Miesiąc minął, więc drugi już przegląd nowości z rynku, nie na tyle ważnych, aby poświęcać im osobny artykuł. W odpowiednim czasie pisałem o nich na facebookowym profilu Świata Czytników.
Kindle Store w Niemczech
Niemiecki Amazon uruchomił swoją wersję Kindle Store. Można tam kupić czytniki (z menu po angielsku, za to z niemiecką instrukcją), także aż 25 tysięcy niemieckich książek i ponad 600 tysięcy anglojęzycznych.
Dla nas nie ma to praktycznego znaczenia, bo niemiecki Kindle Store jest dostępny tylko dla mieszkańców Niemiec, Austrii i Szwajcarii. Warto jednak zauważyć ile za zachodnią granicą kosztuje Kindle: 139 euro za wersję WIFI i 189 euro za wersję 3G. Dlaczego tak drogo? Ano, doliczony jest potężny VAT, którego my jak wiadomo, przy sprowadzaniu jednej sztuki nie płacimy.
Czy jest nadzieja na Kindle Store w Polsce? Nieprędko, wcześniej musiałby zostać uruchomiony polski Amazon – niemiecki działał już długo. A w kolejce czekać będą jeszcze takie kraje jak Hiszpania, Francja czy Włochy, ze znacznie większymi rynkami książki.
Tablet Amazonu od Samsunga?
Plotki są coraz głośniejsze o tablecie Amazonu, który miałby działać na systemie Android. Serwisy technologiczne (np. Engadget) spekulują, że będzie to tablet Samsunga, być może przeróbka popularnego Galaxy Tab. Premiera miałaby nastąpić już w lecie tego roku. Szczerze mówiąc, wolałbym następcę Kindle DX.
Polskie menu dla oprogramowania 3.1
Koledzy z eksiazki.org przygotowali wersję polskiego menu dla Kindle, które działa z nowym oprogramowaniem 3.1. Instalacja takiego menu wymaga wgrania jailbreaka i jest raczej bezpieczna, pamiętajmy jednak, że to modyfikacja oprogramowania, która łamie warunki gwarancji, co zresztą uczciwie piszą sami autorzy:
Przed kontynuacją musimy Was ostrzec – o ile według naszych doświadczeń zainstalowanie naszego oprogramowania jest bezpieczne (da się go również usunąć) – nie możemy zagwarantować, że nic nie zostanie uszkodzone. Dlatego też zrzekamy się wszelkiej odpowiedzialności – to Wy decydujecie, czy chcecie zainstalować KindlePL czy nie.
Biorąc pod uwagę fakt, że menu w Kindle to 5 opcji na krzyż, nie widzę sensu w jego instalacji. Razem z menu dostajemy jednak też polską klawiaturę – więc jeśli ktoś potrzebuje możliwości wpisywania polskich znaków – może spróbować.
Aktualizacje oprogramowania
Pojawiły się nowe wersje:
- Kindle for Android ma sporo nowych funkcji, np. słownik i lepsze dostosowanie do tabletów. Kolejne przygotowania do Amazon Tablet? :-)
- Kindle for PC – wersja 1.5 nazywa się już po prostu „Kindle” i poza tym nie wnosi specjalnych zmian. Jeśli ktoś korzysta z możliwości ściągania zabezpieczeń z książek Kindle, opisanych np. na Lifehacker, w nowej wersji nie będą one już działały – trzeba pozostać przy 1.4.1.
Amerykańskie biblioteki będą wypożyczały książki na Kindle
Amerykańskie biblioteki publiczne wypożyczały dotąd książki na e-czytniki, ale tylko te działające w systemie zabezpieczeń Adobe Digital Editions. Amazon, który ma odrębny system, obsługiwany nie był.
Wyglądało to tak, że ściągało się specjalny link, który otwierany był w autoryzowanym wcześniej programie i dopiero wtedy pozwalał na ściągnięcie samej książki. W przypadku Kindle będzie to prostsze, bo książka przyleci sobie po prostu przez połączenie WIFI lub 3G, jak to opisywałem w teście pożyczania. Jeśli klient biblioteki zrobi sobie w książce notatki i po roku wypożyczy ją ponownie… te notatki nadal tam będą. :-)
My oczywiście nie możemy wypożyczać niczego z amerykańskich bibliotek, dlatego news nie ma dla nas znaczenia, jest jednak rewolucją w Stanach. Pojawiły się już głosy, że wejście Amazona na rynek biblioteczny oznacza śmierć formatu EPUB.
Czytaj dalej:
- PocketBook InkPad X Pro – zapowiedź 10-calowego czytnika z Androidem, rysikiem i ekranem Mobius!
- PocketBook InkPad X wycofany ze sprzedaży. Miał ekran Mobius i świetną obsługę PDF. Przegrał z notatnikami?
- Kolejne czytniki Onyx Boox z Androidem 12 i kolorowym ekranem 10,3″: Note Air 3 C oraz Tab Ultra C Pro
- Kobo ogłasza aż trzy nowe czytniki, w tym dwa z kolorowym ekranem: Kobo Libra Colour i Clara Colour! Będą też kolorowe Tolino
- Iga Świątek zachęca do czytania książek. A na zdjęciu… czytnik!
