Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

7 funkcji, które ma Kindle, a których nie mają inne czytniki

7 zalet Kindle

Czasami jestem pytany, dlaczego uważam Kindle za najlepszy czytnik, także z punktu widzenia polskich czytelników.

Jeszcze rok temu odpowiedź była prosta – najniższa na rynku cena, miesiąc na baterii oraz ekran Pearl. Ale rynek nie stoi w miejscu i dzisiaj niektóre czytniki dogoniły pod tym względem Kindle. Mając budżet ok. 550 złotych można kupić nie tylko Kindle Classic – ale też parę innych urządzeń z polskich sklepów, choć do ekranu Pearl trzeba już 100 zł dopłacić.

Nadal jest jednak 7 funkcji, które wyróżniają Kindle spośród innych czytników.

1. Wysyłanie plików mailem

To jest funkcja, której początkowo nie doceniałem. Bo po co mi wysyłanie plików przez e-mail, skoro mogę podłączyć czytnik przez USB, a pliki konwertuję swoimi narzędziami?

Moje podejście zmieniło się o 180 stopni, gdy zacząłem korzystać z subskrypcji Calibre, albo takich serwisów jak Instapaper czy Send to Kindle. Włączam Calibre, pobierają się nowe gazety, a Kindle sobie spokojnie leży w plecaku. Kilkanaście minut później jestem już w drodze, a gazety czekają do przeczytania na Kindle. To jest niesamowita wygoda.

Dodam, że dla bardzo leniwych są już usługi „Calibre w chmurze” takie jak ReadBeam, czy polski Gazeciarz. Napiszę o nich niedługo szerzej.

Z perspektywy czasu uważam wysyłanie plików za najważniejszą funkcję Kindle poza standardowymi kwestiami czytania e-booków.

2. Kolekcje

Kindle mocno różni się od innych czytników w kwestii zarządzania plikami. Na Kindle nie ma folderów, nawet jeśli je sobie utworzymy wewnątrz „documents”, to i tak widzimy jedną listę wszystkich książek. Na to narzekają ci, którzy mają naturę szufladkowicza i lubią tworzyć sobie misterną strukturę katalogów, w której umieszczają informacje.

Zamaist folderów, Kindle ma kolekcje. Jeśli potraktujemy kolekcje jako tagi – zaczyna być widoczna ich przewaga nad folderami. Na przykład książkę „Subject To Change” poświęconą projektowaniu mam w pięciu kolekcjach:

  • Zawodowe – wszystkie książki dotyczące kwestii zawodowych.
  • UX / Projektowanie – wszystkie książki dotyczące tej konkretnej dziedziny.
  • Kupione – lista książek kupionych, jakoś te, za które się zapłaciło czyta się bardziej pieczołowicie. :-)
  • Czerwiec 2011 – to była podręczna lista książek, które akurat czytałem w czerwcu 2011. Nie musiałem przeglądać wszystkiego, tylko wchodziłem do kolekcji.
  • Przeczytane – tu wreszcie trafiają książki, które skończyłem i chcę do nich wrócić.

W ten sposób do książki trafię zawsze, gdy szukam czegoś na dany temat i gdy szukam czegoś, co jest związane z moim czytaniem tego.

Wadą Kindle jest dość kiepskie zarządzanie kolekcjami. Możemy już dzisiaj utworzyć kolekcje w Kindle for PC i zaimportować je na czytnik – ale bynajmniej nie jest to łatwiejsze.

Łatwiej jest zarządzać kolekcjami przy pomocy programu Calibre.

3. Kindle for PC i możliwość synchronizacji podkreśleń

Na Kindle bardzo łatwo zaznaczyć interesujący nas tekst, możemy tych zaznaczeń zrobić dziesiątki. Co jednak, gdy książkę skończymy czytać i chcemy przejrzeć wszystkie zaznaczone?

Można oczywiście korzystać z czytnika (Menu – View Notes & Marks), ale nie jest to super-wygodne, tym bardziej że Amazon zapomniał o skrócie, który pozwalałby poruszać się między podkreśleniami i zakładkami.

Tutaj najlepiej sięgnąć do Kindle for PC, gdzie z łatwością można obejrzeć nasze podkreślenia.

  • W przypadku książek zakupionych w Kindle Store synchronizacja następuje automatycznie.
  • Przy innych książkach wystarczy skopiować z Kindle plik o rozszerzeniu .MBP i nazwie takiej samej jak plik z książką. Przegrywamy go do katalogu „My Kindle Content”, który zwykle znajduje się w „Moich dokumentach”.

I w ten sposób przeczytana książka może zostać ponownie przejrzana w znacznie lepiej pasującym środowisku. W Kindle for PC mamy po lewej wszystkie podkreślenia („My notes and marks”), a w centrum treść książki – jeśli monitor pozwala, można ją przeglądać w dwóch kolumnach.

