Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

Promocja wiosenna: Kindle Paperwhite, Oasis i Scribe do 90 EUR taniej!

Amazon przejmuje… polską firmę IVONA

Nie jest to wiadomość związana bezpośrednio z tematyką naszego bloga, ale ponieważ wzbudziła już spore zainteresowanie, warto i o niej wspomnieć.

Amazon ogłosił dzisiaj przejęcie firmy IVONA Software. W notce prasowej nie było nic o tym, że to firma z Polski, ale wiemy to skądinąd. Założona 12 lat temu w Gdyni, znana z technologii syntezatora mowy. Wykorzystują ją od dawna strony internetowe z funkcją „czytania” (czasami trochę bez sensu), a od niedawna polskie dworce kolejowe. Niezależnie od zastosowań – liczy się algorytm, który jest bardzo dobrej jakości i obsługuje już kilkanaście języków.

Z notki:

„Opracowana przez IVONA Software wyjątkowa technologia text-to-speech wyróżnia się naturalnością, dokładnością wymowy oraz łatwością wykorzystania. Jest ona kluczowym elementem funkcji zwiększających dostępność Kindle Fire, w tym Text-to-Speech, Voice Guide, czy Explore by Touch”, powiedział Dave Limp, Vice President, Amazon Kindle. „Zespół IVONA podziela naszą pasję do innowacji i koncentrację na potrzebach klienta. Liczymy na dalszy rozwój i dostarczanie świetnych produktów pozwalających na budowę najwyższej klasy rozwiązań głosowych klientom na całym świecie.”

Parę osób pytało mnie dziś o komentarz – i w zasadzie nie wiem co powiedzieć. Oczywiście z „patriotycznego” punktu widzenia przyłączam się do gratulacji Antywebu – oto na pohybel sceptykom można w Polsce stworzyć technologię wygrywającą na globalnym rynku. To wielka motywacja dla firm, które chcą iść w ślady IVONY.

Tylko że nie wiadomo jakie Amazon ma plany – czy dalej rozwijać IVONĘ, czy po prostu wykorzystać i zablokować konkurencję. Wiele korporacji znanych jest z tego, że kupują firmy tylko po to, żeby położyć łapę na ich technologii. Przykładowo firmę Mobipocket Amazon swego czasu kupił, aby wykorzystać ich format MOBI na Kindle – a sama firma, co widać po ich stronie, pozostaje od lat w hibernacji.

Użytkownicy czytników Onyx Boox znają IVONĘ, która tam odpowiada za funkcję czytania książek na głos i radzi sobie całkiem nieźle. Ciekawe, czy Amazon jako konkurent Onyxa zaprzestanie sprzedaży licencji do takich zastosowań. Choć z drugiej strony Amazon wycofał się z dźwięku w swoich czytnikach, to ma być domena Kindle Fire.

Czytaj dalej:

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Rynek czytników i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

31 odpowiedzi na „Amazon przejmuje… polską firmę IVONA

  1. Może Amazon szykuje przyczółek do uderzenia w polski rynek [żart]. ;)
    Co do samego przejęcia mam mieszane uczucia.

    0
  2. Lizergamid pisze:

    I teraz biedną Ivonę przerobią na Ruby albo Elizabeth ;(

    0
  3. faure pisze:

    Czarno to widzę, będzie jak z Mobipocket.
    Ale byli juz własciciele IVONy mają b.dostatni luz….

    0
  4. Jaykob pisze:

    Skąd informacja, że firma założona w Gdańsku? Przecież to Gdyńska firma, która swego czasu startowała w programie Gdyński Biznesplan.

    Co dalej z tego przejęcia wyniknie czas pokaże.

    0
  5. Zbyszek pisze:

    Autorze, cóż za infantylizm. Z całym szacunkiem. Co ma z patriotyzmem sprzedanie polskiej firmy obcemu kapitałowi który będzie zarabiał na Polskim pomyśle i myśli technologicznej?
    Jejku. Aż przeraża, że tak można myśleć.
    Gdyby rozpoczęli współpracę na równych zasadach. Robili deal. To rozumiem. A tak?

    To mi przypomina radość faceta który na fakt że ktoś go kopnął w brzuch odparł: A widzicie jaki jestem mocny? Złamane mam tylko 3 żebra.

    Smutny wpis który zapewne autor bloga skasuje.

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Komentatorze, rozumiem że znasz lepiej szczegóły tego dealu ode mnie?

      Właśnie dlatego że nie wiadomo jak to wszystko wygląda, trudno się wypowiadać. Czy Amazon objął większościowy pakiet udziałów, czy po prostu kupił 100%, czy twórcy firmy pozostawili sobie ew. możliwość wyjścia, albo przynajmniej pozostanie na miejscu. To są setki różnych opcji, na których nie bardzo się znam, ale samo „przejęcie” niewiele tak naprawdę oznacza, poza tym – że jak mam nadzieję – twórcy biznesu dostali kasę za swój trud i ambicję.

