Profil Świata Czytników na Facebooku śledzi już ponad 10 tysięcy osób.
Przez dwa lata utworzyła się wielka społeczność. Błyskawicznie reagujecie na wpisy, korygujecie pomyłki, zadajecie pytania, dzielicie się wiadomościami. Dużo artykułów powstało właśnie dlatego, że ktoś wrzucił jakiś temat właśnie na Facebooka.
10 tysięcy to spora siła, tym bardziej jeśli weźmiemy pod uwagę, że wyprzedzamy większość polskich księgarni. Oczywiście – zdaję sobie sprawę z różnych zastrzeżeń wobec Facebooka, staram się więc rozwijać kanały alternatywne: profil na Google+ (właśnie stuknął 1000 obserwujących) oraz Twittera (770). Ale z samych liczb widać, która sieć jest najbardziej aktywna.
To, że bloga śledzi 10 tysięcy osób, nie znaczy, że informacje docierają do wszystkich. Wiadomo, nie każdy wchodzi tam codziennie – i jako osoba od FB uzależniona – nawet im zazdroszczę.
Ale niestety, serwis działa w taki sposób, że jeśli zaglądasz na Facebooka codziennie to… również nie zobaczysz wszystkich wpisów ze Świata Czytników. Po prostu algorytm określa, co ma Ci pokazać i wybiera posty popularne. A przecież tematy o czytaniu przegrają z kolejną głupotą jakiegoś polityka czy śmiesznym obrazkiem, którego udostępnił znajomy… To jest taka metoda Facebooka na zmuszenie prowadzących profile do kupowania u nich reklam.
Jak zobaczyć wszystkie posty Świata Czytników na Facebooku?
- Wejdź na profil Świata Czytników.
- Kliknij na polu „Lubię to”. Pojawi się lista rozwijana z kilkoma opcjami.
- W rozwiniętej liście opcji upewnij się że zaznaczone jest „Pokaż w aktualnościach”.
- Kliknij „Ustawienia”
- Wybierz „Wszystkie zdarzenia” (domyślnie jest „większość zdarzeń”).
Jak dostawać powiadomienia o nowych postach na Facebooku?
Jeśli nie chcesz, aby jakikolwiek wpis umknął w Twojej uwadze, na liście rozwijanej po kliknięciu „Lubię to” zaznacz „Otrzymuj powiadomienia”. Facebook będzie informował o nowych postach, tak samo jak informuje np. o aktywności Twoich znajomych.
Przy czym uwaga – jeśli korzystasz z aplikacji Facebooka na telefonie czy tablecie – włączenie tego może sprawić, że będziesz też dostawać tzw. powiadomienia push. To może rozpraszać i nie każdy to lubi. To da się jednak wyłączyć w ustawieniach aplikacji.
Bonus – jubileuszowa promocja :-)
Nie byłoby dobrego jubileuszu bez jakiejś promocji.
Z kodem SWIATCZYTNIKOW w księgarni eBookpoint kupicie po 9,90 zł pięć książek podróżniczych:
- Paragon z podróży. Poradnik taniego podróżowania – Patryk Świątek, Bartłomiej Szaro
- Niebo w kolorze indygo. Chiny z dala od wielkiego miasta – Anna Jaklewicz
- Może (morze) wróci – Bartek Sabela
- Matrioszka Rosja i Jastrząb – Maciej Jastrzębski
- Made in Japan – Rafał Tomański
Cztery pierwsze były wcześniej przeceniane (niekoniecznie do 9,90), ale tytuł Tomańskiego jest nowy, więc to pierwsza taka okazja. „Made in Japan” to książka o narodzie, który zamiast „kocham” używa słowa „lubię”. Zupełnie jak na Facebooku.
Łącznie można zaoszczędzić ponad 95 złotych.
Kod ważny jest do 20 października.
A dlaczego e-booki podróżnicze? Bo chyba właśnie w podróży najłatwiej docenić posiadanie czytnika. :-)
„Made in Japan” zakupione. Jeszcze zniżka mi się doliczyła i ebook za 8,91 zł to coś, co bardzo lubię ;)
Dzięki za kod!
Gratulację i dziękuję za Made in Japan :)
Gratulacje, chociaż fejsa nie trawię.
Gratulacje!
Kupiłam Made in Japan, kusi mnie też Matrioszka.
Aby czytać Świat Czytników wystarczy… nie wchodzić na Facebooka, tylko na… Świat czytników. Nie ma fejsbuka, nie ma problemu.
Co prawda to prawda. :-)
Ale fakt też, że jesteśmy zabiegani i często po prostu potrzebujemy tych przypomnień. Wiele osób po większych promocjach dnia („Lód” za dychę dajmy na to) narzekało, że przegapiło.
Dokładnie. Przegapiłem „Lód” i cierpię :( wątpię, by promocja się powtórzyła, no ale może w jakiejś innej księgarni.
Jak jest z tymi powiadomieniami e-milowymi ,dlaczego nie przychodzą od wczoraj, byłabym przegapiła „Made in Japan”
Od tego jest taki wynalazek jak RSS. Wystarczy jakaś wtyczka do przeglądarki (feedly checker na przykład) i nic nie umknie ;)
Też prawda. :) Ale RSS też przegrywa z fejsem, bo wg Feedburnera główny kanał ma „tylko” 4000 subskrypcji.