Na ilustracji przykładowe „Dlaczego mnie nie rozumiecie” z eBookpoint, w której na razie przerobiłem kilka pierwszych rozdziałów.

Kindle for PC - podkreślenia w książce

Pamiętajmy też, że dodatkowa kopia wszystkich naszych podkreśleń znajduje się w pliku My Clippings.txt.

4. Gwarancja inna niż wszystkie w Polsce

Amazon jest jedyną znaną mi firmą, która przysyła nowy czytnik przed odesłaniem starego. Właśnie jestem po takiej wymianie, opisałem ją dokładniej – ale w serwisie były już artykuły na ten temat, np. Witajcie w konsumenckim niebie Michała Zacharowa.

Z drugiej strony, na większość polskich urządzeń elektronicznych gwarancja wynosi obecnie 2 lata, a nie rok.

5. Dostęp do setek darmowych książek w Kindle Store

Czytnik Kindle jest połączony ściśle z platformą Kindle Store. Nawet gdy nie zamierzamy niczego kupować, to w ciągu roku da się zgromadzić nawet kilkaset darmowych książek, które będą dla nas wartościowe. Wszystko to przez cotygodniowe promocje, gdzie ceny książek obniżane są do zera. Patrz: Darmowe e-booki z Kindle Store.

Tu pewna uwaga – wydawcy, obniżający ceny książek, często robią to na wszystkich platformach do ich dyspozycji – czyli książka będzie też za darmo np. w Barnes&Noble (platforma Nook). Ale w przeciwieństwie do Kindle – w Polsce księgarnia Nooka nie działa i nie można stamtąd niczego ściągnąć.

6. Darmowe 3G

O tym temacie pisałem ostatnio bardzo obszernieKindle Keyboard 3G jest jedynym tak popularnym urządzeniem, które zapewnia darmowy dostęp do internetu prawie na całym świecie. Jasne, przeglądarka nie jest cudowna, ale na wakacjach (patrz: Kindle w Himalajach!) i w sytuacjach awaryjnych przydaje się jak najbardziej.

7. Format MOBI bez problemów z polskimi czcionkami

Wśród kupujących czytniki u polskich dostawców następuje często rozczarowanie, gdy posiadane pliki konwertują do formatu EPUB. Czasami nie zobaczą tam polskich znaków. Zobaczmy recenzje Irivera Story HD w Empiku:

Iriver Story HD - opinie o czcionkach - nie wyświetlają się w plikach EPUB

Problem wynika z tego, że aby w pliku EPUB były polskie znaki, musi on korzystać z polskich czcionek. Te czcionki trzeba w pliku zdefiniować i osadzić, korzystając na przykład z wtyczki do Calibre. Odpowiednia procedura została opisana przez jednego z użytkowników na stronie: Polskie czcionki w pliku EPUB.

Format MOBI jest prostszy od EPUB, choćby przez to, że nie zawiera osadzonych czcionek. Ale choćby dlatego sprawia mniej problemów z konwersją, a typ czcionki możemy sobie zmienić na samym Kindle, a gdy mamy taką potrzebę, wgrać nawet swoją.

Dlatego Kindle nie sprawia praktycznie problemu z czytaniem polskich znaków, jedyne kłopoty może sprawiać konwersja bardziej skomplikowanych plików PDF.

Co mają inne czytniki, a czego nie ma Kindle?

Aby być sprawiedliwym, podobne zestawienie da się wykonać w drugą stronę. Jest parę funkcji, których Kindle nie ma, a które znajdziemy w „polskich” czytnikach.

  • Polskie menu i instrukcję – polskie menu można wgrać na Kindle Keyboard – odsyłam do serwisu eksiazki. Prace nad Kindle 4 trwają. Choć do zwykłego czytania nie jest to nikomu potrzebne.
  • Obsługę formatu EPUB – trzeba konwertować, przy pomocy wielu dostępnych narzędzi.
  • Obsługę Adobe DRM i polskich księgarni – trzeba konwertować – jest to 30-sekundowy proces w Calibre. To staje się coraz mniej istotne – ponieważ niektóre księgarnie (jak Virtualo) wprowadzają już asortyment w MOBI, a inne (jak Nexto) powoli rezygnują z DRM.
  • Reflow dla PDF (czyli wyodrębnienie tekstu z PDF) – jeśli chcemy mieć PDF wyglądający tak jak książka czytnikowa, trzeba go przekonwertować.
  • 2 lata gwarancji, choć to jest „polska” gwarancja, więc przy uszkodzeniach mechanicznych nie liczmy na zrozumienie serwisu.

Pomijam dyskusję nad ekranem dotykowym, odtwarzaniem muzyki czy syntezatorem mowy – nie są to kwestie decydujące o jakości czytania.

