Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

[Bez paniki!] Amazon zamyka i otwiera konta – kiedy i z jakich przyczyn?

DRM to zło

Czy rzeczywiście Amazon zamyka konta i usuwa zdalnie zawartość czytników? Czy jest to ostateczne? Zobaczmy kilka przypadków.

Świat z prędkością błyskawicy obiegła wiadomość z bloga bekkelund.net (jeśli znowu nie działa oto cache Google). Otóż znajoma autora bloga wysłała mu informację, że Amazon… zamknął jej konto. Jednocześnie z jej Kindle zniknęły ponoć wszystkie kupione w Amazonie książki…

Jako przyczynę obsługa Amazon.co.uk podała, że chodzi o powiązanie konta z innym zamkniętym kontem, ale odmówiła dalszych wyjaśnień.

Zacząć trzeba od tego, że:

  1. Opisana tam historia wiąże się z konkretną wątpliwością: chodzi o użytkowniczkę z Norwegii, która koresponduje z brytyjskim supportem. A więc używała Kindle z UK, choć w Norwegii powinna raczej przerejestrować się na Amazon.com.
  2. Według Boing Boing: pani ta kupiła używanego Kindle na aukcji w Holandii Danii, używała go w Norwegii (z norweskim adresem i kartą), ale gdy się jej zepsuł, to nowego wysłano jej do UK.
  3. Jak donosi jeden z norweskich portali (link do Google Translate) – konto tej pani zostało otwarte ponownie. Według wątku na Mobile Read, gdzie cała sprawa jest śledzona – książek chyba nie usunięto.

Co wiemy z warunków usługi

Amazon rzeczywiście w swoich dokumentach pisze o możliwości zablokowania usługi. Linkuję do polskich tłumaczeń, które znajdziemy na stronie Amazonu.

Warunki Użytkowania Urządzenia Kindle Amazon z 6 września 2012:

Wygaśnięcie praw. Prawa posiadane przez Klienta na mocy niniejszej Umowy ulegają automatycznemu wygaśnięciu w przypadku nieprzestrzegania przez Klienta dowolnego
postanowienia zawartego w niniejszej Umowie. W razie zaistnienia powyższej okoliczności Amazon może ze skutkiem natychmiastowym anulować dostęp Klienta do Usługi bez zwrotu jakichkolwiek opłat. Braku żądań bądź nieegzekwowania ścisłego przestrzegania niniejszej Umowy przez Amazon nie należy rozumieć jako zrzeczenia się jakichkolwiek należnych praw.

Warunki Użytkowania Amazon Kindle Store z 6 września 2012.

Wygaśnięcie praw. Prawa posiadane przez Klienta na mocy niniejszej Umowy ulegają automatycznemu wygaśnięciu w przypadku nieprzestrzegania przez Klienta dowolnego
postanowienia zawartego w niniejszej Umowie. W razie zaistnienia powyższej okoliczności, Klient zobowiązany jest do zaprzestania korzystania z Kindle Store, a Amazon może ze
skutkiem natychmiastowym anulować dostęp Klienta do Kindle Store lub Treści Kindle bez zwrotu jakichkolwiek opłat. Braku żądań bądź nieegzekwowania ścisłego przestrzegania niniejszej Umowy przez Amazon nie należy rozumieć jako zrzeczenia się jakichkolwiek należnych praw.

Brzmi strasznie, prawda? Przypomnijmy też, że:

„Treści Kindle” oznaczać będą cyfrowe treści elektroniczne uzyskane za pośrednictwem Kindle Store, takie jak książki, gazety, czasopisma, dzienniki, blogi, kanały RSS, gry oraz inne statyczne oraz interaktywne treści cyfrowe

A więc tak – zamknięcie nam konta będzie oznaczało utratę dostępu do treści kupionych w Kindle Store.

Jak wygląda praktyka?