- Firma PocketBook International po latach zdobyła wreszcie… domenę pocketbook.com
KindlePL w wersji 0.1.0 dodaje też zegarek w formacie 24-godzinnym :)
No i zawsze mając już wgranego jailbreaka można pokusić się o wgranie nowych wygaszaczy ekranu i polskiej lektorki dla text-to-speech :)
To miło z tym -de. Teraz tylko pytanie za 100 pktów, bo nie mogę rozkminić – jak „przerejestrować” Kindla z amazon.com na amazon.de :/
Dobra – Amazon to jednak jest przyzwoity. Znalazłem co trzeba :)
Hm, a było warto? Tzn czy książki anglojęzyczne nie są w amazon.de droższe?
Ponieważ jestem uczciwy, to nawet korzystając z .com byłem zarejestrowany, jako użytkownik z DE, stąd doliczano mi tą opłatę za „transfer książki zagranicę” + opłatę za płatność międzynarodową na moją kartę kredytową. Teraz przynajmniej ta druga mi zniknie, bo płacić będę już w DE. Czy książki w .de są droższe niż w .com? Być może, ale uwzględniając opłatę transferową, różnica nie powinna być wielka.
Skoro jesteś zarejestrowany jako DE, to Amazon ma dwa wyjścia:
– albo zostawić wybór konta z którego się korzysta
– albo zmigrować wszystkich jak leci.
Więc póki taki wybór zostawiają, to chyba nie jest kwestia uczciwości. :)
No nie do końca. Nieuczciwym byłbym, jakbym korzystając z .com podał US adres (albo korzystając z .de nie-niemiecki, tylko nie wiem po co). Zatem korzystałem z .com z DE adresem i dopłacałem do „wysyłki za granicę”, a także moja karta była obciążana płatnością w USD i przeliczeniem. Przełożenie konta na .de powoduje, że obie opłaty powinny zniknąć, choć pewnie książki są nieco droższe (nawet bez opłaty transferowej). Tego już nie sparwdzałem.
Ale jak mówisz – rzeczywiście dają wybór.
A, tu oczywiście się zgadzam, że podanie adresu z US jest nieuczciwe (zresztą Amazon i tak to wyłapuje), więc chodziło mi tylko o to co Amazon robi z klientami z Niemiec
„Unbroken: A World War II Story of Survival, Resilience, and Redemption”
US: 20,77 $
DE: 14,26 e (=20,91 USD wg kursów Google)
„The Berlin Wall: August 13, 1961 – November 9, 1989”
US: 13,21 $
DE: 9,07 e (=13,27 USD)
„The Battle for Spain: The Spanish Civil War 1936-1939”
US: 16,56 $
DE: 11,43 e (=16,76 USD)
1. Po przepisaniu konta na DE, straciłem możliwość kupowania w US :) Mam „pricing info unavailable” – ale sparwdzam przez www, może przez Kindle dalej mogę
2. Mniejsza dostępność niektórych tytułów zatem (wydawcy np. podpisują umowę na dystrybucję wyłącznie w US)
3. Niemniej jednak oszczędzam na „opłacie transferowej” i na opłacie z karty kredytowej, czyli wychodzi mi taniej.
A wiesz, co jest najbardziej zabawne?
Że ja te książki (wersja Kindle) widzę u siebie z zupełnie innymi cenami:
-Unbroken: $9.99
-Berlin Wall: $13.79
-Battle for Spain: $13.79
Pierwsza znacznie tańsza, druga podobnie, trzecia tańsza. Strasznie kombinują z tymi cenami.
Coś mi lista tytułów wydała się znajoma, akurat pisałem na forum o tym autorze, dla porównania
„Autor Antony Beevor, po polsku kupiłem Berlin 1945. Upadek ~29zł Stalingrad ~29zł oba paperback, niestety D-Day Bitwa o Normandię wydali tylko w twardej oprawie ~67zł. Choć nie czytam biegle po ang. coraz bardziej nie lubię ciężkich twardych książek więc Amazon dostał $13.79 ( ~38zł)”
A moim zdaniem doliczanie $ za książki które ściąga się przez WiFi i niedostępność w ogóle niektórych rzeczy dla ludzi z Europy jest nieuczciwa. Jak kupuje się przez 3G będąc zarejestrowanym w US to i tak biorą opłatę za dostarczenie do Europy. Więc gdzie ta nieuczciwość? A nic nie słyszałem o wyłapywaniu rejestracji w US przez Amazon. To chyba propaganda.