Podsumowując – jesteśmy w stanie sobie wyobrazić czytnik idealny, ale takiego zdecydowanie nie ma. Kindle wygrywa paroma funkcjami, bez których trudno wyobrazić mi sobie codzienne czytanie – i to rekompensuje pewne trudności.

Czytaj dalej:

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Kupno Kindle i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

58 odpowiedzi na „7 funkcji, które ma Kindle, a których nie mają inne czytniki

  1. Anw pisze:

    „Dodam, że dla bardzo leniwych są już usługi „Calibre w chmurze” takie jak ReadBeam, czy polski Gazeciarz. Napiszę o nich niedługo szerzej.”
    jestem bardzo leniwa, więc czekam w napięciu :) dadzą się może połączyć z ReadItLater?

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Hmm, ale nie wiem co tam łączyć – to jest inny typ usługi – po prostu te strony pozwalają na subskrypcję ulubionych gazet, które są regularnie wysyłane – zaletą jest to, że nie musimy mieć włączonego Calibre.

      0
      • PiotrB pisze:

        Anw chodziło prawdopodobnie o to, że fajnie by było, żeby dało się zrobić to co w calibre (wysłać na czytnik aktualny artykuły z ReadItLater). Właśnie to sprawdzam i wygląda, że działa.

        0
      • Jaaca pisze:

        Właśnie próbuję od jakiegoś czasu skonfigurować readbeam żeby działał i nie działa. Wydaje mi się że dlatego że nie podaję adresu email z którego ma być wysłany plik na kindla. Ale gdzie mam go wpisać? czy ktoś może pomóc?

        0
  2. Nie można zapomnieć o Kindle Collection (wtyczka do Calibre; nie działa na Kindle Touch): http://www.mobileread.com/forums/showthread.php?t=118635 – trochę ułatwia to porządkowanie :)

    Embedowanie czcionek do EPUB po początkowej konfiguracji jest banalne, nawet łatwiejsze niż zdejmowanie DRM lub kupowanie w polskich księgarniach :D Po zainstalowaniu wtyczki się o tym zapomina.

    Jeśli chodzi o kolekcje to polecam utworzyć coś w stylu „Teraz czytane” lub (dla lepszej widoczności). Ułatwia życie.

    0
  3. zmarźluch pisze:

    Mi w Kindlu brakuje 2 rzeczy. Jakby one były to niczego więcej do szczęścia bym nie potrzebował.
    1. wejście na kartę pamięci
    2. panel słoneczny z tyłu, żeby już nigdy nie trzeba było się martwić o ładowanie

    1
  4. Jean pisze:

    Wadą Kindle jest dość kiepskie zarządzanie kolekcjami.
    ono nie jest kiepskie
    ono skandalicznie żałosne, a wystarczyło jedynie powielić pomysł folder/katalog

    czy w końcu znajdzie się informatyk który to poprawi ???

    jak mozna było spieprzyć tak istotna funkcję ????
    proszę o nazwisko i datę powieszenia za jajca osoby odpowiedzialnej

    0
    • Rzeczywiście Amazon to schrzanił, ale jeśli i tak używasz Calibre to zarządzania ebookami to nie widzę problemu w zainstalowaniu Kindle Collection. I problem znika :)

      0
      • KecajN pisze:

        Wszystko zależy od tego, jak używasz Kindle. Dla mnie podstawowym problemem jest zarządzanie e-book’ami. Niestety, kolekcje nawet wspomagane zewnętrznym oprogramowaniem (używam KKCM+, bo filozofia calibre zupełnie mi nie odpowiada) to zaledwie mizerny subsystut funkcjonalności, którą miałbym już dzięki zwykłym folderom. Po firmie kalibru Amazona spodziewałbym się profesjonalnego podejścia do zarządzania treścią ale widocznie im się to nie opłaca, bo ich targetem jest osoba używająca wyłącznie publikacji kupowanych w ich księgarni, a przy tej skali można poradzić sobie nawet bez kolekcji (przypominam, że jest to relatywnie nowy wynalazek! – pojawił się w wersji bodajże 2.5).
        Szczerze mówiąc, to z powodu kiepskiego firmware uważam Kindle za porażkę. Kupiłem swojego DXG tylko z uwagi na duży ekran ale z hardware jestem prawie zadowolony – brakuje mi tylko wejścia na kartę, bo wewnętrzną pamięć już całkowicie wykorzystałem. Ale do przyzwoitego hardware potrzebne jest jeszcze dobre oprogramowanie, żeby go sensownie wykorzystać. Nb. dlatego denerwują mnie wszelkie porównania czytników pod względem parametrów sprzętowych bez jakiegokolwiek odniesienia do walorów użytkowych. Pod pewnymi względami lepszy był nawet eClicto (foldery, ostatnio przeczytane).
        Żeby nie było, że widzę w firmware Kindle same wady: Podoba mi się obsługa ekranu, wygląda na doskonale dopracowaną. W którymś momencie wgrałem Duokana i szybko go odinstalowałem, bo niewielka poprawa funkcjonalności została okupiona bardzo słabą obsługą ekranu…