Teraz, w jakich sytuacjach zdarzały się blokady kont Kindle? Na Mobile Read co jakiś czas opisywane są takie przypadki. Było ich zaledwie kilka, a dotyczyły z reguły:

  1. Nadużyć ze zwrotem produktów czy reklamacjami – np. zbyt częstego zwracania książek z Kindle Store, co można zrobić do 7 dni od kupna książki
  2. Nadużyć geolokalizacyjnych – z tym parę osób z Polski się spotkało. Możemy sobie, owszem ustawić np. adres hotelu w Stanach i mieć niższe ceny na e-booki, albo dostęp do treści tylko dla USA – ale po 5 kupionych książkach (tę liczbę potwierdził kiedyś były pracownik supportu Amazonu) dostajemy uprzejmą prośbę o przefaksowanie do Amazonu dowodu, że faktycznie mieszkamy w Stanach. Jeśli tego nie zrobimy (albo nie „wrócimy” do Polski), konto zostanie zablokowane.
  3. Nadużyć związanych ze współdzieleniem kont – w Amazonie można mieć konto, z którego korzystają wszyscy domownicy, czego np. zakazuje Kobo. Ale jeśli np. następują logowania do konta z różnych miejsc na świecie, Amazonowi to może się nie spodobać.

Jak wspomniałem wyżej – problemem tej pani mogło być częste podróżowanie, przy czym korzystała z konta na Amazon UK, a być może w UK bywała rzadko, czytnik używany z niewiadomą historią kupiony w Holandii (swoją drogą na Allegro trafia trochę używek sprowadzonych właśnie z Holandii) – to mogło wzbudzić podejrzenia automatów wyłapujących oszustwa – bo w korporacjach nikt tego ręcznie nie robi.

Co zrobić w sytuacji zablokowania konta?

Zaznaczę, że w Polsce z taką sytuacją się nigdy nie spotkałem, a gdyby komuś zablokowali, to pewnie by na jednym z forów o tym napisał. Owszem – straszą – przy wspomnianych wyżej sztuczkach ze zmianą adresu, ale nie kończyło to się nigdy blokadą.

Generalnie jesteśmy tu w sytuacji takiej samej, jak inni klienci wielkich korporacji. W sieci można znaleźć wiele historii o tym jak Google zamknął (płatne!) konto Google Apps i trudno dobić się do jakiegokolwiek wyjaśnienia. Również usunięte konta na Facebooku nie mają dobrej sławy. W momencie gdy zaczynają się takie problemy, firma, która na co dzień jest przyjazna i załatwia po myśli użytkowników wiele ich spraw  – nagle pokazuje rogi. Sam miałem okazję o tym się przekonać, gdy Amazon zmusił mnie do zmiany nazwy serwisu.

Na pewno nie warto się poddawać i próbować wszelkich form kontaktu. Tu historia wręcz bliźniacza do opisanej. Klient dostaje maila:

We’ve found your account is directly related to another account which has been previously closed for abuse of our policies. As such, your Amazon.com account has been closed and any open orders have been canceled. All other accounts related to yours have also been closed.

Wiele maili, pięć stron dyskusji i 4 dni później kolejny mail:

We’ve reviewed your account and Kindle purchase history and have decided to reactivate your Amazon.com account. I’m sorry for any inconvenience you had while your account wasn’t available.

We appreciate your cooperation and understanding.

Główny winny – DRM!

A co z usuwaniem treści? Znana jest od wielu lat sprawa książki „1984” George’a Orwella (o ironio!), którą Amazon usunął zdalnie klientom i zwrócił za nią pieniądze. Przyczyną było to, że wydawca, od którego ją kupili nie miał praw do rozpowszechniania tekstu. No, ale normalne księgarnie nie wyślą ABW do Ciebie do domu, żeby zabrać Ci książkę, której wydawca nie miał jakiś tam praw. Dlatego po zmasowanej krytyce Amazon przeprosił i obiecał, że nie będzie tego robił w przyszłości.