Ja obecnie jestem w pl, a kindle mam zarejestrowane jako kraj: USA i po ostatnich zakupach napisal do mnie kai@amazon.com z informacja „wyglada na to, ze kupiles ksiazke z innego miejsca niz to podane w ustawieniach; zeby lepiej swiadczyc ci uslugi zwiazne z kindle informujemy, ze mozna dostosowac kraj w [tu link do amazon]” ale byla to raczej prosba niz groźba
Ja mam 2 konta jedno PL drugie US i przerzucam swojego kindla do US jak chce coś kupić czego amazon uważa, że „gorszym” ludziom z europy nie będzie sprzedawał. Zwykle w PL bo prenumeruję czasopisma i mając kindla w US amazon pobierałby dodatkową opłatę miesięczną za dostarczanie przez 3G do europy, chociaż zwykle ściągam przez Wi-Fi bo wersje są bogatsze.
A ja mam pytanie: czy orientujecie się kiedy będzie możliwość prenumeraty czasopism na Kindle for iPhone? Przeszedłem z Androida na iPhone i straciłem możliwość czytania „Polityki” na komórce ;( Teraz zostały mi jedynie eGazety których prezentacja tekstu ma się nijak do tej z Kindle for Android
Przy okazji: skoro Świat Kindle ma się ograniczać nie tylko do Kundelka to chciałem zapytać czy wiecie coś o ofercie PWN i czytniku ONYX Boox 60?
Byłem wczoraj w krakowskiej księgarni PWN i ukazał się moim oczom stojak prezentujący ten model. Zagadnąłem Panią, która poinformowała mnie że czytnik jest już w sprzedaży, kosztuje 1200zł. W maju zaś ma zostać otwarta internetowa księgarnia z książkami do niego.
Mnie sam czytnik nie zachwycił. Kindle jeszcze na żywo nie widziałem ale liczę że będzie mniej skomplikowany niż ten Onyx. Cena zabójcza.
O ofercie PWN nie wiem, jest parę innych stron które sprzedają Onyxa, najbardziej lubię Legimi.pl, gdzie próbują zrobić gotową platformę dla Onyxa.
Generalnie Books to fajny czytnik, choć oczywiście znacznie droższy od Kindle, no i polska edycja ma gorszy ekran. Jest też tańsza wersja bez netu, ekranu dotykowego i paru innych rzeczy. Tu była mała dyskusja porównawcza: http://swiatczytnikow.pl/moje-4-miesiace-z-kindle-zalety-i-wady/
Jak to! Przecie polska to zielona wsypa^H^H^H znaczy wyspa i my lepsiejsi niz hiszpanie i inni. U nas powinni zrobic amazon chocby na ebooki ;)
A poki co Amazon nie przyjmuje nawet polskich ksiazek do swojej oferty, ani nie ma polskiego menu. Nawet Apple ipod mial polskie menu na dlugo przed powstaniem apple polska
„A poki co Amazon nie przyjmuje nawet polskich ksiazek do swojej oferty” – przyjmuje. Robert nawet o tym pisał kilka tygodni temu :)
„ani nie ma polskiego menu” – a czemu miałby? Niemiecki Amazon też go nie ma, nie ma nawet po angielsku (chyba, że sprytnie ukryli). Najwyraźniej uznano, że koszty wprowadzenia polskiego menu w sklepie internetowym, który jak nie patrzeć zlokalizowany jest zagranicą i handluje książkami głównie po angielsku, są wyższe niż zyski z potencjalnych polskich klientów. A w ofercie nie-książkowej Amazon z firmami obsługującymi Polskę konkurować nie może. Oczywiście można się zastanawiać, co by było gdyby wprowadzili spolszczenie, ale to teoretyzowanie. Ja m.in. zdecydowałem się na Kindle, właśnie ze względu na dostęp do książek po angielsku. Książki po polsku czy spolszczenie opcji byłyby dla mnie zupełnie nieistotną kwestią.
Ja natomiast z wielką chęcią bym poczytał sobie książki po polsku na Kindle. Z prostej przyczyny – jestem za granicą i dostęp do tych książek mam mocno utrudniony.
No to apeluj do polskich wydawców, żeby albo robili deal z Amazonem na dystrybucje ich tytułów w formacie mobi, albo żeby wydawali sami e-booki w formacie czytanym przez Kindla (niekoniecznie musi być mobi). Ponownie – Amazon to tylko księgarnia, zatem brak takich czy innych książek w jej asortymencie leży wyłącznie po stronie wydawcy.
Ja w sumie też chętnie poczytałbym polskie tytuły na moim czytniku, a tak zazwyczaj polskie mam „na papierze”, chyba że uda się pdf’a z nich zdobyć, wtedy mam i papier i pdf do czytania na czytniku.
„Amazon to tylko księgarnia, zatem brak takich czy innych książek w jej asortymencie leży wyłącznie po stronie wydawcy.”:
Nie do końca. Amazonowa aplikacja Kindle Digital Publishing nie ma w opcjach języka polskiego (i w ogóle słowiańskich). Parę osób, które próbowały coś opublikować i udawały że książka jest w English, miały ją potem odrzucaną, przeszło tylko parę, np. Teoria portali.
Więc ruch tutaj jest po stronie Amazona.
Co nie zmienia faktu, że wydawcy pliki MOBI mogą sprzedawać niezależnie od Amazona.