        0
        • Wow, to ile trzymasz książek na Kindle? Mi się nigdy nie udało zapełnić więcej niż 200MB. Nie wyobrażam sobie 3GB. Może przy takiej ilości książek rzeczywiście kolekcje nie wystarczają, chociaż w takiej sytuacji foldery wydają mi się równie złym pomysłem, bo nadal byś miał bardzooo dużooo katalogów. Chyba, że czegoś nie rozumiem :)

          0
        • Dagon pisze:

          Mnie zawsze zastanawia po co ludzie pchają na czytnik setki książek… Dla szpanu?

          Nawet czytanie jednej książki tygodniowo daje raptem 50 książek w ciągu roku… Po co zaśmiecać sobie czytnik, jakikolwiek by on nie był, skoro zawsze wygodniej będzie zarządzić biblioteką na 17-21 calowym monitorze z dostępem do myszki / klawiatury i tylko regularnie przerzucać nowe książki na czytnik z jakimś zapasem na wypadek zakończenia czytania aktualnej.

          Nawet zakładając kupowanie książek bez udziału komputera, zakładam że nikt nie kupuje kilkudziesięciu książek na raz, żeby je później czytać przez dwa lata…

          W moim przekonaniu zarządzanie zawartością jest jak najbardziej ok do celów dla jakich czytnik się zazwyczaj używa.

          0
  5. Mando pisze:

    Posiadam Kindle prawie rok i jak dotąd nie korzystałem z żadnej z tych funkcji :-)

    0
    • MareX pisze:

      U mnie Kindle gości 13 miesięcy i dopiero od 6 korzystam z wysyłania treści z netu na emaila. Dziś nie potrafię już bez tego żyć :-)
      Natomiast zgadzam się z @Jean – za zarządzanie kolekcjami (a raczej jego brak) ktoś powinien… „beknąć”.

      0
      • Mando pisze:

        No właśnie ja ostatnio byłem w rozjeździe i kabla zapomniałem zabrać. Cholernie zły byłem, że nie mam jak książki z komputera na czytnik przerzucić.

        0
  6. klarysa pisze:

    E, nieładnie. Przy plusach zaznaczasz że ma kolekcje a nie ma katalogów. Jednak już przy minusach, brak katalogów pomijasz z przyczyn stylistycznych; bo – szczerze mówiąc – trudno by było znaleźć kontrargument a tego wymagałaby konsekwencja stylistyczna. Ten, że katalogi są potrzebne ludziom, którzy mają coś nie tenteges z charakterem uznaję za zbycie tematu niegodne wpisującego.

    Brak folderów uznaję za ogromną wadę Kindla. Praktycznie – największą. Mając około tysiąca książek, gubię się w nich notorycznie. Gdzie np. wpisać Hamleta? Do literatury angielskiej. Ale mam tam już prawie 200 książek – kiedy to przeskoczę? A może – do dramatu? Fakt, tylko około pięćdziesięciu, łatwiej znaleźć. Tylko, że wówczas trzeba pamiętać, że Szekspir będzie pod dramat a nie – „lit. ang”. Ale już jego sonety będą pod „poezja zagraniczna – oryginały” oraz „poezja zagraniczna – tłumaczenia” Wariactwo. I kilkanaście stron bardzo uważnego przerzucania kolekcji aby trafić na tę właściwą.

    Teoretycznie, szekspira zapewne łatwo znaleźć za pomocą wyszukiwarki (nie używam, najpewniej mam coś nie tak z charakterem ;), wyszukiwarkę chętnie oddam natychmiast za zwykłą strukturę podkatalogów) ale przy wielu książkach nie pamiętam autora i wtedy jest klops.

    Natomiast – jako tłumacz – za największą zaletę Kindla uznaję dostępność setek słowników w formacie .mobi. W praktyce – czy jakikolwiek inny czytnik ma możliwość załadowania niezależnych słowników? I gdyby-ż jeszcze dało się je odpowiednio zaszeregować do katalogów… Bo w praktyce – mam trzy „kolekcje”: „słowniki dwujęzyczne”, „słowniki jednojęzyczne”, „słowniki pozostałe” . Ech, jak by się chciało podzielić te „pozostałe” na słowniki kulturowe (religie, tradycje, muzyka itp), slangowe, historyczne. A mieć jeszcze wszystkie trzy kategorie w nadkatalogu „słowniki”! Bajka, po prostu…