Tyle, że pamiętajmy, że w „filozofii DRM”, którą wciąż wyznaje Amazon, w Kindle Store nie kupujemy książki! Kupujemy tak naprawdę usługę – dostęp do treści, który to dostęp można zablokować. A więc przy wyrejestrowaniu urządzenia – usunąć np. książki z konta. Amazon robi tak zawsze z książkami wypożyczonymi (np. podręczniki które także i my możemy wypożyczać od lipca 2011).

Jaki jest na to nasz sposób? Kopie zapasowe! Według polskiego prawa możemy zrobić kopię kupionej treści i nie ogranicza nas DRM. Pisałem o tym w dwóch artykułach:

Większość bardziej świadomych użytkowników forum Mobile Read natychmiast po kupieniu książki w Amazonie dodaje ją do Calibre z odpowiednią wtyczką, przez co ma własną, odbezpieczoną kopię, której żadna korporacja im nie zabierze.

Dlatego – bez paniki. To, że na komuś spośród milionów klientów Amazonu przydarzy się  taka przygoda, nie znaczy, że nam też grozi. A nawet jeżeli, co uznaję za mało prawdopodobne, jesteśmy w stanie się przed taką sytuacją odpowiednio zabezpieczyć przez kopie zapasowe. Co i tak powinniśmy robić.

Autor zdjęcia: listentomyvoice, CC BY-SA 2.0.

Czytaj dalej:

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Korzystanie z Kindle i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

41 odpowiedzi na „[Bez paniki!] Amazon zamyka i otwiera konta – kiedy i z jakich przyczyn?

  1. Eczytacz pisze:

    Jest prostszy sposób – nie kupować nic w Amazonie.

    0
    • Nabuchodonozor pisze:

      A no pewnie, że to prosty sposób. Ale niekoniecznie rozsądny. Poza tym nie sądzę, aby Amazon był jedyną firmą z podobnymi przygodami. Co wtedy napiszesz? „Nie kupować w XXX”? Jeśli zawiodłeś się na tej firmie to napisz konkretnie, a jeśli nie a jedynie trolujesz to daj sobie po prostu spokój

      0
      • h. pisze:

        Zagłosować portfelem i nie kupować licencji, tylko książki. Jeśli będziemy się na to godzić, to tak będzie. Dla firmy to jest proste: jest przychód => że ludzie tego chcą.

        0
    • Robert Drózd pisze:

      O ile masz wybór. Jakby Amazon wszedł do Polski to taki wybór by był – bo większość naszych księgarni pozbyła się DRM – i przez to, czego może nie zauważamy, mamy jeden z najzdrowszych rynków e-booków na świecie!

      Ale kupno książki po angielsku to już gorszy wybór. Jasne, informatyczne można np. kupić w O’Reilly czy Packt – oni nie uznają DRM. Ale z powieściami jest gorzej. Nook (który i tak w PL nie działa) czy Kobo, mają swoje DRM-y.

      0
      • W. pisze:

        No właśnie, kupno beletrystyki po angielsku w Amazonie ma przeważnie sens i zdarzają się tam fajne promocje. Chodzi o to, że jest bardzo duże rozdrobnienie wydawców i mało praktyczne jest szukanie w wielu innych miejscach.
        A z drugiej strony, przy wydawnictwach informatycznych po angielsku już mamy właściwie kilka dominujących wydawnictw ze swoimi sklepami lub sklepy trochę „zagregowane”, jak oreilly.com lub informit.com. Przeważnie da się znaleźć dla nich bardzo solidne kody rabatowe. Ceny wychodzą niższe niż w Amazonie i dostajemy lepszy produkt – wiele formatów i brak DRM.