Ja mam raz na tydzień przesyłanie artykułów na kindla, i wszystko ogarniam. Promocje nie są dla mnie ważne bo nie chce wpaść w paranoję kupowania, bo to nie ma sensu już teraz mam książek na parę miesięcy w przód.
A tak nawiasem obecnie czytam japońską książkę w celu poznania kultury, ale jak na razie więcej nauczyłem się o rodzajach pluskwiaków i czym jest piach. :) Kobieta z wydm jakby co.
PS. Da się ustawić aby nie zapisywało mi w chmurze tylko biuletynu świata czytników a całą resztę już tak?
No proszę, ostatnio przegapiłem promocję na Made in Japan, ale miła niespodzianka na wieczór :) Dzięki!
Biorąc pod uwagę opinie o tej książce, m.in. na portalu, na którym lubią czytać, może się okazać, że wcale nie taka miła ta niespodzianka.
No cóż, trzeba się będzie przekonać na własnej skórze.
Plus taki, że będzie to niewielka strata finansowa w najgorszym razie ;)
Do kiedy ta promocja? Bo mi się z łóżka nie chce wstawać po kartę. :D A darmocha pojawiła się chwile po tym jak odszedłem od kompa by poczytać…. ehh. :D
Kod ważny jest do 20 października.
Faktycznie, przegapiłem to zdanie pod obrazkiem. :( Dziękuję.
Gratulacje Robercie! Fejsbuk, czy nie – wygrywają czytelnicy ;-)
Wszyscy kupuja „Made in Japan”,a na portalu lubimyczytac.pl ta ksiazka ma tylko 4 gwiazdki….Po recenzjach stwierdzam z przykroscia,ze nie jest warta nawet 9 zl…
Mam tę książkę, jest bliższa takiemu „Wałkowaniu Ameryki” niż typowym reportażom – to po prostu zbiór rozdziałów na różne tematy związane z Japonią, które mają nam przybliżyć ten kraj. Moim zdaniem opis na stronie księgarni odpowiada zawartości – nikt tam nie obiecuje relacji z wojaży.
Zresztą „Matrioszka” jest trochę podobna (choć grubsza) – to książka o Rosji, ale niekoniecznie o przygodach autora w Rosji.
„Wałkowanie Ameryki” jest świetne i jest o Ameryce. Główny zarzut stawiany tej książce, to że jest o wszystkim (głównie o technologiach i mediach społecznościowych), a w niewielkim stopniu traktuje o Japonii.
Zdecydowanie recenzje odstraszają. Po przeglądnięciu wszystkich pozycji nic nie kupiłem, sukces! :D
Nie wiem, czy jest sens kupować te książki w wersji na czytnik. Dużo obrazków jest, lepiej chyba czytać na papierze…
Wałkowanie Ameryki jest świetne (nie ma w zestawieniu na kod) i nie ma tam żadnych zdjęć, Matrioszka, też nie ma zdjęć. Genialna książka „Może morze wróci” i Japonia mają zdjęcia, ale zawsze można sobie obejrzeć zdjęcia na komputerze, a przyjemność czytania mieć na czytniku. Dobra cena z kodem, więc wydaje mi się, że sens jest. (o pozostałych książkach się nie wypowiadam, bo nie czytałam)
„Wałkowania Ameryki” nie zauważyłem w promocji.
Teraz żeby coś przeczytać, obejrzeć, posłuchać trzeba mieć FB. Niektórzy twierdzą, że aby przeżyć trzeba mieć fejsa.
A ja się nie dam, będę się przed tym bronił ile to możliwe, chociaż z każdej strony mnie atakują nawet na SC ;)
Mi też ta dominacja Facebooka niekoniecznie się podoba, bo jako miejsce dla społeczności jest to słabe rozwiązanie – zresztą już 3 lata temu na to narzekałem:
http://www.webaudit.pl/blog/2010/fanpage-czyli-para-w-gwizdek/
Tyle że… ludzie tam po prostu są. :-) Tak więc jeśli są, to twórcy stron próbują to wykorzystać.
Mam pytanie, przy zamawianiu okładki z Amazonu UK, trzeba zakładać nowe konto, czy to będzie to samo co Amazon USA?, nie chcę namieszać sobie z kontami
Logujesz się tymi samymi danymi co na amazon.com – zresztą z tym samym mailem system nie pozwoli Ci założyć nowego konta.
Dzięki, za szybką odpowiedź. A Japonia już na komputerze, bo czytnik dopiero leci, a do Onyxa brak mi cierpliwości.
Gratuluję i dziękuję. Japonia i Rosja już lecą na czytnik :D
Gratuluję, choć FB prawie nie używam. Mam natomiast inną prośbę/propozycję:
Postuluję! ;) wprowadzenie wersji strony Świata Czytników dla urządzeń mobilnych, szczególnie tych z mniejszymi ekranami, np. komórki. Trudno się czyta, ponieważ skalowanie jest narzucane przez szerokość banerów reklamowych i innych grafik.
Pozdrawiam
tomek
Dzięki!
facebook sucks, rss rulez. Oto hasło na dzisiaj. Gratulacje Robert, czytam Twoje wpisy od dawna i wciąż jest ciekawie.
ja was lubię, ja was czytam ale wybaczcie, nie mam profilu na fejsbuku … ;-)
Dziękuję za kod, 9,90 zł to moja ulubiona cena e-booków :D
Dzięki ! ;-)