczy się to, jak czytnik wypada w praktyce.
Dziennikarz Press, Jan Mielczarski, zebrał zatem opinie osób, które z czytników faktycznie korzystają i… doszedł do podobnego wniosku – że nie ma sensu robić jednego rankingu. Dlatego wykorzystał po prostu nasze wypowiedzi, które są tu niemal w całości.
W piśmie wypowiada się pięć osób:
- Robert Drózd, czyli ja. :-) Polecam łącznie sześć czytników: Kindle Paperwhite III (daję mu relatywną ocenę 5/5), następnie Kindle Voyage, inkBook Obsidian i PocketBook Touch Lux 3 (po 4/5), wreszcie Kindle 7 i PocketBook Mini (po 3/5).
- Beata Gutowska, szefowa księgarni Publio wybrała Kindle Paperwhite i Voyage, „potem następuje przepaść”.
- Radosław Uliszak, znany jako Cyfranek: poleca Kindle 7, Tolino Vision 2, Kobo Glo HD, Kindle Paperwhite 3, PocketBook Touch Lux 2 lub 3 i Ultra.
- Łukasz Sporyszkiewicz, prowadzący bloga Bez druku: Kindle Paperwhite III, inkBook Obsidian, PocketBook Touch Lux 3.
- Michał Dzierża, były dziennikarz BBC, filmowiec: też poleca Kindle Paperwhite III.
Jeśli podsumujemy te polecenia – wygrywa zdecydowanie Kindle Paperwhite III – jedyny model, którego wyróżnili wszyscy. Następnie PocketBook Touch Lux 3. Warto jednak przeczytać opinie w całości, bo zwracamy tam uwagę na wady i zalety i to, dla kogo jest konkretny czytnik.
Parę drobnych uwag:
- Wypowiedzi były zbierane jeszcze w grudniu, bo ranking miał wejść do numeru styczniowego, ale się nie zmieścił. Bierzcie więc poprawkę na to, że sugeruję zakup Mini (w zasadzie niedostępnego), a Beata z Publio mówi o PW2 – starszą generację Paperwhite trudniej już znaleźć.
- Moja wypowiedź powinna się składać z osobnych punktów, szkoda że tego wypunktowania nie ma, bo się to troszkę zlewa, podobnie zresztą u Cyfranka, który wymieniał cechy czytników.
- Na podane ceny nie ma co patrzeć – bo np. Kindle Voyage z niemieckiego Amazonu kupimy za ok. 850 zł, a nie „od 938 zł”.
- Brakuje może trochę wprowadzenia, czym jest czytnik (e-papier itd.) ale te znajdziemy w każdym innym teście, poza tym czytelnik może przyjść na Świat Czytników i sobie doczytać. ;-)
Tak czy inaczej, najnowszy numer Press z tym rankingiem zdecydowanie polecam. Szczególnie jeśli ktoś ma ból głowy nad wyborem konkretnego modelu – znajdzie sporo podpowiedzi.
Pismo znajdziecie od dzisiaj w kioskach, można też kupić wersję PDF w Nexto.
Czytaj dalej:
- Jak działa obsługa pamięci USB-OTG na czytnikach? Testuję PocketBook, inkBOOK, Onyx Boox i Kindle!
- Amazonowy program „Trade-In” nie działa wciąż w Polsce. Ale nawet jakby działał, to (raczej) się nie opłaci
- Pierwsze wrażenia na temat kolorowego czytnika PocketBook InkPad Color 3 – co daje ekran Kaleido 3?
- Firma PocketBook International po latach zdobyła wreszcie… domenę pocketbook.com
- W jaki sposób aktywować Legimi i Empik Go na czytnikach PocketBook w wersji międzynarodowej?
- PocketBook InkPad X wycofany ze sprzedaży. Miał ekran Mobius i świetną obsługę PDF. Przegrał z notatnikami?
Pismo znajdziecie od dzisiaj w kioskach, można też kupić wersję PDF w Nexto.
To miała być ironia? PDF na czytniki?
Są czytniki radzące sobie z pdf’ami.
A gdzieś w tekście wspominam, że Press jest w wersji na czytniki? Dlatego odesłałem do kiosku po papier, ale jeśli ktoś szybko chce mieć dostęp do tekstu – można kupić PDF.