        0
  2. Mchl pisze:

    Ja już 11 książek kupiłem w Amazonie (nie licząc darmochy) i na razie się nie odezwali w sprawie adresu. Może dlatego, że adres jest „domowy” a nie „hotelowy” i Kindle rzeczywiście został nań wysłany przy zakupie (chociaż potem reklamacja była już do Polski)

    0
  3. kris pisze:

    Konto zostało otwarte, ale chyba tylko dzięki burzy, jaka się rozpętała :)

    Odpowiedź z supportu jest rozbrajająca:
    „Unfortunately, we will not be able to offer any additional insight or action on these matters.
    We wish you luck in locating a retailer better able to meet your needs and will not be able to offer any additional insight or action on these matters.”

    0
  4. bk pisze:

    Czy ktos moze pokazac na youtube jak dodawac te wtyczki dla kogos, kto jest informatycznym blondynem. Te instrukcje z artykulu – nie udalo mi sie tego zastosowac…

    0
  5. Agata pisze:

    Ja posiadam konto na Amazonie właśnie z takim „hotelowym” adresem i, tak gdzieś ponad rok temu, dostałam maila z prośbą o udowodnienie miejsca zamieszkania. W reakcji na to zalogowałam się na swoje konto (i dokonałam paru zakupów książek) z amerykańskiego IP uzyskanego przez wykupienie VPN. I mimo tego, że już od ponad roku loguję się tylko i wyłącznie z polskiego IP, to nikt już mnie o udowodnienie pobytu w USA nie prosi – nie wiem czemu, ale jestem zadowolona :-)

    0
  6. Wikary pisze:

    ;P calego problemu kopii by nie bylo gdyby byl czytnik microsd

    a jak juz jestesmy przy dziwnosciach … cenami na amazonie w pewnym stopniu steruje algorytm :) na sieci jest kilka wpadek gdzie ksiazka byla po 22mln dolcow ;)

    i to zapewne ow algorytm co jakis czas powoduje ze u Roberta pojawia sie post ze dzis kupujecie bez vat i pol polski sika z radosci ze moze oszukac

    0
    • LPG pisze:

      w Nooku jest slot na kartę i w jaki sposób niby to rozwiązuje problem DRM?
      Karta jest tylko do wrzutek z boku.

      0
      • Robert Drózd pisze:

        Dokładnie. Przecież plik można sobie skopiować, ale co z tego, skoro przez DRM się go nie otworzy. Dyspozytor treści wyłącza autoryzację i do widzenia.

        0
  7. stefan pisze:

    Mi się zdarzyło zakombinować raz z dodatkowym adresem na terenie USA.
    Zależało mi na kupnie szachów na kindla, które, z nie zrozumiałych dla mnie względów, są niedostępnę dla użytkowników spoza USA.
    Ponieważ nie akceptuję takiej dyskryminacji poczułem moralne prawo do okłamania Amazonu i wprowadziłem dodatkowy adres z terenu USA, dzięki czemu udało mi się kupić (płacąc, jak Pan Bóg przykazał) szachy na kindle (polecam) i darmowego blackjacka (również polecam).
    Niestety kolejne zakupy contentu zastrzeżeonego tylko dla Jankesów już nie działają.
    Wygląda na to że Amazon połapał się, że pan Chupacabra jednak nie mieszka na terenie USA i zablokował mi możliwość dalszych zakupów. Żadnych innych sankcji nie odczułem.

    0
  8. Śmiertelny pisze:

    @wikary – mówiłem ci już, żebyś nie obrażał? Tak, mówiłem, a ty ciągle swoje..

    PS. Mała litera użyta celowo

    0
  9. TTT pisze:

    No dobrze, ale moglby w takim razie ktos napisac jak przerejstrowac Kindla kupionego w Niemczech na Amazon amerykanski? Ja swojego kupilem rok temu na niemieckim Amazonie i powiem szczerze, ze powyzszych problemow chcialbym uniknac. Jak cos takiego wykonac?