    PS. Przy wadach – uczciwość nakazywałaby też dodać – „fatalna obsługa PeDełeFów” i podówczas zaznaczyć, że istnieje możliwość ich przekonwertowania lub też – znożyczkowania acz sprawdzają się w niewielu przypadkach. Bo co z tego że Kindle obługuje pliki PDF skoro nigdy jeszcze nie udało mi się znaleźć książki, którą dało się na nim przeczytać? Mam kilka przekonwertowanych i sporo znożyczkowanych. I dwadzieścia parę – póki co – czekających na lepsze czasy

    0
    • dvfgh pisze:

      to nie wina ani pdf-ow ani kindle albo moze inaczej to wina wszystkich ;)
      kindle 6cali nigdy nie bedzie dobry do pdf-w ktore w zamysle sa na a4 drukowane
      jedyne wyjscie to tryb landscape alb konwersja. Albo DX ;)

      0
    • Leszek pisze:

      Hamleta umieścisz i w „dramacie” i w „literaturze angielskiej” i w „sonetach” i w „tłumaczeniach” i np. „!w aktualnie czytane” (! – lub inne znaki tego typu umieszczają kolekcję na samym początku) – JEDNOCZEŚNIE! I to jest cały DUŻY plus kolekcji (etykiet?). Bo w folderach możesz wrzucić sobie tylko i wyłącznie w jeden jedyny folder, który może być umieszczony w kolejnych folderach, a później znaleźć tą książkę jest naprawdę ciężko. Twoja argumentacja „gdzie umieścić Hamleta” odnosi się właściwie do struktury folderów, a nie kolekcji! Kolekcje właśnie są pozbawione tego typu dylematów „gdzie to umieścić”, przy kolekcjach książka może być praktycznie umieszczona w KAŻDEJ kolekcji. Przy strukturze folderów książka może być umieszczona tylko w JEDNYM folderze. Oczywiście pomijam możliwość (o ile taka istnieje) umieszczenia skrótów (linków/odnośników/idp.) do danej książki w innych folderach. Tak można robić na PC…

      0
  7. a7 pisze:

    pytanie co do gwarancji:
    Jeżeli mam czytnik w wersji SO (kindle keyboard 3g+wifi) to dalej ona obowiązuje, czy musiał bym odesłać go osobie która go sprowadziła?

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Zależy od konsultanta. Gwarancja międzynarodowa jest przede wszystkim na wersję international – Kindle with Special Offers nie ma nawet warunków gwarancji na stronie Amazona.

      0
      • a7 pisze:

        a z konsultantem jak rozumiem rozmawia po angielsku? nie żey mi tosprawało problem, ale lepiej wiedzieć na wszelki wypadek :D

        0
        • Mikołaj Zacharow pisze:

          Tak, wyłącznie po angielsku.
          No chyba że po hindusku, bo duża część pracowników infolinii (chata) ma hinduskie imiona.
          Ale chat jest zapisywany dla potomnych (jak np chciałbyś taką rozmowę kontynuować później) więc raczej wyłącznie angielski.

          0
  8. LPG pisze:

    heh, tym wpisem trochę się jednak zapędziłeś. To ma być reklama? Pozwolę sobie odnieść Twoje punkty do zrootowanego Nooka ST (czynność banalna przy całkowitym zachowaniu oryginalnego frameworka B&N – po prostu mamy możliwość dodawania nowego softu):

    1. Attachments Auto Downloader https://market.android.com/details?id=com.geolinx.gmail.downloader – sprawdzone, śmiga. Podłączyć można dowolne konto pocztowe. Usługa ściąga na kartę pamięci załączniki emaili. Niestety, większość serwisów typu „send to kindle” wymusza adres @kindle czy tam @free.kindle co uniemożliwia pełne wykorzystanie tej usługi na Nooku – w zasadzie tylko przez samodzielną wysyłkę.

    2. Nook ma półki (shelves), które działają dokładnie jak opisane tagi – książka może stać na kilku półkach na raz. Niestety, tak samo jak w Kindlu, obsługa tego jest kłopotliwa (na urządzeniu trzymane w SQLite)

    3. Nook for PC i możliwość synchronizacji podkreśleń/zakładek. Automagicznie działa tylko dla książek z księgarni B&N. Jeśli ktoś chciałby to robić ręcznie, to wszystko znajduje się w bazie SQLite – zarówno po stronie czytnika jak i na komputerze.