Zresztą jeśli ktoś akurat szuka czytnika, to jeszcze go nie ma i PDF przeczyta np. na komputerze. ;-)
Paperwhite – tylko wersja III? czemu jest aż tak wychwalana od starczych Paperwhitów
Ponieważ poprzednie wersje nie są już oficjalnie sprzedawane (z wyjątkiem jakiś czasowych ofert wyprzedażowych)?
Tak jak Artur pisze – ja polecałem Paperwhite III, bo to jest aktualna wersja dostępna w sprzedaży.
Ale dopóki można było kupić jeszcze Paperwhite II – pisałem, że to jest sensowna cenowo opcja, np. tutaj: http://swiatczytnikow.pl/przewodnik-ktora-wersje-kindle-wybrac/
Rozumiem, dzięki – czyli się potwierdza jak ktoś ma dobre ale stare to nie ma sensu wymieniać
Ja wymieniłem swojego PW I tylko dlatego, że była promocja na PW III a znajomy kupił mój czytnik. Gdyby nie to nie wymieniłby go, bo dalej świetnie działał, aczkolwiek zysk na jakości ekranu jest tego wart :)
Tylko nie starczych! :)
„Kindle Paperwhite III (daję mu relatywną ocenę 5/5), następnie Kindle Voyage (…) (po 4/5)”
Co takiego ma KPIII, że wolisz go od Voyage?
Odczuwalnie niższą cenę, bo funkcjonalnie to Voyage = PW 3++.
Voyage ma kilka zalet w stosunku do Paperwhite, ale jest wyraźnie droższy, co miało odzwierciedlenie w ocenie.
A prywatnie wolisz czytać na Voyage czy Paperwhite 3?
Prywatnie używam Voyage, ale głównie dlatego, że mam go od ponad roku, jak kupiłem PW3, nie miałem powodów do przesiadania się na niego. Na PW3 wysyłam sobie czasopisma, aby nie zaśmiecać pamięci Voyage. Zresztą ostatnio zrobiłem po raz pierwszy reset czytnika – bo przeładowany Voyage miał problemy ze ściąganiem książek z chmury.
Kindle Paperwhite III , czyli dobrze wybrałem :-)
Drobna korekta: dziennikarz to Jan Mielczarski.
Press jest też dostępny w App Store.
A sam ranking (i inne teksty na sztuki) można przeczytać online za 1,9 zł: http://www.press.pl/platny-dostep/miesiecznik-press/pokaz/3364,Ranking_-Czytniki-e-bookow
Dokładna cena Voyage (zamawiałem 29 lutego) to 196,38eur x 4,3593 = 856,08pln :)
Ostatnio Euro troszkę poleciało w dół, kursy walut to potencjalnie ważniejsza rzecz niż to czy jest akurat promocja. :-)
ciekawe czemu nie uwzględnono w porównaniu modelu, który realnie zagraża pozycji Kindle, a przez wielu posiadaczy jest uważany za lepszy od niego, tj. Kobo Aura H20.
Amazon promuje swój produkt jak tylko się da, i dba żeby „porównywać” go tylko z takimi modelami, gdzie wynik jest mozliwy do przewidzenia, … :)
Bo pytane osoby nie miały z Aura HD do czynienia? Nie szukajmy teorii spiskowych tam gdzie ich nie ma.
Amazon promuje swój produkt jak tylko się da, i dba żeby „porównywać” go tylko z takimi modelami, gdzie wynik jest mozliwy do przewidzenia, … :)
A jak Kobo promuje swoje produkty w Polsce? I gdzie je sprzedaje?
Czytniki Kobo od dawna można kupić bez problemu na allegro i w kilku sklepach jak Morele, Redcoon itp.
Gdyby kogoś interesował test tego modelu autorstwa Roberta Nowaka: http://www.eczytniki24.pl/2014/11/szybki-test-kobo-aura-h2o.html
Autor zajmuje się czytnikami ebooków od dawna, miał styczność z wieloma kindlami a jednak w podsumowaniu napisał: „Kobo H2O jest w ścisłej czołówce jeśli chodzi o jakość wyświetlanego obrazu, niezawodność i jakość oprogramowania. Kobo H2O jest niemal idealny oferując, poza doskonałym obrazem, także wodoodporność a przede wszystkim większy ekran niż większość konkurencji – 6,8″ większy wyświetlacz jest znacznie bliższy rozmiarowi klasycznych książek więc czyta się wygodniej a powrót do 6″ jest mało komfortowy. Na dziś to dla mnie podstawowy czytnik, polecam każdemu.”.