      0
      • Zbyszek pisze:

        „Właśnie dlatego że nie wiadomo jak to wszystko wygląda, trudno się wypowiadać.”

        Tym bardziej w tym momencie radosne słowa o patriotyzmie trącą infantylnością w świecie twardych kalkulacji handlowych i bezwzględnej walki o pieniądze.

        „twórcy biznesu dostali kasę za swój trud i ambicję” – i nie ma to żadnego przełożenia na patriotyzm. Tak uważam. Czysty handel.

        0
        • Remiq pisze:

          @Zbyszek – radzę jeszcze raz wczytać się w to, co faktycznie napisał autor bloga, a nie to, co pan CHCIAŁ WYCZYTAĆ. Taki cytat:

          …oto na pohybel sceptykom można w Polsce stworzyć technologię wygrywającą na globalnym rynku. To wielka motywacja dla firm, które chcą iść w ślady IVONY.

          Nie widzę tu jakichś peanów na cześć sprzedaży polskiej firmy, a jedynie ZASŁUŻONE gratulacje dla twórców IVONY i ich innowacyjności.

          Jak dla mnie dowodem infantylnego, życzeniowego myślenia w tej sprawie jest fantazjowanie na temat równorzędnej pozycji niedużej polskiej firmy z takim gigantem jak Amazon. Nikt nie cieszy się z faktu przejęcia, ale z tego, że i u nas mogą powstawać technologie na najwyższym światowym poziomie. A to delikatna różnica.

          0
          • Robert Drózd pisze:

            Dziękuję za wyczerpującą egzegezę artykułu. :)

            0
            • Zbyszek pisze:

              „Oczywiście z „patriotycznego” punktu widzenia przyłączam się do gratulacji Antywebu – oto na pohybel sceptykom można w Polsce stworzyć technologię wygrywającą na globalnym rynku. ”

              Firma prawdopodobnie nie wygrała ale przegrała. Przegrała z graczem który ją kupił. Autor pisze FIRMA nie zaś twórcy. Pomysłodawcy. Firma być może przegrała bo możliwe że przestanie istnieć. Wygrali właściciele. Nie sądzę też, że wiele firm marzy by pójść w ślady Ivony. „To wielka motywacja dla firm, które chcą iść w ślady IVONY.” Wiele firm wręcz broni się przed przejęciami. Ponadto ten ton patriotyczny – że nam się udało. Co nam się udało jako Polakom? Nic. Udało się sprzedać właścicielom którzy tym faktem uszczuplili (najprawdopodobniej) majątek Polski (jak już dotykamy patriotyzmu). Z punktu właściciela – sukces. Z punktu Polski – porażka (zakładając czarny prawdopodobny scenariusz). Tym się różnimy od innych że u nas każdy pragnie: znaleźć niszę, szybko zrobić i drogo sprzedać.
              I nikt tutaj nie bagatelizuje Amazonu.
              Jak widać różne są definicje patriotyzmu

              :) fajnie że Remiq wiedział lepiej co autor miał na myśli. Pozdrawiam.

              0
              • Zbyszek pisze:

                oczywiście technologia „która wygrała” będzie zarabiać na Anglosasów,

                0
              • Remiq pisze:

                Po pierwsze źle, że nie znalazł się nikt w Polsce, kto kupiłby za okrągłą sumkę IVONA Software Sp. z o.o. Źle dla nas, Polaków – bo szkoda polską myśl oddawać obcym. Źle też dla wszystkich użytkowników na świecie, kiedy giganci zaczynają skupować technologie i (najczęściej) zamykać je tylko do swoich rozwiązań – o tych zagrożeniach pisał zresztą autor bloga.

                Po drugie, firma niczego nie przegrała, a zły Amazon jej nie połknął, tylko za zgodą udziałowców nabył od nich udziały. Firmy nie będącej w obrocie publicznym nie da się przejąć – tzw. wrogie przejęcie jest po prostu niemożliwe.

                Po trzecie, wygrali na tym twórcy, de facto właściciele firmy: gdyby im się to nie opłacało, wcale nie musieli oddawać firmy w ręce złego giganta. Otrzymali świetną ofertę finansową (gdyby nie była świetna, nie oddaliby firmy z przychodami ponad 2 mln dolarów, dysponującej bodaj najlepszą technologią TTS na świecie).

                Jak pisał Robert Drózd, nie znamy szczegółów porozumienia, nie wiemy, czy polscy naukowcy zagwarantowali sobie możliwość rozwoju produktu itp, czy tylko zadowolili się pieniędzmi, zostając z dnia na dzień wielokrotnymi milionerami. Ale też na koniec – no sorry – trochę to ich prywatna sprawa, nie sądzicie? Czy może od razu okrzyknijmy ich zdrajcami narodu?