    4. Bezapelacyjnie Kindle RULEZ pod tym względem. Zastanawiałem się nad tym ostatnio – jak to możliwe? Przypadek wymiany urządzenia po zamrożeniu czy stłuczeniu ekranu to po prostu szczyt rozrzutności Amazona. Przecież to urządzenie nie jest pancerne i Amazon doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że awaria nastąpiła z winy użytkownika. Jedyna sensowna odpowiedź na to, dlaczego Amazon jest taki hojny brzmi: bo traktuje Kindle jak własne urządzenia. Wymyśliłem, że Amazon tak naprawdę dzierżawi Kindle, a nie sprzedaje. To w zasadzie tłumaczy całkowicie te wszystkie niesamowite przypadki oraz fakt, że Amazon w każdej chwili może urządzenie zablokować czy całkowicie skasować jego zawartość. Nie mówię, że kiedykolwiek to zrobi, ale może z Kindlami zrobić w każdej chwili prawie wszystko – wymienić na nowego refurba też ;-)

    5. Ej, no ale Kindle Store to może mieć każdy – wystarczy Kindle for PC + konwersja – „jest to 30-sekundowy proces w Calibre”. Nie mówiąc już o tym, że na Nooku można zainstalować Kindle for Android i mieć Kindle Store na czytniku – ta daaam :-> Za to Nook Books na Kindla chyba nie ma :-P

    6. Nie wiem, nie używam. Poza tym, mówmy o faktach: na najnowszych Kindle5 internet przez 3G jest zablokowany – czemu tego nie napisałeś? Oficjalnie internetu przez 3G nie ma, co oznacza również, że w każdej chwili może zniknąć z Kindle3. Czy warto płacić za to 50$ to już każdy decyduje sam – jak wyłączą, na pewno Polska zapłacze. Niemcy nigdy internetu od Amazona nie mieli i nie narzekają.

    7. Hmm, no ja mam Nooka ST, który sprzedawany jest tylko i wyłącznie w US i pierwsze słyszę o problemach z czcionkami w EPUB. Mam własne epuby, zrobione przez konwersję z pdf lub z html (nie ma w nich fontów – sprawdziłem) i żadnych problemów z ogonkami nie widzę. W zasadzie do tej pory nie wiedziałem, że w epub są takie problemy. Busted!

    Z fajnych rzeczy, które można doinstalować na Nooka polecam Sambę – bezpośredni dostęp do czytnika przez wifi to naprawdę wygoda w calibre.

    Z wad Nooka wymienię słownik – w Kindlu jest to po prostu lepiej przemyślane, bo urządzenie z założenia jest „international” (wybór słowników). W komentarzu ktoś zwrócił uwagę na obsługę słowników w Kindlu – to jest naprawdę rozwiązane wzorowo i nawet w Kindle for Android działa fajnie. To jest prawdziwy killer ficzer Kindla – nikt tego lepiej do tej pory nie rozwiązał.

    Czytnik idealny to po prostu tablet na Androidzie z einkiem. Niestety, nikt takiego cuda nie produkuje (Nook poprzez framework B&N jest jednak upośledzonym Androidem). Wtedy każdy mógłby sobie zainstalować obsługę dowolnej księgarni – najwięksi już dostarczają swoje aplikacje. Nie mówiąc o aplikacjach do poczty, prawdziwej przeglądarce itp itd. Skype na Nooku też działa – tekstowo ;-)

    Podsumowując, Kindle wygrywa przede wszystkim gwarancją i 3G (na starych urządzeniach). Oprócz tego, Kindle ma zdecydowanie najlepszy PR i łał-faktor ;]

    pozdrawiam

    0
    • Sony produkuje czytnik z e-ink i Androidem. Idea ciekawa ale wykonanie porażka – nie przyłożyli się do zmniejszenia ilości odświeżeń przez co nawet menu w programach powoduje miganie ekranu.

      0
    • Robert Drózd pisze:

      No właśnie – Nook po zrootowaniu jest bardzo wdzięcznym obiektem do zabawy, bo robi się z niego e-inkowy tablet. Ale właśnie kwestia gwarancji i braku oficjalnej dostępności w Polsce kładzie Nooka jako coś, co możnaby polecać polskim czytelnikom.

      0
      • LPG pisze:

        cóż, można do tego różnie podchodzić. Skoro można polskim czytelnikom polecać czytnik, na którego w zasadzie nie można kupić książek, a te co się kupi trzeba odDRMować i konwertować, to chyba można polecać też czytnik, którego wprawdzie oficjalnie kupić się nie da, ale za to książki łyka z każdej polskiej księgarni ;-) W końcu chodzi o kontent, a nie urządzenie, prawda?

        0
        • Mikołaj Zacharow pisze:

          Na tą chwilę coraz więcej księgarni i wydawnictw rezygnuje z DRM. Oczywiście, nie są to wszystkie książki, ale jest to pozytywna zmiana. Jako, że rynek ebooków u nas leży i kwiczy to każda kolejna książka bez DRM cieszy.
          Dodatkowo, jeśli plotki o Amazon.pl się potwierdzą, to Kindle będzie bardzo dobrze rozpoznawalnym czytnikiem na naszym rynku od pierwszych dni.
          Wolę czytnik na którym książki trzeba „odDRMować” nad takim, którego w Polsce nie mogę zareklamować.