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Na stronie zarządzania na Amazon DE masz link „Ländereinstellungen”.
      https://www.amazon.de/gp/digital/fiona/manage?ie=UTF8&ref_=ya__73&#cor

      Tam jest możliwość zmiany aktualnego kraju w którym jesteś.

      U mnie np. wpisane „Polen” i komunikat „Ihr Kindle-Konto ist derzeit unter Amazon.com angemeldet. Besuchen Sie Ihre Kindle-Seite bei Amazon.com.”
      Jeśli zmienisz na „Polen”, to pewnie Cię przerzuci właśnie do Amazon.com, z zachowaniem całej zawartości konta.

      1
  10. xxx pisze:

    (to takie czepianie się, ale według Boing Boing):

    . pierwszego swojego kindla kupiła przez amazon.co.uk (lub w inny sposób w UK)
    . drugiego kindla pani kupiła raczej w Danii niż w Holandii
    . nowego kindla przerejestrowała na siebie: adres w Norwegii, norweska KK
    . przy wysłaniu sprawnego urządzenia do UK upierał się raczej Amazon niż klientka

    (przynajmniej jak na moją znajomość języka angielskiego)

    0
    • asymon pisze:

      Ale, z tego co przeczytałem w linku przesłanym przez Wikarego, problemem jest też to, że amazon „wie, ale nie powie” dlaczego zamknięto konto.

      Podejrzewam, że to trochę jak z infolinią TPSA, jest magiczny „system”, na który powołują się konsulatanci, odpowiedzialność się rozmywa bo za każdym razem trafiamy na kogoś innego, konsultanci wiedzą tylko to, co widzą na ekranie.

      Coś genialnego w swej prostocie, ktoś powinien dostać za to nobla – jest nawet praw Murphy’ego opisujące błędy pojawiajace się w tak złożonych systemach.

      Jedynym sposobem jest więc robienie zamieszania w internecie, z nadzieją że twafi to do jakiegoś managera, kogoś wyżej w hierarchii, który ma uprawnienia do ręcznej korekty blokady ustawionej przez ten magiczny „system”.

      I oczywiście kopia bezpieczeństwa w chmurze.

      0
    • Robert Drózd pisze:

      No racja. Trochę wstyd. Poprawiłem.

      0
  11. Tomasz pisze:

    Z kopiami najczęściej tak bywa, że robi się je po fakcie. Ale artykuł jak najbardziej popieram ku powszechnej świadomości.

    0
  12. alfaminus pisze:

    Zrobienie kopii to nie jest taki zły pomysł. Rzeczywiście możliwość utraty zakupionych ebooków na Kindla sprawia, że te, które wydają się być dla mnie bardziej wartościowe i są dostępne u nas – zakupuję w wersji tradycyjnej.

    Co do blokowania można stwierdzić, że jak się jest spokojnym i niekombinującym użytkownikiem to nic złego Cię nie spotka. ;)

    0
  13. Ola pisze:

    Skołowało mnie :/

    Czy ja się też powinnam zacząć bać? Mieszkam w Polsce, kupiłam Kindla na Amazon DE z adresem dostawy również w DE, do mnie dotrze za jakieś 2 tygodnie. W międzyczasie „kupuję” za promocyjne 0,00$ niemieckojęzyczne książki na Amazon.com, bo w Amazon.de widnieje informacja:
    „Bei Amazon.de sind keine Kindle-Titel für Ihr Land erhältlich. Kindle-Bücher finden Sie bei Amazon.com.”
    Czyli:
    „W Amazon.de nie ma tytułów dostępnych dla Twojego kraju. Książki Kindle można znaleźć na Amazon.com”.