                P.S. Ja też wolałbym, aby to jakiś Kulczyk czy Solorz zainteresowali się IVONĄ, ale widocznie się nie zainteresowali. Musimy się z tym nauczyć żyć…

                0
        • Doman pisze:

          Ehh, niby oczywiste, ale chyba nie wszyscy lapią. Antyweb a za nimi Pan Robert cieszą się, że w Poslce stworzono firmę technologiczną po którą zechciał się schylić taki międzynarodowy gigant jak Amazon.

          0
  6. Microsoft kiedyś kupił rumuńską znaną wtedy (z 10 lat temu) firmę od oprogramowania antywirusowego RAVE ANtivirus, po czym produkt zniknął z rynku.

    Polska jest w tragicznej sytuacji gospodarczej i można tu tanio kupować firmy.
    Raczej jesteśmy zapleczem dla dużych i nie liczyłbym, aby kiedyś powstał jakiś większy koncern, firma, bo zawsze kupi go większy z innego kraju.

    Staczamy się po równi pochyłej, a co lepsze kąski inni kupują.

    0
  7. A mnie jako użytkownika syntezatorów mowy interesuje przede wszystkim to, czy po przejęciu Amazon do tego stopnia położy na Iwonie łapę, że już nie będzie można z niej korzystać poza jego produktami. Będzie można ją jeszcze zainstalować na zwykłym komputerze, czy będę musiał sobie kupić Kindle? Słowa o patriotyzmie… cóż, chyba rzeczywiście lekko niefortunne.

    0
    • Sam program nie ma znaczenia dla Amazon – on kupił technologię, metody tworzenia dobrych głosów.

      A jeśli chodzi o program to przecież nic nie trzeba instalować zwłaszcza w nowych systemach operacyjnych np. w Windows 7/8 wbudowane jest oprogramowanie do czytania głosem.

      Jedyny szkopuł, to dobry głos. I to (a dokładniej metodę jego tworzenia) kupił Amazon.

      0
  8. Gimlix pisze:

    Przepraszam za offtop: pojawiła się ciekawa strona z darmowymi e-bookami stworzona przez Roberta J. Szmidta: http://www.bazaebokow.robertjszmidt.pl/
    W skrócie: polska fantastyka – zarówno opowiadania, jak i powieści.
    Dla wyjaśnienia: nie jestem w żaden sposób związany z tą stroną, ani z jej twórcą – jednak moim zdaniem warto takie inicjatywy promować.

    0
    • Gimlix pisze:

      Przeczytałem mojego posta już po opublikowaniu i zdałem sobie sprawę, że złamałem kilka punktów „zasad komentowania”, a na dodatek wygląda jak 100% „marketing szeptany”. Najchętniej bym go usunął.

      0
  9. Eczytacz pisze:

    Macki korporacyjnego Lewiatana oplotły niewinne ramiona cnotliwej Iwonki.

    Nie wiem z czego tu się cieszyć, że szczytem marzeń polskich przodowników technologii jest bycie przejętym przez korporacyjnego globalnego molocha.

    0
    • Lizergamid pisze:

      A kto powiedział, że to ich szczyt marzeń? Może teraz skupią się na innych projektach i właśnie nie muszą się już martwić o ich finansowanie. Zresztą w dzisiejszych czasach wiele marzeń ma swoją cenę, prawie zawsze tak było.

      0
  10. W. pisze:

    W gruncie rzeczy synteza głosu jest tylko niszą. Świadczą o tym roczne przychody tej firmy, które są raczej skromne. Myślę, że ten zakup jest szansą, że te ich konkretne rozwiązania nie zmarnują się i będą dalej rozwijane. Bo zasadniczo mamy dużą konkurencję platform, dla których synteza głosu może być jakąś drobną składową. Konkretny gigant technologiczny może nawet woleć użyć chwilowo gorszego rozwiązania, o ile je kontroluje.
    Z drugiej strony taki gigant robi wszystko dyktatorsko. Np. mamy TTS w starszych Kindle, ale w nowych już nie, bo pewnie trzeba było promować Fire kosztem wszystkiego. Za rok może uznają, że synteza mowy będzie tylko w nowatorskich czapkach z daszkiem ze śmigiełkiem. ;)

    0
  11. Alabama pisze:

    Usiłowałam korzystać z funkcji Text-To-Speech na Kindlu, ale to wciąż chyba jednak opcja niedopracowana. Straszliwy brak naturalności, nie akcentuje krótką przerwą końca zdania, spacji, niektór słowa czyta w miarę przyzwoicie, w innych połyka samogłoski, zwłaszcza na końcu słowa. Nawet jeśli ustawi się szybkość odtwarzania na najwolniejszą. Podsumowując: nie nadaje się do użytku i baardzo, ale to bardzo mu daleko do prawdziwego lektora.
    Eksperymentalnie włączyłam też Text-To-Speech przy polskim tekście. Ubaw po pachy.

    0

Skomentuj Robert Drózd Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.