          0
          • Myślę, że prostsze jest zdjęcie DRM niż sprowadzenie czytnika oficjalnie niedostępnego w Polsce.

            Co do rezygnacja z DRM – sądzę, że proces przyspieszy. Trzeba tylko zgłaszać istnienie problemu do wydawcy – inaczej nie wiedzą, albo udają że nie wiedzą. Jak wydawcy będą dostawali bardzo dużo informacji od niezadowolonych klientów, likwidacja DRM może przyspieszyć.

            Co do obsługi DRM – nie ma sensu wspierać systemu Adobe, a kupując czytnik z Adobe DRM tak robimy. Jasne, kupując Kindle też wspieramy system DRM (o czym nie można zapominać), ale jest na to rozwiązanie – kupować Kindle i ebooki w polskich księgarniach bez DRM.

            A na pewno pojawią się w najbliższym czasie księgarnie całkowicie bez DRM, oferujące dobre książki. Klienci chcą książek bez DRM, więc je dostaną (prędzej czy później).

            0
            • Robert Drózd pisze:

              Dodać trzeba, że to, czy książka w Amazonie ma ichni DRM czy nie, jest od pewnego czasu całkowitym wyborem wydawcy w momencie publikacji. Jeśli przy książce widzimy „Number of devices: unlimited”, wtedy jest ona sprzedawana bez DRM. Najczęściej z zabezpieczen rezygnują jednak self-publisherzy.

              0
              • A nie jest to przypadkiem tak, że można korzystać na nieograniczonej liczbie urządzeń, ale tylko przypisanych do konta?
                W Polsce też wydawcy mogą sprzedawać bez DRM (chyba Virtualo ma taką opcję).

                Jeśli chodzi o self-publishing to sądzę, że właśnie powodu mniejszej chęci do stosowania DRM, którą przejawiają niezależni autorzy, ta forma publikacji może pozytywnie odmienić rynek, również w Polsce. W końcu jeśli będzie dostępnych dużo, dobrych książek bez DRM w atrakcyjnych cenach, to mniej osób będzie kupowało te zabezpieczone.

                0
              • Robert Drózd pisze:

                Nie. Plik .azw, z taką książką „unlimited” otworzysz w dowolnym innym programie obsługującym format mobi, np. mobipocket reader, czy choćby w ebook viewerze calibre.

                0
              • Dzięki za wyjaśnienie. Nie byłem pewien, bo nawet darmowe książki często są zabezpieczone – chociaż to pewnie z powodu, że normalnie są płatne.

                0
    • Jeśli chodzi o tablety z e-inkiem o możliwościach tabletu to najbliżej tego opisu są tablety z ekranem PixelQi (jak dotąd kojarzę tylko tablet Adam czy coś takiego). Uważam, że to właśnie PixelQi a nie e-ink jest przyszłością czytników (i ekranów wogóle), bo posiada zalety e-inka a nie posiada jego wad.

      0
  9. Jerzy pisze:

    Ciekawa jest wzmianka o nazwach kolekcji. Może by o tym szerzej napisać i dać pole czytelnikom do opisu własnego podejścia? Chyba lepiej w oddzielnym temacie niż tutaj.

    Pozdrawiam!

    0
  10. Robert pisze:

    Też się nie zgadzam z wszystkimi tezami artykułu, ale na szczęście poprzednicy już to też wyrazili i skomentowali.
    Więc krótko:
    – kolekcje są dla mnie minusem, wolę przejrzysty układ katalogów (mimo funkcjonalności „etykietowej”)
    – Kindle for PC jest dodatkiem, ale nie plusem
    – darmocha to wartość dodana, ale dla czytających po angielsku
    – darmowe 3G tylko w jednym modelu i to w drogiej wersji, i nie wszędzie
    – format mobi jest minusem, w starych wersjach były problemy z czcionką w epub, ale to jeden z wielu plusów tego formatu w porównaniu ze starym mobi
    Inne czytniki mają więcej plusów (więcej niż było wymienionych), ale w podtekście o którym się nie mówi jest cena, niestety decydująca w Polsce – dla nas to ciągle towar luksusowy, jednak jak już się decydujemy, to bądźmy świadomi, nie skazujmy się na Amazonowe ograniczenia (łaskawość giganta, który daje nam jałmużnę), dodajmy te 10-20% ceny i miejmy wygodne, wszechstronne urządzenia do czytania!

    0
    • Robert Drózd pisze:

      … powiedział Robert z firmy Artatech. :) Nie mam za złe, ale chyba dobrze jest ujawniać, że jest się ewangelistą Onyxa w Polsce. :)

      Czy K4PC jest tylko dodatkiem – jak zwykle zależy – dla mnie możliwość wygodnego przeglądania swoich podkreśleń jest czymś prawie niezbędnym, bo daje mi możliwość pracy z tekstem. Chociaż skandalicznym brakiem pozostaje utrudnione kopiowanie z Kindle for PC – włączyli tę funkcję na jedną wersję, po czym wyłączyli, jakby obawiając się wydawców (trochę chyba podobny przypadek do tego o czym mówiliśmy przy M90).