    Czy stałam się przez to „karalna”?? Chyba się gubię w tych wszystkich ustaleniach legalnościowo – własnościowych… :/

    0
  14. Sophia pisze:

    Ja mam kopie wszystkich zakupionych książek (zarówno na amazon jak i gdzie indziej) na czytniku albo na dysku, więc niech sobie zdalnie usuwają co chcą, ale szczerze wątpię, że zjawią się u mnie w domu, żeby mi z komputera wykasować parę książek :D

    0
  15. Leszek pisze:

    Z tym adresem USA do zakupów aplikacji/tańszych nie jest do końca tak jak piszecie. Może to bug systemu amazonu, ale u mnie działa to tak:
    mam 3 adresy: dwa w Polsce (na pierwszy został dostarczony czytnik), jeden hotelowy w USA. Tego hotelowego użyłem raz do zakupu bodajże 2 aplikacji, później ustawiłem jako domyślny adres adres w Polsce. Na liście adresowej na pierwszym miejscu widnieje adres w USA, później są dwa adresy polskie (ostatni – pierwszy wprowadzony, jest adresem domyślnym).
    No i teraz zgadnijcie, czy amazon zamknął mi dostęp do kupna aplikacji? NIE! Jednak gdybym chciał kupić jakiś sprzęt czy cokolwiek innego (streaming również – nie da się przesłać filmu), to mam komunikat, że na mój obecny adres nie obowiązuje darmowa wysyłka. Czyli amazon jednak przyjmuje, że siedzę sobie w Rzeczpospolitej ;-).

    No i teraz mały zgryz – czy dostęp do aplikacji jest już dla wszystkich, czy też powyższe ustawienia mojego konta zapewniają mi dostęp do nich?

    0
    • Doman pisze:

      Mnie najbardzie rozbawił fakt, że amerykański adres musiałem wpisać aby usunąć reklamy (w oficjalny, płatny sposób), bo choć „system” widział, że czytnik to Special Offers to opcja reygnacji z subskrypcji reklam była ukryta. Ile ja się nakląłem na poradniki w internecie „Co za brednie, jaki kurde przycisk!?!” zanim nie domysliłem się że chodzi o adres.

      0
  16. Vouet pisze:

    Z pendrive’a plików zdalnie nie usuną. Więc stara zasada pozostaje nadal aktualna: „robić backupy”.

    0
  17. gy4 pisze:

    Niestety Amazon potrafi byc wredny.
    Sam miałem przygodę. Kupiłem coś w tej firmie, ale nie otrzymałem towaru. zwrócono mi coś koło połowy kwoty (mniej wiecej nie mam teraz rachunku przed oczami). Nie moge zamknac konta bo dostalem tzw. giftcard wiec nie moge nic z tymi pieniedzmi zrobic. Nie moge nic kupic, nie moge nawet wyslac na dzialalnosc charytatywną. Jedyne co moge to znaleźć osobe w USA, ktorej moge sprezentowac moje konto z pozostala kwotą.

    Amazon to niestety nie zawsze solidna firma i trzeba uwazac co sie kupuje i jak. Sama nalepka Amazon nie mowi, ze to zawsze bedzie idealnie. Ja w każdym razie juz nie będę kupował nic w amazonie. Uwazam ich za niesolidnych.

    0
    • Robert Drózd pisze:

      A co to był za „towar”?

      0
      • gy4 pisze:

        Musze przyznać, że masz niesamowitą siłe przebicia. Pomimo ogromnej korespondencji jak i kilkukrotnego czatowania z Amazonem od 8 miesięcy nie mogłem otrzymać zwrotu pieniedzy.
        Po zamieszczeniu tego komentarza zwrócono mi kase w ciągu godzin.
        Niesamowite.

        Bardzo prosze zatem o wykasowanie w/w komentarza.
        P.S. To miłe, że Amazon czyta te stronę.

        0
  18. Sebastian pisze:

    Hmm, skoro temat o tym co jest legalne a co nie, to w końcu zapytam o to co mnie nurtowało od pewnego czasu. Wymieniałem czytnik ma gwarancji (po upadku „poszedł” ekran), dostałem nowy czytnik i stary kazali mi „zutylizować”. Więc oczywiście chcę zamówić ekran i samemu wymienić, a czytnik komuś z rodziny oddam, bo wyrzucać szkoda. Czy powinienem stary czytnik wyrejestrować, bo zobaczą że nagle mam 2 czytniki mimo że powinienem mieć jeden, czy raczej nie robią z tym problemu (wyrejestrowanie wiąże się z brakiem dostępu do internetu, co może trochę przeszkadzać) ?