Nie znam nikogo kto miałby Kobo Aura H2O i wróciłby do malutkiego i ubogiego w opcje Kindla… Uporczywe pomijanie tak wysoko ocenianego czytnika w testach porównawczych z kindle poddaje w wątpliwość rzetelność testu. W zagranicznych porównaniach jest on wymieniany na 1 lub 2 miejscu ze wszystkich czytników…
Dwa razy rozmawiałem przy okazji targów IFA w Berlinie z przedstawicielem europejskiego kierownictwa Kobo. Mogę (delikatnie to ujmując) stwierdzić, że nie są zainteresowani ani polskim rynkiem ani obecnością polskiego języka (słownik, podział wyrazów, klawiatura) w czytnikach.
Gdybyś był w posiadaniu obszernego słownika ang-pol na Kobo, lub miał na takowy namiary, to jestem zainteresowany. Jestem w trakcie pisania recenzji Kobo Glo HD i by się przydał.
A ja bym zapytał – jak Amazon promuje swoje produkty w Polsce? :-)
@czytelnik: przecież nikt Ci nie broni zrecenzować Kobo dla któregoś portalu. Do mnie nigdy też nie zgłosił się nikt z propozycją publikacji gościnnego testu czytnika tej marki. A to jest przecież identyczna sytuacja – nikt kto recenzuje Kindle w Polsce nie otrzymał go do testów, każdy korzysta z urządzenia które sam kupił. Dlaczego więc użytkownicy czytników Kobo, poza paroma wyjątkami, ograniczają swój zachwyt tym urządzeniem do anonimowych komentarzy?
dodam zatem, kolejny, anonimowy (pol)zachwyt nad kobo. Kindle nie kupie, mam swoje powody. Mam kobo z podswietlaczem, choc nie pamietam, ktory to model, chyba aura sie to nazywa? W kazdym razie, wersji H2O nie kupie, bo nie wart jest (znacznej) roznicy w cenie, a nie ma tez chyba gniazda na microsd. Poza tym, firma sprzedala podobno czytniki, co nie budzi zaufania do dalszych losow.
Oprocz tego, ze moj czytnik nie jest firmy amazon (plus), ma wyjscie na karte microsd (plus) i czyta formaty, ktorych nie czytaja czytniki kindle (plus), jest dosc porzadnie wykonany (plus), ma kilka slabych stron:
1. brak mozliwosci zabezpieczenia urzadzenia haslem,
2. koniecznosc AKTYWACJI urzadzenia przez polaczenie sie z serwerem i zalozenia konta, co jest dla mnie „kosmicznym nieporozumieniem”,
3. brak przyciskow jest o wiele wieksza uciazliwoscia, niz wydawalo sie na poczatku,
4. urzadzenie ostatnio zaczelo sie „zamulac” (przy zmianie kartek),
5. kazde polaczenie z internetem wymusza laczenie z serwerem kobo (przyznaje, nie chce mi sie blokowac tego na poziomie routera), a dodatkowo laduja mi na czytnik jakis spam, bez pytania mnie o zgode,
5. pdf-y… hahahahahahhahahahahhahaha. Tak bym to, bardzo delikatnie, okreslil.
Poza tym, jestem zachwycony, fakt.
Kobo Aura H2O ma gniazdo kart ukryte pod klapką w dolnej krawędzi. Kobo nie tyle sprzedało czytniki, co zostało w całości wykupione przez japoński koncern Rakuten. Póki co, Japończycy nie przeszkadzają firmie w zajmowaniu się rozwojem własnych czytników.
Kobo jako firma ma się całkiem dobrze. Niedawno kupiłem Kobo Glo HD i pewnie jakoś w maju będzie recenzja.
Co do uwag:
2. no, dla firmy Kobo nie ma sensu kupowanie czytnika jeśli nie jesteś ich klientem, więc są tutaj bardziej pryncypialni niż Amazon :)
4. mi przy niektórych książkach zamula od początku i o tym będzie w teście…
5. poza usługą Pocket, no i podglądem w Wikipedii chyba Kobo i tak do niczego internetu nie używa…
gdyby nie to, ze nook glow, ktory uzywalem (zona tez miala taki sam) byl tak podlej jakosci, to na kobo w ogole bym nie spojrzal, bo nook spelnial wszystkie nasze oczekiwania. Oprocz jakosci. Idealny bylby jakis chinski niefirmowy substytut, ktory robilby to, co ma robic (przewracac kartki i nie bruzdzic ;)