      0
    • MareX pisze:

      Skoro wiele firm produkuje czytniki o identycznych parametrach, to chyba wszelkie „wartości dodane” są właśnie tymi czynnikami, które przeważają na korzyść danej oferty, prawda?
      Wszystkie przedstawione przez Ciebie punkty sprowadzają się do stwierdzenia „to dodatek nie cecha”. Ale właśnie o to chodzi – są to dodatki wyróżniające Kindle od innych czytników.

      0
  11. Rolan pisze:

    Co do kolekcji zgadzam się całkowicie, mam wtyczkę Kindle Collection, za każdym razem restartuję czytnik, ale i tak mam bałagan, a tego nie lubię… Dla mnie największym minusem jest brak możliwości korzystania ze słownika rosyjskiego. Kupiłem Kindle przede wszystkim do nauki języków, i jeżeli z angielskim działa idealnie, to obsługa słownika rosyjskiego pop-up nie działa wcale, a Amazon informowany o tym od roku, wciąż nie może tego naprawić. Jedynym wyjściem jest transkrypcja cyrylicy i wyszukanie w słowniku, ale to już wcale nie jest wygodne… Szkoda.

    0
  12. Mikołaj Zacharow pisze:

    Dlaczego każdy mówi do mnie „Michał”? :)

    0
  13. elendil pisze:

    Ja tylko zachęca autora do opisania ReadBeama :) jak wygląda zakładanie konta, wysyłka itp :)

    0
  14. k43r pisze:

    NO nie kłam >_> To nie jest darmowy internet tylko płatny raz 50$. A to różnica.

    0
  15. asymon pisze:

    Empik Junior (przy Marszałkowskiej w Warszawie) wystawił „na widok publiczny” parę działających czytników, oczywiście nie Kindle’a. Są za to zabawki iriver czy Prestigio. Włączone, działają – można poczytać, pomacać. Niestety przyklejone na stałe do podstawek i nie można dobrze sprawdzić jak leżą w dłoni.

    Jak ktoś się nie może zdecydować na zakup czytnika, to może mu to ułatwi zadanie. Na drugim piętrze, trochę schowane między książkami.

    0
  16. Wyzwolenia pisze:

    Mozna robic tylko zaznaczenia w ksiazkach?
    A co z notatkami tekstowymi oraz glosowymi? Na Android to robie w pdf i mam pytanie a jak jest tutaj? Duzo przerabiam ksiazek technicznych i tam czasto musze robic notatki

    0
  17. Krzysztof pisze:

    Witajcie.

    Czy ktoś wie jak pobrać w Kindle for PC książki zakupione w ebookpoint.pl (przesłane automatycznie przez ich stronę do Amazon) oraz te przesłane na mail@free.kindle.com ?
    W Manage your kindle na stronie amazon niestety jeżeli ręcznie chcę wysłać książkę do aplikacji Kindel for PC to na liście wyboru Kindel for PC jest szare :(

    0
  18. Imre pisze:

    Witam,

    Chciałem zapytać o dwie rzeczy: czy każdy model Kindle posiada możliwość zaznaczania fragmentów tekstu i sporządzania ewentualnie swoich krótkich notatek ? Czy robi się to rysikiem czy też z poziomu qwerty lub touchpada ?

    Który model Kindla wybrać, jeżeli głównie potrzebuję 3 funkcje: czytanie pdf, słownik angielski, angielski syntezator mowy, który będzie mi czytał książki po angielsku ?

    Aha, i czy można w kindlu przegladać wszystkie strony www czy tylko amazon store i pokrewne ?

    Dziękuję i pozdrawiam :)

    Pozdrawiam :)

    0
  19. Smerfetka pisze:

    Chciałabym się dowiedzieć czy jest możliwość założenia hasła na kolekcję? Nie chcę żeby niektóre moje prywatne/ulubine książki przeglądała każda osoba, która dotknie się mojego Kindla :)

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Na kolekcję niestety się nie da. Kindle jest z natury urządzeniem osobistym. Można włączyć funkcje rodzicielskie (blokada sklepu, chmury) albo połączyć na czytniku dwa konta Kindle żeby się dzielić – ale nie ma możliwości blokady wybranych książek.

      Chwilowe zabezpieczenie – jeśli książki są w chmurze, to usuń je z czytnika i włącz w Parental Controls blokadę chmury, wtedy pożyczający czytnik nie podejrzy Twojego archiwum.

      0

Skomentuj KecajN Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.