    0
    • Darek pisze:

      A sami nie zablokowali? Dziwne. Ja bym takim czytnikiem już nie łączył się z internetem, trzeba się pogodzić z utratą kilku funkcji.

      0
      • Sebastian pisze:

        Na razie mam do swojego konta podpięte oba, tylko że drugi czytnik leży rozwalony, więc z niego nie korzystałem. Jeśli trzeba się będzie pogodzić z utratą kilku funkcji to nie ma problemu, po prostu zastanawiałem się czy Amazon, przy ich wspaniałomyślnym podejściu do wymieniania czytników uszkodzonych przez klienta będzie zwracać uwagę na takie szczegóły jak nagłe pojawienie się dwóch czytników na jednym koncie.

        0
        • retrye pisze:

          nie dwóch ale zepsutego.
          kazdy kindle jak komorka ma imei, a wlasciwie dwa unikalne numery. Mozliwe, ze jeszcze jakos moga, identyfikowac sprzet. Moze procesor albo cos innego?

          0
  19. Mariusz pisze:

    Amazon to najtragiczniejsze podejście do klienta z jakim się spotkałem. Niedopracowany serwis, który nie przyjmuje polskich znaków we wszystkich polach, a potem się okazuje, że dane im się nie zgadzają i proszą o potwierdzenie danych faksem (w 2017 roku faksem!!! – żałosne).
    Teoretycznie po 3ch dniach konto powinno być odblokowane – praktycznie mamy 1 stycznia 2018, a do konta zablokowanego 13 grudnia 2017 nadal nie ma dostępu! A jak nie masz dostępu do konta, to nie masz dostępu do pomocy Amazon – brak danych infolinii, brak adresu email, czyli wielki koncern widmo. W Polsce nie mieli by racji bytu, bo za brak dostępu osoby do własnych danych osobowych już dawno by mieli na głowie odpowiednie instytucje. Strach korzystać z Amazon, bo nigdy nie wiadomo kiedy zablokują Ci dostęp. A żeby robić u nich zakupy musisz podać dane karty, więc nie jesteś w stanie usunąć tych danych, gdy zablokują Ci konto, przez co nigdy nie wiadomo kto i kiedy skorzysta z tych danych. Zdecydowanie ODRADZAM korzystanie z Amazon, jeśli szanujemy swoje dane. Pamiętajcie też, że Amazon blokuje konta, jeśli uczciwie dokonacie kilkukrotnie zwrotu zakupionych towarów, bo nie są one zgodne z opisem oferty. Takich przykładów łamania praw można wymienić znacznie więcej. Dlatego zastanówcie się dobrze zanim spróbujecie dokonać zakupu towaru, który wcale nie jest znacznie tańszy do ofert w innych serwisach biorąc pod uwagę jakie ryzyko niosą za sobą zakupy w Amazon.

    0
  20. saab pisze:

    Zablokowali mi konto, nie wyjaśniają dlaczego ( coś ma być niezgodne z regulaminem).
    Możliwe że omyłkowo kupowałem na amerykańskim czy angielskim Amazonię, bo zbyt biegły w tym nie jestem i nie wiedziałem że jest Amazon w Polsce.
    Na maile o ODSTĄPIENIE OD UMOWY odpowiada mi teraz automat, że nie ma takiego maila wsród klientów Amazona.
    Otworzyłem więc nowe konto żeby do nich napisać , ale mi też zamknęli.
    JAK ODSTĄPIĆ OD UMOWY?

    0

Skomentuj Robert Drózd Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.